Widzicie, i to zaś się dzieje, o czym pisałem w innym wątku. Jestem sam w tych odpowiedziach, a Was jest sporo. Doceniam wszystkie tłumaczenia i każdy głos z Waszej strony, ale już zaczynam zaś gubić się w tych pytaniach, a chcę na nie rzetelnie odpowiadać.
Odpowiem z pamięci na Wasze przeczytane wpisy...
Nie łączcie w jednej linii mojego stanowiska ze stanowiskiem akcjonariuszy, bo jest szereg rzeczy, które mi się nie podobają po moich poprzednikach i teraz je wyprostowuję, a okazuje się, że akcjonariusze nie zgadzają się z działaniami moich poprzedników. Jednym z najbardziej szkodliwych błędów za kadencji moich poprzedników był niemal zerowy przekaz informacji i brak rozmów, brak dialogu, "olewanie" głosu nie tylko Kibiców, ale i Pracowników, Trenerów i w końcu Zawodników!
To już ZMIENIŁEM! Może nie osiągnąłem sukcesów i wciąż w tym bagnie tkwimy po uszy, ale przynajmniej ludzie mają okazywany szacunek dla Ich pracy, poświęcenia, dla Ich doświadczenia, zaangażowania, a w końcu dla Ich postawy, bo to nie prezesi ratowali gros meczów przed walkowerami z naszej strony, ale w przenośni i dosłownie "za 5 dwunasta" to właśnie Oni - Pracownicy dopinali wszystko, żeby mecze mogły się odbyć!
Idzie ciężko i na wielu polach wciąż jest wiele do zrobienia, ale ludzie przynajmniej wiedzą, że Ich szanuję, a wręcz podziwiam za Ich postawę, wiedzę, pracę, etc. I to jest punkt wyjścia do dalszych rozmów...
Tak jak to właśnie słyszałem od Was Kibiców przed pół rokiem:
"MOŻE BYĆ NAWET BIEDNIE, ALE UCZCIWIE I SZCZERZE"! I to Wam pokazuję...
Dalej... Doskonale odróżniam SPÓŁKĘ od KLUBU i gwarantuję Wam, że dla mnie najważniejszy jest KLUB i dla Niego będę walczyć do końca, a różnica między nami jest taka, że ja widzę możliwości wyprowadzenia tejże Spółki na prostą a w perspektywie lat wykupienia akcji od akcjonariuszy i zbudowanie sprawnego Zespołu z Kibiców - z "Liderów" Kibiców, wespół z którymi będziemy mogli DOBRZE zarządzać Klubem!
Wszystko jest możliwe! Nic nie jest jeszcze stracone! I nikt z akcjonariuszy mnie nie ustawiał, ani nie przeszkalał do "przedłużania agonii w czasie", do "mydlenia oczu", itp. Ja PO PROSTU SAM Z SIEBIE WIERZĘ, ŻE MY URATUJEMY RUCH!
I jeszcze jedno... Choć już to mówiłem i pisałem może i ze 100 razy, ale WIERZĘ W TO, TAK CZUJĘ, TAK UWAŻAM i DO TEGO ZMIERZAM! - Otóż, nawet jeśli jakimś cudem moje plany a może i Wasze wespół z moimi zostaną zrealizowane i Ruch będzie bez długów, a Was nie byłoby na meczach, to i tak będę o Was zabiegał, bo mecze bez Kibiców są równie puste, jak i mecze bez drużyny... I wcale nie przesadzam...
Na ostatnim szpilu na Ruchu brakowało mi Was jak cholera... Byłem o krok, żeby samemu pociągnąć kilka przyśpiewek na trybunie, bo taką mam właśnie naturę, ale powstrzymałem się, bo zaś pisalibyście, że wydaje mi się, że bez Was sobie poradzę! A ja mówiłem, mówię i będę to powtarzać, że BEZ KIBICÓW, TO WSZYSTKO JEST DO BANI!
Proszę Was tylko o to, żebyście mnie rozliczali i oceniali ZA CZYNY, za to co robię, albo krytykowali za to, czego nie zrobię, a nie za to co chcę zrobić...
