Ruch Chorzów na GPW !!!
-
- Posty: 2005
- Rejestracja: 12 mar 2008, o 18:27
- Lokalizacja: Panewniki
- Kontakt:
Ruchu to teraz nie dotyczy
Ponieważ oferta zakupu akcji kierowana będzie do zamkniętej grupy, to nikt postronny akcji (z tej emisji) sobie nie kupi. Te działania ma tylko na celu objęcie przez określonych ludzi, którzy obecnie mają w Ruchu wiele do powiedzenia udziałów po cenie minimalnej z nadzieją, a w zasadzie z pewnością, że dzisiejsza inwestycja przyniesie im krociowe zyski. Mówiąc najprościej: Ruch to jedna z największych marek w polskim sporcie. Jest oczywiste, że sytuacja w polskiej piłce będzie się poprawiać (bo pogarszać już się nie może), a w obiegu będzie coraz więcej pieniędzy. Stąd osoby, które dziś są (lub wczoraj były) sponsorami klubu wymyśliły taki plan: po co mamy wiecznie sponsorować klub przez własne firmy, to trudne księgowo, (bo są różne ograniczenia) i w sumie mało sensowne dla naszych firm (bo niewiele daje) skoro możemy inwestować pieniądze z pewnością dużego zysku. Wprowadźmy ten klub na giełdę i zostańmy jego głównymi akcjonariuszami. Nie było to możliwe dopóki klub miał długi (bo firma w złej kondycji na giełdzie nie zaistnieje) ale teraz po wyczyszczeniu sytuacji stało się możliwe. Dla tych akcjonariuszy to nawet dobrze, że obecnie jest krach, bo to zwiększy ich zyski w przyszłości. I to mniej więcej tyle. I nawet nie mam pretensji, że kilku ludzi uwłaszczyło się na moim klubie, w końcu to oni wykładali przez pewien czas swoją kasę na Ruch, a mogli wydawać ją na coś innego. Złości mnie tylko, gdy stroją się w szaty ojców zbawicieli. Obawiam się też, że ich działania są główną przeszkodą w znalezieniu sponsora strategicznego. Trudno bowiem znaleźć kogoś, kto swoją kasę przełoży chętnie do cudzych portfeli.
- Patton
- Posty: 4499
- Rejestracja: 10 sie 2002, o 22:59
- Lokalizacja: Valhalla
- Kontakt:
-
- Posty: 2005
- Rejestracja: 12 mar 2008, o 18:27
- Lokalizacja: Panewniki
- Kontakt:
To jest nieco bardziej wyrafinowane
Nie, nie. Nie ma żadnych zysków ze sprzedaży akcji Ruchu. To jest inwestycja obliczona na duże zyski w przyszłości. I to pewne na 1000 procent. Dzisiaj zamknięte grono przyszłych akcjonariuszy faktycznie wyłoży po kilkaset tysięcy złotych. W sumie mówią, że Ruch liczy na 4-5 mln zł z emisji. Co to znaczy "liczą"? Dobrze wiedzą ile dadzą. I za te nędzne 5 mln zł będą mieli 100 procent akcji jednej z najlepszych firm sportowych w Polsce. A potem będą grać na dwa sposoby: jeśli akcje pójdą w górę będą nimi handlować, ale raczej będą robić kolejne emisje akcji, a sami będą dbać jedynie by mieć 51 proc. głosów na walnym zgromadzeniu akcjonariuszy.
-
- Posty: 506
- Rejestracja: 8 wrz 2006, o 21:20
- Lokalizacja: ???
- Kontakt:
- Kotlet
- Posty: 947
- Rejestracja: 30 kwie 2008, o 10:35
- Lokalizacja: Swiony
- Kontakt:
Re: To jest nieco bardziej wyrafinowane
Za 5 mln przeprowadzona bedzie dodatkowa emisja która spowoduje wejscie na giełde. Ogolna wartosc akcji Ruchu bedzie wyższa gdyz akcje juz w chwili obecnej posiadają Klimega, Smagarowicz i mniejszosciowi.Witek46 pisze:Nie, nie. Nie ma żadnych zysków ze sprzedaży akcji Ruchu. To jest inwestycja obliczona na duże zyski w przyszłości. I to pewne na 1000 procent. Dzisiaj zamknięte grono przyszłych akcjonariuszy faktycznie wyłoży po kilkaset tysięcy złotych. W sumie mówią, że Ruch liczy na 4-5 mln zł z emisji. Co to znaczy "liczą"? Dobrze wiedzą ile dadzą. I za te nędzne 5 mln zł będą mieli 100 procent akcji jednej z najlepszych firm sportowych w Polsce. A potem będą grać na dwa sposoby: jeśli akcje pójdą w górę będą nimi handlować, ale raczej będą robić kolejne emisje akcji, a sami będą dbać jedynie by mieć 51 proc. głosów na walnym zgromadzeniu akcjonariuszy.
