Źródło: AUTOR: brak --> PORTAL: PRZEGLADSPORTOWY.PLbrak-->PRZEGLADSPORTOWY.PL pisze:
Zobacz kulisy wyprawy Ruchu do Bytowa na mecz z Drutexem!
W ostatniej kolejce piłkarskiej pierwszej ligi Niebiescy wyprawili się aż na Kaszuby. Zagrali z Drutexem Bytovią Bytów.
Wyjazd do Bytowa miał być okazją na przełamanie złej passy. Po spadku z ekstraklasy, odejściu wielu piłkarzy i zamieszaniu z licencją Krzysztof Warzycha i jego zespół potrzebowali potwierdzenia, że można zacząć od początku. Jednak i z Drutexem Bytovią Bytów zabrakło szczęścia. Porażka z gospodarzami 2:1 i bez punktów. Zobacz kulisy wyjazdowego meczu Drutex Bytovia Bytów - Ruch Chorzów.
<p style="text-align: center;">
RUCH W PRASIE - bez komentowania [brig]
-
- Posty: 8660
- Rejestracja: 13 mar 2014, o 16:04
- Kontakt:
Zobacz kulisy wyprawy Ruchu do Bytowa na mecz z Drutexem!
-
- Posty: 8660
- Rejestracja: 13 mar 2014, o 16:04
- Kontakt:
Nerwówka przy Cichej. Zgłaszają nowych, a stracą starych?
Źródło: AUTOR: Łukasz Michalski --> PORTAL: SPORTSLASKI.PLŁukasz Michalski-->SPORTSLASKI.PL pisze:
Nerwówka przy Cichej. Zgłaszają nowych, a stracą starych?
Działacze chorzowskiego Ruchu robią wszystko, by jeszcze przed meczem ze Stomilem zgłosić do rozgrywek nowych, zakontraktowanych tego lata piłkarzy. Okazuje się jednak, że pod znakiem zapytania stoi również występ jednego ze "starych" zawodników "niebieskich".
Mowa o Jakubie Araku, o którym pisało się, że być może jeszcze tego lata zostanie wytransferowany do jednego z klubów Ekstraklasy. Okazuje się jednak, że piłkarz złożył w tym tygodniu wniosek o rozwiązanie kontraktu z winy klubu i będzie się starać o odejście z Cichej jako wolny zawodnik.
Sytuacja jest jednak dość skomplikowana. Arak należy bowiem do piłkarzy, wobec których zaległości powstały jeszcze w ubiegłym sezonie. Prawo związkowe mówi, że mają oni prawo wystąpić o rozwiązanie umów (bo zaległość wynosi co najmniej 2 miesiące), ale z kolei prawo gospodarcze zabrania "niebieskim" spłaty zobowiązań powstałych przed 23 czerwca w związku z rozpoczęciem procesu restrukturyzacji. Przy Cichej jest jeszcze co najmniej 4 graczy, którzy w teorii mieliby możliwość rozwiązania umowy, ale deklarują że z niej nie skorzystają. - Porozumieliśmy się z nimi, jak widać jednak Jakub Arak zmienił zdanie - informuje Witold Jajszczok, rzecznik prasowy Ruchu.
W związku z dość nagłym zwrotem sytuacji w sprawie napastnika pod sporym znakiem zapytania stanął jego występ w meczu ze Stomilem Olsztyn. - Wystąpiliśmy do PZPN-u z pismem, w którym pytamy, czy w momencie w którym klub jest w restrukturyzacji tamto dwumiesięczne zobowiązanie uprawnia graczy do rozwiązania umów, czy nie. Poinformowano nas, że to skomplikowane, a sprawę rozpatrzą do 6 września. Wtedy będziemy wiedzieli na czym stoimy. Dziś jednoznacznie nie wiemy czy Arak formalnie jest naszym piłkarzem, czy nie - informuje Jajszczok. Sam zawodnik nie chce komentować sprawy, przekonuje jedynie, że jest zdrowy i gotowy do gry ze Stomilem.
Ruch, dla któremu w środę skończyła się kara w formie zakazu transferowego, od dwóch dni stara się zrobić wszystko, by zarejestrować do gry w 4. kolejce jak największą liczbę zakontraktowanych wcześniej graczy. Ponieważ przy Cichej dopiero kilkadziesiąt godzin temu można było uruchomić procedury związane ze zgłaszaniem piłkarzy do ligi, prawdopodobnie nie wszyscy "nowi" zagrają już ze Stomilem. Przy Cichej nie chcą zresztą informować kogo już udało się "zaklepać" na piątkowe starcie, wiadomo jednak, że będzie to co najmniej trzech zawodników, a wśród nich również obcokrajowcy. Dodatkowo warunki umowy z "niebieskimi" uzgodnił testowany wcześniej Adam Setla, który być może jeszcze na piątkowy mecz znajdzie miejsce w "osiemnastce" trenera Krzysztofa Warzychy.
-
- Posty: 8660
- Rejestracja: 13 mar 2014, o 16:04
- Kontakt:
Koniec zakazu transferowego dla Ruchu!
Źródło: AUTOR: Leszek Błażyński" border="0 --> PORTAL: PRZEGLADSPORTOWY.PLLeszek Błażyński pisze:
Koniec zakazu transferowego dla Ruchu!
„Niebiescy” zgłoszą w środę do rozgrywek ośmiu nowych graczy. - Nie oznacza to jednak, że od razu dostaną oni miejsce w podstawowym składzie – zaznacza trener Krzysztof Warzycha.
