
Wesołego Alleluja!
- Konrad
- Wspiera "Wielki Ruch"
- Posty: 886
- Rejestracja: 4 gru 2002, o 14:43
- Lokalizacja: ZAMOŚĆ
- Kontakt:
- Zoltan
- Wspiera "Wielki Ruch"
- Posty: 313
- Rejestracja: 12 sie 2002, o 19:50
- Lokalizacja: Żory
- Kontakt:
-
- Wspiera "Wielki Ruch"
- Posty: 437
- Rejestracja: 30 sie 2002, o 16:01
- Kontakt:
-
- Posty: 181
- Rejestracja: 16 sie 2003, o 12:36
- Lokalizacja: BYKOWINA-KATOWICE BRYNÓW
- Kontakt:
Dwóch mezczyzn, obaj bardzo chorzy, byli w tym samym pokoju, w szpitalu.Jednemu wolno bylo siadac na lózku, kazdego popoludnia na godzine, zebyulatwic mu odprowadzenie wody z pluc. Jego lózko bylo na wprost jedynego okna. Drugi musial caly czas lezec na wznak. Obaj rozmawiali godzinami, rozmawiali o swoich kobietach, rodzinach, domach, pracy, pobycie w wojsku, gdzie byli na wakacjach. Kazdego popoludnia, kiedy mezczyzna z lózka przy oknie mógl usiasc, opisywal swojemu sasiadowi wszystko co widzial przez okno.
Czlowiek z drugiego lózka zaczal czekac na te godziny, kiedy jego swiat
sie powiekszal i nabieral zycia o wszystkie zdarzenia i kolory swiata
zewnetrznego. Okno wychodzilo na park z cudownym jeziorem, kaczkami i
labedziami plywajacymi po nim, a dzieci puszczaly kaczki. lodzi,zakochani
spacerowali trzymajac sie za rece,miedzy kwiatami o wszystkich kolorach
teczy. Wielkie drzewa ozdabialy pejzaz i w oddali mozna bylo zobaczyc piekny widok z miastem w tle. Kiedy mezczyzna w oknie opisywal to wszystko z najmniejszymi detalami, ten z drugiego konca pokoju, zamykal oczy i wyobrazal sobie ten idylliczny widok.
Pewnego goracego popoludnia opisal parade, która przechodzila. Mimo, zenie mógl slyszec orkiestry, widzial ja oczami wyobrazni, tak jak ja opisywal czlowiek w oknie swoimi magicznymi slowami. Mijaly dni i tygodnie.
Pewnego poranka, dzienna pielegniarka przyszla zeby ich wykapac i znalazla mezczyzne od okna martwego, zmarl podczas snu. Wezwala pomoc i zabrano go. Drugi tak szybko, jak tylko uznal to za stosowne, poprosil o przeniesienie na lózko przy oknie.Pielegniarka zgodzila sie i po upewnieniu sie ze jest mu wygodnie wyszla z pokoju. Wolno i z trudnoscia mezczyzna podniósl sie nalokciu, zeby rzucic pierwsze spojrzenie na swiat zewnetrzny, wreszcie mógl zobaczyc go sam. Obrócil sie powoli i spojrzal przez okno przy swoim lózku... i zobaczyl biala sciane.
Mezczyzna spytal pielegniarke co moglo kierowac zmarlym zeby opisywac tak wspaniale rzeczy przez okno. Pielegniarka powiedziala, ze czlowiek ten byl niewidomy i ze nie mogl widziec nawet sciany i podpowiedziala mu: "moze chcial pana podtrzymac na duchu?"
Epilog: Jest bardzo latwo uczynic szczesliwymi innych, nie wazne jaka
jest twoja wlasna sytuacja. Ból dzielony jest o polowe latwiejszy do
zniesienia, ale dzielona radosc jest podwójna. Jesli chcesz sie czuc bogaty,
opowiadaj o wszystkim co masz i czego pieniadze nie sa w stanie kupic. "Dzis jest prezentem, dlatego nazywa sie go terazniejszoscia"
WESOŁYCH SWIAT
Czlowiek z drugiego lózka zaczal czekac na te godziny, kiedy jego swiat
sie powiekszal i nabieral zycia o wszystkie zdarzenia i kolory swiata
zewnetrznego. Okno wychodzilo na park z cudownym jeziorem, kaczkami i
labedziami plywajacymi po nim, a dzieci puszczaly kaczki. lodzi,zakochani
spacerowali trzymajac sie za rece,miedzy kwiatami o wszystkich kolorach
teczy. Wielkie drzewa ozdabialy pejzaz i w oddali mozna bylo zobaczyc piekny widok z miastem w tle. Kiedy mezczyzna w oknie opisywal to wszystko z najmniejszymi detalami, ten z drugiego konca pokoju, zamykal oczy i wyobrazal sobie ten idylliczny widok.
Pewnego goracego popoludnia opisal parade, która przechodzila. Mimo, zenie mógl slyszec orkiestry, widzial ja oczami wyobrazni, tak jak ja opisywal czlowiek w oknie swoimi magicznymi slowami. Mijaly dni i tygodnie.
Pewnego poranka, dzienna pielegniarka przyszla zeby ich wykapac i znalazla mezczyzne od okna martwego, zmarl podczas snu. Wezwala pomoc i zabrano go. Drugi tak szybko, jak tylko uznal to za stosowne, poprosil o przeniesienie na lózko przy oknie.Pielegniarka zgodzila sie i po upewnieniu sie ze jest mu wygodnie wyszla z pokoju. Wolno i z trudnoscia mezczyzna podniósl sie nalokciu, zeby rzucic pierwsze spojrzenie na swiat zewnetrzny, wreszcie mógl zobaczyc go sam. Obrócil sie powoli i spojrzal przez okno przy swoim lózku... i zobaczyl biala sciane.
Mezczyzna spytal pielegniarke co moglo kierowac zmarlym zeby opisywac tak wspaniale rzeczy przez okno. Pielegniarka powiedziala, ze czlowiek ten byl niewidomy i ze nie mogl widziec nawet sciany i podpowiedziala mu: "moze chcial pana podtrzymac na duchu?"
Epilog: Jest bardzo latwo uczynic szczesliwymi innych, nie wazne jaka
jest twoja wlasna sytuacja. Ból dzielony jest o polowe latwiejszy do
zniesienia, ale dzielona radosc jest podwójna. Jesli chcesz sie czuc bogaty,
opowiadaj o wszystkim co masz i czego pieniadze nie sa w stanie kupic. "Dzis jest prezentem, dlatego nazywa sie go terazniejszoscia"
WESOŁYCH SWIAT
- KOSTA
- Wspiera "Wielki Ruch"
- Posty: 1668
- Rejestracja: 8 maja 2003, o 12:32
- Lokalizacja: aus Boerschachte
- Kontakt:
-
- Posty: 345
- Rejestracja: 10 sie 2002, o 23:40
- Lokalizacja: Glinde
- Kontakt:
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Google [Bot], jajo, kibol-siem-ce, krzysiek..., Lothar Ślązok, nołnejm i 85 gości