Źródło: AUTOR: Wojciech Todur --> PORTAL: SPORT.PLWojciech Todur-->SPORT.PL pisze:
Ruch Chorzów w Kijowie także dla niewidomych i niedowidzących
KORESPONDENCJA Z KIJOWA. Spotkanie Ruchu Chorzów z Metalistem Charków będzie można śledzić na Stadionie Narodowym w Kijowie także w wersji audio.
System umożliwiający taką usługę pozostał w Kijowie po turnieju Euro 2012. Metalist informuje, że nie brakuje kibiców, którzy chwalą sobie taki sposób śledzenia spotkania.
Serwis audio jest skierowany przede wszystkim do fanów niewidomych i niedowidzących, którzy dzięki słuchawkom usłyszą opisowe komentarze meczowych akcji.
RUCH W PRASIE - bez komentowania [brig]
-
- Posty: 8660
- Rejestracja: 13 mar 2014, o 16:04
- Kontakt:
Ruch Chorzów w Kijowie także dla niewidomych i niedowidzącyc
-
- Posty: 8660
- Rejestracja: 13 mar 2014, o 16:04
- Kontakt:
Trener Ruchu Jan Kocian: Kijów jest bezpieczny. Chcemy tutaj
Źródło: AUTOR: Jacek Sroka --> PORTAL: DZIENNIKZACHODNI.PLJacek Sroka-->DZIENNIKZACHODNI.PL pisze:
Trener Ruchu Jan Kocian: Kijów jest bezpieczny. Chcemy tutaj strzelić bramkę [LIGA EUROPEJSKA]
Jestem pierwszy raz w Kijowie, ale z tego co widziałem, to jest to bezpieczne miasto, choć na razie byliśmy tylko na lotnisku i w hotelu. Generalnie czujemy się tu bezpiecznie - powiedział trener piłkarzy Ruchu Jan Kocian przed meczem rewanżowym IV rundy kwalifikacji Ligi Europejskiej z Metalistem Charków, który odbędzie się w ukraińskiej stolicy w czwartek o godz. 18 polskiego czasu.
brak
-
- Posty: 8660
- Rejestracja: 13 mar 2014, o 16:04
- Kontakt:
[LIGA EUROPEJSKA]. Ruch Chorzów już nie lęka się Ukrainy. Po
Źródło: AUTOR: Jacek Sroka, Kijów --> PORTAL: DZIENNIKZACHODNI.PLJacek Sroka, Kijów-->DZIENNIKZACHODNI.PL pisze:
[LIGA EUROPEJSKA]. Ruch Chorzów już nie lęka się Ukrainy. Pokona Metalista i zarobi miliony
Piłkarze Ruchu po wylosowaniu Metalista Charków byli pełni obaw. Niebiescy ze względów bezpieczeństwa nie chcieli grać najważniejszego w swojej ostatniej historii meczu na Ukrainie. UEFA była jednak nieubłagana i jako miejsce rywalizacji o awans do fazy grupowej Ligi Europejskiej wskazała Kijów. Na Stadionie Olimpijskim, który był areną finału Euro 2012, chorzowianie mogą trafić do piłkarskiego raju i podwoić swój klubowy budżet – nie mogą tylko dzisiaj przegrać z drużyną z Charkowa.
W dniu wylotu Niebieskich na Ukrainę poinformowano, że z przylotu do Kijowa zrezygnowała reprezentacja Paragwaju, która 3 września na tym samym obiekcie miała być ostatnim sparingpartnerem kadry Ukrainy przed rozpoczęciem eliminacji Euro 2016. Zawodnicy z Ameryki Południowej uzasadniali to względami bezpieczeństwa. Tymczasem okazało się, że położona nad Dnieprem trzymilionowa metropolia jest przyjaznym miastem, w którym żyje się normalnie.
Potwierdził to zresztą trener Ruchu Jan Kocian, który wcześniej zarzekał się, że na pewno nie wybrałby się na urlop do Kijowa. ¬– Czujemy się tutaj bezpiecznie – powiedział Słowak pytany o to na przedmeczowej konferencji prasowej, ale na wszelki wypadek i tak Niebieskim w podróżowaniu po mieście towarzyszy policyjna eskorta.
Przylatujących do ukraińskiej stolicy gości już na pierwszym skrzyżowaniu po wyjeździe z lotniska zaskakują młodzi ludzie zbierający wśród kierowców pieniądze. Na kartonowych pudełkach widnieją napisy „Na farbę” i faktycznie celem zbiórki jest zakup żółtej i niebieskiej farby. Kilkadziesiąt metrów dalej ekipa z pędzlami pracowicie maluje barierki oddzielające ulicę od chodnika.
- To nowa inicjatywa prezydenta Poroszenki ogłoszona przed niedzielnym Dniem Niepodległości. Malujemy w narodowych barwach nie tylko uliczne barierki, ale też płoty i mosty. Wszystko po to, by zamanifestować naszą ukraińskość – powiedziała nam sympatyczna mieszkanka Kijowa zbierająca pieniądze do sporej wielkości pudełka.
Manifestowanie ukraińskości odbywa się jeszcze na inne sposoby. W samochodach i prywatnych mieszkaniach widać wywieszone niebiesko-żółte chorągiewki. Na ulicach Kijowa zapanowała także tego lata nowa moda. Panowie podkreślając swą narodową przynależność ubierają białe koszule haftowane w ludowe ornamenty, a panie zakładają na głowę kwiatowe wianki. Kilka takich osób zobaczyliśmy na ulicach miasta, w gdy 1 września rozpocznie się tutaj rok szkolny wszystkie dzieci mają przyjść do klas w takich właśnie ludowych strojach.
