Źródło: AUTOR: ŁM --> PORTAL: SPORTSLASKI.PLŁM-->SPORTSLASKI.PL pisze:
Ruch nie wróci do Olsztyna, 3 tysiące kilometrów "GieKSy"!
Ślaskie drużyny świetnie przygotowały swoje obiekty do ligowej wiosny, ale będą cierpieć za niedociągnięcia u innych ligowców. Departament Rozrywek Krajowych wyznaczył terminy zaległych spotkań zaplecza Ekstraklasy. Zgodnie z decyzją GKS Katowice, GKS Tychy i Ruch Chorzów rozegrają w kwietniu po 6 spotkań!
Organizatorzy rozgrywek starają się posprzątać ogromny bałagan, jaki zapanował w I-ligowym terminarzu. Nowe terminy trzeba było znaleźć dla kolejek nr 15, 20, 21 i 22, już wcześniej ustalono także nowe daty meczów serii 23, w której z 9 zaplanowanych gier rozegrano tylko... jedną. O ile w miniony weekend problemem były powołania I-ligowców do reprezentacji, o tyle wcześniej kłopoty sprawiała przede wszystkim pogoda i nieprzygotowane boiska u kilku ekip z zaplecza Ekstraklasy.
"GieKSa" on tour
Bodaj najbardziej wymagający maraton czeka ekipę trenera Jacka Paszulewicza. Katowiczanie zagrają w kwietniu sześć meczów, a w aż 4 z nich wystąpią w roli gości. 7 kwietnia pojadą w 586-kilometrową wyprawę do Suwałk, ale prawdziwy rajd po kraju zaczną 18 kwietnia. Udadzą się wtedy do Chojnic na zaległy mecz z Chojniczanką, a już 3 dni później powinni być w Głogowie by zagrać z tamtejszym Chrobrym. Na Bukową znowu wpadną tylko "na chwilę", po czym wyjadą na mecz z Puszczą w Niepołomicach. Fani "GieKSy" u siebie zobaczą swój zespół tylko dwukrotnie - 14 kwietnia w pojedynku ze Stalą Mielec i 28 kwietnia z Bytovią.
Kwietniowy terminarz GKS-u Katowice:
07.04 Wigry (W), 14.04 Stal (D), 18.04 Chojniczanka (W), 21.04 Chrobry (W), 25.04 Puszcza (W), 28.04 Bytovia (D)
Tychy na walizkach
Po Polsce pojeżdżą w kwietniu również gracze GKS-u Tychy. Podopieczni trenera Ryszarda Tarasiewicza miesiąc zaczną domowym starciem z Chojniczanką, a 4 dni później pojadą do oddalonego o zaledwie 40 kilometrów Bielska-Białej. Sporo czasu spędzą w autokarach w drugiej połowie miesiąca - między 14 a 28 kwietnia odwiedzą stadiony w Grudziądzu, Bytowie i Siedlcach co oznacza, że w sumie przejadą w tym czasie ponad 2900 kilometrów! Pytanie z jakim skutkiem - do tej pory tyszanie z 10 wyjazdów przywieźli raptem 5 punktów, więc by w ciągu najbliższych tygodni zapewnić sobie spokojne utrzymanie będzie trzeba popracować nad poprawieniem tych statystyk.
Kwietniowy terminarz GKS-u Tychy:
07.04 Chojniczanka (D), 11.04 Podbeskidzie (W), 14.04 Olimpia (W), 20.04 Łęczna (D), 25.04 Bytovia (W), 28.04 Siedlce (W)
Ruch nie wróci do Olsztyna
Niewiele więcej czasu w domach spędzą piłkarze Ruchu. W przypadku "Niebieskich" największe emocje budziło wyznaczenie daty wyjazdowego spotkania ze Stomilem. 10 marca sceptycznie nastawieni co do jakości boiska na Warmii wybrali się do Olsztyna, zapewniani przez gospodarzy o wystarczająco dobrym stanie murawy. Za ekipą trenera Juana Ramona Rochy pojechało pół tysiąca kibiców. Kiedy dotarli na miejsce okazało się, że plac na wysłużonym obiekcie Stomilu nie nadaje się do profesjonalnej gry w piłkę i mecz zostaje odwołany. Oburzeni chorzowianie wnosili o ukaranie gospodarzy walkowerem, tymczasem piłkarska centrala nie tylko nie przyznała im racji, poszła też "na rękę" olsztynianom przy ustalaniu nowego terminu spotkania. Ruch chciał zagrać 1 maja, przychylność zyskała jednak propozycja olsztynian i obie drużyny spotkają się 24 kwietnia. Gospodarze mają pokryć "Niebieskim" koszty związane z podróżą i zakwaterowaniem w... Ostródzie, bo prawdopodobnie tam swoje mecze w roli gospodarzy będą rozgrywać gracze Stomilu. Co więcej już 3 dni później Chorzowianie udadzą się na boisko faworyta do awansu - Miedzi Legnica, a w kwietniu czeka ich również eskapada do Łęcznej.
Kwietniowy terminarz Ruchu Chorzów:
07.04 Olimpia (D), 11.04 Chojniczanka (D), 15.04 Łęczna (W), 21.04 Siedlce (D), 24.04 Stomil (W), 27.04 Miedź (W)
"Górale" odpoczywają
Przynajmniej w porównaniu do reszty naszych ligowców. Terminarz dla piłkarzy Podbeskidzia ułożył się tak, że wiosnę witali dwoma z rzędu spotkaniami domowymi, a później zagrali na ekstraklasowej murawie chorzowskiego Ruchu. Przełożyli - ze względu na powołania do młodzieżówek - mecz z GKS-em Tychy, w którym i tak są gospodarzem. Efekt? Podczas gdy inni będą przemierzać Polskę wzdłuż i wszerz, podopieczni trenera Adama Noconia aż 3 razy zagrają u siebie i udadzą się na dwa wyjazdy. Z punktu widzenia Tychów, Katowic, czy Ruchu - prawdziwa laba!
Kwietniowy terminarz Podbeskidzia:
06.04 Łęczna (D), 11.04 Tychy (D), 15.04 Siedlce (W), 21.04 Miedź (D), 29.04 Puszcza (W)
RUCH W PRASIE - bez komentowania [brig]
-
- Posty: 8660
- Rejestracja: 13 mar 2014, o 16:04
- Kontakt:
Ruch nie wróci do Olsztyna, 3 tysiące kilometrów "GieKSy"!
-
- Posty: 8660
- Rejestracja: 13 mar 2014, o 16:04
- Kontakt:
Ruch Chorzów, GKS Katowice, GKS Tychy i Raków Częstochowa ma
Źródło: AUTOR: DziennikZachodni --> PORTAL: DZIENNIKZACHODNI.PLDziennikZachodni-->DZIENNIKZACHODNI.PL pisze:
Ruch Chorzów, GKS Katowice, GKS Tychy i Raków Częstochowa mają nowe terminy meczów. Ruch nie chce grać ze Stomilem 24 kwietnia
W poniedziałek PZPN wyznaczył terminy zaległych meczów 15., 20., 21. i 22. kolejki Nice 1. ligi. Obejmują one spotkania Ruchu Chorzów, GKS Katowice, GKS Tychy i Rakowa Częstochowa. Ruch będzie odwoływał od terminu meczu wyjazdowego ze Stomilem Olsztyn.
