Inna spolka przejmie Ruch Chorzow
- KOSTA
- Wspiera "Wielki Ruch"
- Posty: 1668
- Rejestracja: 8 maja 2003, o 12:32
- Lokalizacja: aus Boerschachte
- Kontakt:
Inna spolka przejmie Ruch Chorzow
zalozylech nowy temat jak chcecie to go przeniescie do : atmosfera w Ruchu
Tego nikt się nie spodziewał: Sportowa Spółka Akcyjna Ruch Chorzów nie przejmie we władanie drugoligowej drużyny "niebieskich". Przynajmniej nie ta, którą zarejestrowano u notariusza przed czterema miesiącami (23 lipca). Działacze stowarzyszenia Ruch i przychylni im sponsorzy chcą... powołać nową spółkę, która ma być zarejestrowana już w przyszłym tygodniu, a potem - zgodnie z planem - przejąć drugoligowe miejsce stowarzyszenia.
Wszystko przypomina małą rewolucję, bo jeszcze we wtorek połączone siły obu zarządów ustalały harmonogram przejęcia. Dokument powstał - jego pierwszy punkt przewidywał, że spółka pożyczy stowarzyszeniu 100 tys. zł.
Pieniądze miały być w klubowej kasie w piątek rano. Wcześniej piłkarze pojawili się w gabinecie prezesa Stefana Mleczko. Wszyscy podzielili obawę, że spółka, na czele której stoi prezes Andrzej Chrzanowski, nie gwarantuje, że klub stanie na nogi. Zawodnicy stwierdzili, że są gotowi poczekać na pieniądze kolejny tydzień.
W tym momencie zaczął być realizowany scenariusz, którego pomysł zrodził się w klubie kilkadziesiąt godzin temu - rejestrujemy nową spółkę! Nowa grupa sponsorów ma się skupić wokół Mariusza Klimka, prezesa odzieżowej firmy Reporter, logo której piłkarze "niebieskich" mają na koszulkach.
W piątek wieczorem spotkały się zarządy stowarzyszenia i starej spółki. Zgodziły się na nowe rozwiązanie.
- Skąd taki nieoczekiwany zwrot? To przecież mała rewolucja?
Stefan Mleczko, prezes stowarzyszenia Ruch: - Prawie pół roku minęło, a pieniędzy jak nie było, tak nie ma. Spółka miała być zarejestrowana w sądzie, ale nie jest, bo w dalszym ciągu nie jest wpłacony kapitał założycielski. Deklarowano, że początkowy kapitał spółki wyniesie 600 tys. zł. W myśl polskiego prawa, by dokonać rejestracji spółki, trzeba mieć na koncie 25 proc. tej sumy, czyli 150 tys. Tyle powinno być na koncie, a nie ma. Przynajmniej jeszcze w czwartek nie było.
We wtorek zarząd, rada drużyny i trener przyjęli wspólnie harmonogram przejęcia sekcji piłkarskiej przez spółkę. Wypełnienie całości jest uzależnione od wypełnienia kolejnych punktów. Tymczasem musieliśmy zatrzymać się już na starcie...
- Zdążycie dotrzymać terminów, tak by wiosną w drugiej lidze już jednak grała sportowa spółka akcyjna?
- Zdążymy. We wtorek chcemy zarejestrować nową spółkę u notariusza. Główny akcjonariusz spółki, czyli pan Mariusz Klimek (szef odzieżowej firmy Reporter), postawił jeden warunek: ci, którzy podpiszą akt notarialny, przychodzą z gotówką lub kwitem potwierdzającym wpłatę na konto spółki. Jeżeli tak się stanie, to w środę lub czwartek idziemy do sądu. Już uzgodniłem z prezesem Rudolfem Bugdołem [szef Śląskiego Związku Piłki Nożnej - przyp. red.], że spółka wejdzie w poczet członków Śląskiego Związku Piłki Nożnej na początku grudnia.
- Jaki będzie kapitał założycielski spółki?
- Chcemy zacząć od kwoty wymaganej prawem handlowym, czyli od 500 tys. zł i stale kapitał podnosić. Górnej granicy nie określam. Nowi udziałowcy będą dołączać do grona akcjonariuszy na jasno określonych zasadach - to właściciele spółki będą określali wiarygodność partnerów.
