oby - niech gro runda zycia i bydymy go milo wspominacniebieskifanatyk pisze:Figo wyrasto na czołowego gracza naszej ligi... Już pewnie kluby zagraniczne mu się bacznie przyglądają.

oby - niech gro runda zycia i bydymy go milo wspominacniebieskifanatyk pisze:Figo wyrasto na czołowego gracza naszej ligi... Już pewnie kluby zagraniczne mu się bacznie przyglądają.
Chociazby taka Victoria Pilzno, jak dla mnie europejski sredniak ktory pokazuje przyzwoity poziom. I stadion tez maja taki jaki nam by sie marzyl.Kujav pisze:A w Czechach, Słowacji i innych krajach potęg piłkarskich, które biją nas na łeb, na szyję, są ?Kibic1983 pisze: Zgadzam się ale jest małe ale a czy w Polsce kluby posiadają swoje bazy treningowe po za małymi wyjątkami ? Wiem ze Wisła ma (z resztą nie dawno otwarty) a reszta ?
ruchchorzow.com.pl pisze:Ján Kocian: Młodzi są przyszłością Ruchu!
Po dniu odpoczynku „Niebiescy” przystąpili do szlifowania formy. Pierwszą część zgrupowania podsumowujemy w rozmowie z trenerem Jánem Kocianem.
Jest Pan zadowolony z dotychczas wykonanej pracy na obozie w Turcji?
– Oczywiście. Drużyna pracowała ciężko. Mieliśmy codziennie dwa treningi, nawet w dni poprzedzające gry kontrolne. Niektóre fragmenty tych meczów były dobre, niektóre gorsze, ale na tym etapie przygotowań jest to normalne. Wiadomo było, że w tych spotkaniach nie będziemy dominować przez 90 minut. Były fazy kiedy graliśmy dobrze piłką i takie momenty gdy popełnialiśmy indywidualne błędy. Bardzo nie lubię przegrywać, ale wyniki sparingów nie są najważniejsze. W niedzielnym meczu było widać, że piłkarzom brakuje szybkości. Dlatego daliśmy zawodnikom dzień luzu, aby trochę odpoczęli i od wtorku z energią przystąpili do szlifowania formy.
Sparingi to dla każdego zawodnika sprawdzian. Czy ta podstawowa jedenastka, która będzie grała w lidze, już się wyklarowała?
– Z całym sztabem codziennie rozmawiamy na ten temat. Oceniamy, jakie rozwiązania i jacy wykonawcy byliby najlepsi. Każdy sparing daje nam obraz sytuacji. Na każdą pozycję mamy już swoje typy, wiemy jak mniej więcej ta drużyna będzie wyglądać, ale zostały niecałe dwa tygodnie do pierwszego meczu ligowego i sporo jeszcze pracy przed nami.
Jak pracuje nasza młodzież? Czy któryś z nich swoją dyspozycją przybliżył się do gry w lidze?
– Dla nich to jest na pewno trudne. Są bowiem w takiej fazie rozwoju piłkarskiego, że są jeszcze wiekowo juniorami, ale my ich traktujemy jako członków seniorskiej drużyny i stawiamy wysokie wymagania. Najlepsze dla nich są treningi z doświadczonymi piłkarzami – z Malinowskim, Surmą, Szyndrowskim, Zieńczukiem. Oni mogą młodych wiele nauczyć. Dla młodych chłopaków obecność na zgrupowaniu jest bardzo ważna w ich rozwoju. W zespołach juniorskich dominowali, wyróżniali się, ale w seniorach poprzeczka jest zawieszona wiele wyżej. Gra jest szybsza, bardziej agresywna. Oni do tego poziomu muszą równać. Każdego dnia się uczą, dla nich to szkoła życia. Służą im również takie mecze, jak sparing z Karpatami Lwów, gdzie dobrze zagrali chociażby Urbańczyk, czy Lipski. U młodych zawodników forma piłkarska jest bardzo niestabilna. Raz wystrzeli w górę, by za chwilę spaść nisko. Dla trenera byłoby najlepsze, gdyby ta linia na wykresie nie prezentowała się w sposób góra-dół-góra-dół, ale żeby była równa. Czeka ich jeszcze wiele pracy. Muszą uczyć się profesjonalizmu. Uważam jednak, że ta generacja ma spory potencjał. Mówiłem wielokrotnie, że to oni są przyszłością Ruchu. Nie potrzebuję sprowadzać piłkarzy z zagranicy, czy niższych lig, kiedy ci młodzi są z nami. Muszą tylko dać sygnał, że chcą tą przyszłość tworzyć. Na razie zmierza to w dobrym kierunku.
Nad czym zespół będzie pracował w ostatnich dniach pobytu w Side?
– Zajmujemy się już tylko taktyką. Na zajęciach popracujemy nad automatyzmem. Nie będzie już ciężkiej pracy nad przygotowaniem fizycznym, tylko „fajna robota”, czyli treningi czysto piłkarskie. Będziemy poprawiać naszą grę zarówno w ataku, jak i w defensywie.
Z zespołem wciąż przygotowuje się Roland Gigołajew. Jak z perspektywy czasu ocenia Pan jego umiejętności i przydatność do zespołu?
– Potrzeba wzmocnienia lewej strony pojawiła się jeszcze przed odejściem „Ecika”. Na lewej obronie mieliśmy tylko Daniela Dziwniela. Maciej Sadlok był długo kontuzjowany, a poza tym jego miejsce na boisku to środek obrony. Dlatego Daniel grał całą rundę i prezentował się bardzo dobrze. Ale nie chcemy tego piłkarza zniszczyć przez brak zmiennika. Nie może występować przez całą rundę w lidze, we wszystkich sparingach, w reprezentacji. Ta pozycja musi być zdublowana. Ktoś musi Danielowi dać odetchnąć. Szukaliśmy takiego zawodnika w Polsce, ale nie znaleźliśmy nikogo, kto prezentowałby odpowiedni poziom i zaakceptował nasze warunki. Rolandowi one odpowiadają, chce grać w Ruchu. Dlatego robimy wszystko, aby załatwić formalności związane z jego przejściem. Zaletami tego zawodnika jest lewa noga, celne podania i dośrodkowania. Musi jeszcze popracować nad taktyką. Robi jeszcze błędy w tej kwestii, ale taktyka jest częścią piłki, której można się nauczyć. Roland potrzebuje jeszcze treningów, aby jeszcze bardziej poznać zespół, żeby się z nim zgrać. Będziemy go również sprawdzali na lewej stronie pomocy.
Nie potrzebuję sprowadzać piłkarzy z zagranicy, czy niższych lig, kiedy ci młodzi są z nami. Muszą tylko dać sygnał, że chcą tą przyszłość tworzyć. Na razie zmierza to w dobrym kierunku.
hmm.... to oznacza też, że zespół będzie w pełnej bombie dopiero za pare lat, oczywiście pod warunkiem, że wcześniej nie wyprzedamy młodych.Yego pisze:Po Kocianie widac ze nie mial stycznosci z "Polska mysla szkoleniowa", ten facet naprawde spadl nam z nieba. Najlepsze to jest to ze on stawia na mlodych swoich a nie szuka Bóg wie jakich najemnikow.
Użytkownicy przeglądający to forum: Majestic-12 [Bot], Wilk i 53 gości