Departament Rozgrywek Krajowych PZPN wyznaczył terminy zaległych spotkań, zastrzegając jednocześnie, że: „w celu umożliwienia rozegrania spotkań w wyznaczonych terminach, zmianie mogą ulec terminy rozgrywania innych zawodów Nice I ligi”.
Nowe terminy meczów
20. kolejka: Chojniczanka Chojnice – Raków Częstochowa (24.04, godz. 19), Puszcza Niepołomice – GKS Katowice (25.04, g. 17) i Olimpia Grudziądz - Stal Mielec (24.04);
21. kolejka: Stomil Olsztyn – Ruch Chorzów (24.04) i Bytovia Bytów – GKS Tychy (25.04, g. 18);
22. kolejka: Raków – Odra Opole (4.04), Chojniczanka – GKS Katowice (18.04) i Górnik Łęczna – Chrobry Głogów (24.04).
Wyznaczono też nowy dzień spotkania z jesieni, z 15. kolejki: Stomil – Wigry Suwałki (4.04).
10 marca odwołano mecz Stomilu z Ruchem na godzinę przed rozpoczęciem z powodu złego stanu boiska. Nie wiadomo jeszcze, gdzie odbędzie się spotkanie.
– Departament Rozgrywek zwrócił się do Komisja Licencyjnej z wnioskiem o zbadanie sprawy dotyczącej obiektu w Olsztynie. Wniosek został rozpatrzony pozytywnie i na chwilę obecną Stomil nie może rozgrywać meczów na własnym stadionie – mówił dyrektor Departamentu Rozrywek Krajowych Łukasz Wachowski.
Stomil ma przenieść się do Ostródy. Olsztynianie obiecali Ruchowi zwrot kosztów za drugą wyprawę na ten mecz. Niebiescy po wyjeździe na spotkanie ze Stomilem, mają mecz z Miedzią w Legnicy 27 kwietnia, dlatego nie chcą grać 24 kwietnia.
PZPN chce, aby wszystkie zaległe mecze rozegrano do końca kwietnia, ale Ruch zamierza się odwołać i ponownie wnioskować o grę ze Stomilem 1 maja.
Ruch Chorzów złożył do Departamentu Rozgrywek Krajowych PZPN odwołanie od decyzji wyznaczającej termin zaległego meczu ze Stomilem Olsztyn na dzień 24 kwietnia.
"W piśmie skierowanym do Departamentu Rozgrywek Krajowych Klub ponownie informuje, że 24 kwietnia nie może rozegrać przełożonego z 10 marca spotkania ze Stomilem Olsztyn, bowiem na 27 kwietnia zaplanowany jest mecz pomiędzy Miedzią Legnica a Ruchem, a gospodarz tego spotkania – Miedź – nie zgadza się na przesunięcie jego rozegrania na inny dzień. Decyzja Departamentu Rozgrywek Krajowych PZPN sprawia, że drużyna Ruchu zmuszona jest do pokonania w ciągu 4 dni ok. 1500 km i rozegrania dwóch spotkań. W praktyce, piłkarze wrócą z meczu ze Stomilem w środę nad ranem, by w czwartek ruszyć do Legnicy. Przedstawione rozwiązanie utrudnia nam prowadzenie sportowej rywalizacji na równych zasadach. Ponadto w trakcie dyskusji nad możliwymi terminami rozegrania zaległego spotkania ze Stomilem zarówno Ruch, jak i Departament Rozgrywek Krajowych proponowali datę 1 maja. Zdaniem Klubu jest to termin optymalny, gdyż stwarza warunki do uczciwej rywalizacji".
<p lang="pl" dir="ltr">Celem związku jest rozegranie wszystkich zaległych spotkań do końca kwietnia. Jak widać, nie odstąpiono od tego założenia ani na krok (czyt. ani jednego dnia).
— Tomasz Ferens (@TomekFerens) 26 marca 2018
Trening reprezentacji Polski w Katowicach przed meczem Polska - Korea
-
- Posty: 8660
- Rejestracja: 13 mar 2014, o 16:04
- Kontakt:
Ruch Chorzów nie chce pokonać 1,5 tysiąca kilometrów w czter
Źródło: AUTOR: Wojciech Todur --> PORTAL: GAZETA.PLWojciech Todur-->GAZETA.PL pisze:
Ruch Chorzów nie chce pokonać 1,5 tysiąca kilometrów w cztery dni
Ruch Chorzów złożył do Departamentu Rozgrywek Krajowych PZPN odwołanie od decyzji wyznaczającej termin zaległego meczu ze Stomilem Olsztyn na dzień 24 kwietnia.
W piśmie skierowanym do Departamentu Rozgrywek Krajowych Klub ponownie informuje, że 24 kwietnia nie może rozegrać przełożonego z 10 marca spotkania ze Stomilem Olsztyn, bowiem na 27 kwietnia zaplanowany jest mecz pomiędzy Miedzią Legnica a Ruchem, a gospodarz tego spotkania – Miedź – nie zgadza się na przesunięcie jego rozegrania na inny dzień.
To jest termin otymalny
"Decyzja Departamentu Rozgrywek Krajowych PZPN sprawia, że drużyna Ruchu zmuszona jest do pokonania w ciągu 4 dni ok. 1500 km i rozegrania dwóch spotkań. W praktyce, piłkarze wrócą z meczu ze Stomilem w środę nad ranem, by w czwartek ruszyć do Legnicy. Przedstawione rozwiązanie utrudnia nam prowadzenie sportowej rywalizacji na równych zasadach. Ponadto w trakcie dyskusji nad możliwymi terminami rozegrania zaległego spotkania ze Stomilem zarówno Ruch, jak i Departament Rozgrywek Krajowych proponowali datę 1 maja. Zdaniem Klubu jest to termin optymalny, gdyż stwarza warunki do uczciwej rywalizacji" - uzasadnia Ruch.
-
- Posty: 8660
- Rejestracja: 13 mar 2014, o 16:04
- Kontakt:
Ruch Chorzów nie chce meczu 24 kwietnia. "Utrudnia nam prowa
Źródło: AUTOR: Michał Piegza --> PORTAL: SPORTOWEFAKTY.PLMichał Piegza-->SPORTOWEFAKTY.PL pisze:
Ruch Chorzów nie chce meczu 24 kwietnia. "Utrudnia nam prowadzenie sportowej rywalizacji na równych zasadach"
W poniedziałek PZPN podał termin zaległych meczów Nice I ligi. Z wyznaczoną datą pojedynku Stomilu z Ruchem nie zgadzają się działacze Niebieskich. - Utrudnia nam prowadzenie sportowej rywalizacji na równych zasadach - komentują przy Cichej.
