Co do wywiadu z Jankiem Wspaniałym Dobroczyńcą:
To oczywiście było nieprawdą, ale wielu komentatorom mówienie o tym, że toniemy w długach, przychodziło nadzwyczaj łatwo.
Dlaczego klub nie reagował skoro to nie było prawdą. Przecież tyle się o tym mówiło (nie można było poradzić sobie z o. i m.?)
- Podczas spotkania dotarło do mnie, że na co dzień operujemy zupełnie innymi cyframi. Przypomniałem sobie, jak za bajtla uciekałem z familoka na mecz.
od czego w takim razie jest dział marketingu, na jakiej planecie oni żyją skoro podstawowych rzeczy nie rozumieją. Poza tym o obniżeniu cen biletów, promocji w szkołach (np. darmowe karty dla uczniów) mówi się od momentu wprowadzenia Kart Kibica)
Każda wypowiedź o Ruchu zaczynała się od słów: "Pomimo problemów finansowych...". Już nie mogłem tego słuchać. Sponsorzy pewnie także, dlatego woleli nas omijać.
Podeprę się cytatem:
Ruch jest biednym klubem, zatem te półtora miliona to duży wysiłek. Zresztą to tylko kwota netto, od której trzeba jeszcze zapłacić podatek.
jak myślicie czyje to słowa?
Wiem, że kibice już nie chcą tego słuchać, ale naszym problemem wciąż są długi, które odziedziczyliśmy po stowarzyszeniu. Zamiast pompować gotówkę w klub, płacimy rachunki innych.
przecież ostatnio po raz kolejny twierdzili, że tych długów już nie ma
Zyski transferowe również są opodatkowane, obłożone ZUS-em.
już pisałem w innym temacie, pisali o tym inni. Jawna kpina z kibiców!
Reasumując:

Pierwszy raz przy Cichej: 10.06.1989 r. Ruch - Olimpia 2:1
Pierwszy wyjazd: 3.10.1992 r. Górnik - Ruch 1:1
Najwyższe zwycięstwo: 7:0 ze Stomilem Olsztyn. Najwyższa porażka: 0:6 z... Pogonią Siedlce.
Sukcesy, które świadomie przeżyłem: 1 mistrzostwo Polski, 1 wicemistrzostwo Polski, 3xbrązowy medal, Puchar Polski (1996), finał Pucharu Intertoto (1998).