Widzew Łódź - Ruch Chorzów, niedziela 22.10.2023 godz 15.00

Forum sympatyków KS Ruch Chorzów
Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
jajo
Wspiera "Wielki Ruch"
Wspiera "Wielki Ruch"
Posty: 10717
Rejestracja: 12 gru 2003, o 18:24
Lokalizacja: Chorzów
Kontakt:

Re: Widzew Łódź - Ruch Chorzów, niedziela 22.10.2023 godz 15.00

#16 Post autor: jajo » 18 paź 2023, o 16:52

Scypion pisze:
18 paź 2023, o 14:03
ArcziBald1 pisze:
18 paź 2023, o 12:40
Mecz przyjaźni to 1-1
Ostatnio w meczach przyjazni to nos Widzew i Elana w ramach przyjazni z ligi spuscili
raczej my zabrali awans Elanie, bo im do awansu brakly 2pkt, a nom do utrzymanoia 8.
oczywiscie w sobota przyjazn to moze byc ino na trybunach, zwlaszcza ze Widzew moze sie okozac jednym z glownych rywali w grzej o utrzymanie.
wieRzę, że coś co trwało tyle lat, nie da się zdmuchnąć tak jak domek z kart...

nrsl-halemba
Posty: 1414
Rejestracja: 28 lut 2008, o 18:21
Lokalizacja: nrsl 6 !
Kontakt:

Re: Widzew Łódź - Ruch Chorzów, niedziela 22.10.2023 godz 15.00

#17 Post autor: nrsl-halemba » 19 paź 2023, o 11:45

Widzew mimo że osłabiony jest zdecydowanym faworytem..
Można się oszukiwać i liczyć na cud ale fakty są takie że trener stracił szatnie i z każdym spotkaniem będziemy dalej od utrzymania
Niebieska Dzielnica Halemba

moRi95
Wspiera "Wielki Ruch"
Wspiera "Wielki Ruch"
Posty: 1101
Rejestracja: 12 lis 2010, o 23:03
Lokalizacja: TaRnowskie GóRy
Kontakt:

Re: Widzew Łódź - Ruch Chorzów, niedziela 22.10.2023 godz 15.00

#18 Post autor: moRi95 » 21 paź 2023, o 13:29

W niedzielę na stadionie przy al. Piłsudskiego w Łodzi zostanie rozegrany mecz przyjaźni. Widzew podejmie Ruch Chorzów. To pierwsze takie spotkanie w ekstraklasie po 9 latach przerwy.

Obrazek

Mecz przyjaźni w Łodzi to przede wszystkim święto kibiców obu zespołów. Pewne jest, że gdyby nie mała liczba miejsca na obiekcie przy al. Piłsudskiego, to padłby pewnie frekwencyjny rekord ekstraklasy w tym sezonie. Od lat ze sobą sympatyzują, jednak w ostatnim czasie nie mieli wielu okazji by spotkać się w meczu o stawkę. W sezonie 2018/19 oba kluby znajdowały się w II lidze. Zarówno w Chorzowie, jak i w Łodzi górą był Widzew. Ostatni raz obie drużyny spotkały się 4 maja 2019 roku. Mecz rozegrano w Łodzi, a Widzew pokonał wtedy Ruch 3:0. To był fatalny sezon dla obu przyjaciół. Widzew nie awansował do pierwszej ligi, a taki był cel, zajął dopiero piąte miejsce. Ruch natomiast został zdegradowany do trzeciej ligi.

Ostatni raz taka sytuacja miała miejsce w 2014 roku. 28 lutego na stadionie przy ul. Cichej górą byli gospodarze. W rundzie jesiennej sezonu 2013/14 także wygrali „Niebiescy”. Gola na wagę zwycięstwa strzelił Filip Starzyński, który obecnie także reprezentuje barwy śląskiego klubu.

Obrazek

W kadrze Widzewa znajduje się obecnie tylko jeden piłkarz, który w sezonie 2013/14 reprezentował czerwono-biało-czerwone barwy – Patryk Stępiński. Łódzki defensor rozegrał tylko 78. minut w pierwszym ze wspomnianych spotkań. Drugie przesiedział na ławce rezerwowych. Niewykluczone, że i tym razem będzie obserwował zmagania kolegów w pozycji siedzącej – nie ma wysokich notowań u Daniela Myśliwca.

Warto również dodać, że w Łodzi Widzew po raz ostatni wygrał ekstraklasowy mecz przyjaźni 11 lat temu. Porażkę z 2012 roku pamięta dwóch zawodników z Chorzowa – wspomniany Filip Starzyński i jego ówczesny zmiennik – Maciej Sadlok.

Po raz ostatni obie ekipy grały ze sobą w styczniu 2022 roku w meczu kontrolnym, w którym górą był Widzew. Ogólnie w sześciu ostatnich spotkaniach między obiema ekipami trzykrotnie zwyciężał zespół z Łodzi i tyle samo wygranych meczów zaliczył Ruch.

