Źródło: AUTOR: Wojciech Todur --> PORTAL: SPORT.PLWojciech Todur-->SPORT.PL pisze:
Ruch Chorzów odbija się od dna. Śląsk pokonany w ostatniej minucie!
Ruch Chorzów wygrał drugi mecz z rzędu i powoli odbija się od dna ligowej tabeli. Spotkanie ze Śląskiem Wrocław długo wyglądało na mecz, który zakończy się bezbramkowym remisem. W ostatniej minucie wszystko zmieniło się za sprawą Grzegorza Kuświka!
Ruch przypomniał w ostatnim raporcie okresowym niebieskiej spółki, że przeprowadzka na Stadion Śląski wciąż jest aktualna, więc na odpowiedź kibiców nie trzeba było długo czekać.
"Miejsce Ruchu jest na Cichej" - takiej treści transparent wywiesili fani chorzowskiego klubu podczas spotkania ze Śląskiem Wrocław. Spotkania, które miało potwierdzić, że ostatnia efektowna wygrana nad Jagiellonią Białystok (5:2) nie była przypadkiem.
Mecz z zespołem z Podlasia był zaprzeczeń wszystkiego złego, co wyczyniał Ruch w trakcie rundy jesiennej. Niebiescy w końcu byli skuteczni, nie zwiesili głów, chociaż to rywal pierwszy strzelił bramkę, grali szybko i efektownie. Tylko początek tamtego spotkania był słaby. Zalękniony Ruch czekał wtedy na to, co zaproponuje rywal.
Spotkanie ze Śląskiem przebiegało według podobnego scenariusza. Niebiescy nie mają dziś na tyle atutów, żeby rzucić się do gardeł wiceliderowi ekstraklasy. Chorzowianie znowu skoncentrowali się przede wszystkim na obronie. W tej formacji zaszła jedna zmiana w porównaniu z ostatnim meczem z Jagiellonią. Do składu wrócił bowiem kapitan Marcin Malinowski, który zastąpił Marka Szyndrowskiego.
Śląsk może i dłużej utrzymywał się przy piłce. Akcje rozgrywał szybciej i z większym pomysłem, ale na sytuacje pod bramką Krzysztofa Kamińskiego w żaden sposób się to nie przekładało.
Dopiero tuż przed końcem pierwszej połowy fanom niebieskich ścierpła skóra, gdy bramkarz Ruchu popisał się pewną obroną po sprytnym uderzeniu głową Flavio Paixao.
Martin Konczkowski mówił przed meczem, że Ruch postara się wykorzystać swoje atuty, którymi według młodego obrońcy zespołu z Cichej miały być gra skrzydłami i szybkie kontry. I właśnie jedna, jedyna akcja, która mocno pachniała bramką dla niebieskich, to była właśnie kontra przeprowadzona prawym skrzydłem. Po dośrodkowaniu Grzegorza Kuświka piłki nie sięgnął jednak Rołand Gigołajew, a zamykający akcję Jakub Kowalski uderzył zbyt słabo, żeby zaskoczyć Mariusza Pawełka.
Gra Śląska kulała także dlatego, że w ataku zupełnie niewidoczny był Konrad Kaczmarek. Dla 23-letniego zawodnika z Głogowa spotkanie na Cichej było ligowym debiutem. Debiutem, który trwał ledwie 45 minut, bowiem po przerwie Kaczmarka zastąpił już Krzysztof Ostrowski.
Zmieniał też trener Waldemar Fornalik, który posłał w bój Michała Efira. Ten krótko po tym, jak zastąpił na boisku Marka Zieńczuka, popisał się mierzonym podaniem w tempo do Kuświka. Napastnik Ruchu był za szybki dla obrońców Śląska, pchnął też piłkę obok wychodzącego daleko z bramki Pawełka. Gdy mijał już bramkarza upadł i z trybun wyglądało na to, że stało się to właśnie za sprawą Pawełka.
Gdy sędzia gwizdnął, kibice niebieskich byli przekonani, że bramkarz zostanie ukarany czerwoną kartką, a Śląsk rzutem karnym. Arbiter jednak widział tę akcję inaczej i nakazał grę od bramki zespołu z Wrocławia.
W ostatnim kwadransie obie drużyny przyśpieszyły grę, ale długo wydawało się, że nie na tyle, żeby zmylić rywala. A jednak! W 90. minucie na strzał z linii pola karnego zdecydował się Kuświk, a piłka po rykoszecie wolniutko, ale tuż przy słupku, wtoczyła się do bramki Śląska! Ruch wygrywa drugi mecz z rzędu i powoli odrabia straty z pierwszej części sezonu.
RUCH W PRASIE - bez komentowania [brig]
-
- Posty: 8660
- Rejestracja: 13 mar 2014, o 16:04
- Kontakt:
Ruch Chorzów odbija się od dna. Śląsk pokonany w ostatniej m
-
- Posty: 8660
- Rejestracja: 13 mar 2014, o 16:04
- Kontakt:
Szczęśliwa wygrana Ruchu Chorzów? Obrońca jest innego zdania
Źródło: AUTOR: Wojciech Todur --> PORTAL: SPORT.PLWojciech Todur-->SPORT.PL pisze:
Szczęśliwa wygrana Ruchu Chorzów? Obrońca jest innego zdania
Ruch Chorzów w ostatniej minucie meczu Śląskiem Wrocław zadał decydujący cios i cieszy się teraz z trzech punktów.
