#149
Post
autor: Bula_Ldz » 21 lip 2018, o 17:30
Witam braci z Ruchu. Jestem z tej czerwonej części Łodzi i widziałem, że ktoś tu od nas wspomniał o naszej sytuacji.
Ja uważam, że czeka Was niestety taka sama droga jak nasz klub, czyli restart. Chyba, że miasto potężnie zacznie dotować klub co spowoduje zniwelowanie zadłużenia, ale... pytanie czy Wasi obecni włodarze są w stanie dobrze zarządzać klubem by to zadłużenie zredukować? Piszę tak, ponieważ każdy przychód może być przejedzony, a zatem pytanie czy Waszym problemem jest brak rozsądnego wydawania pieniędzy czy brak przychodu.
W 2 lidze nie możecie liczyć na praktycznie żaden dochód, a jak psiarnia się uprze to i z dnia meczowego Wam "zabierze" jak to ma miejsce u nas (wszystkie mecze zakwalifikowano jako podwyższonego ryzyka co zmniejsza przychód dla klubu o 40 tys zł/mecz!!!). Jeśli nie macie poważnego dochodu, który pozwoli na spłatę zobowiązań choć w części przy jednoczesnym funkcjonowaniu drużyny to nie da się wyjść z tego bagna. Dlatego według mnie próby ratowania są tylko przedłużeniem agonii. Wiem, że brzmi brutalnie, ale myślę, że im wcześniej dojdziecie do tego wniosku tym szybciej znajdziecie się znowu na szczycie.
Co do nas to nie chodzi tylko o karnety. Klarowna sytuacja i odpowiedzialni ludzie u steru, którzy nie marnotrawią pieniędzy spowodował powrót i przybycie nowych sponsorów i partnerów, a łódzki biznes (i nie tylko) mocno zaangażował się w wsparcie Widzewa. Wykupione są loże, mamy sporo sponsorów (główni to Murapol, ZCB Owczary, LvBet), Akademię wspiera PGE (choć symbolicznie - na razie, mam nadzieję), kibice również wspierają jak mogą - nie tylko karnety, bo Stowarzyszenie OSK jest głównym sponsorem Akademii, a FC Eire Division - fan club Widzewa z emigracji - jest nawet jako sponsor 1 drużyny na koszulkach! (logo na rękawku). Oczywiście to tylko część firm wspierających. Mamy klubową tv na dobrym poziomie, chyba najlepszym w naszej historii, dzisiaj raczymy się browarem dedykowanym "Robotnicze 1910", a na mecz z Lechią Tomaszów w poprzednim sezonie chętnych było tyle, że stadion 35 tys byłby za mały (wg prezesa klubu) co znaczy, że uaktywnili się "uśpieni" gdzieś przez lata kibice. Każdy chce pomagać. Widzew jest postrzegany jako solidna firma, piłkarze nie boją się o brak pensji i chętnie chcą tu grać. Rozwija się sklep klubowy, aplikacja klubowa na telefony jest w fazie testów. Reasumując atmosfera wokół klubu jest bardzo dobra, a na tej fali entuzjazmu jest łatwiej budować rzeczy wielkie.
Zdaję sobie sprawę, że wiele rzeczy jest do poprawy - m. in. sklep klubowy czy Akademia, która u nas jest kilka poziomów niżej niż szkolenie u Was. Niemniej pamiętajcie, że przechodziliśmy podobną drogą jak Wy teraz i widzimy różnicę "przed" i "po". Jeśli miałbym szukać jakichś argumentów za dalszymi próbami to chyba tylko nadzieja w Waszej młodzieży, że udźwignie ciężar i wprowadzi Was do 1 ligi, a później do ekstraklasy. Sam awans do 1 ligi nic nie da, bo nie zwiększa ona jakoś znacznie przychodów... Powodzenia jakąkolwiek drogą byście nie poszli!
Widzew Łódź