Czy więc w Kijowie czuć wojnę? Działania zbrojne toczą się wprawdzie kilkaset kilometrów na południowy wschód od ukraińskiej stolicy, ale pytana o to mieszkająca tu Polka odpowiada, że tak. – Mężczyźni dostają powołania do wojska stawiając się w komendach uzupełnień. Armia rekwiruje też służbowe samochody, które mogą być przez nią wykorzystane do obrony Ukrainy. Dzięki temu trochę zmniejszyły się korki na ulicach Kijowa – powiedziała 25-letnia Olga.
Korki i tak są jednak ogromne. Przejazd paru kilometrów ze stadionu do hotelu zajął nam blisko godzinę. Życie toczy się normalnie, a na ulicach mnóstwo jest pięknych dziewczyn i pięknych samochodów. Gdzie w tym wszystkim jest miejsce na futbol? Okazuje się, że Kijów stał się ostatnio prawdziwą stolicą miejscowej piłki. Wprawdzie Szachtar Donieck swoje mecze ligowe rozgrywa we Lwowie, ale Stadion Olimpijski jest miejscem boju o Ligę Europejską nie tylko Metalista, ale także Dnipro Dnipropietrowsk i Zorii Ługańsk, które swoje mecze IV rundy kwalifikacji rozegrały na nim przed tygodniem. Spotkania nie cieszyły się wielkim zainteresowaniem kibiców, bo jak wyjaśnił nam kierowca Witia, który wiózł nas z lotniska do miasta, w Kijowie kibicuje się Dynamu. Metalist zamierza dowieźć nad Dniepr autobusami kilka tysięcy swoich fanów, ale i tak trudno spodziewać się, by na trybunach 70-tysięcznego stadionu zasiadło w czwartek więcej niż 10 tys. widzów.
O meczu na ukraińskich portalach internetowych pisze się na razie nie wiele. Wiadomością dnia otwierającą każdy serwis sportowy było w środę podpisanie umowy Łukasza Teodorczyka z Dynamem. Napastnik Lecha związał się z klubem z Kijowa 5-letnim kontraktem. Po wybuchu wojny na wschodzie kraju zwyczajem ukraińskich kibiców stało się palenie na meczach ligowych rosyjskich flag, w czym nie tylko nie przeszkadza im ochrona, ale czasami wręcz pomaga. Nie wiadomo jednak, czy sympatycy Metalista zdecydują się na taki gest w czwartek, bo UEFA na pewno ukarałaby za to klub karą finansową.
O pieniądzach, które mógłby zarobić Ruch po wyeliminowaniu Ukraińców na razie nikt głośno w chorzowskim obozie nie mówi. Wiadomo, że sam awans do fazy grupowej Ligi Europejskiej wyceniony jest 1,3 mln euro, ale zdaniem działaczy Niebieskich klub po zakwalifikowaniu się do tych rozgrywek mógłby zarobić nawet 15 mln zł, a to oznaczałoby podwojenie budżetu Ruchu.
- Słyszałem, że jest to dla Ruchu mecz 20-lecia, ale prawdę powiedziawszy ani ja, ani koledzy nie mamy się nawet czasu nad tym zastanowić, bo od początku sezonu gramy co trzy dni. Bezsprzecznie jest to jednak dla nas znakomita okazja pokazania się w Europie i mam nadzieję, że ją wykorzystamy – stwierdził Marcin Malinowski, kapitan Niebieskich.
-
- Posty: 8660
- Rejestracja: 13 mar 2014, o 16:04
- Kontakt:
Ruch Chorzów już w Kijowie
Źródło: AUTOR: Zbigniew Cieńciała --> PORTAL: PRZEGLADSPORTOWY.PLZbigniew Cieńciała-->PRZEGLADSPORTOWY.PL pisze:
Ruch Chorzów już w Kijowie
Piłkarze chorzowskiego Ruchu dotarli już do stolicy Ukrainy, gdzie jutro zagrają z Metalistem Charków o fazę grupową Ligi Europy.
<p style="margin-top: 0.18cm; margin-bottom: 0.18cm; line-height: 100%;">Kilka minut po dziewiątej piłkarze chorzowskiego Ruchu malutkim, 30-osobowym ATR-em, wylecieli na Ukrainę. Po półtora godzinnym locie Niebiescy wylądowali w Kijowie, bo w czwartek w tym mieście rozegrane zostanie rewanżowe spotkanie z Metalistem Charków w IV rundzie Ligi Europy. Ukraińcy chcieli ten pojedynek rozgrywać u siebie w Charkowie, z kolei Ruch wnioskował o przeniesienie spotkania w ogóle poza Ukrainę ze względu na napiętą sytuację w tym kraju.<p style="margin-top: 0.18cm; margin-bottom: 0.18cm; line-height: 100%;">Ostatecznie UEFA zdecydowała o graniu na Stadionie Olimpijskim w Kijowie. Co ciekawe wątpliwości ci niepokoje chorzowian rozwiał też Polski MSZ, klub otrzymał pozytywną rekomendację lotu do Kijowa, a także zapewnienie polskiego ministerstwa sprawa zagranicznych, że w tym rejonie Ukrainy jest spokojnie i można bez strachu udać się na mecz na wschód Europy.<p style="margin-top: 0.18cm; margin-bottom: 0.18cm; line-height: 100%;">Ekipie towarzyszyli szef rady nadzorczej Ruchu Aleksander Kurczyk i doradca zarządu Ruchu ds. sportowych Mariusz Klimek. Niebiescy zostali zakwaterowani w ogromnym, czterogwiazdkowym hotelu President w centrum Kijowa, z 374 komfortowymi pokojami.
