Już w niedzielne popołudnie gramy z gorszą częścią Łodzi. Podopieczni Jakuba Dziółki (co ciekawe urodzony w Chorzowie) o dziwo lepiej punktują na wyjazdach niż u siebie. Z mocnych stron, - na pewno ofensywa. Regularnie strzelający, wysoki Austriak Feiertag, dobre skrzydła, - młody Młynarczyk i klasyczny Hiszpan z 3 ligi - szybcy i z bardzo solidnymi liczbami na koncie. W środku pola dobre statystyki ma także nasz były zawodnik Michał Mokrzycki (4 gole i 4 asysty). Ze słabych stron to na pewno boki obrony, warto ich pressować w bocznych strefach. No i bramkarz Bobek, według statystyk sofacore jeden z topowych w lidze. Wyczuwam stratę punktów i remis 1-1. Oby mi zamknęli mordę w niedzielę Na plus u nas na pewno sytuacja kadrowa, wraca Ventura, którego gra będzie kluczowa w niedzielę. Poniżej skład taki jaki bym widział, ale na pewno taki nie wyjdzie
Czuję, że to będzie bardzo trudny i brzydki mecz. Zdecyduje jedna bramka. Duet Kupczak-Mokrzycki jest mocniejszy niż Ventura ze Szwochem. Ventura musi wejść na DŚP żeby przerywać akcję. Ja nadal widzę ustawienie z dwoma 10, w tym Mezgranhim mocno schodzącym do skrzydła. Na drugim zamiast Borowskiego to Łaski.
co mo być to będzie.
Łks z Wisła praktycznie dur się bronił, a zdobył trzy punkty strzelając trzy gole, a ze Stalą niby atakowoł i ino remis.
To tak jak niby Sadlok robi ciągle w meczu jakieś babole (albo złe krycie, albo strata już na szczęście nie jako ostatni obrońca), a potem trener mówi, że w sumie to jak roz go nie było w Stalowej to był najgorszy nasz mecz za jego kadencji i ma 100% racji.
Tu nie ma nic czorno-biale dlatego może to wszystko wyglądać różnie i różnie się potoczyć.
Mnie najbardziej cieszy to, że wobu ostatnich meczach po utracie prowadzenia udało się szybko znów strzelać goli i teraz nawet jakby się coś ułożyło nie tak to spokojnie będzie wiara, że da się to odmienić.
Po prostu musi być widać zespół, który chce tam wygrać.
Obie ekipy zweryfikowała ekstraklasa, obie się osłabiły. Moim zdaniem my mamy lepszych graczy obecnie, którzy oby potwierdzili, że forma ciągle rośnie.
Wystarczy by dobrzy ludzie nic nie robili, a zło zatriumfuje. E. Burke
Coś czuję, że będzie dużo goli. Coś podobnego do meczu w Gliwicach jak było 3-3.
Chyba to będzie jeden z najważniejszych meczy w tym sezonie bo raz, że możemy wejść w strefę barażową i prześcignąć lks a dwa wygrana w niedzielę da nam mega kopa na kolejne mecze gdzie będziemy już faworytem. Top 4 jest w zasięgu w tej rundzie i tego się trzymajmy. A tak nawiasem.. Kiedy ostatni raz wygraliśmy 4 spotkania w lidze pod rząd?
Dla mnie kluczowy mecz w tej rundzie.
Wynik jest otwarty.Każdy punkt w tej rywalizacji na wagę złota.
Spodziewam się otwartej i intensywnej gry przez 90 minut..
Jes tyz opcja ze to jes jakis blad zaladowania/renderowania(?) filmu.
Co do szpilu to bydzie ciynzko, ale jo wierza. Szulczek odmienil tyn manschaft. Srodek Szwoch - Ventura a przed nimi Mezghrani. Ciynzki szpil i nojlepiyj jakby tak to wygladalo w srodku.