Jan Woś pierwszy mecz ligowy w barwach Ruchu zagrał 10 marca 2001 roku.
Naszym przeciwnikiem był Widzew Łódź, z którym graliśmy na jego boisku. Wyszedłem na boisko w podstawowej jedenastce. Trener Bogusław Pietrzak darzył mnie ogromnym zaufaniem, wyznaczając mnie nawet do egzekwowania rzutów karnych. Czy miałem obawy przed pierwszym meczem? Żadnych, bo już w okresie przygotowawczym grałem w sparingach, w pierwszym z nich strzeliłem nawet bramkę. Z Widzewem zszedłem z boiska w II połowie, zastąpił mnie Rafał Kwieciński. Przegraliśmy w Łodzi 0:1, jedynego gola strzelił wtedy Daniel Bogusz.
~ Jan Woś

Obrazek

Wspomniany mecz był jedynym, jaki Jan Woś zagrał przeciwko Widzewowi. W sezonie 2001/2002 ekstraklasa była podzielona na dwie grupy, Widzew walczył w grupie A, w której zajął 8. miejsce, natomiast „Niebiescy” trafili do grupy B, zajmując w niej 4. miejsce. Tym sposobem Ruch trafił do grupy mistrzowskiej, a łodzianie do grupy spadkowej. Sezon 2002/2003 Jan Woś rozpoczął w Ruchu, ale z Widzewem ponownie nie zagrał, ponieważ pauzował za żółte kartki, natomiast w listopadzie 2002 roku został sprzedany do Groclinu/Dyskobolii Grodzisk Wielkopolski.

Najbardziej dramatyczne mecze z Widzewem, w których brał udział Jan Woś, odbyły w sezonie 2004/2005. Odra Wodzisław w Idea Ekstraklasie zajęła przedostatnie, 13. miejsce, natomiast Widzew jako czwarta drużyna w II lidze walczył w barażach o awans do elity.
Pierwszy mecz barażowy graliśmy w Łodzi. Działacze Odry zrobili wszystko, byśmy byli optymalnie przygotowani do tych pojedynków, dlatego kilka dni przed spotkaniem wyjechaliśmy na mini zgrupowanie do Kleszczowa. Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego Michał Stasiak strzelił dla nas głową pierwszego gola. Wprawdzie Rafał Pawlak szybko wyrównał, ale w końcówce dwie bramki dla nas strzelił „Zgani”, czyli Mariusz Zganiacz i wypracowaliśmy sobie dwubramkową zaliczkę. Nie wracaliśmy jednak do Wodzisławia, tylko do Wisły, by w spokoju przygotowywać się do rewanżu. Przegraliśmy w nim 0:1 i drżeliśmy o wynik, bo Widzew miał jeszcze dwie „setki”, które gdyby wykorzystał, Odra znacznie wcześniej opuściłaby ekstraklasę i już więcej do niej nie wróciła.
~ Jan Woś

