Zgadzam sie w szczegolnosci z Pattonem i Spyrem. Praktycznie dzisiejszy szpil pokazal, ze Ruch nie zrobil ani jednego kroku do przodu w porownaniu z poprzednia runda. Mimo, ze od niepamietnych czasow mieli optymalne warunki przygotowan, zespol sie prezentowal wrecz slabiutko. Kilka moich uwag :
1. Nie zgadzam sie, ze sedzia byl 12 zawodnikiem Szczaksy. Sedziowal bardzo drobiazgowo, lecz nie forowal zadnej druzyny
2. Atak kibicow na Sibika w/g mnie chybiony, bo pawel zagral bardzo przyzwoity mecz. Byl jednym z niewielu, ktorzy starali sie dograc do zawodnikow a nie na zasadzie bij a lec. A to , ze nie ktore podania nie dochodzily to wynikalo, ze nasi grajkowie sa nauczeni gry, ze jak nie dostana bali do nogi to nie leca. Pojecia gry na dobieg, na wolne pole niestety w Ruchu zawodnikow nie nauczono, stad niektorzy moga zle oceniac Sibika, ktory wlasnie staral sie takich rozwiazan szukac.
3. Stanford - hmm jezdziec bez glowy. To on stracil bal w srodku po ktorym jaworzno wyrownalo. Nie komentuje tego, ze zawodnik, ktory mu odebral bal byl prawie na plecach. Spodziwalem sie po nim wiecej, przynajmniej na podstawie wczesniejszych opisow.
4. Obrona ogolnie OK, pomoc ( szczegolnie skrzydla ) beznadzieja. Gdzie Ci zawodnicy sie ucza taktyki, nowoczesnej gry, bo na pewno nie w Ruchu
5. Atak kicha poza przeblyskiem Cwielonga. O Bizaku mozna powiedziec, ze byl na boisku
6. Cenie Wyrobka ale jakos od poczatku sezonu widze, ze zespol nie robi zadnych postepowa taktyka to pieta achilesowa w Ruchu. Gramy na wlanym stadionie jednym napastnikiem, jak Cwielong schodzi wpuszcza Pokladowskiego, zamiast wzmocniac atak. Dla mnie taktyka to jedno wielkie nieporozumienie. Prowadzimy 1:0 i ....zaczynamy grac padake.
7. Nie wiem jak wam sie wydaje, ale pilkarsko jaworzno sie prezentowalo na pewno lepiej na tle dzisiejszego Ruchu. Poza bledem przy torze calkiem dobrze zagrali a ten bambo o fryzurze BonyM lotol za pol druzyny Ruchu. Skurczysyn dobrze grol
Zobaczymy co bydzie w czwartek
W kazdym razie Wesolych Swiat i do nastepnego szpilu
Wilus