Grożono mi, boję się o rodzinę
Grożono mi, boję się o rodzinę
Jestem prezesem Ruchu, ale przede wszystkim ojcem i mężem. Boję się o swoich najbliższych. Grożono mi. Jestem już mocno zmęczony - mówi Krystian Rogala
Wojciech Todur: Gratulacje za wspaniały mecz, ale w Waszej sytuacji jeden punkt wiele nie daje.
Krystian Rogala: Na pewno rozegraliśmy najlepszy mecz w sezonie. Może tylko za łatwo traciliśmy bramki. Gdy spotkanie dobiegało końca, przepełniała mnie duma, a jednocześnie żal. To bardzo przykre, że już sami nie decydujemy o swoim losie.
Dlaczego piłkarze Ruchu zaczęli grać tak dobrze dopiero z "nożem na gardle"?
- To już pytanie nie do mnie, pewnie nawet nie do trenera Mandrysza. Proszę zapytać piłkarzy.
Piłkarze co jakiś czas przypominają, że nie mogą się skupić na grze, bo myślą, kiedy dostaną zaległe pieniądze.
- To sedno sprawy. Myślą tylko o jednym: o kasie! Klub, przywiązanie, kibiców mają gdzieś. To ja ogłaszam wszem i wobec: szansę na odzyskanie zaległości mają tylko ci, którzy w Chorzowie zostaną na następny sezon. Reszta może pozwać klub do sądu, do PZPN, gdzie chce!
"Niebiescy" mają dodatni bilans spotkań z drużynami czołówki: Legią, Groclinem czy GKS, a nie potrafią wygrywać z drużynami zagrożonymi spadkiem. Jaka jest tego przyczyna?
- Każda inteligentna osoba zna odpowiedź na to pytanie. Proszę mnie nie naciskać.
Teraz Ruch może już tylko uratować zwycięstwo Górnika w Jaworznie. Pracuje Pan w piłce już dosyć długo, żeby wiedzieć, że w tym sporcie trudno o sentymenty.
- Nasze szanse są czysto matematyczne, ale są. Przyznam szczerze: myślałem, że już w sobotę będzie po wszystkim, a tak cień szansy pozostał i trzeba walczyć do końca. Może jestem marzycielem, ale wierzę, że Górnik zagra dla nas. W Jaworznie się okaże, kto jest silniejszy.
Załóżmy, że spełni się czarny scenariusz i Ruch pożegna się we wtorek z ligą. Jak będzie wyglądać następny dzień na Cichej?
- Możliwości jest kilka. Pierwsza to moja rezygnacja. Wiele osób już zaciera ręce z radości. Nie znoszą mnie, czekają tylko, aż powinie mi się noga. Gorzej, że sami nie mają nic do zaoferowania i pomysłu, jak kierować klubem.
Powiem szczerze: jestem tą sytuacją już mocno zmęczony. Grożono mi! Jestem prezesem Ruchu, ale przede wszystkim ojcem i mężem. Boję się o swoich najbliższych. Mój dom obserwują ludzie z firmy ochroniarskiej, przedstawiciele klubu kibica. Taka jest brutalna rzeczywistość. Tak nie można żyć. To już lepiej dać sobie z tym wszystkim spokój...
Wojciech Todur: Gratulacje za wspaniały mecz, ale w Waszej sytuacji jeden punkt wiele nie daje.
Krystian Rogala: Na pewno rozegraliśmy najlepszy mecz w sezonie. Może tylko za łatwo traciliśmy bramki. Gdy spotkanie dobiegało końca, przepełniała mnie duma, a jednocześnie żal. To bardzo przykre, że już sami nie decydujemy o swoim losie.
Dlaczego piłkarze Ruchu zaczęli grać tak dobrze dopiero z "nożem na gardle"?
- To już pytanie nie do mnie, pewnie nawet nie do trenera Mandrysza. Proszę zapytać piłkarzy.
Piłkarze co jakiś czas przypominają, że nie mogą się skupić na grze, bo myślą, kiedy dostaną zaległe pieniądze.
- To sedno sprawy. Myślą tylko o jednym: o kasie! Klub, przywiązanie, kibiców mają gdzieś. To ja ogłaszam wszem i wobec: szansę na odzyskanie zaległości mają tylko ci, którzy w Chorzowie zostaną na następny sezon. Reszta może pozwać klub do sądu, do PZPN, gdzie chce!
"Niebiescy" mają dodatni bilans spotkań z drużynami czołówki: Legią, Groclinem czy GKS, a nie potrafią wygrywać z drużynami zagrożonymi spadkiem. Jaka jest tego przyczyna?
- Każda inteligentna osoba zna odpowiedź na to pytanie. Proszę mnie nie naciskać.
Teraz Ruch może już tylko uratować zwycięstwo Górnika w Jaworznie. Pracuje Pan w piłce już dosyć długo, żeby wiedzieć, że w tym sporcie trudno o sentymenty.
- Nasze szanse są czysto matematyczne, ale są. Przyznam szczerze: myślałem, że już w sobotę będzie po wszystkim, a tak cień szansy pozostał i trzeba walczyć do końca. Może jestem marzycielem, ale wierzę, że Górnik zagra dla nas. W Jaworznie się okaże, kto jest silniejszy.
