Sezon 2023/2024

Forum sympatyków KS Ruch Chorzów
ODPOWIEDZ
Wiadomość
Autor
robotrix
Posty: 1079
Rejestracja: 21 maja 2011, o 22:50
Lokalizacja: Mikołów\ Katowice
Kontakt:

Re: Sezon 2023/2024

#241 Post autor: robotrix » 12 cze 2023, o 15:13

Mirek pisze:
9 cze 2023, o 16:47
Tu cennik na Widzew:
Obrazek
Skad Widzew wiy ze maja 9 meczy jesienia i 8 wiosna? Kluby juz moze maja terminarz.

Puszczy gratulacje, na tych wsiowych betoniokow mom uczulynie, no i jedno miejsce mynij do terminow piatkowo-poniedzialkowych w c+ ;)

scaneRboy
Posty: 7891
Rejestracja: 4 wrz 2008, o 08:31
Lokalizacja: Klimzowiec
Kontakt:

Re: Sezon 2023/2024

#242 Post autor: scaneRboy » 12 cze 2023, o 15:26

ja jestem przeciwny mnożeniu stanowisk, a już najbardziej dyrektorów.

Nie jest tak cudownie jak mogłoby się wydawać. Nasz układ właścicielski bardziej przypomina wypalone małżeństwo z rozsądku niż dobrze działającą maszynę. Sukces prezesa Siemianowskiego jest większy niż wielu mieści się w głowach. To jest jego osobisty talent, cechy charakteru i doświadczenie życiowe, że potrafił w taki sposób poukładać niepasujące elementy, że to wszystko działa.

Jak ktoś, kiedyś będzie opisywał obecne dzieje Ruchu, to mam nadzieję nie zapomni o tym wątku. Doświadczyliśmy nie mniejszego wyczynu niż to, co widzieliśmy na boisku.
"Jak Ruch będzie wygrywał, to więcej do szczęścia mi nie trzeba" - Gerard Cieślik w ostatnim wywiadzie.

heli
Wspiera "Wielki Ruch"
Wspiera "Wielki Ruch"
Posty: 6607
Rejestracja: 26 maja 2005, o 14:00
Lokalizacja: Chorzów
Kontakt:

Re: Sezon 2023/2024

#243 Post autor: heli » 12 cze 2023, o 15:38

Też nie bardzo rozumia po co w naszej sytuacji miałoby być stanowisko dyrektora sportowego. Rozumia je w sytuacji kiedy w klubie jest bardzo rozbudowany scouting i ściągamy ławą nie ino do pierwszej drużyny, ale i juniorów (wtedy, żeby nie obarczać trenera każdym synkiem), albo w drugiej sytuacji kiedy prezes klubu z nadania zna się bardziej na zarządzaniu, aniżeli na piłce (chce mieć bliższego człowiek to doradztwa i kontroli trenera)
U nas takiej sytuacji nie ma i jakiś pośrednik między trenerem, a zarządem nie ma najmniejszego sensu. Tworzenie stanowiska tylko dlatego, żeby znaleźć dla kogoś stołek w klubie to naprawdę już my przechodzili nie tak dawno i doprowadziło to do stanu z którego jeszcze długo będziemy wychodzić.
Wystarczy by dobrzy ludzie nic nie robili, a zło zatriumfuje. E. Burke

Radlin
Posty: 290
Rejestracja: 26 lut 2009, o 15:36
Lokalizacja: Radlin
Kontakt:

Re: Sezon 2023/2024

#244 Post autor: Radlin » 12 cze 2023, o 16:55

Adam1983 pisze:
12 cze 2023, o 11:19
Marcus pisze:
12 cze 2023, o 10:34
Adam1983 pisze:
12 cze 2023, o 10:18
Tylko zastanawia mnie taka rzecz. Jeżeli płacenie za przegranie jest niedozwolone i traktowane jako korupcja, to dlaczego płacenie za wygranie już tak traktowane nie jest.

Serio nie widzisz różnicy ? :P
Spoko, jestem na tyle inteligentny że widzę ją uważnie. Natomiast oba przypadki mają znamiona korupcjogenne. Ale to już demagogia.
Ja widze roznice.Na przykladzie lekarzy- jak mu dajesz w lape zeby niby ,,cie lepiej leczyl" to jest korupcja a jak dajesz grajkowi zeby lepiej zagral to juz nie?I jedne i drugie to jest ku....two bo pilkarz ma grac caly czas jak najlepiej potrafi(za to bierze wyplate) a lekarz leczyc bo tez za to bierze kase

Dorcia
Posty: 1134
Rejestracja: 23 sie 2002, o 13:25
Lokalizacja: Dziesiona
Kontakt:

Re: Sezon 2023/2024

#245 Post autor: Dorcia » 12 cze 2023, o 17:55

pedro-sbl pisze:
12 cze 2023, o 14:40
Duzo osob narzeko na uklad wlascicielski, kiery niy jest idealny. Jednak jedna wazno rzecz odnosnie udzialowcow. Z tego co widac to uoni niy przeszkadzajom. UM niy wprowadzil kolesiostwa i psychodziadostwa jak jest w Zabrzu, ze tam sie wszystko w okolo nauczycielki kreci, co jest chore.