Zakaz transferowy obowiązywał od 15 lutego. Związany był z rzekomymi długami, które powstały w chwili, gdy klub przeszedł z rąk stowarzyszenia do spółki. Gdy doszło w 2004 roku do przejęcia, Ruch Chorzów SA zobowiązał się do spłaty należności wobec byłych graczy i trenerów stowarzyszenia według przedstawionej spółce listy należności. SA zrobiła to, ale kilku piłkarzy uważa, że na wspomnianej liście zaniżono sumy. Zakaz obowiązywał do połowy sierpnia.
W środę prześlą dokumenty
W trzech kolejkach I ligi oraz w Pucharze Polski drużyna musiała sobie radzić bez wzmocnień. Ruch wszystkie cztery spotkania przegrał. Ze względu na to, że wczoraj był dzień świąteczny, działacze nie mogli przesłać do PZPN-u dokumentów. - Papiery, wymagane do zatwierdzenia nowych piłkarzy, zostaną przesłane w środę – mówi „Sportowi” Grzegorz Kapica, dyrektor sportowy chorzowskiego klubu. Latem kontrakty z klubem podpisało ośmiu piłkarzy, wśród nich jest pięciu obcokrajowców: bułgarski bramkarz Nikołaj Bankow, argentyński boczny obrońca Santiago Villafane (ma paszport włoski), bośniacki stoper Bojan Marković, brazylijski rozgrywający Mello (również posiada paszport włoski) oraz chorwacki ofensywny gracz Villim Posinković (na zdjęciu). Dodajmy do tego trzech krajowych graczy: obrońców Michała Rutkowskiego i Mateusza Hołownię oraz pomocnika Mateusza Zawala.
Trzeba zasłużyć
Ta grupa zawodników sprawdzana była także w sparingach. W meczach kontrolnych wyróżniali się dobrze wyszkolony technicznie Mello oraz Posinković, który może grać w drugiej linii, jak i w ataku. Reszta, w starciach z drużynami z niższych lig, grała zdecydowanie poniżej oczekiwań. Chorzowianie w piątek zmierzą się ze Stomilem Olsztyn. Czy w „11” dojdzie do wielkich zmian? - To, że nowi piłkarze podpisali z nami kontrakty, nie oznacza, że z automatu będą mieli miejsce w podstawowym składzie. Muszą na to zasłużyć – podkreśla Krzysztof Warzycha.
-
- Posty: 8660
- Rejestracja: 13 mar 2014, o 16:04
- Kontakt:
Nerwówka przy Cichej. Zgłaszają nowych, Arak chce rozwiązać
Źródło: AUTOR: Łukasz Michalski --> PORTAL: SPORTSLASKI.PLŁukasz Michalski-->SPORTSLASKI.PL pisze:
Nerwówka przy Cichej. Zgłaszają nowych, Arak chce rozwiązać umowę
Działacze chorzowskiego Ruchu robią wszystko, by jeszcze przed meczem ze Stomilem zgłosić do rozgrywek nowych, zakontraktowanych tego lata piłkarzy. Okazuje się jednak, że pod znakiem zapytania stoi również występ jednego ze "starych" zawodników "niebieskich".
Mowa o Jakubie Araku, o którym pisało się, że być może jeszcze tego lata zostanie wytransferowany do jednego z klubów Ekstraklasy. Okazuje się jednak, że piłkarz złożył w tym tygodniu wniosek o rozwiązanie kontraktu z winy klubu i będzie się starać o odejście z Cichej jako wolny zawodnik.
Sytuacja jest jednak dość skomplikowana. Arak należy bowiem do piłkarzy, wobec których zaległości powstały jeszcze w ubiegłym sezonie. Prawo związkowe mówi, że mają oni prawo wystąpić o rozwiązanie umów (bo zaległość wynosi co najmniej 2 miesiące), ale z kolei prawo gospodarcze zabrania "niebieskim" spłaty zobowiązań powstałych przed 23 czerwca w związku z rozpoczęciem procesu restrukturyzacji. Przy Cichej jest jeszcze co najmniej 4 graczy, którzy w teorii mieliby możliwość rozwiązania umowy, ale deklarują że z niej nie skorzystają. - Porozumieliśmy się z nimi, jak widać jednak Jakub Arak zmienił zdanie - informuje Witold Jajszczok, rzecznik prasowy Ruchu.
W związku z dość nagłym zwrotem sytuacji w sprawie napastnika pod sporym znakiem zapytania stanął jego występ w meczu ze Stomilem Olsztyn. - Wystąpiliśmy do PZPN-u z pismem, w którym pytamy, czy w momencie w którym klub jest w restrukturyzacji tamto dwumiesięczne zobowiązanie uprawnia graczy do rozwiązania umów, czy nie. Poinformowano nas, że to skomplikowane, a sprawę rozpatrzą do 6 września. Wtedy będziemy wiedzieli na czym stoimy. Dziś jednoznacznie nie wiemy czy Arak formalnie jest naszym piłkarzem, czy nie - informuje Jajszczok. Sam zawodnik nie chce komentować sprawy, przekonuje jedynie, że jest zdrowy i gotowy do gry ze Stomilem.
Ruch, dla któremu w środę skończyła się kara w formie zakazu transferowego, od dwóch dni stara się zrobić wszystko, by zarejestrować do gry w 4. kolejce jak największą liczbę zakontraktowanych wcześniej graczy. Ponieważ przy Cichej dopiero kilkadziesiąt godzin temu można było uruchomić procedury związane ze zgłaszaniem piłkarzy do ligi, prawdopodobnie nie wszyscy "nowi" zagrają już ze Stomilem. Przy Cichej nie chcą zresztą informować kogo już udało się "zaklepać" na piątkowe starcie, wiadomo jednak, że będzie to co najmniej trzech zawodników, a wśród nich również obcokrajowcy. Dodatkowo warunki umowy z "niebieskimi" uzgodnił testowany wcześniej Adam Setla, który być może jeszcze na piątkowy mecz znajdzie miejsce w "osiemnastce" trenera Krzysztofa Warzychy.