- Czy Mariusz Klimek będzie prezesem rady nadzorczej spółki?
- Pan Klimek postawił jeden warunek. Nie interesuje go minimalizm. Wiosną ma być awans. Jeżeli się to nie uda, to podziękuje nam za współpracę. By mieć władzę w klubie, nie musi być prezesem zarządu. Jako główny właściciel i tak jednoosobowo może podjąć każdą decyzję.
- Czy w spółce będzie miejsce dla sponsorów, z którymi ostatnio toczyły się rozmowy?
- Droga do współpracy jest otwarta. We wtorek prezydent Marek Kopel, Mariusz Klimek i ja jedziemy do Pragi, by kontynuować rozmowy [z przedstawicielem koncernu medialnego inwestującego w Czechach - przyp. red.].
- Spotkanie odbędzie się z inicjatywy działaczy Ruchu?
- Nie. To kolejny punkt z harmonogramu, który realizujemy. Musimy przygotować nowy wniosek. W czasie wizyty przedstawiciela sponsora w Chorzowie część naszej pracy została spieprzona. Mniejsza o szczegóły. Teraz musimy to naprawić.
- Cały czas liczymy też na firmę Superfund. Austriacy są na etapie rozpoznania dokumentów. W przyszłym tygodniu menedżer, który reprezentuje firmę na polskim rynku, przyjedzie z kolejną wizytą. Szuka siedziby dla swojej firmy. Nie ukrywam, że staramy się mu w tym pomóc. Chcemy znaleźć przyzwoity obiekt właśnie w Chorzowie, gdzie znalazłoby się potem przedstawicielstwo na Polskę południową. Żadna z tych firm nie postawiła warunku, że chce w klubie stuprocentowej władzy. Współpraca jest więc możliwa.
Więcej w "Gazecie Wyborczej".
Tego nikt się nie spodziewał: Sportowa Spółka Akcyjna Ruch Chorzów nie przejmie we władanie drugoligowej drużyny "niebieskich". Przynajmniej nie ta, którą zarejestrowano u notariusza przed czterema miesiącami (23 lipca). Działacze stowarzyszenia Ruch i przychylni im sponsorzy chcą... powołać nową spółkę, która ma być zarejestrowana już w przyszłym tygodniu, a potem - zgodnie z planem - przejąć drugoligowe miejsce stowarzyszenia.
Wszystko przypomina małą rewolucję, bo jeszcze we wtorek połączone siły obu zarządów ustalały harmonogram przejęcia. Dokument powstał - jego pierwszy punkt przewidywał, że spółka pożyczy stowarzyszeniu 100 tys. zł.
Pieniądze miały być w klubowej kasie w piątek rano. Wcześniej piłkarze pojawili się w gabinecie prezesa Stefana Mleczko. Wszyscy podzielili obawę, że spółka, na czele której stoi prezes Andrzej Chrzanowski, nie gwarantuje, że klub stanie na nogi. Zawodnicy stwierdzili, że są gotowi poczekać na pieniądze kolejny tydzień.
W tym momencie zaczął być realizowany scenariusz, którego pomysł zrodził się w klubie kilkadziesiąt godzin temu - rejestrujemy nową spółkę! Nowa grupa sponsorów ma się skupić wokół Mariusza Klimka, prezesa odzieżowej firmy Reporter, logo której piłkarze "niebieskich" mają na koszulkach.
W piątek wieczorem spotkały się zarządy stowarzyszenia i starej spółki. Zgodziły się na nowe rozwiązanie.
- Skąd taki nieoczekiwany zwrot? To przecież mała rewolucja?
Stefan Mleczko, prezes stowarzyszenia Ruch: - Prawie pół roku minęło, a pieniędzy jak nie było, tak nie ma. Spółka miała być zarejestrowana w sądzie, ale nie jest, bo w dalszym ciągu nie jest wpłacony kapitał założycielski. Deklarowano, że początkowy kapitał spółki wyniesie 600 tys. zł. W myśl polskiego prawa, by dokonać rejestracji spółki, trzeba mieć na koncie 25 proc. tej sumy, czyli 150 tys. Tyle powinno być na koncie, a nie ma. Przynajmniej jeszcze w czwartek nie było.
