kaj to mialo miejsce - w polu karnym?Bzzyk pisze:Na C+ oczywiscie pokazali reke Pulkowskiego ale to ze Ruch strzelil brama ale sedzia nie uznol to juz nie pokazali. Mom wrazenie ze nos nie lubia. Moze Wegrzyn jedynie cos tak +- godo ok
RUCH Chorzów - ARKA GDYNIA ul. Cicha 6, Chorzów 08.11.2008 r
-
- Posty: 8387
- Rejestracja: 1 mar 2008, o 22:56
- Kontakt:
-
- Posty: 238
- Rejestracja: 5 wrz 2008, o 14:01
- Lokalizacja: Katowice
- Kontakt:
Rozpędziłęm sie i tak wyszło...adamas pisze:tys nie lepszy- ĆWIELONGURANIA pisze:Nikt sie dzis nie pokazoł.... tragedia
ale chopy jak jo słysza Cwieląg ty h*ju, Cwielag to a Cwielag tamto to mnie podnosi... Na swojego piłkarza ?
do powyzszych mozna jeszcze dodac, ze trzebaby poprawic stale fragmenty, to byl nasz mocny punkt, a teraz nic nie wychodzi... jak sie nie da z gry, to z rogu musi wejsc

- MauRyc1920
- Posty: 159
- Rejestracja: 25 wrz 2006, o 13:27
- Lokalizacja: Batory \ Breslau
- Kontakt:
-
- Posty: 527
- Rejestracja: 6 lut 2005, o 19:04
- Lokalizacja: Chorzow
- Kontakt:
-
- Posty: 349
- Rejestracja: 25 cze 2007, o 21:30
- Kontakt:
w pierwszych trzech zwyciestwach tego sezonu, wazna role odgrywaly stale fragmenty gry, potem bylo juz tylko zwyciestwo z Lechem gdzie gralismy z kontry. tam gdzie wygrywalismy po wyrownanej walce, albo gdzie mielismy przewage na boisku zawsze (w lidze) zdobywalismy gola ze stalego fragmentu gry [patrz: Lechia, Polonia, Cracovia]MauRyc1920 pisze:kiedy to był nasz mocny punkt?
SEMPER FIDELIS - ZAWSZE WIERNY
-
- Wspiera "Wielki Ruch"
- Posty: 7520
- Rejestracja: 1 lip 2004, o 13:52
- Kontakt:
-
- Wspiera "Wielki Ruch"
- Posty: 10274
- Rejestracja: 19 sie 2002, o 11:34
- Lokalizacja: wszyscy wiedzą
- Kontakt:
czwarty wynik 0-0 to nie przypadek, każdy po bezbarwnej grze,
zgodza się że Ciwolong nie zasługuje na gra w ekstraklasie, to grajek prowincjonalny w sam raz na I lub II liga, ale ten mecz zawaliła cała drużyna oprócz Pilarza.
W dobrych teamach jak napstnik nie strzelo, to strzelo pomocnik lub obrońca.
W tej kolejce legia poległa w Bytomiu a katem nie był zaden napastnik tylko obrońca.
Fatum nieskuteczności jest coraz większe i chyba tylko cud może we wtorek sprawić że to się zmieni. Moim zdaniem nadszedł czas na spróbowanie duetu Fabusz-Sobczak i gra górnymi piłkami, bo dołem tym Ćwielongom i Kicajom nic nie wychodzi.
zgodza się że Ciwolong nie zasługuje na gra w ekstraklasie, to grajek prowincjonalny w sam raz na I lub II liga, ale ten mecz zawaliła cała drużyna oprócz Pilarza.
W dobrych teamach jak napstnik nie strzelo, to strzelo pomocnik lub obrońca.
W tej kolejce legia poległa w Bytomiu a katem nie był zaden napastnik tylko obrońca.
Fatum nieskuteczności jest coraz większe i chyba tylko cud może we wtorek sprawić że to się zmieni. Moim zdaniem nadszedł czas na spróbowanie duetu Fabusz-Sobczak i gra górnymi piłkami, bo dołem tym Ćwielongom i Kicajom nic nie wychodzi.