<p style="margin-top: 0.18cm; margin-bottom: 0.18cm; line-height: 100%;">
-
- Posty: 8660
- Rejestracja: 13 mar 2014, o 16:04
- Kontakt:
Piłkarz Górnika radzi Ruchowi: - Szybko strzelić bramkę
Źródło: AUTOR: Dariusz Czernik --> PORTAL: PRZEGLADSPORTOWY.PLDariusz Czernik-->PRZEGLADSPORTOWY.PL pisze:
Piłkarz Górnika radzi Ruchowi: - Szybko strzelić bramkę
Oleksandr Szeweluchin, obrońca Górnika Zabrze twierdzi, że Ruch Chorzów stać na sprawienie niespodzianki w Kijowie.
<p style="margin-bottom: 0cm;">DARIUSZ CZERNIK: Przed pierwszym meczem przewidywano, że Metalist wygra z Ruchem. Nic takiego się nie stało, mecz zakończył się bezbramkowym remisem. Był pan zaskoczony?
OLEKSANDR SZEWELUCHIN: - Trochę tak. Zagrali – myślę o Metaliście - bardzo słabo w pierwszej połowie. Może trochę zlekceważyli Ruch, a to w połączeniu z trudną sytuacją klubu przyniosło taki, a nie inny przebieg gry. Piłkarze grający w lidze ukraińskiej mają inną mentalność niż gracze polskiej ligi. Mam porównanie do Górnika. Nie płacili nam wiele miesięcy, a jednak na treningach i w trakcie meczu był i jest pełny profesjonalizm. Tam – myślę o obcokrajowcach – piłkarz potrafi przyjść na trening, ale nie wyjść na boisko. Mówi: Będzie kasa – będzie praca... Aż takiej sytuacji w Charkowie nie ma, bo rozmawiałem o tym z kilkoma kolegami, którzy tam grają, ale widać, że przy problemach z regularnym płaceniem nie byli odpowiednio skoncentrowani. Może myśleli, że na stojąco i bez zaangażowania też wygrają. Zmieniło się to po przerwie. Mieli już przewagę, z czasem nawet dużą, ale widać było problem z finalizacją akcji.
<p style="margin-bottom: 0cm;">Obawiają się Ruchu przed rewanżem?
OLEKSANDR SZEWELUCHIN: Na pewno szanują. Może bardziej niż przed pierwszym meczem, ale wciąż są pewni siebie. Dobrze znam Olega Krasnopiorowa. Powiedział, że mimo bezbramkowego remisu byli od Ruchu lepsi, a ich przewaga z każdą minutą rosła. Też mam wrażenie, że zbyt późno zaczęli grać w tym meczu poważnie i zabrakło im kilku minut, by trafić do siatki. Są jednak pewni swojej siły i awansu. Ale piłka nie takie niespodzianki widziała. Czasami wystarczy jedna kontra...
<p style="margin-bottom: 0cm;">Jak Ruch powinien zagrać w Kijowie?
OLEKSANDR SZEWELUCHIN:- Ruch – to moje zdanie – nie wykorzystał słabości Metalista z pierwszej połowy meczu w Gliwicach. Grali dobrze, ale trzeba było jeszcze bardziej zaatakować. To naprawdę mogło się skończyć golem, choć nie wiem, czy cena utraty sił nie byłaby zbyt duża. Ruch ma szansę sprawienia niespodzianki jeżeli pierwszy trafi do siatki, bo mam wrażenie, że im dłużej potrwa mecz, tym bardziej Metalist bardziej dominować. Będą bardziej wypoczęci, bo w weekend najlepsi piłkarze odpoczywali. Mają też lepszych zawodników, więc nie będą tyle biegać za piłką. I jeszcze nakręcą ich kibice, a duże doświadczenie z pucharów też powinno procentować. Przecież oni rok w rok grają takie rewanże, a mają całkiem dobry wynik po 90 minutach dwumeczu. Ruch musi czymś zaskoczyć Metalista na początku.
<p style="margin-bottom: 0cm;">
-
- Posty: 8660
- Rejestracja: 13 mar 2014, o 16:04
- Kontakt:
Piłkarz Ruchu: Kijów? Jechałem tam 18 godzin!
Źródło: AUTOR: Leszek Błażyński --> PORTAL: PRZEGLADSPORTOWY.PLLeszek Błażyński-->PRZEGLADSPORTOWY.PL pisze:
Piłkarz Ruchu: Kijów? Jechałem tam 18 godzin!
- Jedziemy tam, aby zagrać dobry mecz, wygrać i wrócić w świetnych humorach. Na tym się będziemy skupiać, a nie na sprawach politycznych - mówi pomocnik Bartłomiej Babiarz.
LESZEK BŁAŻYŃSKI: Przed meczem z Vaduz bukmacherzy stawiali na beniaminka ligi szwajcarskiej. Po pierwszym starciu z Duńczykami trener Esbjergu Niels Frederiksen mówił, że jego drużyna wygra rewanż dwiema bramkami. Z kolei przed Metalistem niektórzy zastanawiali się nad rozmiarami waszej porażki. Jak się czujecie będąc ciągle na straconej pozycji?