Czas na pojedynek trenerów. Choć pod względem wieku Daniela Myśliwca i Jarosława Skrobacza dzielą niemal dwie dekady, w ostatnim czasie obaj szkoleniowcy podążają bardzo podobną drogą. Po awansie Ruchu do II ligi współtwórcę tego wydarzenia Łukasza Beretę, zastąpił właśnie 56-letni Skrobacz, który właśnie zakończył niezbyt udany sezon w Miedzi Legnica. Na Górnym Śląsku, skąd pochodzi, czuje się jednak rewelacyjnie. Po dobrym okresie pracy z GKS Jastrzębie, bardzo szybko zaaklimatyzował się przy Cichej 6. Od początku rozgrywek 2021/2022 jego Ruch plasował się w czołówce tabeli, najczęściej zajmując w niej drugie miejsce. Pierwsze na ogół zarezerwowane było dla Stali Rzeszów, prowadzonej przez… Myśliwca! Do ich pierwszej konfrontacji doszło w październiku 2021 roku. Przed meczem w Chorzowie ich drużyny dzielił jedynie punkt, więc zwycięstwo dawało gospodarzom awans na fotel lidera. „Niebiescy” byli wtedy nieźle rozpędzeni, mając za sobą cztery zwycięstwa z rzędu i jako jedyna ekipa w stawce nadal byli niepokonani. Nic więc dziwnego, że spotkanie zostało uznane za hit 11. kolejki. Transmitowany w telewizji i oglądany na trybunach przez komplet widzów pojedynek jednak rozczarował. Wydawało się, że nieco więcej okazji na jego wygranie mieli miejscowi, ale po końcowym gwizdku wynik był taki, jak przed pierwszym, czyli 0:0. Myśliwiec wtedy jeszcze nie wiedział, że to jedyny punkt, jaki wywalczy grając przeciwko Skrobaczowi. Rewanż miał miejsce wiosną, konkretnie w połowie kwietnia. Nadal prowadząca Stal była już na autostradzie do I ligi, podczas gry Ruch dostał niemałej zadyszki i spadł na trzecie miejsce. Strata do drugiej Chojniczanki Chojnice była jednak niewielka, więc wyjazd do Rzeszowa dawał nadzieję na dołączenie do lidera i bezpośredni awans. Wymagana była jednak wygrana, co gościom udało się wywalczyć. Zamknięte w pierwszej połowie spotkanie po przerwie nabrało emocji, najpierw wynik otworzył Daniel Szczepan, a kilka minut później na 2:0 poprawił Konrad Kasolik. Skończyło się na 1:2. Pod koniec maja z promocji do I ligi cieszyli się obaj. Daniel Myśliwiec w świetnym stylu wygrał ligę, a „Niebiescy” przyprawili swoim fanom więcej siwych włosów. Skończyli sezon na trzecim miejscu i musieli grać w barażach. Pokonali jednak na swoim obiekcie Radunię Stężyca i Motor Lublin i także zameldowali się na zapleczu elity. Jarosława Skrobacz ponownie udał się do stolicy Podkarpacia już w 4. kolejce. Ponownie udowodnił swoją wyższość nad 19 lat młodszym trenerem, choć tym razem mecz był bardzo zacięty. Na samym początku prowadzenie objęli rzeszowianie, później Ruch strzelił dwie bramki, pięć minut po przerwie znów remisować ze Stalą. Decydujący cios zadał w 73. minucie Kasolik. Podobnie, jak rok wcześniej, zespół z Cichej cały czas kręcił się wokół miejsc dających awans, ale tym razem w tabeli prowadził Łódzki Klub Sportowy. Stalowcom szło gorzej, lecz i tak całkiem dobrze, zachowując szanse na baraże. Jak na beniaminków, obu ekipom wiodło się naprawdę wybornie. Pod koniec lutego doszło do czwartego spotkania obu szkoleniowców. Tym razem doszło do niego w Gliwicach, gdzie Ruch musiał przenieść się na drugą część rozgrywek. Jeśli Myśliwiec liczył, że obróci ten fakt na swoją korzyść, to srogo się rozczarował. Znów nie udało mu się ograć Skrobacza, a na domiar złego wrócił do Rzeszowa bez punktu. Przewaga chorzowian była znaczna, a wynik 2:0 nie oddaje jej w całości. Nowością było tylko to, że na listę strzelców nie wpisał się Kasolik. Losy obu drużyn na koniec tej kampanii się odwróciły. Ruch wywalczył bezpośredni awans do Ekstraklasy z drugiej lokaty, a Stal czekały baraże. O tym, że nie zakończą się one pomyślnie dla Myśliwca, zadecydowało już pierwsze starcie, w którym biało-niebiescy przegrali w Niecieczy. Drogi obu trenerów rozeszły się, ale jak pokazało życie, nie na długo. Skrobacz wciąż zachowuje posadę opiekuna „Niebieskich”, choć dziennikarze zdążyli już go kilka razy zwolnić, z kolei Myśliwiec półtora miesiąca temu objął stery nad Widzewem. Dla obu to pierwszy sezon w elicie. Bilans gier jest więc zdecydowanie korzystniejszy dla Jarosława Skrobacza, który trzy razy wygrał z 37-latkiem i raz bezbramkowo zremisował. Lepiej wygląda też jego bilans bramkowy, a martwić kibiców z Łodzi może też fakt, że Daniel Myśliwiec przegrał oba mecze, gdy był ich gospodarzem. Tak, jak będzie teraz. W najbliższą niedzielę szkoleniowiec łodzian zmierzy się ze starszym kolegą po fachu już po raz piąty i z pewnością chciałby z nim w końcu wygrać.
Znamy sposób grania i preferencje trenera Myśliwca. Sporo elementów ze Stali przenosi aktualnie na Widzew. Wszystko zależy od tego, jak na to zareagujemy, czy będziemy umieli się przeciwstawić, czy plan zostanie zrealizowany na boisku. Potrzebujemy punktów. Doskonale zdajemy sobie sprawę, że jesteśmy na deficycie. Powinniśmy mieć więcej punktów, ale w piłce za wrażenia nikt ich nie daje. Trzeba swoje wywalczyć, niekiedy brzydszym meczem, będąc gorszym, przyjmując wiadra pomyj na głowy. Punktowanie to nasz cel na najbliższe spotkania. Sytuacja jest, jaka jest i każdy zdaje sobie z tego sprawę.
~ Jarosław Skrobacz
Znamy dobrze trenera Daniela Myśliwca, z którym walczyliśmy w drugiej i pierwszej lidze. Wygraliśmy z „jego” Stalą Rzeszów trzy mecze, jeden zremisowaliśmy. W Widzewie widać teraz powtarzalność, łodzianie grają podobnie, jak Stal. Podobnie zachowują się w obronie, podobnie budują akcje.
~ Jan Woś

