
Spotkanie z Mariuszem Śrutwą
- Lutz
- Posty: 9271
- Rejestracja: 12 sie 2002, o 00:34
- Lokalizacja: Kattowitz
- Kontakt:
Marcyk - adoracja Mariusza ?? Mosz recht !! Ale tylko dlatego że Ciebie i Tobie podobnych niy bydzie . Przeca to normalne że jak przyjdom tylko zwolennincy Srutwy a oponentów zabraknie , to jak Twoim zdaniym mo to wyglondać ? Według mnie rozumowanie conajmni niy logiczne , niy uważosz ? Podobnie by było jakby zabrakło na tym spotkaniu tych "sławiących" Srutwy . Jo już w poprzednich postach napisoł dość wyraźnie co jo o taki postawie myśla. Niy żeby to terozki ciebie osobiście dotyczyło - ale je*** chopa na necie na kożdym kroku to som żeście piyrsi , a zj***ć go na żywo ostatni . Podwijocie ogony jak ............... reszta sie sami wpiszcie . Troszka jest to do mie z leksza powiedziawszy conajmni zastanawiająco żenujące ( co by to tak dyplomatycznie pedzieć
) .

-Uwaga!-
Ten post adresuje do Lukasza
Sa to pytanie ktore chccialbym aby postawic M.Srutwie na tym spotkaniu.
Panie Mariuszu jakiego typu pan szanuje trenerow, o lagodnym podejsciu do zawodnikow, o twardej rece , za jak podejmnie decyzje to z niej nie zejzie , czy tez trener ktory wyciska ostatnie poty, aby pozniej to owocowalo na samych meczach.
Jak pan mysli czy panski charakter czyli charakter umpulsywny nie zawazal na decyzjach sedziow i tez na zachowaniu sie kolegow w stosunku co do pana.
Czy lubial pan dyskutowac z trenerami o skladach oraz tez o taktyce.
Na spotkaniach w PZPN-ie (Chodzi o tlumaczeniu sie za dyskusle z siedziami) dano panu troche racji i czy niektore zagadnienia ktore pan zakwestionawal daly jakis mierze efekt.
Chociaz jest to trudne pytanie ale chcialbym aby sie pan ustosunkowal do tego powaznego zagadnienia
Jak sie pan czuje jak sie pan dowiedzial o dewastacji murawy . czy za to co sie stalo nie czuje sie pan w jakies mierze winnym tej idotycznej sytuacji. Oraz nie ukrywajac o podziale kibicow Chorzowskiego Ruchu.
Ten post adresuje do Lukasza
Sa to pytanie ktore chccialbym aby postawic M.Srutwie na tym spotkaniu.
Panie Mariuszu jakiego typu pan szanuje trenerow, o lagodnym podejsciu do zawodnikow, o twardej rece , za jak podejmnie decyzje to z niej nie zejzie , czy tez trener ktory wyciska ostatnie poty, aby pozniej to owocowalo na samych meczach.
Jak pan mysli czy panski charakter czyli charakter umpulsywny nie zawazal na decyzjach sedziow i tez na zachowaniu sie kolegow w stosunku co do pana.
Czy lubial pan dyskutowac z trenerami o skladach oraz tez o taktyce.
Na spotkaniach w PZPN-ie (Chodzi o tlumaczeniu sie za dyskusle z siedziami) dano panu troche racji i czy niektore zagadnienia ktore pan zakwestionawal daly jakis mierze efekt.
Chociaz jest to trudne pytanie ale chcialbym aby sie pan ustosunkowal do tego powaznego zagadnienia
Jak sie pan czuje jak sie pan dowiedzial o dewastacji murawy . czy za to co sie stalo nie czuje sie pan w jakies mierze winnym tej idotycznej sytuacji. Oraz nie ukrywajac o podziale kibicow Chorzowskiego Ruchu.