BARTŁOMIEJ BABIARZ: Nieźle... Ja osobiście nie przywiązuję uwagi do takich stwierdzeń przedmeczowych, ale później po udanych meczach możemy się z tego pośmiać. Po cichu robimy swoją robotę i wierzę w to, że awansujemy do rozgrywek grupowych.
Był pan zaskoczony, że Metalist, który miał was roznieść w pył, ma w swoim składzie ociężałego napastnika Jaję i mało zwrotnych stoperów?
BARTŁOMIEJ BABIARZ: To mocny zespół, chociaż ostatnio odeszło z niego kilku zawodników. W Gliwicach, zwłaszcza w pierwszej połowie, nie pozwoliliśmy im na wiele. Pokazaliśmy, że możemy walczyć z każdym. Nikt z nas nie zwracał uwagi na to, że jeden piłkarz z Charkowa jest wyceniany na 8 mln euro, a drugi na 7 mln. Trafnie podsumował to trener Jan Kocian. Nasza siła nie jest mierzona w euro, czy innej walucie. Jesteśmy charakterną drużyną i to jest ważniejsze niż jakiekolwiek pieniądze.
Czy nie obawia się pan lotu na Ukrainę?
BARTŁOMIEJ BABIARZ: Rywale chcieli gościć nas w Charkowie, ale z wiadomych względów UEFA nakazała nam grać w Kijowie. Przedstawiciele europejskiej federacji wizytowali to miasto i zapewniają, że jest tam bezpiecznie. My im ufamy. Jedziemy tam, aby zagrać dobry mecz, awansować i wrócić w świetnych humorach. Na tym się będziemy skupiać, a nie na sprawach politycznych.
Historyczne starcie o awans do rozgrywek grupowych rozegracie na potężnym Stadionie Olimpijskim, który pomieści około 70 tysięcy widzów. Rzecznik prasowy Metalistu przyznaje się, że klub spodziewa się 5-10 tysięcy kibiców.
BARTŁOMIEJ BABIARZ: Byłem tam dziewięć lat temu, gdy grałem w kadrze narodowej U-16, a w Kijowie odbywał się Memoriał Wiktora Bannikowa. Reprezentacją opiekował się Dariusz Dziekanowski i jechaliśmy na mecz pociągiem. Podróż trwała 18 godzin w jedną stronę! Nigdy jeszcze w życiu nie jechałem tyle godzin tym środkiem transportu. Stadion nie był wtedy tak nowoczesny jak obecnie, ale już w tamtych czasach robił ogromne wrażenie. Cieszę się, że będziemy rozgrywali tak ważny dla nas mecz na stadionie, na którym odbywały się mecze Euro, w tym starcie finałowe. Czy widzów będzie trzy tysiące, czy trzydzieści, dla nas to i tak będzie na murawie niesamowicie emocjonująca konfrontacja.
Bramkarz Krzysztof Kamiński najlepiej z was zna rywala. Przekaże wam jeszcze jakieś wskazówki?
BARTŁOMIEJ BABIARZ: Krzysiek od jakiegoś czasu zarządza Metalistem w... grze "Football Manager". Śmiejemy się, że mógłby w tym klubie zastąpić trenera i zajmować się odprawami przedmeczowymi. Mówiąc poważnie, ma dużą wiedzą na temat tego zespołu. Nasi trenerzy jednak bardzo dobrze rozpracowali przeciwnika. Wiemy, jak gra.
Czy jednak starczy wam sił? W pierwszym starciu z Ukraińcami i meczu ligowym z Lechem w drugiej połowie graliście słabiej, a pan występował w każdym z 11 spotkań w tej rundzie.
BARTŁOMIEJ BABIARZ: - Dla nas to może być pierwsza i ostatnia szansa, by osiągnąć sukces w europejskich pucharach. Dlatego będziemy ostro walczyć. Ja osobiście wcale nie narzekam, że gramy co trzy dni. Rywalizujemy przecież w meczach o stawkę i chcemy zapisać się w historii klubu. Wolałbym nawet w następnym tygodniu grać, a nie odpoczywać z powodu przerwy na występy reprezentacji narodowej.
Działacze Ruchu wyliczyli, że wejście do rozgrywek grupowych oznacza zarobek dla klubu około 15 mln złotych. To o milion więcej od rocznego budżetu klubu, czyli ogromne pieniądze dla klubu. Macie tego świadomość?
BARTŁOMIEJ BABIARZ: Pieniądze są u nas nawet nie na drugim planie, ale jeszcze dalej. Walczymy o realizację naszych marzeń, ale również o to, by Polska piłka była lepiej postrzegana na Starym Kontynencie. To dla nas najbardziej się liczy. Na pewno jednak to świetna sprawa, że UEFA nagradza za dobre wyniki.
-
- Posty: 8660
- Rejestracja: 13 mar 2014, o 16:04
- Kontakt:
Marcin Malinowski: Wszyscy życzą nam awansu
Źródło: AUTOR: Leszek Błażyński Zbigniew Cieńciała --> PORTAL: PRZEGLADSPORTOWY.PLLeszek Błażyński Zbigniew Cieńciała-->PRZEGLADSPORTOWY.PL pisze:
Marcin Malinowski: Wszyscy życzą nam awansu
Nie jesteśmy oczywiście faworytem, ale chcemy sprawić niespodziankę - mówi doświadczony piłkarz Ruchu
Mecz decydujący o awansie do rozgrywek grupowych Ligi Europy rozegracie na pięknym Stadiionie Olimpijskim w Kijowie. Czy ma to dla Pana znaczenie?
