Jak to kiedyś z tą ZGODĄ było ???
- wujotek
- Posty: 84
- Rejestracja: 23 sie 2002, o 08:56
- Lokalizacja: Księstwo SiewieRskie
- Kontakt:
Wyjazd do Krakowa to było święto i przyjemność ........... wspólny browar na Floriańskiej i razem na stadion. Potem jak byłem na studiach a zgoda sie rozszypała dalej chodziłem na Wisełkę, jak grali w Nowej Hucie derby też im kibicowałem. A raz o mało bym nie oberawał od Cracowii jak wpadli do autobusu przed stadionem haha, ale Wiślacy ich nie wpuścili i wysiedliśmy dwa przystanki dalej.
Ta zgoda była jak stare dobre małżeństwo.................. .
Bardzo fajnie było z Widzewem (jak Widzew ze Smolarkiem i Młynarczykiem przyjeżdżał do Chorzowa to był pełen stadion) widzewiacy chodzili z czapeczkami i zbierali kase na halbke i powrót - prawie każdy z naszych coś wrzucał a jak nazbierali to zaczynał się wspaniały doping. A po meczu wcale im nie było spieszno do Łodzi (Katowcie były wieczorem niebieskie i bialo czerwone)
Lechia Gdańsk i te nieszczęsne baraże. Pamiętam przyjechała też Wisła Kraków. Na poczatku było fajnie......... a potem wszystko diabli wzięli. Najbardziej szkoda było mi tych Wiślaków bo nie wiedzieleli za kim się opowiedzieć. To są moje najgorsze wspomnienia z tamtych czasów.
Ta zgoda była jak stare dobre małżeństwo.................. .
Bardzo fajnie było z Widzewem (jak Widzew ze Smolarkiem i Młynarczykiem przyjeżdżał do Chorzowa to był pełen stadion) widzewiacy chodzili z czapeczkami i zbierali kase na halbke i powrót - prawie każdy z naszych coś wrzucał a jak nazbierali to zaczynał się wspaniały doping. A po meczu wcale im nie było spieszno do Łodzi (Katowcie były wieczorem niebieskie i bialo czerwone)
Lechia Gdańsk i te nieszczęsne baraże. Pamiętam przyjechała też Wisła Kraków. Na poczatku było fajnie......... a potem wszystko diabli wzięli. Najbardziej szkoda było mi tych Wiślaków bo nie wiedzieleli za kim się opowiedzieć. To są moje najgorsze wspomnienia z tamtych czasów.
- Konrad
- Wspiera "Wielki Ruch"
- Posty: 886
- Rejestracja: 4 gru 2002, o 14:43
- Lokalizacja: ZAMOŚĆ
- Kontakt:
To tez slyszolech - zgodzo sie !!!Konrad pisze:Odnośnie Wisły - pamietam jak w studio S-13 słychać było śpiewy kibiców Ruchu - "wisełko, wisełko my Cie kochamy, lecz punktów ci nie oddamy" - hehehe
Co do zgody ze Lechiom - wujotek - wiadomo. Dwa kluby w zgodzie grajom o liga ???
Wiadomo nie ma sztamy, nie ma zgody. Ruch slecioł.......
Ino Mirek Bąk nie zrobjoł z nos szmatów. (1-2).... A miało być 5-1...
Witam wszystkich! Może napiszesz bliżej o kulisach podziału, czemu ta sztama padła po 25 latach. My zostaliśmy z RTS i Jagą.Jak zacząłem chodzić na Wisłę kończyła się właśnie zgoda z Widzewem. Pozdrawiamwujotek pisze:Wyjazd do Krakowa to było święto i przyjemność ........... wspólny browar na Floriańskiej i razem na stadion. Potem jak byłem na studiach a zgoda sie rozszypała dalej chodziłem na Wisełkę, jak grali w Nowej Hucie derby też im kibicowałem. A raz o mało bym nie oberawał od Cracowii jak wpadli do autobusu przed stadionem haha, ale Wiślacy ich nie wpuścili i wysiedliśmy dwa przystanki dalej.
Ta zgoda była jak stare dobre małżeństwo.................. .
Bardzo fajnie było z Widzewem (jak Widzew ze Smolarkiem i Młynarczykiem przyjeżdżał do Chorzowa to był pełen stadion) widzewiacy chodzili z czapeczkami i zbierali kase na halbke i powrót - prawie każdy z naszych coś wrzucał a jak nazbierali to zaczynał się wspaniały doping. A po meczu wcale im nie było spieszno do Łodzi (Katowcie były wieczorem niebieskie i bialo czerwone)
Lechia Gdańsk i te nieszczęsne baraże. Pamiętam przyjechała też Wisła Kraków. Na poczatku było fajnie......... a potem wszystko diabli wzięli. Najbardziej szkoda było mi tych Wiślaków bo nie wiedzieleli za kim się opowiedzieć. To są moje najgorsze wspomnienia z tamtych czasów.