Statystyki przemawiają mimo wszystko za młodszym z trenerów. Po pierwsze Widzew znajduje się wyżej w tabeli – 10. miejsce. Widzew, odkąd w klubie pojawił się trener Daniel Myśliwiec, może pochwalić się całkiem niezłym bilansem. W czterech ligowych potyczkach pod wodzą Daniela Myśliwca, łodzianie zdobyli siedem punktów. Rywale Widzewa muszą być szczególnie ostrożni od 31. minuty do końca I połowy, ponieważ w tym kwadransie RTS zdobył sześć ze swoich 14 bramek w ligowych zmaganiach. Widzewiacy w przerwie reprezentacyjnej zagrali sparing z Koroną Kielce, który wygrali 3:2.

Ruch wyprzedza tylko innego beniaminka – ŁKS Łódź. Ruch w tym sezonie wygrał tylko jedno spotkanie – w drugiej kolejce w Gliwicach z Łódzkim Klubem Sportowym. Największe problemy chorzowianie mają w linii defensywnej, ponieważ są drugą najsłabszą obroną w całej stawce. Trzy ostatnie ligowe spotkania uwydatniły trudności z bronieniem, ponieważ stracili w nich aż 10 bramek!
Potrzebujemy punktów. Doskonale zdajemy sobie sprawę, że jesteśmy na deficycie. Powinniśmy mieć więcej punktów, ale w piłce za wrażenia nikt ich nie daje. Trzeba swoje wywalczyć, niekiedy brzydszym meczem, będąc gorszym, przyjmując wiadra pomyj na głowy. Punktowanie to nasz cel na najbliższe spotkania. Sytuacja jest, jaka jest i każdy zdaje sobie z tego sprawę.
~ Jarosław Skrobacz

Obrazek

Po drugie, mecz przyjaźni w Łodzi będzie trzecim, w którym Widzew zagra z beniaminkiem. Łodzianie wygrali u siebie już z Puszczą Niepołomice i ŁKS-em Łódź. Ruch jest zatem ostatnim ligowym nowicjuszem, któremu czerwono-biało-czerwoni będą chcieli wyrwać komplet punktów. Ci, którzy uważają, że szklanka jest do połowy pusta, mogą jednak stwierdzić, że oba „skalpy” zdobył poprzednik Daniela Myśliwca – Janusz Niedźwiedź. Przeciwnicy tej teorii z pewnością jednak twierdzą, że Widzew z beniaminkami nie powinien przegrywać.

Wreszcie po trzecie, „Niebiescy” nie potrafią w tym sezonie zwyciężać w roli gości. Rozegrali 6 takich spotkań, w których zainkasowali 3 punkty. Ostatni raz Ruch wygrał na wyjeździe w połowie maja w rozgrywkach 1. Ligi. Z kolei Widzew u siebie przegrał dotąd tylko raz – z liderującym obecnie w tabeli Śląskiem Wrocław.
Widzew to z pewnością zespół, który u siebie gra o kilkanaście, a może i kilkadziesiąt procent lepiej niż na wyjazdach. Świadczy o tym zdobycz punktowa. Publiczność po prostu go niesie. Wiemy o tym, jesteśmy po analizie Widzewa.
~ Jarosław Skrobacz

Wiele w niedzielnym meczu będzie zależało od Macieja Sadloka, który jest rekordzistą spośród zawodników grających obecnie w PKO Ekstraklasie. W ostatnim meczu z Pogonią Szczecin zaliczył występ numer 350 w elicie. Teraz jednak przede wszystkim skupia się na najbliższym pojedynku, z Widzewem na wyjeździe.
Nie jest to łatwy teren, publika mocno wspiera drużynę. Widać, że na Widzewie jest cały czas dobre „flow”, zmiana trenera podziałała na niego bardzo pozytywnie. Ale my musimy patrzeć na siebie i zrobić wszystko, by przywieźć punkty z Łodzi. Wiedziałem, że po awansie będzie trudno; że będzie przeskok. Po cichu liczyłem jednak, że punktów będzie trochę więcej. Nie jest tak, że ktoś nas tłamsi, leje. Nie dopisuje nam tak do końca szczęście, chociaż ze trzy „oczka” mogliśmy mieć więcej. Trzeba jednak szukać pozytywów, upatrywać też szansy w tym, że nie punktują inne drużyny z dołu. Wiem, że okrzepliśmy i będzie to wyglądało trochę inaczej.
~ Maciej Sadlok