- Stadion jak stadion. Mam nadzieję, że kibice dopiszą i fani zobaczą dobre widowisko. My graliśmy w Gliwicach, oni zagrają też na wyjeździe, bo w Kijowie, ale wszędzie boiska są zielone. A my nie przyjechaliśmy tu na wycieczkę, ale by awansować do dalszej fazy. Nie jesteśmy oczywiście faworytem, ale chcemy sprawić niespodziankę.
Czy atmosfera w zespole jest szczególna? Sam trener Kocian przyznawał, że to najważniejszy mecz Ruchu w ostatnich dekadach.
- Słyszałem nawet, że to mecz dwudziestulecia, bo Ruch w europejskich pucharach nie doszedł jeszcze tak daleko. Różne rzeczy chodzą mi po głowie, ale mamy tak wiele tych spotkań, że czasami nawet człowiek nie ma czasu, by się nad tym zastanawiać. Koncentrujemy się na każdym starciu, ale może w czwartek wieczorem dojdzie do mnie, że to dla nas olbrzymia szansa, by zaistnieć, pokazać się z dobrej strony.
Waszą siłą jest zespołowość, a co jest największym atutem Metalistu?
- Piłka zawodnikom tej drużyny nie przeszkadza. Dobrze czują się w ataku pozycyjnym. To kolektyw, ale również mają kilka indywidualności.
Na pewno musimy uważać na rosłego napastnika Jaję, ale według mnie najważniejszy zawodnik tej drużyny to Xavier Cleiton. Ma nieprzeciętne umiejętności. Na pewno jednak to nie będą szachy.
-
- Posty: 8660
- Rejestracja: 13 mar 2014, o 16:04
- Kontakt:
Ukraińcy zbierają na farbę. Metalist Charków nie liczy się z
Źródło: AUTOR: Wojciech Todur --> PORTAL: SPORT.PLWojciech Todur-->SPORT.PL pisze:
Ukraińcy zbierają na farbę. Metalist Charków nie liczy się z Ruchem Chorzów?
KORESPONDENCJA Z KIJOWA. Działacze Metalista Charków już zabukowali bilety na piątkowe losowanie fazy grupowej Ligi Europy. Czy Ruch Chorzów pokrzyżuje Ukraińcom plany? Mecz o awans w czwartek o godzinie 18. polskiego czasu.
Jakie będzie zainteresowanie meczem Ruchu Chorzów w Kijowie? Działacze Metalista Charków w przypływie wielkiego optymizmu liczyli nawet na dziesięć tysięcy fanów. Naszym zdaniem to jednak niemożliwe. Niedawny mecz Feyenoordu Rotterdam z Zorią Ługańsk zgromadził na trybunach Stadionu Narodowego 3,7 tysiąca osób i to właśnie ta liczba jest bliższa prawda, gdy myślimy o publice podczas czwartkowego spotkania.
Ukraińcy mają teraz na głowie ważniejsze sprawy niż piłka nożna. Na ulicach Kijowa dyskutuje się przede wszystkim o konflikcie z Rosją. Młodzi ludzie eksponują przywiązanie do swojej ojczyzny i jej barw. Widzieliśmy kilka osób, które maszerowały ulicami z flagami zatkniętymi w plecaki.
Korki w Kijowie są duże, a gdy sznur samochodów zatrzyma się na światłach, to zdarza się, że między autami przeciskają się mężczyźni z żółto-niebieskim kartonem, na którym niedbale nakreślili napis "Na farby". Oczywiście na żółtą i na niebieską. Gdyż już uzbierają pieniądze na wspomniane kolory, to malują nimi przydrożne barierki. Ktoś powiedział, że miejscowi chcą w ten sposób pomalować barierki wzdłuż wszystkich dróg na Ukrainie... To przywiązanie do ojczyzny przejawia się też w języku. W restauracji, czy na ulicy nie warto odzywać się po rosyjsku, bo można zostać pouczonym, że "to nie Rosja, a Ukraina".
- Wspierajcie Ukrainę! - pokrzykiwał w środowy wieczór nad głową Mariusza Klimka - doradcy zarządu Ruchu ds. sportu - chorwacki turysta. Ruch ma taki plan, ale dopiero po czwartkowym meczu...
Tymczasem Ukraińcy bardzo pewni swego. Działacze Metalista już zabukowali bilety na piątkowe losowanie fazy grupowej Ligi Europy.
-
- Posty: 8660
- Rejestracja: 13 mar 2014, o 16:04
- Kontakt:
Ruch Chorzów jak Zoria Ługańsk. Trener Metalista o atutach n
Źródło: AUTOR: Wojciech Todur --> PORTAL: SPORT.PLWojciech Todur-->SPORT.PL pisze:
Ruch Chorzów jak Zoria Ługańsk. Trener Metalista o atutach niebieskich
KORESPONDECJA Z KIJOWA. Metalist Charków nadal ma problemy kadrowe, a poza tym obawia się gry z Ruchem Chorzów w deszczu. Początek czwartkowego meczu o awans do fazy grupowej Ligi Europy o godzinie 18. polskiego czasu.
Nad Kijowem chmury, ale to dobrze, bo Metalist obawia się gry z Ruchem na grząskim boisku. W takich warunkach drużynie z Charkowa będzie trudno pokazać w pełni swoje atuty, czyli szybką, kombinacyjną grę.
Igor Rachajew, trener Metalista, by nie "nadwyrężać" murawy przed spotkaniem z niebieskimi, zrezygnował z treningu na kijowskim obiekcie. - Wiemy, jak się tam gra, bo przecież rywalizowaliśmy na tym stadionie w niejednym meczu. Pada, więc postanowiliśmy zadbać o stan boiska - przekonuje.