-
- Posty: 8660
- Rejestracja: 13 mar 2014, o 16:04
- Kontakt:
Marian Ostafiński: Lepiej stawiać na swoich
Źródło: AUTOR: Leszek Błażyński" border="0 --> PORTAL: PRZEGLADSPORTOWY.PLLeszek Błażyński pisze:
Marian Ostafiński: Lepiej stawiać na swoich
Były reprezentant Polski i świetny piłkarz Ruchu Chorzów cieszy się z zakończenia zakazu transferowego, ale nie jest zadowolony z ilości piłkarzy zagranicznych.
Leszek BŁAŻYŃSKI: Dzisiaj „Niebiescy” zgłoszą do rozgrywek nowych piłkarzy, wśród nich jest pięciu obcokrajowców. To dobry kierunek?
Marian OSTAFIŃSKI: - Gerard Cieślik zawsze uważał, że w Ruchu powinni grać Polacy, w tym Ślązacy. Jestem takiego samego zdania. Lepiej stawiać na swoich. Odpowiednio szkolić młodych zawodników, wprowadzać ich do pierwszej drużyny, dawać im szansę, aby rozwijali swoje umiejętności. Potrzeba jednak solidnych podstaw, a z tym szkoleniem w Chorzowie wygląda różnie. Jest chociażby przy Cichej pewna osoba, która jest w klubie o dwadzieścia lat za długo. Jak dodamy do tej piątki obcokrajowców Libora Hrdliczkę, to okaże się, że w kadrze „Niebieskich” jest sześciu zagranicznych piłkarzy. Według mnie za dużo.
Obserwował pan ich występy w meczach kontrolnych?
Marian OSTAFIŃSKI: - Nie miałem okazji, ale rozmawiałem z kilkoma osobami, które obserwowały sparingi i wszyscy byli zgodni, że obcokrajowcy prezentowali się w nich słabo. Nie potrafili poradzić sobie nawet ze Śląskiem Świętochłowice, beniaminkiem czwartej ligi. Nie będę zaskoczony, jeśli okaże się, że ci młodzi chłopcy, którzy są w kadrze i zbierają doświadczenie w meczach pierwszej ligi, będą od nich lepsi. Chciałbym, aby tak właśnie było.
Krzysztof Warzycha nie miał łatwo, bo musiał przygotować dwie grupy zawodników do rozgrywek. Na innym etapie byli ci, którzy grali już w lidze, a na innym nowo pozyskani zawodnicy...
Marian OSTAFIŃSKI: - Mimo to wcale nie współczuję Warzysze. Zdecydował się na pracę przy Cichej. Miał wybór, nikt go do tego nie zmuszał. Według mnie popełnił błąd, zostając trenerem Ruchu. Najpierw wziął zespół, który był już praktycznie zdegradowany do I ligi, a później gdy latem zaczął pracować, dano mu grupę dzieciaków.
OBECNY RUCH
Hrdliczka
Komarnicki Czajkowski Trojak Pazio
Urbańczyk Walski
Przybecki Nowak Słoma
Arak
RUCH Z NOWYMI ZAWODNIKAMI
Balicki (junior)
Posinković Sikora (junior) Zawal Mello Lewandowski (junior)
Hołownia Marković Rutkowski Villafane
Bankow
-
- Posty: 8660
- Rejestracja: 13 mar 2014, o 16:04
- Kontakt:
Raków Częstochowa ma nowego prezesa!
Źródło: AUTOR: brak --> PORTAL: PRZEGLADSPORTOWY.PLbrak-->PRZEGLADSPORTOWY.PL pisze:
Raków Częstochowa ma nowego prezesa!
Michał Świerczewski po kilkunastu miesiącach przestał być prezesem beniaminka pierwszej ligi z Częstochowy.
Nowym prezesem RKS-u Raków Częstochowa został Janusz Żyła. Nowy prezes ma bogate doświadczenie zawodowe poparte pracą na stanowiskach dyrektorskich w takich firmach jak: Statoil, Erbud czy PGNiG Technologie, gdzie zarządzał zakładem produkcyjnym zatrudniającym blisko trzysta osób. Nasz nowy prezes specjalizował się w pracy w obszarach produkcyjnych, zakupowych i logistycznych. - Jestem niezwykle szczęśliwy, że będę miał przyjemność dołączenia do zespołu, który z taką determinacją realizuje cele związane z odbudową Rakowa. Wierzę, że moje doświadczenie zawodowe sprawi, że pomogę klubowi w rozwoju. Awans na zaplecze Ekstraklasy jest tylko przystankiem w drodze do samej elity. Chciałbym przyczynić się do zbudowania klubu, który na trwale zagości wśród najlepszych w naszym kraju - mówi Janusz Żyła.
Rekrutacja na stanowisko prezesa Rakowa rozpoczęła się na początku marca bieżącego roku. Michał Świerczewski, sternik klubu z Limanowskiego tak argumentował tę decyzję: - Ze względu na moje liczne obowiązki nie mogę się w pełni zaangażować w codzienną pracę na rzecz Rakowa. Jestem zwolennikiem pełnego profesjonalizmu, dlatego aktualna sytuacja jest dla mnie nieakceptowalna i chciałbym aby uległa zmianie.
