Blaszany jo mom trocha inny pogląd na te tory:
Blaszany pisze:zabawia sie w Gmocha...
Analiza 2 straconych torów...
Oczywisice to ino moje zdanie, zodyn sie z tym zgodzać niy musi...
1) jak slychac komentatora, obrona źle niy grała, bo durch blokowali kuchenki przed strzałami i podaniami. momynt podania do wojtkowiaka nasz lewy zawodnik sobie szpaceruje a za jego plerami ucieko wojtkowiak. potym Jakubowski daje sie jak bajtla ominonć bes bioło pralka, widzi to Sadlok i staro sie przeszkodzić, widać spryt naszego reprezentanta: rynce za siebie i krzyzuje zeby jak bydzie nabito rynka syndzia widziol ze je miol schowane (a w takich sytuacjach rynka niy moze byc odgwizdano) ale.... niy podnosi instynktownie nogi coby przeszkodzić w podaniu... i tym momencie jak to sie dzieje, Grodzicki biernie loto przed lewandowskim, a powinien go zdziebko odpychac, zniychyncac do strzału i wina przy stracie tora lezy zarowno i u Jakubowskiego, ze sie tak łatwo doł ograć i przede wszyjskim Grodzickiego ze absolutnie NIC nie zrobił by upilnować, zniechyncic i przeszkodzić lewandowskiemu. W momencie jak wojtkowiak podlatuje dopiłki coby ja podać, lewandowski poleku wymijo Grodzickiego, jeśli tu juz niy zareagowoł nasz obrońca, to musiało sie to skończyć torem.
Bramka na 1-1 w sumie bardzo podobna do naszej na 1-0. Prawoskrzydłowy przy końcowej linii ogrywa obrońcę i zagrywa na krótki słupek. Nasza bramka była po bardziej dynamicznej akcji zapoczątkowanej przez Sobiecha który ograł w środkowej strefie Arboledę. Po jednej i drugiej stronie ktoś dał się ograć i ktoś nie upilnował zawdonika na krótkim słupku. Pilarz mógł zrobić to co Kotorowski a Kotor to co Pilarz ale nie wiadomo jakby się to skończyło. Bramka dla Lecha nie jest konsekwencją błędu Ariela tylko wybicia na oślep piłki z naszego pola karnego nie pamięatm kogo, Ariel musiał wyjść z pola karnego aby nie łamać linii spalonego i był tuz przy Peszce za któego indywidulanie odpowiadał a nie tak jak napisałeś że sobie spacerował po boisku, a Wojtkowiak, prawy obrońca poprostu zdublował pozycję Peszki, czyli to co tak świetnie robi Nykiel z Grzybem. W tym momencie Wojtkowaika powinien pilnować Ecik lub ktoś ze środka pomocy a nie Ariel bo nie mógł być jednocześnie przy Peszce i Wojtkowaku 20m dalej. Dlatego Ariel był spóźniony i przy Wojtkowiaku bo próbował napraiwć nie swój błąd. W tym meczu rzadko wybijaliśmy na oślep, wyprowadzajać liczne kontry, ten jeden raz wybicie na oślep się zemściło bo piłka zaraz wróćiła do niepilnowanego chopa.
Blaszany pisze:2) wbrew pozorom, co godocie na lewandowskiego, to synek zachowoł sie fair i czekoł na rozwoj sytuacji. Poznij wciepna to coby wszyjscy widzieli to genau. Piech niy potrzebnie wstowoł, ale jak wstoł to lewandowski jeszcze wejrzoł i pokozoł naszym ze Piech wstol i ze zaczyno grac, niy podaje uodrazu, besto daje czas naszym na pozbieranie sie i dalszo gra. godocie ze miol wybic odrazu bal, ale jo na jego miejscu zrobiolbych to samo. jesli Ruch miolby meczowy balik to tyz byscie niy chcieli coby wybijoł. wracomy do akcji: lewandowski podaje chyba 2 centymetry uod Barana, stykło noga wystawić i na tym by sie skonczyło. w tym samym momencie ucieko Krifjec (czy jak sie tam ta pralka hipisowsko wabi), mijo Straki i jedyn z naszych nojlepszych graczy daje mu uciec, reaguje dziepiyro jak jest podanie. pralka fajnie przyjmuje piyntom, uobraco sie i widac po rynkach ze szykuje sie do strzału z półobrotu, co robi Grodzicki? zero ataku. choć tukej ciynzko było cokolwiek zrobić bo tyż niy chcioł tracić kontaktu do bliższyj sobie pralki (nr 26). trudno, bal sie uod niego uodbijo cufalym i Pilarz bez szans, wspolczuja mu.
Piech ciutka zawalił bo mioł leżec, a wstać dziepiero jak nasi by bal przejeli i wtedy dalyj atakować. Doświadczenia brakło. Ogolnie uwazom, że tormana momy jednego z nojlepszych w lidze i juz downo powinien dostac powolanie. Sobiech, za duzo czasym kombinuje, widac brak doswiadczenia jeszcze.
Tukej mom diametralnie inno ocena. Piech mioł prawo wstać i nie popełnił błędu. To nie jest boiskowy cwaniak i trudno go o to obwiniać. Jak ktoś tu trafnie napisoł Piech chcioł tyn mecz wygrać dlatego wstoł.
Z koeli Lewandowski zachowoł się bardzo nie fair. I nie choodzi tu o wybicie na aut, bo tu się zgodzom że nie musioł jej już wybijać skoro Piech wstoł. Nie fair był zwolnienie akcji w której był krótko pilnowany i zasugerowanie wybicia. Przecież w tym momencie Baran jakby go zaatakowoł to sie mógł narazić na drugo żółto. Atak na zawodnika który wybija piłkę. Naturalne było to że jak Lewy odpuścił i zwolnił akcję to i odpuścił Baran i Świerblu. Świństwem Leandowskiego było zagranie tej piłki do przodu gdy został odpuszczony na 2 m, zamiast wybijania na aut, fair byłoby zagranie Lewadnowskiego do boku lub tyłu żżeby rozpocząć akcję od nowa i żeby przeciwnik do tej nowej akcji się ustawił. A wykorzystanie sytuacji i asysta w takim momencie było właśnie nie fair. Spóźniony Straka i Grodzicki było już tylko konsekwencją tego że Lewy mógł precyzyjnie podać nie pilnowany krótko przez Barana i Świerbla. To jest ten moment, w którym Lewy cwaniactwem zyskał przewagę a nie wybicie na aut. I nie jest tłumaczeniem to że nie musiał ze wzgledu na Piecha autować, bo nie o to tu chodzi ale o sugestię wybicia tej piłki i zagranie jej do przodu. Śmiem twierdzić że gdyby ta akcja rozgrywałaby się w normalnym tempie bez tej szopki z sugestią wybicia piłki na aut, Baran nie pozowliłby mu tak precyzyjnie zagrać do Kriveca.