W marcu mecz Stomilu Olsztyn z Ruchem Chorzów został odwołany godzinę przed spotkaniem z powodu fatalnego stanu murawy. Działacze Niebieskich już kilka dni przed pojedynkiem wnioskowali o weryfikację stanu murawy, ale PZPN nie przystał na prośbę. Chorzowianie domagali się walkowera za nierozegrany z winy organizatora pojedynek, ale wniosek szybko został odrzucony.
W poniedziałek ustalono nowy termin meczu, taki jaki proponowali olsztynianie, czyli 24 kwietnia. Ruch optował za dniem 1 maja. W efekcie w przeciągu kilku dni chorzowian czeka ok. 1500 km w autokarze. We wtorek Niebiescy mają zagrać ze Stomilem, a w piątek z Miedzią Legnica.
W poniedziałek Ruch poinformował, że zwrócił się do PZPN o przełożenie spotkania. Przy Cichej twierdzą, że Miedź nie zgadza się na przesunięcie jego rozegrania na inny dzień. "W praktyce, piłkarze wrócą z meczu ze Stomilem w środę nad ranem, by w czwartek ruszyć do Legnicy. Przedstawione rozwiązanie utrudnia nam prowadzenie sportowej rywalizacji na równych zasadach. W trakcie dyskusji nad możliwymi terminami rozegrania zaległego spotkania ze Stomilem zarówno Ruch, jak i Departament Rozgrywek Krajowych proponowali datę 1 maja. Zdaniem Klubu jest to termin optymalny, gdyż stwarza warunki do uczciwej rywalizacji" - głosi oświadczenie chorzowian. Dodajmy, że w tym samym czasie Stomil dwa pojedynki rozegra u siebie i wyjazd czeka olsztynian dopiero w niedzielę.
Inaczej sprawę widzi Łukasz Wachowski, dyrektor Departamentu Rozgrywek Krajowych PZPN. Pochodzący z... Olsztyna działacz twierdzi, że w maju nie planowano rozgrywanie zaległych meczów. "Wychodząc jednak naprzeciw oczekiwaniom Ruchu mecz z Siedlcami odbędzie się w piątek, potem we wtorek Olsztyn a następnie Miedź w sobotę" - napisał na Twitterze Wachowski.
Czy to jednak koniec tej bulwersującej sprawy? Stomil nie potrafił na czas przygotować murawy, cały czas twierdząc, że można grać w Olsztynie. Następnie działacze z Warmii i Mazur zaproponowali termin pojedynku, na który nie chcieli przystać chorzowianie. PZPN uznał racje Stomilu i drużyny zagrają w dniu, który jest na rękę gospodarzom. Co będzie jednak, jeśli dzień przed spotkaniem lub w dniu meczu spadnie deszcz i spotkanie będzie trzeba po raz kolejny odwołać? Przecież w opinii Łukasza Wachowskiego w maju... grać nie można.
-
- Posty: 8660
- Rejestracja: 13 mar 2014, o 16:04
- Kontakt:
James Tarkowski. Anglik o polskim sercu
Źródło: AUTOR: Maks Chudzik --> PORTAL: SPORTOWEFAKTY.PLMaks Chudzik-->SPORTOWEFAKTY.PL pisze:
James Tarkowski. Anglik o polskim sercu
- Wakacji jeszcze nie kupiłem i nie kupię. Jestem w gotowości - mówił po wtorkowym sparingu z Włochami James Tarkowski. Świeżo upieczony debiutant reprezentancji Anglii jest blisko wyjazdu na mundial. Mimo iż jego serce wciąż bije po polsku.
"Zdrowie mojej mamy już nigdy się nie poprawi. Jako rodzina robimy wszystko co w mojej mocy. Zwolniła się z pracy, ale ja muszę jej pomagać. Przeżyłem tutaj wspaniałe dwa lata, zrozumcie mnie" - tak brzmi treść oświadczenia Jamesa Tarkowskiegow kierunku kibiców Brentford.
Był 16 stycznia 2016 roku. Mieszczący się nieopodal Londynu zespół Championship oczekiwał na spotkanie ligowe przeciwko Burnley. W tym samym czasie, u matki obrońcy zespołu oraz lokalnej gwiazdy, Jamesa Tarkowskiego, zdiagnozowano nieuleczalną chorobę. Obrońca nie zastanawiał się długo. Wsiadł w auto i momentalnie ruszył do rodzinnego domu. W klubie nastała konsternacja. Anglika dyscyplinarnie zawieszono dopóki ten nie wrócił do Brentford z prostym komunikatem: - Chcę odejść. Macie papiery od Burnley. Muszę być przy rodzinie.
Zespół "The Clarets" dawał mu na to szansę. Siedziba klubu mieści się jedynie o kwadrans drogi samochodem od Worsley, gdzie mieszkają rodzice piłkarza. Parę tygodni wcześniej Brentford odrzucił jednak ofertę działaczy Burnley oscylującą na około 4 miliony funtów. Tym razem działacze drugoligowca wykazali się empatią i zgodzili się na sprzedaż 24-latka.
Nowy zespół Tarkowskiego zaproponował jednak przy tym cenę dwukrotnie mniejszą niż poprzednio. W Brentford uznano Tarkowskiego za zdrajcę, który chorobą mamy próbował wymusić swój transfer.
Od tamtego skandalu minęły ponad dwa lata. W tym czasie piłkarz przeskoczył z drugoligowego średniaka do reprezentacji Anglii. W kadrze "Trzech Lwów" zadebiutował we wtorkowy wieczór przeciwko Włochom. Piękna historia lecz lepiej nie wspominać jej w Brentford. Tam wypowiadanie się o jego sukcesach jest równie bezpieczne, co spacer z szalikiem Ruchu Chorzów po centrum Zabrza: - Żałuję, że nie potoczyło się to w inny sposób. Nie chodziło mi jednak o piłkę, tylko całe moje życie. Nie interesują mnie pieniądze. Liczy się dla mnie rodzina - tłumaczył dziennikarzom "Daily Mail" Tarkowski.
Jak było naprawdę? Wciąż nie wiemy. Anglik udowodnił jednak w przeszłości, że warto dążyć po trupach do celu.
"Tarky" jak nazywają go koledzy z drużyny, jest zaprzeczeniem stereotypu angielskiego piłkarza. Rola Piotrusia Pana, który dzieli czas na treningi oraz imprezy w klubie to nie dla niego. W wywiadach podkreśla, że wciąż mieszka ze swoją matką oraz siostrą. Kawioru nie jadł nigdy w życiu. Zamiast tego spędził wakacje w hostelu pod Paryżem, gdzie wydawał 3 funty dziennie oraz mieszkał w jednym pokoju z nieznajomymi sobie ludźmi. Jak jednak mówi o sobie sam James: - Do takich warunków zdążyłem przywyknąć.
Anglika wyrzucono z akademii Blackburn Rovers jako 14-latka. Stamtąd przeniósł się do Oldham Athletic nieopodal rodzinnego Manchesteru, gdzie zarabiał 200 funtów tygodniowo: - Wówczas liczył się każdy grosz. Niedaleko klubu znajdował się sklep z kanapkami. Kupowałem tam zasmażane ziemniaki. Z dietą sportowca nie miało to za wiele wspólnego, ale musiałem jakoś przeżyć.
