Za Niedźwiedzia taktyka była ch***wa przede wszystkim. Na jesień grając na Reymonta w 10 wyglądaliśmy o niebo lepiej niż w tym gówno "meczu" z soboty.
Ruch Chorzów - Wisła Kraków, sobota, 22.02.25, 14:30
-
- Posty: 1673
- Rejestracja: 14 maja 2022, o 17:02
- Kontakt:
Re: Ruch Chorzów - Wisła Kraków, sobota, 22.02.25, 14:30
Za Niedźwiedzia taktyka była ch***wa przede wszystkim. Na jesień grając na Reymonta w 10 wyglądaliśmy o niebo lepiej niż w tym gówno "meczu" z soboty.
-
- Posty: 10184
- Rejestracja: 7 cze 2004, o 10:26
- Lokalizacja: Lokal i Zacja
- Kontakt:
Re: Ruch Chorzów - Wisła Kraków, sobota, 22.02.25, 14:30
Jeśli to prawdziwy kumpel to owszem. Jeśli...Scypion pisze: ↑24 lut 2025, o 07:38Swoja droga to nasi przyjaciele mogli nas troche oszczedzic, pra? Jak Ci kumpel na imprezie padnie to sie nim zajmujesz, dbasz o to by sie nie zadlawil rzygami itp czy malujesz mu hu** na czole, film wciepujesz do neta, a nieprzytomnego wsadzasz do banki by sie pokręcil?
Pierwszy raz przy Cichej: 10.06.1989 r. Ruch - Olimpia 2:1
Pierwszy wyjazd: 3.10.1992 r. Górnik - Ruch 1:1
Najwyższe zwycięstwo: 7:0 ze Stomilem Olsztyn. Najwyższa porażka: 0:6 z... Pogonią Siedlce.
Sukcesy, które świadomie przeżyłem: 1 mistrzostwo Polski, 1 wicemistrzostwo Polski, 3xbrązowy medal, Puchar Polski (1996), finał Pucharu Intertoto (1998).
Pierwszy wyjazd: 3.10.1992 r. Górnik - Ruch 1:1
Najwyższe zwycięstwo: 7:0 ze Stomilem Olsztyn. Najwyższa porażka: 0:6 z... Pogonią Siedlce.
Sukcesy, które świadomie przeżyłem: 1 mistrzostwo Polski, 1 wicemistrzostwo Polski, 3xbrązowy medal, Puchar Polski (1996), finał Pucharu Intertoto (1998).
-
- Posty: 628
- Rejestracja: 12 lip 2008, o 18:27
- Lokalizacja: Chorzów
- Kontakt:
Re: Ruch Chorzów - Wisła Kraków, sobota, 22.02.25, 14:30
Wasze posty są większym powodem do wstydu niż ta porażka, ale ok jest wolność słowaElmer pisze: ↑24 lut 2025, o 22:24Jeśli to prawdziwy kumpel to owszem. Jeśli...Scypion pisze: ↑24 lut 2025, o 07:38Swoja droga to nasi przyjaciele mogli nas troche oszczedzic, pra? Jak Ci kumpel na imprezie padnie to sie nim zajmujesz, dbasz o to by sie nie zadlawil rzygami itp czy malujesz mu hu** na czole, film wciepujesz do neta, a nieprzytomnego wsadzasz do banki by sie pokręcil?

-
- Wspiera "Wielki Ruch"
- Posty: 10228
- Rejestracja: 19 sie 2002, o 11:34
- Lokalizacja: wszyscy wiedzą
- Kontakt:
Re: Ruch Chorzów - Wisła Kraków, sobota, 22.02.25, 14:30
W profesjonalnym sporcie nie ma czegoś takiego jak litość. Przeciwnika trzeba dobić jak jest słaby i nie chciałbym aby się ktokolwiek nad nami litował i vice versa
-
- Posty: 376
- Rejestracja: 29 paź 2010, o 19:45
- Lokalizacja: Chorzów
- Kontakt:
Re: Ruch Chorzów - Wisła Kraków, sobota, 22.02.25, 14:30
genau! tyn szpil pokozol ze jednak fussbalerow cza chycic za morda i jak Szulczek tego w miara gibko niy ogarnie to bydzie ciul z tego. Ufom mu daliyj, ale niy pojmuja tego : “ poziom dyscypliny, takiego zaangazowania, przesuwania bedzie na pewno o polke wyzej niz jesienia”. No i ku*wa co !? dupne ciu*sko. Ufom mu, bo niy wazne jak zacznemy, wazne jak skonczemy, ale 5% zaufania dosc szybko spadlo.
