Popieprzony mecz. Stal przeważa, Ruch strzela. Gra wygląda źle i drugą połowę trzeba przetrwać napór Stali, która na pewno ruszy do ataku. A, że w obronie nie wyglądamy najlepiej dziś to trzeba mocnego wstrząsu w szatni, mimo wyniku. Bielu tuż przed gwizdkiem dużo farta. Mam wrażenie, że gramy trochę bez skrzydeł i przez to gra kuleje, a środek nie dźwiga rozegrania. Wójtowicz wiele biega, ale wiele traci i nic z tego biegania nie ma. Cholernie dużo niedokładności jak do tej pory.
Pół roku temu byłoby zgrzytanie zębów, bo jakiekolwiek zmiany to był zjazd jakości. Tutaj może to być impuls.
Na razie na plus skuteczność oraz waleczny Szczepek. Zimny prysznic na rozpalone po ostatnich meczach głowy- takie szpile też przyjdą i będzie brzydko, a może i bez punktów. Oby nie tym razem
Aaaa i w sumie to Monet mnie nie przekonywał, a tu bramka i asysta i robi powoli wiatr.