RUCH W PRASIE - bez komentowania [brig]

[CentrumPrasoweR]

Sadlok: Rozpoczynam nowe piłkarskie życie



Maciej Sadlok po 485 dniach (!) przerwy wrócił na ligowe boiska.


24-letni defensor wszedł na murawę w 87. minucie, zastępując Daniela Dziwniela. Kibice przywitali go oklaskami. - Był to krótki występ, ale dla Maćka bardzo cenny, bo przecież przez piętnaście miesięcy nie grał w lidze – podkreśla jego ojciec Andrzej Sadlok, prezes Pasjonata Dankowice. - Sporo wycierpiałem przez ten czas, ale trochę też się nauczyłem. Czego? Chociażby cierpliwości – przyznaje zawodnik chorzowskiego Ruchu, który wcześniej w ekstraklasie wystąpił 7 grudnia 2012 roku w meczu z Jagiellonią Białystok (1:1).
 
Kolejny rok był dla niego makabryczny, bo zmagał się z uciążliwą i bolesną kontuzją pięty. Spędzał czas w gabinetach lekarskich, przeszedł kilka zabiegów operacyjnych, doszła do tego jeszcze infekcja - zakażenie gronkowcem. Chorzowianin we wrześniu ubiegłego roku powrócił do grania, ale aż do poniedziałku występował jedynie w trzecioligowych rezerwach i w meczach kontrolnych. - Potrzebowałem czasu, by dojść do zdrowia i znowu poczuć grę. W meczu z Korona Kielce wszedłem na sam koniec, ale po tak długiej pauzie, nawet te kilka minut niesamowicie cieszy. Nie mam w sobie lęku, że znowu mi się coś przytrafi. Nogi na pewno nie odstawię. Poza tym myślę pozytywnie. Dla mnie wszystko zaczyna się na nowo. Moja przygoda z piłką została zahamowana, ale powolutku wracam na właściwe tory. Przez ten czas, który spędzałem poza boiskiem, wzmocniłem się psychicznie – mówi nam piłkarz, który rozegrał 15 spotkań w reprezentacji. Sadlok o kadrze narodowej na razie jednak nawet nie marzy. - Mój obecny cel, to wywalczenie miejsca w podstawowej jedenastce Ruchu – przyznaje.


Trener Jan Kocian pozytywnie wypowiada się o jego umiejętnościach. Cieszy go to, że wzrosła konkurencja w drużynie.
- U słowackiego szkoleniowca mogę grać w środku obrony lub na boku defensywy. Dla mnie w obecnej sytuacji, to bez znaczenia, gdzie będę ustawiony. Muszę przede wszystkim nadrobić stracony czas – twierdzi.

Na Cichej wierzą, że zawodnik, odbuduje się i wkrótce będzie mocnym punktem drużyny. - Ma umiejętności i talent. Poza tym to chłopak, który jest zżyty z Ruchem i na Górnym Śląsku dobrze się czuje – zaznacza prezes klubu Dariusz Smagorowicz. - Bardzo pozytywny wpływ ma także na Maćka córka Amelka, która urodziła się w styczniu tego roku. Serce mi się raduję, gdy widzę, jak syn karmi oraz przewija maleństwo. To moja kolejna wnuczka. Teraz czekam na wnuka, ale zanim to się stanie, niech Maciek zacznie regularnie grać i dojdzie do dobrej formy – dodaje z uśmiechem Andrzej Sadlok.

Niebiescy sporo również zainwestowali w 24-latka. Kosztował on klub prawie 3 miliony złotych (z odsetkami). Były właściciel Polonii Warszawa Józef Wojciechowski został spłacony w poprzednim roku.

Źródło: AUTOR: Leszek Błażyński --> PORTAL: PRZEGLADSPORTOWY.PL

[CentrumPrasoweR]

Niedzielan wygrał wojnę z Ruchem



Jak informuje nas prawnik Andrzeja Niedzielana Agata Wantuch piłkarz rozwiązał kontrakt z Ruchem Chorzów.