1920-2025 125 urodziny Ruchu ChorzówNG1920 pisze: ↑24 lut 2025, o 13:09Czyli kto aktualnie nam "odjeżdża"? Ci, którzy są zarządzani w taki sposób, że bez miejskiej kasy w wysokości kilkunastu milionów rocznie nie są w stanie funkcjonować? Czy te jedyne dwa-trzy kluby, gdzie właścicielem jest osoba z absurdalną ilością pieniędzy?
Też jestem za tym, żeby nasze struktury klubowe były poszerzane, bo każdy doradca, analityk, scout czy wicedyrektor lub marketingowiec to potencjalny zysk w przyszłości z racji profesjonalizacji klubu. Ale obecnie każdy klub, który jest w tej lub wyższej lidze odbija się od brukowców z tytułami "zaległości w wypłatach", "pomoc z miasta" itp.
Ale fakt faktem, że pora zmienić narrację. Skoro mamy zawieszony układ to znaczy, że za parę lat zaczniemy znowu spłacać. A to znaczy, że mamy parę lat na taką rozbudowę klubu, aby to, jak wróci, nie było to problemem. Skończył się czas odbudowy. Już nie upadamy, już jesteśmy w stanie robić rzeczy wielkie jako społeczność. Teraz nadszedł czas rozwoju. Czas ugruntowania swojej pozycji jako klubu, który ma się znaleźć w ekstraklasie, bije rekordy frekwencji i aspiruje to miana potęgi na miarę swojej historii. Tylko trzeba wykonać kolejne kroki do przodu i zaryzykować.
2025
Czas Rozwoju - #Era_Evolutionis albo cos inkszego
- Ozor
- Wspiera "Wielki Ruch"
- Posty: 11339
- Rejestracja: 4 paź 2003, o 20:03
- Lokalizacja: CHII
- Kontakt:
Re: Ruch Chorzów - Wisła Kraków, sobota, 22.02.25, 14:30
w 2120 będzie równe 200 lat 

-
- Posty: 7878
- Rejestracja: 4 wrz 2008, o 08:31
- Lokalizacja: Klimzowiec
- Kontakt:
Re: Ruch Chorzów - Wisła Kraków, sobota, 22.02.25, 14:30
Moim zdaniem nasza drużyna ma problem z mentalem. Za łatwo popadamy w euforie i samozachwyt po wysokich zwycięstwach, a potem męczymy się ze "słabeuszami". Mogło się wkraść takie myślenie, że skoro na jesień zaczęło nam żreć, wysokie wygrane, postrach ligi, większość pozostałych meczów na własnym stadionie to co może się stać??? Pojedziemy na obóz, popykamy, coś tam na siłce, pouśmiechamy się i wszystkich rozdupcymy przy szalejących pełnych lub prawie pełnych trybunach.
Ano stało się to, że gdy myśmy się miziali na wzajem (nas kibiców to też dotyczy) nasi konkurenci robili coś dokładnie odwrotnego. Widzieli nasze mecze po 5-6 do zera i wiedzieli, że trzeba się spiąć, żeby nie dać plamy na największym stadionie w Polsce.
Oczekiwałbym od profesjonalnej drużyny, żeby prezentowała pewien poziom, poniżej którego sami piłkarze nie akcektują. Obojętnie czy gramy po wsiach w padającym śniegu z deszczem i zimnym wietrze, gdzie obok pasą się krowy, czy na pełnym stadionie klasy Elite każdy zawodnik i kibic miał pewność, że wyjdzie drużyna która poniżej pewnego pułapu nie zejdzie choćby świat miał się za chwilę zawalić.
Ano stało się to, że gdy myśmy się miziali na wzajem (nas kibiców to też dotyczy) nasi konkurenci robili coś dokładnie odwrotnego. Widzieli nasze mecze po 5-6 do zera i wiedzieli, że trzeba się spiąć, żeby nie dać plamy na największym stadionie w Polsce.
