Ruch Chorzów - Legia Warszawa, piątek, 20:30, 09.02.2024

Forum sympatyków KS Ruch Chorzów
ODPOWIEDZ
Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
jajo
Wspiera "Wielki Ruch"
Wspiera "Wielki Ruch"
Posty: 10723
Rejestracja: 12 gru 2003, o 18:24
Lokalizacja: Chorzów
Kontakt:

Re: Ruch Chorzów - Legia Warszawa, piątek, 20:30, 09.02.2024

#466 Post autor: jajo » 7 lut 2024, o 20:00

Przedłużone kontrakty Wójtowicza i Szczepka.
Zwłaszcza w przypadku tego pierwszego to bomba, bo można było zakładać odejście latem za darmo. A teraz jak odejdzie to za gotówkę.
wieRzę, że coś co trwało tyle lat, nie da się zdmuchnąć tak jak domek z kart...

COBRA
Posty: 4413
Rejestracja: 12 sty 2004, o 14:18
Lokalizacja: Bytom,Tarn-Góry

Re: Ruch Chorzów - Legia Warszawa, piątek, 20:30, 09.02.2024

#467 Post autor: COBRA » 7 lut 2024, o 20:31

Super 💣ciesząc się że odejdzie ,tym bardziej że hu* wie co będzie grał😱

Awatar użytkownika
kroy
Wspiera "Wielki Ruch"
Wspiera "Wielki Ruch"
Posty: 1852
Rejestracja: 19 wrz 2009, o 14:39
Lokalizacja: Siemce
Kontakt:

Re: Ruch Chorzów - Legia Warszawa, piątek, 20:30, 09.02.2024

#468 Post autor: kroy » 7 lut 2024, o 20:37

COBRA pisze:
7 lut 2024, o 20:31
Super 💣ciesząc się że odejdzie ,tym bardziej że hu* wie co będzie grał😱
Byś się powstrzymał od takich komentarzy. Chłopak to wychowanek i nadzieją Ruchu. A Szczepek jest ważnym napastnikiem dzięki któremu jesteśmy tu gdzie jesteśmy. O kimkolwiek piszesz, wstydź się bezczelny “kibicu”
Ale ja widzę , że świat już prawie runął.. I co ?
I mam ku*** dobry humor !

COBRA
Posty: 4413
Rejestracja: 12 sty 2004, o 14:18
Lokalizacja: Bytom,Tarn-Góry

Re: Ruch Chorzów - Legia Warszawa, piątek, 20:30, 09.02.2024

#469 Post autor: COBRA » 7 lut 2024, o 20:42

Takich nadziei nie chce wymieniać ile już mieliśmy a wyszło jak wyszło.
Bezczelne były te dwie 💣💣

GALEON
Posty: 101
Rejestracja: 25 sie 2005, o 16:23
Lokalizacja: SIEM_CE
Kontakt:

Re: Ruch Chorzów - Legia Warszawa, piątek, 20:30, 09.02.2024

#470 Post autor: GALEON » 7 lut 2024, o 20:58

To zwykłe aktywowanie klauzuli które obaj mieli w kontrakcie, oby z tym sponsorem nie była podobna podpucha

pko
Posty: 379
Rejestracja: 4 cze 2003, o 14:09
Kontakt:

Re: Ruch Chorzów - Legia Warszawa, piątek, 20:30, 09.02.2024

#471 Post autor: pko » 7 lut 2024, o 21:01

COBRA pisze:
7 lut 2024, o 20:42
Takich nadziei nie chce wymieniać ile już mieliśmy a wyszło jak wyszło.
Bezczelne były te dwie 💣💣
:hurra: w punkt

Awatar użytkownika
Konrad
Wspiera "Wielki Ruch"
Wspiera "Wielki Ruch"
Posty: 886
Rejestracja: 4 gru 2002, o 14:43
Lokalizacja: ZAMOŚĆ
Kontakt:

Re: Ruch Chorzów - Legia Warszawa, piątek, 20:30, 09.02.2024

#472 Post autor: Konrad » 7 lut 2024, o 21:13

Przedłużenie kontaktów jest napewno zdarzeniem pozytywnym. Biorąc jednak pod uwage napietę jak postronki nerwy kibiców Ruchu, patrząc na wręcz potężne, rozbudzone nadzieje i oczekiwania pod kątem wzmocnień , uważam że określenia pana Macieja za mocno niestosowne. Kiedy przeczytalem tweet p. Maćka jak dzieciak wpadlem w euforię. Po prezentacji najnormalniej w świecie sie w.kurwiłem.
Polska MOIM KRAJEM, ZAMOŚĆ MOIM MIASTEM, RUCH MOIM ŻYCIEM !!!