- Czy to była szczęśliwa wygrana? Gol był szczęśliwy, a na zwycięstwo po prostu zapracowaliśmy. Spodziewaliśmy, że ten mecz może tak wyglądać. Że jedna okazja może przesądzić o losach spotkaniach. Blisko było już po akcji Grześka Kuświka, który został zatrzymany na linii pola karnego. Koledzy, którzy byli bliżej tej akcji, mówili, że Grzesiek został zahaczony przez bramkarza [sędzia nie widział faulu - przyp. red.]. Cieszymy się nie tylko z trzech punktów, ale i gry na zero z tyłu. Wcześniej nam się to jednak nie udawało. Była dobra gra, ale jednak zawsze coś tam wpadło - mówił Piotr Stawarczyk, stoper niebieskich. - Nasza gra wyglądała bardzo dobrze. Brakowało tylko wykończenia akcji. A Ruch? Ruch oddał po przerwie dwa strzały i teraz cieszy się z trzech punktów. Trudno. Trzeba z tym żyć i odrobić straty w kolejnych meczach - mówił Krzysztof Ostrowski, który po przerwie grał w ataku zespołu z Wrocławia. - To nie jest moja pozycja, ale czułem się w miarę komfortowo. Dużo miejsca, było się gdzie obrócić. Szkoda tylko, że nic nie wpadło - dodał.
-
- Posty: 8660
- Rejestracja: 13 mar 2014, o 16:04
- Kontakt:
Waldemar Fornalik najpierw usłyszał krzyk. Potem piłka zatrz
Źródło: AUTOR: Wojciech Todur --> PORTAL: SPORT.PLWojciech Todur-->SPORT.PL pisze:
Waldemar Fornalik najpierw usłyszał krzyk. Potem piłka zatrzepotała w siatce Śląska
Waldemar Fornalik ma powody do radości. - Biorąc pod uwagę klarowne okazje, to więcej sytuacji było jednak po naszej stronie. Jesteśmy bardzo zadowoleni - mówił po zwycięstwie nad Śląskiem Wrocław.
- Potwierdziły się moje słowa, że czeka nas trudny mecz z dobrym rywalem. Zespół zagrał bardzo konsekwentnie. Były fragmenty, gdy nie potrafiliśmy utrzymać przy piłce. Biorąc pod uwagę klarowne okazje, to więcej sytuacji było jednak po naszej stronie. Jesteśmy bardzo zadowoleni. Śląsk był dotąd drużyną, z którą zawsze ciężko grało się Ruchowi. Atmosfera po takim meczu jest bardzo dobra, ale po piłkarzach widać, ile wysiłku włożyli to spotkanie - podkreślał trener Waldemar Fornalik, który mówił też po meczu o bramce Grzegorza Kuświka. - Początkowo wydawało mi się, że piłka przejdzie obok słupka. Potem usłyszałem krzyk, a następnie zobaczyłem piłkę w siatce. To nie był łatwy strzał dla bramkarza. Piłka zmierzała w drugą stronę, był jednak rykoszet - dodał. Ruch zdobył bramkę w ostatniej minucie, a wcześniej wiele bramek jednak tracił w końcowych fragmentach gry. - Czy jesteśmy mocniejsi fizycznie? Nie chcę stawiać takich odważnych tez. Faktem jest jednak, że w końcówce były okresy naszej dobrej gry. To świadczy o tym, że zespół jest przygotowany do walki przez 90 minut - mówił. Fornalik był też pytany o kontrowersyjną sytuację, gdy na linii pola karnego przewrócił się Kuświk. - Wydawało mi się, że był faul, a sędzia początkowo wskazał na rzut karny - wyjaśnił.
Tadeusz Pawłowski, trener Śląska, podkreślał, że jest zadowolony z gry zespołu. - Zdominowaliśmy Ruch, szczególnie w drugiej połowie. Niestety, jak się na wyjeździe nie strzela bramki, to ciężko wygrać, bo zawsze może wpaść przypadkowy gol. I tak się właśnie stało. Dziękuję za walkę, a myślami jesteśmy już przy kolejnym spotkaniu - mówił Pawłowski, który ocenił tez ligowy debiut Konrada Kaczmarka. - Jestem zadowolony z jego gry. Ma się uczyć krok po kroku - dodał.
-
- Posty: 8660
- Rejestracja: 13 mar 2014, o 16:04
- Kontakt:
Bohater Ruchu Chorzów samokrytyczny. "Mogłem się na nim poło
Źródło: AUTOR: Wojciech Todur --> PORTAL: SPORT.PLWojciech Todur-->SPORT.PL pisze:
Bohater Ruchu Chorzów samokrytyczny. "Mogłem się na nim położyć"
Grzegorz Kuświk znowu gra, jak na lidera ataku przystało. Gol napastnika niebieskich przesądził o wygranej nad Śląskiem Wrocław.
Bramka była szczęśliwa, bo piłka wtoczyła się do bramki Śląska po rykoszecie. - Mogliśmy już wcześniej wyjść na prowadzenie, ale udało się to dopiero w końcówce spotkania. Zwycięstwo przyszło w bólach, nie ma co ukrywać. W pierwszej połowie prezentowaliśmy się w miarę dobrze, natomiast po przerwie za bardzo się cofnęliśmy i liczyliśmy na kontry - relacjonuje Kuświk.