Andrzej Niedzielan nie jest już piłkarzem Ruchu Chorzów. Rozwiązał kontrakt z winy klubu. Były reprezentant Polski barwy Niebieskich zasilił w rundzie wiosennej sezonu 2011/12. Od dłuższego czasu klub chciał się go pozbyć, piłkarz z kolei nie palił się do odejścia. Przed rozpoczęciem sezonu 2013/14 Niedzielan został wystawiony na listę transferową i trafił do miejscowego "Klubu Kokosa".

Źródło: AUTOR: PS --> PORTAL: PRZEGLADSPORTOWY.PL

[CentrumPrasoweR]

Kontrakt Andrzej Niedzielana z Ruchem Chorzów został rozwiązany



To decyzja Izby ds. Rozwiązywania Sporów Sportowych.
Niedzielan grał w Ruchu w sezonie 2009/2010 (18 meczów w lidze i siedem goli) oraz latach 2012-2013 (półtora sezonu, 14 meczów i gol)

Więcej -

Źródło: AUTOR: Paweł Czado --> PORTAL: SPORT.PL

[CentrumPrasoweR]

Były reprezentant Polski rozwiązał kontrakt z Ruchem Chorzów. "Nie dałem się złamać" [WIDEO]



Andrzej Niedzielan, rozwiązał kontrakt z Ruchem Chorzów z winy klubu. Były piłkarz reprezentacji Polski w obecnym sezonie T-Mobile Ekstraklasy nie rozegrał w barwach "Niebieskich" ani jednego meczu. - Może da to komuś do zrozumienia, że instytucja taka jak "Klub Kokosa", nie powinna mieć miejsca - mówi Niedzielan. - Postawiłem na swoim, nie dałem się złamać - dodaje.




Wideo: Press Focus/X-News

Źródło: AUTOR: Press Focus/X-News --> PORTAL: DZIENNIKZACHODNI.PL

[CentrumPrasoweR]

Jaką pozycję w Ruchu Chorzów przyszykować dla Macieja Sadloka?



PRZEGLĄD PRASY. `Sport` rozmawia z Maciejem Sadlokiem, który po 16 miesiącach przerwy wrócił na boiska ekstraklasy.


Fatalna kontuzja pięty spowodowała, że obrońca niebieskich stracił wiele miesięcy. W niedzielnym meczu z Koroną Kielce Sadlok wszedł na boisko na kilka minut. Oczywiście piłkarz ma ambicje, aby jak najszybciej wrócić do podstawowego składu. Jaką pozycję przyszykuje dla niego trener Jan Kocian?

- Trener Kocian na treningach i w sparingach wystawiał mnie na środku obrony i na lewej stronie. W przeszłości grałem tu i tu. Nie mam z tym problemu - mówi w rozmowie ze "Sportem" Sadlok i podkreśla, że ma tak wielką chęć grania, że pozycja na boisku nie będzie miała dla niego żadnego znaczenia. Celem jest wywalczenie miejsca w podstawowym składzie niebieskich.

Gdzie zatem znaleźć miejsce dla Sadloka? Środkowy obrońca Marcin Malinowski kiedyś w końcu przestanie grać w piłkę, a świetnie spisujący się lewy obrońca Daniel Dziwniel pewnie rychło zostanie sprzedany. Nie zanosi się więc na to, żeby Sadlok został bezrobotny. Kontrakt z Ruchem ma jeszcze ważny przez rok i deklaruje, że chciałby go przedłużyć.

Źródło: AUTOR: Piotr Zawadzki --> PORTAL: SPORT.PL

[CentrumPrasoweR]

Mamy terminarz niebieskich! 101. Wielkie Derby Śląska na razie w Zabrzu.



Ruch Chorzów i jego kibice mogą się już szykować na dodatkowe emocje w grupie mistrzowskiej Ekstraklasy. Na jakie mecze mogą liczyć fani niebieskich? 