-
- Posty: 2005
- Rejestracja: 12 mar 2008, o 18:27
- Lokalizacja: Panewniki
- Kontakt:
Re: To jest nieco bardziej wyrafinowane
Rozumiem, że chodzi ci o udziały w spółce, a nie o akcje. Oczywiście, że masz rację, ogólna wartość Ruchu będzie większa. I to właśnie jest interes obejmujących akcje. Wkładasz 5 mln i masz 100 procent klubu wartego x mln. Pod te akcje możesz w przyszłości brać kredyty, możesz je sprzedawać, możesz przeprowadzać nowe emisje. Całe zmartwienie polega na tym, żeby tak prowadzić interes, aby inni chcieli ci powierzyć swoje pieniądze licząc na to, że będą mieli udział w przyszłych zyskach. Tak wozić można się długo. Są już całe tabuny specjalistów, którzy chętnie w tym pomagają. Właśnie w światowej gospodarce obserwujemy efekty działania takich speców.Kotlet pisze:Za 5 mln przeprowadzona bedzie dodatkowa emisja która spowoduje wejscie na giełde. Ogolna wartosc akcji Ruchu bedzie wyższa gdyz akcje juz w chwili obecnej posiadają Klimega, Smagarowicz i mniejszosciowi.
Ostatnio zmieniony 9 paź 2008, o 22:28 przez Witek46, łącznie zmieniany 1 raz.
- D_T_G
- Posty: 785
- Rejestracja: 21 sty 2008, o 00:24
- Lokalizacja: Śląsk Cieszyński
- Kontakt:
Można wiedzieć co to za filmik?
P.S. Witek - dzięki za zobrazowanie sytuacji, bardzo zwięźle i klarownie to tłumaczysz. Ale powiedz jak to samemu oceniasz? To jest wg Ciebie najlepsze rozwiązanie dla Ruchu?
Jeżech stela a fandzym Ruchowi.Víte, že samička koníčka mořského klade vajíčka do váčku samce?
-
- Posty: 2005
- Rejestracja: 12 mar 2008, o 18:27
- Lokalizacja: Panewniki
- Kontakt:
To jest dobre pytanie. Niestety nie ma na nie jasnej odpowiedzi. Z całą pewnością to będzie dobry interes dla dominujących akcjonariuszy. Przecież sytuacja w polskiej piłce będzie się poprawiać, a kluby będą coraz bogatsze. No więc ich właściciele też.D_T_G pisze: Ale powiedz jak to samemu oceniasz? To jest wg Ciebie najlepsze rozwiązanie dla Ruchu?
A co to oznacza dla Ruchu? W idealnej, modelowej sytuacji żeby właściciele mieli zyski, to firma musi dobrze działać, więc właściciele robią wszystko, żeby firma była jak najlepsza. Nie mamy powodu zakładać, że Panowie Klimek, Smagorowicz i inni nie chcą działać dla dobra Ruchu. Wręcz przeciwnie, przecież zrobili dotąd dużo dobrego. Ale wiemy też wszyscy, że świat nie jest idealny, a wiele ostatnich sygnałów płynących z klubu może niepokoić.
Inna sprawa to teoria, a zgodnie z nią Ruch jest obecnie za słabym organizmem gospodarczym (finansowo i organizacyjnie) aby liczyć na jakąś dużą kasę z giełdy. Nie mówię tu o tej emisji, która teraz będzie, a o przyszłych. Ta jest zamknięta i jak już pisałem nie o kasę w niej chodzi.