-
- Posty: 698
- Rejestracja: 22 sie 2002, o 13:21
- Lokalizacja: Naklo Slaskie
- Kontakt:
Na koncu mnojego postu jest napisane kiedy przida, miolbych pytania na ktore chciolbych uslyszec w jednym czasie odpowiedz z ust Mariusza i trenera Wlecialowskiego i widziec jak na siebie paczom. a tak nawiasem mowiac do 20:15 jest jesce trocha czasu i moze jeszcze zmiynia decyzja. Bez urazy ino moim zdaniem to spotkanie z tylko jednym zainteresowanym moze jeszcze bardziej poroznic nas KIBICOW. Powinni być obecni Panowie Klimek, Śrutwa i Wleciałowski wtedy by to mialo sens.Lutz pisze:Marcyk - adoracja Mariusza ?? Mosz recht !! Ale tylko dlatego że Ciebie i Tobie podobnych niy bydzie . Przeca to normalne że jak przyjdom tylko zwolennincy Srutwy a oponentów zabraknie , to jak Twoim zdaniym mo to wyglondać ? Według mnie rozumowanie conajmni niy logiczne , niy uważosz ? Podobnie by było jakby zabrakło na tym spotkaniu tych "sławiących" Srutwy . Jo już w poprzednich postach napisoł dość wyraźnie co jo o taki postawie myśla. Niy żeby to terozki ciebie osobiście dotyczyło - ale je*** chopa na necie na kożdym kroku to som żeście piyrsi , a zj***ć go na żywo ostatni . Podwijocie ogony jak ............... reszta sie sami wpiszcie . Troszka jest to do mie z leksza powiedziawszy conajmni zastanawiająco żenujące ( co by to tak dyplomatycznie pedzieć :) ) .
-
- Posty: 891
- Rejestracja: 28 lut 2004, o 12:55
- Lokalizacja: Świony
- Kontakt:
Mario sie pytan nauczy i ciulnie godzinny wyklad :lol:Stary kibic pisze: -Uwaga!-
Ten post adresuje do Lukasza
Sa to pytanie ktore chccialbym aby postawic M.Srutwie na tym spotkaniu.
Panie Mariuszu jakiego typu pan szanuje trenerow, o lagodnym podejsciu do zawodnikow, o twardej rece , za jak podejmnie decyzje to z niej nie zejzie , czy tez trener ktory wyciska ostatnie poty, aby pozniej to owocowalo na samych meczach.
Jak pan mysli czy panski charakter czyli charakter umpulsywny nie zawazal na decyzjach sedziow i tez na zachowaniu sie kolegow w stosunku co do pana.
Czy lubial pan dyskutowac z trenerami o skladach oraz tez o taktyce.
Na spotkaniach w PZPN-ie (Chodzi o tlumaczeniu sie za dyskusle z siedziami) dano panu troche racji i czy niektore zagadnienia ktore pan zakwestionawal daly jakis mierze efekt.
Chociaz jest to trudne pytanie ale chcialbym aby sie pan ustosunkowal do tego powaznego zagadnienia
Jak sie pan czuje jak sie pan dowiedzial o dewastacji murawy . czy za to co sie stalo nie czuje sie pan w jakies mierze winnym tej idotycznej sytuacji. Oraz nie ukrywajac o podziale kibicow Chorzowskiego Ruchu.
-
- Wspiera "Wielki Ruch"
- Posty: 6680
- Rejestracja: 26 maja 2005, o 14:00
- Lokalizacja: Chorzów
- Kontakt:
Jest to mi obojętnie, szanuję każdego, w czasie mojej długiej kariery piłkarskiej miałem doczynienia zarówno z trenerami bardzo stanowczymi jak i bardziej przyjecielsko nastawionymi do zawodników i muszę powiedzieć, ze z obiema grupami współpracowało mi się bardzo dobrze. A jak pokazuje historia także sukcesy odnoszone były zarówno z jednymi jak i drugimi na łąwce trenerskiej.Stary kibic pisze: Panie Mariuszu jakiego typu pan szanuje trenerow, o lagodnym podejsciu do zawodnikow, o twardej rece , za jak podejmnie decyzje to z niej nie zejzie , czy tez trener ktory wyciska ostatnie poty, aby pozniej to owocowalo na samych meczach.