Załóżmy, że spełni się czarny scenariusz i Ruch pożegna się we wtorek z ligą. Jak będzie wyglądać następny dzień na Cichej?
- Możliwości jest kilka. Pierwsza to moja rezygnacja. Wiele osób już zaciera ręce z radości. Nie znoszą mnie, czekają tylko, aż powinie mi się noga. Gorzej, że sami nie mają nic do zaoferowania i pomysłu, jak kierować klubem.
Powiem szczerze: jestem tą sytuacją już mocno zmęczony. Grożono mi! Jestem prezesem Ruchu, ale przede wszystkim ojcem i mężem. Boję się o swoich najbliższych. Mój dom obserwują ludzie z firmy ochroniarskiej, przedstawiciele klubu kibica. Taka jest brutalna rzeczywistość. Tak nie można żyć. To już lepiej dać sobie z tym wszystkim spokój...
Na teraz mam parę pytań w tym temacie:
- czy ew. spuszczenie drużyny 2 raz w czasie swych rządów w klubie
jest tylko podwinięciem nogi - dla mnie jako kibica nie !!!!!!!
- czy są ludzie nie do zastąpienia - czy tylko im się tak wydaje ?
-czy pan Prezes ma jeszcze pomysł na dalsze kierowanie klubem,
jaki był jego pomysł na ten sezon i czy się spełnił ,oraz czy ważne
jest to, że się ma pomysł a nie waże że efekty są katastrofalne.
- czy ew. spuszczenie drużyny 2 raz w czasie swych rządów w klubie
jest tylko podwinięciem nogi - dla mnie jako kibica nie !!!!!!!
- czy są ludzie nie do zastąpienia - czy tylko im się tak wydaje ?
-czy pan Prezes ma jeszcze pomysł na dalsze kierowanie klubem,
jaki był jego pomysł na ten sezon i czy się spełnił ,oraz czy ważne
jest to, że się ma pomysł a nie waże że efekty są katastrofalne.
cyt
To sedno sprawy. Myślą tylko o jednym: o kasie! Klub, przywiązanie, kibiców mają gdzieś. To ja ogłaszam wszem i wobec: szansę na odzyskanie zaległości mają tylko ci, którzy w Chorzowie zostaną na następny sezon. Reszta może pozwać klub do sądu, do PZPN, gdzie chce!
ja pi***ole czy on sie ku*** dobrze czuje? dlugi sie splaca trzeba bylo myslec i odpowiednio podpisywac kontrakty a nie teraz plakac to twoj blad a nie frajerow ktorzy teraz jedynie graja dla kasy i mysla jak sp***dolic
cyt
Nasze szanse są czysto matematyczne, ale są. Przyznam szczerze: myślałem, że już w sobotę będzie po wszystkim, a tak cień szansy pozostał i trzeba walczyć do końca
to on juz myslal ze w sobot bedzie koniec a my i grajki mamy wierzyc do konca? nie no brak slow
ps
je*** Górnik wisi mi to czy wygraja czy nie
To sedno sprawy. Myślą tylko o jednym: o kasie! Klub, przywiązanie, kibiców mają gdzieś. To ja ogłaszam wszem i wobec: szansę na odzyskanie zaległości mają tylko ci, którzy w Chorzowie zostaną na następny sezon. Reszta może pozwać klub do sądu, do PZPN, gdzie chce!
ja pi***ole czy on sie ku*** dobrze czuje? dlugi sie splaca trzeba bylo myslec i odpowiednio podpisywac kontrakty a nie teraz plakac to twoj blad a nie frajerow ktorzy teraz jedynie graja dla kasy i mysla jak sp***dolic
cyt
Nasze szanse są czysto matematyczne, ale są. Przyznam szczerze: myślałem, że już w sobotę będzie po wszystkim, a tak cień szansy pozostał i trzeba walczyć do końca
to on juz myslal ze w sobot bedzie koniec a my i grajki mamy wierzyc do konca? nie no brak slow
ps
je*** Górnik wisi mi to czy wygraja czy nie
Re: Grożono mi, boję się o rodzinę
[quote="krzysiek"] To ja ogłaszam wszem i wobec: szansę na odzyskanie zaległości mają tylko ci, którzy w Chorzowie zostaną na następny sezon. Reszta może pozwać klub do sądu, do PZPN, gdzie chce!
quote]
:shock: zenada ktos tych ciuli pokroju Matyji i Narowjsza do klubu kupil ,ktos im obiecal kase ... to tylko pokazuje jak traktuje sie grajkow na Cichej i czemu Kubisz , Andruszczak wola grac na wsiach niz w Chorzowie
quote]
:shock: zenada ktos tych ciuli pokroju Matyji i Narowjsza do klubu kupil ,ktos im obiecal kase ... to tylko pokazuje jak traktuje sie grajkow na Cichej i czemu Kubisz , Andruszczak wola grac na wsiach niz w Chorzowie

CYTAT:
Dlaczego piłkarze Ruchu zaczęli grać tak dobrze dopiero z "nożem na gardle"?