Awatar użytkownika
jajo
Wspiera "Wielki Ruch"
Wspiera "Wielki Ruch"
Posty: 10723
Rejestracja: 12 gru 2003, o 18:24
Lokalizacja: Chorzów
Kontakt:

Re: Ruch Chorzów - Legia Warszawa, piątek, 20:30, 09.02.2024

#473 Post autor: jajo » 7 lut 2024, o 21:18

pko pisze:
7 lut 2024, o 21:01
COBRA pisze:
7 lut 2024, o 20:42
Takich nadziei nie chce wymieniać ile już mieliśmy a wyszło jak wyszło.
Bezczelne były te dwie 💣💣
:hurra: w punkt
Bomba to może za duże słowo, ale jeśli chodzi o Wójtowicza to byłem przekonany, że latem odejdzie za darmo. Teraz nawet jeśli odejdzie to za kasę.
wieRzę, że coś co trwało tyle lat, nie da się zdmuchnąć tak jak domek z kart...

Awatar użytkownika
Konrad
Wspiera "Wielki Ruch"
Wspiera "Wielki Ruch"
Posty: 886
Rejestracja: 4 gru 2002, o 14:43
Lokalizacja: ZAMOŚĆ
Kontakt:

Re: Ruch Chorzów - Legia Warszawa, piątek, 20:30, 09.02.2024

#474 Post autor: Konrad » 7 lut 2024, o 21:25

Przedłużenie kontaktów jest napewno zdarzeniem pozytywnym. Biorąc jednak pod uwage napietę jak postronki nerwy kibiców Ruchu, patrząc na wręcz potężne, rozbudzone nadzieje i oczekiwania pod kątem wzmocnień , uważam że określenia pana Macieja za mocno niestosowne. Kiedy przeczytalem tweet p. Maćka jak dzieciak wpadlem w euforię. Po prezentacji najnormalniej w świecie sie w.kurwiłem.
Polska MOIM KRAJEM, ZAMOŚĆ MOIM MIASTEM, RUCH MOIM ŻYCIEM !!!

scaneRboy
Posty: 7910
Rejestracja: 4 wrz 2008, o 08:31
Lokalizacja: Klimzowiec
Kontakt:

Re: Ruch Chorzów - Legia Warszawa, piątek, 20:30, 09.02.2024

#475 Post autor: scaneRboy » 7 lut 2024, o 21:30

Ja chyba dziś miałem za dużo zajęć, żeby się nakręcić na słowo hasło "bomba".

Niemniej te informacje są BARDZO pozytywne, ponieważ do tej pory nie byliśmy w stanie zatrzymać praktycznie nikogo, kto się wyróżniał.

Oby ich kontuzje omijały, dla mnie mega pozytyw.

W ogóle mnie niesamowicie ciekawi, jak to wszystko zagra pod wodzą Niedźwiedzia.

Oczywiście o utrzymanie czeka nas twarda walka i nie wiadomo czy się uda, ale wydaje mi się że emocje (takie na zawał) mamy gwarantowane.

W zasadzie nikt z nas nie wie, czego się spodziewać.
"Jak Ruch będzie wygrywał, to więcej do szczęścia mi nie trzeba" - Gerard Cieślik w ostatnim wywiadzie.

Awatar użytkownika
kroy
Wspiera "Wielki Ruch"
Wspiera "Wielki Ruch"
Posty: 1852
Rejestracja: 19 wrz 2009, o 14:39
Lokalizacja: Siemce
Kontakt:

Re: Ruch Chorzów - Legia Warszawa, piątek, 20:30, 09.02.2024

#476 Post autor: kroy » 7 lut 2024, o 22:11

scaneRboy pisze:
7 lut 2024, o 21:30
Ja chyba dziś miałem za dużo zajęć, żeby się nakręcić na słowo hasło "bomba".

Niemniej te informacje są BARDZO pozytywne, ponieważ do tej pory nie byliśmy w stanie zatrzymać praktycznie nikogo, kto się wyróżniał.

Oby ich kontuzje omijały, dla mnie mega pozytyw.

W ogóle mnie niesamowicie ciekawi, jak to wszystko zagra pod wodzą Niedźwiedzia.

Oczywiście o utrzymanie czeka nas twarda walka i nie wiadomo czy się uda, ale wydaje mi się że emocje (takie na zawał) mamy gwarantowane.

W zasadzie nikt z nas nie wie, czego się spodziewać.

Chyba najważniejsze i tez najfajniejsze w tym wszystkim jest to, że jest nadzieja. Wierzę że się uda choć wszystko wskazuje inaczej. Na pewno nowy trener może dać kopa, może te kilka nowych ogniwa też pomoże. Wiadomo, że trochę strach jeśli chodzi o obronę ale cóż… może nie będzie źle.