Chorzowianie w niedzielnym meczu na pewno nie zagrają w optymalnym składzie. O absencji spowodowanej kontuzją Filipa Starzyńskiego mówi się już od jakiegoś czasu i nic w tej kwestii się nie zmienia. Na pewno tego zawodnika na boisku w Łodzi nie zobaczymy. To nie jedyna nieobecność. Nie zagra najpewniej także inny gracz środka pola, Juliusz Letniowski, który do Ruchu jest wypożyczony właśnie z Widzewa. Po zakończeniu poprzedniego sezonu w Ekstraklasie, pomocnik usłyszał z ust poprzedniego trenera Janusza Niedźwiedzia, że może pozostać w drużynie. Jednakże były szkoleniowiec łodzian nie ukrywał, że nie widzi dla niego miejsca w zespole. Pomocnik zdecydował się na wypożyczenie do Ruchu Chorzów. 25-letni zawodnik trafił na Górny Śląsk na zasadzie wypożyczenia do końca bieżącego sezonu, a jego wynagrodzenie wziął „na siebie” chorzowski klub. Widzew więc nic na tym nie stracił. Po zakończeniu okresu wypożyczenia będzie mógł zostać w Ruchu, gdyż taki zapis widnieje w umowie. Czy Letniowski zagra zatem w niedzielę w Łodzi? Chorzowianie mogą zdecydować się na grę tego zawodnika, ale będzie się to wiązało z dodatkowymi obciążeniami finansowymi.

Problem Niebiescy mają cały czas z bramkarzami.
W obliczu kontuzji Michała Buchalika wzmacniamy pozycję bramkarza. Kamiński trafia do Ruchu na zasadzie transferu medycznego, czyli przepisu, który umożliwia klubom uzupełnienie kadry poza okienkiem transferowym w razie zdrowotnej absencji jednego z golkiperów.
~ Tomasz Ferens
Sytuacja wygląda źle. Cały czas kadra nie jest taka, jakiej byśmy sobie życzyli. Filip Starzyński od dłuższego czasu jest poza treningiem, Dawid Barnowski dopiero wchodzi na jakieś obroty. W temacie bramki ryzykowaliśmy, od dłuższego czasu borykając się z problemami. Nie ma tu tajemnic: na Puszczę pojechaliśmy bez Bieleckiego, potem wypadł Buchalik. Musieliśmy ściągnąć Krzyśka Kamińskiego, na którego bardzo liczymy, że będzie gotowy do gry już w niedzielę.
~ Jarosław Skrobacz

Dla kibiców Niebieskich nie jest to anonimowa postać, ponieważ golkiper związany był z Ruchem w latach 2012-2014. Kamiński w chorzowskich barwach rozegrał 35 spotkań i wywalczył brązowy medal. To właśnie z Chorzowa przeniósł się do japońskiego Jubilo Iwata, w którym spędził pięć sezonów. Po powrocie do Polski w 2019 grał w płockim klubie. W obecnym sezonie 1. ligi zagrał w czterech meczach Wisły. Okres wypożyczenia skończy się 31 grudnia.

Coraz lepsza jest sytuacja w linii obrony, bo z drużyną na pełnych obrotach trenuje już Konrad Kasolik, który w ekstraklasie nie pograł jeszcze zbyt wiele, a w ostatnim czasie również miał problemy zdrowotne.

W zespole z Łodzi również występują spore problemy zdrowotne. Na pierwszych zajęciach po przerwie reprezentacyjnej stawiło się łącznie 23 zawodników. Trener Myśliwiec miał do dyspozycji 19 zawodników z pola, natomiast pod okiem Andrzeja Woźniaka formę szlifowało czterech bramkarzy. Wśród golkiperów zabrakło będącego w ten weekend na meczach słowackiej kadry Henricha Ravasa. Pojawił się za to Oskar Czarnota, który na co dzień gra w zespole U-17. Oprócz wyłączonego z gry do końca rundy Serafina Szoty, na Łodziance zabrakło Sebastiana Kerka oraz Bartłomieja Pawłowskiego. Obaj kluczowi piłkarze wymagają dodatkowych konsultacji medycznych.

17 września 2022 roku Widzew wygrał w Mielcu ze Stalą 3:0. Był to ostatni do tej pory mecz bez Bartłomieja Pawłowskiego! Od następnego spotkania - z Rakowem Częstochowa najlepszy piłkarz Widzewa zagrał w każdym kolejnym meczu swej drużyny. Było tych spotkań 35 - w minionym sezonie 24 i w tej edycji PKO Ekstraklasy - 11. Tylko we wspomnianym meczu z Rakowem nie wyszedł w podstawowym składzie drużyny. W pozostałych 34 nazwisko Bartłomieja Pawłowskiego w meczowym protokole widniało od początku.

