Ruch Chorzów - Widzew Łódź, sobota, 17:30, 20.04.2024
- Rickenn10
- Posty: 3030
- Rejestracja: 13 lut 2009, o 12:02
- Lokalizacja: 1920
- Kontakt:
Re: Ruch Chorzów - Widzew Łódź, sobota, 17:30, 20.04.2024
A ja myślę że wygramy ten mecz bo nikt nie ma już żadnych oczekiwań
-
- Posty: 864
- Rejestracja: 27 wrz 2005, o 19:47
- Lokalizacja: TATOOINE
- Kontakt:
Re: Ruch Chorzów - Widzew Łódź, sobota, 17:30, 20.04.2024
Pytanie do ultrasów z Chorzowa, jest planowany przez Wos przemarsz spod UM na SS i ew. o wtorej.
OFICJALNY KLUB ŚLONZOKÓW/R\, NIY GOROLI, NIY LWOWIOKÓW
-
- Posty: 1202
- Rejestracja: 10 kwie 2018, o 18:19
- Kontakt:
Re: Ruch Chorzów - Widzew Łódź, sobota, 17:30, 20.04.2024
ze strony Widzewa:
mecz zakwalifikowano jako imprezę podwyższonego ryzyka
no ja pi***ole.
mecz zakwalifikowano jako imprezę podwyższonego ryzyka
no ja pi***ole.
-
- Posty: 8544
- Rejestracja: 4 wrz 2008, o 08:31
- Lokalizacja: Klimzowiec
- Kontakt:
Re: Ruch Chorzów - Widzew Łódź, sobota, 17:30, 20.04.2024
może tak być, zdjęcie presji może poprawić skuteczność.
Niemniej na dłuższą metę nie jest to żaden argument. Drużyna, która nie potrafi grać pod presją daleko nie zajedzie.
"Jak Ruch będzie wygrywał, to więcej do szczęścia mi nie trzeba" - Gerard Cieślik w ostatnim wywiadzie.
-
- Posty: 243
- Rejestracja: 2 cze 2023, o 17:38
- Kontakt:
Re: Ruch Chorzów - Widzew Łódź, sobota, 17:30, 20.04.2024
To żart czy co?tynbydziedobry pisze: ↑18 kwie 2024, o 11:04ze strony Widzewa:
mecz zakwalifikowano jako imprezę podwyższonego ryzyka
no ja pi***ole.
-
- Posty: 2218
- Rejestracja: 27 cze 2007, o 20:20
- Lokalizacja: Katowice
- Kontakt:
Re: Ruch Chorzów - Widzew Łódź, sobota, 17:30, 20.04.2024
Jeżeli to prawda to komuś zależy aby nie było rekordu frekwencji w XXI w.tynbydziedobry pisze: ↑18 kwie 2024, o 11:04ze strony Widzewa:
mecz zakwalifikowano jako imprezę podwyższonego ryzyka
no ja pi***ole.
A komu? Każdy wie. Pewnemu panu z ratusza, który tam jeszcze posiedzi do 06 maja.
-
- Posty: 1202
- Rejestracja: 10 kwie 2018, o 18:19
- Kontakt:
Re: Ruch Chorzów - Widzew Łódź, sobota, 17:30, 20.04.2024
https://Widzew.com/aktualnosci/item/Mus ... -gJDe2B6Ep
po naszej stronie chyba jeszcze nie poszło żadne info
po naszej stronie chyba jeszcze nie poszło żadne info
- DaReQ93
- Wspiera "Wielki Ruch"
- Posty: 393
- Rejestracja: 4 mar 2010, o 16:07
- Kontakt:
Re: Ruch Chorzów - Widzew Łódź, sobota, 17:30, 20.04.2024
Z naszej strony na początku w Gliwicach było jeszcze info a później trzeba było się domyślać który mecz będzie "podwyższonego ryzyka" mimo, że większość i tak była bez gości. Czyste sk***ysyństwo ta decyzja.
-
- Posty: 1202
- Rejestracja: 10 kwie 2018, o 18:19
- Kontakt:
Re: Ruch Chorzów - Widzew Łódź, sobota, 17:30, 20.04.2024
chyba pozostaje już liczyć jedynie na raporty z rezerwacji. patrząc na relacje niektórych osób z derbów to nie wiem kto się skusi na miejsca za drugą bramką. Nawet ja bym to dupcyl z takim widokiem.
-
- Posty: 3586
- Rejestracja: 29 sty 2008, o 10:18
- Lokalizacja: Ruda Śląska
- Kontakt:
Re: Ruch Chorzów - Widzew Łódź, sobota, 17:30, 20.04.2024
mecz podwyższonego ryzyka procentowegotynbydziedobry pisze: ↑18 kwie 2024, o 11:04ze strony Widzewa:
mecz zakwalifikowano jako imprezę podwyższonego ryzyka
no ja pi***ole.
Niebieskie serce od 1988 R.
NOWY STADION DLA RUCHU!!!
"PRECZ z polityczną poprawnością!"
NOWY STADION DLA RUCHU!!!
"PRECZ z polityczną poprawnością!"
-
- Posty: 8544
- Rejestracja: 4 wrz 2008, o 08:31
- Lokalizacja: Klimzowiec
- Kontakt:
Re: Ruch Chorzów - Widzew Łódź, sobota, 17:30, 20.04.2024
Mam nadzieję, że będzie to wielkie święto!
Wiele wskazuję na to, że tym meczem będziemy żyć dość długo.
Wiele wskazuję na to, że tym meczem będziemy żyć dość długo.
"Jak Ruch będzie wygrywał, to więcej do szczęścia mi nie trzeba" - Gerard Cieślik w ostatnim wywiadzie.
-
- Posty: 293
- Rejestracja: 26 lut 2009, o 15:36
- Lokalizacja: Radlin
- Kontakt:
Re: Ruch Chorzów - Widzew Łódź, sobota, 17:30, 20.04.2024
I o to w kibicowaniu chodzi nadzieje trzeba miec caly czas dopoki matematycznie nie spadniemy to zawsze jest nadzieja a ta umiera ostatnia.Optymizm optymizm i bedziecie mieli lżej w zyciugerhat pisze: ↑18 kwie 2024, o 08:03Scypion mosz zupełno racja pod warunkiem że piłka jest racjonalna bo tak podpowiada logika. Problem w tym że piłka jest także nieobliczalna - przy prowadzeniu w dwumeczu 2 bramkami i grając u siebie obrońca fauluje w sytuacji sam na sam i dostaje czerwoną a trener bezmyślnie kopie w reklama i wylatuje na trybuny - wszyscy wiemy jak się skończyło.
Gdyby piłka była tylko racjonalna to Araujo puściłby tego żabojada 1 na 1. Torman mógł jeszcze to obronić a nawet gdyby nie, to nadal mieliby 1 bramkę przewagi i 11 zawodników w polu a trener pomachałby rękami i zaklął zamiast wyżywać się na reklamie.
Gdyby piłka była racjonalna to Sosnowiec nie mioł żadnego prawa wygrać na Wiśle.
Przykłady można mnożyć ….