Bik i Kurczyk som raczyj w ciyniu, niy ma kombinatorstwa, sciagania hajsu itp. Wiadomo, idealnie by bylo jak by lozyli regularnie na klub.
Wiesz czego boje sie bardziej od spadku z Ekstraklasy albo od odejścia z drużyny naszych najlepszych piłkarzy?
Najbardziej boje sie, że akcjonariusze zaczną się uaktywniać po wpływach do klubu poszczególnych rat z Ekstraklasy SA.

pedro-sbl
Posty: 7341
Rejestracja: 14 lip 2008, o 21:44
Lokalizacja: Zürich
Kontakt:

Re: Sezon 2023/2024

#246 Post autor: pedro-sbl » 12 cze 2023, o 18:06

Dorcia pisze:
12 cze 2023, o 17:55
pedro-sbl pisze:
12 cze 2023, o 14:40
Duzo osob narzeko na uklad wlascicielski, kiery niy jest idealny. Jednak jedna wazno rzecz odnosnie udzialowcow. Z tego co widac to uoni niy przeszkadzajom. UM niy wprowadzil kolesiostwa i psychodziadostwa jak jest w Zabrzu, ze tam sie wszystko w okolo nauczycielki kreci, co jest chore.

Bik i Kurczyk som raczyj w ciyniu, niy ma kombinatorstwa, sciagania hajsu itp. Wiadomo, idealnie by bylo jak by lozyli regularnie na klub.
Wiesz czego boje sie bardziej od spadku z Ekstraklasy albo od odejścia z drużyny naszych najlepszych piłkarzy?
Najbardziej boje sie, że akcjonariusze zaczną się uaktywniać po wpływach do klubu poszczególnych rat z Ekstraklasy SA.
No taki moze byc scenariusz chocioz ze smagorem to bylo niszczenie spolki gieldowyj w otwarty sposob. Tukej moze byc realizacja poniesionych kosztow przez sprzedaz udzialow. Ale ogolnie jest takie ryzyko, pewnie pro ksiegowi poradzom wymyslec kilka metod.
Narodzie Górnośląski! Chcesz Twoje doczesne i wieczne życie na kilka setek lat w tak nieszczęśliwe ręce oddać? Nigdy – przenigdy! Obudź się Górnoślązaku i okaż przed całym światem, że potrafisz gospodarzyć i sam się rządzić. Dlatego też stwórz sobie samoistne wolne państwo – Republikę Górnośląską. Górnoślązacy! Wiem, że tak sobie życzycie. Jeżeli Szwajcaria potrafi się sama rządzić, dlaczego nie nasz bogaty kraj, który ma warunki ku temu.

http://forum.niebiescy.pl/viewtopic.php?f=22&t=23280

Harpo
Posty: 3778
Rejestracja: 29 sty 2008, o 10:18
Lokalizacja: Ruda Śląska
Kontakt:

Re: Sezon 2023/2024

#247 Post autor: Harpo » 12 cze 2023, o 23:26

Radlin pisze:
12 cze 2023, o 16:55
Ja widze roznice.Na przykladzie lekarzy- jak mu dajesz w lape zeby niby ,,cie lepiej leczyl" to jest korupcja a jak dajesz grajkowi zeby lepiej zagral to juz nie?I jedne i drugie to jest ku....two bo pilkarz ma grac caly czas jak najlepiej potrafi(za to bierze wyplate) a lekarz leczyc bo tez za to bierze kase
Większej bzdury dawno nie czytałem.
Litości, odpuście już ten wątek... :mur:
Niebieskie serce od 1988 R.
NOWY STADION DLA RUCHU!!!

"PRECZ z polityczną poprawnością!"

pedro-sbl
Posty: 7341
Rejestracja: 14 lip 2008, o 21:44
Lokalizacja: Zürich
Kontakt:

Re: Sezon 2023/2024

#248 Post autor: pedro-sbl » 13 cze 2023, o 10:49

Sytuacja w Arce
Jakub Treć (Przegląd Sportowy Onet): Arka zakończyła sezon na 8. miejscu, zatem nie udało się nawet awansować do baraży. Na Ekstraklasę będzie trzeba poczekać przynajmniej rok. To dla pana duże rozczarowanie, czy jednak można było się tego spodziewać?