Bohater piątkowego meczu - zanim zdobył gola - wziął udział w akcji, która wzbudziła wiele emocji. Z trybun wyglądało na to, że Mariusz Pawełek, bramkarz Śląska sfaulował napastnika Ruchu na linii pola karnego. - Ciężko mi ocenić tę sytuację. Mogłem zachować się lepiej, bo gdy wypuściłem sobie piłkę, to mogłem bardziej wejść w bramkarza, położyć na nim nogi i myślę, że wtedy sędzia podyktowałby rzut karny czy wolny. Powiedzmy, że w tej sytuacji zabrakło mi cwaniactwa. Z drugiej strony bardzo się cieszymy ze zwycięstwa i bramki w końcówce spotkania - podkreśla napastnik Ruchu.
-
- Posty: 8660
- Rejestracja: 13 mar 2014, o 16:04
- Kontakt:
Ruch Chorzów chce iść za ciosem. Teraz czas na Górnika
Źródło: AUTOR: Wojciech Todur --> PORTAL: SPORT.PLWojciech Todur-->SPORT.PL pisze:
Ruch Chorzów chce iść za ciosem. Teraz czas na Górnika
Ruch Chorzów po raz pierwszy w tym sezonie wygrał dwa mecze z rzędu. Po efektownie wygranej z Jagiellonią Białystok (5:2) przyszło skromne, ale jakże cenne zwycięstwo ze Śląskiem Wrocław.
- Zaczęła się nowa runda. Chcieliśmy ją dobrze rozpocząć. Udało się, ale jeszcze sporo pracy przed nami - przyznaje Daniel Dziwny, obrońca niebieskich.
- Straciliśmy w tym sezonie wiele punktów. Tym bardziej cieszą zwycięstwa z takimi dobrymi zespołami jak Jagiellonia i Śląsk. W obu meczach faworytami byli rywale, ale to my zgarnęliśmy trzy punkty. Wynik pokazuje, że spotkanie ze Śląskiem było dla nas trudniejsze. Poprzedni mecz nieźle nam się ułożył i kolejne bramki padały w odpowiednich momentach - dodaje Dziwniel.
Defensor chorzowskiego klubu zapowiada, że w wyjazdowym starciu z Górnikiem Łęczna chorzowianie również zagrają o pełną pulę. - W każdym meczu gramy o zwycięstwo i nie inaczej będzie w Łęcznej. Ważne, żebyśmy nadal solidnie grali w defensywie, jak to robiliśmy w ostatnich spotkaniach - zaznacza.
-
- Posty: 8660
- Rejestracja: 13 mar 2014, o 16:04
- Kontakt:
Czy to będzie w przyszłości kluczowy gracz Ruchu Chorzów?
Źródło: AUTOR: Wojciech Todur --> PORTAL: SPORT.PLWojciech Todur-->SPORT.PL pisze:
Czy to będzie w przyszłości kluczowy gracz Ruchu Chorzów?
Michał Efir dał bardzo dobrą zmianę w meczu ze Śląskiem Wrocław. Czy były gracz Legii Warszawa kolejne spotkanie rozpocznie w podstawowym składzie niebieskich?
Efir wszedł na boisko po przerwie za Marka Zieńczuka. Grał za plecami Grzegorza Kuświka, który strzelił zwycięską bramkę. - Nie wykorzystaliśmy kilku sytuacji, dlatego musieliśmy stworzyć sobie kolejne. Ważne, że piłka w końcu wpadła do bramki - mówił po meczu Efir.
- Śląsk wyszedł na mecz bardzo zmotywowany i grał agresywnie. Takie postawili warunki, a my musieliśmy się z nimi zmierzyć. Pokazaliśmy charakter i walczyliśmy do końca, co się opłaciło. Teraz się cieszymy, ale od soboty zaczynamy przygotowania do następnego meczu z Łęczną, ponieważ w naszej sytuacji liczy się każdy punkt. Punkty są na wagę złota - zaznaczył.
-
- Posty: 8660
- Rejestracja: 13 mar 2014, o 16:04
- Kontakt:
Piłka nożna. Ekstraklasa: Psioczycie na swoich? A oni ciągle
Źródło: AUTOR: Tomasz Kuczyński --> PORTAL: DZIENNIKZACHODNI.PLTomasz Kuczyński-->DZIENNIKZACHODNI.PL pisze:
Piłka nożna. Ekstraklasa: Psioczycie na swoich? A oni ciągle są doceniani
W Jedenastkach Kolejki tylko raz brakowało zawodników z klubów z naszego regionu. Błażej Augustyn i Łukasz Madej z Górnika są najlepsi.
Za nami pierwsza część sezonu ekstraklasy, czyli 15 kolejek. Wystarczy rzut oka na tabelę, aby pokręcić nosem i stwierdzić, że po podziale na grupy wszystkim naszym drużynom grozi rywalizacja tylko o pozostanie w elicie. Na razie w najlepszej sytuacji jest Górnik, który zajmuje szóste miejsce, ale był już przecież liderem. Piast jest dziewiąty, Podbeskidzie dziesiąte, a Ruch na przedostatnim miejscu.
Choć nie wygląda to za dobrze, nasi piłkarze prawie zawsze byli doceniani przez Ekstraklasę SA i redakcję sportową NC+, trafiając do Jedenastek Kolejki. Rekordzistami są Błażej Augustyn i Łukasz Madej z Górnika - po 4 nominacje.
1. kolejka - jeden wybrany
Błażej Augustyn (Górnik). Tylko zabrzanie wygrali inaugurujące sezon spotkanie, pokonując u siebie Cracovię 2:0. W piątej minucie Augustyn uderzeniem głową zdobył pierwszą bramkę w tym spotkaniu i swoją w polskiej ekstraklasie.