Myśle, że koledzy nie mieli ze mną kłopotów i mój chcarakter w żadnym wypadku nie miał wpływu na stosunki między nami. Natomiast co do sędziów, jak pokazują obecne afery prawdopodobnie wiele z moich zarzutów mogło być słuszne, a wtedy nikt nie miał odwagi tego powiedzieć prócz mnie. Zawsze byłem odpowiedzialny za swoje słowa i sam ponosiłem konsekwencje ich wypowiedzenia. A myślę, że nie osłabiałem w ten sposób drużyny, ponieważ dzięki temu sędziowie wiedzieli, że gdzie jak gdzie, ale u nas się patrzy na ich prace i nie boimy się zareagować, przez to może nie jedne punkty zostały w ChorzowieStary kibic pisze: Jak pan mysli czy panski charakter czyli charakter umpulsywny nie zawazal na decyzjach sedziow i tez na zachowaniu sie kolegow w stosunku co do pana.
Oczywiście lubiałem dyskutować, jednak była to dyskusja mająca na celu wypracowanie najlepszych efektów, były to raczej podpowiedzi, które trenerzy mogli wziąść do siebie jednak ostateczne decyzje zawsze należały do trenerówStary kibic pisze:Czy lubial pan dyskutowac z trenerami o skladach oraz tez o taktyce.
Na te pytanie juz częściowo odpowiedziełam wcześniej, publicznie nigdy nie przyznano mi racji, ale nie raz w kuluarach, prywatnie te same osoby odpowiedzialne za rozpatrzenie danej sprawy, przyznawały mi racje, środowisko sędziów było po prostu nie tykalne, jednak ktoś musiał powiedzieć prawde, a że byłem tą osoba ja to nie raz spadały na mnie gromy.Stary kibic pisze:Na spotkaniach w PZPN-ie (Chodzi o tlumaczeniu sie za dyskusle z siedziami) dano panu troche racji i czy niektore zagadnienia ktore pan zakwestionawal daly jakis mierze efekt.
W najmniejszym stopniu nie czuję się winny ponieważ mogę odpowiadać tylko za swoje czyny, a ja nie mam nic z tym wspólnego. Uważam taką forme protestów za nie dopuszczalną.Stary kibic pisze: Chociaz jest to trudne pytanie ale chcialbym aby sie pan ustosunkowal do tego powaznego zagadnienia
Jak sie pan czuje jak sie pan dowiedzial o dewastacji murawy . czy za to co sie stalo nie czuje sie pan w jakies mierze winnym tej idotycznej sytuacji. Oraz nie ukrywajac o podziale kibicow Chorzowskiego Ruchu.
Co to podziałów to pragnę zauważyć, ze były także, gdy grałem w Ruchu, już wtedy pojawiały się glosy jednych, że już dawno powinienem odejsć innych że powinienem grać, a ja nie zważając na to robiłęm zawsze to co do mnie należało, grą i golami przekonując do siebie kibiców.



jestem pewny, ze tych nie przekonanych, a wręcz wrogów gry Mariusza w naszym klubie te odpoiedzi jego dzisiaj i tak nie przekonają u znając je za lakoniczne, czy tak jak ktoś już nawet przed daniem odpowiedzi starał się zaznaczyć, ze będzie mówił to co kibice chcą usłyszeć. Choć wiadomo, ze MAriusz do takich osób nie należy i mówi to co myśli, to i tak pewnie będą do niego zarzuty w tym względzie obojętnie coby nie powiedział.
oczywiście to nei są odpowiedzi MAria tylko moje, ale chciałem właśnie zwrócić uwage, ze jeżeli ktoś nei poorozmawia z nim normalnie to i tak będzie mówił, ze tak czy taka odpowiedź go nie zadawala, bo ja jakby odpowiedziałem na te pytania, ale i tak pewnei będą osoby co ich to nie zadowoli.
Mam wrażenie, ze wielu by było zadowolonych, gdyby Mario powiedział coś w stylu: tak jestem całym zlem tego klubu w ciągu ostatnich 15 lat, to w raz ze mną era sukcesów klubu się skończyła, moje dyskusje z sędziami, piłkarzami, trenerami, działaczami przyczyniły się do upadku klubu sypię głowę popiołem i proszę o przebaczenie.