Kolejna sprawa... To moi poprzednicy zignorowali Wasz KIBICOWSKI PLAN NAPRAWCZY, Wasze pomysły i koncepcje, ale ja mam inny charakter, inny styl zarządzania ludźmi, inne podejście do nowych pomysłów - DLATEGO JA CZEKAM NA WASZE KONCEPCJE, na Wasze plany, na Wasze inicjatywy, bo JA WIDZĘ W SPOŁECZNOŚCI KIBICÓW OGROMNĄ SIŁĘ - i nie o kasę mi chodzi, ale o możliwości organizacyjne, o kontakty, o wiedzę i doświadczenie, o możliwości techniczne, a także o zaangażowanie i poświęcenie!
Niebiescy, ja mam za sobą ponad 30 lat DZIAŁALNOŚCI NON PROFIT! Nie dorobiłem się majątku,a wręcz za swoje poświęcenie i oddanie na rzecz działalności społecznej zapłaciłem najwyższą cenę..., ale nie o mnie tu chodzi, tylko o to, że jeśli połączymy siły, to pozostaje tylko kwestia kliku lat żmudnej i konstruktywnej pracy, a Ruch wróci na należne Mu miejsce!
A jeśli okaże się, że moje słowa były czczą paplaniną, to Waszczuk zostanie persona non grata!
Tylko spróbujmy razem... Oceniajmy fakty po działaniach, a nie przed...
Robbo2k, masz ogromną wiedzę na temat KSH, na temat giełdy... Na ile mógłbyś być przydatny dla Klubu, gdybyś w określonych ramach zamiast krytykować, mógł wprowadzać swoje uwagi w życie, żeby od strony formalno - prawnej unikać błędów?
Wy macie swoje pomysły, WR, Ultrasi, Sektor Rodzinny, Inksze Zocne Grupy Niebieskich..., a ja mam swoje. Usiądźmy do stołu i sprawdźmy, CO MOŻEMY ZROBIĆ RAZEM? A jeśli nie damy rady, albo jeśli ja zawiodę, to wtedy sam się stąd wystrzelę w kosmos... TYLKO SPRAWDŹMY! SPRÓBUJMY, czy Wela, Waszczuk to człowiek honoru, czy kolejny Pat, Smag czy jakiś inny, który chce tylko swoją kabzę nabijać... czy może jednak ten Waszczuk to desperat i wariat, któremu jednak zależy przede wszystkim na klubie i na Niebieskich...
Podzielę się z Wami jednym z problemów na dzisiaj...
Wczoraj na Radzie Nadzorczej była ciężka batalia na temat cięć kosztów i szukania przychodów. Panowie z RN dosyć krytycznie podeszli do moich pomysłów i koncepcji szukania przychodów, bo w moim odczuciu ciąć już nie bardzo jest gdzie, a dalsze cięcia kosztem pierwszej drużyny, czy Akademii, to jest już uderzanie w sam RUCH!
Stanęło na temacie organizacji masowej na naszych domowych meczach... I co dalej? Padła dyspozycja, że mam odwołać imprezę masową, bo Kibice i tak nie przyjdą i koszty organizacji meczu domowego będą pieniędzmi wyrzuconymi w błoto...
Ok. Dzisiaj od rana rozpoznawaliśmy ten temat...
I owszem możemy jeszcze odwołać imprezę masową i na mecz przyjąć max 1000 Kibiców... Tyle, że... Jeśli za tydzień jakimś cudem Kibice zmienią zdanie, znajdzie się kasa, dojdzie do porozumienia i Kibice będą chcieli wrócić na domowe mecze, to już niestety nie będą mogli na najbliższe 3 albo 4 mecze wrócić /we wrześniu mamy i Puchar Polski i 2 przełożone mecze/, bo imprezę masową JEST OBOWIĄZEK ZGŁOSIĆ MINIMUM NA 30 DNI WCZEŚNIEJ...
I co teraz zrobić... Co mam zrobić? Jaką decyzję podjąć? Nie sztuką jest odwołać imprezę masową, ale co jeśli Kibice mieliby wrócić, a przepisy na to nie pozwolą? Wtedy chyba by mnie krew zalała...