PyRsk
I jedni, i drudzy jeszcze w poprzednim sezonie rywalizowali w najwyższej klasie rozgrywkowej w naszym kraju. Aktualnie ŁKS jest wyżej w tabeli Betclic 1 Ligi i zajmuje miejsce w ścisłej ligowej czołówce. Ruch do łodzian traci jednak tylko dwa "oczka". "Niebiescy" zapewne bardzo chcieliby zająć miejsce ŁKS-u w ligowej tabeli.
W niedzielne popołudnie poprzeczka idzie w górę. Rywalem niebieskich będzie inny spadkowicz z ligi ŁKS Łódź.
Musimy ten mecz rozegrać mądrze. Mamy serię, jesteśmy naładowani pozytywnie. Na takie spotkanie, po serii wygranych, jedzie się dużo lepiej. Chcemy dążyć żeby passa trwała jak najdłużej.
~ kapitan zespołu Maciej Sadlok
Choć faworytem meczu według bukmacherów będzie ŁKS Łódź, to nie należy skreślać Ruchu Chorzów. Niebiescy udowodnili w ostatnim czasie, że są w wysokiej formie. Obecnie obie drużyny dzielą w tabeli tylko dwa oczka, co zapowiada zaciętą rywalizację.
Nie patrzymy na to, czy jesteśmy postrzegani w danym spotkaniu jako faworyt, czy nie. Za każdy mecz możemy otrzymać trzy punkty. Miejsce w tabeli, które zajmowaliśmy trzy kolejki temu, nie było szczytem ambicji Ruchu. Wiadomo, że chcemy awansować do Ekstraklasy i robimy wszystko w tym kierunku. Pięć spotkań ligowych do końca roku - jaki cel na nie? 15 punktów. Nie trzeba dużo mówić.
~ Jakub Myszor
W ubiegłym sezonie ŁKS Łódź był najsłabszym zespołem w Ekstraklasie. Dość szybko stracił szansę na utrzymanie w najwyższej klasie rozgrywkowej w Polsce. Po spadku chce się szybko pozbierać i ponownie wrócić do elity. Za wyniki łodzian odpowiada Jakub Dziółka. Po 14. kolejkach drużyna ta zajmuje piąte miejsce w I lidze z dorobkiem 24. punktów. To pozycja gwarantująca grę w barażach o Ekstraklasę. Wygrali siedem meczów, zremisowali trzy i przegrali cztery. Strata do drugiej Miedzi Legnica to tylko pięć punktów, dlatego jeszcze wszystko może się zdarzyć. Z pewnością ŁKS chce włączyć się do walki o bezpośredni awans. Gospodarze od pięciu spotkań są niepokonani, na co złożyły się cztery zwycięstwa i jeden remis. Podział punktów nastąpił w konfrontacji ze Stalą Stalowa Wola. Z kolei komplet punktów zdobyli w rywalizacji ze Stalą Rzeszów i GKS-em Tychy. Ponadto wygrali towarzyskie starcie z Rakowem i awansowali do następnej rundy Pucharu Polski po wygranej z MKS-em Kluczbork. Mecz ełkaesiaków w Kluczborku zakończył się skromnym 1:0. Warto jednak dodać, że goście całą drugą połowę spotkania z MKS-em grali w „dziesiątkę” – po czerwonej kartce Artemijusa Tutyskinasa. W biało-czerwono-białych barwach po raz ósmy piłkę do bramki rywala posłał Stefan Feiertag.
W ostatnim okresie łodzianie lepiej radzili sobie na boiskach rywali. U siebie ŁKS Łódź zajmuje 7. miejsce, rozegrał siedem meczów, wygrywając trzy, remisując dwa i przegrywając dwa. Po raz ostatni kibice świętowali domowy komplet punktów 17 września. Drugi trener Ruchu Marcin Zubek ma na to jedno wytłumaczenie.
Wiem jakie wymagania są dla graczy ŁKS-u w meczach u siebie.