To co my możemy zrobić to w piątek dać z siebie wszystko żeby utrzymać passe meczów bez porażki. 1 mecz po przerwie to zawsze trochę niewiadoma, Legia też ma b. ważny mecz w LK w środę także tutaj trzeba upatrywać naszych szans
Ale ja widzę , że świat już prawie runął.. I co ?
I mam ku*** dobry humor !

tynbydziedobry
Posty: 1568
Rejestracja: 10 kwie 2018, o 18:19
Kontakt:

Re: Ruch Chorzów - Legia Warszawa, piątek, 20:30, 09.02.2024

#477 Post autor: tynbydziedobry » 7 lut 2024, o 22:13

no to powoli dobijamy do kolejnego tysiąca sprzedanego w ciągu doby na stronie. jeśli jutro będzie podobnie no to w dniu meczu zostaje 6 tysięcy do sprzedaży. niby i tak trzeba docenić taka ilość, która będzie, ale jednak człowiek czuje że śmiało mogło być lepiej.. :)

Mavo1920
Posty: 1849
Rejestracja: 14 maja 2022, o 17:02
Kontakt:

Re: Ruch Chorzów - Legia Warszawa, piątek, 20:30, 09.02.2024

#478 Post autor: Mavo1920 » 7 lut 2024, o 22:18

jajo pisze:
7 lut 2024, o 21:18
pko pisze:
7 lut 2024, o 21:01
COBRA pisze:
7 lut 2024, o 20:42
Takich nadziei nie chce wymieniać ile już mieliśmy a wyszło jak wyszło.
Bezczelne były te dwie 💣💣
:hurra: w punkt
Bomba to może za duże słowo, ale jeśli chodzi o Wójtowicza to byłem przekonany, że latem odejdzie za darmo. Teraz nawet jeśli odejdzie to za kasę.

On i tak miał opcję przedłużenia ze strony klubu z tego co kojarzę.

moRi95
Wspiera "Wielki Ruch"
Wspiera "Wielki Ruch"
Posty: 1101
Rejestracja: 12 lis 2010, o 23:03
Lokalizacja: TaRnowskie GóRy
Kontakt:

Re: Ruch Chorzów - Legia Warszawa, piątek, 20:30, 09.02.2024

#479 Post autor: moRi95 » 7 lut 2024, o 23:00

W piątek 9 lutego 2024 roku w meczu 20. kolejki Ruch Chorzów zagra na Stadionie Śląskim z Legią Warszawa. W „Kotle Czarownic” szykuje się rekord frekwencji, a Niebiescy tuż przed rundą wiosenną PKO Ekstraklasy pozyskali nowego sponsora strategicznego.

Obrazek

Kibice Ruchu odliczają dni do pierwszego meczu ligowej wiosny, w którym beniaminek PKO Ekstraklasy podejmie mającą mistrzowskie aspiracje Legię Warszawa. W środę 7 lutego chorzowski klub podał, że sprzedano już 31.000 biletów na to spotkania. Ponieważ tempo sprzedaży w ostatnich dniach mocno przyspiesza, do piątkowego wieczoru może braknąć wejściówek. Wyprzedane są już trybuny wzdłuż boiska, zostały tylko miejsca na północnym łuku. Kibiców gości może być nawet 4.400, co oznacza, że zostanie pobity rekord frekwencji na meczu Ruchu na Stadionie Śląskim od momentu przeprowadzki ze stadionu Piasta Gliwice. Na pierwszym spotkaniu, 28 października 2023 roku ze Śląskiem Wrocław, było 29.089 widzów. Ruch na mecz z Legią mógłby wpuścić na stadion nawet 40,8 tys. kibiców. Gdyby tak się stało, wyśrubowałby rekord całej ligi należący z grudnia do Śląska Wrocław.

Jak potwierdzili w mediach społecznościowych Nieznani Sprawcy z Warszawy, "jedziemy tam zrobić większy ogień niż Krzysztof Krawczyk w 76 w Opolu".

Po raz ostatni legioniści gościli na tym obiekcie w listopadzie 2008 r. na meczu z Ruchem.

Obrazek

Po raz ostatni Legia grała z Ruchem na wyjeździe w obecności swoich kibiców w 2016 roku. Miało to miejsce na obiekcie przy ul. Cichej. W sierpniu 2016 r. legioniści pojawili się tam w 700 osób.

Obrazek

Pod koniec zeszłego roku prezes Ruchu Chorzów Seweryn Siemianowski raz jeszcze zdecydował się na zmianę trenera. Po Jarosławie Skrobaczu i Janie Wosiu „Niebieskich” prowadził będzie Janusz Niedźwiedź. Przed nim niezwykle trudne zadanie – utrzymanie w PKO Ekstraklasie. Czy Ruch da się uratować?