Niemieckie przykłady z klubami piłkarskimi notowanymi na giełdzie nie są budujące, a tak właściwie to wyłącznie MU jest prężną spółką giełdową, więc nie przywiązywałbym zbytniej wagi do giełdowego debiutu. Musimy natomiast pamiętać o jednym: po debiucie sytuacja własnościowa będzie zupełnie nowa. Kto będzie właścicielem Ruchu na początku - wiemy. Co się będzie działo w przyszłości? Zobaczymy i nie będziemy mielli na to żadnego wpływu. No chyba, że będziemy akcjonariuszami.
I już kończąc, bo się rozpisałem: fundamentalną sprawą dla klubu jest pozyskanie strategicznego sponsora. Może dobrze się stało, że dotąd go nie mieliśmy, ale teraz jest już najwyższy czas. Szkoda tylko, że tak fatalnie dzieje się w gospodarce. Musimy mieć, jak widać po najlepszych w kraju, 30-40 mln zł rocznego budżetu. Bez tego dużych sukcesów w Chorzowie nie będzie. A bez sukcesu sportowego trudno będzie myśleć o sukcesie na giełdzie.
-
- Posty: 132
- Rejestracja: 28 cze 2004, o 18:05
- Lokalizacja: Bytom
- Kontakt:
Re: To jest nieco bardziej wyrafinowane
Witkek46 nie obraź się, ale trochę za dużo w Twoich wypowiedziach demagogii, która pada na podatny grunt, więc pozwól że się do niektórych tez odniosę...
Jakoś jak staliśmy nad przepaścią nie było widać tej kolejki inwestorów "którzy za te nędzne 5 mln chcieliby mieć 100 procent akcji jednej z najlepszych firm sportowych w Polsce".
Nie rozumiem co można widzieć złego w tym że ktoś inwestuje aby osiągnąć zyski w przyszłości? Czy aby nie na tym polega inwestowanie?
A 1000 procent przebitki? No cóż, rozumiem, że już nie możesz doczekać się debiutu i wchodzisz PKC
Albo ktoś jest sponsorem (czyt. reklamodawcą) i dosłownie wisi mu co się stanie z jego kasą bo przecież jego interesuje wyłącznie miejsce na koszulce przez określony czas jako powierzchnia reklamowa, albo jest sponsorem (czyt. inwestorem), który wykupuje akcje z kolejnych emisji i staje się współwłaścicielem przedsiębiorstwa (tak tak - dla tego powodu również warto "być na giełdzie") ale wtedy los klubu nie jest mu oczywiście obojętny i zostaje członkiem zarządu (ma przedstawicieli w RN). Jak wtedy może bezkarnie przepływać kasa do cudzych portfeli?
Moim zdaniem dla nas największą korzyścią "wejścia na giełdę" będzie to, że wreszcie finanse klubu będą dla wszystkich transparentne, czego nie ma póki co w żadnym polskim klubie.
A że przy okazji jest ktoś kto ma szansę zarobić? I daj mu Boże zdrowie bo jak on zarobi, to będzie znaczyło, że klub ma się dobrze
Ja od dziś trzymam kciuki za te 1000 procent - jestem przekonany że będzie to równoznaczne z kolejnymi gwiazdkami wokół naszej pięknej "R"-ki
Udziały w spółce akcyjnej to nic innego jak akcje. Klimek, Smagorowicz i inni są już akcjonariuszami nie dlatego, że ktoś ich wpisał do KRS, ale dlatego że wcześniej włożyli już kilka dużych baniek w klub - złożyli się, a potem podnieśli kapitał zakładowy. Tak więc nie jest prawdą, że obejmując akcje za 5 mln można być w pełni właścicielem klubu wartego powiedzmy X mln.Witek46 pisze:Rozumiem, że chodzi ci o udziały w spółce, a nie o akcje. Oczywiście, że masz rację, ogólna wartość Ruchu będzie większa. I to właśnie jest interes obejmujących akcje. Wkładasz 5 mln i masz 100 procent klubu wartego x mln.Kotlet pisze:Za 5 mln przeprowadzona bedzie dodatkowa emisja która spowoduje wejscie na giełde. Ogolna wartosc akcji Ruchu bedzie wyższa gdyz akcje juz w chwili obecnej posiadają Klimega, Smagarowicz i mniejszosciowi.
