Ruch - Zagłebie
1) Na takim meczu powinno być zdecydowanie więcej ludzi - momentami kibice Zagłębia byli dużo głośniejsi i aktywniejsi od kibiców Ruchu.
2) Jak już ktoś wcześniej napisał - przychodzimy na stadion dopingować Ruch czy bluzgać na Legię (jakakolwiekby ona nie była)? Rozumiem, można zaśpiewać to 2-3 razy, ale bez przesady.
3) Oba zespoły nie pokazały niczego - w Ruchu brakowało zgrania, jakiejkolwiek koncepcji gry...
2) Jak już ktoś wcześniej napisał - przychodzimy na stadion dopingować Ruch czy bluzgać na Legię (jakakolwiekby ona nie była)? Rozumiem, można zaśpiewać to 2-3 razy, ale bez przesady.
3) Oba zespoły nie pokazały niczego - w Ruchu brakowało zgrania, jakiejkolwiek koncepcji gry...
- radzion
- Posty: 3850
- Rejestracja: 23 wrz 2002, o 13:08
- Lokalizacja: Świony
- Kontakt:
z ta Legia to tez mi to trocha niepasowalo,ale z 2 strony zauwazcie e to spiewalo prynajmniej 75% kibicow!poza tym na takim meczu , z takim przeciwnikiem styknie e choby 1 osoba, nawet najbena ryklad ino Legia i juz caLY stadion nadaje Legia ........!nie ma tak, ze to np mly napocznei, zdarzylo sie tez, owsem, ale powtarzom,na ttakim mecu niezaleznie kto by ryknal cos o legii to wygladloby to dokladnei tak samo
-
- Posty: 189
- Rejestracja: 14 paź 2004, o 13:45
- Lokalizacja: Bańgów
- Kontakt:
najbardziej mnie rozjebało jak gorole śpiewali Polska bez Śląska
no a co do oceny meczu to jakby pepe wykorzystał swoją sytuacje na początku meczu to inny szpil tu momy. Biza przynajmniej sie staroł bramki nie strzelił trudno ale walczył i o to chyba chodzi bez tej walki to dopiero nie będzie torów. Niektórzy po nim jadą ale jak podchodzi do bala to śpiewaja Biza gol i wtedy nic nie godają. Fajnie wylazło jak śpiewaliśmy "gorole raus ..."
pozdRo

pozdRo
- Scypion
- Wspiera "Wielki Ruch"
- Posty: 8038
- Rejestracja: 20 sie 2003, o 17:57
a mnie sie wydowalo ze napastniki majom sczylac tory? :xfazi_bangow pisze:najbardziej mnie rozjebało jak gorole śpiewali Polska bez Śląskano a co do oceny meczu to jakby pepe wykorzystał swoją sytuacje na początku meczu to inny szpil tu momy. Biza przynajmniej sie staroł bramki nie strzelił trudno ale walczył i o to chyba chodzi bez tej walki to dopiero nie będzie torów. Niektórzy po nim jadą ale jak podchodzi do bala to śpiewaja Biza gol i wtedy nic nie godają. Fajnie wylazło jak śpiewaliśmy "gorole raus ..."
pozdRo
-
- Wspiera "Wielki Ruch"
- Posty: 10274
- Rejestracja: 19 sie 2002, o 11:34
- Lokalizacja: wszyscy wiedzą
- Kontakt:
Scypion, jakby Biza nie mioł zodnej sytuacji to byłoby godane, że ściągoł na siebie uwaga obrońców.
Zawsze się znajdzie jakoś Lokalno Partia Emerytów, któro ich bedzie bronić.
ps
zapomniałem powchwalić sędziego, wg. mnie prowadził zawody rewelacyjnie
nie rzucoł sie w oczy a kontrowersyjnych decyzji nie było wogóle,
nawet najwiesi krzykacze, co zawsze do sedziów cos mają tym razem siedzieli cicho
Zawsze się znajdzie jakoś Lokalno Partia Emerytów, któro ich bedzie bronić.