„Niebiescy” przygotowania do rundy rozpoczęli już 8 stycznia. Przez niespełna dwa tygodnie trenowali w Chorzowie pod okiem Janusza Niedźwiedzia. Zwieńczeniem tego krótkiego okresu był sparing z drugoligową Polonią Bytom. Ruch musiał gonić wynik, ale ostatecznie mecz zakończył się remisem. Na plus debiuty nowych piłkarzy. Kilka dni później, jak spora część polskich zespołów, chorzowianie wybrali się na zgrupowanie do tureckich Belek z kadrą liczącą 35 osób. Tam rozegrali sparing z wicemistrzem Węgier, drużyną Kecskemeti. Tym razem to Ruch Chorzów, a dokładniej Miłosz Kozak, pierwszy wpisał się na listę strzelców. Przedstawiciel PKO Ekstraklasy, co często robił już w rundzie jesiennej, nie dowiózł korzystnego rezultatu do końca. Znowu remis.
Wszyscy razem pracujemy bardzo mocno, by pomysł, który ma na nas trener, jak najlepiej pokazywać na boisku.
~ Dante Stipica

Wygrać nie udało się jednak też w kolejnym meczu kontrolnym. Za mocna okazała się KF Drita z Kosowa. Przełamanie nastąpiło dopiero w dwóch ostatnich sparingach. Ruch pokonał w nich zespoły z Macedonii Północnej i we względnie optymistycznych nastrojach zakończył zgrupowanie w Belek.
W szatni widać było radość, że w końcu zespół potrafił wygrać.
~ trener Janusz Niedźwiedź

Styczeń przy Cichej w Chorzowie do cichych zdecydowanie nie należał. Mała rewolucja przeszła przez szatnię „Niebieskich”. Transfery przychodzące, których dokonał dotychczas Ruch w zimowym oknie, ocenić trzeba generalnie pozytywnie, choć w większości były to wypożyczenia. Na tej zasadzie do zespołu dołączyli: utalentowany wychowanek Lecha – Filip Wilak, doświadczony bramkarz Pogoni – Dante Stipica, czy czeski pomocnik z występami w Lidze Mistrzów i reprezentacji – Adam Vlkanova. W niebieskiej koszulce wiosną zobaczymy także byłego kapitana Widzewa Łódź Patryka Stępińskiego. To transfer szyty prosto pod Janusza Niedźwiedzia. Daniela Szczepana w ofensywie będzie wspomagał natomiast Mike Huras, który ostatnie lata spędził w akademii Stuttgartu, a osobiście jest kibicem Ruchu. Większe kontrowersje wywołało pozyskanie Roberta Dadoka, w minionej rundzie był on bowiem piłkarzem Górnika Zabrze.

Ruch Chorzów ogłosił pozyskanie środkowego obrońcy z Hiszpanii, Josemy. 27-latek ma w CV między innymi grę w Elche, Leganes czy Sochaux. Często dotychczas miewał jednak problemy z regularnymi występami, a w tym sezonie zagrał tylko dwa razy w Pucharze Króla. Mimo to transfer ten rozbudził spore nadzieje na poprawę organizacji w defensywie Ruchu. W końcu to duże nazwisko jak na polskie warunki.
Chciałem spróbować sił poza Hiszpanią. Zdecydowałem się na Polskę i Ruch Chorzów. Przychodzę tutaj z entuzjazmem. Chciałbym dołożyć swoją cegiełkę do utrzymania w ekstraklasie. Wierzę także, że w polskiej lidze rozwinę się jako zawodnik.
~ Josema

Górny Śląsk opuściło kilku graczy na czele z Konradem Kasolikiem i Tomaszem Swędrowskim – obaj przeszli do Wieczystej Kraków. O ile odejścia środkowego obrońcy można było się spodziewać, bo ekstraklasa zweryfikowała go negatywnie, pomimo tego że na niższych szczeblach był filarem defensywy Ruchu, to transfer pomocnika rodzi wiele pytań. Swędrowski był jednym z nielicznych jasnych punktów „Niebieskich” jesienią i ich zdecydowanym liderem. I choć 30-latek lepiej czuł się w aspektach ofensywnych, to często na własnej połowie łatał luki, które w dużej mierze nie zostały jeszcze uzupełnione. Zawodnik tłumaczy, że zdecydował się na ten transfer, by zabezpieczyć swoją rodzinę finansowo. Ruch też dostaje pokaźny zastrzyk gotówki. Mimo to zostaje ze sporą wyrwą w składzie.

Pora przyjrzeć się statystykom. Ruch Chorzów jesienią strzelił 22 gole, co stanowi dziesiąty wynik w lidze. Mogło być ich jednak dużo więcej, bowiem zespół z Górnego Śląska koncertowo marnował sytuacje. Oddawał średnio 11 strzałów na mecz. Dużo gorzej było pod własną bramką. „Niebiescy” stracili aż 34 bramki, a gorszy był tylko ostatni ŁKS Łódź. Trzy czyste konta to zdecydowanie za mało, jeśli myśli się o utrzymaniu. Najlepszym strzelcem Ruchu w minionej rundzie był Daniel Szczepan, co nie dziwi. Napastnik perfekcyjnie wykonywał rzuty karne i uzbierał siedem goli. Niewiele gorszy był odchodzący Tomasz Swędrowski – cztery trafienia i jedna asysta. Z drugiej strony cztery czerwone kartki dla ekipy z Chorzowa jesienią, stosunkowo niska liczba wygranych pojedynków, bo średnio połowa na mecz i mnóstwo strat na własnej połowie.