Marcin Gruchała (mniejszościowy akcjonariusz Arki Gdynia): Jest to rozczarowanie pewnie nie tylko dla mnie, ale dla wszystkich w Gdyni. Dobrze punktowaliśmy na wyjazdach, natomiast wyniki w starciach domowych dla każdego były poniżej oczekiwań. Dzisiaj, już po sezonie Gdynia chyba otwiera oczy.

Ludzie widzą, w jaki sposób większościowy właściciel zarządza klubem i co jest jego rzeczywistym celem. Obawiam się, że nie jest to awans.

Oferta za klub jest przeszacowana
W takiej sytuacji będzie panu łatwiej czy trudniej kupić klub?


Nie wiem, to raczej pytanie do panów Kołakowskich, a z tego, co wiem, chcą zostać w Gdyni. Ewidentnie dobrze im się tutaj robi biznes. Nie mam jednak też najmniejszych wątpliwości po sobotnim oświadczeniu kibiców, że jeśli w następstwie tego, co robię ja, piłkarze z jedenastek 80. i 90-lecia, sponsorzy, akcjonariusze mniejszościowi, inne żółto-niebieskie środowiska pójdą ludzie z Urzędu Miasta, to Arka tę walkę wygra. Chodzi o wartości i wizję tego, jak ten klub ma wyglądać.

Zobacz także: Ostre zakręty Wisły. Na Reymonta te rozliczenia są nieuniknione
Pytam, bo Jarosław Kołakowski miał panu powiedzieć, żeby poczekał pan na odpowiedź w sprawie sprzedaży. Mieliście wrócić do rozmów po awansie do Ekstraklasy. Tego nie ma, więc pytanie, jak wygląda obecnie kontakt z panem Kołakowskim?

W niedzielę po ostatniej kolejce sezonu powtórzyłem swoją ofertę, którą pierwotnie złożyłem 1 maja. To było poprzedzone kilkoma spotkaniami, których głównym tematem była sprzedaż Arki. Na ostatniego maila nie otrzymałem odpowiedzi.

Może pan podać kwotę, jaką zaproponował obecnym właścicielom za odkupienie ich pakietu akcji?

Niestety nie mogę, natomiast mogę powiedzieć, że na tę kwotę składa się cena za akcje plus obietnica spłaty zadłużenia, które Arka posiada w stosunku do panów Kołakowskich. Mówimy o kwocie wyższej, niż te, które pojawiają się w przestrzeni medialnej odnośnie do np. klubów Ekstraklasy.

Niedawno pojawiła się informacja, że Śląsk Wrocław można kupić za 8,5 mln złotych. W kontekście Arki także słyszałem o podobnej sumie, a nawet wyższej.

Nie mogę potwierdzić ani zaprzeczyć.

Rozumiem jednak, że nie zaoferował pan symbolicznej złotówki? Panowie Kołakowscy mogą liczyć na niezły zarobek.

Moja oferta zbudowana jest o premię za "wyjście" z Gdyni. Nie mam wątpliwości, że moja oferta jest wyższa niż rzeczywista wartość akcji. Pewnie, gdyby nie moje intencje oraz ludzi, którzy idą ze mną razem i mnie wspierają, dotyczące Arki i tego, że ma powstać coś dużego, społecznego, to oferta byłaby niższa. Teraz jest przeszacowana.


W ostatnim czasie pojawiło się sporo oświadczeń, każde jest raczej na kontrze do obecnych właścicieli. Pańskim zdaniem wraz z upływem czasu cena za klub spada czy rośnie?

Moja pierwsza cena była bardzo wysoka, bo liczyłem, na cichą i szybką transakcję w maju. Teraz tracimy czas i wartość klubu oczywiście maleje.

Jak pan odbiera milczenie klubu po zakończonym sezonie? Brakuje podsumowania z ust właścicieli, pionu sportowego, trenera. Nie ma też informacji dotyczących przygotowań do kolejnego sezonu.

Domyślam się, że panowie nie wiedzą, co komu powiedzieć…

"Jeśli ktoś zabija taki projekt, trudno o porozumienie"
Czemu pańskim zdaniem ta formuła się wyczerpała? Panowie Kołakowscy są w Arce ponad trzy lata. Po raz pierwszy czuć tak mocne zniechęcenie kibiców, akcjonariuszy, sponsorów oraz chęć zmiany. Do niedawna obecni właściciele mogli mówić o spokoju i cierpliwości ze strony środowiska. Mogli prowadzić klub po swojemu, według własnej wizji.