Wystarczy by dobrzy ludzie nic nie robili, a zło zatriumfuje. E. Burke
-
- Wspiera "Wielki Ruch"
- Posty: 10274
- Rejestracja: 19 sie 2002, o 11:34
- Lokalizacja: wszyscy wiedzą
- Kontakt:
Panowie Patton, DjMaciar, Lutz, Lukas i inni zatroskani tym czy beda i powiem w "pysk" Mariowi co o nim mysla (to sformułowanie w cudzysłowiu jest autorstwa DjMaciara, żeby mi potem ktos tu nie wypominoł że jak moga pedzieć że Mario mo pysk) mom do Wos nastepująco informacja:
Gerhat sie spotkoł swego czasu z Mariuszem osobiscie przedstawił się kim jest i powiedzioł ze na jego temat mo zdanie które nie jest może po drodze z jego zdaniem i jego zwolenników. Mario powiedzioł że czyto moje wypowiedzi i nie mo do nich wiekszych pretensji mimo ze mo inne zdanie. Pogodali my jeszcze o tym jak kto widzi przyszłość Ruchu i my sie rozeszli ze swoim zdaniem bez animozji. Tak więc nie jest tak jak pisze tutaj Lutz że pewne osby sa do krytykowania w necie pierwsi, a jak maja to powiedziec prosto w oczy to sa ostani. Lutz - tak nie jest albowiem ty tylko znosz ta wirtualno rzeczywistośc bo som w niej uczestniczysz, w realu jest trocha inaczej, mioł żech okazja powiedzieć co mysla osobiście MS a powtarzanie się nie mo sensu, a tylko spowoduje wzrost napięcia u tych co sądza inaczej. Po co to komu? Może Tobie po to abys przeczytoł jutro relacja w necie że spotkanie zakończyło sie ogólną pyskówką i szarpaniną zwolenników i przeciwników.
Tak więc nie widza sensu spotykania się ponownie tylko po to, bo tak chce Patton, DjMaciar, Lutz, Lukas czy ktokowliek, spotkanie zaplanowano nie z mojej inicjatywy ale z inicjatywy osoby (osób), które oficjalnie tutaj twierdzą że jestem pi***olniety (jestesmy pierdolnięci). Nie mom zamiaru takim osobom psuć humoru i sie tam pokazywać, bo jak przyjdę to co? Amra ogłosi wszem i wobec że nie jestem pi***olnięty bo przyszedłem na spotkanie? Bądźmy poważni
Swój aktualny stosunek do Maria wyraziłem obecnie tylko w jednym poście który ponizej przypominam:
Powyższe kieruja do adresatów, którzy zdaje się zapomnieli kto nie widzioł Maria w druzynie i kto sie pod tym podpisoł dwoma rękami i próbuja stowrzyć wrażenie że to gerhat + kilku "pierdolnietych" sa powodem tego że Mariusz Śrutwa nie jest już zawodnikiem Ruchu. Zwłaszcza ze osoby te do niedawna wynosiły pod piedestał Panów Zietka, Wleciałowskiego i Klimka (cyt. wreszcie jest normalnie, wszystko idzie w dobrym kierunku itp.) a teraz nie potrafiąc się pogodzic z tym co sie stało i jak sie stało, więc szukają kozłów ofiarnych gdzie indziej.
Jako pi***olniety i tchórz tyle miałem do powiedzenia zatroskanym o moją nieobecność.
Gerhat sie spotkoł swego czasu z Mariuszem osobiscie przedstawił się kim jest i powiedzioł ze na jego temat mo zdanie które nie jest może po drodze z jego zdaniem i jego zwolenników. Mario powiedzioł że czyto moje wypowiedzi i nie mo do nich wiekszych pretensji mimo ze mo inne zdanie. Pogodali my jeszcze o tym jak kto widzi przyszłość Ruchu i my sie rozeszli ze swoim zdaniem bez animozji. Tak więc nie jest tak jak pisze tutaj Lutz że pewne osby sa do krytykowania w necie pierwsi, a jak maja to powiedziec prosto w oczy to sa ostani. Lutz - tak nie jest albowiem ty tylko znosz ta wirtualno rzeczywistośc bo som w niej uczestniczysz, w realu jest trocha inaczej, mioł żech okazja powiedzieć co mysla osobiście MS a powtarzanie się nie mo sensu, a tylko spowoduje wzrost napięcia u tych co sądza inaczej. Po co to komu? Może Tobie po to abys przeczytoł jutro relacja w necie że spotkanie zakończyło sie ogólną pyskówką i szarpaniną zwolenników i przeciwników.