Do klubu wpłynęło około stu CV od kandydatów. Po przeprowadzeniu kilkunastu rozmów kwalifikacyjnych uznano, że nowym prezesem zostanie Janusz Żyła.
- Wierzę, że wreszcie znaleźliśmy osobę, która będzie w stanie rozpocząć realizację wszystkich pomysłów, jakie powinny być już dawno zrealizowane. Januszowi Żyle życzę powodzenia i wprowadzenia naszego klubu do Ekstraklasy - komentuje wybór Michał Świerczewski.
-
- Posty: 8660
- Rejestracja: 13 mar 2014, o 16:04
- Kontakt:
Vilim Posinković: Warzycha ma niesamowity status
Źródło: AUTOR: Leszek Błażyński" border="0 --> PORTAL: PRZEGLADSPORTOWY.PLLeszek Błażyński pisze:
Vilim Posinković: Warzycha ma niesamowity status
- Presja w klubie jest duża, ale poradzę sobie. Grałem wcześniej w Turcji i Grecji, gdzie ciśnienie ze strony kibiców jest zdecydowanie większe – zaznacza nowy piłkarz „Niebieskich”.
LESZEK BŁAŻYŃSKI: Jakie są szanse na to, że zadebiutuje pan w piątek w barwach Ruchu?
VILIM POSINKOVIĆ: - To trener zdecyduje, czy zagram, bo w kwestii dokumentów, w tym certyfikatu z mojego poprzedniego klubu, nie powinno być żadnych problemów. Jestem przy Cichej półtora miesiąca i w tym czasie grałem jedynie w sparingach.
W tych meczach kontrolnych, z drużynami z niższych lig, rzadko jednak pan błyszczał, podobnie jak koledzy z zespołu.
VILIM POSINKOVIĆ: - Po spotkaniu ze Śląskiem Świętochłowice, chociaż strzeliłem gola, byłem wkurzony. Powinniśmy zagrać z większą ambicją, determinacją. To był słaby mecz w naszym wykonaniu.
W sparingach był pan sprawdzany na lewym skrzydle, jak również w ataku. Ale jak na gracza ofensywnego dotychczas w karierze strzelił pan bardzo mało goli.
VILIM POSINKOVIĆ: - Moja nominalna pozycja to skrzydłowy. Moje atuty to pojedynki jeden na jednego, szybkość, siła fizyczna. Nie jestem bramkostrzelnym graczem. Dopasowuję się do drużyny i pracuję dla dobra teamu.
Dlaczego zdecydował się pan na grę w Ruchu?
VILIM POSINKOVIĆ: - Miałem też oferty z Grecji, gdzie grałem wcześniej i gdzie mieszkam na stałe, ale mój menedżer, który jest Grekiem, powiedział, że Krzysztof Warzycha poszukuje nowych piłkarzy. A Warzycha to przecież legenda. O jego popularności świadczy to, że w Atenach nie może przejść spokojnie ulicą. Chociaż zakończył już dawno karierę, gdy tylko pojawia się w centrum miasta i okolicach, kibice nie dają mu spokoju. Klepią po plecach, robią wspólne zdjęcia, wspominają jego bramki w Panathinaikosie... Ma niesamowity status.
Ale jako trener nie ma sukcesów.
VILIM POSINKOVIĆ: - Jest na początku swojej kariery. Ale świetnie prowadzi treningi i ma doskonały kontakt z piłkarzami. Widzę jak pracuje, robi wszystko z dużą dbałością, skrupulatnie. Niczego nie zaniedbuje.
Kibice są już jednak bardzo zniecierpliwieni, bo drużyna przegrywa mecz za meczem.
VILIM POSINKOVIĆ: - Trener ze względu na zakaz transferowy miał bardzo małe pole manewru. Drużyna była w 70 procentach oparta na młodych piłkarzach. Rozumiem też fanów, bo Ruch to jeden z największych klubów w Polsce i kibice mają wysokie oczekiwania. Ale w takich warunkach nawet Pep Guardiola nie dałby rady. Warzycha, jak również my, nowi zawodnicy, potrzebujemy czasu.
Ale tego czasu przecież nie ma. Zespół ma minus 5 punktów i musi zacząć zdobywać punkty, bo inaczej nigdy nie wyjdzie z dołu tabeli.
VILIM POSINKOVIĆ: - Według mnie sytuacja nie jest tragiczna. Liga dopiero rozpoczęła się. W piłce nożnej zespół nie rodzi się w tydzień. Presja w klubie jest duża, ale poradzę sobie. Grałem wcześniej w Turcji i Grecji, gdzie ciśnienie ze strony kibiców jest jeszcze większe. Gdy występowałem w Kayseri, przegraliśmy jedno ze spotkań i poszedłem razem z innym graczem drużyny do centrum handlowego. Tam zaczepili nas kibice, jeden splunął w naszym kierunku, drugi ostro wyzywał. W Grecji też jest wielu fanatyków. Gdy grałem w GAS Eginiakos, zremisowaliśmy z Arisem Saloniki. Byłem w szoku, bo schodząc z boiska na gracza Arisu Rafika Djebboura rzucił się jeden z kibiców i rozpoczęła się bójka. W Polsce jest pod tym względem spokojniej.
Ma pan sporo tatuaży. Który z nich jest dla pana najważniejszy?
VILIM POSINKOVIĆ: - Są one związane z moją rodziną i religią. Ważny jest dla mnie mój pierwszy tatuaż. Na ręce mam napisany w łacinie psalm 23 z Biblii: „Chociażbym chodził ciemną doliną, zła się nie ulęknę, bo Ty jesteś ze mną”. Jestem katolikiem i wiara w Boga pomaga mi w życiu.
