Zgadzam sie z postem GERHATA prawie w 100%
Jedyne z czym bym mial watpliwosci to slowa cytuje "Lepszy Mandrysz od Lorensa"
Rozumiem ze chodzi o sprawe jakoby Lorens polecial na wieksza kase a nie o umiejetnosciach trenerskie obu Panow.
Tak jak ktos slusznie zauwazyl nie wierzmy prasie.Prasa napisala to co powiedzial jej rzecznik badz prezes badz jeden z czlonkow zarzadu.
To samo bylo przecierz niedawno w sprawie Srutwy.(tylko dzieki temu ze Mariusz zaczal pisac na forum prawda ujrzala swiatlo dzienne)
I tak jak GERHAT napisal wydaje mi sie ze Rogala jest w szachu.Praktycznie nie ma wladzy w klubie.Nie chce sie zagalopowac za daleko ale z mojej strony wyglada jakby byl marionetka w rekach tej bandy.Poniewaz wiekszosc w Ruchu to panowie z pewnego rzadzacego ugrupowania politycznego moze panuje i u nas dyscyplina klubowa??
Dla mnie sa trzy mozliwosci :
-albo Rogala jest po uszy w tym bagnie i razem z reszta ekipy staraja sie zatuszowac pewne rzeczy zwiazane z naszym klubem (nawet kosztem spadku

)
-albo Rogala boji sie wychylac z szeregu bo wie ze jak za duzo powie to obecny zarzad wybierze nowego prezesa ktory juz calkowicie pognebi nasz klub(to by swiadczylo jednak o niebieskim sercu prezesa)
-albo tak sie boji stracic zarobki i stolek prezesa ze robi wszystko aby go uratowac
Ja jeszcze sie ludze ze to ewentualnosc numer 2 (a troche bardziej sie bede sie ludzic jesli slowa prezesa jakboby Srutwa zostal zatrudniony wbrew zarzadowi okarza sie prawda)
Co nie zmienia faktu ze Rogala powinien okazac sie mezczyzna i ustapic z prezesury po sezonie a przy okazji starac sie rozwiazac obecny zarzad (jesli mu na Ruchu naprawde zalezy)
Chyba ze pan prezes jest tak zapatrzony w slowa swojego przelozonego ze "mezczyzne poznaje sie nie po tym jak zaczyna tylko po tym jak konczy"
Tylko Panie prezesie!! TEN SYMBOLICZNY MEZCZYZNA OKAZAL SIE IMPOTENTEM!!!!