Dopóki jest szansa trzeba oprócz rozumu mieć w sobie pokład wiaRy że jednak się uda.
Dozoba w sobota
-
- Wspiera "Wielki Ruch"
- Posty: 1122
- Rejestracja: 12 lis 2010, o 23:03
- Lokalizacja: TaRnowskie GóRy
- Kontakt:
Re: Ruch Chorzów - Widzew Łódź, sobota, 17:30, 20.04.2024
Przyjaźń pomiędzy kibicami Ruchu Chorzów i Widzewa Łódź trwa już wiele lat. W najbliższy weekend oba zespoły zmierzą się w meczu bezpośrednim na boiskach Ekstraklasy. Pierwsze starcie było świętem futbolu, gdzie stadion Widzewa został wypełniony do ostatniego krzesełka. Tym razem mecz przyjaźni odbędzie się na Stadionie Śląskim w Chorzowie, więc fani obu zespołów mają przed sobą poważniejszą misję. Czy uda im się wypełnić cały obiekt, a także jaki będzie to mecz?
Ozdobą rywalizacji pomiędzy tymi drużynami może być pojedynek trenerów. Janusz Niedźwiedź jest szkoleniowcem, który nadal cieszy się sentymentem wśród kibiców łódzkiego Widzewa. Mowa tutaj o trenerze, który wprowadził RTS ponownie do Ekstraklasy, a także zanotował bardzo dobry pierwszy sezon, w którym udało się utrzymać beniaminka z Łodzi. Widzew nie prezentował się jednak już tak dobrze na starcie obecnej kampanii i skończyło się zwolnieniem Niedźwiedzia. Praca, którą wykonał w Łodzi wystarczyła jednak, aby przekonać do siebie włodarzy innego klubu z Ekstraklasy. Zimą, trener Niedźwiedź rozpoczął pracę w Chorzowie, podejmując się trochę samobójczej misji, jaką jest utrzymanie Ruchu. Niebiescy po pierwszej części sezonu znajdowali się w bardzo trudnym położeniu. Przypomnijmy, że Ruch w rundzie jesiennej wygrał tylko w meczu z ŁKS-em, więc zakłady bukmacherskie nie miały wątpliwości, że beniaminek jest jednym z głównych kandydatów do spadku. Warto podkreślić, że Niedźwiedź, w przeciwieństwie do Skrobacza i Wosia, miał kogo ustawiać i sprawdzać. Ruch z jesieni to pewnie najsłabszy zespół kadrowo w tej lidze, ale Ruch z wiosny? Trudno zarzucać działaczom, że siedzieli z założonymi rękami i nic nie robili. Do zespołu trafił Vlkanova z bardzo ciekawą przeszłością, przyzwoici ligowcy jak Dadok, Stępiński, Stipica, Josema z drugiej ligi hiszpańskiej czy Novothny strzelający na Węgrzech. Pewnie – jak jesteś trenerem zespołu środka tabeli, to nie skaczesz z radości pod sufit. Ale jak prowadzisz Ruch i chcesz się wygrzebać choćby na 16. miejsce w tabeli, to nie narzekasz, a nawet wręcz przeciwnie. Bo choćby ten Vlkanova już nawet gdzieś wyżej w polskiej lidze byłby doceniony. Nie został więc Niedźwiedź sam, transfery robiono pod niego. A mimo wszystko niewiele z tego się zadziało. Nie udało się zbudować zbyt dużo w oparciu o nowych zawodników, nie udało się też wykorzystać specjalnie tych starych. Szczepan nie strzela tak często, Bartolewski dobrze kończył tamtą rundę, a teraz albo nie gra, albo wygląda słabo, Starzyński dalej jest zagruzowany, ale tutaj akurat nie ma co się czepiać, być może Filipa odgruzować nie potrafiłby już nikt. Ogólnie jednak w kilku rywalizacjach było widać pomysły nowego trenera i wydaje się, że przy dłuższym zaufaniu Ruch może wyjść na prostą i szybko odbudować się w 1. Lidze.
Trener Niedźwiedź w weekend będzie miał okazję, aby udowodnić zarządowi Widzewa, że zwolnienie nie było dobrą decyzją. Patrząc jednak na wyniki, trzeba przyznać, że Daniel Myśliwiec się broni, ponieważ w tym momencie wyprowadził Widzew z walki o utrzymanie, zamiast tego RTS jest najwyżej położony z drużyn środka tabeli. Widzewiacy nie mają raczej realnych szans na walkę o puchary, ale również nie powinni mieć problemów z utrzymaniem. Janusz Niedźwiedź i Daniel Myśliwiec to przedstawiciele nowej, polskiej myśli szkoleniowej.
Może być to więc bardzo ciekawe starcie pod kątem taktycznym, szczególnie że obaj Panowie mają zamiłowanie do innowacji. To podopieczni trenera Daniela Myśliwca są faworytem. Trudno przecież nie stawiać czterokrotnych mistrzów kraju w tej roli. Rzecz jasna, to nie oznacza, że widzewiaków czeka sportowy spacerek. Gospodarze będą zdeterminowani i goście muszą znaleźć sposób, żeby im się przeciwstawić.
W sobotę 14-krotny mistrz Polski, Ruch Chorzów, będzie obchodzić swoje 104. urodziny, ale prawdopodobnie będzie to ostatnia okazja do świętowania w obecnej kampanii. Matematycznie wszystko nadal jest możliwe i nie takie rzeczy działy się w Ekstraklasie, jednak trzeba przyznać, że położenie Ruchu po 28 rozegranych spotkaniach nie jest godne pozazdroszczenia. Niebiescy przyzwyczaili się do 17. lokaty, którą zajmowali nieprzerwanie od 10. kolejki, aż do poprzedniej serii gier. Wysoka porażka 0:5 z Pogonią w Szczecinie, w połączeniu ze zwycięstwem ŁKS-u, spowodowała spadek chorzowian na ostatnie miejsce w tabeli.