-
- Posty: 8660
- Rejestracja: 13 mar 2014, o 16:04
- Kontakt:
Ruch Chorzów – Stomil Olsztyn 3:1. Pierwsza wygrana Warzychy
Źródło: AUTOR: DziennikZachodni --> PORTAL: DZIENNIKZACHODNI.PLDziennikZachodni-->DZIENNIKZACHODNI.PL pisze:
Ruch Chorzów – Stomil Olsztyn 3:1. Pierwsza wygrana Warzychy! ZDJĘCIA, OPINIE
W meczu 4. kolejki Nice 1. Ligi Ruch Chorzów wygrał ze Stomilem Olsztyn 3:1 (2:0). Niebiescy od 48. minuty grali w dziesiątkę, kiedy Mateusz Zawal dostał czerwoną kartkę. W 62. minucie Bartosz Nowak nie strzelił rzutu karnego.
W dwunastym meczu w roli trenera Ruchu Krzysztof Warzycha odniósł pierwsze zwycięstwo. Niebiescy zaliczyli też pierwszą wygraną w tym sezonie I ligi.
Po zakończeniu zakazu transferowego Warzycha wreszcie mógł skorzystać z piłkarzy ściągniętych latem na Cichą, ale od pierwszej minuty zagrali tylko Mateusz Hołownia, Mateusz Zawal i Chorwat Vilim Posin-ković. W składzie brakowało Bośniaka Bojana Markovicia, który przechodzi procedurę uzyskania pozwolenia na pracę. Nawet na ławce nie było Brazylij-czyka Mello, Argentyńczyka San-tiago Villafane i Bułgara Nikołaja Bankowa - wszyscy jeszcze nie zostali uprawnieni do gry.
PPAds.queue.push(function () {
var slot = PPAds.app.getSlot("srodek1");
slot.appendResolution(300, 250);
});
Napastnik Adam Setla w piątek podpisał dwuletni kontrakt z Ruchem i wszedł w 70. minucie. Ostatnio grał w Niemczech w TSV Kornburg 1932 (szósty poziom rozgrywek), a Niebieskich reprezentował wcześniej w sezonie 2015/2016. W kadrze meczowej zabrakło Jakuba Araka, który ma ofertę z klubu Ekstraklasy. Napastnik złożył wniosek o rozwiązanie kontraktu z winy klubu, ze względu na zaległości finansowe. Działacze Ruchu dowiedzieli się w PZPN, że Arak może grać, jednak Warzycha nie zdecydował się skorzystać z jego usług.
- Rozpoczęliśmy proces restrukturyzacji - tłumaczy sytuację dyrektor sportowy Niebieskich Grzegorz Kapica. - Zgodnie z prawem nie wolno nam regulować zobowiązań powstałych przed 23 czerwca tego roku. Wśród tych zobowiązań są m.in. wynagrodzenia wynikające z umów cywilno-prawnych, w tym wynagrodzenia piłkarzy.
Mecz przy Cichej odbywał się w ciszy, bo znów Ruch musiał grać bez kibiców. Częściej przy piłce był Stomil, ale to Niebiescy stwarzali groźniejsze sytuacje. Najpierw po ziemi strzelał Miłosz Przybecki, potem technicznym uderzeniem próbował pokonać bramkarza Kamil Słoma. W 23. minucie Słoma zagrał do Posin-kovicia, a Chorwat spokojnie wykorzystał sytuację sam na sam z Michałem Leszczyńskim. Ruch poszedł za ciosem i w 31. minucie prowadził 2:0. Posinković podał do Przybeckiego, a ten huknął pod poprzeczkę.
Przed przerwą gola kontaktowego mógł strzelić były piłkarz Ruchu Wołodymyr Tanczyk, jednak zamiast do siatki strzelił... wzdłuż bramki. Od 48. minuty gospodarze grali w dziesiątkę, kiedy drugą żółtą kartkę za faul w środku pola dostał debiutant Zawal.
W 62. minucie mogło być po meczu, bo Ruch miał rzut karny. Bartosz Nowak strzelił w poprzeczkę i goście nadal mieli nadzieję na odwrócenie losów spotkania. Kiedy Paweł Baranowski głową po rzucie rożnym zdobył gola zrobiło się nerwowo. Sprawę wyjaśnił Słoma i ustalił wynik na 3:1. Faulowany był Posinković, ale sędzia nie zatrzymał gry. Słoma w asyscie obrońcy wbiegł w pole karne i strzelił w długi róg.
Ruch ma teraz już tylko dwa ujemne punkty.
OPINIE TRENERÓW
Tomasz Asensky (Stomil)
- Gratulacje dla trenera Warzychy i jego zespołu. Jadąc tu na ten teren, przestrzegałem, że to nie jest sprawdzian z matematyki, że to nie jest sprawdzian z liczb, tylko inny rodzaj testu. To sport i tu jest wszystko możliwe. Niestety przebieg meczu od początku nam się nie układał. Błędy, jakie popełniliśmy w tym spotkaniu, trudno byłoby zmieścić w dużym worku. Nie można popełniać błędów, które napędzają rywala. Gdy mogliśmy konstruować ataki, w błahy sposób pozbywaliśmy się piłki. Uważam, że to był nasz najsłabszy mecz w tym sezonie. Nie mam nic na nasze usprawiedliwienie. Z zerowym bilansem wracamy do domu.