Oczekiwałbym od profesjonalnej drużyny, żeby prezentowała pewien poziom, poniżej którego sami piłkarze nie akcektują. Obojętnie czy gramy po wsiach w padającym śniegu z deszczem i zimnym wietrze, gdzie obok pasą się krowy, czy na pełnym stadionie klasy Elite każdy zawodnik i kibic miał pewność, że wyjdzie drużyna która poniżej pewnego pułapu nie zejdzie choćby świat miał się za chwilę zawalić.
"Jak Ruch będzie wygrywał, to więcej do szczęścia mi nie trzeba" - Gerard Cieślik w ostatnim wywiadzie.
- Ozor
- Wspiera "Wielki Ruch"
- Posty: 11339
- Rejestracja: 4 paź 2003, o 20:03
- Lokalizacja: CHII
- Kontakt:
Re: Ruch Chorzów - Wisła Kraków, sobota, 22.02.25, 14:30
no ale po co skoro presja w tym klubie nie istnieje na żadnej płaszczyźnie? , jak pisał tu kolega piłkarze sp***dolą do Kołobrzegu i nie będzie kim grać.
- Scypion
- Wspiera "Wielki Ruch"
- Posty: 8013
- Rejestracja: 20 sie 2003, o 17:57
Re: Ruch Chorzów - Wisła Kraków, sobota, 22.02.25, 14:30
My z profesjonalnym sportem momy tyle wspolnego co demokracja ludowa z demokracja. Jakos nad slaskiem wrocław sie zlitowali

- kroy
- Wspiera "Wielki Ruch"
- Posty: 1788
- Rejestracja: 19 wrz 2009, o 14:39
- Lokalizacja: Siemce
- Kontakt:
Re: Ruch Chorzów - Wisła Kraków, sobota, 22.02.25, 14:30
To ja się postawię w roli adwokata diabła. Drużyna nie będzie w stanie grać j wygrywać bez przerwy. Mieliśmy wspaniałą serię i rzeczywiście początek rundy jest mało udany ale to dopiero 2 mecze. Mecz z Siedlcami mógłby się wydawać porażką ale Nieciecza też nie dała rady, oni po prostu są w formie. Co do meczu z Wisłą - śmieszy mnie gadanie „fanów” o wstydzie, wkładach do koszulek, uśmiechniętym prezesie, zmianie trenera (o zgrozo) a nawet wymaganie od Wisły litości (xD). Jedyne co można zrobić to grać dalej, niesmak pozostanie na zawsze ale 0 pkt dostaje się za 0:1 po farfoclu i 0:5 po takim wpierdolu. Wiem, że kibice wychodzą z założenia że razem wygrywamy ale piłkarze sami przegrywają ale podejrzewać ich o celowe przejęcie obok meczu to już za dużo. Sugestie żeby nie grać dużych meczów też śmieszą. Właśnie to trzeba zrobić / jak najszybciej zagrać duży mecz. Już nie raz wpierdole się zdarzały i będą się zdarzać, każda drużyna ma upokarzające porażki. Teraz liczy się reakcja i pewność że to tylko dołek formy a nie zawalone przygotowania. Dziś jest szansa na rehabilitację i może gdybyśmy mecz z Wisłą wygrali to byłoby trudniej a tak, kto wie?
Ale ja widzę , że świat już prawie runął.. I co ?
I mam ku*** dobry humor !
I mam ku*** dobry humor !
-
- Wspiera "Wielki Ruch"
- Posty: 10228
- Rejestracja: 19 sie 2002, o 11:34
- Lokalizacja: wszyscy wiedzą
- Kontakt:
Re: Ruch Chorzów - Wisła Kraków, sobota, 22.02.25, 14:30
Masz rację że do profesjonalnego sportu dużo jeszcze brakuje co nie znaczy że powinniśmy dawać przyzwolenie na to aby iść w przeciwnym kierunku i wspierać dziadostwo. Wisła nas obnażyła, grała na poważnie przez 90 minut, to my byliśmy w tym meczu niepoważni i zmiana postawy powinna nastąpić wyłącznie u nas. My w tym meczu nawet porządnie nie sfaulowaliśmy przeciwnika, zero żółtych kartek, zero ofensywy w pierwszej połowie, 4 gole stracone przy zagęszczonej defensywie gdzie staliśmy jak słupy patrząc na siebie a nie przeciwnika, fizycznie odstawaliśmy na potęgę. Trener przed Siedlcami powiedział że zaczniemy rundę na wysokiej intensywności - tak jak było jesienią. Po dwóch meczach wiemy że intensywność zgubiliśmy nie wiadomo kaj albo jak kto woli nieBELEKaj.