Jakoś jak staliśmy nad przepaścią nie było widać tej kolejki inwestorów "którzy za te nędzne 5 mln chcieliby mieć 100 procent akcji jednej z najlepszych firm sportowych w Polsce".
To jest inwestycja obliczona na duże zyski w przyszłości. I to pewnie na 1000 procent.
Nie rozumiem co można widzieć złego w tym że ktoś inwestuje aby osiągnąć zyski w przyszłości? Czy aby nie na tym polega inwestowanie?
A 1000 procent przebitki? No cóż, rozumiem, że już nie możesz doczekać się debiutu i wchodzisz PKC

Możesz to rozwinąć? Bo nie bardzo rozumiem z tymi cudzymi portfelami...Obawiam się też, że ich działania są główną przeszkodą w znalezieniu sponsora strategicznego. Trudno bowiem znaleźć kogoś, kto swoją kasę przełoży chętnie do cudzych portfeli.
Albo ktoś jest sponsorem (czyt. reklamodawcą) i dosłownie wisi mu co się stanie z jego kasą bo przecież jego interesuje wyłącznie miejsce na koszulce przez określony czas jako powierzchnia reklamowa, albo jest sponsorem (czyt. inwestorem), który wykupuje akcje z kolejnych emisji i staje się współwłaścicielem przedsiębiorstwa (tak tak - dla tego powodu również warto "być na giełdzie") ale wtedy los klubu nie jest mu oczywiście obojętny i zostaje członkiem zarządu (ma przedstawicieli w RN). Jak wtedy może bezkarnie przepływać kasa do cudzych portfeli?
To nie jest trudne księgowo i nie ma żadnych ograniczeń (poza możliwościami rzecz jasna bo z pustego i Salomon nie naleje).Osoby, które dziś są (lub wczoraj były) sponsorami klubu wymyśliły taki plan: po co mamy wiecznie sponsorować klub przez własne firmy, to trudne księgowo, (bo są różne ograniczenia)
Moim zdaniem dla nas największą korzyścią "wejścia na giełdę" będzie to, że wreszcie finanse klubu będą dla wszystkich transparentne, czego nie ma póki co w żadnym polskim klubie.
A że przy okazji jest ktoś kto ma szansę zarobić? I daj mu Boże zdrowie bo jak on zarobi, to będzie znaczyło, że klub ma się dobrze
Ja od dziś trzymam kciuki za te 1000 procent - jestem przekonany że będzie to równoznaczne z kolejnymi gwiazdkami wokół naszej pięknej "R"-ki

-
- Posty: 2005
- Rejestracja: 12 mar 2008, o 18:27
- Lokalizacja: Panewniki
- Kontakt:
Re: To jest nieco bardziej wyrafinowane
Nie widzę powodu do obrażania się. Fajnie, że możemy trochę pospierać się, bo jak widzę nie ma między nami zbyt wielu różnic w sprawach dla naszego Ruchu zasadniczych.
Już pisałem, że Klimek i Smagorowicz inwestowali w Ruch własne pieniądze także wcześniej, więc niema tutaj sporu, że to jedyne zainwestowane przez nich pieniądze. Pisałem wręcz, że inwestowali w Ruch, wyciągnęli go z długów choć mogli inwestować w coś innego. Choć gdyby być precyzyjnym, to trzeba by napisać, że wcześniej pieniądze w Ruch inwestowały ich firmy, a jak wiesz to nie jest ta sama kieszeń. To Reporter był sponsorem Ruchu, a nie Pan Klimek, itd.
W żadnym miejscu nie napisałem też, że działania obliczone na zyski to coś złego. Napisałem tylko, że nie podoba mi się próba przedstawiania się jako "ojców zbawicieli". Robią to dla kasy (i mam nadzieję, że z miłości do Ruchu też) i tyle.
A co do debiutu giełdowego i moich oczekiwań: tak oczekiwałbym, że jakaś pula akcji skierowana będzie do kibiców. Potem, to każdy chętny może sobie kupić akcje. Ale teraz dopuszczenie do gry kibiców byłoby znaczącym gestem, a może i szansą na większą kasę…
Już rozwijam wątek spopnsorsko portfelowo kieszeniowy. Otóż klub nie jest "normalną" spółką giełdową. Między innymi dlatego, że zwykłe przedsiębiorstwa nie mają sponsora. Dysponują tym co same wypracują. Tu sytuacja jest inna. Firma Ruch wypracowuje 30 procent budżetu a po 70 proc. wyciąga rękę. Dlatego sponsor klubu wie, że bez niego interes nie będzie się kręcił właściwie i rości sobie pretensje do wtrącania się w sprawy spółki. A ponieważ w spółce giełdowej jest to niemożliwe (bo jest transparentna), to tak trudno znaleźć dużego sponsora. Piszę oczywiście głównie o polskich realiach, gdzie 8 mln euro, to wielka kasa.
