
Sobotnie zmagania w ramach 25. kolejki rozgrywek Betclic 1. Ligi rozpoczną się od spotkania, w którym Górnik Łęczna przed własną publicznością podejmie Ruch Chorzów. Wiosenna forma drużyn nie jest czymś wybitnym. Zarówno jedni jak i drudzy nie są obecnie w najlepszej dyspozycji. W tym sezonie doszło już do starcia między tymi zespołami. Na koniec sierpnia lepsi okazali się Niebiescy, którzy zwyciężyli 3:2. Nadchodząca rywalizacja zatem zapowiada się niezwykle ciekawie.
Kiedy w grudniu piłkarze Górnika udawali się na zimową przerwę w rozgrywkach wielu kibiców żałowało, że nastąpiła ona akurat w momencie kiedy drużyna złapała wiatr z żagle i wygrała dwa ostatnie mecze w 2024 roku. Przed rundą wiosenną liczono, że drużyna utrzyma właściwy kurs i nadal będzie zwyciężać. Tymczasem od startu rozgrywek w tym roku czyli 16 lutego, Adam Deja i spółka nadal czekają na zdobycie trzech punktów. Ostatni raz zielono-czarni zgarnęli trzy punkty po wyjazdowym starciu ze Stalą Rzeszów, a miało to miejsce siódmego grudnia 2024 roku. Podopieczni Pavola Stano w pięciu ostatnich spotkaniach zaliczyli jeden remis, a także ponieśli aż cztery porażki.
O ile inauguracyjny, domowy mecz z ŁKS Łódź, który zakończył się remisem 2:2 nie był jeszcze złym prognostykiem, o tyle kolejne spotkania sprawiły, że fani Górnika spoglądają na formę zespołu z coraz większym niepokojem. Kolejny, wyjazdowy mecz z Polonią Warszawa zakończył się porażką 1:2, a w dodatku łęcznianie grali w tym starciu w osłabieniu po dość kontrowersyjnym wykluczeniu Filipa Szabaciuka. Kolejnym rywalem podopiecznych trenera Pavola Stano był Znicz Pruszków. W starciu tym padły trzy gole, a wszystkie po rzutach karnych. Strzelanie zaczął skutecznym strzałem „z wapna” Przemysław Banaszak, ale potem dubletem z rzutów karnych popisał się Daniel Stanclik i trzy punkty pojechały do Pruszkowa. Po starciu ze Zniczem Górnik wybrał się do Krakowa i choć od 60 minuty grał w przewadze po czerwonej kartce dla bramkarza Patryka Letkiewicza nie potrafili jej wykorzystać i przegrali 0:1. Natomiast w minionej kolejce trzy punkty z Łęcznej wywiozła Arka Gdynia wygrywając z zielono-czarnymi również różnicą jednego trafienia.

Rundę wiosenną Górnik zaczynał na szóstym miejscu, po remisie i serii czterech porażek osunął się na 11 miejsce. U siebie rozegrali 12 meczów, wygrywając cztery, remisując cztery i przegrywając cztery. I tak jak zimą przerwa w rozgrywkach przyszła dla łęcznian w niefortunnym momencie, tak wiosenna pauza spowodowana meczami reprezentacji narodowych może okazać się bardzo pomocna. Pavol Stano w czasie przerwy powinien mieć czas, by popracować nad grą swojego zespołu w ataku, a także nad sferą mentalną. Bo choć nikt tego głośno nie powie, to każda kolejna porażka wpływa negatywnie na głowy zawodników i atmosferę wokół zespołu. Słowacki szkoleniowiec podbudowywanie swoich piłkarzy zaczął jeszcze w zeszłym tygodniu. W czwartek Adam Deja i spółka zagrali w Lubartowie z czwartoligową Tomasovią i rzecz jasna nie mieli problemów ze zwycięstwem. Górnik strzelił w tym spotkaniu 12 goli i stracił tylko jednego, ale rzecz jasna na temat wyniku tego starcia kibice nie będą się zachwycać. Najważniejsze jest to, co wydarzy się w kolejnych meczach Betclic I Ligi.