Przed rozpoczęciem 29. kolejki ich strata do bezpiecznej pozycji wynosi dziewięć punktów, więc jeśli nie zdarzy się cud, jednoroczna przygoda Ruchu z Ekstraklasą zakończy się powrotem do 1. Ligi. Miał być marsz w górę, tymczasem punktowa strata do utrzymania jest większa niż przed przyjściem Niedźwiedzia i należy się martwić, czy Niebiescy nie skończą tego sezonu jako najgorsza drużyna w lidze. Mowa o drużynie, która wygrała zaledwie 2 mecze od początku sezonu. Okazje przecież były. Gdzie szukać oczek jak nie z Wartą u siebie? Gdzie rozglądać się za nadzieją jak nie z Puszczą na własnym boisku? Przecież to powinny być starcia podobne do tego z Piastem, gdy rywala się pokonuje, nieważne jak, ale się to robi, kiedy zwycięstwa potrzebne są jak tlen. A były to mecze absolutnie bez historii. Dwa razy po 0:0 i nuda. Nie da się tak walczyć o elitę. Ruch jest także drugim najgorszym zespołem w całej stawce, jeśli chodzi o liczbę porażek. Problemy tego klubu wynikają głównie z braku umiejętności, aby przechylić losy zremisowanych spotkań. Ruch nawet w rundzie wiosennej miał spotkanie z Jagiellonią, gdzie zagrał znakomicie, a stracił komplet punktów w ostatniej akcji meczu. Przyszła porażka ze Stalą i głosy o wirusie w klubie, który pokrzyżował plany, lecz przecież Ruch od początku sezonu gra jakby miał wirusa. To wszystko są czynniki, które realnie wpływają na sytuację w tabeli. Do końca sezonu pozostało jeszcze 6 rywalizacji, a Ruch ma 9 punktów straty do Korony. Biorąc pod uwagę, że Niebiescy potrzebują przynajmniej 3-4 wygranych, a od początku sezonu zwyciężyli tylko dwukrotnie, to perspektywa nie jest najlepsza. Podobnie, jak terminarz, ponieważ przyjdzie im się zmierzyć z Lechem, Widzewem i Śląskiem, czyli górną połową tabeli, a do tego będą jeszcze rywalizować z Radomiakiem, Cracovią oraz bezpośrednio z Koroną w walce o utrzymanie. To byłby fajny układ, gdyby wcześniej udało się zająć niezłą pozycję wyjściową. No, ale Ruch za Niedźwiedzia zrobił wiele, by mieć jak najgorszą. Jedyny scenariusz, w którym Ruch może pozostać w Ekstraklasie, to 5 wygranych do końca sezonu, a nawet wtedy Niebiescy mogą pożegnać się z ligą. Wynika to z faktu, że Korona Kielce potrzebuje zaledwie 9 oczek do końca sezonu, aby wyprzedzić Ruch Chorzów.
Niespodzianką byłoby również ewentualne zwycięstwo z Widzewem Łódź, który jest w szczycie formy i notuje serię pięciu meczów bez porażki.
Łodzianie nie byli faworytem meczu z Legią Warszawa, a mimo tego pokonali Wojskowych. Oprócz tego w ostatnich meczach udało im się pokonać Piast, Koronę i zremisować ze Stalą, a także Cracovią. To ich najdłuższa taka passa w tym sezonie, więc śmiało można stwierdzić, że solidna końcówka sezonu w wykonaniu podopiecznych Daniela Myśliwca daje podstawy, aby w przyszłym sezonie powalczyć o coś więcej, niż lokatę w środku tabeli. Widzew powoli może spać spokojnie, ponieważ przy 6 pozostałych meczach ma przewagę 12 oczek nad strefą spadkową. Biorąc pod uwagę, ile pozycji dzieli RTS od spadku, to tak naprawdę pomimo tego, że matematycznie utrzymanie nie jest zapewnione, to trudno wyobrazić sobie scenariusz, w którym z Ekstraklasą żegna się zespół z 39 punktami. Widzew to drużyna, która posiada idealny balans w bilansie wygranych, porażek i remisów, ponieważ wynosi on 11-6-11. Podobnie wyglądają bramki, które wskazują na 36 goli strzelonych i tyle samo straconych.
Łodzianie poczynili ogromne postępy pod okiem 38-letniego trenera, ale muszą się jeszcze nauczyć regularnego punktowania poza domem. Wszystkie trzy zwycięstwa w swojej trwającej serii bez przegranej odnieśli przed własną publicznością, a na wyjeździe pozostają bez wygranej od trzech ligowych meczów. Jeszcze bardziej zatrważający jest fakt, że w obecnej kampanii Ekstraklasy wygrali tylko dwa z 14 meczów wyjazdowych, lecz byli lepsi od Ruchu podczas swojej ostatniej wizyty w Chorzowie w 2018 roku, choć było to spotkanie na szczeblu 2. Ligi.
Teoretycznie mecze przyjaźni powinny rządzić się swoimi prawami, jednak trzeba pamiętać, że zgoda kibiców nie przekłada się na boisko i nie gwarantuje punktów obu klubów. Pierwsze starcie pomiędzy tymi zespołami było ciekawe, ale nie brakowało również kartek. Ruch kończył wspomniany mecz w PODWÓJNYM osłabieniu, co najlepiej pokazuje, jaka przyjaźń funkcjonowała na boisku. Dla piłkarzy obu drużyn jest to kluczowe starcie o ligowe punkty, więc nie ma mowy o taryfie ulgowej. Szczególnie w momencie, gdy oba kluby mają jeszcze o co grać. Po raz ostatni w bezpośrednim meczu obie drużyny zremisowały ze sobą w 2011 roku – od tego czasu pięć zwycięstw Ruchu i cztery zwycięstwa Widzewa.
Mecze Widzewa z Ruchem mają wielką tradycję. Widzew częściej wygrywał, ale dwie porażki są szczególne – najwyższa w historii klubu w ekstraklasie 1:13 w 1948 roku czy też 2:4 w sezonie 1977/78, dzięki czemu Ruch wtedy utrzymał się w ekstraklasie i jako jedyny zachował miano drużyny, która nigdy nie spadła. Był to ostatni mecz sezonu 1977/78. Widzew skończył rozgrywki na 10 miejscu. Ruch wyskoczył ponad dwuzespołową strefę spadkową. Kosztem niebieskich spadł Zawisza Bydgoszcz, a ostatni z dużą stratą punktową był Górnik Zabrze.
W sobotę na Stadionie Śląskim padnie rekord frekwencji w PKO BP Ekstraklasie w XXI wieku! Na ten moment na mecz przyjaźni pomiędzy Ruchem Chorzów a Widzewem Łódź sprzedano 46 tysięcy biletów.
Dotychczasowy rekord wynosi nieco ponad 41,5 tys. W 2016 roku tylu widzów obejrzało potyczkę Lecha Poznań z Legią Warszawa, choć część kibiców uważa, że rekordowy był mecz Śląska z Lechią Gdańsk na otwarcie stadionu we Wrocławiu w 2011 r., na który sprzedano wszystkie 42.771 biletów, lecz oficjalnie frekwencja wyniosła „tylko” 40 tys. Na mecz Ruchu z Widzewem maksymalnie będzie mogło wejść 50 167 widzów.
Ten rekord ligi praktycznie nie będzie możliwy do pobicia w najbliższym czasie. Dziennikarz i statystyk Wojciech Frączek zauważył, że będzie to rekord XXI wieku jeśli chodzi o liczbę widzów na meczu Ekstraklasy i najwyższa frekwencja od 49 lat. Rekord w naszym regionie z ostatnich kilkudziesięciu lat należy do Ruchu, którego pierwsze w tym wieku Wielkie Derby Śląska z Górnikiem Zabrze w 2008 roku oglądało w Kotle Czarownic dokładnie 41 tysięcy fanów. To piąty pod względem ligowej frekwencji wynik w tym stuleciu, bo pierwsze cztery należą do Lecha i jego potyczek z Legią oraz Wisłą w Poznaniu gromadzących ponad 41 tysięcy osób. Do najwyższego wyniku sporo jednak brakuje. W przeszłości zdarzało się, że kibiców na ligowych meczach było jeszcze więcej, ale dzisiaj to już niemożliwe. Kiedyś nie było krzesełek, rygorystycznych przepisów bezpieczeństwa, nie liczono dokładnie widzów. Tak naprawdę nie wiadomo na pewno, ilu kibiców oglądało z trybun mecze. W 1958 roku na trybunach Stadionu Śląskiego zjawiło się aż 85 tysięcy kibiców. Wówczas Niebiescy grali z ŁKS. Ten rekord prawdopodobnie nigdy nie zostanie pobity z prozaicznego powodu – w Polsce nie ma obecnie stadionu, który pomieściłby tylu widzów.