Pytanie kiedy wróci ta intensywność bo wróci na pewno i czy nie będzie za późno
Ps
Dla kolegi wyżej - to jest oczywiste że nie da się wygrać wszystkiego, tu nie chodzi o stracone punkty ale styl w jakim to się odje…..
-
- Posty: 7878
- Rejestracja: 4 wrz 2008, o 08:31
- Lokalizacja: Klimzowiec
- Kontakt:
Re: Ruch Chorzów - Wisła Kraków, sobota, 22.02.25, 14:30
piłka nożna to emocje, więc akceptuje różne dziwne wypowiedzi, z którymi się nie zgadzam.
Kroy, myślę że określenie profesjonalizm jest tu kluczowe. Podam przykład kucharza. Jak taki chop ma coś uważyć, dajmy na to w zimę, gdzie zamiast świeżych warzyw są dostępne tylko jakieś kombinowane (przywiezione z drugiej półkuli, mrożone albo chemiczne czary-mary), załóżmy, że ma lekkiego kaca i nie czuje dobrze smaku i zapachu, w dodatku narzędzia niby ma, ale patelnia najlepsze ma już za sobą, to taki kucharz jeśli jest profesjonalistą zawsze wie, co z czym się miesza, jaka jest temperatura spalania cukru, ile czasu wyrastają drożdże itd. To co zrobi taki człowiek nie jest wirtuozerią, wolałbyś zjeść coś zdecydowanie lepszego, ale po pierwsze nie dostaniesz po tym żadnej sraczki, a po drugie zaspokoisz głód. Problem w tym, że nasza drużyna się zesrała.
Dla mnie jest oczywiste że będzie lepiej, ale mam poważne obawy czy zdążymy się ogarnąć, żeby utrzymać na koniec chociaż środek tabeli.
ps. żeby było jasne, większość moich uwag dotyczy również nas - kibiców. Przejrzyjcie sobie wątek meczowy z Siedlcami. Tam widać jak na dłoni ten sposób myślenia. łatwe zwycięstwo każdemu się wydawało oczywiste. Tam nawet nie było dyskusji przedmeczowej nie wspominając o jakiejkolwiek spinie, a bez determinacji w sporcie nie osiągnie się NIC!
Kroy, myślę że określenie profesjonalizm jest tu kluczowe. Podam przykład kucharza. Jak taki chop ma coś uważyć, dajmy na to w zimę, gdzie zamiast świeżych warzyw są dostępne tylko jakieś kombinowane (przywiezione z drugiej półkuli, mrożone albo chemiczne czary-mary), załóżmy, że ma lekkiego kaca i nie czuje dobrze smaku i zapachu, w dodatku narzędzia niby ma, ale patelnia najlepsze ma już za sobą, to taki kucharz jeśli jest profesjonalistą zawsze wie, co z czym się miesza, jaka jest temperatura spalania cukru, ile czasu wyrastają drożdże itd. To co zrobi taki człowiek nie jest wirtuozerią, wolałbyś zjeść coś zdecydowanie lepszego, ale po pierwsze nie dostaniesz po tym żadnej sraczki, a po drugie zaspokoisz głód. Problem w tym, że nasza drużyna się zesrała.
Dla mnie jest oczywiste że będzie lepiej, ale mam poważne obawy czy zdążymy się ogarnąć, żeby utrzymać na koniec chociaż środek tabeli.
ps. żeby było jasne, większość moich uwag dotyczy również nas - kibiców. Przejrzyjcie sobie wątek meczowy z Siedlcami. Tam widać jak na dłoni ten sposób myślenia. łatwe zwycięstwo każdemu się wydawało oczywiste. Tam nawet nie było dyskusji przedmeczowej nie wspominając o jakiejkolwiek spinie, a bez determinacji w sporcie nie osiągnie się NIC!
"Jak Ruch będzie wygrywał, to więcej do szczęścia mi nie trzeba" - Gerard Cieślik w ostatnim wywiadzie.