Na pewno po poprzednich właścicielach nastąpiło pewne uspokojenie sytuacji i jej uzdrowienie. Mówię o kwestii administracyjno-finansowej. Natomiast patrząc na efekt sportowy oraz na długofalową wizję, jest gorzej. Pamiętajmy, że panowie Kołakowscy przejmowali Arkę będącą w Ekstraklasie, było wówczas 11. kolejek do końca sezonu. Następnie mieli trzy sezony na to, aby przywrócić Arce to miejsce, co się nie udało. W dodatku drużyna zajęła dopiero 8. miejsce, nie znalazła się nawet w barażach.

Zobacz także: Niepołomice gotowe na elitę. Na historyczny awans spokojnie czekali
A jeśli spojrzymy na drugą część rundy wiosennej, plasujemy się w dolnych rejonach tabeli. Do tego dochodzą pytania, dotyczące tego, w jaki sposób budowana jest kadra pierwszego zespołu. Głównie na podstawie KFM, można więc zakładać, że znacząco się nie zmieni. Powstają więc obawy, o co Arka będzie walczyć w tym układzie w przyszłym sezonie.

Rozmawiamy po wydanym oświadczeniu środowiska sponsorów. Ci mówią wprost, że nie widzą dalszej współpracy z obecnymi właścicielami. Padają także zarzuty, dotyczące braku chęci awansu do Ekstraklasy przez panów Kołakowskich. Takie opinie, sugestie pojawiają się coraz częściej, sam też od dawna się nad tym zastanawiam. Trochę się to kłóci z rzeczywistością, bo każdy wie, że z finansowego punktu widzenia, między Ekstraklasą a I ligą, jest finansowa przepaść, głównie za sprawą pieniędzy za prawa transmisyjne. Prezesi wielu klubów także podkreślają, że wydatki są podobne, za to przychodów nie sposób porównać. Skoro jednak takie zarzuty pojawiają się w oficjalnym oświadczeniu, łudzę się, że poda pan jakieś przykłady tego, motywy obecnych właścicieli.

Nie ukrywam, też mi się to kłóci, czasem tego nie rozumiem. Być może odpowiedź znajdziemy wtedy, gdy zadamy sobie pytanie, czego panowie Kołakowscy szukają, będąc właścicielami Arki i KKS-u Kalisz. Jednocześnie są właścicielami agencji menadżerskiej. Być może portfolio zawodników z KFM bardziej pasuje do drużyn z I i II ligi? Bo trudno sobie wyobrazić tych samych graczy, grających z powodzeniem piętro wyżej. Pewnie po awansie do Ekstraklasy, Arka musiałaby pożegnać wielu zawodników z KFM. Tutaj pojawia się konflikt interesów.

Drugą rzeczą, której nie rozumiem, jest brak chęci rozwoju akademii. Panowie Kołakowscy odrzucili ofertę budowy zaplecza. W momencie, gdy wreszcie pojawia się realny temat poprawy infrastruktury, dziwi rezygnacja. Skoro miasto przygotowuje grunty pod tego typu projekt, jest inwestor, który chce wyłożyć pieniądze, jednocześnie pozwalając panom Kołakowskim zarządzać spółką, do tego jest szansa sięgnąć po środki publiczne, to trudno wytłumaczyć postawę właścicieli. To dla mnie absolutnie niezrozumiałe.

Nie ukrywam, że w dużej mierze ta sytuacja rozpoczęła całą dyskusję i sprawiła, że trudno wyobrazić sobie dalszą współpracę. Jeśli ktoś zabija taki projekt, trudno o porozumienie.

Załóżmy, że nie dochodzi do zmiany właścicielskiej. Jak to wówczas może wyglądać z finansowego punktu widzenia? Pojawiają się oświadczenia mniejszościowych akcjonariuszy, sponsorów, kibiców, którzy wprost mówią o bojkocie. Nie wiadomo, jak na to wszystko zareaguje miasto, jaką decyzję podejmie prezydent Wojciech Szczurek.

Nasze oświadczenie w dużej mierze było zainspirowane głosem prezydenta, który wprost określił, gdzie jest miejsce Arki. Zakładam, że pan prezydent i urząd miasta też mają jakąś swoją wizję zmiany finansowania klubu, które nie będzie na takim poziomie, jak do tej pory. Też jako gdynianin oczekiwałbym i liczyłbym na to, że miasto postawi na kierunek rozwoju infrastruktury.