ps
zapomniałem powchwalić sędziego, wg. mnie prowadził zawody rewelacyjnie
nie rzucoł sie w oczy a kontrowersyjnych decyzji nie było wogóle,
nawet najwiesi krzykacze, co zawsze do sedziów cos mają tym razem siedzieli cicho
-
- Posty: 845
- Rejestracja: 20 maja 2003, o 13:23
- Lokalizacja: z Tych Niebieskich
- Kontakt:
- KOSTA
- Wspiera "Wielki Ruch"
- Posty: 1668
- Rejestracja: 8 maja 2003, o 12:32
- Lokalizacja: aus Boerschachte
- Kontakt:
niy wiym czy bylo http://miasta.gazeta.pl/katowice/1,35024,3238147.html
ps. niy umia godac
ps. niy umia godac
od bajtla po grob zawsze KS RUCH
Kattowitz Boerschachte
Kattowitz Boerschachte
- L.G
- Posty: 1442
- Rejestracja: 17 cze 2005, o 13:48
- Lokalizacja: lipiny
- Kontakt:
-
- Posty: 143
- Rejestracja: 8 wrz 2005, o 12:36
- Lokalizacja: Chorzów
- Kontakt:
Moja ocena meczu - wstyd i chała. Jak mozna nie strzelić tylu setek. Okazuje się że można. Ale jesli ktos uważnie oglądał ostatnie sparingi, to było widac że od Bizackiego bal odbija się jak od desek, ani przyjąc, ani podać (bez czucia, bez tempa, bez dokładności), ani strzelić. Dziwi mnie jak długo Wleciał będzie jeszcze czekać ze zmianami ? Brak profesjonalizmu. Jak zawodnik jest bez formy, jak ciągnie jak koza w marasie , to się go zmienia - a tu nic - zero reakcji. Po drugie - jak mozna z uporem Bonka (zero celnych podań, strzały panu Bogu w okno, zero zagrożenia z rzutów wolnych - jedyny plus to waleczność - ale to za mało jak na "lidera") wrzucać górne piłki na napastników wzrostu smerfów ? Pepe bez czucia - niestety spalił się - sparingi to nie to samo co walka o punkty. A na ławce siedzieli dużo wyżsi (Łudziński, Markiewicz) - dlaczego trener nie spróbował jednego z nich wymienić w ataku ? Odpowiedź - beton niebieski.
Basta - jedna akcja skrzydłem na 80 minut gry. Petasz wszedł na 10 minut i zrobił 2 groźne sytuacje. Dobra zmiana Łudzińskiego za niestety niewyraźnego Grzyba, ale znowu za późno. Chyba że sukcesem było dla Wleciała utrzymanie remisu. Żenada. Zagłębie grało składniej i to mnie niepokoi. Nasze akcje były szarpane i mocno przypadkowe. Plus to obrona - nie popełniła kardynalnych błędów, ale zbyt mało podłączania się do akcji bocznych obrońców. Inaczej nie ma szans stworzyć przewagę. Środek jak juz wspomniałem - słabiutko. Paśnik - całe szczęście że raz obronił, bo te jego wykopy - same krety.
No ale jak znam niebieską rodzinę (zgrzytaja mi zęby na to hasło) to Wleciał będzie uparty i Biza będzie grał (w końcu to drugi strzelec, co prawda z 15 meczy ma 5 bramek - 30% skuteczności, co ja mówię z 40 setek 5 brakem - 12,% skuteczności) potem wróci drugi do pary Mario (pierwszy strzelec - 6 bramek i 13 meczy - 46% skuteczności , co ja mówię z 36 setek 6 bramek - skutecznośc 16,6%) i będzie co bylo rok temu, dwa lata ............. Gdzie są dziś obrońcy Bizy I Mario ze Związku Kombatantów i Emerytów ? No ale trzeba przegrać z pięć meczy, żeby otworzyć oczy i powiedzieć "Przepraszam kibiców, odchodzę, nie udało się" i tym podobne puste hasła. Po czym przyjdzie kolejny z "BlueFamilly" (kolega Śrutwy, Bizy itp.) i karuzela od nowa. A my znowu będziemy się podniecać.
Tu są potrzebne zmiany a nie korekty.
Trzeba odłożyć marzenia o awansie na 2 lata i budować nową - młodą drużynę. Tylko kto ma na tyle odwagi żeby zaryzykować konflikt z "BlueFamilly" ? Lorens już przegrał, a może wygrał ?