Krzysztof Warzycha (Ruch)
- Chłopakom należą się gratulacje. Drużyna zostawiła dużo serca na boisku. Na pewno było ciśnienie po tych czterech porażkach, licząc tę w pucharze. Jednak ja zawsze powtarzałem chłopakom, że jeśli jest robota, to w pewnym momencie ona musi być zapłacona. Stało się to późno, bo dopiero w czwartym meczu ligowym. Dzisiaj chłopakom należą się jednak słowa uznania. Pomimo tego że w drugiej połowie grali w dziesiątkę, to pokazali, że stać ich na to, by pograć, stwarzać sytuacje bramkowe i jeszcze strzelić gola. Złapaliśmy oddech, ale zaznaczyłem w szatni, że dzisiaj się cieszymy, dzisiaj należą nam się duże słowa uznania za ambicję, wolę walki i cały przebieg spotkania, ale już we wtorek czeka nas trudne spotkanie z Podbeskidziem. Teraz się radujemy, a od jutra musimy być myślami przy najbliższym meczu. (za niebiescy.pl)
Ruch Chorzów - Stomil Olsztyn 3:1 (2:0)
1:0 Vilim Posinković (23), 2:0 Miłosz Przybecki (31), 2:1 Paweł Baranowski (84), 3:1 Kamil Słoma (88)
Ruch: Hrdlicka - Komarnicki, Czajkowski, Trojak, Hołownia - Przybecki (70. Setla), Zawal, Urbańczyk, Nowak (84. Walski), Słoma - Posinković. Trener: Krzysztof Warzycha.
Stomil: Leszczyński - Bucholc, Baranowski, Sołowiej, Ziemann - Głowacki (69. Zając), Biedrzycki, Lech, Karankiewicz (58. Abbott), Tanczyk - Siemaszko (82. Zahorski). Trener: Tomasz Asensky.
Żółte kartki: Zawal, Setla, Trojak - Abbott, Zając, Tanczyk, Bucholc
Czerwona kartka: Zawal (48", Ruch, za drugą żółtą).
Sędziował: Marek Opaliński (Legnica)
Widzów: bez udziału publiczności
Typy ekspertów: Magdalena Figura 1:2, Jan Furtok 1:1, Edward Socha 1:0, Mariusz Śrutwa 1:0, Jan Żurek 1:0
KLIKNIJ PONIŻEJ I POBIERZ
KLIKNIJ W OBRAZ I ZOBACZ JAK PRAWIDŁOWO WYPEŁNIĆ WNIOSEK W PROGRAMIE RODZINA 500 PLUS
Wielka woda 1997. Zobacz niezwykły dokument multimedialny, który przygotowaliśmy z okazji 20-rocznicy wydarzeń z lipca 1997 roku. Archiwalne filmy, zdjęcie i teksty. Zachęcamy, by oglądać w trybie pełnoekranowym komputera.
Wakacje w mieście nie muszą być nudne! Można się o tym przekonać odwiedzając Silesia City Center. Na Placu Słonecznym powstało sportowo-rekreacyjne centrum rozrywki o nazwie Silesia Summer Park. Na jego terenie znajduje się wszystko, czego potrzeba do dobrej zabawy: pole do mini golfa, boisko do streetballu, ścianka wspinaczkowa, a także dla najmłodszych w formie małpiego gaju.
Przejdź do serwisu:
-
- Posty: 8660
- Rejestracja: 13 mar 2014, o 16:04
- Kontakt:
„Niebiescy” stracą Jakuba Araka!
Źródło: AUTOR: Leszek Błażyński" border="0 --> PORTAL: PRZEGLADSPORTOWY.PLLeszek Błażyński pisze:
„Niebiescy” stracą Jakuba Araka!
22-letni napastnik Jakub Arak opuści Cichą. Klub może jednak na jego transferze zarobić.
Piłkarz latem ubiegłego roku wzmocnił chorzowian. Gracz Akademii Legii Warszawa miał wcześniej za sobą udane występy w Zagłębiu Sosnowiec. Właśnie tam został wypatrzony przez Waldemara Fornalika. W sezonie 2016/17, grając dla Ruchu, w 33 meczach strzelił tylko 4 gole, ale rozegrał zaledwie 9 pełnych spotkań, bo w znakomitej dyspozycji był Jarosław Niezgoda. Teraz to na nim opiera się gra w ofensywie "Niebieskich". Arak jest także jednym z najbardziej rozpoznawalnych obecnie piłkarzy Ruchu. Dlatego w materiałach promocyjnych klub wykorzystuje jego wizerunek. To on, razem z kapitanem Maciejem Urbańczykiem, widnieje między innymi na zdjęciach prezentujących nowe stroje meczowe.
Nie wysłał pisma
W obecnych rozgrywkach Arak w czterech spotkaniach strzelił jednego gola. Trafił do siatki w meczu Pucharu Polski z Chrobrym (1:3). Pochodzący ze stolicy gracz wystąpi dzisiaj przeciwko Stomilowi, ale nie wiadomo, czy zagra w następnej kolejce w starciu z Podbeskidziem. Ze względu na proces restrukturyzacyjny, klub nie może wypłacać zawodnikom zobowiązań powstałych przed 23 czerwca a zgodnie z przepisami PZPN-u piłkarz może rozwiązać kontrakt, jeśli zaległości przekraczają dwa miesiące. Nie wiadomo, ile klub jest winny zawodnikowi, ale Arak nie zgłosił wniosku o rozwiązanie umowy. - Nie otrzymaliśmy takiego pisma od żadnego z piłkarzy Ruchu – zapewnia Łukasz Wachowski, dyrektor Departamentu Rozgrywek Krajowych PZPN-u.