W sobotę dla widzów dostępne będą wszystkie miejsca chorzowskiego giganta poza zamkniętym po wizycie fanów Górnika sektorem gości. W tej chwili kibice Ruchu kupili na mecz przyjaźni ponad 28 tys. biletów, a sympatycy Widzewa przeszło 16 tys. a to oznacza, że będą najliczniejszą grupą wyjazdową w historii Ekstraklasy.
Kilka dni temu około trzydziestu kibiców Widzew Łódź FC Zgierz zebrało się na placu Jana Pawła II przed urzędem miasta z transparentem i racami, by zachęcić i zmobilizować jak najwięcej osób do oglądania z trybun meczu w Chorzowie.
Pozostałe bilety można kupić na stronie https://bilety.ksruch.com oraz w trzech punktach stacjonarnych w Chorzowie: Strefie Kibiców na Cichej, sklepie „eRka” na Jagiellońskiej i w Niebieskiej wyspie w Galerii AKS.
Mecz Przyjaźni na trybunach, ale też spotkanie starych znajomych na boisku. Piłkarzem Ruchu Chorzów jest Patryk Stępiński, który przez wiele lat był zawodnikiem Widzewa. W ostatnich sezonach pomógł drużynie w awansie do PKO Ekstraklasy, był też kapitanem zespołu.
Mimo wyczekiwanych powrotów kilku zawodników, trener Daniel Myśliwiec wciąż nie ma do dyspozycji całej kadry swojego zespołu. Dziś klub opublikował raport medyczny, w którym poinformował o aktualnej sytuacji nieobecnych piłkarzy. Z powodu urazów, tuż przed spotkaniem ze Stalą Mielec ze składu wypadli Andrejs Ciganiks oraz Lirim Kastrati. Łotewski obrońca naderwał mięsień podczas piątkowej jednostki treningowej. Gorzej wygląda sytuacja z Kastratim, który powinien wrócić do treningów za dwa-trzy tygodnie. Do kraju wrócił już Mato Milos i w tym tygodniu ma rozpocząć zajęcia indywidualne. Choć początkowo badania nie wskazywały urazu, doznał on urazu łydki. Planowo chorwacki obrońca ma być gotowy na mecz z Rakowem Częstochowa. Obrońca Paweł Kwiatkowski narzeka na ból mięśnia dwugłowego i będzie pracował indywidualnie. Jeśli chodzi o Sebastiana Kerka, to odczuwa on dolegliwość w stopie. W drużynie z Łodzi po zawieszeniu do składu wraca Fran Alvarez, który z tygodnia na tydzień jest w coraz lepszej formie. W ostatnich czterech występach miał bezpośredni udział przy trzech golach oraz zaliczył asystę w wygranym 2:1 domowym meczu z Ruchem.
Trudno przyczepić się do Kuna, ale Alvarez musi wrócić. Ostatnio kiepsko wypadł Nunes, ale chyba składu nie straci. Na obronie znów sami stoperzy, chyba, że Ciganiks zgłosi gotowość.
Dante Stipica nie zagrał przeciwko Pogoni, bo wciąż jest jej zawodnikiem, ale wróci między słupki na sobotnie starcie. Wypożyczony do Ruchu bramkarz trzy razy mierzył się z Widzewem w swojej karierze, ani razu nie przegrał, ale nie zachował też ani jednego czystego konta. Wracają kartkowicze i to zapewne prosto do składu. Nie zagra jednak Robert Dadok, on z kolei dokańcza karę za czerwoną kartkę. Czekamy na informację o Vlkanovie. Jeśli Moneta nie będzie potrzebny z przodu to na wahadle zagra on lub Bartolewski.
Sobotni mecz 29. kolejki PKO Ekstraklasy poprowadzi Łukasz Kuźma.
To piękne wydarzenie uświetni akcja charytatywna „Niebieska Krew”. Oddanie krwi to jedna z najszlachetniejszych, niewymagających dużego wysiłku czynności, jakie można wykonać dla drugiego człowieka. Dla dawcy to zaledwie chwila, która może być warta czyjeś życie. Dlatego też Ruch Chorzów wraz z Regionalnym Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa w Katowicach zaprasza kibiców „Niebieskich” oraz Widzewa Łódź do udziału w charytatywnej zbiórce „Niebieska Krew”. Akcja prowadzona będzie na placu pod Stadionem Śląskim od strony ul. Parkowej i rozpocznie się w sobotę o 12:00, a zakończy o 15:30. Fani, którzy nie mają możliwości dotarcia na miejsce własnym środkiem transportu, mogą skorzystać ze specjalnej, nieodpłatnej linii autobusowej. Niebieski autobus rozpocznie podróż pod Centrum Handlowym AKS w sąsiedztwie Stadionu Śląskiego, a następnie zatrzyma się na przystankach: Stary Szyb Prezydent, Chorzów Rynek, Świętochłowice Skałka, Świętochłowice Dworzec, Chorzów Batory oraz Parking ul. Cicha, by zakończyć trasę w miejscu początkowym – pod CH AKS. Autobus wykona cztery przejazdy zgodnie z poniższym harmonogramem. Podane godziny przyjazdu na każdy z przystanków są orientacyjne i mogą ulec zmianie w zależności od natężenia ruchu – warto czekać na przystanku kilka minut wcześniej.
Linia niebieski autobus może zostać uruchomiona dzięki wsparciu Sponsora Strategicznego Ruchu Chorzów, marce Betclic.
Kibice, którzy zdecydują się oddać krew mogą liczyć, poza czekoladami, na dodatkowe upominki od Ruchu oraz Betclic. Co więcej, po udziale w akcji nie będą musieli wracać do domu. Jak na prawdziwe, piłkarskie święto przystało, Ruch przygotowuje przed meczem z Widzewem specjalną strefę piknikową, która stanie tuż obok strefy RCKiK. Będzie w niej można spędzić czas aż do rozpoczęcia spotkania
W związku z sobotnim "Meczem Przyjaźni", na wniosek Policji - w celu zapewnienia bezpieczeństwa uczestnikom ruchu drogowego, wprowadzone zostaną tymczasowe zmiany w organizacji ruchu pojazdów. Od godziny 15 w ciągu ulicy Parkowej - na odcinku od ronda przy Galerii AKS do skrzyżowania z ulicą Kościuszki - wprowadzony zostanie jednokierunkowy ruch pojazdów. Po obu stronach ulicy Parkowej wprowadzony zostanie zakaz zatrzymywania. W przypadku dużego natężenia ruchu, możliwe są dodatkowe zmiany, takie jak wprowadzenie zakazu skrętu w lewo na skrzyżowaniu ulic Katowickiej, Parkowej i al. Wojska Polskiego oraz zamknięcie fragmentu ulicy Katowickiej między ulicą Parkową/al. Wojska Polskiego a łącznikiem położonym między jezdniami ul. Chorzowskiej w Katowicach. Stała organizacja ruchu zostanie przywrócona po zakończeniu imprezy. Wszystkie z wyżej opisanych zmian będą uwzględnione w nawigacji Waze w ramach współpracy Miejskiego Zarządu Ulic i Mostów w Chorzowie z firmą Google.