- To już pytanie nie do mnie, pewnie nawet nie do trenera Mandrysza. Proszę zapytać piłkarzy.
Piłkarze co jakiś czas przypominają, że nie mogą się skupić na grze, bo myślą, kiedy dostaną zaległe pieniądze.
Jakich pilkarzy??? To ich wina ze nie dostaja pensji sa zle prowadzeni przez trenera a prezes czycha na okazje jak tu zarobic???
Dlaczego piłkarze Ruchu zaczęli grać tak dobrze dopiero z "nożem na gardle"?
- To już pytanie nie do mnie, pewnie nawet nie do trenera Mandrysza. Proszę zapytać piłkarzy.
Piłkarze co jakiś czas przypominają, że nie mogą się skupić na grze, bo myślą, kiedy dostaną zaległe pieniądze.
Jakich pilkarzy??? To ich wina ze nie dostaja pensji sa zle prowadzeni przez trenera a prezes czycha na okazje jak tu zarobic???
- Patton
- Posty: 4499
- Rejestracja: 10 sie 2002, o 22:59
- Lokalizacja: Valhalla
- Kontakt:
Paranoja - to ktos podpisuje kontrakty z nimi na tyle kasy, pozniej nie placi i cala wine zwala na nich.... Panie prezesie - troche pokory.... Chce pan zostac meczennikiem Ruchu za zywota? Ze niby pan wszystko super, cacy, a reszta be - zla? Smieszne... nie jestesmy dziecmi...
Słowem, jesteśmy skazani na przeciętność...
Po tych wypowiedziach prezesa możemy być pewni, że żaden liczący się piłkarz nie przyjdzie do naszego klubu.
A wszyscy, co grają sa już teraz nieźle zaszantażowani - ciekawe, jak to ich zmotywuje.
"Z niewolnika nie ma dobrego pracownika" - piłkarze chyba powinni być motywowani pozytywnie, a nie szantażem
Jeżeli reszte spraw też nasz prezes tak załatwia, to nie ma się co dziwić, że Ruch jest tak nisko
Ale pamiętajcie, że to był kiedyś pierwszy sekretarz - oni to w en sposób kiedyś załatwiali i jak widać nie potrafią sietego oduczyć
A wszyscy, co grają sa już teraz nieźle zaszantażowani - ciekawe, jak to ich zmotywuje.
"Z niewolnika nie ma dobrego pracownika" - piłkarze chyba powinni być motywowani pozytywnie, a nie szantażem
Jeżeli reszte spraw też nasz prezes tak załatwia, to nie ma się co dziwić, że Ruch jest tak nisko
Ale pamiętajcie, że to był kiedyś pierwszy sekretarz - oni to w en sposób kiedyś załatwiali i jak widać nie potrafią sietego oduczyć
ludzie zacznijcie myslec teraz wszyscy na rogali nalatują a nie pamietac jak walczylismy o mistzra to wszystko było oki wszyscy kochali prezesa rogale a teraz jak nie idzie to juz jest zły rogala?????bo uważam że nie była potzrebna ziana trenera bo ja mandrysza nie uwazam za trenera ale trudno aha i jeszce jedno wy***rdolił bym tych je***ych darmozjadów co czerpia ino kase a ch*** robia dla ruchu.Mam nadzieje że wrócimy do 1 ligi a przynajmniej nie spadniemy bo jak jjuż gdzies tu pisałem ze sie pogodziłem ze spadkiem do 2 ligi
Choć Polska od paru lat jest "europejskim suwerennym państwem" nie znaczy, że przekaz mass-media jest 100 % wiarygodny.
Nie wierzę, że Krystian takie coś powiedział na naszych piłkarzy.
To wymysł albo jakiś spisek gorolski.
Gdybyś był na jego miejscu też bałbyś się o rodzinę. Praca pracą ale bezpieczeństwo jego rodziny nie podlega w ogóle dyskusji, a o tym nikt z Was nie wspomina.
Może być, że coś mu się wymykło z nerwów. Ja osobiście takiego "Drucku" (ciśnienia) bym nie wytrzymał.
Znam P. Krystiana osobiście i mogę sobie wyobraźić co przeżywa.
Jutro Górnik j**bie Szczakowiankę 0-3 i znowu jedną nogą jesteśmy w 1 Lidze.
Moje serce zawsze z Ruchem !
Nie wierzę, że Krystian takie coś powiedział na naszych piłkarzy.
To wymysł albo jakiś spisek gorolski.
Gdybyś był na jego miejscu też bałbyś się o rodzinę. Praca pracą ale bezpieczeństwo jego rodziny nie podlega w ogóle dyskusji, a o tym nikt z Was nie wspomina.
Może być, że coś mu się wymykło z nerwów. Ja osobiście takiego "Drucku" (ciśnienia) bym nie wytrzymał.
Znam P. Krystiana osobiście i mogę sobie wyobraźić co przeżywa.
Jutro Górnik j**bie Szczakowiankę 0-3 i znowu jedną nogą jesteśmy w 1 Lidze.
Moje serce zawsze z Ruchem !
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Google [Bot], Pivko i 45 gości