Bo oprócz sukcesu sportowego, który niewątpliwie jest głównym wyznacznikiem tego, czy klub jest zarządzany dobrze, czy źle, nie zapominajmy o warstwie społecznej i młodzieżowej. Oprócz tych firm, które podpisały się na oświadczeniu, wiem, że jest też parę innych, które wprost deklarują chęć zaprzestania finansowania, ale ze względów korporacyjno-marketingowych nie chciały się podpisać na oświadczeniu.

"Ja prędzej utopię tę Arkę w IV lidze niż ją panu sprzedam"
Wokół klubu czuć wiatr nadchodzących zmian. Nawet brak awansu nie odbił się żadną żałobą, nie czuć wielkiego rozczarowania. Wręcz przeciwnie, widać nadzieję na lepsze czasy. Pan to również odczuwa na co dzień?

Odczuwam to i to w sposób dużo mocniejszy, niż się spodziewałem. Miłym zaskoczeniem był SMS od profesora Tomasza Zdrojewskiego z Gdańskiego Uniwersytetu Medycznego i z Polskiej Akademii Nauk, który wraz z innymi wybitnymi specjalistami jest autorem wielu projektów społeczno-zdrowotnych oraz powstania Centralnego Ośrodka Medycyny Sportowej w Gdyni.

Tego typu wyrazy poparcia powiązane z inicjatywami społecznymi, funkcjonującymi w przeszłości, a które nie funkcjonują dzisiaj, brzmią obiecująco, bo wspólnymi siłami jesteśmy w stanie je wskrzesić.

Na swój sposób uważam, że Arka nie miała szczęścia do właścicieli w ostatnich dwóch dekadach. Absolutnie szanuję to, że pan Ryszard Krauze wkładał swoje prywatne pieniądze w klub, ale ówczesne czasy i status finansowy pana Krauze sprawił, że nie została zbudowana żadna piramida sponsorska.

Później nastąpiły złe dla klubu czasy, korupcja, odbudowa Arki przez Wojciecha Pertkiewicza, a ostatnie sześć lat, to właściciele spoza Gdyni. Uważam, że dzisiaj jest szerokie grono ludzi, którzy chcą włożyć pieniądze, kompetencje, czas i umiejętności, aby zbudować Arkę od nowa.

Nie wszystkie działania panów Kołakowskich trzeba oceniać negatywnie, jednak plusy nie przysłaniają w tym wypadku minusów. Jest pan mniejszościowym akcjonariuszem nie od dziś, współpracował pan z właścicielami w obecnej strukturze. Co zatem przesądziło o tym, że wasze relacje się pogorszyły, co pana najbardziej zirytowało i co jest kością niezgody? Rozumiem, że nie ma już szans na waszą dalszą współpracę biznesową?

Pierwszą kością niezgody było niedopuszczenie do rozbudowy akademii, absolutnie dla mnie niezrozumiałe. Jednym z moich oczekiwań było to, abym w następstwie mojej inwestycji w dokapitalizowanie spółki, miał swojego reprezentanta w zarządzie. Proponowałem miękki podział, aby panowie Kołakowscy dalej prowadzili pierwszą drużynę, co jest oczywiste, bo to są ich kompetencje.

Ja chciałem mieć większy wpływ na budowę akademii i na warstwę społeczną. Z poziomu zarządu jest inna kontrola finansów spółki i być może to sprawiło, że ten projekt nie miał szansy się rozpocząć. Dla mnie to była pierwsza czerwona lampka.

Kolejna, to spotkania z panem Jarosławem Kołakowskim. Spotykaliśmy się po to, żeby porozmawiać o sprzedaży Arki, a ja zamiast tego słyszę hasła, że "ja prędzej utopię tę Arkę w IV lidze niż ją panu sprzedam". Wówczas zobaczyłem, kogo mam po drugiej stronie. Nie chcę być w spółce z taką osobą, a w te groźby nie wierzę.

Jarosław Kołakowski to nie jest zwariowany miliarder gotowy wyrzucić przez okno kilka milionów zysku na ewentualnej sprzedaży tylko po to, aby mi lub Gdyni zrobić na złość. Oprócz pieniędzy kładzie na szali swoją reputację menedżera i pozycję w KFM i KKS Kalisz. Nie wierzę, aby Gdynia i odpowiednie piłkarskie władze pozwoliły zniszczyć klub, a jeśli ktoś w to wierzy, to tym bardziej powinien wiedzieć, że nie można ulegać takiemu szantażowi.

Później nastąpiły złe dla klubu czasy, korupcja, odbudowa Arki przez Wojciecha Pertkiewicza, a ostatnie sześć lat, to właściciele spoza Gdyni. Uważam, że dzisiaj jest szerokie grono ludzi, którzy chcą włożyć pieniądze, kompetencje, czas i umiejętności, aby zbudować Arkę od nowa.

