Wstyd ale przykład z rodziny. Szwagier, kibic drużyny z Zabrza, karnetowicz przy świątecznym stole. Po co mam jechać na ten górnik? Pogoda będzie nienajlepsza, kupie 3-4 rozrobione z wodą piwa, zapiekanka, wydam prawie 100 zł a te ci*** grają bez ambicji i na pewno to przegrają. Patrzcie, przegrali. To po co mo jechać? No właśnie po co?Kubiak pisze: ↑18 kwie 2022, o 21:44NA Górniku dziś 8500 ludzi, pamiętam czasy jak nawet robiąc zajebiestą frekwencję ok. 10-12k. nie byliśmy w stanie ich dojść bo było ich 15-16 tyś. To najlepszy przykład, że nowy stadion wcale nie musi w dłuższej perspektywie dawać kopa do frekwencji. Róbmy swoje, marzy mi się się 9000 na każdym meczu i tyle sprzedanych karnetów.
Czy to górnik, Ruch czy inny zespół. Istnieje grupa kibiców, dla których obecność to świętość. Będą zawsze. Jednak większość to osoby postronne, z boku które chcą przyjść na mecz. Chcą zobaczyć ambicje, wolę walki, fajny mecz. Czasem zwycięstow jest mniej ważne, jak piłkarze zostawią zdrowie na boisku. Oni po 2-3 bezpłciowych meczach znów odpuszczą i wrócą dopiero za jakiś czas. Najważniejsze to mieć drużyna ambitno, która przyciągnie ludzi na mecze. Część z nich w słabszym okresie się wykruszy, ale część już zawsze będzie i z tych 3tyś, zaraz zrobi się 3,5 a potem może i 4. Do dziś pamiętam ostatnie dwa lata (przed awansem) w 1 lidze. Tłumy na zawiszy, jagielonii. Ludzie byli głodni sukcesu i potrafili zapełnić stadion w całości. Dlaczego? Bo graliśmy dobrą piłkę. To nie musiała być ekstraklasa. Na nowym stadionie zdecydowanie o to łatwiej o czym piszą koledzy. Z wszystkim się trzeba zgodzić.
Nowy stadion dla Chorzowa!