~ opiekun Ruchu, Dawid SzulczekGórnik Łęczna w przerwie mógł zmienić wszystko. Skupialiśmy się na sobie. Odpowiemy na boisku.
29 marca do Łęcznej przyjedzie Ruch Chorzów, który również wypadł ze strefy barażowej i podobnie jak zielono-czarni wiosną jeszcze nie wygrał. Dlatego, mimo gry na wyjeździe, „Niebieskich” będzie interesować zwycięstwo. Na stadionie Górnika spotkają się więc dwie drużyny, których celem będzie przełamanie.
Nie tak miał wyglądać dla Ruchu Chorzów luty i marzec 2025 roku. Plan był ambitny: pościg za ścisłą czołówką Betclic 1. ligi. Duża liczba domowych meczów miała być dodatkowym atutem podopiecznych Dawida Szulczka. Ruch Chorzów natomiast może się pochwalić nieco lepszym bilansem. Niebiescy w pięciu ostatnich spotkaniach zaliczyli trzy remisy, a także ponieśli dwie porażki. Jednak zaledwie trzy zdobyte punkty to wynik wręcz dramatyczny.
~ Mohamed MezghraniJesteśmy rozczarowani, bo chcieliśmy zdziałać więcej. Cały czas jesteśmy w dobrym położeniu i jesteśmy w stanie awansować. Musimy się obudzić, jeśli teraz to zrobimy to będzie wszystko dobrze.
~ Martin TurkMyślę, że jesteśmy w takim momencie, który przechodzi każdy zespół w lidze – nawet te najlepsze. Musimy go przetrwać, skupić się na sobie, na tym co dobre [...]. Potem musimy patrzeć w przód i wygrywać, bo wiemy, że remisy nie są wystarczające.
Aktualnie z dorobkiem 37 punktów zajmują siódme miejsce w tabeli. Będąca nad nimi w strefie barażowej Wisła Kraków zgromadziła ich tyle samo, z kolei Polonia Warszawa zdobyła o jeden więcej. W meczach wyjazdowych zagrali 13 razy, wygrywając pięć, remisując trzy i przegrywając pięć.

Z uwagi na przerwę na mecze reprezentacji „Niebiescy” rozegrali w weekend sparing z Polonią Bytom.
~ szkoleniowiec Dawid SzulczekPotrzebowaliśmy takiego spotkania, w którym będziemy w stanie pokazać to, co trenujemy i przyniesie to jeszcze dobry rezultat. Wyglądało to naprawdę pozytywnie. Przepraszam kibiców, że nie zaprosiliśmy ich dzisiaj. Ten sparing można podsumować tak, że wracamy do tego, co robiliśmy jesienią - jest większa intensywność, jeśli chodzi o działania z piłką blisko pola karnego rywali. Więcej gramy wysokim pressingiem. Było dziś dużo sytuacji. Liczę na to, że w kolejnych spotkaniach także będziemy to w stanie pokazywać i zaczniemy wygrywać [...]. Już z Arką straciliśmy gola po wolnym, a nie z gry, acz trzeba też powiedzieć, że Polonia miała dzisiaj dwie dobre sytuacje. Przy jednej mieliśmy bardzo dużo szczęścia. Ale nie ma co ukrywać, że nasza gra idzie do przodu
Pokonaliśmy drugoligowca 3:0 po golach Szymona Szymańskiego, Jakuba Sobeczki oraz Denisa Ventúry. Po ostatnim gwizdku Szulczek wypowiedział się między innymi na temat tego drugiego.
Szansę na grę otrzymał między innymi José Antonio Delgado Villar, znany jako „Nono”. Pobyt hiszpańskiego pomocnika w pierwszoligowym zespole jest na razie dużym rozczarowaniem. Na murawie spędził on dotychczas nieco ponad 530 minut. Po raz ostatni zagrał na początku listopada.Kuba dobrze zaprezentował się w okresie zimowym. Pracujemy nad tym, by rozumiał się dobrze z chłopakami, bo wiadomo, że przeskok do seniorskiej piłki wymaga trochę czasu. Jestem przekonany, że ten zawodnik zadebiutuje w tej rundzie w I lidze.