Przed ostatnią kolejką sezonu zasadniczego zespół z Cichej zajmuje trzecią pozycję. Jeżeli ją utrzyma (przed Ruchem jeszcze wyjazdowy mecz z Zawiszą Bydgoszcz), to w grupie mistrzowskiej niebiescy rozegrają cztery z siedmiu spotkań na własnym obiekcie. Kibice Ruchu najbardziej liczyli na mecze z Górnikiem Zabrze, Legią Warszawa i Lechem Poznań, ale na dziś wygląda na to, że akurat z tymi rywalami niebiescy zmierzą się na wyjazdach.

Z analizy na portalu 90minut  wynika, że wyjazdowy mecz Ruchu z Lechem jest pewny na 100 procent, a z Legią na 81 procent. Z rozpiski tymczasowego terminarza wynika również, że 101. Wielkie Derby Śląska odbędą się podczas pierwszego majowego weekendu w Zabrzu.

- Na razie nie ma co się przywiązywać do terminarza grupy mistrzowskiej, bo kolejność drużyn tasuje się po każdym weekendzie. Tak samo będzie też po ostatniej kolejce. Oczywiście, że wolałbym, żeby Wielkie Derby Śląska odbyły się przy Cichej. Tak naprawdę życzyłbym jednak każdemu klubowi takich problemów. Zastanawiamy się teraz, czy z Legią i Górnikiem zagramy u siebie, czy na wyjeździe, a tak naprawdę na początku sezonu wszyscy stawiali, że o tej porze roku będziemy drżeć o utrzymanie. To, co się wydarzyło w następnych miesiącach, jest naszym wielkim sukcesem - podkreśla Dariusz Smagorowicz, prezes Ruchu.

Dodajmy, że jeżeli ostatnia kolejka nie spowoduje przetasowań w tabeli, to Ruch zagra na Cichej z Pogonią Szczecin, Wisłą Kraków, Zawiszą Bydgoszcz i Lechią Gdańsk.

Źródło: AUTOR: Wojciech Todur --> PORTAL: SPORT.PL

[CentrumPrasoweR]

Ruch Chorzów ma szansę na wynik, który przed sezonem zakrawał na szaleństwo!



Ruch Chorzów jedzie do Bydgoszczy na spotkanie z Zawiszą, by obronić znakomitą, trzecią pozycję w tabeli Ekstraklasy.


Niebiescy będą mogli liczyć w sobotę na Daniela Dziwniela, który ostatni mecz z Koroną Kielce zakończył przed czasem z powodu urazu. Lewy obrońca zszedł z boiska, wyraźnie utykając. Z czasem okazało się jednak, że nie jest to poważna kontuzja, a bolesny skurcz. Dobra wiadomość dotyczy także Artura Gieragi, który powrócił do treningów z resztą drużyny po urazie łękotki lewego kolana. Gieraga - podobnie jak wracający do zdrowia po kontuzji Rołand Gigołajew - nie będzie jednak brany pod uwagę przy ustalaniu kadry meczowej na potyczkę z Zawiszą.

- Pojedziemy po dobry wynik, który może nam dać także przewagę mentalną przed kolejnym spotkaniem z Zawiszą, bo przecież z tym zespołem na pewno zmierzymy się też w rundzie finałowej - wyjaśnia Jan Kocian, trener niebieskich.

W przypadku wygranej Ruch na pewno obroni trzecią pozycję w tabeli Ekstraklasy. Gdyby ktoś przed rozpoczęciem rozgrywek stwierdził, że niebiescy na koniec sezonu zasadniczego będą finiszować na podium, to byłby posądzony o to, że stracił zmysły!

- Wyciągnęliśmy wnioski z ostatnich niepowodzeń. Nie robiliśmy tragedii z ponoszonych porażek [trzy przegrane z rzędu - przyp. red.]. Przeanalizowaliśmy te spotkania i wiemy, dlaczego przegrywaliśmy i gdzie były popełnione błędy. Wyciągnęliśmy wnioski, co było widać w wygranym meczu z Koroną Kielce, w którym dominowaliśmy przez pełne dziewięćdziesiąt minut - przypomina Kocian.