Pytany przez dziennikarzy o powody, dla których pozbyto się go z Blackburn, odpowiada: - Sam odszedłem. Mój tata jest elektrykiem. Pracował cały dzień i jeszcze odbierał mnie z treningów. Przeze mnie nigdy nie wrócił do domu przed 21. Nie mogłem mu tego robić - mówi Tarkowski.
Dla 25-letniego stopera Burnley rodzina zawsze była na pierwszym miejscu. Skąd ten charakter? - Mam go po dziadku od strony ojca - bez zastanowienia odpowiada Anglik. Był nim Polak, Bolesław Tarkowski. Mężczyzna został deportowany do Rosji krótko po wybuchu II wojny światowej. Tam dołączył do Polskich Sił Zbrojnych, gdzie służył w walce jako kierowca czołgu. W 1945 roku przedostał się na północ Anglii, dokładnie do Manchesteru, gdzie poznał i poślubił kobietę o irlandzkich korzeniach: - Czy czuje się Polakiem? Raczej nie. Nie mówię po polsku, nie jem lokalnej kuchni, byłem tam jedynie parę razy. Ale jestem dumny z moich korzeni - podkreślał w rozmowie z dziennikarzami "Daily Star" Tarkowski.
Sam 25-latek potwierdził, że kontaktowały się z nim osoby z PZPN-u czy może chciałby założyć koszulkę z orzełkiem na piersi: - Nie byli to może ludzie ze szczytu związku, ale pierwsze zapytania były. Co ja na to? Nie chce zabrzmieć dwulicowo, ale czuje się i jestem Anglikiem. Od małego zbieram wszystkie koszulki "Trzech Lwów" z ważnych turniejów mistrzowskich - odpowiadał Tarkowski.
Lecz swego czasu jego powołanie do reprezentacji Anglii wydawało się równie nieosiągalne co występ w kadrze E.T. z filmu Stevena Spielberga. Wówczas Tarkowski wciąż się wahał. W końcu jego największym marzeniem od dziecka była gra na mistrzostwach świata. Bardziej jednak w koszulce Anglii niż Polski.
Sam zdałem sobie z tego sprawę w listopadzie ubiegłego roku. Wówczas mimo świetnych not w Premier League, nazwisko Tarkowskiego nie znalazło się na liście nominowanych do angielskiej kadry. James opowiedział mi, że po nowym roku chętnie porozmawia na temat ewentualnej gry dla kadry Adama Nawałki. Dla mundialu gotowy był poświęcić swoje marzenia. Po dwóch miesiącach telefon ucichł. Już wtedy "Tarky" wiedział, że śni na jawie.
W marcu sen ostatecznie się spełnił. Selekcjoner Gareth Southgate zaprosił obrońcę Burnley na zgrupowanie reprezentacji Anglii przed meczami towarzyskimi z Holandią oraz Włochami: - Pamiętam, że był wówczas czwartkowy poranek. Nasz klubowy trener Sean Dyche wezwał do swojego gabinetu mnie oraz bramkarza Nicka Pope"a. Byli tam wszyscy ze sztabu kogo tylko zdążyłem poznać. Szkoleniowiec powiedział nam: "Chłopaki jedziecie na kadrę". Jak zareagowałeś? - dopytywali dziennikarze: - Nie wierzyłem. Spojrzałem się na Nicka. 12 miesięcy temu co mecz siedzieliśmy razem na ławce rezerwowych. Teraz mogliśmy wspólnie zagrać w reprezentacji Anglii - opowiadał przed telewizyjnymi kamerami Tarkowski, po czym dodawał: - To nie mogło dziać się naprawdę.
Przez pierwszy rok pobytu w klubie z Turf Moor 25-latek rozegrał jedynie jedenaście meczów dla pierwszej drużyny. Siedem z nich to parominutowe epizody z ławki rezerwowych. - Byłem bardzo zdeterminowany aby grać. Nie chciałem się narzucać, ale podchodziłem czasem do trenera i mówiłem, że jestem na każde jego wezwanie. On odpowiadał, że muszę nauczyć się podstaw - tłumaczył Tarkowski. Obrońca przybył do klubu z łatką nowoczesnego obrońcy, który braki w defensywie nadrabia świetnym rozegraniem piłki obiema nogami. W nowym klubie Dyche chciał jednak z niego zrobić wyrobnika, zwykłego brutala. To mu się udało.
Po letnim odejściu Michaela Keane"ado Evertonu 25-latek podniósł się z ławki i regularnie otrzymuje szansę gry w Premier League. Parę miesięcy obserwacji jego występów wystarczyło aby w kraju zaczęto nazywać go piłkarskim rzeźnikiem: - Co w tym dziwnego? Na boisku chcemy być okrutni. Bloki, wślizgi, bieganie, to nasza codzienność. Sergio Ramos świetnie operuje piłką od tyłu, a też uwielbia nieczyste zagrania - tłumaczył Tarkowski, po czym parę tygodni później, w grudniu ubiegłego roku, otrzymał karę zawieszenia na trzy mecze. Powód? Uderzenie łokciem w głowę Glenna Murrayaz Brighton.
Dla Tarkowskiego w końcu każdy sposób jest dobry aby tylko dojść do wytyczonego celu. Najbliższym niewątpliwie jest dla niego gra na rosyjskim mundialu: - Ludzie mogą pisać, że jestem typowym angielskim przecinakiem. Przed przyjściem do Burnley byłem technicznym obrońcą, a nie mówiliście o mnie kompletnie nic - tłumaczył prasie po swoim powołaniu 25-latek.
Aktualnie Tarkowski jest jednak na ustach całej brytyjskiej prasy. We wtorkowy wieczór piłkarz zadebiutował w kadrze Anglii. Na Wembley, w meczu towarzyskim przeciwko Włochom. Chociaż nie był to raczej występ z jego marzeń. Cztery minuty przed końcem regulaminowego czasu gry 25-latek kopnął w swoim polu karnym skrzydłowego Federico Chiesę. Niemiecki sędzia Deniz Aytekin wskazał na 11. metr, a Lorenzo Insigne pewnie wykorzystał rzut karny. Mecz ostatecznie zakończył się wynikiem 1:1, a dla Anglików była to pierwsza stracona bramka od dziewięciu godzin.
Mimo tego błędu Tarkowski jest mocno chwalony za swój występ. Zwłaszcza, że udowodnił jak bardzo potrafi być uniwersalny na boisku. Selekcjoner Gareth Southgate sprawdził go w roli pół-lewego obrońcy w formacji z trzema defensorami. Sęk w tym, że Tarkowski to nominalnie prawonożny zawodnik.
Jego występowi bacznie przyglądał się Danny Murphy. Były pomocnik Liverpoolu, a obecnie ekspert BBC, był szesnaście lat temu w dokładnie tej samej sytuacji, co Tarkowski. Pomocnik bez żadnego występu w angielskiej kadrze otrzymał wtedy powołanie do reprezentacji ledwie parę miesięcy przed Pucharem Świata w Japonii i Korei. Na mundial ostatecznie nie pojechał, wykluczyła go nie forma czy umiejętności, ale uraz kości śródstopia: - James powinien mieć więcej szczęścia ode mnie - mówi Murphy.
