linkaRTS pisze:radzion pisze:linkaRTS pisze:Elmer pisze:Mam nadzieję, że szybko przekonają się, że awans do Orange moga wywalczyć tylko z drugiego miejsca. Pierwsze będzie zarezerwowane dla "niebieskiego expresu". Zanim Polonia zgra nowych piłkarzy to minie pół roku. No, chyba, że Listkiewicz im pomoże razem z sędziami.
Listkiewicza moze nie byc do tego czasu.........
szybcij uwierza w to ze Poloki zrobia mistzra swiata niz ze listkiewicz odlezie
ciekawi mnie czy i jak zadziala premier, ponoc zamiesza sie w Polska pilke jak nie nastapia w niej radykalne zmiany...
Jestem tutaj nowy, wbrew temu co tam pisze, nie jestem niebieski, ale nie wiem jak to się wyłącza.
Chcę zdementować te bzdury, że Listkiewicz "coś nam załatwił". Fakt, że kibicuje Polonii, ale porównywanie go do starego Dziurowicza względem GKS-u to przesada.
A oto kilka przykładów, jak to nas faworyzują sędziowie za sprawą listkiewicza.
Mecz z Odrą Wodzisław, nieuznany zwycieski gol w ostatniej minucie meczu, przesądzajacy o spadku do 2 ligi,
Całkowicie przekrecony na naszą niekorzyść mecz z Wisłą Płock jesienią 2005 r.
Karny z kapelusza dla Legii w derbach jesienią 2005r.
Informacje o tym, że nasi działacze próbowali powiększyć ligę to kłamstwa wymyslone przez organ prasowy Legii Przeglad Sportowy. W czasie tych rzekomych zabiegów nasi działacze mieli co innego na glowie - ewentualne wycofanie się ze sponsorowania naszej drużyny firmy developersko-budowlanej J.W.Construction.
Generalne 70 % informacji, jakie krąży na temat Polonii Warszawa to propaganda legionistów, do których wszyscy podchodzą jak do prawd objawionych.
Prawda objawiona jest taka, że jesteśmy takim samym klubem piłkarskim, jak każdy inny, a jedyne co nas różni od innych klubów w polsce to to, że nie sasiadują z takimi skurwysynami jak nasi sąsiedzi zza miedzy. I nie chodzi mi tu wcale o przemoc, bo to jest wszędzie, ale umiejętność posługiwania sie kłamstwem. Nie bedę komentował wątku, bo zaraz wyroji się paru prawomyślnie myślacych z wawy, zrobię dementii i kibice Ruchu otrzymają ponownie prawdziwy obraz sytuacji.
Co do Polonii Warszawa w realu, a nie w legijnych bajkach dla polskich kibiców.
Sytuacja prawno-organizacyjna naszej drużyny jest skomplikowana, ale nie beznadziejna.
W 1996 r. do 1 ligi awansowała drużyna o nazwie KPP Polonia, której właścicielem był Janusz romanowski, przedtem sponsor Legii. Przez 4 sezony zbudował silną komandę, która zdobyła mistrzostwo, puchar ligi, puchar Polski i SP. Sukcesy nas oslepiły, ze nawet kibice nie zauważyli co złe. Tak, tak, posłuchajcie mnie, bo to w ogóle pouczajace dla wszystkich sympatyków piłki w Polsce.
Romanowski poczuł się jak król. Podziw, uznanie, otoczył sie pochlebcami, ciągle do powiedzenia wiele miałyu dziadki z poprzedniej epoki, co to nawet kompa nie potrafią właczyć. Darek Wdowczyk mowi mu:"Panie prezesie, chcemy Ligi Mistrzów, to trza kupić kilku dobrych futbolistów, takich, co to Pietra nie dostaną". A prezes mu kazał grac dotychczasowa komandą, nieludzko zmeczoną. A każdy z nich miał bardzo wysoki kontrakt. romanowski myslał sobie:"mam szczęście w życiu, do LM awansujemy, kopaczy spłacim a i dla mnie zostanie". nadzieja matka głupich. Przeszlismy w 2 rundzie Dynamo Bukareszt, ale z wszechateńskimi pozamiatane. No i plajta. Poza tym pieniądze zarobione od telewizji dziwnie znikneły, nie zrobiono nic na sypiacym się stadionie, niewiele robiono w dziedzinie marketingu, co jest ważne, bo Polonia jest słabo znana w Warszawie. Rok po majstru, w 2001 r. zdobyto PP - to, że Górnik się z nami porozumiał to kolejna bajeczka z Łazienkowskiej, żeby zgnoić, zochydzić nasz sukces, bo to boli tych pyszałków, co to się unoszą we własnych pierdach jak w kadzidle, tak, tak przekret, taki przekret, że była poprzeczka i słupek dla Górnika. wracając do historii, na tym coraz ciemniejszym horyzoncie pojawiła się gwiazda nadzieji. Jan Raniecki. Wiem, ze się smiejecie, bo teraz to kazdy wie, jaki on był, no ale wtedy to był inny człowiek. Organizował szkolne wycieczki na mecze, żeby robić kibicowski narybek, wydawał własnym suptem gazete kibicowską. No i wtedy, kiedy Romanowskiemu się odechciało, w lutym 2004 r., po długich targach Raniecki przejął klub - powstała KSP Polonia Warszawa.
