i wywiad z naszym nowym bramkarzem
Skaba: Na treningi z „Maliną”
– Spodziewam się gry. Będę walczył o to, żeby bronić w Ekstraklasie – zapowiada Wojciech Skaba, który został dzisiaj zawodnikiem Ruchu.
Śląskie powietrze chyba Ci służy. Wybiłeś się w Odrze. W bytomskiej Polonii, do której trafiłeś na wypożyczenie zagrałeś pełny sezon. Teraz kolej na udaną grę dla Ruchu.
– Mam nadzieję, że znowu zagram cały sezon, aczkolwiek wiem, że czeka mnie rywalizacja, ponieważ nikt nie dostaje miejsca w składzie za darmo.
Spędziłeś w Legii 6 sezonów. Nie było żal odchodzić?
– Na pewno, ale widzę, że mój dalszy pobyt w Legii nie miał sensu ze względu na Dusana Kuciaka. Chcę spróbować sił w innym klubie Ekstraklasy, żeby więcej grać. Jednak jak wcześniej wspominałem, czeka mnie rywalizacja. Będę wszystko robił, aby wywalczyć sobie miejsce w bramce.
W Twoim debiucie w Legii zagrałeś przeciwko Ruchowi.
– Tak, zremisowaliśmy 0:0 i było to spotkanie Pucharu Ekstraklasy. Mój pierwszy mecz w barwach Legii w Ekstraklasie także rozegrałem przeciwko „Niebieskim”. Można powiedzieć, że Ruch mi leżał. Lubiłem grać w Chorzowie. Pewnie dlatego, że zawsze na Śląsk wracam z sympatią.
Pobyt w Warszawie zakończyłeś zdobyciem mistrzostwa.
– W jakimś stopniu dorzuciłem cegiełkę do tego tytułu, ponieważ zagrałem w jedenastu spotkaniach jesienią. W mistrzostwie sprzed roku mój udział był niewielki, bo nie zagrałem wówczas w żadnym meczu ligowym.
Jesteś specjalistą od triumfów w rozgrywkach Pucharu Polski. Aż czterokrotnie sięgałeś po to trofeum.
– Tak było w Legii ustalone, że drugi bramkarz dostawał szanse gry w meczach pucharowych. Jednak trzeba było pokazać, że ono mu się należy i można na niego liczyć. Gdyby sobie nie radził to na pewno by nie bronił.
W Twoim życiorysie pojawia się wątek gimnastyki. Opowiedz o tym.
– Miałem epizod w klubie Sokolnia w Radlinie. W jego barwach zdobyłem wiele medali na zawodach gimnastycznych, m.in. mam na swoim koncie tytuł młodzieżowego mistrza Polski w wieloboju gimnastycznym. Sprawność i gibkość, które zyskałem trenując gimnastykę, pomagają mi teraz w grze w piłkę. Polecam każdemu. Moje dziecko także będę chciał ukształtować ruchowo poprzez gimnastykę.
Jak zapatrujesz się na swoją przyszłość w Ruchu?
– Spodziewam się gry. Będę walczył o to żeby bronić w Ekstraklasie. Wielkim atutem mojego przyjścia do Ruchu jest powrót w rodzinne strony. Zawsze ze stolicy ciągnęło mnie na Śląsk i wreszcie jestem.
Trafiłeś na Cichą w przededniu inauguracji okresu przygotowawczego. Zapewne liczysz na grę już od pierwszego meczu sezonu.
– Nie nastawiam się na to. Myślę, że bramkarze Ruchu mają równe szanse, a na treningach i w sparingach każdy będzie chciał pokazać, że jest lepszy. Każda rywalizacja, o ile jest zdrowa, nie stanowi dla mnie problemu. Wręcz przeciwnie – podnosi ona poziom.
Wiesz kogo ewentualnie zastąpisz w bramce Ruchu?
– Kolegę z Rybnika aczkolwiek ja już z Rybnika nie będę, ponieważ przeprowadzam się do Czyżowic, które są 5 km za Wodzisławiem. Kupiłem tam dom i tam będziemy mieszkać. Nie jestem z samego Rybnika tylko z jednej z dzielnic, a dokładnie z Niewiadomia, która w całości sympatyzuje z Ruchem. Drugą taką dzielnicą jest Radlin, która także jest bardzo „Niebieska”. Właśnie w tych „chorzowskich” klimatach się wychowywałem.
Masz doświadczenie z gry w europejskich pucharach. Myślisz, że przyda się ono w meczach, które czekają Ruch w Lidze Europy?
– Każde doświadczenie jest przydatne. Im więcej gra się takich meczów, tym jest ono większe. Zobaczymy jednak czy to ja będę bronił w tych meczach.
Jak oceniasz miniony sezon w wykonaniu „Niebieskich”?
– Ruch był bardzo dobrze poukładany taktycznie, do tego dyscyplina. To było widać chociażby w ostatnim meczu z Legią. Moja była drużyna podeszła to tego spotkania bardzo mocno skoncentrowana, mimo że miała już zapewnione mistrzostwo. Ruch jednak sprawił bardzo dużo kłopotów. Uważam, że nieprzypadkowo „Niebiescy” dwa razy w sezonie pokonali Legię, chyba jako jedyny zespół w lidze.
Kogo z obecnej kadry Ruchu znasz prywatnie?
– Na pewno Marcina Malinowskiego. Grałem z nim w Odrze Wodzisław. Jest to super człowiek. Myślę, że teraz będziemy razem dojeżdżać do Chorzowa na treningi i mecze, bo mieszkamy niedaleko siebie. Spodziewam się, że to on wprowadzi mnie do szatni Ruchu.