- Roch1920
- Wspiera "Wielki Ruch"
- Posty: 746
- Rejestracja: 14 paź 2009, o 19:38
- Lokalizacja: Blau Bittkow
- Kontakt:
Re: Ruch Chorzów - Wisła Kraków, sobota, 22.02.25, 14:30
Już trzy dni od tej niebieskiej padliny, a ja dalej czuję się strasznie. Bałem się meczu z siedlcami, bo pompowany był mecz z Wisłą. Miałem przeczucie, że przejdą obok meczu. Co się potwierdziło. Jednak to ostatni mecz przelał czarę goryczy. Cały zespół wyglądał jak zbieranina przypadkowych osób, która miała zagrać ze sobą pierwszy raz w życiu. Od pierwszej minuty Wisła się na nas rzuciła, a my od razu w galoty nawalili.
Wielu narzeka na Adkonisa i słusznie. Po obejrzeniu powtórki widać, że odpowiada za stratę
dwóch bramek oraz kolejnych dwóch groźnych akcji obrobionych przez Turka. Jak dla mnie nie ma miejsca dla niego miejsca w tym klubie.
Jeśli piłkarze myśleli, że wszyscy się przed nimi położą to są idiotami. Co po części potwierdza stereotyp o tym zawodzie. Na profesjonalnym poziomie talent to 10% sukcesu, a reszta to ciężka praca. Jeśli tego nie ogarniają to nie chcę ich widzieć, nie są osobami którym mogę poświęcać swój czas i pieniądze.
Zero przyzwoitości, bo nawet słowa przepraszam nie było. Liczą, że uda im się przepchnąć mecz z Koroną, by odkupić winy. Ciekawe czy w klubie są świadomi co się będzie działo, kiedy przebijemy wynik z soboty...
Pierwszy raz cieszę się, że nie mogę być na meczu ze względu na pracę. Bo obrzydzili mi oglądanie ich nieporadności.
Na koniec chciałbym też jako czlonek WR wiedzieć po co oni lecieli do Turcji? Zimy w naszej szerokości geograficznej pozwalają na uprawianie i trenowanie sportu cały rok. Może dzięki temu nabrali by trochę charakteru, którego na dzisiaj nie posiadają.
Wielu narzeka na Adkonisa i słusznie. Po obejrzeniu powtórki widać, że odpowiada za stratę
dwóch bramek oraz kolejnych dwóch groźnych akcji obrobionych przez Turka. Jak dla mnie nie ma miejsca dla niego miejsca w tym klubie.
Jeśli piłkarze myśleli, że wszyscy się przed nimi położą to są idiotami. Co po części potwierdza stereotyp o tym zawodzie. Na profesjonalnym poziomie talent to 10% sukcesu, a reszta to ciężka praca. Jeśli tego nie ogarniają to nie chcę ich widzieć, nie są osobami którym mogę poświęcać swój czas i pieniądze.
Zero przyzwoitości, bo nawet słowa przepraszam nie było. Liczą, że uda im się przepchnąć mecz z Koroną, by odkupić winy. Ciekawe czy w klubie są świadomi co się będzie działo, kiedy przebijemy wynik z soboty...
Pierwszy raz cieszę się, że nie mogę być na meczu ze względu na pracę. Bo obrzydzili mi oglądanie ich nieporadności.
Na koniec chciałbym też jako czlonek WR wiedzieć po co oni lecieli do Turcji? Zimy w naszej szerokości geograficznej pozwalają na uprawianie i trenowanie sportu cały rok. Może dzięki temu nabrali by trochę charakteru, którego na dzisiaj nie posiadają.
-
- Posty: 7878
- Rejestracja: 4 wrz 2008, o 08:31
- Lokalizacja: Klimzowiec
- Kontakt:
Re: Ruch Chorzów - Wisła Kraków, sobota, 22.02.25, 14:30
Dziś o 20.00 jest do tego okazja.
"Jak Ruch będzie wygrywał, to więcej do szczęścia mi nie trzeba" - Gerard Cieślik w ostatnim wywiadzie.
-
- Posty: 4984
- Rejestracja: 10 sie 2002, o 20:14
- Kontakt:
Re: Ruch Chorzów - Wisła Kraków, sobota, 22.02.25, 14:30
Jaki dołek formy??? Przecież my zagraliśmy 2 mecze w których zespół kompletnie nie funkcjonował a trener robił chaotyczne ruchy kadrowe zarówno przed jak i w trakcie meczów. Dołek można mieć w trakcie rundy ale nie początek


nigdy nie jest za późno
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Google [Bot], koperniol1984 i 46 gości