Dlatego nie podjąłem dzisiaj żadnej decyzji. Skonsultowałem to z naszymi pracownikami merytorycznymi, którzy są dla mnie skarbnicą wiedzy w każdym obszarze i czekam na dalszy rozwój wypadków...
Nie wiem co mam zrobić... Sam i wielu moich przyjaciół myśli, kombinuje i ... modli się o dobre rozwiązanie sytuacji... ale co zrobić, żeby ta decyzja była jak najlepsza dla Ruchu?
A jak Was nie będzie, to co? Mam organizować doping? Przecież to jest wszystko do d... Wy latami ćwiczyliście i macie ekstra wprawę, a my teraz mamy cudować, żeby dać wsparcie Niebieskim? Ale jak nie będę miał wyjścia, to znowu będę pajacować...
I takich problemów codziennie jest mnóstwo...
Nikt tu niczego nie naprawił z marszu i wciąż jest bardzo ciężko, ale część patologi już zmieniliśmy w Klubie:
- głos Pracowników jest wysłuchiwany i liczę się z Ich głosem!
- zawodnicy są niezależni i to TRENER decyduje o wszystkim! Ma wsparcie od nas, na tyle, na ile mogę Ich wspierać!
- idziemy w stronę współpracy między RN a Pracownikami i gdzieś po środku jest zarząd...
- każde wpływy, które przychodzą do Klubu idą na dwa główne kierunki - zaległości wobec zawodników, trenerów i pracowników,
a także na zabezpieczenie podstawowego funkcjonowania Klubu,
- naprawiliśmy bałagan z ZUS i mamy od dzisiaj dobry plan ratalny, co niweluje nam dużą wymagalną kwotę na już,
- "Grzybek" otrzymał zielone światło od p. Bika i mamy zabezpieczone 100 000 zł na jego zatowarowanie,
- wpływy dzielimy wespół z Pracownikami poprzez tzw. "burzę mózgów" i razem decydujemy gdzie mają iść pieniądze i na co, czyli na te najpilniejsze potrzeby,
- skład drużyny jest już niemal dopięty, ale Chłopcy potrzebują jeszcze zgrania. Jednak woli walki nie można Im odmówić. Postawiłem przed Nimi trzy cele: że mają zostawiać serce na boisku, że nie ma straconych piłek i mają "gryźć trawę", walczyć do końca i że mają budować zgrany team, drużynę monolit... I widzę, że to się dzieje, że walczą! Słychać to po meczach i po treningach, że szatnia rośnie w siłę. I nawet jeśli przy obecnych kontuzjach zbierzemy baty, to wiem, że WALKA będzie do ostatniego gwizdka! Tutaj najbardziej żałuję, że zabrakło Was na meczu z Gaciami, bo sędzia przy Waszym dopingu, bałby się tak drukować, jak to miało miejsce...
To są drobne wydawałoby się rzeczy, ale SZACUNEK jest tematem nr 1! Zamierzam do tego szacunku z czasem dołożyć też uznanie w postaci wynagrodzenia - po pierwsze w terminie, a po drugie w wysokości, bo jeśli człowiek, który TYRA za trzech i odpowiada za ogrom bardzo ważnych zadań zarabia 2 tys. na rękę, to jest to jakaś PARANOJA! Jak inaczej nazwać takiego człowieka, jak nie wiernego Kibica?
Tu jest jeszcze ogrom do zrobienia, ale bez Was będzie nam znacznie ciężej... Z Wami wręcz ruszymy z kopyta!
I to mogę Wam zagwarantować - PRZEJRZYŚCIE I UCZCIWIE! Nawet jeśli nie będę mógł publikować szczegółowych liczb, to zawsze będą leżały /bo i teraz leżą/ na stole do wglądu dla przedstawicieli Kibiców - NIC NIE MA I NIE BĘDZIE DO UKRYCIA!
I jeszcze jedno...
NIC O WAS - BEZ WAS!
Pozdrawiam Niebieskich!
pyRsk Niybiescy Ludkowie!