Co na to sam piłkarz? - Ten mecz to dla mnie życiowy test. Nie wiem co mam o tym wszystkim myśleć. Na karnego nie narzekam. Wakacji jeszcze nie kupiłem i nie kupię choćbym miał je spędzić w domu. Jestem w gotowości. Znacie mój charakter - opowiadał krótko po meczu z Włochami Tarkowski. Znamy go świetnie i wiemy też skąd go masz.
Obserwuj @MaksChudzik !function(d,s,id){var js,fjs=d.getElementsByTagName(s)[0];if(!d.getElementById(id)){js=d.createElement(s);js.id=id;js.src="//platform.twitter.com/widgets.js";fjs.parentNode.insertBefore(js,fjs);}}(document,"script","twitter-wjs");
-
- Posty: 8660
- Rejestracja: 13 mar 2014, o 16:04
- Kontakt:
Prawie sto stron o Chorzowie. Piechniczek i Kuczok przede ws
Źródło: AUTOR: Józef Krzyk --> PORTAL: GAZETA.PLJózef Krzyk -->GAZETA.PL pisze:
Prawie sto stron o Chorzowie. Piechniczek i Kuczok przede wszystkim o piłce
Pierwszy w 2018 roku numer "Fabryki Silesia", prawie sto stron, w całości został poświęcony miastu Chorzów. Ale sięgnąć po niego warto, nawet jeśli w tym mieście się nie mieszka.
Kibice piłkarscy powinni to zrobić ze względu na wywiad z Antonim Piechniczkiem, trenerem legendą.
Miłośnicy industrialnych pamiątek znajdą wiele ciekawostek w tekście o hutnictwie, któremu dzisiejszy Chorzów zawdzięczał swoją pierwszą nazwę, rozwój i bogactwo. To Chorzów – Królewska Huta, a nie Katowice, Bytom czy Gliwice, jako pierwsze z górnośląskich miast osiągnął liczbę stu tysięcy mieszkańców. I sto lat od czasu, gdy to się stało, ma ich teraz (znów) nie więcej.
Wyludnia się, podobnie jak sąsiednie miasta, bo kopalnie i większość zakładów przemysłowych zostały zlikwidowane, albo znacznie ograniczyły zatrudnienie, więc część mieszkańców wyjechała za chlebem.
O tym, jak transformacja gospodarcza wpłynęła na nasze miasta, nie tylko Chorzów, w „Fabryce Silesia” napisał prof. Adam Bartoszek, socjolog z Uniwersytetu Śląskiego.
Zaś Jan Dziadul zabrał nas w podróż w niedawną przeszłość, gdy największą atrakcją, przynajmniej dla dzieci, był widok stalowni Huty Kościuszko. Przejeżdżając koło niej tramwajem, można było prawie jej dotknąć i poczuć żar iskier.
O swoich związkach z Chorzowem napisali również: Wojciech Kuczok, Krzysztof Karwat i Dariusz Miłkowski, Zbigniew Kadłubek i Ingmar Villqist.
Gdyby zaś ktoś myślał, że tylko dzisiejsze czasy obfitują w tragiczne zdarzenia, z błędu wyprowadzi go tekst Dariusza Zalegi, który opisał kilka chorzowskich strajków. Podczas jednego z nich grupa zdesperowanych hutników wdarła się do gabinetu dyrektora. Najpierw wystawili go z balkonu, trzymając za nogi, a potem na taczce zawieźli do stalowni. Grozili, że go wrzucą do pieca martenowskiego i pewnie by to zrobili, gdyby ich nie odwiedli bardziej doświadczeni koledzy. Wysłana przeciwko strajkującym policja została rozbrojona, więc wezwano wojsko. Nie podam zakończenia, przeczytajcie sami.
* Fabryka Silesia, nr 1 (19)/2018
-
- Posty: 8660
- Rejestracja: 13 mar 2014, o 16:04
- Kontakt:
Ruch Chorzów nie dostanie 2 mln zł od miasta. Radni nie wpro
Źródło: AUTOR: DziennikZachodni --> PORTAL: DZIENNIKZACHODNI.PLDziennikZachodni-->DZIENNIKZACHODNI.PL pisze:
Ruch Chorzów nie dostanie 2 mln zł od miasta. Radni nie wprowadzili tego punktu pod obrady Rady Miasta
Brak
O wprowadzenie do porządku obrad XLVII sesji Rady Miasta Chorzowa zmian w budżecie i zakupu za sumę 2 mln zł przez miasto akcji Ruchu prosił prezydent Chorzowa Andrzej Kotala.
Przeciwko tej inicjatywie wypowiedział się radny Jacek Nowak z PIS.
- Dlaczego nie można było tego zgłosić normalnym trybem. Dowiedzieliśmy się wczoraj, ze dziś mamy o tym rozmawiać, choć uchwała znana była od wielu miesięcy - powiedział były przewodniczący Rady Miasta Chorzowa cytowany przez serwis Chorzowianin.pl.
Andrzej Kotala argumentował, że zakup akcji Ruchu za kolejne 2 mln zł to konsekwencja uchwały przyjętej w maju 2017 r., w której radni zgodzili się pomóc Niebieskim przeżywającym kłopoty finansowe. Słowa prezydenta nie zyskały jednak zrozumienia wśród radnych.
Większość radnych zagłosowała przeciwko wprowadzeniu punktu o zakupu przez miasto akcji Ruchu za sumę 2 mln zł pod obrady dzisiejszej sesji. Przeciwko było 11 radnych: Krzysztof Hornik, Tomasz Krawczyk, Marek Krupa, Grzegorz Krzak, Izabela Nowak, Jacek Nowak, Mariola Roleder, Krzysztof Szulc, Barbara Tabin, Adam Trzebinczyk i Piotr Wróblewski.
Uchwała o zakupie przez miasto akcji Ruchu Chorzów za sumę 2 mln zł nie weszła pod obrady, czym mocno rozczarowany był obecny na sesji prezes klubu Janusz Paterman.
Niebiescy do końca marca mają spłacić 2,8 mln zł starych długów licencyjnych. Klub znalazł zewnętrzną firmę, która wyłoży za niego te pieniądze, bo sam - jako objęty postępowaniem układowym - nie może tego zrobić. Ruch w przeciągu 5 lat ma później zwrócić te pieniądze wraz z odsetkami. 2 mln zł z miasta przydałyby się natomiast chorzowianom na bieżącą działalność.
Wniosek uchwały o zmianie ustawy budżetowej i zakupie przez miasto akcji za sumę 2 mln zł może trafić w normalnym trybie na kwietniowe obrady sesji Rady Miasta zaplanowane tradycyjnie na ostatni czwartek miesiąca.