W przypadku wygranej, ełkaesiacy mogą umocnić swoją pozycję w strefie barażowej. Jeśli przegrają, zostaną wyprzedzeni przez chorzowian. Ruch Chorzów w ostatnim czasie również może pochwalić się dobrą formą. Dawid Szulczek pod koniec sierpnia przejął stery w Ruchu Chorzów i jak na razie na Śląsku potwierdza swój trenerski talent. Po siedmiu ligowych spotkaniach może pochwalić się średnią 2,14 „oczka” na mecz, co sprawiło, że „Niebiescy” zajmują aktualnie ósme miejsce w tabeli i jak najbardziej mogą myśleć o walce o szybki powrót do Ekstraklasy. Wygrali sześć meczów, zremisowali cztery i przegrali cztery,
W meczach wyjazdowych Ruch Chorzów również zajmuje 8. miejsce, rozgrywając dziewięć spotkań, wygrywając trzy, remisując dwa i przegrywając cztery. Od końca sierpnia wyjazdowe starcia w lidze to dla „Niebieskich” jednak absolutna sinusoida – zwycięstwa przeplatają z porażkami, nie uznając kompromisów.
Zwycięstwo z Avią Świdnik dało im awans do następnej rundy Pucharu Polski. Obserwatorzy podkreślają, że to zdecydowanie nie był spacerek dla zespołu trenera Dawida Szulczka. Oczywiście były momenty, kiedy Ruch dłużej utrzymywał się przy piłce, natomiast obrona gości miała w tym spotkaniu mnóstwo roboty. W wielu fragmentach trzecioligowa Avia Świdnik toczyła wyrównany bój.
Chcieliśmy dać szansę ludziom, którzy są głodni gry i minut. Jest kilku zawodników, którzy byli i są ważnymi punktami, ale w ostatnich meczach spędzili więcej minut na ławce niż na boisku.
~ trener Ruchu Dawid Szulczek
Natomiast triumf z Wartą Poznań, Stalą Rzeszów i Kotwicą Kołobrzeg sprawił, że awansowali w tabeli Betclic 1. Ligi. Pomimo serii zwycięstw trener jest świadomy, że do ideału jeszcze daleko. Ostatnia porażka w lidze to mecz ze Stalą Stalowa Wola.
Dobrze funkcjonowaliśmy nie tylko wynikowo, ale także piłkarsko. Widzę, że jeszcze jest sporo rzeczy, które należy poprawić. Część uda się doszlifować jeszcze jesienią, a resztę podczas przygotowań.
~ szkoleniowiec Dawid Szulczek
Dawid Szulczek do tej pory z drużynami z czołówki nie punktował.
To porównywalne spotkanie do meczu z Miedzią. Liczę na inny rezultat. ŁKS to mądrze zbudowany zespół. Postaramy się przeciwstawić silnej ekipie.
~ Dawid Szulczek
Legendarny napastnik Ruchu Tadeusz Małnowicz chwali Dawida Szulczka za początek pracy. Przed klasykiem wskazuje jednak także, co ciągle jest do poprawy.
Ta maszyna powoli zaczyna działać. Życzyłbym Szulczkowi jeszcze, żeby odważył się wprowadzać więcej młodych zawodników.
~Tadeusz Małnowicz
Uważam, że Dawid Szulczek ma dobry start, trafnie zdiagnozował problemy zespołu. Obrał dobrą drogę i powoli zaczyna odbudowywać drużynę [...]. Dawid Szulczek zmienił strukturę gry, ale do zimy musi korzystać z zawodników, którzy zostali w klubie po jego poprzedniku. Pochwalić trzeba go za to, że od razu postawił na poprawę przygotowania fizycznego piłkarzy. Progres jest widoczny z meczu na mecz, Ruch gra bardziej intensywnie. Obecnie nie stwierdzę jednak, że może awansować, bo w lidze jest kilka drużyn z lepiej zbilansowanymi kadrami. Wiele zależy od tego, co wydarzy się zimą i jakich wzmocnień dokona klub
~ Rafał Grodzicki
Szkoleniowiec 14-krotnych mistrzów Polski może cieszyć się z poprawy sytuacji kadrowej. Do gry nie jest zdolny jedynie Patryk Sikora. Pomocnik do dyspozycji trenera będzie wiosną. Do treningów wrócił w końcu Filip Starzyński, ale do Łodzi z zespołem jeszcze nie wyjedzie. Starzyński trwający sezon rozpoczął jako podstawowy gracz Ruchu, lecz do tej pory zdołał w nim rozegrać zaledwie cztery mecze, które zwieńczył golem oraz asystą. Tak kruchy dorobek jest efektem problemów zdrowotnych doświadczonego pomocnika, które dotknęły go w sierpniu. W jego przypadku nie jest to jednak żadna nowość, ponieważ w poprzednich kampaniach również przydarzały mu się absencje z tego powodu.