Źródło: AUTOR: Wojciech Todur --> PORTAL: SPORT.PL

[CentrumPrasoweR]

Dariusz Smagorowicz, prezes Ruchu Chorzów: Wszystkich spłaciliśmy



PRZEGLĄD PRASY. Wiele osób nie dowierzało, że wszystkich spłaciliśmy. Zapewniam, że podeszliśmy do tego bardzo skrupulatnie. Przelaliśmy pieniądze łącznie z odsetkami - mówi w obszernym wywiadzie dla `Przeglądu Sportowego` Dariusz Smagorowicz


Siedmiu zawodników domaga się jeszcze pieniędzy z czasów, gdy Ruch był stowarzyszeniem. Na pytanie, czy to uczciwe, że spółka przejęła miejsce stowarzyszenia wraz z nazwą, herbem, barwami, a nie przejęła długów, Smagorowicz odpowiada: - Ale my je przejęliśmy! Spłaciliśmy ponad sześć milionów złotych zadłużenia. Żaden inny klub ekstraklasy nie zapłacił złotówki przy takim przekształceniu. Dokładnie, ściśle według wskazówek finansowych spłaciliśmy to, co było w księgach stowarzyszenia.



Prezes Ruchu nie wie, na jakiej podstawie niektórzy zawodnicy czekają na pieniądze, bo zrobiono inwentaryzację ksiąg zadłużenia i PZPN określił, ile Ruch ma zapłacić.

Faktem jest, że Ruch ma jeszcze bieżące zaległości wobec aktualnej kadry. - Praktycznie cały styczeń i luty mamy zamknięty, pozostały pojedyncze przypadki - tłumaczy się prezes.

Obszerny wywiad z Dariuszem Smagorowiczem - TUTAJ.

Źródło: AUTOR: Paweł Czado --> PORTAL: SPORT.PL

[CentrumPrasoweR]

Nowy projekt Ruchu Chorzów jest wart prawie 5 milionów złotych rocznie



Portal niebiescy.pl zajął się analizą projektu `Klub 100`, który ma skupiać kibiców współfinansujących budżet Ruchu Chorzów.


ŚLASK.SPORT.PL zajmował się już tą inicjatywą i delikatnie mówiąc nie wzbudziła ona naszego wielkiego entuzjazmu.

Nasz entuzjazm to jednak drugorzędna sprawa, ważne, żeby do pomysłu zapalili się kibice. Gdy powstawał nasz tekst jedyną osobą chętną płacić na Ruch 100 złotych miesięcznie był pisarz Wojciech Kuczok.

Obecnie jest niewiele lepiej. Ruch informuje, że do grona "Super kibiców"

Źródło: AUTOR: Wojciech Todur --> PORTAL: SPORT.PL

[CentrumPrasoweR]

Spotkania Ruchu Chorzów w Bydgoszczy nie zobaczymy w żadnej telewizji



Wszystkie mecze ostatniej kolejki sezonu zasadniczego ekstraklasy odbędą się o tej samej porze. W związku z tym całego starcia Zawiszy Bydgoszcz z Ruchem Chorzów nie pokaże żadna stacja telewizyjna.


Zgodnie z regulaminem rozgrywek ekstraklasy wszystkie mecze ostatniej ligowej kolejki muszą odbyć się tego samego dnia i rozpocząć o tej samej godzinie. Stanie się to w sobotę o godzinie 18.

Główny nadawca rozgrywek T-Mobile Ekstraklasy przeprowadzi relację łączoną w formie Multiligi. Program rozpocznie się w sobotę o godzinie 17 w stacji Canal+ Sport. Na innych antenach będzie można zobaczyć w całości pięć spośród ośmiu zaplanowanych spotkań, jednak wśród nich nie znalazł się mecz Zawiszy z Ruchem.