Nie wszystkie działania panów Kołakowskich trzeba oceniać negatywnie, jednak plusy nie przysłaniają w tym wypadku minusów. Jest pan mniejszościowym akcjonariuszem nie od dziś, współpracował pan z właścicielami w obecnej strukturze. Co zatem przesądziło o tym, że wasze relacje się pogorszyły, co pana najbardziej zirytowało i co jest kością niezgody? Rozumiem, że nie ma już szans na waszą dalszą współpracę biznesową?

Pierwszą kością niezgody było niedopuszczenie do rozbudowy akademii, absolutnie dla mnie niezrozumiałe. Jednym z moich oczekiwań było to, abym w następstwie mojej inwestycji w dokapitalizowanie spółki, miał swojego reprezentanta w zarządzie. Proponowałem miękki podział, aby panowie Kołakowscy dalej prowadzili pierwszą drużynę, co jest oczywiste, bo to są ich kompetencje.

Ja chciałem mieć większy wpływ na budowę akademii i na warstwę społeczną. Z poziomu zarządu jest inna kontrola finansów spółki i być może to sprawiło, że ten projekt nie miał szansy się rozpocząć. Dla mnie to była pierwsza czerwona lampka.

Kolejna, to spotkania z panem Jarosławem Kołakowskim. Spotykaliśmy się po to, żeby porozmawiać o sprzedaży Arki, a ja zamiast tego słyszę hasła, że "ja prędzej utopię tę Arkę w IV lidze niż ją panu sprzedam". Wówczas zobaczyłem, kogo mam po drugiej stronie. Nie chcę być w spółce z taką osobą, a w te groźby nie wierzę.

Jarosław Kołakowski to nie jest zwariowany miliarder gotowy wyrzucić przez okno kilka milionów zysku na ewentualnej sprzedaży tylko po to, aby mi lub Gdyni zrobić na złość. Oprócz pieniędzy kładzie na szali swoją reputację menedżera i pozycję w KFM i KKS Kalisz. Nie wierzę, aby Gdynia i odpowiednie piłkarskie władze pozwoliły zniszczyć klub, a jeśli ktoś w to wierzy, to tym bardziej powinien wiedzieć, że nie można ulegać takiemu szantażowi.

Dlaczego chce pan kupić Arkę? Fakt, że jest pan wychowankiem klubu i gdynianinem, to główna motywacja? A może jako biznesmen traktuje pan Arkę, jako kolejne wyzwanie biznesowe?

Jako dziecko marzyłem o grze w pierwszej drużynie i sukcesach w Arce. To pierwsze było mi dane, z dumą wspominam przebywanie w szatni ówczesnej Arki choćby z Darkiem Ulanowskim. Ale sukcesów z Arką na boisku nie osiągnąłem. Życie potrafi sprawiać niespodzianki, jestem wychowankiem Arki, udało mi się coś osiągnąć w biznesie i być może dostaję szansę na ten wymarzony sukces, ale już w innej roli.

Mówię o finansach, kompetencjach, umiejętności zarządzania ludźmi, motywowania ich, budowania międzynarodowych partnerstw w celu zapożyczania lepszych wzorców. Cieszy też to, że widzę wielu chętnych, którzy chcą stanąć obok mnie albo ze mną, aby wziąć odpowiedzialność za Arkę.

Jakie dominują w panu wspomnienia dotyczące Arki, w której pan grał? Jaki to był klub?

Grałem w połowie lat 90., wtedy był to klub skromny, żeby nie powiedzieć biedny, bo infrastruktura była kiepska. Byli za to świetni kibice, bardzo zaangażowani trenerzy i piłkarze, do tego duża społeczność, której teraz trzeba pokazać ścieżkę, jaką możemy wspólnie pójść, aby zrobić coś dużego.

Jaka w takim razie ma być Arka, prowadzona przez pana? Co znajduje się na czele wartości, o których częściowo pewnie już pan wspominał, m.in. w oświadczeniu?

Wiem, że dzisiaj futbol, to biznes i że w bogatych ligach duże kluby nie mają lokalnych właścicieli. Natomiast to jest etap, który następuje dopiero po tym, gdy lokalna społeczność zbuduje klub, który zainteresuje tego typu inwestora.

Dzisiaj nie jesteśmy w połowie drogi, tylko na jej początku. Musimy zbudować społeczność, infrastrukturę i sprawić, żeby zawodnicy, którzy są obecnie juniorami w Arce, byli też jej kibicami, przychodzącymi ze swoimi rodzicami na stadion.

