Korupcja

[Mirek]

jo tam niy jes fan krystianka, ale jak tak kupowoł, to czamu jeszcze go niy wziynli do Wrocławia?
Mo na nich wszystkich kwity?

[heli]

sory, ale nawet czytając to, zresztą w komentarzach ktoś to napisoł, to jedyne wnioski jakie można wyciągnąć to
a) Stal kupiła bądź miała zamiar kupić pierwszy mecz kwota podana 30 tyś, więc o ile wogóle był kupiony to przez ludzi związanych z obozem przeciwnika
b) w drugim meczu sędziowe niby w niczym nie pomogli Ruchowi, co sam sędzia potwierdza, a kasy nie dostali a więc też nie był kupiony.

A jakiś przymiarek czy prób to myślę, że nie znajdzie się czysty klub, czy za gotówke, czy za przysłowiową kolację i panienki nie próbowoł zmiękczyć sędziego, przeca na samym początku afery, były wątki, gdy kluby oba płaciły sędziemu by ten nie faworyzował przeciwnika.

[Lukas89]

http://www.sportowefakty.pl/pilka-nozna ... przez-cba/" onclick="window.open(this.href);return false;

Radosław T.(rochimiuk), Włodzimierz B.(artos)

[Elmer]

ten cały Radosław od zawsze mi się nie podobał. Do tego pochodził z Ciechanowa, z którego pochodzi m.in. sędzia M.ikołajewski, który niemal zawsze przekręcał Ruch

[Rickenn10]

chyba pasuje

http://sport.interia.pl/euro-2012/news/ ... na,1711843" onclick="window.open(this.href);return false;

[adamo_R]

CBA potwierdza: skaut Górnika zatrzymany
http://katowice.gazeta.pl/katowice/1,35 ... zymany.htm" onclick="window.open(this.href);return false;

szkoda że nie w szczewach

[jajo]

ale gafa

[Lukas89]

Górnik był już mistrzem, w przedostatniej kolejce graliśmy w Mielcu ze Stalą. „Stalówka” broniła się przed spadkiem, więc oczywiście chciała ten mecz kupić i oferowała całkiem dobre pieniądze. Jednocześnie przyjechał do nas na stadion Rudolf Bugdoł, dzisiaj wiceprezes PZPN i zaproponował sporą kwotę od Ruchu, byle tylko w Mielcu wygrał Górnik. „Niebiescy” byli wtedy jedną nogą w drugiej lidze: albo oni, albo Stal – ktoś leci. Poszliśmy do Jana Szlachty, który w Zabrzu pociągał za wszystkie sznurki i który nam, piłkarzom Górnika, przychyliłby nieba.

- Panie prezesie, Ruch daje pieniądze, Stal daje pieniądze. Nie wiemy, co robić, bo pan Ruchu nie lubi, prawda? Niech pan decyduje!
- Jak nie lubię Ruchu, tak niech się utrzymają. Wygrajcie w Mielcu.

Myślę, że spore znaczenie mógł mieć fakt, że honorowym prezesem Ruchu był wicepremier rządu, Manfred Gorywoda. Szlachta, jako wytrawny polityk, a wtedy też minister górnictwa, wolał go mieć po swojej stronie.

Zapadła decyzja – gramy o kasę z Ruchu, spuszczamy „Stalówkę”.

W meczu Stal walczy i spotkanie jest niebezpiecznie wyrównane. Niebezpiecznie, bo jeśli skończy się remisem, to wyjdziemy na największych frajerów – ani nie weźmiemy kasy od jednych, ani od drugich i jeszcze podpadniemy Szlachcie. Tak piętnaście minut przed końcem mówię do Bedryja, obrońcy Stali: - Janek, weź mnie wytnij, zrób karnego, dobrze zapłacimy!

- No co ty, przecież mi chałupę spalą!
- Nikt ci nie spali…
- Nie ma szans! Nie ma szans! Nie wyszedłbym żywy!

Jak nie, to nie. Mija kilka minut, dostaję piłkę, wchodzę w pole karne i… nawijam Bedryja. A on – kosa! Sędzia gwiżdże – karny. Janek się za łeb trzyma, lamentuje, a ja patrzę na niego z politowaniem: - Widzisz, głupku, teraz ci chałupę spalą, a tak byś przynajmniej miał od nas na nową!

źródło: fragment książki Andrzeja Iwana [opublikowany przez Weszło! na Facebooku]

[gerhat]

o ile to było downo i prowda to:

- pieniądze do Ruchu szły nie na przegranie meczu tylko wygranie meczu na boisku co nie jest korupcją, swego czasu nawet Trzeciak z Radmoska domagał się publicznie od Ruchu kasy za wygranie przez nich meczu z druzyną, z która walczylismy bezpośrednio w tabeli
- pięniądze od Stali dotyczyły podłożenia sie szczew i przegrania meczu, czyli korupcja (notabene kilkanaście lat później szczewa w identycznej sytuacji wzieły w łapę od Szczakowianki)
- propozycja Iwana do Bedryja, to była propozcyja korupcyjna w czystej postaci

tak poza tym wszystko przedawnione. Amen

[Kaninester]

Nie tłumaczmy się było to było, każda drużyna coś tam kupiła i tak samo my. Nie pajacujmy i nie wybielajmy się.

[Chudy81]

To co myśmy zrobili nazywa się "premia mobilizacyjna" myśmy płacili szczewom za zwycięstwo a nie Stali za podłożenie się (jeżeli to o czym pisze to prawda)

[19aRtuR20]

to byla ''motywacja'' - czesto stosuje sie takie cos w ligach hiszpanskich

[RudaSlaska7]

jo tu korupcji nie widza.

[daniel1222]

to byla ''motywacja'' - czesto stosuje sie takie cos w ligach hiszpanskich

dokładnie, w Hiszpanii niekiedy kluby płacą "motywacyjne" innym drużyną za wygranie meczu i to nie jest korupcja choć ktoś kiedyś chciał tego zabronić

[Coffey]

o ile to było downo i prowda to:

- pieniądze do Ruchu szły nie na przegranie meczu tylko wygranie meczu na boisku co nie jest korupcją, swego czasu nawet Trzeciak z Radmoska domagał się publicznie od Ruchu kasy za

Ten sam Trzeciak którego niedawno zatrzymali.