2. kolejka - jeden
Błażej Augustyn (Górnik). Górnicy w szlagierze kolejki zremisowali na swoim stadionie z Lechem Poznań 1:1. Gospodarze wprawdzie przegrywali, ale wyrównał Mateusz Zachara.
3. kolejka - trzech
Błażej Augustyn i Pavels Steinbors (obaj Górnik) oraz Maciej Korzym (Podbeskidzie). Zabrzanie przywieźli cenny remis 1:1 ze stolicy w meczu z mistrzem Polski Legią, co zostało docenione w nominacjach. Górale odprawili Ruch 3:0, a wynik spotkania otworzył Korzym, strzelając pierwszą bramkę w barwach Podbeskidzia.
4. kolejka - trzech
Łukasz Madej i Robert Jeż (obaj Górnik) oraz Damian Chmiel (Podbeskidzie). Podopieczni Roberta Warzychy wygrali z Jagie-llonią 3:0, a dwa gole strzelił Jeż - pierwszą z karnego, a drugą - prosto w okienko - z rzutu wolnego. Chmiel zapewnił Podbe-skidziu wygraną 2:1 w Bydgoszczy, dzięki trafieniu w ostatniej minucie doliczonego czasu gry.
5. kolejka - czterech
Grzegorz Kuświk i Krzysztof Kamiński (obaj Ruch) oraz Rafał Kosznik i Błażej Augustyn (obaj Górnik). Niebiescy zaliczyli pierwsze zwycięstwo w sezonie - wygrali z Piastem w Gliwicach 1:0 dzięki bramce Kuświka i interwencjom Kamińskiego. Górnik wlał Koronie w Kielcach 3:0. Pierwszego gola strzelił Kosznik.
6. kolejka - czterech
Krzysztof Kamiński (Ruch), Łukasz Madej i Seweryn Gancarczyk (obaj Górnik) oraz Damian Chmiel (Podbeskidzie). Madej strzelił obie bramki Górnikowi Łęczna (2:0), a Chmiel dwa razy pokonał bramkarza Cracovii w meczu w Krakowie wygranym 3:1. Bramkarz Niebieskich w 87. minucie obronił rzut karny wykonywany przez Marcina Kamińskiego i Ruch zremisował na Cichej z Lechem 0:0.
7. kolejka - trzech
Ruben Jurado (Piast), Filip Starzyński (Ruch) i Maciej Korzym (Podbeskidzie). Gliwiczanie do 7. kolejki czekali na pierwszą wygraną, aż dorwali Zawiszę - 3:0, a dwa gole strzelił Ruben Jurado. Ruch po szalonym meczu zremisował w Gdańsku z Lechią 3:3, Starzyński strzelił efektownego gola przewrotką. Podbeskidzie nie okazało się gościnne dla mistrza Polski. Legia przegrała w Bielsku 1:2, a trafienie na wagę zwycięstwa zaliczył Korzym.
8. kolejka - jeden
Kornel Osyra (Piast). Gliwiczanie odnieśli historyczny sukces, pokonując w Zabrzu Górnika . Piast wygrał 2:1, a 21-letniego Osyrę wybrano do "11" kolejki.
9. kolejka - trzech
Mateusz Zachara, Oleksandr Szeweluchin i Pavels Steinbors (wszyscy Górnik). Po dwóch golach Zachary i jednym Szewe-luchina zabrzanie wygrali na wyjeździe z Podbeskidziem 3:0. Górale nie umieli pokonać świetnie broniącego Steinborsa.
10. kolejka - jeden
Robert Demjan (Podbeskidzie). Bielszczanie przegrali na wyjeździe z Jagiellonią 2:4. Oba gole dla Górali strzelił Demjan, który wszedł tylko na drugą połowę.
11. kolejka - czterech
Kamil Wilczek i Csaba Horvath (obaj Piast) oraz Łukasz Madej i Oleksandr Szeweluchin (obaj Górnik). Wilczek był bohaterem meczu Piasta z Legią, strzelił trzy bramki - było 3:1 - a gliwiczanie pierwszy raz wygrali z warszawską drużyną. Górnik w Wielkich Derbach Śląska wygrał z Ruchem na Cichej 2:1. Zwycięskiego gola w 87. minucie zdobył Madej.
12. kolejka - zero
Wygrali tylko Górale (1:0 z Łęczną). Górnik poległ z Wisłą 0:5, Piast we Wrocławiu 0:3, Ruch w Krakowie z "Pasami" 0:1.
13. kolejka - jeden
Maciej Iwański (Podbeskidzie). Górale prowadzili z Wisłą w Krakowie 2:0 po dwóch golach Iwańskiego (drugi z karnego). Przegrali jednak 2:3!
14. kolejka - trzech
Kamil Wilczek i Kornel Osyra (obaj Piast) oraz Marek Sokołowski (Podbeskidzie). Ekipa z Gliwic wygrała w Bielsku-Białej 4:2. Pierwszą bramkę dla gości strzelił Wilczek. Dla Górali trafiał Sokołowski - za pierwszym razem z karnego.
15. kolejka - trzech
Grzegorz Kuświk i Martin Konczkowski (obaj Ruch) i Łukasz Madej (Górnik). Niebiescy wreszcie się odblokowali i pokonali Jagiellonię 5:2. Konczkowski był faulowany na rzut karny, gdy było 0:1, miał też asystę przy bramce Michała Efira. Kuświk trafił dwa razy. Zabrzanie wygrali w Bydgoszczy 2:1.