-
- Posty: 65
- Rejestracja: 22 sie 2002, o 06:37
- Lokalizacja: Chicago
- Kontakt:
Jak to kiedys z ta zgod
Tyn ktos to byl taki ciul kulawy z batorego chyba jak nos z Piotrowic i Mikolowa za chaja z gornikiem pozamykali to byl 1987 rok to on z jakimis baltlami pojechol na jakis sporing kaj grala Wisla i skroil malolatom z Wisly szaliki a potym im je na dworcu odsprzedawol i tak to sie ciullo wszystko .I jak my powylazili z sankcij to juz nic sie nie dalo odkrecic. To bylo najwieksze ku***two z naszyj strony i dlatego wszyscy sie na nos wypieli.
wierny do konca
-
- Posty: 15
- Rejestracja: 25 mar 2004, o 15:32
- Kontakt:
Witam wszystkich kibiców NIEBIESKICH! Piszę tu po raz pierwszy i mam nadzieję że nie ostatnie
Tak czytając o tych sztamach to... fajnie by było jakby my odnowili porozumienie z Wisłą. Tym bardziej że w Krakowie grają Baszczu i Gora. Mieszkam w Zabrzu, byłem w sobotę na meczu Górnika z Wisłą i naprawdę jestem pod wrażeniem ilości ekipy z Krakowa. Co Wy na to???

-
- Posty: 181
- Rejestracja: 16 sie 2003, o 12:36
- Lokalizacja: BYKOWINA-KATOWICE BRYNÓW
- Kontakt:
- Konrad
- Wspiera "Wielki Ruch"
- Posty: 886
- Rejestracja: 4 gru 2002, o 14:43
- Lokalizacja: ZAMOŚĆ
- Kontakt:
Ja pamietam Buncola, szczególnie moment jak przechodził do Legii, (wojsko), pamiętam jak tłumaczył się, że po 2 latach służby wojskowej, że zostaje w Legii "bo Ruch się o niego nie starał" :shock:
Pamietam jak byłem mały i oglądałem z Tatem jakiś mecz, w którym grał buncol i ojciec wskazał na niego i powiedział - "patrz, tak wygląda zdrajca"
W 1984 roku Hetman Zamość grał mecz pucharowy z ległą. Do dziś sobie zadaję pytanie dlaczego na buncola w Zamościu poleciały wyzwiska od zdrajców, szmaciarzy itp....
Pamietam jak byłem mały i oglądałem z Tatem jakiś mecz, w którym grał buncol i ojciec wskazał na niego i powiedział - "patrz, tak wygląda zdrajca"
W 1984 roku Hetman Zamość grał mecz pucharowy z ległą. Do dziś sobie zadaję pytanie dlaczego na buncola w Zamościu poleciały wyzwiska od zdrajców, szmaciarzy itp....
Polska MOIM KRAJEM, ZAMOŚĆ MOIM MIASTEM, RUCH MOIM ŻYCIEM !!!
Jezeli chodzi o Warszawska legje, to nie tylko Buncol padl ofiara Warszawskiej propagandy .
Chcialbym rowniez wypowiedzie sie w pewnej innej kwestji.
Atmosfera jaka panowla w Ruchu przyciagala wielu innych dobrych zawodnikow w szeregi Chorzowskiego klubu. Ostafinski, wspanialy stoper. Jego pobyt w Chorzowie sprawil ze liczba sympatykow Ruchu sie powiekszyla o mieszkancow skad pochodzil Ostafinski. Ba newet bywali na meczach.
No ale byl inny zarzad, inne kryterja. I byli sponsorzy.
Chcialbym rowniez wypowiedzie sie w pewnej innej kwestji.
Atmosfera jaka panowla w Ruchu przyciagala wielu innych dobrych zawodnikow w szeregi Chorzowskiego klubu. Ostafinski, wspanialy stoper. Jego pobyt w Chorzowie sprawil ze liczba sympatykow Ruchu sie powiekszyla o mieszkancow skad pochodzil Ostafinski. Ba newet bywali na meczach.
No ale byl inny zarzad, inne kryterja. I byli sponsorzy.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Google [Bot], Wilk i 38 gości