Basta - jedna akcja skrzydłem na 80 minut gry. Petasz wszedł na 10 minut i zrobił 2 groźne sytuacje. Dobra zmiana Łudzińskiego za niestety niewyraźnego Grzyba, ale znowu za późno. Chyba że sukcesem było dla Wleciała utrzymanie remisu. Żenada. Zagłębie grało składniej i to mnie niepokoi. Nasze akcje były szarpane i mocno przypadkowe. Plus to obrona - nie popełniła kardynalnych błędów, ale zbyt mało podłączania się do akcji bocznych obrońców. Inaczej nie ma szans stworzyć przewagę. Środek jak juz wspomniałem - słabiutko. Paśnik - całe szczęście że raz obronił, bo te jego wykopy - same krety.
No ale jak znam niebieską rodzinę (zgrzytaja mi zęby na to hasło) to Wleciał będzie uparty i Biza będzie grał (w końcu to drugi strzelec, co prawda z 15 meczy ma 5 bramek - 30% skuteczności, co ja mówię z 40 setek 5 brakem - 12,% skuteczności) potem wróci drugi do pary Mario (pierwszy strzelec - 6 bramek i 13 meczy - 46% skuteczności , co ja mówię z 36 setek 6 bramek - skutecznośc 16,6%) i będzie co bylo rok temu, dwa lata ............. Gdzie są dziś obrońcy Bizy I Mario ze Związku Kombatantów i Emerytów ? No ale trzeba przegrać z pięć meczy, żeby otworzyć oczy i powiedzieć "Przepraszam kibiców, odchodzę, nie udało się" i tym podobne puste hasła. Po czym przyjdzie kolejny z "BlueFamilly" (kolega Śrutwy, Bizy itp.) i karuzela od nowa. A my znowu będziemy się podniecać.
Tu są potrzebne zmiany a nie korekty.
Trzeba odłożyć marzenia o awansie na 2 lata i budować nową - młodą drużynę. Tylko kto ma na tyle odwagi żeby zaryzykować konflikt z "BlueFamilly" ? Lorens już przegrał, a może wygrał ?
-
- Posty: 213
- Rejestracja: 8 lut 2006, o 20:13
- Kontakt:
Mie ino zastanawio co oni robili na tych obozach przed sezonem .... Jak można trenować 3-4 miesiące i w 1 meczu ich skurcze łapały ?? Liczył może ktoś ile naszych kopaczy miało z tym problem , zresztą cytat Hosica z Zagłębia
Paśnik - Przespawany do linii bramkowej , niepewny chwyt , niepewne wybicia , gra na czas przy 0-0 czy serio musi te korki o te supki tak czyscic ?? zresztą jedyne co go ratuje to , to ze nie puścił tora a chyba o to łazi , ale kariery mu nie wroza
Biza- .............................. szkoda klawiatury
Pepe - ten początek i wszystko pieknie by było
Bonk- Nigdy go zech nie lubiol za wystepy w pewnym klubiku i nigdy go nie polubia ,
przeciętnie
Obrona - ogólnie na plus , ale za malo sie włączali w ofensywa
Kod: Zaznacz cały
I na koniec trzeba być zadowolonym z remisu. Ważne, że fizycznie jesteśmy mocni. Pod koniec spotkania piłkarzy Ruchu łapały skurcze, a my mogliśmy dalej biegać - ocenił Hosić.
Biza- .............................. szkoda klawiatury
Pepe - ten początek i wszystko pieknie by było
Bonk- Nigdy go zech nie lubiol za wystepy w pewnym klubiku i nigdy go nie polubia ,
przeciętnie
Obrona - ogólnie na plus , ale za malo sie włączali w ofensywa
Ostatnio zmieniony 27 mar 2006, o 11:02 przez Halemba2, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Wspiera "Wielki Ruch"
- Posty: 10274
- Rejestracja: 19 sie 2002, o 11:34
- Lokalizacja: wszyscy wiedzą
- Kontakt:
Bardzo trafna ocena meczu BluR.BluR pisze:Moja ocena meczu - wstyd i chała. Jak mozna nie strzelić tylu setek. Okazuje się że można. Ale jesli ktos uważnie oglądał ostatnie sparingi, to było widac że od Bizackiego bal odbija się jak od desek, ani przyjąc, ani podać (bez czucia, bez tempa, bez dokładności), ani strzelić. Dziwi mnie jak długo Wleciał będzie jeszcze czekać ze zmianami ? Brak profesjonalizmu. Jak zawodnik jest bez formy, jak ciągnie jak koza w marasie , to się go zmienia - a tu nic - zero reakcji. Po drugie - jak mozna z uporem Bonka (zero celnych podań, strzały panu Bogu w okno, zero zagrożenia z rzutów wolnych - jedyny plus to waleczność - ale to za mało jak na "lidera") wrzucać górne piłki na napastników wzrostu smerfów ? Pepe bez czucia - niestety spalił się - sparingi to nie to samo co walka o punkty. A na ławce siedzieli dużo wyżsi (Łudziński, Markiewicz) - dlaczego trener nie spróbował jednego z nich wymienić w ataku ? Odpowiedź - beton niebieski.