-
- Posty: 8660
- Rejestracja: 13 mar 2014, o 16:04
- Kontakt:
Chorzowscy kibice pokonali milę. Teraz czas na piłkarzy Ruch
Źródło: AUTOR: Jacek Sroka --> PORTAL: DZIENNIKZACHODNI.PLJacek Sroka-->DZIENNIKZACHODNI.PL pisze:
Chorzowscy kibice pokonali milę. Teraz czas na piłkarzy Ruchu [WIDEO RUCH Chorzów]
Ponad 70 kibiców Ruchu wzięło udział w akcji „Pokonaj milę” zorganizowanej przed piątkowym meczem Niebieskich ze Śląskiem Wrocław. Fani chorzowian przebiegli milę na ul. Wolności pokonując dystans od Poczty Głównej do klubowego sklepu Ruchu. Razem z kibicami biegli dwaj piłkarze Bartłomiej Babiarz i Martin Konczkowski.
Wszyscy kibice, którzy pokonali milę dostali bilety na mecz ze Śląskiem. W piątek zadanie pokonania mili przejdzie na zawodników Waldemara Fornalika, lecz oni będą musieli uporać się nie z liczącym 1,6 km dystansem, lecz reprezentacyjnym pomocnikiem wrocławian Sebastianem Milą.
(wideo Ruch Chorzów)
WYBORY SAMORZĄDOWE 2014 - SERWIS WYBORCZY DZ [WEJDŹ]
-
- Posty: 8660
- Rejestracja: 13 mar 2014, o 16:04
- Kontakt:
Ruch Chorzów nie zacznie sezonu na minusie. Nad Górnikiem da
Źródło: AUTOR: Jacek Sroka --> PORTAL: DZIENNIKZACHODNI.PLJacek Sroka-->DZIENNIKZACHODNI.PL pisze:
Ruch Chorzów nie zacznie sezonu na minusie. Nad Górnikiem dalej ciąży kara odjęcia trzech punktów
Komisja Odwoławcza Polskiego Związku Piłki Nożnej anulowała karę dwóch ujemnych punktów, z którymi Ruch Chorzów miał rozpocząć nowy sezon. Widmo zaczęcia sezonu na minusie w dalszym ciągu ciąży natomiast nad Górnikiem Zabrze, który ma kłopoty ze spłatą starych długów.
Chorzowski klub ukarany został za złamanie postanowień Uchwały Licencyjnej przyznającej klubowi licencję na rozgrywki T-Mobile Ekstraklasy na sezon 2014/2015 w zakresie obowiązku terminowego uregulowania zobowiązań wynikających z zawartych przed procesem licencyjnym ugód, odraczających terminy spłaty niektórych zobowiązań objętych ochroną licencyjną.
Niebiescy tłumaczyli się, że z przyczyn od siebie nie zależnych zaległości spłacili z czterodniowym opóźnieniem i złożyli odwołanie od kary jaką nałożyła na nich Komisji ds.
Licencji Klubowych PZPN, które teraz zostało uwzględnione, a nałożona na nich kara anulowana. Komisja Odwoławcza PZPN dostrzegła, że sytuacja finansowa Ruchu systematycznie się poprawia, dzięki wprowadzonemu i realizowanemu planowi naprawczemu.
W gorszej sytuacji jest Górnik, którego na początku listopada za to samo przewinienie Komisja ds. Licencji Klubowych PZPN ukarała odjęciem trzech punktów w sezonie 2015/16. Zabrzanie nie złożyli odwołania, bo nie potrafią porozumieć się z dwoma byłymi piłkarzami, którym są winni pieniądze. Kara nałożona na zabrzan w dalszym ciągu obowiązuje i na dziś wszystko wskazuje na to, że Górnik zacznie nowy sezon na minusie.
WYBORY SAMORZĄDOWE 2014 - SERWIS WYBORCZY DZ [WEJDŹ]
-
- Posty: 8660
- Rejestracja: 13 mar 2014, o 16:04
- Kontakt:
Ruch Chorzów – Śląsk Wrocław 1:0 [ONLINE, GDZIE OGLĄDAĆ, REL
Źródło: AUTOR: Jacek Sroka --> PORTAL: DZIENNIKZACHODNI.PLJacek Sroka-->DZIENNIKZACHODNI.PL pisze:
Ruch Chorzów – Śląsk Wrocław 1:0 [ONLINE, GDZIE OGLĄDAĆ, RELACJA LIVE]. Na Cichej dziś już wiosna
Ruch Chorzów – Śląsk Wrocław ONLINE LIVE: Rundę wiosenną ekstraklasy zainauguruje mecz Ruchu Chorzów ze Śląskiem Wrocław, który rozpocznie się dziś o godz. 18. Podbudowani zwycięstwem nad Jagiellonią Niebiescy chcieliby pójść za ciosem, ale faworytem spotkania są wrocławianie, którzy są wiceliderem tabeli. Mecz Ruch – Śląsk transmitować będzie od godz. 17.40 Canal+ Family i nSport. TUTAJ możesz śledzić RELACJĘ LIVE.
Ruch Chorzów – Śląsk Wrocław ONLINE LIVE:
- Śląsk to zespół, który gra dobrą piłkę, co pokazał chociażby w meczach z Lechem czy Wisłą. Ta drużyna nieprzypadkowo jest wiceliderem rozgrywek. To zespół, który rozumie się na boisku, jest nastawiony na tak, chce grać do przodu i ofensywnie. Będziemy robić wszystko, by zneutralizować atuty Śląska i wykorzystać swoje. Spodziewamy się trudnego meczu.
