Dokładnie jo tyż uważom że Bizak powinien dać sie już spokój. On już swoje do Ruchu zrobił i za to wielkie fenkju

a moj komentarz do tego, to taki - dobrze sie dzieje ze o tym juz sie powazniej mowi... bo niechcialbym bysmy sie za rok obudzili z reka w nocniku i prawie czterdziestoletnimi napastnikami...Trener Marek Wleciałowski chce zrezygnować z Mariusza Śrutwy
Wojciech Todur 13-06-2006 , ostatnia aktualizacja 13-06-2006 18:41
Trener Marek Wleciałowski zamierza zrezygnować z najstarszego stażem napastnika. - Będziemy jeszcze na ten temat rozmawiać - tonuje nastroje Krzysztof Ziętek, dyrektor klubu.
Z naszych informacji wynika, że trener Wleciałowski wyraził obawy, czy doświadczony napastnik podoła trudom kolejnych rozgrywek. W końcu padły też słowa, że Ruch będzie sobie musiał poradzić w następnym sezonie bez 35-letniego Śrutwy. Szkoleniowiec spotkał się z piłkarzem, rozmowa trwała prawie dwie godziny. Mimo starań, nie udało nam się wczoraj skontaktować ani z zawodnikiem, ani z trenerem.
Inni piłkarze wypowiadają się anonimowo. Podkreślają, że nie rozumieją decyzji szkoleniowca. Zastanawiają się, czy nie wstawić się za Śrutwą u Mariusz Klimka, głównego udziałowca SSA Ruch.
- Jeszcze nic przesądzonego. W poniedziałek spotkamy się ponownie i porozmawiamy. Odejście Mariusza to zbyt poważna decyzja, by podejmować ją tak gwałtownie - podkreśla dyrektor Ziętek.
Dodajmy, że do Chorzowa przyjeżdżają pierwsi piłkarze, którzy mają wzmocnić kadrę "niebieskich" w nowym sezonie. Badania medyczne przeszło wczoraj trzech zawodników. Działacze trzymają jednak ich nazwiska w tajemnicy. - Mają jeszcze ważne kontrakty. Nie chcemy im robić problemów - tłumaczy Mirosław Mosór, dyrektor sportowy Ruchu.
Komentarz
Afryka kontra Arktyka
O tym, że Mariusz Śrutwa i Marek Wleciałowski za sobą nie przepadają, wiadomo nie od dziś. Zawieszenie broni następowało zazwyczaj, gdy piłkarz biegał po boisku, a szkoleniowiec siedział na trenerskiej ławce. Skończył się jednak sezon i szybko zapomniano o tym, co dobre. Teraz wspomina się zamieszanie z wyborem kapitana drużyny, niezadowolenie Śrutwy, gdy trener ściągał go z boiska. Śrutwa i Wleciałowski to ikony Ruchu, ludzie na wskroś niebiescy. Charakterami różnią się jednak jak Afryka od Arktyki. To zderzenie przynosi wiele dobrego, ale tylko podczas gry. Poza boiskiem jest nieufność, niechęć, czasami wrogość. Myślałem, że Wleciałowski i Śrutwa nie przepracują razem nawet jednej rundy. Myliłem się. Teraz też wydaje mi się, że fosa pomiędzy trenerem a zawodnikiem jest tak głęboka, że nie zakopie jej żaden działacz. Obym się znowu mylił, bo straci na tym tylko Ruch.
Wojciech Todur
Tez sie tego najbardziej obawiam. Mario ma swoja dume i honor, a ze spokojny nigdy nie byl to wiadomo nie od dzis. Byle ta swietna druzyna z wiosny sie nie rozsypala....Wierze ze Marek wie co robic....Jednak nie zmienia to faktu ze bedzie niezly bigos przy potencjalnym rozstaniu Haja przed kluczowym sezonem ku*** mac To jest najgorsze !
tylko ze wbrew temu co mysli wiele osob, to ta druzyna, w calosci, postawi sie za Mariuszem. i wtedy dopiero moze byc bigos. bo dla Ciebie slavo moze Mario byl liderem w jednym meczu, dla nich we wszystkich, w ktorych gral. bo lider to nie tylko ten, ktory w danym momencie jest najlepszy na boiskuslavo pisze:Simone Lepsza haja przed rozpoczeciem sezonu, niz w srodku, gdy obudzimy sie z ręką w nocniku.
A ta runda, wiosenna runda to nie była wcale runda Mariusza. To była runda Mikiego, Barana, Cwielonga... Mariusz był liderem w jednym meczu - słownie jednym
Amen.
Wszystko sie kiedyś kończy. Umieli z godnością konczyć kariery tacy zawodnicy jak Mirek Bąk, jak Gucio czemu nie umieją tak samo zakończyć Srutwa z Bizackim ? Czy myslisz ze jesli wejdziemy za rok do OE i Srutwa bedzie miał 36 lat to wtedy dobrowolnie odejdzie ?
Nie - jak go siłą nie odstawią to ten człowiek umrze na murawie !
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 71 gości