Musimy zbudować dużą żółto-niebieską rodzinę, dzięki czemu na trybunach regularnie będzie się pojawiać kilkanaście tysięcy ludzi. To jest duża praca przed nami, obliczona na kilka lat. Musimy mieć dwa równoległe budżety, jeden pozwalający na skuteczną walkę o Ekstraklasę, drugi obliczony na długofalowy rozwój infrastruktury niezależny od osiągniętego wyniku sportowego.

Puszcza Niepołomice pokazała, że to nie musi być największy budżet, ale potrzebny jest zespół, zapał i chęć walki na boisku, a to wszystko wymaga dobrej atmosfery w całym klubie.

Jak jest z pańską cierpliwością? Kupno klubu to pewien proces, w międzyczasie życie sportowe toczy się swoim rytmem. Obecni właściciele działają pewnie nad sprowadzeniem nowego trenera i może jakichś zawodników. Daje pan sobie jakiś deadline na przeprowadzanie tej transakcji?

Mówię o finansach, kompetencjach, umiejętności zarządzania ludźmi, motywowania ich, budowania międzynarodowych partnerstw w celu zapożyczania lepszych wzorców. Cieszy też to, że widzę wielu chętnych, którzy chcą stanąć obok mnie albo ze mną, aby wziąć odpowiedzialność za Arkę.

Jakie dominują w panu wspomnienia dotyczące Arki, w której pan grał? Jaki to był klub?

Grałem w połowie lat 90., wtedy był to klub skromny, żeby nie powiedzieć biedny, bo infrastruktura była kiepska. Byli za to świetni kibice, bardzo zaangażowani trenerzy i piłkarze, do tego duża społeczność, której teraz trzeba pokazać ścieżkę, jaką możemy wspólnie pójść, aby zrobić coś dużego.

Jaka w takim razie ma być Arka, prowadzona przez pana? Co znajduje się na czele wartości, o których częściowo pewnie już pan wspominał, m.in. w oświadczeniu?

Wiem, że dzisiaj futbol, to biznes i że w bogatych ligach duże kluby nie mają lokalnych właścicieli. Natomiast to jest etap, który następuje dopiero po tym, gdy lokalna społeczność zbuduje klub, który zainteresuje tego typu inwestora.

Dzisiaj nie jesteśmy w połowie drogi, tylko na jej początku. Musimy zbudować społeczność, infrastrukturę i sprawić, żeby zawodnicy, którzy są obecnie juniorami w Arce, byli też jej kibicami, przychodzącymi ze swoimi rodzicami na stadion.

Musimy zbudować dużą żółto-niebieską rodzinę, dzięki czemu na trybunach regularnie będzie się pojawiać kilkanaście tysięcy ludzi. To jest duża praca przed nami, obliczona na kilka lat. Musimy mieć dwa równoległe budżety, jeden pozwalający na skuteczną walkę o Ekstraklasę, drugi obliczony na długofalowy rozwój infrastruktury niezależny od osiągniętego wyniku sportowego.

Puszcza Niepołomice pokazała, że to nie musi być największy budżet, ale potrzebny jest zespół, zapał i chęć walki na boisku, a to wszystko wymaga dobrej atmosfery w całym klubie.

Jak jest z pańską cierpliwością? Kupno klubu to pewien proces, w międzyczasie życie sportowe toczy się swoim rytmem. Obecni właściciele działają pewnie nad sprowadzeniem nowego trenera i może jakichś zawodników. Daje pan sobie jakiś deadline na przeprowadzanie tej transakcji?

W biznesie i w życiu prywatnym jestem konsekwentny, wręcz uparty, tu też będę. Będą zmieniały się okoliczności i zapewne będzie zmieniała się cena. Być może będzie też zmieniała się ścieżka dojścia do celu, ale nie odpuszczę.

Nie ma dla nas razem miejsca w spółce, ale ciągle liczę na zdrową współpracę po transakcji, bo przez aktualny stan kadry niejako Arka jest skazana na KFM. Jestem przekonany, że jeśli Urząd Miasta wesprze to, czego chcą kibice i środowiska, które się za mną opowiedziały, to Arka znowu będzie gdyńska.
Narodzie Górnośląski! Chcesz Twoje doczesne i wieczne życie na kilka setek lat w tak nieszczęśliwe ręce oddać? Nigdy – przenigdy! Obudź się Górnoślązaku i okaż przed całym światem, że potrafisz gospodarzyć i sam się rządzić. Dlatego też stwórz sobie samoistne wolne państwo – Republikę Górnośląską. Górnoślązacy! Wiem, że tak sobie życzycie. Jeżeli Szwajcaria potrafi się sama rządzić, dlaczego nie nasz bogaty kraj, który ma warunki ku temu.