Tak więc nie widza sensu spotykania się ponownie tylko po to, bo tak chce Patton, DjMaciar, Lutz, Lukas czy ktokowliek, spotkanie zaplanowano nie z mojej inicjatywy ale z inicjatywy osoby (osób), które oficjalnie tutaj twierdzą że jestem pi***olniety (jestesmy pierdolnięci). Nie mom zamiaru takim osobom psuć humoru i sie tam pokazywać, bo jak przyjdę to co? Amra ogłosi wszem i wobec że nie jestem pi***olnięty bo przyszedłem na spotkanie? Bądźmy poważni
Swój aktualny stosunek do Maria wyraziłem obecnie tylko w jednym poście który ponizej przypominam:
Tak więc nie mam czego wyjaśniać z Mariuszem Srutwą i o cokolwiek pytać, a jak byda mioł ochota osobiscie z nim porozmawiać lub on ze mną to nie bydzie problemu bo swiat jest mały.KK napisał:
Marek Wlecialowski postawil dzis na swoim i Mariusz Srutwa nie przedluzy kontraktu z Ruchem Chorzow. Tym samym bilans Mariusza w barwach Ruchu zamknie sie na 15 sezonach, 417 wystepach i 168 bramkach.
Mario- dziekujemy
Wlecial -
Cytat:
Na Cichej zostanie natomiast Krzysiek Bizacki
Bizon - do kosiarki
Wlecial
_________________
Powyższe kieruja do adresatów, którzy zdaje się zapomnieli kto nie widzioł Maria w druzynie i kto sie pod tym podpisoł dwoma rękami i próbuja stowrzyć wrażenie że to gerhat + kilku "pierdolnietych" sa powodem tego że Mariusz Śrutwa nie jest już zawodnikiem Ruchu. Zwłaszcza ze osoby te do niedawna wynosiły pod piedestał Panów Zietka, Wleciałowskiego i Klimka (cyt. wreszcie jest normalnie, wszystko idzie w dobrym kierunku itp.) a teraz nie potrafiąc się pogodzic z tym co sie stało i jak sie stało, więc szukają kozłów ofiarnych gdzie indziej.
Jako pi***olniety i tchórz tyle miałem do powiedzenia zatroskanym o moją nieobecność.
-
- Wspiera "Wielki Ruch"
- Posty: 6680
- Rejestracja: 26 maja 2005, o 14:00
- Lokalizacja: Chorzów
- Kontakt:
sory Gerhat, ale to co Ty robisz jest zwykła manipulacją i niczym, więcej, czyli co każdy kto uważa, inaczej niż Ty nazwał Ciebie pierdolniętym, bo tak napisałeś, a chyba tak nie ma i to raczej Ty tu wnosisz emocje.
Rozumie, że Tobie jest wygodnie zauważać tylko jedno, ale tak samo idzie w drugą stronę, tylko po co.
To samo co sie tyczy pyskowki i szarpaniny, nie wiem w jakim się świecie obracasz, ale są bardziej cyilizowane sposoby na rozwiązywanie konfliktów. Druga sprawa, że za pewne każdy i tak po tym spotkaniu zostanie przy swoim. Dla mnie te spotkanie ma na celu dowiedzenie się jak było i jak będzie w przyszłości, owszem jedostronnie, ale może następnym razem będzie to przedstawione przez drugą stronę.