~ szkoleniowiec Dawid SzulczekTo, czy Nono nam pomoże, jest zależne tylko i wyłącznie od Nono. Jeśli wyśle mi sygnał, że jest gotowy - a ma przebłyski takich sygnałów - to czemu miałbym nie skorzystać z dobrego zawodnika?
Nie taktyka czy motoryka, ale „mental” jest elementem, nad którym „Niebiescy” najmocniej pracują podczas przerwy reprezentacyjnej.
~ Mateusz SzwochJesteśmy gotowi. Może nie jest to na razie zespół, który dominuje w lidze i na pierwszy rzut oka nie widać, że to nam należy się awans. Jesteśmy jednak blisko czołówki i będziemy walczyć do końca. Wydaje mi się, że jakości w naszej drużynie jest bardzo dużo i nigdy nie spuścimy głów.
~ Dawid SzulczekTrwające teraz dwa tygodnie przerwy między meczami wykorzystujemy na poprawę naszych mankamentów, a potem skupiamy się na rzeczach z naszego modelu gry i koncentrujemy się, by dobrze prezentować się w meczu. Sporo pracowaliśmy nad stałymi fragmentami gry, to była nasza bolączka. Liczę, że to przyniesie takie efekty, jakie przynosiło jesienią.
Ruch Chorzów w sobotę będzie walczył o pierwszą od dziewięciu lat wygraną w Łęcznej nad Górnikiem. W tym sezonie doszło już do starcia między tymi zespołami. Pod koniec sierpnia triumfował Ruch Chorzów. Poprzednie cztery rywalizacje kończyły się jedną wygraną Górnika Łęczna, a także aż trzema remisami.

Podczas przerwy na mecze kadry poprawiła się sytuacja zdrowotna w zespole. Do gry wciąż nie są zdolni jedynie Jakub Bielecki, Martin Konczkowski i Patryk Sikora.
Jak wygląda sytuacja kadrowa w Górniku? Na pewno na boisku nie pojawi się David Ogaga, który w bardzo nieodpowiedzialny sposób zachował się w ostatnim domowym spotkaniu z Arką Gdynia i zobaczył dwie żółte kartki, które finalnie wykluczają go z występu przeciwko "Niebieskimi". Niewiadomą jest natomiast powrót do zdrowia Branislava Spacila i Przemysława Banaszaka. Obaj zawodnicy są pod opieką klubowego sztabu medycznego, który stara się sprawić, aby w najbliższej kolejce mogli oni pomóc swoim kolegom. Kluczowymi zawodnikami Górnika Łęczna są Damian Warchoł, który zdobył w tym sezonie 12 bramek oraz Adam Deja, który rozegrał w tym sezonie 2036 minut.
przewidywane składy
Górnik Łęczna: Pindroch – Szabaciuk, De Amo, Barauskas, Oduko – Orlik, Deja, Żyra – Krawczyk, Warchoł, Roginić
Ruch Chorzów: Turk – Tsykalo, Szymański, Lukić, Karasiński – Ventura, Szwoch – Kozak, Barański, Mezghrani – Szczepan
Według bukmachera STS, faworytem sobotniego spotkania jest Ruch Chorzów. Jeśli rozważasz typ na wygraną gości, to kurs na takie zdarzenie wynosi około 2.05. W przypadku zwycięstwa Górnika Łęczna natomiast sięga aż 3.40.
https://www.sts.pl/kursy/gornik-leczna- ... /771624423
Spotkanie będzie można obejrzeć na antenie TVP Sport oraz w internecie pod adresem sport.tvp.pl
źródła: youtube.com, flashscore.pl, 90minut.pl, sportowefakty.wp.pl, dzienniksport.com.pl, sts.pl, goal.pl