





bo Ruch to nie jest swykły klub. Tu ciagle jest presja i wymaganiajajo pisze:Normalnie po takich występach, to dyrektor sportowy byłby chwalony za ściągniecie super zawodnika mając taki budżet, jaki ma.
U nas dostaje zjeby na zapas jakby nie przedłużył kontraktu
ja tu nie widze zeby to Mosor zalatwial ten transfer do RuchuMogłem zostać w moim ostatnim klubie, czyli drużynie z Rużomberku. Uznałem jednak, że warto spróbować czegoś nowego. Propozycja z Polski pojawiła się nagle i nie działo się to za sprawą menedżera. To Frantisek Kundra, były gracz Ruchu, zaproponował mi grę w Chorzowie. Z Frankiem znamy się od dawna, razem pochodzimy z Bardejowa - mówi Putnocky, który w słowackiej lidze rozegrał ponad 200 spotkań
z zewnątrz to jako tako mozna oceniac prace rzecznika prasowego albo marketingu, choc i tak nie zna sie tak naprawde warunkow pracy, czy wielu roznych zawilosci. Mosor tu jest czest oceniany przez to co pojdzie do prasy, a to bardzo czesto jest tylko gra negocjacyjna, z managarem, zawodnikiem, konkurencja itd. Nie jestesmy bogatym klubem, wiec wcale nie tak latwo utrzymywac tych zawodnikow u siebie.Thoth pisze:Zróbmy zestawienie plusów i minusów w całej pracy Mirosława do tego klubu i jo jeszcze tego nie widza ale juz jestech pewny ze niepowodzen jest w ciul wiecej od sukcesów, ba te "sukcesy" to obawiom sie ze idzie policzyc na palcach jednej reki. Sprowadził roz dobrego tormana i juz pomniki mu momy stawiaćobawiom sie ze na dzis dzien to som Mirosław nie wie po jakiemu podpisoł z chopym kontrakt ino na pół roku
Ktos z tym Kundra ten kontakt utrzymywal po zakonczeniu gry w Ruchu, do kogos ten Kundra zadzwonil, ktos te rozmowy poprowadzil, ktos przydatnosc Putnockyego ocenial wstepnie, ktos ten kontrakt podpisal. Nie mowie, ze wszystko to zasluga Mosora, ale podejscie takie na zasadzie "samo sie zrobilo" nigdy nie jest prawda.daro75 pisze:ja tu nie widze zeby to Mosor zalatwial ten transfer do RuchuMogłem zostać w moim ostatnim klubie, czyli drużynie z Rużomberku. Uznałem jednak, że warto spróbować czegoś nowego. Propozycja z Polski pojawiła się nagle i nie działo się to za sprawą menedżera. To Frantisek Kundra, były gracz Ruchu, zaproponował mi grę w Chorzowie. Z Frankiem znamy się od dawna, razem pochodzimy z Bardejowa - mówi Putnocky, który w słowackiej lidze rozegrał ponad 200 spotkań
niedługo skończy swoja kadencja. i nie o tym mówiłem ale ty zaś wiesz najlepiejThoth pisze:Jedyne czego moga zazdroscic nom inne kluby w kwestii Mirosława to to ze oprócz fuchy u nos jest także członkiem PZPN-u.
i tak ma być, bez presji nie ma postępu.. raz już było słodko i kolorowo obudzili my się na 15 miejscu.19aRtuR20 pisze:bo Ruch to nie jest swykły klub. Tu ciagle jest presja i wymaganiajajo pisze:Normalnie po takich występach, to dyrektor sportowy byłby chwalony za ściągniecie super zawodnika mając taki budżet, jaki ma.
U nas dostaje zjeby na zapas jakby nie przedłużył kontraktu
[ Post napisany za posrednictwem urzadzenia mobilnego ]
Użytkownicy przeglądający to forum: Majestic-12 [Bot], Marciak, Pulocini i 54 gości