Rachajew wciąż nie może liczyć na wszystkich piłkarzy. Z gry są nadal wyłączeni kontuzjowani Argentyńczyk Cristian Villagra oraz Wasyl Kobin. Do dyspozycji trenera jest już za to pierwszy bramkarz Serb Vladimir Disljenković, którego w pierwszym meczu w Gliwicach zastąpił Bohdan Szust. - Obaj są w dobrej formie. Jeszcze nie zdecydowałem, na kogo postawię - mówi szkoleniowiec, którego miejscowi dziennikarze zapytali, do której ukraińskiej drużyny porównałby Ruch. Rachajew odpowiedział, że do Zorii Ługańsk. - Ich atutem jest gra z kontry i mocne skrzydła - zaznacza.
Dziennikarze nawiązywali również do słów trenera Ruchu Jana Kociana, który miał stwierdzić [nie słyszeliśmy tego - przyp.red.], że brak awansu do fazy grupowej LE nie będzie wielkim problemem. A jak to będzie w przypadku Metalista? - Mamy swoje ambicje i cele, ale na razie koncentrujemy się tylko na czwartkowym spotkaniu - mówi Rachajew. W podobnym tonie wypowiedział się również Denis Kułakow, pomocnik zespołu z Charkowa. - Kapitan Ruchu Chorzów powiedział, że to dla jego drużyny mecz dwudziestolecia? My potraktujemy to spotkanie równie poważnie. Zrobimy wszystko co możliwe, żeby zagrać w fazie grupowej Ligi Europy. Szkoda tylko, że musimy grać w Kijowie, a nie w Charkowie. To nic przyjemnego - podkreśla.
Na koniec jeszcze o wsparciu fanów. - Bardzo podobał mi się doping kibiców Ruchu w pierwszym meczu. Liczę, że nasi fani też nam pomogą - kończy Rachajew.
-
- Posty: 8660
- Rejestracja: 13 mar 2014, o 16:04
- Kontakt:
Jan Kocian: Szachów nie będzie
Źródło: AUTOR: Leszek Błażyński Zbigniew Cieńciała --> PORTAL: PRZEGLADSPORTOWY.PLLeszek Błażyński Zbigniew Cieńciała-->PRZEGLADSPORTOWY.PL pisze:
Jan Kocian: Szachów nie będzie
Trener Ruchu jest optymistą przed meczem z Metalistem Charków.
<p style="margin-top: 0.18cm; margin-bottom: 0.21cm;">
<p style="margin-top: 0.18cm; margin-bottom: 0.21cm;">
<p style="margin-top: 0.18cm; margin-bottom: 0.21cm;">Najważniejsze spotkanie w nowożytnej historii Ruchu rozegrane zostanie dzisiaj w Kijowie na Stadionie Olimpijskim, arenie Euro 2012, a stawka do zgarnięcia oscyluje wokół 2 milionów euro. Za sam awans do fazy grupowej UEFA przelewa na konta klubowe 1,3 miliona euro. Dodatkowe kwoty są do zgarnięcia z tytułu praw do transmisji telewizyjnych, za punktowanie w meczach grupowych, od sponsorów, itd.
<p style="margin-top: 0.18cm; margin-bottom: 0.21cm;">- Wszędzie podkreśla się, że jest to najważniejszy mecz w nowożytnej historii Ruchu - mówi szkoleniowiec Niebieskich - jednak podchodzimy do niego bardzo spokojnie. W ogóle nie rozmawialiśmy o premiach za puchary. Liczy się tylko sportowy aspekt. Bardzo chcemy dostać się do fazy grupowej Ligi Europy. Liczę, że podołamy zadaniu. W Kijowie nie grałem z żadnym zespołem, jaki prowadziłem. Nie byłem też w Kijowie nawet jako widz. To bardzo ładny obiekt, chyba jeden z ładniejszych w Europie. Nie może być jednak inaczej, skoro tutaj rozgrywał się finał mistrzostw Europy w 2012 roku, tutaj na EURO Anglia mierzyła się z Włochami. Cieszymy się, że tutaj zagramy. To dla nas duża sprawa.
<p style="margin-top: 0.18cm; margin-bottom: 0.21cm;">- Trudno powiedzieć, jak będzie wyglądał sam mecz. Nie spodziewałbym się natomiast futbolowych szachów. Te były w pierwszym meczu w Gliwicach. Teraz oba zespoły się już dobrze poznały. Wiemy, jakie są atuty jedenastki z Charkowa. I odwrotnie. Dlatego spodziewam się raczej otwartego meczu i walki na całego o awans do fazy grupowej Ligi Europy.<p style="margin-top: 0.18cm; margin-bottom: 0.21cm;"> Relacja "na żywo" z meczu w Kijowie na katowickisport.pl
-
- Posty: 8660
- Rejestracja: 13 mar 2014, o 16:04
- Kontakt:
Metalist Charków - Ruch Chorzów [GDZIE OGLĄDAĆ, LIVE, ONLINE
Źródło: AUTOR: TOK --> PORTAL: DZIENNIKZACHODNI.PLTOK-->DZIENNIKZACHODNI.PL pisze:
Metalist Charków - Ruch Chorzów [GDZIE OGLĄDAĆ, LIVE, ONLINE] Mecz Ruch - Metalist NA ŻYWO
Mecz Ruch - Metalist NA ŻYWO: Dziś w ostatniej rundzie kwalifikacji Ligi Europejskiej Ruch Chorzów zagra w Kijowie z Metalistem Charków. Początek meczu o godz. 18.00. TUTAJ na dziennikzachodni.pl prowadzona będzie relacja LIVE z meczu Metalist - Ruch.