Do grona nieobecnych z powodu urazów dołączył także Dawid Tkacz, który podczas meczu kadry narodowej U-19 doznał kontuzji kolana. W bieżącym tygodniu piłkarz wrócił do Łodzi i udał się na konsultację do współpracującej z klubem kliniki Sporto. Ostateczna decyzja nie zapadła, ale póki co zawodnik trenował indywidualnie. Występ Tkacza w niedzielnym meczu z Ruchem jest raczej niemożliwy. W zajęciach udziału nie brał także Kamil Cybulski oraz Andrejs Ciganiks, który grał ostatnio w barwach narodowych.
Szczerze mówiąc, wcześniej nie grałem zbyt często, więc trzy mecze w jednym tygodniu i to po 90 minut są czymś, co mogę odczuć. Chcę jednak grać tak dużo jak tylko mogę. Moim celem jest to, aby pomóc zespołowi i iść naprzód. Mam za sobą dobrą regenerację i jestem gotowy do meczu.
~ Andrejs Ciganiks

Indywidualnie pracuje natomiast Fran Alvarez, który dochodzi do siebie po złamaniu palca stopy. Hiszpan w tym tygodniu trenował na niepełnych obciążeniach.

Mimo że chorzowianie ostatnio grają bardzo słabo, to przy tak zdziesiątkowanym składzie łodzian mogą powalczyć o punkty. Kim więc uzupełniać luki w składzie? Kadra drużyny jest liczna i ma kto zastąpić kontuzjowanych, ale nie są to piłkarze o takich umiejętnościach i sile przebicia, jak wspomniani gracze. Ale wyjścia przecież nie ma. W meczu z Ruchem w niedzielę Daniel Myśliwiec będzie miał kłopot bogactwa na dwóch pozycjach. Po kartkach wracają Fabio Nunes oraz Jordi Sanchez, których miejsce w meczu ze Stalą zajęli Andrejs Ciganiks oraz Imad Rondić. Łotysz był bohaterem, Bośniak też nie wypadł źle. Ktoś teraz znów usiądzie na ławce, chociaż nie można wykluczyć, że miejsce w jedenastce znajdzie się nie tylko dla dwójki graczy z tej czwórki. Myśliwiec może przecież ustawić w ataku dwie wieże. Nie będzie problemów z obsadą środka obrony, bo chociaż kontuzję ma Serafin Szota, to w kadrze są Mateusza Żyro i Juan Ibiza, a także Luis da Silva i Patryk Stępiński. Jeśli chodzi o drugą linię, gdzie ostatnio był m.in. Kerk, to też ma kto grać. W meczu ze Stalą Niemca zastąpił Juljan Shehu i to była niezła zmiana. Albańczyk zasłużył, by być pierwszym zmiennikiem Kerka. Są jeszcze oczywiście Marek Hanousek i Dominik Kun, których Myśliwiec ceni od pierwszego treningu w Widzewie. Wszyscy się pomieszczą.

Zastępcą Tkacza zapewne będzie Antoni Klimek. Młodzieżowiec w składzie musi być, bo łódzki klub już i tak jest sporo na minusie, jeśli chodzi o wymagany limit. Klimek nie wygląda na ulubieńca Myśliwca, ale ktoś przecież grać od początku musi. W piątkowym sparingu z Koroną Kielce Klimek zdobył dwa gole, więc zasłużył na pierwszy skład. Z młodzieżowców pozostaje Filip Przybułek, ale konkurencję w środku pola ma na razie za mocną. Pawłowskiego, który co prawda ostatnio zagrał słabo, chyba najtrudniej zastąpić. Bo nawet, gdy 30-latek jest w słabszej formie, to jednak rywale cały czas muszą na niego uważać. Pawłowski bardzo dobrze wykonuje też rzuty wolne, więc jednym strzałem może mieć wpływ na wynik. Po prawej stronie, gdzie Pawłowski grał ostatnio, zagrać może Ernest Terpiłowski, który też ostatnio strzelił gola w sparingu. W lidze jednak 22-latek ostatnio nie gra niemal wcale. U Myśliwca zagrał tylko od 82. minuty w meczu z Koroną. Od początku wyszedł w meczu Pucharu Polski z Concordią Elbląg, ale słusznie został zmieniony już w 61. minucie. Problemy zdrowotne Pawłowskiego być może otworzą szansę Terpiłowskiemu. Pytanie tylko, czy piłkarz będzie chętny, by z tej okazji skorzystać. Jeśli nie wywalczy miejsca w jedenastce w momencie, gdy urazy mają Tkacz, Kerk i Pawłowski, to chyba czas rozglądać się za nowym pracodawcą. Właśnie on i Klimek prawdopodobnie staną przed egzaminem na wartościowego piłkarza podstawowego składu.

W tej chwili najbardziej prawdopodobne wydaje się, że w jedenastce będą: Ravas – Milos, Żyro, Ibiza, Ciganiks – Kun, Hanousek, Shehu – Terpiłowski, Jordi, Klimek. Możliwych jest jeszcze kilka innych wariantów, np. Ravas – Milos, Żyro, Ibiza, Ciganiks – Kun, Hanousek, Shehu, Klimek – Rondić, Jordi.