Sponsor kupujący akcje i zostający akcjonariuszem, to już oczywiście taka beletrystyka z Twojej strony, choćby dlatego, że nie można kupować akcji (inwestować) z funduszu reklamowego…
Słów "trudne księgowo" użyłem w przenośni. Nie jest to rzeczywiście skomplikowane. Chodziło mi o różne ograniczenia, np. wielkości funduszu na działania reklamowe i promocyjne.
Całkowicie natomiast zgadzam się z Twoimi marzeniami, to też moje marzenia i też trzymam kciuki.
Pozdrawiam serdecznie
Już pisałem, że Klimek i Smagorowicz inwestowali w Ruch własne pieniądze także wcześniej, więc niema tutaj sporu, że to jedyne zainwestowane przez nich pieniądze. Pisałem wręcz, że inwestowali w Ruch, wyciągnęli go z długów choć mogli inwestować w coś innego. Choć gdyby być precyzyjnym, to trzeba by napisać, że wcześniej pieniądze w Ruch inwestowały ich firmy, a jak wiesz to nie jest ta sama kieszeń. To Reporter był sponsorem Ruchu, a nie Pan Klimek, itd.
W żadnym miejscu nie napisałem też, że działania obliczone na zyski to coś złego. Napisałem tylko, że nie podoba mi się próba przedstawiania się jako "ojców zbawicieli". Robią to dla kasy (i mam nadzieję, że z miłości do Ruchu też) i tyle.
A co do debiutu giełdowego i moich oczekiwań: tak oczekiwałbym, że jakaś pula akcji skierowana będzie do kibiców. Potem, to każdy chętny może sobie kupić akcje. Ale teraz dopuszczenie do gry kibiców byłoby znaczącym gestem, a może i szansą na większą kasę…
Już rozwijam wątek spopnsorsko portfelowo kieszeniowy. Otóż klub nie jest "normalną" spółką giełdową. Między innymi dlatego, że zwykłe przedsiębiorstwa nie mają sponsora. Dysponują tym co same wypracują. Tu sytuacja jest inna. Firma Ruch wypracowuje 30 procent budżetu a po 70 proc. wyciąga rękę. Dlatego sponsor klubu wie, że bez niego interes nie będzie się kręcił właściwie i rości sobie pretensje do wtrącania się w sprawy spółki. A ponieważ w spółce giełdowej jest to niemożliwe (bo jest transparentna), to tak trudno znaleźć dużego sponsora. Piszę oczywiście głównie o polskich realiach, gdzie 8 mln euro, to wielka kasa.
Sponsor kupujący akcje i zostający akcjonariuszem, to już oczywiście taka beletrystyka z Twojej strony, choćby dlatego, że nie można kupować akcji (inwestować) z funduszu reklamowego…
Słów "trudne księgowo" użyłem w przenośni. Nie jest to rzeczywiście skomplikowane. Chodziło mi o różne ograniczenia, np. wielkości funduszu na działania reklamowe i promocyjne.
Całkowicie natomiast zgadzam się z Twoimi marzeniami, to też moje marzenia i też trzymam kciuki.
Pozdrawiam serdecznie
Ostatnio zmieniony 10 paź 2008, o 10:53 przez Witek46, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Posty: 1272
- Rejestracja: 30 gru 2003, o 03:41
- Lokalizacja: Ruda Slaska
- Kontakt:
Te 5mln, ktore chcemy uzyskac ze sprzedazy akcji nie rowna sie 100% akcji ogolnie. Wlascicielami pakietu wiekszosciowego sa i beda nadal Klimek i Smagrowicz. Witek, a co Ciebie interesuje, czy pieniadze dawal Klimek, czy reporter, skoro w tamtym okresie mozna bylo miedzy nimi postawic znak rownosci. Klimek znalazl sponsora w postaci swojej firmy, a to pozwolilo na przetrwanie trudnego okresu. Nie bylo chetnych przejac klubu za te nedzne 5mln (aczkolwiek nie wiem skad ta kwota??).
