A więc po kolei:
Adiurbz - Łatwo się mówi, trza było lecieć po koszulkę, a nie stać jak ....
AndRe - Nie martw się, ja dziś robiłam drugie podejście po koszulkę (pierwsze w Rzeszowie) i znów klapa

, ale ostatni będą pierwszymi, też zdobędziemy swoją koszulkę, może mistrzowską i inni nam będą zazdrościć
Natalka:) - stres to się dopiero zaczął
Ozor - ja też się tego boję, coraz bardziej
Doboszek - niestety dziadek, jak to dziadek i tak nic z tego nie zrozumiał

i dalej żyje w swoim świecie. Ja mam niestety bardzo słabe nerwy, choć i tak długo wytrzymałam (całą 1-szą poł i większą część 2-giej) i w naszej konwersacji byłam bardzo delikatna (nie to co Amra i Wojtek).
A swoją drogą całkiem fajne towarzystwo koło mnie siedziało (oczywiście dziadka w to nie wliczam) - pozdRo dla nich, może są z forum, jeśli tak to proszę się przyznać
Suma sumarum, mecz był bardzo fajny, mógł się podobać (nie przesadzajcie z tym poziomem, to nie mistrzowstwa Europy, te lecą w telewizji), doping też super (oj sama sobie pośpiewałam), radość ze zwycięstwa niestety zbyt krótka, a na sam koniec twarde lądowanie.
Niebiescy, panie trenerze -
dziękuję za utrzymanie 2 ligi dla Ruchu i obyście następny sezon walczyli w tym samym składzie(wiadomo co musi się stać, żeby tak było)
i razem zdobyli upragniony awans do ekstraklasy. POWODZENIA.
ROGALA weż się w garść, pozbieraj swoje zabawki i odejdź