Mecz Metalist Charków - Ruch Chorzów TRANSMISJA + RELACJA NA ŻYWO
Tydzień temu Ruch zremisował z Metalistem w Gliwicach 0:0. Działacze klubu z Chorzowa chcieli, aby rewanż był rozegrany poza Ukrainą. UEFA zgodziła się tylko na przeniesienie spotkania z Charkowa do Kijowa.
ZOBACZ KONIECZNIE:
PRZED MECZEM METALIST - RUCH ZDJĘCIA ZE STADIONU
Kto przejdzie do następnej rundy Ligi Europejskiej?
ZAGŁOSUJ W SONDZIE
Do stolicy Ukrainy wyjechało 19.
Sonda
<p class="pytanie">Jaka drużyna przejdzie do fazy grupowej Ligi Europejskiej?
<p class="opcja">
Ruch Chorzów
<p class="opcja">
Metalist Charków
<p id="sonda-7687-submit" class="bezMargin">
zawodników. Niepewny występu jest jedynie lewy obrońca Daniel Dziwniel, który doznał urazu w ostatnim spotkaniu ligowym z Lechem Poznań.
Mecz Metalist - Ruch Chorzów 28.08.2014 o godz. 18
– Gramy tym samym składem od dłuższego czasu. Nie będzie wielu zmian w składzie. Jedyną niewiadomą jest występ Daniela Dziwniela. Nie mam powodów by zmieniać podstawową jedenastkę. Ten zespół grał bardzo długo w tym samym składzie. Każdy piłkarz jest bardzo ważny dla drużyny. Strata Daniela będzie odczuwalna, ale z drugiej strony dla jego ewentualnego zmiennika będzie to duża szansa, by pokazać przydatność do zespołu – stwierdził trener Niebieskich Jan Kocian, cytowany przez oficjalną stronę Ruchu.
- W Kijowie czujemy się bezpiecznie. Wszystko jest tu w najlepszym porządku - lotnisko, hotel, stadion - zapewnił Kocian, dodając:
- Chcemy awansować, o premiach nie rozmawialiśmy.
Mecz Metalist Charków - Ruch Chorzów rozegrany zostanie na Stadionie Olimpijskim w Kijowie, gdzie odbył się finał Euro 2012. Sędziować będzie Francuz Tony Chapron.
-
- Posty: 8660
- Rejestracja: 13 mar 2014, o 16:04
- Kontakt:
Przed meczem Ruch Chorzów - Metalist Charków 0:0 [ZDJĘCIA ze
Źródło: AUTOR: --> PORTAL: DZIENNIKZACHODNI.PL-->DZIENNIKZACHODNI.PL pisze:
Przed meczem Ruch Chorzów - Metalist Charków 0:0 [ZDJĘCIA ze STADIONU + WIDEO]
Metalist Charków - Ruch Chorzów 0:0. Taki wynik spotkania świeci się na ogromnen tablicy na stadionie w Kijowie. Czy to proroctwo? CZYTAJCIE
Ruch Chorzów gra w czwartek z Metalistem Charków e eliminacjach Ligi Europejskiej w Kijowie.
Wieczorem rozstrzygną się losy Legii Warszawa i Ruchu Chorzów, które rozegrają rewanżowe spotkania czwartej rundy kwalifikacji.
GDZIE OGLĄDAĆ MECZ METALIST CHARKÓW - RUCH Chorzów?
METALIST - RUCH NA ŻYWO + TRANSMISJA
"Niebiescy" wyeliminowali już w LE dwóch rywali - FC Vaduz z Liechtensteinu i duński Esbjerg, a teraz są w niezłej sytuacji przed rewanżem z Metalistem Charków.
Bezbramkowy remis na własnym terenie w rywalizacji pucharowej to dobra pozycja wyjściowa przed rewanżem, tym bardziej, że ekipa ukraińska nie będzie mogła liczyć na wsparcie "ścian". Mecz, z uwagi na napiętą sytuację polityczną, odbędzie się bowiem w Kijowie, a nie w położonym na wschodzie kraju Charkowie.
- W Kijowie czujemy się bezpiecznie. Wszystko jest tu w najlepszym porządku - lotnisko, hotel, stadion - zapewnił trener gości Jan Kocian.
Jak zaznaczył, priorytetem jest wynik. "Chcemy awansować, o premiach nie rozmawialiśmy" - dodał.
Mecz Ruch Chorzów - Metalist Charków na Stadionie Olimpijskim w Kijowie, na którym odbył się finał Euro 2012, rozpocznie się o godz. 18 czasu polskiego.
-
- Posty: 8660
- Rejestracja: 13 mar 2014, o 16:04
- Kontakt:
Ruch w Kijowie: najpierw trening, później zabawa
Źródło: AUTOR: brak --> PORTAL: PRZEGLADSPORTOWY.PLbrak-->PRZEGLADSPORTOWY.PL pisze:
Ruch w Kijowie: najpierw trening, później zabawa
Stadion Olimpijski w Kijowie zrobił na chorzowianach piorunujące wrażenie. Zobacz zdjęcia z treningu.