Źródło: AUTOR: Wojciech Todur --> PORTAL: SPORT.PL

[CentrumPrasoweR]

Podział punktów to nie wszystko



W sobotę zakończy się sezon regularny. W drugiej fazie rywalizacja będzie się toczyła w dwóch grupach. Czy wiecie, jakie są zasady walki o mistrzostwo i o uniknięcie spadku? Jeśli nie, przeczytajcie ten tekst


Jedno nie ulega wątpliwości: to ewenement na skalę światową. Już jutro, przed godziną 20, zespoły występujące w polskiej ekstraklasie stracą połowę wywalczonych dotychczas punktów. Co więcej, cała tabela też zostanie podzielona na dwie części: ekipy z miejsc 1-8 zagrają o mistrzostwo Polski, a z 9-16 o uniknięcie spadku. Co warto wiedzieć przed rozgrywką, która rozpocznie się 26 kwietnia?



Im wyżej w tabeli, tym więcej meczów u siebie



Na dzień dobry najważniejszy jest klucz, według którego zostanie ułożony terminarz drugiego etapu. Generalnie każda z drużyn rozegra siedem spotkań, a czterokrotnie w roli gospodarzy wystąpią zespoły z miejsc 1-4 w grupie A (czyli mistrzowskiej) oraz z 9-12 w B (czyli spadkowej).
W obu stawkach schemat jest taki sam: 31. kolejka: 1 miejsce -6 miejsce, 2-5, 3-8, 4-7; 32: 8-1, 5-4, 6-2, 7-3; 33: 1-5, 4-8, 2-7, 3-6; 34: 7-1, 3-5, 8-2, 4-6; 35: 1-3, 5-7, 2-4, 6-8, 36: 4-1, 2-3, 6-7, 8-5; 37: 1-2, 3-4, 5-6, 7-8.



Bilans spotkań z fazy zasadniczej jest istotny



Ostateczną kolejność w sezonie 2013/14 poznamy więc po 37. kolejkach. Jeśli na mecie dwa lub więcej zespoły zgromadzą tyle samo punktów decydować będą kolejno:

- liczba punktów wywalczonych w sezonie zasadniczym

- bilans spotkań pomiędzy zainteresowanymi zespołami w rundzie zasadniczej

- obowiązuje zasada, że gole strzelone na wyjeździe liczą się podwójnie

- różnica bramek w całym sezonie zasadniczym

- różnicabramek w całych rozgrywkach, a więc razem z dodatkowymi rundami

- miejsce w klasyfikacji Fair Play



Pozostałe reguły jak zwykle, czyli jaką można zrobić kopię



To właściwie wszystkie istotne zmiany. Klub, który zajmie pierwsze miejsce będzie mistrzem Polski i otrzyma prawo gry w kwalifikacjach Ligi Mistrzów. Zespoły z miejsca drugiego i trzeciego będą grały w eliminacjach Ligi Europejskiej. Szansę ma także czwarta drużyna, pod warunkiem, że Puchar Polski wywalczy wicemistrz lub brązowy medalista MP ewentualnie w finale PP zagrał któryś z trzech najlepszych zespołów ekstraklasy. W tym sezonie wydaje się to jednak mało prawdopodobne.



Czołowa trójka dostanie 35 medali w odpowiednich kolorach, a mistrz dodatkowo puchar, który musi przechowywać "należycie", bo za jego zniszczenie lub uszkodzenie klub odpowiada materialnie. Trofeum trzeba oddać Ekstraklasie najpóźniej na 14 dni przed zakończeniem następnego sezonu, ale z prawem do wykonania - na własny koszt - kopii, która nie może przekraczać 45 wysokości oryginału.



Na drugim biegunie bezwarunkowa degradacja do 1. ligi dotknie kluby z 15. i 16. miejsca.



