


idealnie zes to napisol,niech sie to kozdy przeczyto dwa razy
ale musisz mieć plecy abo znajomychjajo pisze:kozdy mog za bajtla zaczac lazic na tryningi. Kozdy mog sie tymu poswiecic i trynowac potym 2 razy dziynnie trocha starszy. Wiela to ludzi slychac, co godali, ze łon wcale nie bol slabszy od tego co tera gro w 1 lidze? Ino ze tyn w pewnym czasie wybrol np dziolcha abo flaszka a tyn bal. Niy godom, ze te co grajom to zawsze swiynte sa i np niy popijom, ale widocznie abo majom taki srogi talynt, abo wiedza kaj jes granica.Scypion pisze:Ino ze taki Scherfchen przez miesiąc zarobi tyle co spora cześć z nas przez pół roku albo rok. Przerażające sa te zarobki piłkarzy w porównaniu z ich umiejętnościami i zaangażowaniem prezentowanymi na boisku.
pozdRo
a mie to jednak trocha ciekawiNa mocy porozumienia z dnia 3 lutego 2009 r. pomiędzy Ruchem Chorzów SA i Arką Gdynia SSA zawodnik Ruchu Chorzów - Maciej Scherfchen będzie reprezentował Arkę Gdynia podczas rozgrywek rundy wiosennej 2009 - poinformowali działacze "Niebieskich".
pi***olenie... pensje kopaczy są nieprzystająco wysokie do ich rzekomego talentu czy umiejętności, zdecydowanie nieproporcjonalne w stosunku chociażby do talentu i wysiłku górnika, hutnika, tokarza czy fryzjerki lub sprzedawczyni. Poza tym piłkarze zarabiają w stosunku do nas kosmiczna kasę, ale odmiennie niż my nie są praktycznie rozliczeni za wykonanie roboty. 20 tysięcy się należy co miesiąc, nieważne czy dajemy dupy z belchatowem, osmieszamy sie z odra i przechodzimy obok meczu z jagiellonia, slaskiem czy innymi czosnkami. Ale jak jest kryzys i wszędzie szuka się oszczędności to normalni ludzie rezygnują z nadgodzin po to żeby moc UTRZYMAĆ jakakolwiek robotę to już nie łaska zejść kilka tysięcy w dol, będąc dalej dużo wyżej nad tymi dla których,rzekomo, sie gra. Kontrakt kontraktem skoro nas nie stać na takich graczy niech idą gdzie im będzie lepiej. W innym wypadku sr***c wyżej niz siedzimy mozemy obudzic sie w podobnej sytuacji jak GKS. I kto nam wtedy pomoze? Gracze tacy jak pan S. to najemnicy którzy tak długo pozostają lojalni dopóki kontrakt jest dla nich z korzyścią realizowany, bez cienia sentymentu wydoją klub do ostatniej zlotowy a potem jak juz nie bedzie cyca do ściągnięcia mleka pójdą swoja droga. Maja do tego prawo. Czy nas stać na takich graczy? Duzo osob tu gada kupcie tego tego albo tego ale skad brac na to kase? Ilu ludzi bylo na meczu z Legia 8 tys? 10? O innych meczach nie wspomne. itp itdjajo pisze:kozdy mog za bajtla zaczac lazic na tryningi. Kozdy mog sie tymu poswiecic i trynowac potym 2 razy dziynnie trocha starszy. Wiela to ludzi slychac, co godali, ze łon wcale nie bol slabszy od tego co tera gro w 1 lidze? Ino ze tyn w pewnym czasie wybrol np dziolcha abo flaszka a tyn bal. Niy godom, ze te co grajom to zawsze swiynte sa i np niy popijom, ale widocznie abo majom taki srogi talynt, abo wiedza kaj jes granica.Scypion pisze:Ino ze taki Scherfchen przez miesiąc zarobi tyle co spora cześć z nas przez pół roku albo rok. Przerażające sa te zarobki piłkarzy w porównaniu z ich umiejętnościami i zaangażowaniem prezentowanymi na boisku.
pozdRo
Umiejętności i kwalifikacje pracownika są warte tyle ile ktoś chce za nie zapłacić. Niby kto ma ustalać ile warte są umiejętności danego piłkarza? Ministerstwo sportu?pensje kopaczy są nieprzystająco wysokie do ich rzekomego talentu czy umiejętności
Jak nie są rozliczani? Ich robota, to przychodzić na treningi i występować w meczach. Żaden piłkarz nie może zagwarantować pracodawcy wygrywanie meczy. Jedyne do czego może się zobowiązać to profesjonalne podejście do gry. Jeśli się z tego nie wywiązuje, nie stara się to grzeje ławę i premie za grę zgarniają koledzy, poza tym jego wartość rynkowa spada i w następnym sezonie ląduje w gorszym klubie i z niższą pensją.odmiennie niż my nie są praktycznie rozliczeni za wykonanie roboty
Acha to oprócz najemników jest jakiś inny typ piłkarzy, którzy z sentymentu grają i chętnie rezygnują z kasy jak klub nie płaci, bo się wzruszają na widok barw klubowych.Gracze tacy jak pan S. to najemnicy którzy tak długo pozostają lojalni dopóki kontrakt jest dla nich z korzyścią realizowany, bez cienia sentymentu wydoją klub do ostatniej zlotowy a potem jak juz nie bedzie cyca do ściągnięcia mleka pójdą swoja droga.