źródła: youtube.com, twitter.com, facebook.com, Widzew.com, widzewtomy.net, lodzkisport.pl, ekstraklasa.org, mojchorzow.pl, fantasy.ekstraklasa.org, dziennikzachodni.pl, sport.tvp.pl, dzienniklodzki.pl, flashscore.com, radomsko24.pl, weszlo.com
Ozdobą rywalizacji pomiędzy tymi drużynami może być pojedynek trenerów. Janusz Niedźwiedź jest szkoleniowcem, który nadal cieszy się sentymentem wśród kibiców łódzkiego Widzewa. Mowa tutaj o trenerze, który wprowadził RTS ponownie do Ekstraklasy, a także zanotował bardzo dobry pierwszy sezon, w którym udało się utrzymać beniaminka z Łodzi. Widzew nie prezentował się jednak już tak dobrze na starcie obecnej kampanii i skończyło się zwolnieniem Niedźwiedzia. Praca, którą wykonał w Łodzi wystarczyła jednak, aby przekonać do siebie włodarzy innego klubu z Ekstraklasy. Zimą, trener Niedźwiedź rozpoczął pracę w Chorzowie, podejmując się trochę samobójczej misji, jaką jest utrzymanie Ruchu. Niebiescy po pierwszej części sezonu znajdowali się w bardzo trudnym położeniu. Przypomnijmy, że Ruch w rundzie jesiennej wygrał tylko w meczu z ŁKS-em, więc zakłady bukmacherskie nie miały wątpliwości, że beniaminek jest jednym z głównych kandydatów do spadku. Warto podkreślić, że Niedźwiedź, w przeciwieństwie do Skrobacza i Wosia, miał kogo ustawiać i sprawdzać. Ruch z jesieni to pewnie najsłabszy zespół kadrowo w tej lidze, ale Ruch z wiosny? Trudno zarzucać działaczom, że siedzieli z założonymi rękami i nic nie robili. Do zespołu trafił Vlkanova z bardzo ciekawą przeszłością, przyzwoici ligowcy jak Dadok, Stępiński, Stipica, Josema z drugiej ligi hiszpańskiej czy Novothny strzelający na Węgrzech. Pewnie – jak jesteś trenerem zespołu środka tabeli, to nie skaczesz z radości pod sufit. Ale jak prowadzisz Ruch i chcesz się wygrzebać choćby na 16. miejsce w tabeli, to nie narzekasz, a nawet wręcz przeciwnie. Bo choćby ten Vlkanova już nawet gdzieś wyżej w polskiej lidze byłby doceniony. Nie został więc Niedźwiedź sam, transfery robiono pod niego. A mimo wszystko niewiele z tego się zadziało. Nie udało się zbudować zbyt dużo w oparciu o nowych zawodników, nie udało się też wykorzystać specjalnie tych starych. Szczepan nie strzela tak często, Bartolewski dobrze kończył tamtą rundę, a teraz albo nie gra, albo wygląda słabo, Starzyński dalej jest zagruzowany, ale tutaj akurat nie ma co się czepiać, być może Filipa odgruzować nie potrafiłby już nikt. Ogólnie jednak w kilku rywalizacjach było widać pomysły nowego trenera i wydaje się, że przy dłuższym zaufaniu Ruch może wyjść na prostą i szybko odbudować się w 1. Lidze.
Trener Niedźwiedź w weekend będzie miał okazję, aby udowodnić zarządowi Widzewa, że zwolnienie nie było dobrą decyzją. Patrząc jednak na wyniki, trzeba przyznać, że Daniel Myśliwiec się broni, ponieważ w tym momencie wyprowadził Widzew z walki o utrzymanie, zamiast tego RTS jest najwyżej położony z drużyn środka tabeli. Widzewiacy nie mają raczej realnych szans na walkę o puchary, ale również nie powinni mieć problemów z utrzymaniem. Janusz Niedźwiedź i Daniel Myśliwiec to przedstawiciele nowej, polskiej myśli szkoleniowej.
~ Patryk StępińskiObaj są młodzi i wszystkim się wydaje, że ich filozofia jest podobna, ale jest inna. Daniel Myśliwiec zupełnie inaczej patrzy na piłkę.
Może być to więc bardzo ciekawe starcie pod kątem taktycznym, szczególnie że obaj Panowie mają zamiłowanie do innowacji. To podopieczni trenera Daniela Myśliwca są faworytem. Trudno przecież nie stawiać czterokrotnych mistrzów kraju w tej roli. Rzecz jasna, to nie oznacza, że widzewiaków czeka sportowy spacerek. Gospodarze będą zdeterminowani i goście muszą znaleźć sposób, żeby im się przeciwstawić.
W sobotę 14-krotny mistrz Polski, Ruch Chorzów, będzie obchodzić swoje 104. urodziny, ale prawdopodobnie będzie to ostatnia okazja do świętowania w obecnej kampanii. Matematycznie wszystko nadal jest możliwe i nie takie rzeczy działy się w Ekstraklasie, jednak trzeba przyznać, że położenie Ruchu po 28 rozegranych spotkaniach nie jest godne pozazdroszczenia. Niebiescy przyzwyczaili się do 17. lokaty, którą zajmowali nieprzerwanie od 10. kolejki, aż do poprzedniej serii gier. Wysoka porażka 0:5 z Pogonią w Szczecinie, w połączeniu ze zwycięstwem ŁKS-u, spowodowała spadek chorzowian na ostatnie miejsce w tabeli.
~ Janusz NiedźwiedźPrzyjechaliśmy do Szczecina mając świadomość, że to bardzo trudny rywal. Biorę tę porażkę na siebie. Popełnialiśmy błędy. Zwłaszcza przy drugiej, czy czwartej bramce. Po stracie pierwszego gola zagraliśmy bardzo dobre minuty. Nie przestaliśmy grać, tak jak sobie założyliśmy przed spotkaniem. Wyszliśmy spod pressingu. Potem dostaliśmy drugiego gola i to nas trochę podłamało. Moją rolą jest, by w przyszłym tygodniu natchnąć zespół do tego, by zagrał tak jak w meczach z Jagiellonią, Rakowem czy Piastem.
~ Patryk StępińskiPo takim spotkaniu – obojętnie, na jakim poziomie rozgrywkowym – każdy zawodnik musi mieć w sobie chęć pokazania, że był to wypadek przy pracy. Tak jako zespół musimy do tego podejść. Zostało sześć kolejek do końca sezonu i żadnego marginesu błędu już nie mamy, a jako zespół musimy jeszcze liczyć, że będą układać się wyniki innych drużyn. Patrzmy na każde kolejne spotkanie, nie ma już co obiecywać, tylko wyjść na boisko i zaprezentować się z jak najlepszej strony. Otoczka będzie wspaniała, licznik frekwencji się nie zatrzymuje, to święto dla kibiców na trybunach. Poziom sportowy na boisku musi temu dorównać.
