wszystko sie zgadza z jednym aleWitek46 pisze:Po pierwsze, nie zawsze się wygrywa i tak się właśnie stało. Nie wyszedł nam ten mecz - właściwie wszyscy grali słabiej niż ostatnio. I cieszmy się z remisu, bo powinniśmy ten mecz przegrać.
Po drugie, Korona dobrze nas zaszachowała w środku pola i jak następni rywale będą grać podobnie, to będzie ciężko. Okazuje się, że kreatywny, ofensywny pomocnik jest nam niezbędny.
Po trzecie - chyba przekombinował Fornalik. W pierwszej połowie ustawienie z Lecha spowodowało, że nie mieliśmy skrzydeł, ani Nykiel z Brzyskim, ani Jakubowski z Grzybem nie współpracowali dobrze. Także Janoszka nie potrafił się odnaleźć. A przecież z podstawowego składu brakowało tylko brakowało tylko Sobiecha i mógł go zastąpić Stefański, bez kombinowania całym ustawieniem. W drugiej połowie było więcej ambicji ale z taktyką coraz gorzej. Wróciliśmy do prawie normalnego ustawienia ale nie wiadomo dlaczego na lewej pomocy biegał Zając zamiast, jak normalnie, Janoszka. Po zastąpieniu Janoszki Pulkowskim cała koncepcja gry się zawaliła i została już tylko ambicja, a to było dzisiaj za mało na Koronę.
Po czwarte - na osobną ocenę zasługuje Zając. Ze zdziwieniem czytam, że niektórzy widzieli jakieś pozytywy jego występu. Ja byłem zszokowany jego postawą. Fakt, wystawienie go na lewej pomocy, to był zły pomysł ale ja odnosiłem wrażenie, że on jawnie demonstrował niezadowolenie, jego gra to był dla mnie protest. On normalnie strajkował i jeśli miałbym taką siłę sprawczą, to on już by w Ruchu nie zagrał.
Po piąte - nie popadajcie w skrajności. Piszecie "dno", "katastrofa", "nędza", "brak ambicji". Nic takiego. Po prostu wychodzi, że nie jesteśmy jeszcze gotowi na zajmowanie tak wysokiego miejsca, co nie zmienia faktu, że wierzę w sukces z Wisłą.
Po szóste - sędziowanie najgorsze w tym sezonie.
Po siódme - kibicowanie słabiutkie. Jak trzeba było pomóc drużynie, to jakoś nie było pary. Kibice sukcesu
z perspektywy tv Zajac zagral conajmniej przecietnie