Mierzy wyżej
Arak chce jednak odejść z Ruchu. - Kuba ma propozycję gry w ekstraklasie. Nie mogę zdradzić nazwy klubu. Chłopak chciałby występować w najwyższej klasie rozgrywkowej. Złożyliśmy pewną propozycję działaczom Ruchu – mówi „Sportowi” Mariusz Piekarski, menedżer zawodnika. To, że napastnik opuści Cichą, jest praktycznie przesądzone. Ruch może jednak na jego transferze zarobić.
Odejście 22-latka to spore osłabienie. Kto może go zastąpić? W kadrze są Vilim Posinković, Artur Balicki a wkrótce ma być Adam Setla. Z tym, że Chorwat to nominalny skrzydłowy, który w swojej karierze strzelił bardzo mało goli, 17-letni Balicki jest nowicjuszem, a Setla ma za sobą nieudany pobyt w niższej lidze niemieckiej. Możliwe jednak, że Ruch sprowadzi kolejnego napastnika.
-
- Posty: 8660
- Rejestracja: 13 mar 2014, o 16:04
- Kontakt:
Piłkarze Ruchu Chorzów „w sieci"
Źródło: AUTOR: brak --> PORTAL: PRZEGLADSPORTOWY.PLbrak-->PRZEGLADSPORTOWY.PL pisze:
Piłkarze Ruchu Chorzów „w sieci"
Koniec zakazu transferowego na Cichej nie oznacza bynajmniej tego, że w najbliższym meczu na murawę wybiegnie całkiem inny Ruch.
Jest możliwe, że niektórzy zagraniczni piłkarze nadal będą poczynania kolegów obserwować z pozycji trybun. I nie chodzi bynajmniej o konsekwencję trenerów, którzy zamierzają stawiać na młodzież, a o.... brak certyfikatów dla „legii zaciężnej”.
Dzisiaj zatwierdzanie zawodników odbywa się bowiem „elektronicznie". Chorzowianie już wszystkie niezbędne dokumenty do elektronicznego systemu – a ze strony Ruchu było najwięcej formalności, między innymi należało przygotować kopie kontraktu - wprowadzili, ale teraz pozostaje już im tylko czekać... i ponaglać. Kolejny ruch należy do Polskiego Związku Piłki Nożnej i „drugiej strony". Najprościej mówiąc; byłe kluby pozyskanych przez „Niebieskich" zawodników muszą również wejść do systemu i zatwierdzić te dane. Jeżeli oczywiście wszystko się zgadza i nie ma żadnych spornych kwestii. - Podobnie muszą zrobić też federacje klubów, w których zawodnicy poprzednio grali – w Chorzowie nie ukrywają obaw o losy zagranicznych zawodników. Niektórzy z nich grali chociażby w niższych ligach w Bułgarii czy też we Włoszech.
Ile może to potrwać? Wedle regulacji prawnych FIFA, wszystko ma być załatwione „niezwłocznie", ale siedem dni mają zagraniczne federacje i kluby na wydanie certyfikatu. W najgorszym wypadku – jeżeli byłaby niezbędna interwencja FIFA – może potrwać to nawet dwa miesiące. Po 30 dniach natomiast następuje tymczasowa rejestracja.
A jak „papierologia" może skutecznie przeszkadzać, pokazują chociażby przypadki Nika Dzalamidze czy Orlando Sa. Obaj piłkarze kilka lat temu trenowali w swoich polskich klubach, ale na certyfikaty czekali kilkanaście dni. Niestety, niebezpieczeństwo że podobna sytuacja będzie w Chorzowie, również istnieje.
Dużo łatwiej jest w przypadku trójki rodzimych zawodników: [Mateusza Hołowni], Michała Rutkowskiego i Mateusza Zawala. W ich przypadku proces „formalnej aklimatyzacji" powinien trwać zdecydowanie krócej i wiele wskazuje na to, że w piątek trener będzie mógł z nich skorzystać.
-
- Posty: 8660
- Rejestracja: 13 mar 2014, o 16:04
- Kontakt:
Adam Setla piłkarzem Ruchu
Źródło: AUTOR: brak --> PORTAL: PRZEGLADSPORTOWY.PLbrak-->PRZEGLADSPORTOWY.PL pisze:
Adam Setla piłkarzem Ruchu
Adam Setla został nowym zawodnikiem Ruchu Chorzów. Niebiescy otrzymali już certyfikat piłkarza.
Setla w swojej karierze miał już okazję reprezentować barwy Ruchu - w sezonie 2016/2016. Snajper jednak nie zachwycił - w tamtym okresie zdołał rozegrać zaledwie jedno spotkanie. Później zaliczył półroczny epizod w MKS-ie Kluczbork, a ostatnio grał w Niemczech, w TSV Kornburg (szósty poziom rozgrywkowy). W 11 meczach strzelił 5 goli.
Ruch otrzymał już certyfikat piłkarza. Możliwe, że Setla od razu zaliczyligowy debiut - dziś "Niebiescy" podejmą u siebie Stomil Olsztyn (20.45).
Setla może dzisiaj zadebiutować, również Posinković.— Leszek Błażyński (@L_Blazynski) 18 sierpnia 2017
-
- Posty: 8660
- Rejestracja: 13 mar 2014, o 16:04
- Kontakt:
Prezes Ruchu Chorzów Janusz Paterman złapał w kościele złodz
Źródło: AUTOR: DziennikZachodni --> PORTAL: DZIENNIKZACHODNI.PLDziennikZachodni-->DZIENNIKZACHODNI.PL pisze:
Prezes Ruchu Chorzów Janusz Paterman złapał w kościele złodzieja
Prezes Ruchu Chorzów Janusz Paterman złapał w kościele złodzieja, który chciał ukraść pieniądze z ofiary zbieranej przez wiernych do koszyczka. Zdarzenie miało miejsce na niedzielnej mszy świętej w kościele Najświętszego Serca Pana Jezusa w Chorzowie Batorym, a poinformował o nim jeden na Twitterze jeden z uczestników nabożeństwa.
