#49
Post
autor: Witek46 » 19 mar 2010, o 12:38
Nie wiem co się tutaj dzieje, ale dyskusja o tym czy warto w piątek iść na mecz z bezpośrednim rywalem i czy warto dopingować swoją drużynę jest tak absurdalna, że aż nie chce mi się wierzyć, że czytam to na forum kibiców. Czy nie jest zbyt późno, a czy będzie ciepło i bez deszczu, jak potem wrócić… nie warto tego nawet komentować.
Oliwy do ognia dolał jeszcze nasz marketing. Nie wiem czy oni to robią z głupoty czy z bezmyślności ale nie ma takiej koncepcji marketingowej, która polega na żebraniu. Staje Grzyb pod ścianą z planszą w ręce i robią mu zdjęcie jak na komisariacie. Co to ma być? Reklama? Zachęta? Zaproszenie? Czy przyznanie się do nieudolności. Przyjdźcie na mecz, bo nie umiemy sprzedać biletów i będą puste trybuny i nie będzie atmosfory oraz pieniędzy na wypłaty. Jak jest kryzys w branży samochodowej to czy Opel mówi w reklamie: Kupcie nasze auto, bo ich tak dużo stoi na stoku, że już się nie mieszczą a my ciągle produkujemy nowe? Jeśli nawet jest prawdą, że bilety nie sprzedają się dobrze, to pokazywanie tej sytuacji w tak beznadziejny sposób wystawia marketingowi jak najgorszą opinię.
Najsłabszym ogniwem Ruchu nie jest obecnie ani obrona, ani atak, ani pomoc, ani nawet Pani prezes, tylko kibice. Nie dość, że nas mało, to jeszcze jesteśmy pokłóceni ze sobą (a co tam w młynie, a jak na dziesionie) i kiepsko dopingujący piłkarzy. Jeśli po latach posuchy w Chorzowie nie chodzi się na mecze Ruchu, który jest 4 w tabeli i walczy o najwyższe cele, to nie opowiadajcie o potrzebie budowy nowego stadionu. Oczywiście rolą zarządu jest działać tak aby przyciągać widzów na stadion ale nawet wbrew zarządowi na takim meczu jak tez z Bełchatowem powinno nas być 10-12 tysięcy. Ale po co gdziekolwiek chodzić skoro wszystko jest w necie. Po co wydać 15-20 zł na bilet jak można ukraść transmisję telewizyjną. Tylko nie biadolcie potem, że Ruch jest biedny i nie ma lepszych piłkarzy.
Wolność słowa nie może zwalniać z odpowiedzialności za słowo