#50
Post
autor: droda » 12 sty 2004, o 14:49
Przed spotkaniem w Radomsku - 2004-01-11
Na proponowanej przez II-ligowców reformie rozgrywek skorzystać może Pogoń, ale także Błękitni Stargard.
Prezesi drugoligowych klubów piłkarskich spotkają się w poniedziałek w Radomsku w zajeździe „Ted” należącym do Tadeusza Dąbrowskiego, byłego udziałowca Pogoni. Działacze debatować będą na temat reorganizacji rozgrywek. Jak wiadomo prezesi większości II-ligowych i I-ligowych klubów piłkarskich zamierzają powiększyć ekstraklasę do 16 drużyn.
- W Radomsku spotkają się wyłącznie II-ligowcy. Swój udział potwierdzili wszyscy, przyjadą nawet przedstawiciele Błękitnych Stargard - mówi Antoni Ptak, właściciel Pogoni. - Chcemy ustalić wspólne stanowisko. Później spotkamy się z działaczami z ekstraklasy. Z moich informacji wynika, że większość z nich również jest za powiększeniem I ligi.
Zdaniem Ptaka na reformie skorzystają wszyscy. Według zaproponowanego planu ekstraklasę opuścić mają dwa zespoły. Tu nic się nie zmienia, ale 12 zespół automatycznie zapewni sobie ligowy byt - baraży bowiem ma już nie być. Z II ligi awans wywalczyć mają 4 drużyny, a nie dwie, jak to pierwotnie zakładano. Z kolei z II ligi, która w dalszym ciągu ma liczyć 18 zespołów, bezpośrednio spadną tylko dwie drużyny, a cztery grać będą w barażach.
- I tutaj rodzi się szansa dla Błękitnych - mówi Ptak. - KSZO zapewne nie przystąpi do rozgrywek. Z kolei Ruch Chorzów jest wobec Pogoni tak zadłużony, że zastanawiam się nad złożeniem do sądu wniosku o upadłość klubu. Gdyby tak się stało Błękitni awansowaliby do baraży.
Do pierwszego spotkania przedstawicieli klubów drugoligowych doszło w zeszłym roku. Stawili się na nim pomysłodawcy i główni zwolennicy zmian, czyli działacze: Pogoni, Cracovii, GKS-u Bełchatów, ŁKS-u Łódź oraz Stasiaka Opoczno. W poniedziałek z działaczami spotka się także prezes PALP Zbigniew Koźmiński oraz dyrektor PALP Leszek Miklas.
Do spotkania z przedstawicielami Polskiego Związku Piłki Nożnej ma dojść 23 stycznia. Zarząd PZPN jeszcze w tym miesiącu powinien ustosunkować się do rewolucyjnej propozycji działaczy.
- Skoro wszyscy będą „za” związek nie będzie miał wyboru i przystanie na naszą propozycję - uważa Ptak.