Zrozumcie, Ruch to firma majaca 100% akcji/udzialow. Obecnie na rynek trafi np 5% calosci, co jest wstepnie wycenione na 5mln. Obecni wlasciciele chca w ten sposob pozyskac pieniadze na inwestycje w pilkarzy np (moze rowniez na obecne funkcjonowanie), sprawdzic by firma byla zupelnie transparentna, a co za tym idzie bardziej przyjazna inwestorom!
JEst to ich prawo aby odsprzedawac akcje- w celu dywersyfikacji kapitalu wlasnosciowego oraz pozyskania nowych srodkow na rozwoj. PAkiet kontrolny zostaje oczywiscie nadal w ich rekach. Ja Wam powiem, ze do tego zlotego biznesu i przebitek rzedu 1000% o jakich tu mowicie to jeszcze wiele wody uplynie i masa ciezkiej i zmudnej pracy musi zostac wykonana. A za taka robote chyba nalezy sie wynagrodzenie!!!
Zrozumcie, Ruch to firma majaca 100% akcji/udzialow. Obecnie na rynek trafi np 5% calosci, co jest wstepnie wycenione na 5mln. Obecni wlasciciele chca w ten sposob pozyskac pieniadze na inwestycje w pilkarzy np (moze rowniez na obecne funkcjonowanie), sprawdzic by firma byla zupelnie transparentna, a co za tym idzie bardziej przyjazna inwestorom!
JEst to ich prawo aby odsprzedawac akcje- w celu dywersyfikacji kapitalu wlasnosciowego oraz pozyskania nowych srodkow na rozwoj. PAkiet kontrolny zostaje oczywiscie nadal w ich rekach. Ja Wam powiem, ze do tego zlotego biznesu i przebitek rzedu 1000% o jakich tu mowicie to jeszcze wiele wody uplynie i masa ciezkiej i zmudnej pracy musi zostac wykonana. A za taka robote chyba nalezy sie wynagrodzenie!!!
w zadnej lidze RUCHu sie nie wstydze!
-
- Posty: 7913
- Rejestracja: 4 wrz 2008, o 08:31
- Lokalizacja: Klimzowiec
- Kontakt:
Jak dla mnie, nie ma się co czepiać.
Dawniej. właściciele klubów zarabiali z różnicy między przychodami a kosztami - mówiąc po ludzku, chodziło o to, żeby możliwie jak najszybciej sprzedać wartościowych piłkarzy do jakiegokolwiek klubu zagranicznego. Czasy się zmieniły, naszych piłkarzy już nikt nie chce, dodatkowo złotówka jest mocna i na nikim nie robi wrażenia USD lub EURO.
Jeśli jest się właścicielem zarobek polega również na WZROŚCIE WARTOŚCI FIRMY. Trudno sobie wyobrazić, że ktoś, kto kupi nasze akcje nie był zainteresowany wzrostem ich wartości.
Dawniej. właściciele klubów zarabiali z różnicy między przychodami a kosztami - mówiąc po ludzku, chodziło o to, żeby możliwie jak najszybciej sprzedać wartościowych piłkarzy do jakiegokolwiek klubu zagranicznego. Czasy się zmieniły, naszych piłkarzy już nikt nie chce, dodatkowo złotówka jest mocna i na nikim nie robi wrażenia USD lub EURO.
Jeśli jest się właścicielem zarobek polega również na WZROŚCIE WARTOŚCI FIRMY. Trudno sobie wyobrazić, że ktoś, kto kupi nasze akcje nie był zainteresowany wzrostem ich wartości.
"Jak Ruch będzie wygrywał, to więcej do szczęścia mi nie trzeba" - Gerard Cieślik w ostatnim wywiadzie.
- Lutz
- Posty: 9271
- Rejestracja: 12 sie 2002, o 00:34
- Lokalizacja: Kattowitz
- Kontakt:
-
- Posty: 1006
- Rejestracja: 17 gru 2006, o 13:40
- Lokalizacja: SW
- Kontakt:
Re: To jest nieco bardziej wyrafinowane
na pewno byłbyś idolem stowarzyszenia kibiców RUCHU..Witek46 pisze:Nie widzę powodu do obrażania się. Fajnie, że możemy trochę pospierać się, bo jak widzę nie ma między nami zbyt wielu różnic w sprawach dla naszego Ruchu zasadniczych.