Czeka nad 90 minut walki i niekoniecznie faworyt, a jest nim Śląsk, musi wygrać - powiedział na konferencji prasowej przed meczem trener Ruchu Waldemar Fornalik.
Do składu Ruchu wraca Marcin Malinowski, który ostatnio nie występował z powodu kontuzji. Urazy dalej wykluczają natomiast z gry Marcina Kusia, Wojciecha Skabę i Michała Rzuchowskiego. W przerwie w rozgrywkach kontrakt z chorzowianami rozwiązał także Bośniak Senad Karahmet, który nie doczekał się debiutu w niebieskich barwach.
Ruch ze Śląskiem zagra w ekstraklasie po raz 67. Bilans dotychczasowych 66 spotkań jest korzystny dla Niebieskich, którzy wygrali 23 mecze, 21 przegrali, a 22 zakończyło się remisem. Na pokonanie wrocławian w Chorzowie gospodarze czekają już ponad 13 lat, bo ostatnie zwycięstwo u siebie odnieśli nad Śląskiem w maju 2001 roku 3:1, a gole dla Ruchu strzelali wówczas Damian Gorawski, Jan Woś i Rafał Grzelak. W tym roku Niebiescy pokonali wprawdzie w lutym w lidze Śląsk 3:2 po dwóch bramkach Macieja Jankowskiego i jednej Grzegorza Kuświka, ale mecz odbył się w lutym we Wrocławiu. W ostatnim pojedynku tych drużyn na inaugurację sezonu 2014/15 chorzowianie przegrali w lipcu nad Odrą 0:2.
Śląsk zagra dziś bez kontuzjowanych Marco Paixao oraz Michała Bartkowiaka. Niebiescy będą musieli za to uważać na znajdującego się w życiowej formie Sebastiana Milę oraz najlepszego ligowego strzelca Flavio Paixao. Portugalczyk w tym sezonie strzelił już 11 bramek godnie zastępując brata.
- Trudne zadanie czeka dziś przede wszystkim obrońców, bo Śląsk jest bardzo groźny w ofensywie. Musimy być skoncentrowani przez cały mecz, nie dopuścić przeciwnika do swojej bramki i zagrać na zero z tyłu – stwierdził młody obrońca Ruchu Martin Konczkowski.
Ruch Chorzów – Śląsk Wrocław RELACJA ONLINE LIVE:
WYBORY SAMORZĄDOWE 2014 - SERWIS WYBORCZY DZ [WEJDŹ]
-
- Posty: 8660
- Rejestracja: 13 mar 2014, o 16:04
- Kontakt:
Michał Probierz już jutro w Chorzowie
Źródło: AUTOR: Leszek Błażyński --> PORTAL: PRZEGLADSPORTOWY.PLLeszek Błażyński-->PRZEGLADSPORTOWY.PL pisze:
Michał Probierz już jutro w Chorzowie
Michał Probierz swoją karierę piłkarską rozpoczynał w Ruchu, ale jako trener nie ma dobrych wspomnień związanych z Cichą.
Grał jako obrońca i pomocnik. Jego pierwszym seniorskim klubem byli Niebiescy. Przy Cichej występował w latach 1990-1993, między innymi razem z Waldemarem Fornalikiem, Mirosławem Mosórem, obecnym wiceprezesem Ruchu, czy Dariuszem Gęsiorem, od kilku lat dbającym o chorzowską młodzież. Probierz bardziej utożsamiany jest jednak z Górnikiem, w którym spędził więcej lat. Kiedy występował w barwach zabrzańskiej drużyny, nie było mu dane świętować wygranej przy Cichej. Górnik w latach 1998-2003 w Chorzowie ponosił porażki lub remisował.
Pięknie grali i przegrali
Jako szkoleniowiec musiał uznać, że Cicha to dla niego przeklęte miejsce. Nigdy jeszcze drużyna pod jego wodzą nie triumfowała tutaj w lidze. Pod koniec września 2008 roku przyjechał po raz pierwszy do Chorzowa z zespołem Jagiellonii. Mecz, w którym więcej było fauli i ostrej walki niż podbramkowych sytuacji, zakończył się bezbramkowym wynikiem. W następnym sezonie było zdecydowanie gorzej. Przyjezdni przegrali 2:5, a drużynę z Podlasia najbardziej skarcili Artur Sobiech i Andrzej Niedzielan. Napastnicy strzelili po dwie bramki. Białostoczanom nie pomógł dobry występ Kamila Grosickiego.
- Piłka nożna jest taką piękną grą, że można pięknie grać i przegrać - filozofował na pomeczowej konferencji meczowej Probierz. - Takie porażki na pewno każdego trenera bolą, ale tak to w życiu bywa. Trzeba umieć to przyjąć i pogodzić się z tym. Gratuluję Waldkowi - dodawał. Podczas następnej wizyty Jagi był już w trochę lepszym humorze. Mecz zakończył się bezbramkowym remisem. - Niestety nie potrafiliśmy skonstruować groźnych akcji. Wprowadziłem na boisko Tomasza Frankowskiego, by wzmocnić siłę w ofensywie. Kiedy on nie wykorzystał świetnej sytuacji, zacząłem się obawiać o losy tego meczu. Najważniejsze jednak, że wciąż zdobywamy punkty i możemy w spokoju przygotować się do kolejnego meczu - przekonywał.
Zaskoczył ich człowiek w masce
Dwa lata później był już opiekunem Wisły Kraków. Biała gwiazda też nie poradziła sobie przy Cichej. Miejscowi wygrali 1:0 po trafieniu człowieka w masce. Rafał Grodzicki skutecznie wykorzystał rzut karny. Kapitan drużyny grał w masce ochronnej, chroniącej złamany nos, którą pożyczył od Andrzeja Niedzielana (napastnik dwa lata wcześniej używał jej, po tym jak doznał złamania kości jarzmowej).