Przed rozpoczęciem 29. kolejki ich strata do bezpiecznej pozycji wynosi dziewięć punktów, więc jeśli nie zdarzy się cud, jednoroczna przygoda Ruchu z Ekstraklasą zakończy się powrotem do 1. Ligi. Miał być marsz w górę, tymczasem punktowa strata do utrzymania jest większa niż przed przyjściem Niedźwiedzia i należy się martwić, czy Niebiescy nie skończą tego sezonu jako najgorsza drużyna w lidze. Mowa o drużynie, która wygrała zaledwie 2 mecze od początku sezonu. Okazje przecież były. Gdzie szukać oczek jak nie z Wartą u siebie? Gdzie rozglądać się za nadzieją jak nie z Puszczą na własnym boisku? Przecież to powinny być starcia podobne do tego z Piastem, gdy rywala się pokonuje, nieważne jak, ale się to robi, kiedy zwycięstwa potrzebne są jak tlen. A były to mecze absolutnie bez historii. Dwa razy po 0:0 i nuda. Nie da się tak walczyć o elitę. Ruch jest także drugim najgorszym zespołem w całej stawce, jeśli chodzi o liczbę porażek. Problemy tego klubu wynikają głównie z braku umiejętności, aby przechylić losy zremisowanych spotkań. Ruch nawet w rundzie wiosennej miał spotkanie z Jagiellonią, gdzie zagrał znakomicie, a stracił komplet punktów w ostatniej akcji meczu. Przyszła porażka ze Stalą i głosy o wirusie w klubie, który pokrzyżował plany, lecz przecież Ruch od początku sezonu gra jakby miał wirusa. To wszystko są czynniki, które realnie wpływają na sytuację w tabeli. Do końca sezonu pozostało jeszcze 6 rywalizacji, a Ruch ma 9 punktów straty do Korony. Biorąc pod uwagę, że Niebiescy potrzebują przynajmniej 3-4 wygranych, a od początku sezonu zwyciężyli tylko dwukrotnie, to perspektywa nie jest najlepsza. Podobnie, jak terminarz, ponieważ przyjdzie im się zmierzyć z Lechem, Widzewem i Śląskiem, czyli górną połową tabeli, a do tego będą jeszcze rywalizować z Radomiakiem, Cracovią oraz bezpośrednio z Koroną w walce o utrzymanie. To byłby fajny układ, gdyby wcześniej udało się zająć niezłą pozycję wyjściową. No, ale Ruch za Niedźwiedzia zrobił wiele, by mieć jak najgorszą. Jedyny scenariusz, w którym Ruch może pozostać w Ekstraklasie, to 5 wygranych do końca sezonu, a nawet wtedy Niebiescy mogą pożegnać się z ligą. Wynika to z faktu, że Korona Kielce potrzebuje zaledwie 9 oczek do końca sezonu, aby wyprzedzić Ruch Chorzów.
Niespodzianką byłoby również ewentualne zwycięstwo z Widzewem Łódź, który jest w szczycie formy i notuje serię pięciu meczów bez porażki.
Łodzianie nie byli faworytem meczu z Legią Warszawa, a mimo tego pokonali Wojskowych. Oprócz tego w ostatnich meczach udało im się pokonać Piast, Koronę i zremisować ze Stalą, a także Cracovią. To ich najdłuższa taka passa w tym sezonie, więc śmiało można stwierdzić, że solidna końcówka sezonu w wykonaniu podopiecznych Daniela Myśliwca daje podstawy, aby w przyszłym sezonie powalczyć o coś więcej, niż lokatę w środku tabeli. Widzew powoli może spać spokojnie, ponieważ przy 6 pozostałych meczach ma przewagę 12 oczek nad strefą spadkową. Biorąc pod uwagę, ile pozycji dzieli RTS od spadku, to tak naprawdę pomimo tego, że matematycznie utrzymanie nie jest zapewnione, to trudno wyobrazić sobie scenariusz, w którym z Ekstraklasą żegna się zespół z 39 punktami. Widzew to drużyna, która posiada idealny balans w bilansie wygranych, porażek i remisów, ponieważ wynosi on 11-6-11. Podobnie wyglądają bramki, które wskazują na 36 goli strzelonych i tyle samo straconych.
Łodzianie poczynili ogromne postępy pod okiem 38-letniego trenera, ale muszą się jeszcze nauczyć regularnego punktowania poza domem. Wszystkie trzy zwycięstwa w swojej trwającej serii bez przegranej odnieśli przed własną publicznością, a na wyjeździe pozostają bez wygranej od trzech ligowych meczów. Jeszcze bardziej zatrważający jest fakt, że w obecnej kampanii Ekstraklasy wygrali tylko dwa z 14 meczów wyjazdowych, lecz byli lepsi od Ruchu podczas swojej ostatniej wizyty w Chorzowie w 2018 roku, choć było to spotkanie na szczeblu 2. Ligi.
Teoretycznie mecze przyjaźni powinny rządzić się swoimi prawami, jednak trzeba pamiętać, że zgoda kibiców nie przekłada się na boisko i nie gwarantuje punktów obu klubów. Pierwsze starcie pomiędzy tymi zespołami było ciekawe, ale nie brakowało również kartek. Ruch kończył wspomniany mecz w PODWÓJNYM osłabieniu, co najlepiej pokazuje, jaka przyjaźń funkcjonowała na boisku. Dla piłkarzy obu drużyn jest to kluczowe starcie o ligowe punkty, więc nie ma mowy o taryfie ulgowej. Szczególnie w momencie, gdy oba kluby mają jeszcze o co grać. Po raz ostatni w bezpośrednim meczu obie drużyny zremisowały ze sobą w 2011 roku – od tego czasu pięć zwycięstw Ruchu i cztery zwycięstwa Widzewa.
Mecze Widzewa z Ruchem mają wielką tradycję. Widzew częściej wygrywał, ale dwie porażki są szczególne – najwyższa w historii klubu w ekstraklasie 1:13 w 1948 roku czy też 2:4 w sezonie 1977/78, dzięki czemu Ruch wtedy utrzymał się w ekstraklasie i jako jedyny zachował miano drużyny, która nigdy nie spadła. Był to ostatni mecz sezonu 1977/78. Widzew skończył rozgrywki na 10 miejscu. Ruch wyskoczył ponad dwuzespołową strefę spadkową. Kosztem niebieskich spadł Zawisza Bydgoszcz, a ostatni z dużą stratą punktową był Górnik Zabrze.