Już pisałem, że Klimek i Smagorowicz inwestowali w Ruch własne pieniądze także wcześniej, więc niema tutaj sporu, że to jedyne zainwestowane przez nich pieniądze. Pisałem wręcz, że inwestowali w Ruch, wyciągnęli go z długów choć mogli inwestować w coś innego. Choć gdyby być precyzyjnym, to trzeba by napisać, że wcześniej pieniądze w Ruch inwestowały ich firmy, a jak wiesz to nie jest ta sama kieszeń. To Reporter był sponsorem Ruchu, a nie Pan Klimek, itd.
W żadnym miejscu nie napisałem też, że działania obliczone na zyski to coś złego. Napisałem tylko, że nie podoba mi się próba przedstawiania się jako "ojców zbawicieli". Robią to dla kasy (i mam nadzieję, że z miłości do Ruchu też) i tyle.
A co do debiutu giełdowego i moich oczekiwań: tak oczekiwałbym, że jakaś pula akcji skierowana będzie do kibiców. Potem, to każdy chętny może sobie kupić akcje. Ale teraz dopuszczenie do gry kibiców byłoby znaczącym gestem, a może i szansą na większą kasę…
Już rozwijam wątek spopnsorsko portfelowo kieszeniowy. Otóż klub nie jest "normalną" spółką giełdową. Między innymi dlatego, że zwykłe przedsiębiorstwa nie mają sponsora. Dysponują tym co same wypracują. Tu sytuacja jest inna. Firma Ruch wypracowuje 30 procent budżetu a po 70 proc. wyciąga rękę. Dlatego sponsor klubu wie, że bez niego interes nie będzie się kręcił właściwie i rości sobie pretensje do wtrącania się w sprawy spółki. A ponieważ w spółce giełdowej jest to niemożliwe (bo jest transparentna), to tak trudno znaleźć dużego sponsora. Piszę oczywiście głównie o polskich realiach, gdzie 8 mln euro, to wielka kasa.
Sponsor kupujący akcje i zostający akcjonariuszem, to już oczywiście taka beletrystyka z Twojej strony, choćby dlatego, że nie można kupować akcji (inwestować) z funduszu reklamowego…
Słów "trudne księgowo" użyłem w przenośni. Nie jest to rzeczywiście skomplikowane. Chodziło mi o różne ograniczenia, np. wielkości funduszu na działania reklamowe i promocyjne.
Całkowicie natomiast zgadzam się z Twoimi marzeniami, to też moje marzenia i też trzymam kciuki.
Pozdrawiam serdecznie
albo kimś od PR w tym klubie
ale tylko gadanie ..gadanie ..pozdro
RUCH Chorzów Polska
-
- Wspiera "Wielki Ruch"
- Posty: 10274
- Rejestracja: 19 sie 2002, o 11:34
- Lokalizacja: wszyscy wiedzą
- Kontakt:
Lutz to bardzo dobrze świadczy o włodarzach BD bo klub zarobił na tym krocieLutz pisze:Jo sie tam na giełdzie niy znom , wiym ino wiela mi w potmanyju łostanie ostatniego , ale jedna notatka mom : akcje Borussi Dortmund przy wejściu na giełda kosztowały 11 €, w dniu dzisiejszym te same akcje osiongnyły historyczny dół i kosztujom 0,94 € .

Z giełda jest tak ze firma która wypuszcza akcje zarabia na emisjach, bo to jest kasa dla emitenta. Późniejszy obrót akcjami, ich wzrosty i spadki to zysk albo w pysk tych co te akcje nabywają. Nie jest ważne jaka jest wartośc akcji, ważne jest cena kupna i sprzedaży. Aktualana cena jest wazna w odniesieniu do większościowego udziałowca i tylko w sytuacji gdy chciałby je teraz sprzedać, wówczas straci głowny udziałowiec, ale niekoniecznie klub bo jak nabywca okaże się lepsza firma to klub tez zyska.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Bing [Bot] i 46 gości