myślałem że zdobedziemy te 3pkt jeszcze w gorszym stylu niż z Polkowicami, ale nie tym razem

.... dzięki naszemu tormanowi, keryj popełnił sporo błedów...każda wrzutka pod nasze pole karne stwarzała ogromny kociol pod naszą bamką...kilka słupków i poprzeczka która ratowała niebieskich...chaos w naszej grze w pierwszej połowie, totalna obrona czestochowy, w 40 minucie niebiescy oddali grożny, bardzo piękny i mocny strzał gdzieś z 20 metrów w światło bramki ale bramkarz wybił na róg. No i stałe fragmenty gry w wykonaniu Petasza, to były tylko nasze mocne strony. I połowę graliśmy pod słońce ale to chyba nie uspraiwedliwia.
II połowa do momentu gdy Bizacki przypadkowo dostał piłkę od ostatniego obroncy Heko i w sytuacji sam na sam z bramkarzem umieściłpilkę w siatce mecz wygladał tak samo jak w I cześi. Pózniej Heko rzuca sie do ataku, kilka naszych grożnych kontr. No i od 80 minuty horror się zaczyna. Rzut wolny dla Heko, żle ustawiony mór przez Frankiego albo po prostu nieszczelny (nie ejstem pewien), ładny soczysty szczał i wpada pilka pod pacha Frankiego do naszej bramki. Radość Heko chwilowa, sedzie nie uznał bramki, bo rzut wolny miał byc posredni. (Taki ch** ...!! w wykonaniu naszych kibiców....jak sie okazało za kilka minut to kibice Heko mogli nam to zaśpiewać

). Zasłonięty Franke i płaski po ziemi, po krótkim rogu szczał gdzieś z 20 metrów i ciul 1:1......86 minuta ku***...moglo być gorzej....bo Heko potem miało jeszcze kilka setek....m. in. słupek nas uratował...z prostych piłek nasz Bramkarz robił horror

.....
PS mom ino jedno pytanie co robi Paśnik w Ruchu skoro on jest gorszy od Frankego...
nie chce mi sie poprawiać to co napisałem...więc sorki za brak składni i literówki itd
za Tobą pójde w ogień, wode..