Nasze akcje w I połowie miały taką szybkość jakiej na Cichej nie widziałem od czasów Gliewicza i Dąbrowskiego.
Pierwsze pęknięcie nastapiło po zejściu Straki, a po wycofaniu Sobiecha i przejscie na 4141 to już boła tragedia. 30m odstępu miedzy pomoca a Niedzielanem i nie winiłbym tutaj anginy personalnie bo my w tej pomocy mieliśmy 5 chopa tylko ustawienie taktyczne w któym z tymi zawodnikami nie momy szans ugrać nic. Wypisz wymaluj ta gra z II połowy przypominała pietrzakowe bezbarwne szpile.
Co do Janoszki, to Panie Waldku, niech się Pan jeszcze zastanowi i wysle go tam gdzie chce Pan wysłać Sobczaka bo tyn chop by sie nom bardzij przydoł do takij szybkij kombinacyjnyj gry aniżeli tyn ersatzEcik.
Na skutecznośc Niedzielana widza ino jedna metoda, lacie Lutza !!!
Lutz rychtuj za tydziyń jakieś takie porzondne