Trening reprezentacji Polski w Katowicach przed meczem Polska - Korea
-
- Posty: 8660
- Rejestracja: 13 mar 2014, o 16:04
- Kontakt:
Ruch Chorzów spłacił 2,8 mln zł licencyjnych zaległości. Nie
Źródło: AUTOR: DziennikZachodni --> PORTAL: DZIENNIKZACHODNI.PLDziennikZachodni-->DZIENNIKZACHODNI.PL pisze:
Ruch Chorzów spłacił 2,8 mln zł licencyjnych zaległości. Niebiescy odzyskają pięć punktów
Ruch Chorzów spłacił 2.8 mln zł licencyjnych zaległości. Klub poinformował o tym w specjalnym komunikacie. PZPN dał chorzowianom czas na uregulowanie długu do 30 marca. Niebiescy zrobili to dzień przed terminem. Po potwierdzeniu wpłaty przez Komisję Licencyjną Ruch powinien odzyskać pięć zabranych mu w styczniu punktów.
W imieniu Ruchu Chorzów 2,8 mln byłym piłkarzom, trenerom i podmiotom zrzeszonym w PZPN spłaciła zewnętrzna firma,Niebiescy nie mogli tego zrobić sami, bo zabrania im tego postępowanie układowe zawarte przed Sądem Rejonowym Katowice-Wschód. Firma, która spłaciła te długi została wierzycielem klubu. Niebiescy 2.8 mln zł wraz z odsetkami mają jej oddać w ciągu najbliższych pięciu lat.
Zgodnie z decyzją PZPN Ruch powinien odzyskać teraz pięć z zabranych im w połowie stycznia przez Komisję Licencyjną sześciu punktów. Aby tak się stało PZPN musi potwierdzić, że pieniądze dotarły do wierzycieli Niebieskich. Powinno to nastąpić na początku kwietnia.
Po zwróceniu chorzowianom tych punktów Niebiescy będą mieli na koncie 17, a nie 12 oczek. Nadal zajmować będą ostatnie miejsce w tabeli Nice 1. Ligi, ale ich strata do pozycji dającej prawo gry w barażach wynosić będzie tylko trzy punkty. W sobotę Ruch Chorzów gra ligowy mecz w Tychach z tamtejszym GKS.
-
- Posty: 8660
- Rejestracja: 13 mar 2014, o 16:04
- Kontakt:
Ruch Chorzów spłacił zaległości i odzyska stracone punkty
Źródło: AUTOR: Eurosport/Onet --> PORTAL: EUROSPORT.ONET.PLEurosport/Onet-->EUROSPORT.ONET.PL pisze:
Ruch Chorzów spłacił zaległości i odzyska stracone punkty
Chorzowianie na początku stycznia zostali ukarani odjęciem sześciu punktów za niedotrzymanie terminu spłat zaległych zobowiązań. Gdyby uregulowali je w ustalonym terminie, to kara miała zostać ograniczona do tylko jednego punktu. Argumentacja działaczy została jednak uznana przez trybunał i klubowi dano kolejny miesiąc na ich spłatę.
I to rzeczywiście się stało. - Spłaty zobowiązań wymaganej przez Komisję ds. Licencji Klubowych Polskiego Związku Piłki Nożnej dokonał podmiot zewnętrzny poprzez wejście w prawa wierzyciela. Wg naszych informacji PZPN otrzymał już kopie potwierdzeń dokonanych przelewów. – napisano w komunikacie zamieszczonym na oficjalnej stronie internetowej klubu.
Ruch w poprzednim sezonie spadł z ekstraklasy, a teraz zajmuje ostatnie miejsce w tabeli I ligi i broni się przed spadkiem.
(MJ)
-
- Posty: 8660
- Rejestracja: 13 mar 2014, o 16:04
- Kontakt:
Ruch Chorzów spłacił zobowiązania, więc powinien odzyskać pu
Źródło: AUTOR: Paweł Czado --> PORTAL: GAZETA.PLPaweł Czado-->GAZETA.PL pisze:
Ruch Chorzów spłacił zobowiązania, więc powinien odzyskać punkty
Jedna z firm spłaciła w imieniu Ruchu zobowiązania licencyjne wymagane przez PZPN. Chodzi o 2,8 mln zł. Oznacza to, że zostały wypełnione warunki konieczne do odzyskania odebranych drużynie punktów w tabeli
Jak informuje klub, spłaty zobowiązań wymaganej przez Komisję ds. Licencji Klubowych PZPN dokonał podmiot zewnętrzny poprzez wejście w prawa wierzyciela. PZPN otrzymał już kopie potwierdzeń dokonanych przelewów. Oznacza to, że Ruch powinien odzyskać pięć zabranych w styczniu punktów.
-
- Posty: 8660
- Rejestracja: 13 mar 2014, o 16:04
- Kontakt:
Ruch ratuje punkty. Na miliony z miasta musi poczekać
Źródło: AUTOR: ŁM --> PORTAL: SPORTSLASKI.PLŁM-->SPORTSLASKI.PL pisze:
Ruch ratuje punkty. Na miliony z miasta musi poczekać
Zobowiązania licencyjne chorzowskiego Ruchu w całości spłacone! To dobra wiadomość jaka płynie dziś z ulicy Cichej. Gorsza mówi natomiast o tym, że miasto dość niespodziewanie wstrzymało się z decyzją o przekazaniu "Niebieskim" obiecanych dwóch milionów złotych.
Zgodnie z informacją przekazaną dziś przez chorzowian podmiot zewnętrzny uregulował w imieniu klubu ponad dwumilionowy dług wobec byłych piłkarzy i trenerów "Niebieskich". Kopie potwierdzeń przelewów są już w Warszawie co oznacza, że I-ligowiec spełnił zobowiązanie narzucone mu na początku roku przez Komisję Licencyjną i "lada dzień" powinien móc dopisać sobie w tabeli pięć z sześciu punktów zabranych mu wcześniej przez piłkarską centralę.
Humory przy Cichej wcale nie są jednak najlepsze. Powodem jest decyzja radnych Chorzowa, którzy nie zgodzili się dziś na wprowadzenie do porządku obrad Rady Miasta punktu dotyczącego zakupu akcji "Niebieskich". Przeciwko temu było aż 11 z 22 obecnych na sesji rajców, za - zaledwie 5. Wszystko wskazuje jednak na to, że obiecane 2 miliony złotych jakie miał uzyskać klub ze sprzedaży akcji prędzej czy później na jego konta trafią. Przyczyną dla której decyzja póki co nie zyskała przychylności części radnych ma być zbyt późne przekazanie im stosownych dokumentów. -Projekt uchwały dotyczącej Ruchu, radni dostali wczoraj, mimo że uchwała znana była od wielu miesięcy. Dzisiaj nie należy go wprowadzać do porządku obrad. Można to wprowadzić normalnym trybem, na następną sesję – mówi radny Jacek Nowak cytowany przez stronę internetową "Niebieskich".
