Ogórki z Liechtensteinu wyeliminowały Ruch w II rudzie QLE. Rozpoczęli i jednocześnie zakończyli.
Zaroz jakiś zeitung napisze :Nie wracajcie do Polski"

Przed startem ligi niy bydzie miło. Zresztom o czym my tu piszemy, awansujymy.
A to niby dlaczego katastrofa. Po sukcesie powinna być zaś sinusoida i walka o utrzymanie. Mom nadzieja ze tak sie jednak niy stanie, bo niy muszemy przechodzić z takim wstrząsem odnośnie trenera i ściąganego szrotu jak w 2012.19aRtuR20 pisze: katastrofa to bydzie jak bydymy walczyc o utrzymanie w przyszlym sezonie, a nie jakies puchary
jak do mie pijesz, to jo tak traktuja całe puchary, a nie ewentualne szpile z Vaduz -19kyjok20 pisze:Świat sie przewraco do gory nogami jak odpadnięcie z Vaduz to by nie była katastrofa. Sikorski mioł racja że momy płytko duma, taki sentymentalizm......
to odpadniecie byloby katastrofa, a awans malym sukcesem? w takim wypadku awans to obowiazek, a niy zodyn sukcesadamo_R pisze:Zawsze to lepiej mieć taki lekki sukces poza sobą, niż odpaść. Może to łatwiej wpłynie na pozyskanie np sponsorów, też tego nie można wykluczyć dyć pra ?
to ciekawe skad zes to wywnioskowol... chyba wiem jako wypowiedz zes tak zinterpretowol i ino tyla napisza, ze kompletnie tego niy zrozumiols (wtedy chodzilo o konkretno osoba, przy który chyba momy inne zdanie)adamo_R pisze:Artur, Ty może na to inaczej patrzysz, skuli km, tak jak przegrane derby ze szczewami nie wywoływałyby u Ciebie większych emocji niż np. "no cóż - szkoda"
Tak właśnie myśla.19aRtuR20 pisze: to odpadniecie byloby katastrofa, a awans malym sukcesem? w takim wypadku awans to obowiazek,
jajo pisze:Do wszystkich piszących, że odpadnięcie z Vaduz to katastrofa: czy porażkę z Servette Genewa odebralibyście tak samo?
Użytkownicy przeglądający to forum: Google [Bot], Google Adsense [Bot], heli, koperniol1984, Wilus i 66 gości