Kupienie Straki było błędem, ale wtedy mieliśmy nóż na gardle, a trzeba było wzmocnić 2 linie bo groził nam spadek, a na rynku piłkarskim nie ma sklepu z piłkarzami, tak że se przychodzisz i wybierasz. Była możliwość kupienia Straki, Duszan go chciał za wszelką cenę to co mieli zrobić. Inne transfery okazały się udane: Brzyski, Nowacki, Grodzicki. Nie da się nie popełniać błędów, nawet menadżerowie Arsnalu, Barcelony i Bayernu popełniają błędy. Nie da się tego uniknąć. Każdy zakup jest obciążony ryzykiem.Kto za niemałe pieniądze kupił inwalidę Strake?
Prawo rynku. Przypuszczam ze podobnie jak w innych dziedzinach kryzys przytnie sztucznie wywindowane kominy.Dantes pisze: Umiejętności i kwalifikacje pracownika są warte tyle ile ktoś chce za nie zapłacić. Niby kto ma ustalać ile warte są umiejętności danego piłkarza? Ministerstwo sportu?
Czyli to naprawde fajny zawod bo rozlicza sie pracownika z samego łaskawego bycia.Dantes pisze: Jak nie są rozliczani? Ich robota, to przychodzić na treningi i występować w meczach. Żaden piłkarz nie może zagwarantować pracodawcy wygrywanie meczy. Jedyne do czego może się zobowiązać to profesjonalne podejście do gry. Jeśli się z tego nie wywiązuje, nie stara się to grzeje ławę i premie za grę zgarniają koledzy, poza tym jego wartość rynkowa spada i w następnym sezonie ląduje w gorszym klubie i z niższą pensją.
Wydaje się, ze w obecnej sytuacji bardziej profesjonalne byłoby renegocjowanie kontraktu. Nikt nie kazał mu zostawiać całej kasy czyż nie? a czy te parę tysięcy nie byłoby w jakimś stopniu zrównoważone ustalona dla dziecka gracza sytuacja rodzinna? :)ponoć wybitnie odpowiadającą. Nie chodzi mi o to żeby piłkarze grali gratis po prostu patrzymy trzeźwo nie stać nas na takiego, niech idzie gdzie chce. nie ma co płakać tak jak on nie zaplacze po nas.Dantes pisze:Acha to oprócz najemników jest jakiś inny typ piłkarzy, którzy z sentymentu grają i chętnie rezygnują z kasy jak klub nie płaci, bo się wzruszają na widok barw klubowych.
Nie wydało sie nikomu dziwne ze trzeba było wykupić gostka przed upływem wypożyczenia? Zresztą w momencie jak upływał okres wypożyczenia to juz noża na gardle nie mieliśmyDantes pisze: Kupienie Straki było błędem, ale wtedy mieliśmy nóż na gardle, a trzeba było wzmocnić 2 linie bo groził nam spadek, a na rynku piłkarskim nie ma sklepu z piłkarzami, tak że se przychodzisz i wybierasz. Była możliwość kupienia Straki, Duszan go chciał za wszelką cenę to co mieli zrobić. Inne transfery okazały się udane: Brzyski, Nowacki, Grodzicki. Nie da się nie popełniać błędów, nawet menadżerowie Arsnalu, Barcelony i Bayernu popełniają błędy. Nie da się tego uniknąć.
Ja uważam, że prawdziwym powodem rozwiązania kontraktu było publiczne poskarżenie się Szeryfa na opóźnienia w wypłatach co naruszyło wizerunek firmy i mogło niekorzystnie wpłynąć na kurs akcji. Szeryf zachował się niefair i szefostwo go po prostu "wyrzuciło", jako nielojalnego pracownika, pod pretekstem że "klubu na niego nie stać bo jest kryzys".Wydaje się, ze w obecnej sytuacji bardziej profesjonalne byłoby renegocjowanie kontraktu. Nikt nie kazał mu zostawiać całej kasy czyż nie? a czy te parę tysięcy nie byłoby w jakimś stopniu zrównoważone ustalona dla dziecka gracza sytuacja rodzinna? :)ponoć wybitnie odpowiadającą. Nie chodzi mi o to żeby piłkarze grali gratis po prostu patrzymy trzeźwo nie stać nas na takiego, niech idzie gdzie chce. nie ma co płakać tak jak on nie zaplacze po nas.
Użytkownicy przeglądający to forum: Google Adsense [Bot] i 68 gości