To starcie kosztowało coacha sporo nerwów. Dwóch graczy gości otrzymało czerwone kartki. Z boiska zostali wyrzuceni Gordan Bunoza w 65 minucie i Junior Diaz pod koniec spotkania. Probierz był wściekły na swoich graczy. - Przegraliśmy zasłużenie i dla mnie zastanawiające jest, jakie popełnialiśmy błędy w defensywie. Fajnie jak się wygrywa, ale trzeba też umieć żyć z porażką. Chłopaków trochę poniosły nerwy, zbyt nerwowo reagowali na niektóre sytuacje - oceniał.
Szacunek dla Duszy
Po raz ostatni szkoleniowiec zawitał do Chorzowa latem poprzedniego roku. Tym razem prowadził Lechię i znowu nie wywiózł trzech punktów. Po przeciętnym meczu było 1:1. Probierz pod koniec spotkania, poirytowany zagraniami swoich graczy, kopnął w plastikową butelkę z wodą, leżącą w pobliżu ławki. Wcześniej jednak zachowywał się, jak na niego, wyjątkowo spokojnie.
- Trzymałem wszystko wewnątrz ze względu na pana Henryka Duszę (były piłkarz Ruchu zmarł w czerwcu 2013 roku na zawał serca - przyp. red.). Nawet kilka razy z ciekawością odwróciłem się na trybunę, gdzie zawsze Heńka widziałem. Jest na pewno bardzo przykro, że takich osób jak Henryk Dusza czy Jurek Wyrobek już z nami nie ma - tłumaczył.
Probierz ma nadzieję, że w niedzielę zostaną przełamane dwie czarne serie. Po pierwsze - po raz pierwszy zespół przez niego prowadzony wygra przy Cichej w meczu ligowym. Po drugie - będzie to także premierowe zwycięstwo Jagiellonii w Chorzowie. Żubry w lidze nigdy jeszcze na tym niegościnnym stadionie nie świętowały wygranej.
Bilans drużyn Michała Probierza w Chorzowie
Sezon 2008/09
27.09.2008 - Ruch - Jagiellonia 0:0
Sezon 2009/10
8.11.2009 - Ruch - Jagiellonia 5:2
Sezon 2010/11
28.11.2010 - Ruch - Jagiellonia 0:0
Sezon 2012/13
25.03.2012 - Ruch - Wisła 1:0
Sezon 2013/14
26.07.2013 - Ruch - Lechia 1:1
-
- Posty: 8660
- Rejestracja: 13 mar 2014, o 16:04
- Kontakt:
Malina w zawieszeniu
Źródło: AUTOR: Jakub Kubielas --> PORTAL: PRZEGLADSPORTOWY.PLJakub Kubielas-->PRZEGLADSPORTOWY.PL pisze:
Malina w zawieszeniu
Występ Marcina Malinowskiego przeciwko Jagiellonii Białystok stoi pod znakiem zapytania.
Przypomnijmy, że doświadczony obrońca chorzowskiego Ruchu, Marcin Malinowski, przed poprzednim meczem, w którym jego zespół mierzył się z Legią Warszawa, doznał urazu. Nie wiadomo, czy do jutra - Niebiescy zagrają u siebie z Jagiellonią Białystok - Malinę uda się postawić na nogi.
<p style="margin-bottom: 0cm;">Przypomnijmy, że przeciwko Jadze trener Waldemar Fornalik nie będzie mógł skorzystać z usług Bartłomieja Babiarza, który z Legią otrzymał czwartą żółtą kartkę w tym sezonie i musi pauzować. Od dłuższego czasu wyłączeni z gry dla Ruchu z powodu kontuzji są Wojciech Skaba i Michał Rzuchowski.
-
- Posty: 8660
- Rejestracja: 13 mar 2014, o 16:04
- Kontakt:
Niebieskie przebudzenie. Ruch ograł Jagiellonię!
Źródło: AUTOR: Leszek Błażyński --> PORTAL: PRZEGLADSPORTOWY.PLLeszek Błażyński-->PRZEGLADSPORTOWY.PL pisze:
Niebieskie przebudzenie. Ruch ograł Jagiellonię!
brak
Zaczęło się tak, jak zwykle w rundzie jesiennej, czyli od bramki dla gości. Patryk Tuszyński dośrodkował z rzutu rożnego na jedenasty metr do Tarasa Romańczuka. Niepilnowany Ukrainiec precyzyjnym uderzeniem głową skierował piłkę do siatki. Michał Probierz uradowany wyskoczył do góry, a Waldemar Fornalik usiadł zrezygnowany na ławce rezerwowych.
Siedział jednak tylko chwilę, bo później znowu zaczął pokrzykiwać w kierunku swoich zawodników. Najpierw rzut karny skutecznie wykonał Filip Starzyński (wcześniej Marek Wasiluk sfaulował Martina Konczkowskiego), który był ostatnio bardzo mocno krytykowany. Marian Ostafiński, były gracz Ruchu i złoty medalista igrzysk olimpijskich, przyznał nawet, że ofensywny pomocnik: boi się na boisku kogokolwiek dotknąć, a biega jak na paznokciach. Być może ostra krytyka byłego reprezentacyjnego stopera wpłynęła również pozytywnie na innych graczy. Jakub Kowalski zdobył ładną bramkę strzałem z woleja, a Grzegorz Kuświk był bardzo czujny w polu karnym - w doliczonym czasie gry pierwszej połowy klatką piersiową skierował piłkę do siatki. Po bramce na 2:1 Kowalskiego piłkarze podbiegli do Fornalika i razem z nim celebrowali gola. - Kuba chciał się odwdzięczyć trenerowi za to, że wrócił do podstawowego składu. My pobiegliśmy za nim - przyznawał z uśmiechem Kuświk. Chorzowianie byli w takiej euforii , że w przerwie Kowalski przyznał w rozmowie z reporterem Canalu plus, że: - drużyna długo czekała na to zwycięstwo.