Wytypowanie podstawowej jedenastki Ruchu Chorzów na rundę wiosenną to nie lada wyzwanie. Wciąż do końca nie można być pewnym, na jaki system postawi trener Niedźwiedź. Sam twierdzi, że nie zamyka się na różne opcje i czeka na wnioski po pierwszych meczach. Ponadto do zespołu ma dołączyć jeszcze kilku nowych zawodników. Na dzień dzisiejszy jednak ryzykujemy wytypowaniem takiego zestawienia z trzyosobową linią obrony. Daniel Szczepan, Miłosz Kozak, Maciej Sadlok to pewniacy. Wydaje się, że w pierwszym garniturze „Niebieskich” znajdą się także świeżo sprowadzeni Dadok, Stępiński, Stipica i Vlkanova. Naszym zdaniem szkoleniowiec Ruchu będzie także próbował odbudować Filipa Starzyńskiego. W sparingach regularnie mogliśmy oglądać Szymona Szymańskiego i na razie, z uwagi na braki w kadrze, może on rzeczywiście być podstawowym graczem. Największe wątpliwości budzi lewa flanka. Pod nieobecność Tomasza Wójtowicza rosną oczekiwane minuty Łukasza Monety, aczkolwiek trener może postawić też na bardziej defensywny wariant – z Bartolewskim na wahadle i nominalnym stoperem w trójce. Można zakładać, że więcej minut będzie dostawał Wilak ze względu na status młodzieżowca.

Obrazek


Legia Warszawa oczarowała grą w europejskich pucharach. Zwycięstwo z Aston Villą czy z AZ Alkmaar, oczywiście wyjście z grupy i gra wiosną. To wszystko stoi w kontraście do rozgrywek ligowych, które zostały niejako zaniedbane. „Wojskowi” tracą do Śląska Wrocław dziewięć punktów i zajmują piątą lokatę w tabeli. Nie jest to strata nie do odrobienia, jednak z obecną grą podopieczni Runjaica zespołu Magiery zwyczajnie nie dogonią.

Legia pierwszy sparing rozegrała 14 stycznia. Jej rywalem była Olimpia Elbląg, która została przez zespół Runjaica zwyczajnie zdemolowana. No bo jak inaczej nazwać zwycięstwo 6:0? Po zwycięstwie jeszcze na polskiej ziemi Legia swoje przygotowania przeniosła do Turcji, konkretniej do dobrze wszystkim znanego Belek. Tam zagrała jeszcze trzy mecze. Pierwszy z Ordabasami Szymkent, z którymi Legia musiała się zmierzyć na drodze do fazy grupowej Ligi Konferencji Europy. Ten sparing również wygrała, tym razem wynikiem 1:0. Następnie były jeszcze starcia z Rapidem Wiedeń oraz Dynamem Kijów. Już po powrocie do Polski w Legia Training Center „Wojskowi” zmierzyli się ze Stalą Rzeszów. Stołeczni wygrali 3:1, a bramki dla nich zdobyli Muci, Pekhart i Ribeiro. Z zawodników perspektywicznych zawsze korzysta się na tego typu zgrupowaniach, jednak warto odnotować ich wkład. Kibiców Legii może cieszyć fakt, że trochę minut uzbierał Filip Rejczyk, który może dostawać szanse w meczach ligowych. Plusa przy swoim nazwisku na pewno zanotuje również Wojciech Urbański, który w starciu z Olimpią Elbląg zdobył bramkę. Z dobrej strony pokazał się również Jan Ziółkowski. Tacy zawodnicy jak Adkonis czy Żewłakow to jest jeszcze melodia przyszłości.