Układ tabeli może jeszcze zmienić proces licencyjny



Generalniewszystko jest jasne. Jak co roku pojawia się jednak haczyk w postaci procesu licencyjnego. Klub, który nie otrzyma prawa gry w kolejnym sezonie zostanie przesunięty na ostatnie miejsce w tabeli i zdegradowany. Taki przypadek w rozgrywkach 2012/13 spotkał szóstą w końcowej klasyfikacji Polonię Warszawa, która w ten sposób uratowała Ruch Chorzów (Niebiescy zakończyli sezon na 15, czyli nominalnie spadkowym miejscu).



Obecny proces licencyjny zostanie definitywnie - a więc z ewentualnymi procedurami odwoławczymi - zakończony do 31 maja, a więc równocześnie z ostatnią kolejką rozgrywek. Czy będzie stanowił odpowiednik dogrywki?

Źródło: AUTOR: Rafał Musioł --> PORTAL: DZIENNIKZACHODNI.PL

[CentrumPrasoweR]

Ekstraklasa: Podział punktów to nie wszystko



Ekstraklasa: W sobotę zakończy się sezon regularny. W drugiej fazie rywalizacja będzie się toczyła w dwóch grupach. Czy wiecie, jakie są zasady walki o mistrzostwo i o uniknięcie spadku? Jeśli nie, przeczytajcie ten tekst


Jedno nie ulega wątpliwości: to ewenement na skalę światową. Już jutro, przed godziną 20, zespoły występujące w polskiej ekstraklasie stracą połowę wywalczonych dotychczas punktów. Co więcej, cała tabela też zostanie podzielona na dwie części: ekipy z miejsc 1-8 zagrają o mistrzostwo Polski, a z 9-16 o uniknięcie spadku. Co warto wiedzieć przed rozgrywką, która rozpocznie się 26 kwietnia?



Im wyżej w tabeli, tym więcej meczów u siebie



Na dzień dobry najważniejszy jest klucz, według którego zostanie ułożony terminarz drugiego etapu. Generalnie każda z drużyn rozegra siedem spotkań, a czterokrotnie w roli gospodarzy wystąpią zespoły z miejsc 1-4 w grupie A (czyli mistrzowskiej) oraz z 9-12 w B (czyli spadkowej).
W obu stawkach schemat jest taki sam: 31. kolejka: 1 miejsce -6 miejsce, 2-5, 3-8, 4-7; 32: 8-1, 5-4, 6-2, 7-3; 33: 1-5, 4-8, 2-7, 3-6; 34: 7-1, 3-5, 8-2, 4-6; 35: 1-3, 5-7, 2-4, 6-8, 36: 4-1, 2-3, 6-7, 8-5; 37: 1-2, 3-4, 5-6, 7-8.



Bilans spotkań z fazy zasadniczej jest istotny



Ostateczną kolejność w sezonie 2013/14 poznamy więc po 37. kolejkach. Jeśli na mecie dwa lub więcej zespoły zgromadzą tyle samo punktów decydować będą kolejno:

- liczba punktów wywalczonych w sezonie zasadniczym

- bilans spotkań pomiędzy zainteresowanymi zespołami w rundzie zasadniczej

- obowiązuje zasada, że gole strzelone na wyjeździe liczą się podwójnie

- różnica bramek w całym sezonie zasadniczym

- różnicabramek w całych rozgrywkach, a więc razem z dodatkowymi rundami

- miejsce w klasyfikacji Fair Play



Pozostałe reguły jak zwykle, czyli jaką można zrobić kopię



To właściwie wszystkie istotne zmiany. Klub, który zajmie pierwsze miejsce będzie mistrzem Polski i otrzyma prawo gry w kwalifikacjach Ligi Mistrzów. Zespoły z miejsca drugiego i trzeciego będą grały w eliminacjach Ligi Europejskiej. Szansę ma także czwarta drużyna, pod warunkiem, że Puchar Polski wywalczy wicemistrz lub brązowy medalista MP ewentualnie w finale PP zagrał któryś z trzech najlepszych zespołów ekstraklasy. W tym sezonie wydaje się to jednak mało prawdopodobne.