http://forum.niebiescy.pl/viewtopic.php?f=22&t=23280

Paveel
Wspiera "Wielki Ruch"
Wspiera "Wielki Ruch"
Posty: 1633
Rejestracja: 3 lip 2007, o 17:07
Kontakt:

Re: Sezon 2023/2024

#249 Post autor: Paveel » 14 cze 2023, o 14:00

Zestaw par 1 kolejki:

Górnik Zabrze - Radomiak Radom

KGHM Zagłębie Lubin - Ruch Chorzów

Korona Kielce - Śląsk Wrocław

Legia Warszawa - ŁKS Łódź

Piast Gliwice - Lech Poznań

Raków Częstochowa - Jagiellonia Białystok

PGE FKS Stal Mielec - Cracovia

Warta Poznań - Pogoń Szczecin

Widzew Łódź - Puszcza Niepołomice
Ruchu nasz ukochany
My Wspieramy zawsze Cie
Głośny doping, mecz wygrany
To dziś dla nas liczy się ...


tynbydziedobry
Posty: 1503
Rejestracja: 10 kwie 2018, o 18:19
Kontakt:

Re: Sezon 2023/2024

#251 Post autor: tynbydziedobry » 14 cze 2023, o 14:10

W tym roku nie podejmujemy u siebie ani Legii, Lecha, Górnika i Widzewa. Czyli wiosna z nimi na SŚ

Elmer
Posty: 10200
Rejestracja: 7 cze 2004, o 10:26
Lokalizacja: Lokal i Zacja
Kontakt:

Re: Sezon 2023/2024

#252 Post autor: Elmer » 14 cze 2023, o 14:23

Coś czuję, że Gliwice do końca roku. Potem wracamy do Chorzowa.
Pierwszy raz przy Cichej: 10.06.1989 r. Ruch - Olimpia 2:1
Pierwszy wyjazd: 3.10.1992 r. Górnik - Ruch 1:1
Najwyższe zwycięstwo: 7:0 ze Stomilem Olsztyn. Najwyższa porażka: 0:6 z... Pogonią Siedlce.
Sukcesy, które świadomie przeżyłem: 1 mistrzostwo Polski, 1 wicemistrzostwo Polski, 3xbrązowy medal, Puchar Polski (1996), finał Pucharu Intertoto (1998).

19ElNino20
Posty: 404
Rejestracja: 21 sie 2008, o 13:25
Lokalizacja: Świony
Kontakt:

Re: Sezon 2023/2024

#253 Post autor: 19ElNino20 » 14 cze 2023, o 14:28

Elmer pisze:
14 cze 2023, o 14:23
Coś czuję, że Gliwice do końca roku. Potem wracamy do Chorzowa.
Nie ma raczej sensu, skoro warunki wynajmu mają być w podobnych kwotach co Gliwice (gdzieś w wywiadzie to padło).

heli
Wspiera "Wielki Ruch"
Wspiera "Wielki Ruch"
Posty: 6607
Rejestracja: 26 maja 2005, o 14:00
Lokalizacja: Chorzów
Kontakt:

Re: Sezon 2023/2024

#254 Post autor: heli » 14 cze 2023, o 14:31

no w przyszłym roku co miesiąc hit a śląskim luty-Legia, marzec-szczewa, kwiecień- Widzew, maj- Lech., oby podtrzymać entuzjazm do tego czasu
realnie w tym roku to praktycznie wyłącznie Śląsk daje większą perspektywę.
Wystarczy by dobrzy ludzie nic nie robili, a zło zatriumfuje. E. Burke

Radlin
Posty: 290
Rejestracja: 26 lut 2009, o 15:36
Lokalizacja: Radlin
Kontakt:

Re: Sezon 2023/2024

#255 Post autor: Radlin » 14 cze 2023, o 15:51

heli pisze:
14 cze 2023, o 14:31
no w przyszłym roku co miesiąc hit a śląskim luty-Legia, marzec-szczewa, kwiecień- Widzew, maj- Lech., oby podtrzymać entuzjazm do tego czasu
Jak beda wyniki to o entuzjazm i bardzo dobra frekwencje nie ma sie co martwic na w/w meczach.Wystarczy srodek tabeli.Wiec poczatek sezonu bedzie wazny zeby cos popunktowac bo gramy z teoretycznie rownymi sobie druzynami(w moim mniemaniu).No moze oprocz Legii gdzie Nam o punkty latwo nie jest

ODPOWIEDZ

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Bing [Bot], Goscioo, pko, uszy i 53 gości