Mam podobne odczucia jak większość przedmówców, ton wypowiedzi Gucia łagodniejszy niż Gilewicza, ale czy to ma jakiekolwiek znaczenie ... niestety moje nadzieje pokładane w Guciu prysły jak bańka mydlana, z jego słów wynika, że drugoligowy Ruch to już nie to co kiedyś, że nie czuje się związany z tą drużyną i jej kibicami. Piękny [b]Niebieski[/b] kolor zamienił na zielony. Zawiodłam się, po raz kolejny, chociaż mam jeszcze małą iskierkę nadziei, że jakiś dziennikarz przekręcił jego słowa w ten sposób, że nabrały takiej a nie innej wymowy. Może dlatego, że bardzo trudno jest mi się z tym pogodzić. Zgadzam się też, że Rogala jest bardzo dobrą wymówką dla niektórych, po takich tekstach jak ten Gucia zaczynam wątpić, czy jego odejście coś w tym temacie by zmieniło. Jak Ruch jakimś cudem stałby się znów wielki, wtedy a owszem wszyscy pchali by się drzwiami i oknami, tylko nie ma nikogo, kto chciałby mu w tym pomóc. Przynajmniej ja takiej osoby nie widzę, a sam Mariusz i Jurek, niewiele mogą zrobić. Pytanie, jak długo będą jeszcze chcieli walczyć z wiatrakami ??? Czy starczy im sił, boję się, że nie. Są tylko ludźmi. Obym się myliła