Czołowa trójka dostanie 35 medali w odpowiednich kolorach, a mistrz dodatkowo puchar, który musi przechowywać "należycie", bo za jego zniszczenie lub uszkodzenie klub odpowiada materialnie. Trofeum trzeba oddać Ekstraklasie najpóźniej na 14 dni przed zakończeniem następnego sezonu, ale z prawem do wykonania - na własny koszt - kopii, która nie może przekraczać 45 wysokości oryginału.



Na drugim biegunie bezwarunkowa degradacja do 1. ligi dotknie kluby z 15. i 16. miejsca.



Układ tabeli może jeszcze zmienić proces licencyjny



Generalniewszystko jest jasne. Jak co roku pojawia się jednak haczyk w postaci procesu licencyjnego. Klub, który nie otrzyma prawa gry w kolejnym sezonie zostanie przesunięty na ostatnie miejsce w tabeli i zdegradowany. Taki przypadek w rozgrywkach 2012/13 spotkał szóstą w końcowej klasyfikacji Polonię Warszawa, która w ten sposób uratowała Ruch Chorzów (Niebiescy zakończyli sezon na 15, czyli nominalnie spadkowym miejscu).



Obecny proces licencyjny zostanie definitywnie - a więc z ewentualnymi procedurami odwoławczymi - zakończony do 31 maja, a więc równocześnie z ostatnią kolejką rozgrywek. Czy będzie stanowił odpowiednik dogrywki?

Źródło: AUTOR: Rafał Musioł --> PORTAL: DZIENNIKZACHODNI.PL

[CentrumPrasoweR]

Niedzielan o Ruchu: Na Cichej kazano mi biegać siedem razy w tygodniu, ale się nie poddałem



Dla mnie śmieszne jest już to, że chciano ukarać sportowca dodatkowymi treningami. Gdyby kazano mi leżeć w łóżku, to byłaby dla mnie kara - mówi Andrzej Niedzielan. Dziennikowi Zachodniemu opowiada o chorzowskim Klubie Kokosa oraz o tym ile stracił Ruch Chorzów nie przystając na jego propozycję rozwiązania kontraktu.
brak

Źródło: AUTOR: Jacek Sroka --> PORTAL: DZIENNIKZACHODNI.PL

[CentrumPrasoweR]

Gorąca sobota w ekstraklasie: liczy się każde pół punktu



Cztery zespoły walczą jeszcze o to, by znaleźć się w górnej połowie tabeli. Pozostałe chcą mieć jak najlepszą pozycję startową przed drugą fazą.


Ostatnia kolejka, która jednak ostatnią nie jest. Dziś o godzinie 18. rozpoczną się wszystkie mecze 30. rundy spotkań ekstraklasy, a po ich zakończeniu liga zostanie podzielona na dwie grupy: A (mistrzowską) i B (spadkową). Jednocześnie dorobek punktowy wszystkich klubów także zostanie podzielony na pół z zaokrąglaniem w górę.



O to, by znaleźć się w górnej połowie tabeli walczą jeszcze cztery zespoły- cel osiągną tylko dwa. Wśród nich jest Górnik Zabrze. Warianty wyglądają następująco.



- Górnik zachowa miejsce w górnej ósemce jeśli nie przegra u siebie z Lechem Poznań ewentualnie w przypadku, gdy swoich spotkań nie wygrają Lechia Gdańsk (ze Śląskiem we Wrocławiu) lub Cracovia (z Koroną w Kielcach).




- Lechia zostanie w górnej ósemce jeśli wygra we Wrocławiu; jeśli zremisuje, ale swojego meczu nie wygra Cracovia; jeśli nie wygrają i Cracovia i Jagiellonia (u siebie z Piastem).



- Cracovia znajdzie się w górnej ósemce jeśli wygra w Kielcach, a swojego meczu nie wygra Lechia; jeśli sama wygra, a mecz przegra Górnik.



- Jagiellonia znajdzie się w górnej ósemce jeśli wygra z Piastem, nie wygra Cracovia i przegra Lechia.