We wtorek zarząd, rada drużyny i trener przyjęli wspólnie harmonogram przejęcia sekcji piłkarskiej przez spółkę. Wypełnienie całości jest uzależnione od wypełnienia kolejnych punktów. Tymczasem musieliśmy zatrzymać się już na starcie...
- Zdążycie dotrzymać terminów, tak by wiosną w drugiej lidze już jednak grała sportowa spółka akcyjna?
- Zdążymy. We wtorek chcemy zarejestrować nową spółkę u notariusza. Główny akcjonariusz spółki, czyli pan Mariusz Klimek (szef odzieżowej firmy Reporter), postawił jeden warunek: ci, którzy podpiszą akt notarialny, przychodzą z gotówką lub kwitem potwierdzającym wpłatę na konto spółki. Jeżeli tak się stanie, to w środę lub czwartek idziemy do sądu. Już uzgodniłem z prezesem Rudolfem Bugdołem [szef Śląskiego Związku Piłki Nożnej - przyp. red.], że spółka wejdzie w poczet członków Śląskiego Związku Piłki Nożnej na początku grudnia.
- Jaki będzie kapitał założycielski spółki?
- Chcemy zacząć od kwoty wymaganej prawem handlowym, czyli od 500 tys. zł i stale kapitał podnosić. Górnej granicy nie określam. Nowi udziałowcy będą dołączać do grona akcjonariuszy na jasno określonych zasadach - to właściciele spółki będą określali wiarygodność partnerów.
- Czy Mariusz Klimek będzie prezesem rady nadzorczej spółki?
- Pan Klimek postawił jeden warunek. Nie interesuje go minimalizm. Wiosną ma być awans. Jeżeli się to nie uda, to podziękuje nam za współpracę. By mieć władzę w klubie, nie musi być prezesem zarządu. Jako główny właściciel i tak jednoosobowo może podjąć każdą decyzję.
- Czy w spółce będzie miejsce dla sponsorów, z którymi ostatnio toczyły się rozmowy?
- Droga do współpracy jest otwarta. We wtorek prezydent Marek Kopel, Mariusz Klimek i ja jedziemy do Pragi, by kontynuować rozmowy [z przedstawicielem koncernu medialnego inwestującego w Czechach - przyp. red.].
- Spotkanie odbędzie się z inicjatywy działaczy Ruchu?
- Nie. To kolejny punkt z harmonogramu, który realizujemy. Musimy przygotować nowy wniosek. W czasie wizyty przedstawiciela sponsora w Chorzowie część naszej pracy została spieprzona. Mniejsza o szczegóły. Teraz musimy to naprawić.
- Cały czas liczymy też na firmę Superfund. Austriacy są na etapie rozpoznania dokumentów. W przyszłym tygodniu menedżer, który reprezentuje firmę na polskim rynku, przyjedzie z kolejną wizytą. Szuka siedziby dla swojej firmy. Nie ukrywam, że staramy się mu w tym pomóc. Chcemy znaleźć przyzwoity obiekt właśnie w Chorzowie, gdzie znalazłoby się potem przedstawicielstwo na Polskę południową. Żadna z tych firm nie postawiła warunku, że chce w klubie stuprocentowej władzy. Współpraca jest więc możliwa.
Więcej w "Gazecie Wyborczej".
od bajtla po grob zawsze KS RUCH
Kattowitz Boerschachte
Kattowitz Boerschachte
musza pedzieć, że jak żech rano wszedł na 90 minut i żech zoboczył tytuł tego artykułu, to żech zaś mioł jakieś czarne myśli, ale po przeczytaniu tam od razu humor się po prwił, może w końcu pan Klimek zrobi z tym porządek i nawet jeśli nie będą to wielkie pieniądze to po prostu będą.