~ Andrzej Szymański, Dziennik ŁódzkiBroniący się przed spadkiem chorzowski Ruch odniósł zasłużone zwycięstwo. Forma chorzowian, którą sygnalizowali już po koniec rozgrywek, dała wyraźne potwierdzenie we wczorajszym meczu. Widzew nie angażował do tej rywalizacji wszystkich umiejętności, ponieważ już dawno miał zapewniony był ligowy, a z drugiej strony na obniżkę formy łodzian wpłynęła walka o utrzymanie się w szesnastce najlepszych drużyn w kraju. Nie ulega bowiem wątpliwości, iż Widzew miał najbardziej niekorzystny układ bezpośrednich spotkań z drużynami zagrożonymi spadkiem. Wystarczy tylko przypomnieć pechowcy występ w Szczecinie, ciężką walkę w Bytomiu i Odrą Opole, kiedy to losy spotkania ważyły się do ostatnich minut meczu. We wczorajszym spotkaniu Widzew nie zaprezentował się źle. Jednak tak to jest, kiedy trafia się na przeciwnika, który z determinacją walczy o utrzymanie w lidze. Zawodnicy Ruchu wkładali w grę maksimum umiejętności i mogę stwierdzić, iż rozegrali jedno ze swych najlepszych spotkań w lidze.
W sobotę na Stadionie Śląskim padnie rekord frekwencji w PKO BP Ekstraklasie w XXI wieku! Na ten moment na mecz przyjaźni pomiędzy Ruchem Chorzów a Widzewem Łódź sprzedano 46 tysięcy biletów.
Dotychczasowy rekord wynosi nieco ponad 41,5 tys. W 2016 roku tylu widzów obejrzało potyczkę Lecha Poznań z Legią Warszawa, choć część kibiców uważa, że rekordowy był mecz Śląska z Lechią Gdańsk na otwarcie stadionu we Wrocławiu w 2011 r., na który sprzedano wszystkie 42.771 biletów, lecz oficjalnie frekwencja wyniosła „tylko” 40 tys. Na mecz Ruchu z Widzewem maksymalnie będzie mogło wejść 50 167 widzów.
~ Tomasz Ferens, rzecznik prasowy RuchuSprawę komplikowały zniszczenia, jakich kibice Górnika Zabrze dokonali podczas Wielkich Derbów Śląska, ale udało nam się wszystko dopiąć, dzięki czemu możemy powalczyć o ligowy rekord frekwencji XXI wieku.
Ten rekord ligi praktycznie nie będzie możliwy do pobicia w najbliższym czasie. Dziennikarz i statystyk Wojciech Frączek zauważył, że będzie to rekord XXI wieku jeśli chodzi o liczbę widzów na meczu Ekstraklasy i najwyższa frekwencja od 49 lat. Rekord w naszym regionie z ostatnich kilkudziesięciu lat należy do Ruchu, którego pierwsze w tym wieku Wielkie Derby Śląska z Górnikiem Zabrze w 2008 roku oglądało w Kotle Czarownic dokładnie 41 tysięcy fanów. To piąty pod względem ligowej frekwencji wynik w tym stuleciu, bo pierwsze cztery należą do Lecha i jego potyczek z Legią oraz Wisłą w Poznaniu gromadzących ponad 41 tysięcy osób. Do najwyższego wyniku sporo jednak brakuje. W przeszłości zdarzało się, że kibiców na ligowych meczach było jeszcze więcej, ale dzisiaj to już niemożliwe. Kiedyś nie było krzesełek, rygorystycznych przepisów bezpieczeństwa, nie liczono dokładnie widzów. Tak naprawdę nie wiadomo na pewno, ilu kibiców oglądało z trybun mecze. W 1958 roku na trybunach Stadionu Śląskiego zjawiło się aż 85 tysięcy kibiców. Wówczas Niebiescy grali z ŁKS. Ten rekord prawdopodobnie nigdy nie zostanie pobity z prozaicznego powodu – w Polsce nie ma obecnie stadionu, który pomieściłby tylu widzów.
W sobotę dla widzów dostępne będą wszystkie miejsca chorzowskiego giganta poza zamkniętym po wizycie fanów Górnika sektorem gości. W tej chwili kibice Ruchu kupili na mecz przyjaźni ponad 28 tys. biletów, a sympatycy Widzewa przeszło 16 tys. a to oznacza, że będą najliczniejszą grupą wyjazdową w historii Ekstraklasy.
~ Patryk StępińskiCodziennie rano, odpalając social media, zerkam na licznik frekwencji. Śledzę to i do soboty będę śledził. Wielu moich znajomych, tata z kolegami, przyjeżdżają na to spotkanie. Z Łodzi nie wybierają się do nas tylko wyjazdowicze, a ludzie z całymi rodzinami, dziećmi. Tak w Ruchu, jak i Widzewie, pokolenie pamiętające sukcesy zaraża młodszych kibiców modą na kibicowanie swojemu klubowi.
Kilka dni temu około trzydziestu kibiców Widzew Łódź FC Zgierz zebrało się na placu Jana Pawła II przed urzędem miasta z transparentem i racami, by zachęcić i zmobilizować jak najwięcej osób do oglądania z trybun meczu w Chorzowie.
Pozostałe bilety można kupić na stronie https://bilety.ksruch.com oraz w trzech punktach stacjonarnych w Chorzowie: Strefie Kibiców na Cichej, sklepie „eRka” na Jagiellońskiej i w Niebieskiej wyspie w Galerii AKS.
Mecz Przyjaźni na trybunach, ale też spotkanie starych znajomych na boisku. Piłkarzem Ruchu Chorzów jest Patryk Stępiński, który przez wiele lat był zawodnikiem Widzewa. W ostatnich sezonach pomógł drużynie w awansie do PKO Ekstraklasy, był też kapitanem zespołu.
~ Patryk StępińskiDla mnie nie będzie to łatwe spotkanie ze względów emocjonalnych. Decydującym czynnikiem będzie dla mnie wyłączyć te emocje. Jestem w Ruchu, gram dla tego klubu i staram się o jak najlepszy wynik.
Mimo wyczekiwanych powrotów kilku zawodników, trener Daniel Myśliwiec wciąż nie ma do dyspozycji całej kadry swojego zespołu. Dziś klub opublikował raport medyczny, w którym poinformował o aktualnej sytuacji nieobecnych piłkarzy. Z powodu urazów, tuż przed spotkaniem ze Stalą Mielec ze składu wypadli Andrejs Ciganiks oraz Lirim Kastrati. Łotewski obrońca naderwał mięsień podczas piątkowej jednostki treningowej. Gorzej wygląda sytuacja z Kastratim, który powinien wrócić do treningów za dwa-trzy tygodnie. Do kraju wrócił już Mato Milos i w tym tygodniu ma rozpocząć zajęcia indywidualne. Choć początkowo badania nie wskazywały urazu, doznał on urazu łydki. Planowo chorwacki obrońca ma być gotowy na mecz z Rakowem Częstochowa. Obrońca Paweł Kwiatkowski narzeka na ból mięśnia dwugłowego i będzie pracował indywidualnie. Jeśli chodzi o Sebastiana Kerka, to odczuwa on dolegliwość w stopie. W drużynie z Łodzi po zawieszeniu do składu wraca Fran Alvarez, który z tygodnia na tydzień jest w coraz lepszej formie. W ostatnich czterech występach miał bezpośredni udział przy trzech golach oraz zaliczył asystę w wygranym 2:1 domowym meczu z Ruchem.