Ostatnio zmieniony 9 lis 2008, o 11:37 przez gerhat, łącznie zmieniany 2 razy.
- bluemario
- Wspiera "Wielki Ruch"
- Posty: 537
- Rejestracja: 21 gru 2002, o 21:45
- Lokalizacja: NRŚL
- Kontakt:
-
- Wspiera "Wielki Ruch"
- Posty: 2421
- Rejestracja: 21 lut 2004, o 23:36
- Lokalizacja: Tam gdzie mnie nie ma
- Kontakt:
Trudno coś napisać po takim meczu. Niestety..
Jeżeli po meczu czytam, że Nowacki doznał kontuzji na rozgrzewce, to ja się pytam po co zaczynał mecz od początku?
Nasza gra była słaba, ale my od kilku meczy gramy tak samo, dzisiaj pewnie większość komentarzy byłaby inna gdyby nam szczęście bardziej dopisało i coś by wpadło do sieci, a że tak się nie stało, trudno gramy dalej.
Za niedługo piłkarze będą niewolnikiem jednego wyniku w meczu z Lechem, który będą im wszyscy przypominać, a za chwilę jedna, druga porażka może nas zepchnąć na dalsze miejsce w tabeli, a wtedy będą już grać z nożem na gardle, a na Pietrzaka spadnie lawina krytyki.
Jak wygramy ze Śląskiem to go miniemy w tabeli i innej opcji nie dopuszczam.
Jeżeli po meczu czytam, że Nowacki doznał kontuzji na rozgrzewce, to ja się pytam po co zaczynał mecz od początku?
Nasza gra była słaba, ale my od kilku meczy gramy tak samo, dzisiaj pewnie większość komentarzy byłaby inna gdyby nam szczęście bardziej dopisało i coś by wpadło do sieci, a że tak się nie stało, trudno gramy dalej.
Za niedługo piłkarze będą niewolnikiem jednego wyniku w meczu z Lechem, który będą im wszyscy przypominać, a za chwilę jedna, druga porażka może nas zepchnąć na dalsze miejsce w tabeli, a wtedy będą już grać z nożem na gardle, a na Pietrzaka spadnie lawina krytyki.
Jak wygramy ze Śląskiem to go miniemy w tabeli i innej opcji nie dopuszczam.
historiaruchu.pl
-
- Posty: 4080
- Rejestracja: 5 lip 2007, o 13:07
- Lokalizacja: KOCHŁOWICE
- Kontakt:
-
- Posty: 1435
- Rejestracja: 4 lip 2008, o 21:56
- Kontakt:
-
- Posty: 902
- Rejestracja: 13 maja 2008, o 01:10
- Lokalizacja: ChoRzów-II
- Kontakt:
-
- Posty: 4080
- Rejestracja: 5 lip 2007, o 13:07
- Lokalizacja: KOCHŁOWICE
- Kontakt:
- Lutz
- Posty: 9271
- Rejestracja: 12 sie 2002, o 00:34
- Lokalizacja: Kattowitz
- Kontakt:
Ja, gerhat - ale co by tak grać jak ty byś chcioł to te dugie i górne bale muszom tyż być cylne, a dobrze wiysz jak to u nos wyglondo - kożdo cyntra Grzibka londuje na gowie przeciwnika lub kajś na ausie, kożde dugie pdanie je niycelne - tak grać niy poradzymy. Jedyno metoda to gra krótkimi podaniami z klepki na jedyn kontakt . Jedna tako akcja zrobili i pod torym Arki śmierdziało. Jak jo już widza dugie podanie abo cyntra to wiym że bal je stracony. Fabusz a gra gowom to tyż historia - roz mu bez zufal na kepa bal slecioł i wpod do tora. Ino gra kombinacyjno po ziymi bio inaczy niy umiymy.Fatum nieskuteczności jest coraz większe i chyba tylko cud może we wtorek sprawić że to się zmieni. Moim zdaniem nadszedł czas na spróbowanie duetu Fabusz-Sobczak i gra górnymi piłkami, bo dołem tym Ćwielongom i Kicajom nic nie wychodzi.
_________________
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 62 gości