Trzecia sprawa to już sam koniec twojej wypowiedzi, której już całkiem nie rozumie, czy to, że uważam, że Wleciałowski popełnił bład tak łatwo pozbywając się Śrutwy, oznacza, że jestem przeciwko jemu, Klimkowi czy Zientkowi. Czy co jeśli sie z kimś nie zgadzam, to nie mam prawa powiedzieć co myśle w danym temacie, że uważam inaczej. Kolejne jakieś dziwne rozumowanie, ale tak jak mówie, może żyjemy w innych światach, może dla Ciebie jest tylko czarne i białe, a jedyny sposób na rozwiązywanie problemów to pyskówki i szarpaniny. Bo inaczej jakoś tego nie potrafie wytłumaczyć twojego wywodu. Ale może sie myle, to mnie oświeć.
Rozumie, że Tobie jest wygodnie zauważać tylko jedno, ale tak samo idzie w drugą stronę, tylko po co.
To samo co sie tyczy pyskowki i szarpaniny, nie wiem w jakim się świecie obracasz, ale są bardziej cyilizowane sposoby na rozwiązywanie konfliktów. Druga sprawa, że za pewne każdy i tak po tym spotkaniu zostanie przy swoim. Dla mnie te spotkanie ma na celu dowiedzenie się jak było i jak będzie w przyszłości, owszem jedostronnie, ale może następnym razem będzie to przedstawione przez drugą stronę.
Trzecia sprawa to już sam koniec twojej wypowiedzi, której już całkiem nie rozumie, czy to, że uważam, że Wleciałowski popełnił bład tak łatwo pozbywając się Śrutwy, oznacza, że jestem przeciwko jemu, Klimkowi czy Zientkowi. Czy co jeśli sie z kimś nie zgadzam, to nie mam prawa powiedzieć co myśle w danym temacie, że uważam inaczej. Kolejne jakieś dziwne rozumowanie, ale tak jak mówie, może żyjemy w innych światach, może dla Ciebie jest tylko czarne i białe, a jedyny sposób na rozwiązywanie problemów to pyskówki i szarpaniny. Bo inaczej jakoś tego nie potrafie wytłumaczyć twojego wywodu. Ale może sie myle, to mnie oświeć.
Wystarczy by dobrzy ludzie nic nie robili, a zło zatriumfuje. E. Burke
-
- Wspiera "Wielki Ruch"
- Posty: 10274
- Rejestracja: 19 sie 2002, o 11:34
- Lokalizacja: wszyscy wiedzą
- Kontakt:
heli nie wymieniałem Ciebie bo odróżniam Twoje wypowiadzi od innych i nigdzie nie naspiałem że każdy kto nie potrafi się pogodzić z tą decyzją uważa tych co ją popierają za pierdolnietych. Niech każdy nie wymieniony sam oceni czy jego miałem na myśli czy też nie, ale napewno ja nikogo tu nie wmanipulowuje. Jednak takie sformulowanie zostało tu użyte w kontekście osób które chciano by widzieć lub nie na tym spotkaniu. Wogóle w temacie nie widza jakoś szukania zwady przez "pierdolnietych" ale raczej ich oponętów (nie wszystkich ocyzwiscie), którzy prowokuja kłótnie tekstami o tchórzach, internetowych napinaczach itp, dlatego każdy głos osoby ktora mo swoje zdanie (nieważne czy za czy przeciw) a jednocześnie nie szydzi z z drugich jest cenny i odwrotnie, każdy głos choćby był nie wiem jak merytorycznie uzasadniony, który jenodcześnie szydzi z innych jest funta kłaków wart.
-
- Wspiera "Wielki Ruch"
- Posty: 6680
- Rejestracja: 26 maja 2005, o 14:00
- Lokalizacja: Chorzów
- Kontakt:
- Goscioo
- Wspiera "Wielki Ruch"
- Posty: 1304
- Rejestracja: 16 lis 2003, o 08:51
- Lokalizacja: Piekary Śl. / Kępno
- Kontakt:
- Patton
- Posty: 4499
- Rejestracja: 10 sie 2002, o 22:59
- Lokalizacja: Valhalla
- Kontakt:
- fRyta
- Posty: 1244
- Rejestracja: 21 kwie 2005, o 22:01
- Lokalizacja: |NS|
- Kontakt:
- Patton
- Posty: 4499
- Rejestracja: 10 sie 2002, o 22:59
- Lokalizacja: Valhalla
- Kontakt:
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: HullCityFC, Majestic-12 [Bot] i 60 gości