~ Patryk StępińskiW ataku jest Jordi Sanchez, który jest nieprzewidywalny i swoją przebojowością potrafi stworzyć zagrożenie. W tej rundzie z dobrej strony pokazuje się Fran Alvarez. Ciężko skupić się na analizie jednego piłkarza, trzeba przez 90 minut pilnować każdego. Szczególnie że Widzew jest na fali, nie przegrywa i w tej rundzie bardzo dobrze punktuje. Na pewno jest bardzo niebezpiecznym zespołem.
Trudno przyczepić się do Kuna, ale Alvarez musi wrócić. Ostatnio kiepsko wypadł Nunes, ale chyba składu nie straci. Na obronie znów sami stoperzy, chyba, że Ciganiks zgłosi gotowość.
Dante Stipica nie zagrał przeciwko Pogoni, bo wciąż jest jej zawodnikiem, ale wróci między słupki na sobotnie starcie. Wypożyczony do Ruchu bramkarz trzy razy mierzył się z Widzewem w swojej karierze, ani razu nie przegrał, ale nie zachował też ani jednego czystego konta. Wracają kartkowicze i to zapewne prosto do składu. Nie zagra jednak Robert Dadok, on z kolei dokańcza karę za czerwoną kartkę. Czekamy na informację o Vlkanovie. Jeśli Moneta nie będzie potrzebny z przodu to na wahadle zagra on lub Bartolewski.
Sobotni mecz 29. kolejki PKO Ekstraklasy poprowadzi Łukasz Kuźma.
To piękne wydarzenie uświetni akcja charytatywna „Niebieska Krew”. Oddanie krwi to jedna z najszlachetniejszych, niewymagających dużego wysiłku czynności, jakie można wykonać dla drugiego człowieka. Dla dawcy to zaledwie chwila, która może być warta czyjeś życie. Dlatego też Ruch Chorzów wraz z Regionalnym Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa w Katowicach zaprasza kibiców „Niebieskich” oraz Widzewa Łódź do udziału w charytatywnej zbiórce „Niebieska Krew”. Akcja prowadzona będzie na placu pod Stadionem Śląskim od strony ul. Parkowej i rozpocznie się w sobotę o 12:00, a zakończy o 15:30. Fani, którzy nie mają możliwości dotarcia na miejsce własnym środkiem transportu, mogą skorzystać ze specjalnej, nieodpłatnej linii autobusowej. Niebieski autobus rozpocznie podróż pod Centrum Handlowym AKS w sąsiedztwie Stadionu Śląskiego, a następnie zatrzyma się na przystankach: Stary Szyb Prezydent, Chorzów Rynek, Świętochłowice Skałka, Świętochłowice Dworzec, Chorzów Batory oraz Parking ul. Cicha, by zakończyć trasę w miejscu początkowym – pod CH AKS. Autobus wykona cztery przejazdy zgodnie z poniższym harmonogramem. Podane godziny przyjazdu na każdy z przystanków są orientacyjne i mogą ulec zmianie w zależności od natężenia ruchu – warto czekać na przystanku kilka minut wcześniej.
Linia niebieski autobus może zostać uruchomiona dzięki wsparciu Sponsora Strategicznego Ruchu Chorzów, marce Betclic.
~ Seweryn SiemianowskiPrzed nami historyczny mecz, który na długie lata zapadnie w pamięć zarówno kibicom obecnym w sobotę na Stadionie Śląskim, jak i wszystkim osobom śledzącym z uwagą Polski futbol. Już w środę przekroczyliśmy barierę 44 000 wydanych wejściówek i pobiliśmy frekwencyjny rekord Ekstraklasy w XXI wieku. Teraz walczymy o jego wyśrubowanie i zapełnienie „Kotła Czarownic” po brzegi. Jesteśmy bardzo szczęśliwi, że tak wspaniałe wydarzenie uświetnimy czymś tak pożytecznym, jak zbiórka krwi. Trzymam kciuki, by najwyższa, możliwa frekwencja dotyczyła zarówno meczu, jak i akcji „Niebieska Krew.
Kibice, którzy zdecydują się oddać krew mogą liczyć, poza czekoladami, na dodatkowe upominki od Ruchu oraz Betclic. Co więcej, po udziale w akcji nie będą musieli wracać do domu. Jak na prawdziwe, piłkarskie święto przystało, Ruch przygotowuje przed meczem z Widzewem specjalną strefę piknikową, która stanie tuż obok strefy RCKiK. Będzie w niej można spędzić czas aż do rozpoczęcia spotkania
W związku z sobotnim "Meczem Przyjaźni", na wniosek Policji - w celu zapewnienia bezpieczeństwa uczestnikom ruchu drogowego, wprowadzone zostaną tymczasowe zmiany w organizacji ruchu pojazdów. Od godziny 15 w ciągu ulicy Parkowej - na odcinku od ronda przy Galerii AKS do skrzyżowania z ulicą Kościuszki - wprowadzony zostanie jednokierunkowy ruch pojazdów. Po obu stronach ulicy Parkowej wprowadzony zostanie zakaz zatrzymywania. W przypadku dużego natężenia ruchu, możliwe są dodatkowe zmiany, takie jak wprowadzenie zakazu skrętu w lewo na skrzyżowaniu ulic Katowickiej, Parkowej i al. Wojska Polskiego oraz zamknięcie fragmentu ulicy Katowickiej między ulicą Parkową/al. Wojska Polskiego a łącznikiem położonym między jezdniami ul. Chorzowskiej w Katowicach. Stała organizacja ruchu zostanie przywrócona po zakończeniu imprezy. Wszystkie z wyżej opisanych zmian będą uwzględnione w nawigacji Waze w ramach współpracy Miejskiego Zarządu Ulic i Mostów w Chorzowie z firmą Google.
źródła: youtube.com, twitter.com, facebook.com, Widzew.com, widzewtomy.net, lodzkisport.pl, ekstraklasa.org, mojchorzow.pl, fantasy.ekstraklasa.org, dziennikzachodni.pl, sport.tvp.pl, dzienniklodzki.pl, flashscore.com, radomsko24.pl, weszlo.com
- KamilPøl
- Wspiera "Wielki Ruch"
- Posty: 73
- Rejestracja: 17 gru 2023, o 23:20
- Kontakt:
Re: Ruch Chorzów - Widzew Łódź, sobota, 17:30, 20.04.2024
Pytanie z innej beczki, orientujecie się czy można wnieść na stadion wodę mineralną fabrycznie zamkniętą ?
1933•1934•1935•1936•1938•1951•1952•1953•1960•1968• 1974•1975•1979•1989
-
- Posty: 1202
- Rejestracja: 10 kwie 2018, o 18:19
- Kontakt:
Re: Ruch Chorzów - Widzew Łódź, sobota, 17:30, 20.04.2024
jeśli to podwyższonego ryzyka to zapewne nie. na którymś meczu sprzedawali butelki wody nie dając nawet zakrętek
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Bing [Bot], Google [Bot], OSH i 45 gości