
zacznę może od tych terminów. atut nazej gry polega w duzej mierze na intensywnosci, wiekszosc naszych zawodnikow w niej posiada swoje atuty. stad tym bardziej uderza w nas trudny terminarz. nie przejmowalbtym sie tak poniedzialkami. gdybysmy grali w poniedzialek zamiast wczoraj, to wyszloby to duzo korzystniej.
PATOLOGIA jest, ze my zamykalismy ostatnia kolejke, a obecna rozpoczynalismy! podobnie polsat ustala termin derbow w PP na czwartek 20:30, czyli ostatni mozliwy mecz, a z Podbeskidziem gramy juz w niedziele o 15. tutaj tez az by sie prosil poniedzialek!!!
ŁKS pokazal nam roznice miedzy 2 a 1 liga. w 2 lidze taka strata Swedrowskiego uszlaby nam na sucho. tutaj bylo jedno prostopadle podanie i bramka. Pirulo to tez pilkarz przeciwko, ktoremu dawno nie gralismy. Przypomnial mi sie troche wcoraj Łuaksz Surma. Jak sie wywracal, to zawsze lapal pilke w rece, troche szachujac sedziego. To zrobil Pirulo na 20metrze i dostal wolnego, Swedrowski sie wywrocil i czekal na gwizdek. Dostał bramke.
Zaczelismy niezle. Szkoda, ze tego poczatku nie wykorzystalismy i nie wyszli na prowadzenie. ŁKS ogolnie byl lepszy, ale latwo mi sobie wyobrazic scenariusz, w ktorym ten mecz nawet wygrywamy. No musi sie Ecik lepiej zachowac w tej sytuacji co mu Fosa wylozyl. No po prostu nie moze mu tak pilka uciec. Niemniej znow sie jakby potwierdza, ze jak jest ciezki mecz to chyba kazda nasza sytuacja byla zwiazana z Ecikiem i Fosa. Wciaz jestesmy od nich zalezni. W drugiej polowie tez cos moglo wpasc, no i nie musialo nam wpasc rykoszetem.
Realizacja polsatu to jest absolutny dramat!!! nie pokazali powtorek naszych dwoch najgrozniejszych akcji!!!
Jak z 3metra po roznym nieudanie noge dokladal Nawwrocki (???) i w drugiej polowie jak strzelal Fosa w słupek (???) i dobijał Piątek (?).
Wykonanie wolnego pewnie stanie sie viralem w internecie. Ja jednak rozumiem to, ze mozna sie pomylic. Nie wiem, kto tam nawalil. Ale za reakcje po tym wolnym, to bilbym wszystkich laciem!!! ŁKS wyszedl z tego 6-3, a u nas wiekszosc druzyny stala z pretensjami do siebie, zamiast za***rdalac do obrony. Trenowalem kiedys kosza na mocno dzieciecym poziomie, gdzies do 14 roku zycia. Jak ktos nawet na treningu nie wrocil, "bo to kolega stracil a nie on" to mogl sobie do konca treningu juz biegac wokol sali. to jest dla mnie nie do pomyslenia na poziomie seniorskim, na poziomie, ze ci ludzie z tego zyja. i oni sobie nie wracaja bo sie zdenerwowali na kolege! SKANDAL. az zrobie z tego screena.
podobnie pretensje Ecika w 72 minucie, cvhyba do Witka. Krecil sie z ta pilka 3 razy do lewej nogi, 3 razy mogl podac, ale "kurwuje" na kogos innego. pewnie mial pecha, ze kamera zlapala akurat jego, a takich sytuacje jest wiecej.
skutecznosc jest naszym problemem. procz Rzeszowa to chyba w kazdym, nawet wygranym meczu, wypracowujemy wieksze xG niz ilosc goli, ktora rzeczywiscie strzelamy.