Warszawę opuściło zdecydowanie więcej graczy, niż do niej przybyło. Prawdą jednak jest, że odejścia to w większości czyszczenie kadry z graczy niepotrzebnych lub odejścia na plus. Z klubu odeszło trzech zawodników z pola, którzy w ogóle nie grali, czyli Sokołowski, Rose i Pich. Do tego na wypożyczenia wysłano Kobylaka, Strzałka i Misztę, ostatniego z klauzulą wykupu. Makana Baku również odszedł na wypożyczenie do OFI Kreta, ale ten ruch to raczej tylko transfer na przeczekanie i w lecie Niemiec znowu będzie szukał klubu. Legię na rzecz Termaliki opuścił również Jakub Jędrasik, warszawiacy mają jednak prawo do jego pierwokupu. Jednak największym osłabieniem, wśród tych wszystkich graczy realnie jedynym, będzie brak Bartosza Slisza. Polak pełnił w drużynie wicemistrza Polski bardzo ważną rolę i po prostu trudno sobie wyobrazić kogoś, kto by wszedł w jego buty. Niby Legia pozyskała na jego miejsce Qendrima Zybę, ale czy Kosowianin będzie taki jak Slisz?. Oczywiście statystyki pokazują, że Zyba nie musi być złym piłkarzem, ale poprzeczka zawieszona jest przez Slisza naprawdę wysoko. Jeśli chodzi o warunki, na jakich przybył do Polski reprezentant Kosowa, to początkowo miał to być transfer definitywny, jednak ze względu na problemy i niepewność przy testach medycznych Legia zdecydowała się na wypożyczenie z opcją kupna na kolejne dwa i pół roku.
Do stolicy Polski przybył jeszcze jeden zawodnik – 26-letni Japończyk, Ryoya Morishita. On również został wypożyczony i również ta umowa zawiera opcję kupna. Jednak w przeciwieństwie do Zyby Morishita jest wypożyczony do końca roku, a nie sezonu. Japończyk pokazał się już z dobrej strony w sparingach, w których notował asysty. Piłkarz wypożyczony z Nagoyi Grampus to prawy wahadłowy, będzie rywalizował na pozycji z Pawłem Wszołkiem.
Doskonale wiemy, co potwierdziło się dziś, że nominalna prawa strona jest dla Morishity, potwierdził to też czwartkowy sparing, w którym chcieliśmy go także sprawdzić na lewym wahadle. Dziś nie zapadnie żadna decyzja odnośnie do tego, czy może tam rywalizować. Zdajemy sobie sprawę, że jest w stanie grać na lewej stronie, na której występował już wcześniej. Musi się zaaklimatyzować, zaadaptować do naszego zespołu i funkcjonować na tzw. nodze przeciwnej do wiodącej.
~ Patryk Małecki, asystent trenera Legii Warszawa.
Ryoya Morishita szybka zaaklimatyzował się w drużynie. To świetna i bardzo barwna postać. Ryoya zintegrował się z zespołem, był bardzo ambitny i zmotywowany podczas treningów. Ten piłkarz wnosi dużo jakości do drużyny. Jest bardzo szybki, gra jeden na jednego, jest bardzo uniwersalny. Daje nam inne możliwości i na pewno będzie miał okazję się zaprezentować. Wahadło to pozycja bardzo wymagająca pod względem mentalnym i fizycznym. Mamy na tej pozycji Pawła Wszołka, który jest pierwszym wyborem i piłkarzem dającym liczby. Do tego dochodzi Patryk Kun i Gil Dias. Mamy pole do rotacji.
~ szkoleniowiec Legii Warszawa Kosta Runjaić

Morishita wzmacnia rywalizację na wahadłach, ale nie wydaje się, żeby z marszu zdobył skład.

Czy Legia potrzebuje jeszcze jakichś wzmocnień? Czysto teoretycznie wszystkie pozycje są dobrze obsadzone, jeśli chodzi o nazwiska i ich liczbę. Trzeba jednak zwrócić uwagę na to, że atak nie funkcjonuje tak, jak powinien i może to wynikać z ustawienia niektórych piłkarzy. Kosta Runjaic ma do dyspozycji kilku napastników, najbardziej poszkodowany wydaje się być Marc Gual, który przez to nie gra na nominalnej pozycji. Być może przydałby się ktoś, kto podniesie poziom rywalizacji w środku pola.
Okno jest jeszcze otwarte i wszystko może się zdarzyć. Na pewno nie chcemy stracić żadnego piłkarza. Odejście Bartosza Slisza jest dużą stratą. Bartek był jednym z najważniejszych piłkarzy w formacji pomocy. Qendrim Zyba to młody zawodnik, który ma na swoim koncie międzynarodowe doświadczenie. Musimy dać mu trochę czasu, bo Legia jest jest pierwszym, zagranicznym klubem. Oczywiście cały czas szukamy nowych zawodników. Przede wszystkim patrzymy na jakość takich graczy. Liczę na to, że piłkarze z naszej kadry przejmą rolę liderów na boisku, jeżeli chodzi o pozycje, na które miejsca się zwolniły.
~ Kosta Runjaić

Jeśli chodzi o statystyki, to Legia mając takich zawodników z przodu, mówiąc delikatnie, nie porywa. 29 goli w lidze to dopiero szósty najlepszy dorobek. Jeśli chodzi o bramki stracone, bramkarz Legii musiał wyciągać piłkę z siatki 23 razy i jest to wynik na poziomie Radomiaka, gorszy od np. Korony Kielce. Śmieszny jest również fakt, że ex aequo najlepszym strzelcem Legii jest Pekhart z sześcioma golami. Trzy z nich strzelił w pierwszej kolejce przeciwko ŁKS-owi. „Wojskowi” mają też bardzo wysoki procent posiadania piłki, ponieważ wynosi on 61%. Również zaliczają celne podania, średnia wynosi 84%. Jeśli chodzi o strzelców, podopieczni Runjaica mają z tym problem. W kwestii asyst przewodzi Paweł Wszołek, który ma ich na koncie sześć.