Do prowadzenia niedzielnego starcia Widzewa Łódź z Ruchem Chorzów wyznaczono Tomasza Kwiatkowskiego z Warszawy. Z drużyną chorzowian, Kwiatkowski w bieżących rozgrywkach nie miał kontaktu. W poprzednich prowadził jeden mecz Ruchu, przegrany 1:2 na wyjeździe z Termaliką Nieciecza. W trwającej kampanii Kwiatkowski prowadził pięć spotkań w Ekstraklasie, pokazując w nich dziewiętnaście żółtych i jedną czerwoną kartkę. Zobaczył ją m.in. Luis Silva. Na liniach pomogą mu Paweł Sokolnicki oraz Arkadiusz Wójcik, sędzią technicznym będzie Maciej Pelka, a na VAR zasiądą Damian Sylwestrzak z Bartoszem Heinigiem.

Obrazek

W trakcie przygotowań do spotkania warto śledzić social media Widzewa i Ruchu, w których fani będą mogli znaleźć wiele ciekawych treści dotyczących Meczu Przyjaźni. W trakcie dnia meczowego pod stadionem będzie można spotkać połączone siły Adlera i Feniksa - klubowych maskotek, które wspólnie będą pozować do zdjęć. Dla kibiców zostanie udostępniona również ramka do robienia zdjęć i promowania w mediach społecznościowych łódzko-chorzowskiej przyjaźni. Oprócz tradycyjnej oferty, na fanów będą czekać gadżety z kolekcji zgodowej. Start Strefy, która w niedzielę zadebiutuje w nowej formie, zaplanowano na okolice godz. 11:00. Atrakcje przygotowano również na stadionie. Mecz poprowadzi dwóch spikerów: Marcin Tarociński reprezentujący Widzew Łódź i Jakub Kurzela z Ruchu Chorzów. Obaj zagrzeją kibiców do dopingu, a następnie zaanonsują rozszerzoną ceremonię prezentacji składów drużyn. Przed pierwszym gwizdkiem na fanów obu klubów czeka również drobna niespodzianka. Przy okazji Meczu Przyjaźni odbędzie się też akcja wspierająca kibica Ruchu - Daniela Migacza, który choruje na stwardnienie rozsiane. Wolontariusze przed stadionem oraz na jego terenie przeprowadzą zbiórkę pieniężną. Dodatkowo w przerwie spotkania na murawie Serca Łodzi sam Daniel wykona rzut karny. Klub przekaże mu także koszulkę meczową z autografami piłkarzy, która następnie trafi na licytację. Nie będzie to jednak pierwszy taki gest ze strony Widzewa, bowiem jeszcze w tamtym sezonie większościowy akcjonariusz Tomasz Stamirowski przekazał na ten cel dwa trykoty podpisane przez zawodników.

Obrazek

[youtube]https://youtu.be/gaVFcfeSpHI?si=ovuu1i-xj4EBXllr[/youtube]

tynbydziedobry
Posty: 1568
Rejestracja: 10 kwie 2018, o 18:19
Kontakt:

Re: Widzew Łódź - Ruch Chorzów, niedziela 22.10.2023 godz 15.00

#19 Post autor: tynbydziedobry » 22 paź 2023, o 09:09

jak nie dziś w końcu ruszyć do przodu to kiedy?

Awatar użytkownika
cisiu
Posty: 808
Rejestracja: 22 lis 2003, o 21:30
Lokalizacja: NRŚL
Kontakt:

Re: Widzew Łódź - Ruch Chorzów, niedziela 22.10.2023 godz 15.00

#20 Post autor: cisiu » 22 paź 2023, o 09:21

tynbydziedobry pisze:
22 paź 2023, o 09:09
jak nie dziś w końcu ruszyć do przodu to kiedy?
Noo bo potym Śląsk kery rozjechoł cefka :szok:
--------------------Na Zawsze Niebieski----------------------
---------------------Na Zawsze Ruch--------------------------

Dams0n
Posty: 718
Rejestracja: 5 gru 2017, o 16:50
Lokalizacja: Świętochłowice
Kontakt:

Re: Widzew Łódź - Ruch Chorzów, niedziela 22.10.2023 godz 15.00

#21 Post autor: Dams0n » 22 paź 2023, o 09:40

Ciekawostka - ostatni raz tak fatalną serie notowaliśmy w sezonie 18/19, gdy nie wygraliśmy przez 10 spotkań, obecnie nasza seria wynosi 9 meczów (10 z meczem z rezerwami Legii). Wspaniale byloby dzisiaj ja przerwać, bo zaraz będziemy mieli 3 miesiące od ostatniego zwyciestwa…

Awatar użytkownika
Rickenn10
Posty: 4007
Rejestracja: 13 lut 2009, o 12:02
Lokalizacja: 1920
Kontakt:

Re: Widzew Łódź - Ruch Chorzów, niedziela 22.10.2023 godz 15.00

#22 Post autor: Rickenn10 » 22 paź 2023, o 10:39

Od momentu wygranej z Wisłą na wiosnę u nas nic nie dzieje się przypadkiem. Sprawne oko to zauważy. Teraz jesteśmy przed kolejnym takim etapem i to też nie jest przypadek, dzisiaj następstwem tego będzie albo 1-2 albo 1-3.