Basta - jedna akcja skrzydłem na 80 minut gry. Petasz wszedł na 10 minut i zrobił 2 groźne sytuacje. Dobra zmiana Łudzińskiego za niestety niewyraźnego Grzyba, ale znowu za późno. Chyba że sukcesem było dla Wleciała utrzymanie remisu. Żenada. Zagłębie grało składniej i to mnie niepokoi. Nasze akcje były szarpane i mocno przypadkowe. Plus to obrona - nie popełniła kardynalnych błędów, ale zbyt mało podłączania się do akcji bocznych obrońców. Inaczej nie ma szans stworzyć przewagę. Środek jak juz wspomniałem - słabiutko. Paśnik - całe szczęście że raz obronił, bo te jego wykopy - same krety.
No ale jak znam niebieską rodzinę (zgrzytaja mi zęby na to hasło) to Wleciał będzie uparty i Biza będzie grał (w końcu to drugi strzelec, co prawda z 15 meczy ma 5 bramek - 30% skuteczności, co ja mówię z 40 setek 5 brakem - 12,% skuteczności) potem wróci drugi do pary Mario (pierwszy strzelec - 6 bramek i 13 meczy - 46% skuteczności , co ja mówię z 36 setek 6 bramek - skutecznośc 16,6%) i będzie co bylo rok temu, dwa lata ............. Gdzie są dziś obrońcy Bizy I Mario ze Związku Kombatantów i Emerytów ? No ale trzeba przegrać z pięć meczy, żeby otworzyć oczy i powiedzieć "Przepraszam kibiców, odchodzę, nie udało się" i tym podobne puste hasła. Po czym przyjdzie kolejny z "BlueFamilly" (kolega Śrutwy, Bizy itp.) i karuzela od nowa. A my znowu będziemy się podniecać.
Tu są potrzebne zmiany a nie korekty.
Trzeba odłożyć marzenia o awansie na 2 lata i budować nową - młodą drużynę. Tylko kto ma na tyle odwagi żeby zaryzykować konflikt z "BlueFamilly" ? Lorens już przegrał, a może wygrał ?
To granie górą przy takiej przewadze wzrostu Zagłębioków, to wina trenera, bo trener winien to od razu wyłapać i przekazać zawodnikom, co jo godom, trener powinien wiedzieć o tym trzy dni przed meczem, ale jak nawet nie wiedzioł to po 15 min meczu powinien się zroientować. Nasi dwaj napastnicy co wzrostu razem maja mniej wiecej tyla co sam Balul dosatwali wrzuty górą. Mnie się wydawało zawsze że w takich warunkach jak wczoraj drużyna mająca takich konusów w ataku i pomocy jak my mo więcej atutów (zwrotnośc, szybkość), ale to czeba umiec wykorzystać dostoswując taktykę do tego co się mo.
Druga sprawa, to jo rozumia że 6 w obronie się ustawio gdy przeciwnik atakuje a my sie bronimy, ale jak my wyprowadzomy atak i w ostatniejl linii jest 6 naszych co się nie kwapią wyjąść do przodu, zdezorientowany Bonk robi kółka bo niemo komu zagrać, w ostateczności zagrywo do przodu na napastników bo nikt mu nie wychodzi to jakos nowo teoria bojaźliwego futbolu. Przez godzina my grali ten bojaźliwy futbol, dopiero po koniec cos się zmieniło.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: arcio, Google [Bot] i 35 gości