Legia będzie wciąż występować w formacji z trójką z tyłu. Będzie to najpewniej formacja 3-4-2-1. Zaczynając od bramki, nie ma możliwości, by stanął w niej ktoś inny niż Kacper Tobiasz. Oczywiście w kilku meczach szansę dostanie Dominik Hładun, gdyż tak zapewnił go Kosta Runjaic. Jednak młody bramkarz Legii jest w zasadzie nie do wygryzienia i to nie tylko ze względów czysto sportowych, bo Hładun często mógłby naciskać na młodszego kolegę. Tobiasz jest promowany, Legia liczy w przyszłości na zysk z transferu wychodzącego. Trójka, którą Legia będzie grała z tyłu, jest stosunkowo łatwiejsza do przewidzenia niż przed początkiem sezonu. Można było się zastanawiać, jaką rolę będzie odgrywał Jędrzejczyk czy przecież dopiero przychodzący Kapuadi i Burch. Po rundzie jesiennej już wiemy, jak to wyglądało i będzie wyglądać. Najbardziej domyślne zestawienie to Ribeiro jako półlewy stoper, Kapuadi w środku i Augustyniak na prawej stronie. Oni grali najwięcej, w przypadku Augustyniaka trochę ograniczała go kontuzja, jednak po jej wyleczeniu wrócił na stałe do składu. Pankov będzie często zmieniał jednego z nich, bo wcale nie prezentował się źle. Artur Jędrzejczyk ma już swoje lata, a Marco Burch na razie nie jest najlepszym transferem. Oczywiście każdy z nich otrzyma swoje minuty. Na lewej stronie formalnością wydaje się podstawowy skład dla Patryka Kuna. Chociaż oczywiście nie jest on wiodącą postacią w stolicy Polski, jest jednak solidny i to musi wystarczyć do wygrania rywalizacji z Gilem Diasem. Portugalczyk często zaliczał dziwne błędy i przechodził obok spotkań. Do tego pamiętajmy, że Kun jest przy Łazienkowskiej na stałe, Dias jest zaledwie wypożyczony. Środek pola będą tworzyć Juergen Elitim i Qendrim Zyba. Kolumbijczyk prezentuje się na tyle dobrze, że jego pozycja nie może być zagrożona. Zyba potrzebuje trochę czasu na wejście do zespołu, natomiast Zyba wchodzi do klubu w raczej komfortowych warunkach po odejściu Slisza, bo uraz leczy doceniany przez Runjaica Celhaka. Bartosz Kapustka, choć oczywiście zmagał się z problemami zdrowotnymi, to w tym sezonie w PKO Ekstraklasie nie zaczął ani jednego meczu od pierwszej minuty. Reszta pomocników w klubie jest za mało doświadczona, aby móc rywalizować o miejsce w składzie. Choć dobrze w sparingach pokazał się Ryoya Morishita, to na razie Pawła Wszołka z wahadła nie wygryzie. Choć musimy też pamiętać, że w razie potrzeby Japończyk może być wykorzystany na lewej stronie, o czym przecież też wspominano. Trzymajmy się jednak nominalnej pozycji, na której gra bardzo dobry zawodnik. Stąd musielibyśmy poczekać na słabsze mecze Wszołka, a wtedy Morishita musi wykorzystać szansę. Na pozycjach dwóch ofensywnych pomocników za napastnikiem również bez niespodzianek – Josue i Muci, chociaż często grał tam też Marc Gual, czego słuszność wiele razy podawano w wątpliwość. Josue musi, ma opaskę kapitańską i wciąż niebywałą jakość. Muci natomiast na przestrzeni sezonu poczynił ogromne postępy i zwyczajnie nie ma opcji, aby nie był pierwszym wyborem. Na szpicy natomiast na 100% pierwszy będzie ktoś z dwójki Kramer/Pekhart. W sparingach grali niemal po równo. Za to Marc Gual, którego przeniesienie na nominalną pozycję rozważano, w meczach kontrolnych nadal występował w nienaturalnym dla siebie miejscu.