-
- Posty: 8660
- Rejestracja: 13 mar 2014, o 16:04
- Kontakt:
Nieoczekiwany gość w hotelu Ruchu Chorzów. Przygotował się b
Źródło: AUTOR: Wojciech Todur --> PORTAL: SPORT.PLWojciech Todur-->SPORT.PL pisze:
Nieoczekiwany gość w hotelu Ruchu Chorzów. Przygotował się bardzo starannie
KORESPONDENCJA Z KIJOWA. Piłkarzy Ruchu Chorzów odwiedził przed meczem z Metalistem Charków Kola. Ukrainiec przygotował się do tej wizyty bardzo starannie. Relacja na żywo na Sport.pl i w aplikacji Sport.pl Live.
Kola jest kolekcjonerem autografów. Ukrainiec wykorzystuje fakt, że do Kijowa przyjeżdża wiele europejskich drużyn i reprezentacji i wyczekuje na zawodników w hotelach, które są bazą drużyn.
W czwartkowy ranek Kola czekał w hotelu President na Ruch. Miał ze sobą skoroszyt, a w nim zdjęcia zawodników niebieskich. Z kadry na mecz z Metalistem zabrakło mu fotografii tylko dwóch piłkarzy: Marcina Kusia i Rołanda Gigołajewa.
Nie wszystkie zdjęcia były aktualne. Trener Jan Kocian trafił do albumu Ukraińca w koszulce reprezentacji Czechosłowacji, którą zakładał na początku lat 90. Kola z daleka rozpoznawał trenerów niebieskich.
- A to przeszedł Dariusz Fornalak. Drugi trener Ruchu, który kilka lat temu był też w sztabie reprezentacji Polski - dzielił się swoją wiedzą. Kola cierpliwie czekał na chorzowskich zawodników, gdy ci po śniadaniu usiedli w większej grupie w hotelowym lobby. - Nie chcę im przeszkadzać - powtarzał.
Potem jednak sami zawodnicy Ruchu zaczęli podchodzić do Ukraińca. Marek Zieńczuk, Piotr Stawarczyk i Grzegorz Kuświk zrobili sobie z Kolą nawet wspólne zdjęcie.
Ruch Chorzów, niebiescy, Liga Europy, Marek Zieńczuk, Piotr Stawarczyk, Grzegorz Kuświk
-
- Posty: 8660
- Rejestracja: 13 mar 2014, o 16:04
- Kontakt:
Ruch Chorzów ma w Kijowie wiernego kibica. To Ukrainiec Kola
Źródło: AUTOR: Jacek Sroka, Kijów --> PORTAL: DZIENNIKZACHODNI.PLJacek Sroka, Kijów-->DZIENNIKZACHODNI.PL pisze:
Ruch Chorzów ma w Kijowie wiernego kibica. To Ukrainiec Kola [ZOBACZ ZDJĘCIA]
Na mecz Ruchu z Metalistem Charków przyjechało do Kijowa 150 kibiców Niebieskich. Fani z Chorzowa dotarli do stolicy Ukrainy krótko przed spotkaniem po kilkunastogodzinnej podróży dwoma autokarami. Podopieczni trenera Jana Kociana już od rana mieli jednak w swoim hotelu swojego wiernego sympatyka.
Metalist Charków - Ruch Chorzów:
W holu hotelu „Prezydent” położonego tuż obok Stadionu Olimpijskiego przez kilka godzin siedział mężczyzna ubrany w niebieską koszulkę. Myśleliśmy, że to Polak, których przecież na Ukrainie nie brakuje.
Okazało się jednak, że to Kola, 31-letni rodowity kijowianin, który postanowił najpierw zebrać autografy piłkarzy z Chorzowa, a później w meczu z Metalistem kibicować Ruchowi.
ZOBACZ KONIECZNIE:
METALIST CHARKÓW - RUCH Chorzów NA ŻYWO Z KIJOWA ZOBACZ TUTAJ
- Autografy zacząłem zbierać w 1995 roku, gdy do Kijowa przyjechała Borussia Dortmund i tylko mnie, jako młodemu chłopakowi, udało się dostać podpisy gwiazd mistrza Niemiec. Później zbierałem je okazjonalnie, ale od 2010 roku staram się dostać podpisy wszystkim zagranicznych drużyn, które przyjeżdżają do Kijowa. Tego lata jest ich naprawdę sporo, bo przecież w ubiegłym tygodniu grały to Hajduk Split i Feyenoord Rotterdam. Nie wiem ile już mam tych autografów, bo ich nie liczę wypełniając kolejne albumy ze zdjęciami zawodników – powiedział sympatyczny Kola.
Wrażenie robiło profesjonalne przygotowanie Ukraińca do zbierania podpisów zawodników. W specjalnym albumie miał na każdej stronie przynajmniej po dwie fotografie każdego gracza Ruchu w formacie pocztówkowym. Nam szczególnie podobały się zdjęcia Jana Kociana zarówno aktualne jako trenera chorzowian jak i archiwalne w roli kapitana reprezentacji Czechosłowacji. Podziwu nie ukrywali także piłkarze Niebieskich, zwłaszcza, że Kola doskonale wiedział kto składa mu podpis witając się z nazwiska z podchodzącymi do okupowanego przez niego stolika Markiem Zieńczukiem, Grzegorzem Kuświkiem i Piotrem Stawarczykiem.
Jedyna pomyłka przytrafiła się Ukraińcowi, gdy pokazując na drugiego trenera Ruchu Dariusza Fornalaka stwierdził, że pracował on wcześniej z polską kadrą, ale poza Śląskiem często jest on mylony z Waldemarem Fornalikiem, który przecież również ma niebieską przeszłość zarówno jako zawodnik jak i szkoleniowiec.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Bing [Bot], Google Adsense [Bot], OSH i 75 gości