Wykupienie akcji o wartości 2 milionów złotych ma być elementem ubiegłorocznej uchwały Rady Miasta, mówiącej o współpracy Miasta ze Spółką Akcyjną Ruch Chorzów. Na jej mocy Chorzów miał objąć akcje "Niebieskich" o wartości 5 milionów złotych, a do tej pory wydał na nie 3 miliony. "Pragniemy przypomnieć, że prywatni inwestorzy wywiązali się ze swojego zobowiązania i zaangażowali się w ratowanie Klubu kupując jego akcje za kwotę 8 mln zł, a łącznie w ciągu ostatniego roku zainwestowali już w Ruch Chorzów blisko 11,5 mln zł. O wszystkich finansowych sprawach Spółki Miasto informowane jest na bieżąco zarówno poprzez swoich przedstawicieli w Radzie Nadzorczej Ruchu, jak i podczas licznych spotkań Zarządu z władzami Miasta" - informuje klub w oficjalnym komunikacie.
Chorzowianie czekają na pieniądze, które są potrzebne do regulowania bieżących zobowiązań. Jeśli tak się nie stanie, "Niebiescy" mogą mieć problem z utrzymaniem płynności finansowej. Dlatego władze Ruchu złożyły już wniosek o pilne zwołanie w możliwie najbliższym terminie nadzwyczajnej Sesji Rady Miasta. Sprawa powinna zatem prędko wrócić pod obrady, o czym przypominał dziś prezydent Andrzej Kotala. - Ta uchwała jest podjęta, mam ją obowiązek wykonać, dlatego konsekwentnie na każdej kolejnej sesji Rady Miasta będę próbował do tego dążyć - podkreśla sternik miasta.
-
- Posty: 8660
- Rejestracja: 13 mar 2014, o 16:04
- Kontakt:
Ruch Chorzów spłacił zobowiązania i odzyska punkty
Źródło: AUTOR: Michał Piegza --> PORTAL: SPORTOWEFAKTY.PLMichał Piegza-->SPORTOWEFAKTY.PL pisze:
Ruch Chorzów spłacił zobowiązania i odzyska punkty
Działacze Ruchu Chorzów spłacili powstałe w 2017 roku zobowiązania i drużyna odzyska pięć z sześciu odjętych w styczniu punktów.
Do końca marca działacze Ruchu Chorzów mieli zapłacić 2,8 mln złotych zaległości powstałych w 2017 roku. W czwartek klub poinformował, że wywiązał się z zobowiązań. PZPN już otrzymał potwierdzenia dokonania płatności i w najbliższych dniach powinna zapaść decyzja o zwróceniu chorzowianom pięciu z sześciu zabranych w styczniu punktów.
Przypomnijmy, że do rozgrywek Niebiescy przystępowali z minus pięcioma punktami na koncie. Od grudnia 2016 roku Ruchowi łącznie odjęto 15 punktów (5 zostanie oddanych).
Po 21 meczach Nice I ligi chorzowianie zamykają tabelę. Po zwróceniu im pięciu "oczek" do strefy barażowej Niebiescy będą tracić 4 punkty.
-
- Posty: 8660
- Rejestracja: 13 mar 2014, o 16:04
- Kontakt:
Nice I liga: derby na stadionie lidera Miedzi Legnica
Źródło: AUTOR: Sebastian Szczytkowski --> PORTAL: SPORTOWEFAKTY.PLSebastian Szczytkowski-->SPORTOWEFAKTY.PL pisze:
Nice I liga: derby na stadionie lidera Miedzi Legnica
Po wybornym początku rundy wiosennej Miedź Legnica podejmie regionalnego wroga Chrobrego Głogów. Ten i inne mecze 24. kolejki Nice I ligi zaplanowano na sobotę.
Miedź Legnica to jedyna drużyna w Nice I lidze, która w tym roku wzbogaciła się już o dziewięć punktów. Strzeliła siedem goli, straciła jednego, a grała wyłącznie z przeciwnikami z górnej połowy tabeli. Przed przerwą reprezentacyjną podopieczni Dominika Nowaka pokonali 2:0 rozpędzone Wigry Suwałki. - To był heroiczny bój w warunkach, przez które pojedynek miał niewiele wspólnego z futbolem - mówi Nowak.
Po tym meczu legniczanie odpoczywali przez trzy dni zanim rozpoczęli przygotowania do derbów z Chrobrym Głogów. Drużyna Grzegorza Nicińskiego w tym roku raz wygrała, raz przegrała, a dwa tygodnie temu pojechała na wycieczkę do Łęcznej, gdzie z powodu opadów śniegu wystąpić nie mogła. Chrobry był jednym z najmniej aktywnych klubów na rynku transferowym. Jego kadra prawie nie zmieniła się od czasu poprzedniego, przegranego 1:2 spotkania z Miedzią.
Chrobry co prawda prowadził po golu Przemysława Stolca, ale lider pokazał pazur i odwrócił wynik. Tym razem głogowianom nie udało się zajść za skórę bogatszemu krewnemu, ale przecież we wcześniejszych sezonach robili to wielokrotnie. Od jesieni 2003 do wiosny 2017 roku Chrobry nie poniósł porażki z Miedzią i dwa razy w tym okresie podbił Legnicę. Menedżerem klubu z Głogowa był Nowak, który aktualnie prowadzi do awansu legniczan.
Miedź była trochę aktywniejsza niż Chrobry na rynku transferowym, a obok jednego z jej wzmocnień nie można przejść obojętnie. Mowa o Mateuszu Piątkowskim, dotychczas najlepszym strzelcu rundy wiosennej, który zdobył minimum gola w każdym meczu Miedzi. Łącznie cztery, czyli dwa razy więcej niż przez całą rundę jesienną w barwach Wisły Płock.
Bogusław Baniak miał zadebiutować w roli trenera Górnika dwa tygodnie temu. Nagle Łęczną zasypało, a złotousty szkoleniowiec dostał kilkanaście dni na przeliczenie szabli. Baniak poznał drużynę, zobaczył ją w dwóch sparingach, zastanowił się nad podstawowym składem. Łęcznianie spróbują odnieść pierwsze zwycięstwo w lidze od 23 września. Szansa będzie niezła, ponieważ podejmą fatalnie spisujący się na wyjazdach Stomil. Drużyna Kamila Kieresia zdobyła poza Olsztynem 4 z możliwych 33 punktów. Towarzyszy Górnikowi w strefie spadkowej.
Chojniczanka kontra Odra Opole to pojedynek dwóch najwyżej notowanych klubów po rundzie jesiennej. Podopieczni Krzysztofa Brede zlecieli z miejsca premiowanego awansem głównie dlatego, że nie grali, a beniaminek dlatego, że nie zwyciężał. Zdobycie punktu z dziewięciu możliwych w trzech kolejkach to wyraźne hamowanie opolan, a w Chojnicach o przełamanie łatwo nie będzie. Gospodarze przegrali tam od początku sezonu jedno spotkanie. Na pierwszego gola w tym roku czeka Marcin Wodecki, który we wrześniu strzelił dublet i dał Odrze zwycięstwo 2:1 z byłym liderem.