Obrazek


Przed meczem z Legią Ruch zorganizuje w czwartek konferencję prasową, na której będą trener Janusz Niedźwiedź i kapitan drużyny Tomasz Foszmańczyk. Na tym spotkaniu z dziennikarzami klub z Chorzowa ogłosi nowego sponsora strategicznego, którego nazwa i logo mają pojawić na koszulkach meczowych. Nieoficjalnie mówi się, że to nie koniec pozyskiwaniu sponsorów Ruchu.

Ognia na pewno można się spodziewać na trybunach, a jak będzie na boisku? Ruch prowadzony przez trenera Niedźwiedzia pozostaje nieznajomą, zwłaszcza po bardzo dużych zmianach kadrowych w zimowym okienku. Ściany będą wspierać gospodarzy, a większa presja bez wątpienia będzie na przyjezdnych – Legia jest bezwzględnie faworytem, ale jesień zakończyła w słabym stylu.

Konfrontacja Ruch Chorzów – Legia Warszawa to starcie przedostatniego zespołu w tabeli PKO Bank Polski Ekstraklasy 2023/2024 z piątą drużyną w stawce po rundzie jesiennej. 14-krotni Mistrzowie Polski jesienią 2023 roku wywalczyli tylko jedno zwycięstwo i z trzynastoma punktami na koncie mają sześć oczek straty do bezpiecznego miejsca.

Obrazek

„Wojskowi” zapewne byliby wyżej, gdyby nie to, że musieli godzić występy na krajowym podwórku z tymi w europejskich pucharach, co polskim klubom udaje się od lat średnio. Podobny problem Kosta Runjaić i cały jego sztab będzie miał przynajmniej na początku drugiej części bieżącego sezonu. Jednak w meczu z „Niebieskimi” nie będzie miało to większego znaczenia, bo stołeczna ekipa mecze 1/16 finału Ligi Konferencji Europy UEFA z norweskim Molde rozegra w późniejszym terminie, dokładnie 15 i 22 lutego 2024 roku. Tak więc konfrontacja z chorzowianami będzie dla warszawian tak naprawdę próbą generalną przed dwumeczem o awans do 1/8 finału LKE. O żadnym odpuszczaniu oczywiście nie ma mowy. Zwłaszcza, że Legia chce się na poważnie włączyć do walki o mistrzostwo kraju, które pozostaje jej priorytetem, a strata do lidera przed rundą rewanżową wynosi aż dziewięć oczek. Margines błędu jest więc minimalny.
Ruch Chorzów to zadanie numer jeden. Mamy z tyłu głowy, że zaraz będzie mecz z Molde, ale wiemy też, jak ważny będzie początek rundy. Na każdej płaszczyźnie. Jeżeli w lidze pojawi się jakieś potknięcie, to może być nam ciężko gonić czołówkę. Może to trochę wyświechtane, ale tak właśnie jest. Jak prześpimy początek, to zaraz możemy mieć duży problem.
~ Bartosz Kapustka
Nie możemy się doczekać. Najwyższy czas, aby wznowić grę. Jesteśmy dobrze przygotowani. Mieliśmy wystarczająco dużo czasu, aby dopiąć wszystkie szczegóły. Drużyna znajduje się w rytmie treningowym i czeka na piątkową rywalizację. W Turcji mieliśmy świetne warunki. Dużo słońca, dobra pogoda. Mam nadzieję, że do Polski przywieźliśmy trochę tureckiej energii. Niczego nam nie brakowało. Rozegraliśmy również bardzo dobre spotkania kontrolne. Jedynym minusem jest kontuzja Jurgena Celhaki.
~ Kosta Runjaić

Jednocześnie Niebiescy muszą już w każdym meczu walczyć o wygraną, jeśli chcą wygrzebać się z czerwonej strefy w tabeli. Jesienią przy Łazienkowskiej Legia od pierwszych minut nie zostawiła złudzeń i wygrała 3:0, ale ogromny wpływ na ten wynik miała czerwona kartka dla Kasolika, która została pokazana około 20. minuty spotkania. W tym momencie Legia prowadziła tylko 1:0. W Kotle Czarownic gospodarze zdołali już zatrzymać liderów z Wrocławia, więc skreślać ich nie należy.


Mecz będzie można zobaczyć za darmo w internecie na otwartym kanale YouTube Canal+ Sport.

Obrazek
https://bilety.ksruch.com
Ostatnio zmieniony 7 lut 2024, o 23:54 przez moRi95, łącznie zmieniany 1 raz.

Awatar użytkownika
Mikoruch
Wspiera "Wielki Ruch"
Wspiera "Wielki Ruch"
Posty: 734
Rejestracja: 10 sie 2002, o 17:47
Lokalizacja: Mikołów
Kontakt:

Re: Ruch Chorzów - Legia Warszawa, piątek, 20:30, 09.02.2024

#480 Post autor: Mikoruch » 7 lut 2024, o 23:17

Następna prezentacja w Spodku i 10000 niebieskich :-)

ODPOWIEDZ

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: disu, heli i 63 gości