A z czasem inni, którzy będą widzieć po prawe i że na dobre nie będzie już kilku osób tak że wyłoży jakąś gotówkę i jeśli nie znajdzie się jakiś potężny sponsor, to Ruch wzorem kilku klubów będzie współpracował z wieloma średnimi sponsorami. Oby tylko to była prawda i nie skończyło się na zapowiedziach. Widać, że są ludzie z pieniędzmi, którym na Ruchu zależy i nie tylko mówią, ale coś i robią, bo wielu jak mówi to po prostu tylko mówi
A z czasem inni, którzy będą widzieć po prawe i że na dobre nie będzie już kilku osób tak że wyłoży jakąś gotówkę i jeśli nie znajdzie się jakiś potężny sponsor, to Ruch wzorem kilku klubów będzie współpracował z wieloma średnimi sponsorami. Oby tylko to była prawda i nie skończyło się na zapowiedziach. Widać, że są ludzie z pieniędzmi, którym na Ruchu zależy i nie tylko mówią, ale coś i robią, bo wielu jak mówi to po prostu tylko mówi
i jeszcze jednogazeta.pl pisze:...
- Pan Klimek postawił jeden warunek. Nie interesuje go minimalizm. Wiosną ma być awans. Jeżeli się to nie uda, to podziękuje nam za współpracę. By mieć władzę w klubie, nie musi być prezesem zarządu. Jako główny właściciel i tak jednoosobowo może podjąć każdą decyzję.
...
a mnie się szczególnie podoba ten fragment bo stawia wysokie cele, a jak ktoś takie stawio to musi mieć na to fundusze, choć jeśli nie uda się awansować, a wszystko się po prawi to myślę, że dalej ktoś będzie działał w naszym klubie. Bo nie bezpieczeństwo jest tyllko jedno jesli się nie uda p. Klimek się wysofo i co wtedy? koniec. choć w sumie ryzyko i tak muszemy podjąc bo jeśkli się nic nie zmieni to i tak będzie koniec i tworzenia wszystkiego od początku.
-
- Posty: 2762
- Rejestracja: 13 wrz 2004, o 20:25
- Lokalizacja: Katowice
- Kontakt:
Re: Inna spolka przejmie Ruch Chorzow
KłamstwoKOSTA pisze:W tym momencie zaczął być realizowany scenariusz, którego pomysł zrodził się w klubie kilkadziesiąt godzin temu

-
- Posty: 209
- Rejestracja: 14 sie 2002, o 13:33
- Lokalizacja: Chorzów
- Kontakt:
Powiem szczerze, że coraz bardziej sie obawiam o przyszłość naszego Ruchu!! To co nie udało się załatwic w pół roku Pan Klimek ma zamiar załatwić w 2 tygodnie - wypada jedynie życzyć powodzenia. Jeśli sie uda to mam nadzieje, że ewentualni udziałowcv nowej spółki bedą powszechnie znani.
Co do awansu w tym sezonie to traktuję to raczej jako chwyt marketingowy w celu pozyskania kolejnych sponsorów - niestety trzeba liczyc siły na zamiary.
Co do awansu w tym sezonie to traktuję to raczej jako chwyt marketingowy w celu pozyskania kolejnych sponsorów - niestety trzeba liczyc siły na zamiary.
- KOSTA
- Wspiera "Wielki Ruch"
- Posty: 1668
- Rejestracja: 8 maja 2003, o 12:32
- Lokalizacja: aus Boerschachte
- Kontakt:
Nie byc taki pewien... terozki im bydom musieli jakos zawrzec mordy co by nikt sie nie dowiedziol co sie w Ruchu dzieje... bo abo ich weznom pod skrzydla i bydzie cicho... abo sie na nich wypnom i zas sie poczytomy kilka ciekawych artykulow we gazytachViro pisze:mnie cieszy to ze takie osoby jak pan Blok czy pan Chrzanowski nie beda w naszym Ruchu :lol:


- Lutz
- Posty: 9271
- Rejestracja: 12 sie 2002, o 00:34
- Lokalizacja: Kattowitz
- Kontakt:
-
- Posty: 143
- Rejestracja: 2 sty 2004, o 13:36
- Lokalizacja: CHORZOW STARY
- Kontakt:
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 26 gości