Piłkarsko była cały czas bryndza, ale ściągnięty Jerzy engel cos tam rzeźbił i uratowaliśmy sie przed spadkiem. Ale ś.p. Raniecki miał inne zasługi. Finansował stowarzyszenie kibiców na rzecz walki o stadion. U nas jest inna filozofia walki o stadion niż u wiekszości klubów. U nas nikt nie liczy na działaczy, na radnych. SAMI KIBICE MUSZĄ WYWALCZYĆ INWESTYCJE. No i dzięki temu mamy jupitery, nowa kamienna i podgrzewana murawę. Żaden Listkiewicz, inny czort nam nie pomagał - zrobilismy to w pewnym sensie sami. Bo my nie jestesmy legia, której się należy stadion tzw. narodowy, bo jak nie to w ryj.nam sie nic nie należy, więc o wszystko musimy walczyć. Kolejną inwestycja na Konwiktorskiej miała być przebudowa Trybuny Głównej - zadaszenie, postawienie budynku klubowego, podwieszana galeria dla VIP-ów. Niestety zostało to zablokowane przez nielubiącego naszego klubu p.o. prezydenta miasta kochalskiego.
Wracając do przerwanego ciągu zdarzeń. Później Raniecki porozumiał się z jakąś dziwną firmą GSA, która opowiadała, że wpompuje w nasz klub 150 mln. dolarów. Brzmiało niesamowicie, ale ostatecznie skończylo sie procesem, który odbija nam się czkawka do dziś. Raniecki umarł na serce na początku marca tego roku. jego spadkobiercy sprzedali klub firmie J.W.Construction. jest to najwieksza w Polsce firma deweloperska, działa głównie w Warszawie. Jej właściciel, Józef wojciechowski wykonał kilka dziwnych akcji, oświadczył, że wycofa się, jeśli spadniemy (przed meczami z Wisłą i Legią :lol: ), potem ogłosił, że wycofuje się ze sponsorowania klubu, potem to jakby odwoła, bo społka nie ogłosiła upadłości i kazano trenerowi Wiśniewskiemu budować klub na 2 ligę.
Sorry, że tak długo, ale zauważyłem, że na forach kibicowskich panuje duży chaos informacyjny o nas, więć to porządkuję.
Uważam, że na chwilę obecną jest tak. Wojciechowski w pierwszej chwili się wkurwił, że spadlismy, ale po kilku tygodniach ochłonął i zaczął kalkulować. "Mam drużynę z 2 ligową licencją - 1 skok i ekstraklasa. Mam całkiem nowoczesny stadion z perspektywą dalszej modernizacji. Jest kilku dobrych piłkarzy, z których mozna coś zrobić - Citko, Kosmalski. jest dobra drużyna młodzieżowa, z której można tez wziaśc kilku zawodników(rocznik 1987,Mistrzowie mazowsza, w tysezonie juz w 1/2 finału MP)." Słowem, opłaca mu sie tu zostać.
Piłka jest nieprzewidywalna, ale biorąc pod uwagę, że 2 liga jest w tym sezonie bardzo słaba, sądzę, że mamy duże szanse na awans. Kiedy graliśmy padakę w OE, w Pucharze Polski rozklepalismy w Białymstoku Jagiellonię. To o czymś swiadczy. Polonia wróci szybko do 1 ligi, czego życzę również Ruchowi Chorzów.