Mecz w 24. kolejce będzie prestiżowy dla dwóch trenerów o imieniu Dariusz. Dudek poprowadzi Zagłębie Sosnowiec w pojedynku z GKS-em Katowice, którego piłkarzem był na przełomie wieków. Obecnie trenerem zespołu ze stolicy Górnego Śląska jest Jacek Paszulewicz, którego następcą w Olimpii Grudziądz został zimą Dariusz Kubicki. Ten z kolei w 2015 roku porzucił już biało-zielonych, żeby pracować w ekstraklasie z Podbeskidziem Bielsko-Biała. Górali nie ma już w elicie, będą natomiast w sobotę w Grudziądzu.
24. kolejka Nice I ligi:
Raków Częstochowa - Wigry Suwałki / sob. 31.03.2018 godz. 12.00
Górnik Łęczna - Stomil Olsztyn / sob. 31.03.2018 godz. 12.30
Puszcza Niepołomice - Stal Mielec / sob. 31.03.2018 godz. 15.00
Pogoń Siedlce - Drutex-Bytovia Bytów / sob. 31.03.2018 godz. 15.00
Miedź Legnica - Chrobry Głogów / sob. 31.03.2018 godz. 16.00
Chojniczanka Chojnice - Odra Opole / sob. 31.03.2018 godz. 17.00
GKS Tychy - Ruch Chorzów / sob. 31.03.2018 godz. 17.45
Olimpia Grudziądz - Podbeskidzie Bielsko-Biała / sob. 31.03.2018 godz. 18.00
GKS Katowice - Zagłębie Sosnowiec / sob. 31.03.2018 godz. 20.15
-
- Posty: 8660
- Rejestracja: 13 mar 2014, o 16:04
- Kontakt:
Pseudokibice Ruchu Chorzów zatrzymani. Malowali klubowe herb
Źródło: AUTOR: Łukasz Witczyk --> PORTAL: SPORTOWEFAKTY.PLŁukasz Witczyk-->SPORTOWEFAKTY.PL pisze:
Pseudokibice Ruchu Chorzów zatrzymani. Malowali klubowe herby na garażach w Tychach
16 pseudokibiców Ruchu Chorzów zostało zatrzymanych w Tychach przez śląską policję. Powodem interwencji funkcjonariuszy było niszczenie mienia poprzez malowanie klubowych emblematów na garażach.
Fani Ruch Chorzów i GKS-u Tychy nie żyją ze sobą w zgodzie. W sobotę dojdzie do bezpośredniego starcia tych drużyn, co wśród kibiców wywołuje duże emocje. Do piątku sprzedano siedem tysięcy wejściówek na ten pojedynek, a organizatorzy szacują, że na trybunach będzie ponad 10 tysięcy widzów.
Pseudokibice z Chorzowa do derbowego starcia chcieli przygotować się w niecodzienny sposób. Nad ranem na garażach przy znajdującej się nieopodal stadionu ulicy Begonii malowali klubowe emblematy. Akcja zakończyła się interwencją śląskiej policji.
Jak informuje serwis rmf24.pl, zatrzymanych zostało szesnastu pseudokibiców Ruchu Chorzów, a nie są wykluczone kolejne zatrzymania.
GKS Tychy i Ruch Chorzów rywalizują o utrzymanie w Nice I lidze. W zdecydowanie lepszej sytuacji są tyszanie, którzy z dorobkiem 26 punktów zajmują dwunaste miejsce i mają 8 "oczek" przewagi nad strefą spadkową. Z kolei Ruch jest ostatni i wywalczył dotychczas 12 punktów.
-
- Posty: 8660
- Rejestracja: 13 mar 2014, o 16:04
- Kontakt:
GKS Tychy - Ruch Chorzów LIVE, ONLINE, STREAM. Derby po wiel
Źródło: AUTOR: DziennikZachodni --> PORTAL: DZIENNIKZACHODNI.PLDziennikZachodni-->DZIENNIKZACHODNI.PL pisze:
GKS Tychy - Ruch Chorzów LIVE, ONLINE, STREAM. Derby po wielu latach. Transmisja meczu GKS Tychy - Ruch Chorzów
W 24. kolejce Nice 1. Liga GKS Tychy zmierzy się z Ruchem Chorzów. Oba zespoły zajmują miejsca w dolnych rejonach tabeli dlatego tyszanie jaki piłkarze z Chorzowa podchodzą do tego spotkania bardzo zmobilizowani. Niebiescy oficjalne ligowe spotkanie rozegrają po ponad 40 latach. Arbitrem meczu będzie Wojciech Myć z Lublina. Pierwszy gwizdek sędziego o godzinie17.45, transmisja w Polsat Sport.
GKS Tychy - Ruch Chorzów LIVE, ONLINE, STREAM. Derby po wielu latach. Transmisja meczu GKS Tychy - Ruch Chorzów
Derby GKS TychyRuch Chorzów przełożone
Początkowo spotkanie miało być rozegrane w Wielki Piątek, ale trener Ryszard Tarasiewicz, uznał, że Polska jest krajem katolickim i mocno naciskał o przełożenie tego meczu na inny dzień. Ostatecznie derby rozegrane zostaną dzisiaj.
- Kibice bardzo długo czekali na takie spotkanie i mam nadzieję, że będzie to wielki mecz w Wielką Sobotę- wypowiada się na oficjalnej stronie tyskiego klubu podopieczny Tarasiewicza Daniel Tanżyna.
Chorzowianie zagrają oficjalnie w Tychach. Ostatni raz Ruch Chorzów gościł w Tychach w 1977 roku, a marcowe spotkanie na stadionie przy ul. Edukacji zakończyło się bez bramek. Gospodarzom nie udało się zrewanżować za porażkę poniesioną na Cichej 0:2. W tym sezonie w Chorzowie podzielili się punktami, a spotkanie zakończyło się wynikiem 2:2. Tyszanie uratowali remis strzelając bramki w końcówce meczu.
Piłkarze obu drużyn liczą na powiększenie swojego dorobku punktowego. Ruch przystąpi do tego spotkania w dobrych humorach, zewnętrzna firma spłaciław imieniu Ruchu zobowiązania licencyjne wymagane przez Polski Związek Piłki Nożnej. "Tym samym spełnione zostały warunki konieczne do odzyskania odebranych drużynie punktów w tabeli Nice 1 Ligi"poinformowała oficjalna strona klubu.
Podopieczni trenera Tarasiewicza potrafią wykorzystać atut własnego boiska. W ostatniej kolejce GKS Tychy pokonała u siebie Stomil Olsztyn 1:0 i było to szóste zwycięstwo u siebie. Tylko dwa razy GKS schodził do swojej szatni pokonany. Chorzowianie z kolei z wyjazdu tylko dwa razy wracali z kompletem punktów. Jak będzie tym razem?Odpowiedź na to pytanie poznamy dzisiaj przed godziną 20.
GKS Tychy - Ruch Chorzów LIVE, ONLINE, STREAM
Transmisję live z meczu GKS Tychy - Ruch przeprowadzi Polsat Sport, natomiast tekstową relację na żywo nasz portal gol24.pl.
Trening reprezentacji Polski w Katowicach przed meczem Polska - Korea
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: arcio, Bing [Bot], Ejsi87, niebieski98, Pawlo, RadiatoR, WolnyLogin i 53 gości