Mecz się wtedy jeszcze nie skończył, ale w drugiej połowie nadal dominowali gospodarze. Znakomicie prezentował się Michał Efir, zdobył bramkę oraz zaliczył asystę. Jedno z najlepszych spotkań w karierze rozgrywał boczny obrońca Martin Konczkowski. W drugiej połowie doszło również do rzadko spotykanego zdarzenia. Sędzia liniowy Rafał Rostkowski zahaczył o nogę... Fornalika i runął na ziemię. - To był przypadek, ale przeprosiłem oczywiście sędziego - mówił szkoleniowiec Ruchu. Sporo wycierpiał w niedzielę Bartłomiej Drągowski. Pod koniec pierwszej połowy golkiper tak niefortunnie wybił piłkę, że doznał urazu nogi. Lekarze opatrywali go przez kilka minut, a chwilę później znowu zwijał się pod własną bramką, po tym jak piłkę do siatki wpakował Jakub Kowalski. Wytrzymał jednak do końca. Dla białostoczan była to druga porażka z rzędu. Rewelacja ligi ostatnio złapała dużą zadyszkę.
-
- Posty: 8660
- Rejestracja: 13 mar 2014, o 16:04
- Kontakt:
Trener Waldemar Fornalik jak Jan Kocian. Czy to będzie klucz
Źródło: AUTOR: Krzysztof Brommer --> PORTAL: PRZEGLADSPORTOWY.PLKrzysztof Brommer-->PRZEGLADSPORTOWY.PL pisze:
Trener Waldemar Fornalik jak Jan Kocian. Czy to będzie kluczowa zmiana?
Kiedyś Jan Kocian znalazł nową pozycję dla Marcina Malinowskiego. Teraz Waldemar Fornalik podobnie zrobił z Markiem Zieńczukiem.
Do niedzielnego meczu z Jagiellonią, wygranego aż 5:2, w zespole z Chorzowa nie funkcjonowało praktycznie wszystko. Szczególnie jednak widoczna była słabość w ofensywie. - Zawsze siłą Ruchu były skrzydła, a teraz tego nie ma - podkreślał jeszcze niedawno, były napastnik Niebieskich, Jan Benigier.
Trener Fornalik też to widział i postanowił coś zmienić. Aby przywrócić dynamikę boków swojego zespołu, do środka został przesunięty 36-letni Marek Zieńczuk, który ma pełnić rolę ofensywnego pomocnika lub nawet cofniętego napastnika. Skrzydła zostały więc obstawione przez szybszych i przede wszystkim młodszych piłkarzy, takich jak Rołand Gigołajew i Jakub Kowalski. W niedawnym spotkaniu z Jagiellonią wyglądało to nieźle i w końcu zespół z Chorzowa dochodził do wielu sytuacji bramkowych.
- Mam swoje przemyślenia odnośnie ustawienia. Chcę, żeby nasza gra była przyspieszona i dlatego zdecydowałem się na takie ustawienie w meczu z Jagiellonią - przyznaje trener Waldemar Fornalik, który nie wyklucza, że tak Ruch będzie grał w następnych meczach. - Na miejscu Marka Zieńczuka mógł zagrać ktoś inny, ale postawiłem na niego i na tych skrzydłowych. Myślę, że podjąłem słuszną decyzję. Czy to już jest na stałe? Nic nie jest na stałe, ale wszystko zależy od zawodników i ich pracy - dodaje szkoleniowiec Niebieskich.
-
- Posty: 8660
- Rejestracja: 13 mar 2014, o 16:04
- Kontakt:
Napastnik na celowniku Niebieskich
Źródło: AUTOR: ZC, Kris --> PORTAL: PRZEGLADSPORTOWY.PLZC, Kris-->PRZEGLADSPORTOWY.PL pisze:
Napastnik na celowniku Niebieskich
Działacze chorzowian szukają wzmocnień. Na razie padło na napastnika z drugiej ligi.
W klubie nie ukrywają, że skauci z Cichej intensywnie penetrują ligowe podwórka w poszukiwaniu kandydatów do gry w zespole z Chorzowa, że szukają wzmocnień. Zwykle kwestie transferowe owiane są głęboką tajemnicą, choć czasami sekrety działaczy zaskakująco wypłyną na światło dzienne. Jak doniósł portal echodnia.eu
- Ruch obserwuje 24-letniego napastnika Stali Stalowa Wola, Łukasza Sekulskiego, który w 16 meczach drugiej ligi zdobył już 13 bramek. - Na razie cieszymy się, że mamy takiego zawodnika, który strzela dla nas bramki. Dawno Stalowa Wola nie miała tak wartościowego napastnika - wyjawił trener stalówki Jaromir Wieprzęć wyrażając jednocześnie nadzieje, że Sekulski zostanie do końca sezonu piłkarzem drugoligowca.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: 19HKS20, arcio, Bing [Bot], krzysiek... i 83 gości