Pozostałe zespoły wiedzą już, gdzie zagrają (grupa mistrzowska: Legia, Lech, Ruch, Wisła, Pogoń, Zawisza; grupa spadkowa:



Korona, Piast, Śląsk, Zagłębie, Podbeskidzie, Widzew), ale stawką są kolejne punkty, z jakimi przystąpią do drugiej fazy rozgrywek. Każdy remis, czyli de facto pół punktu, może oznacza oczko więcej na starcie w ósemkach.



- Ruch Chorzów w najlepszym przypadku będzie startował z trzeciego miejsca ze stratą pięciu punktów do Legii, w najgorszym z piątego z ośmioma punktami straty do lidera.



- Piast Gliwice w optymistycznym wariancie będzie 11. z przewagą czterech punktów nad miejscem spadkowym, a w pesymistycznym 13. z zapasem zaledwie 1 punktu.



- Podbeskidzie może być 14. z przewagą punktu nad strefą spadkową lub 15 ze stratą dwóch punktów do bezpiecznego miejsca.



Finisz sezonu zasadniczego będzie też wyzwaniem telewizyjnym.



- W skrócie będzie tak: osiem meczów, emisje na pięciu kanałach jednocześnie, dziennikarze na każdym stadionie, specjalne studio, ponad 250 osób zaangażowanych w transmisje i 6 godzin relacji non-stop - informuje Tomasz Smo-kowski, szef redakcji sportowej nc+.



Plan meczów 30. kolejki (wszystkie w sobotę o 18): GÓRNIK - Lech, Zawisza - RUCH, Jagiellonia - PIAST, Wisła - POD-BESKIDZIE, Korona - Cracovia, Śląsk - Lechia , Zagłębie - Legia, Pogoń - Widzew.

Źródło: AUTOR: Rafał Musioł --> PORTAL: DZIENNIKZACHODNI.PL

[CentrumPrasoweR]

Zawisza Bydgoszcz - Ruch Chorzów [ZAPOWIEDŹ, GDZIE OGLĄDAĆ] Niebiescy grają o czołową czwórkę



Piłkarze Ruchu w ostatniej kolejce zasadniczej części sezonu zmierzą się w Bydgoszczy z Zawiszą. Mecz rozpocznie się o godz. 18 i nie transmituje go żadna stacja. Ze stadionem Zawiszy zaplanowano jedynie łącznie w trakcie programu Multiliga+ w Canal+ Sport, który rozpocznie się o godz. 17. TUTAJ możesz śledzić naszą RELACJĘ LIVE.


Obie drużyny są już pewne gry w grupie mistrzowskiej, a stawką dzisiejszego meczu jest jak najwyższa pozycja w tabeli. Plasujący się obecnie na trzeciej pozycji Niebiescy koniecznie chcą uplasować się w pierwszej czwórce, bo to oznacza, że w grupie mistrzowskiej rozegrają cztery spotkania na własnym stadionie. Zawisza może jeszcze poprawić swoją szóstą lokatę, ale musi pokonać chorzowian.




Podopieczni trenera Jana Kociana wystąpią w Bydgoszczy bez pauzującego za kartki Filipa Starzyńskiego oraz ciągle nie będących jeszcze gotowych do gry Mateusza Kwiatkowskiego i Artura Gieragi, którzy w tym roku jeszcze nie grali. Bardziej osłabiony będzie w sobotnie popołudnie Zawisza, w szeregach którego zabraknie kontuzjowanych Michała Masłowskiego, Herolda Goulona i Pawła Strąka oraz pauzującego za kartki Kamila Drygasa, który wiosną jest w świetnej formie.



Jesienny mecz tych drużyn w Chorzowie wygrał Ruch 1:0 po bramce Grzegorza Kuświka. Teraz też raczej nie należy spodziewać się remisu, bo Niebiescy od dwunastu kolejek nie dzielili się z nikim punktami odnosząc od 23 listopada osiem zwycięstw i cztery porażki.

Źródło: AUTOR: Jacek Sroka --> PORTAL: DZIENNIKZACHODNI.PL