<p lang="pl" dir="ltr">Prezes J.Paterman zatrzymał złodzieja, który ukradł pieniądze z koszyka podczas mszy w kościele NSPJ
Brawo prezesie
-
- Posty: 8660
- Rejestracja: 13 mar 2014, o 16:04
- Kontakt:
Polska – Rosja: Co za rzut Ponitki! Odebrał rywalom nadzieję
Źródło: AUTOR: brak --> PORTAL: PRZEGLADSPORTOWY.PLbrak-->PRZEGLADSPORTOWY.PL pisze:
Polska – Rosja: Co za rzut Ponitki! Odebrał rywalom nadzieję [WIDEO]
Niesamowita trójka Mateusza Ponitki zapewniła Polakom zwycięstwo nad Rosją 81:78. Zawodnicy Mike"a Taylora zakończyli turniej w Hamburgu z dwoma zwycięstwami i jedną porażką.
-
- Posty: 8660
- Rejestracja: 13 mar 2014, o 16:04
- Kontakt:
brak
Źródło: AUTOR: Sportslaski.pl --> PORTAL: SPORTSLASKI.PLSportslaski.pl-->SPORTSLASKI.PL pisze:
brak
"Janusz Paterman bohaterem!", "Prezes Ruchu bohaterem!", "Zrobiłem to, co do mnie należało" - takie nagłówki w niedzielne popołudnie pojawiły się na sportowych portalach w całym kraju.
-
- Posty: 8660
- Rejestracja: 13 mar 2014, o 16:04
- Kontakt:
Emocje przy Cichej wieczorową porą
Źródło: AUTOR: brak --> PORTAL: PRZEGLADSPORTOWY.PLbrak-->PRZEGLADSPORTOWY.PL pisze:
Emocje przy Cichej wieczorową porą
W piątek o 20.45 Ruch podejmuje Stomil Olsztyn. Jeszcze bez kibiców, ale już z nowymi zawodnikami. - Wreszcie – mówi Mateusz Hołownia, który nie może się już doczekać ligowego debiutu w „Niebieskich” barwach.
Co prawda mecz „Niebieskich" tym razem nie będzie pokazywany w Polsacie Sport, ale na godzinę meczu pewien wpływ telewizja jednak miała. W następnej kolejce chorzowianie grają bowiem z Podbeskidziem na wyjeździe, już we wtorek. Trenerzy – zarówno pierwszy, Krzysztof Warzycha, jak i przygotowania fizycznego, Mariusz Szymkiewicz – zdecydowali, by grać właśnie w piątek o identycznej porze, w jakiej odbędzie się mecz derbowy z Podbeskidziem. - Więcej czasu na odpoczynek i przyzwyczajenie organizmu do wtorkowego rytmu – mówią na Cichej.
Bark już zdrów
- Wiadomo, że mecz o takiej porze wyzwala dodatkowe emocje, ale jednak jest też jeden wielki minus: brak kibiców – przyznaje Mateusz Hołownia, jeden z tych zawodników, który w pierwszych kolejkach nie grał. Dzisiaj to on wydaje się z grona nowych najbliżej podstawowego składu. - Czuję się dobrze. 2-3 tygodnie temu miałem problemy z barkiem, ale teraz już jest wszystko w porządku. 10 dni trenuję normalnie, miałem tylko kilka dni przerwy. Palę się do gry, chcę pomóc kolegom – uśmiecha się Hołownia
Z Realem bez stresu
Hołownia ma na swoim koncie debiut w seniorskiej ekipie Legii, w wieku 16 lat u trenera Henninga Berga. Później jednak nie było już tak dobrze. - U kolejnych trenerów nie otrzymałem swojej szansy – mówi zawodnik, który jednak w ubiegłym sezonie grał w młodzieżowej Lidze Mistrzów. - Rywale byli naprawdę fajni. Real, Sporting, Borussia – w tych klubach młodzież szkoli się świetnie, kilku zawodników z tych szkółek wyszło. Mogliśmy z Legią zobaczyć, jak wyglądamy na tym tle. Mecze były transmitowane w telewizji, oprawa większa, ale nie stresowaliśmy się tym specjalnie. Zresztą od razu lepiej się gra przy takich warunkach – wspomina Hołownia.
Zawiedziona nadzieja
Co prawda ogrania wśród seniorów mu brakuje, ale nie można o nim mówić, że jest kompletnym nowicjuszem. Latem był nawet na obozie z aktualnymi mistrzami Polski. - Miałem nadzieję, że się załapię do pierwszej drużyny, ale nie traktuję bynajmniej pobytu w Chorzowie jako zesłania. Chcę łapać doświadczenie, bo to dopiero moje początki w dorosłej piłce – mówi 19-letni lewy obrońca. Miał kilka propozycji z innych pierwszoligowców, między innymi z Podbeskidzia Bielska-Biała, ale ostatecznie zdecydował się na Ruch. - To była moja decyzja. Dla mnie to pierwszy sezon w seniorskiej piłce, najważniejsza jest gra. Jestem tu po to, by pokazać, na co mnie stać – dodaje.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: DaReQ93, Dżem, JSensei, nołnejm, Stasiu19R20 i 75 gości