Wrócę tu o 17 :cwaniak:

COBRA
Posty: 4413
Rejestracja: 12 sty 2004, o 14:18
Lokalizacja: Bytom,Tarn-Góry

Re: Widzew Łódź - Ruch Chorzów, niedziela 22.10.2023 godz 15.00

#23 Post autor: COBRA » 22 paź 2023, o 11:05

,,"Chodzi o prognozy na kolejne godziny, które największe natężenie opadów w mieście przewidują… na czas meczu z „Niebieskimi”. Może się więc okazać, że boisko znacznie ucierpi i gra w piłkę będzie na nim ekstremalnie trudna. Jak zwykle w takich przypadkach ostateczną decyzję o rozegraniu zawodów podejmuje sędzia, który konsultuje ją z organizatorami meczu i rozgrywek oraz stacją telewizyjną. Więcej będziemy wiedzieć wtedy, gdy Tomasz Kwiatkowski osobiście pojawi się na murawie, by ocenić jej stan.,"

Trocha deszczu mecz zagrożony😱

tynbydziedobry
Posty: 1568
Rejestracja: 10 kwie 2018, o 18:19
Kontakt:

Re: Widzew Łódź - Ruch Chorzów, niedziela 22.10.2023 godz 15.00

#24 Post autor: tynbydziedobry » 22 paź 2023, o 11:45

Polonia - Lechia już oficjalnie przełożony w 1 lidze. a największe opady występują właśnie w okolicach Łodzi.

Awatar użytkownika
Ozor
Wspiera "Wielki Ruch"
Wspiera "Wielki Ruch"
Posty: 11451
Rejestracja: 4 paź 2003, o 20:03
Lokalizacja: CHII
Kontakt:

Re: Widzew Łódź - Ruch Chorzów, niedziela 22.10.2023 godz 15.00

#25 Post autor: Ozor » 22 paź 2023, o 13:19

Pomijając kwestie kibiców sportowo moim zdaniem dla nas lepiej jak mecz by był przełożony

Awatar użytkownika
HullCityFC
Wspiera "Wielki Ruch"
Wspiera "Wielki Ruch"
Posty: 3612
Rejestracja: 6 kwie 2012, o 20:40
Lokalizacja: England
Kontakt:

Re: Widzew Łódź - Ruch Chorzów, niedziela 22.10.2023 godz 15.00

#26 Post autor: HullCityFC » 22 paź 2023, o 13:23

Ino ze dzis Widzew ms szpital. Wiec jak urwac punkty z nimi to tylko dzis.

COBRA
Posty: 4413
Rejestracja: 12 sty 2004, o 14:18
Lokalizacja: Bytom,Tarn-Góry

Re: Widzew Łódź - Ruch Chorzów, niedziela 22.10.2023 godz 15.00

#27 Post autor: COBRA » 22 paź 2023, o 13:24

Ozor pisze:
22 paź 2023, o 13:19
Pomijając kwestie kibiców sportowo moim zdaniem dla nas lepiej jak mecz by był przełożony
Do nos to najlepiej jak by się liga skonczyla

MeteoR1920
Posty: 222
Rejestracja: 19 mar 2010, o 18:02
Lokalizacja: NRŚL
Kontakt:

Re: Widzew Łódź - Ruch Chorzów, niedziela 22.10.2023 godz 15.00

#28 Post autor: MeteoR1920 » 22 paź 2023, o 13:25

Ciągłe i coraz bardziej intensywne opady sprawiają, że prace nad przygotowaniem murawy musiały rozpocząć się od zera.

Decyzja o rozegraniu meczu #WIDRCH zostanie podjęta na godzinę przed pierwszym gwizdkiem.

Awatar użytkownika
HullCityFC
Wspiera "Wielki Ruch"
Wspiera "Wielki Ruch"
Posty: 3612
Rejestracja: 6 kwie 2012, o 20:40
Lokalizacja: England
Kontakt:

Re: Widzew Łódź - Ruch Chorzów, niedziela 22.10.2023 godz 15.00

#29 Post autor: HullCityFC » 22 paź 2023, o 13:28

Povtym co krazy w necie to bez szans na gre w dzisiejszych czasach.

tynbydziedobry
Posty: 1568
Rejestracja: 10 kwie 2018, o 18:19
Kontakt:

Re: Widzew Łódź - Ruch Chorzów, niedziela 22.10.2023 godz 15.00

#30 Post autor: tynbydziedobry » 22 paź 2023, o 13:29

nie dość że moglibyśmy wykorzystać szpital w Widzewie to pewnie zaległy mecz będzie w środku tygodnia (chyba, że na jutro przełożą), a naszych wtedy już nogi bolą żeby raz zagrać co 3 dni

Zablokowany

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Bing [Bot], Majestic-12 [Bot], Wilus i 87 gości