Po kartkowej przerwie w lidze Dawid Szulczek może skorzystać z Denisa Ventury, autora pięknego gola w meczu Pucharu Polski w Świdniku z Avią.
Jeżeli ŁKS Łódź i Ruch Chorzów chcą walczyć o awans do Ekstraklasy, to nie mogą pozwolić sobie na straty punktów. W każdym meczu muszą walczyć o komplet. To oznacza, że trenerzy postawią na najmocniejsze jedenastki. Jak na warunki pierwszoligowe, te prezentują się naprawdę okazale. Kluczowymi zawodnikami ŁKSu Łódź są Stefan Feiertag, który zdobył w tym sezonie siedem ligowych bramek oraz Mateusz Kupczak. Poniżej przewidywane składy.
Niedzielny mecz będzie już 133 ligowym starciem ŁKS-u z Ruchem. Z żadnym polskim klubem ełkaesiacy nie rywalizowali w lidze częściej. ŁKS i Ruch rywalizują ze sobą od początku ligowych zmagań w Polsce, czyli od 1927 roku. W pierwszym historycznym sezonie ligi polskiej ełkaesiacy dwukrotnie wygrali z Ruchem Hajduki Wielkie. Właśnie w meczu z ŁKS-em piłkarz Ruchu Józef Sobota zdobył premierowego gola dla Ruchu w lidze. Po meczu z Ruchem w 1932 roku, wygranym przez ŁKS aż 6:0, Jerzy Zmarzlik, wówczas 12-letni chłopak, usłyszał na stadionie po raz pierwszy określenie „rycerze wiosny”.
W sezonie 2023/2024 obie drużyny rywalizowały na poziomie PKO BP Ekstraklasy. Pierwsze spotkanie zakończyło się wygraną Ruchu, zaś w drugim starciu padł remis. Z kolei w kampanii 2022/2023 jedno ze spotkań zakończyło się remisem, a w drugim górą był ŁKS Łódź. Jeśli wierzyć w prawo serii, Ruch w niedzielę powinien do Chorzowa wracać na tarczy. Historia pokazuje jednak, że 14-krotnym mistrzom Polski całkiem dobrze gra się przy al. Unii. W trakcie ostatnich dziesięciu ligowych wizyt w Łodzi zainkasowali łącznie 8 punktów. Dla porównania ełkaesiacy zdobyli ich o trzy mniej. Ruch Chorzów na wyjazdowe zwycięstwo z ŁKS-em Łódź czeka od 2011 roku, gdy wygrał w Ekstraklasie. Od tamtej pory oba zespoły rozegrały ze sobą tylko pięć meczów.
Ze względu na atut własnego boiska nieznacznym faworytem jest ŁKS Łódź. Z drugiej strony ŁKS nie wygrał dwóch ostatnich meczów ligowych przed własną publicznością, co daje nadzieje na dobry wynik Ruchu. Kurs na wygraną gospodarzy wynosi 2.25, zaś na triumf gości 3.00. Z kolei zdarzenie, że mecz zakończy się remisem, oszacowano ze współczynnikiem 3.30. https://www.sts.pl/kursy/lks-lodz-ruch- ... /709038968
Spotkanie ŁKS Łódź – Ruch Chorzów odbędzie się w niedzielę o godzinie 14:30. Transmisja będzie dostępna w telewizji na kanale TVP Polonia oraz w internecie na stronie sport.tvp.pl i w aplikacji mobilnej TVP Sport.
Na plus u nas na pewno sytuacja kadrowa, wraca Ventura, którego gra będzie kluczowa w niedzielę. Poniżej skład taki jaki bym widział, ale na pewno taki nie wyjdzie 
.
