Sezon 2023/2024

[TommyHilfiger]

Gdzie są ci wszyscy którzy się śmiali że ŁKS i Jagiellonia ściągnęli do ataku zagraniczny szrot i dobrze że wzięliśmy Firleja? Na chwilę obecną
Kay Tejan 2 bramki
Afimico Pululu 5 bramek
Firlej 0 bramek...

[Mavo1920]

Nie widziałem żeby o Pululu mówiono, że to szrot. Sporo meczów w FC Basel, zahaczył o Bundesligę... do Firleja to trudno go porównywać.

[moRi95]

W niewielu meczach tego sezonu Ruch będzie faworytem, a już na pewno nie w starciu z mistrzem Polski. Niewiele jest argumentów przemawiających za chorzowianami, którzy – mimo wszystko – będą chcieli przerwać fatalną passę 6 spotkań bez wygranej. Pierwszym jest fakt gry „u siebie” w Gliwicach, gdzie kibice znów głośnym dopingiem będą pchać swoich piłkarzy. Drugim, że Raków przyjedzie na mecz po wymagającej rywalizacji w Lidze Europy z silną Atalantą. Poza tym w ostatniej kolejce psikusa częstochowianom omal nie spłatał ŁKS, więc może Ruch pójdzie jego śladami, ale z trochę lepszym skutkiem?


https://bilety.ksruch.com/lista-wydarze ... ackURL=%2F

Mistrz Polski to ten zespół ekstraklasy, który jest najbardziej uzależniony od obcokrajowców. Beniaminek rozgrywek – najmniej.

Ruch Chorzów przewyższa zdecydowanie Raków Częstochowa pod jednym względem. A mianowicie pod względem procentowego udziału polskich piłkarzy w grze. W pierwszych 8 kolejkach rozgrywek ekstraklasy – mistrz Polski z uwagi na grę w eliminacjach LM 2 spotkania miał przełożone – udział zawodników z zagranicy był w drużynie „Niebieskich” wręcz śladowy. Jan Sedlak, jedyny obcokrajowiec w barwach beniaminka ekstraklasy – zagrał przez zaledwie 15 minut w Wielkich Derbach Śląska i jest to zaledwie 0,2% udziału w grze od początku sezonu. Z 24 piłkarzy, z których skorzystał trener Jarosław Skrobacz, 23 to Polacy. Dla porównania Raków Częstochowa to ten zespół ekstraklasy, który w największej mierze jest uzależniony od zawodników spoza Polski. Spośród 24 piłkarzy, którzy zagrali w barwach Rakowa w tym sezonie na najwyższym poziomie rozgrywkowym, tylko 9 piłkarzy ma polskie obywatelstwo, a warto podkreślić, że w grono to wliczamy zarówno Bena Ledermana, jak i Sonny’ego Kittela. Procentowy udział Polaków w grę Rakowa jest najniższy w ekstraklasie.

Wszystkie gole dla „Niebieskich” w tym sezonie strzelili, rzecz jasna, Polacy. Rodzimi gracze są również autorami wszystkich asyst. Z kolei w drużynie częstochowskiej Polacy – mimo iż są w mniejszości – strzelili większość goli. 6 z 7 trafień to dorobek Bartosza Nowaka i Łukasza Zwolińskiego, a jedną bramkę dołożył wspomniany Kittel. Ten wynik w pewnej mierze na pewno spowodowany jest tym, że kontuzji przed rozpoczęciem sezonu doznał Ivi Lopez. Przypomnijmy, że Hiszpan w 2 ostatnich sezonach strzelił w ekstraklasie 29 bramek. To 23,6% wszystkich strzelonych przez Raków w tym okresie bramek, a mowa jest tylko o jednym zawodniku. Warto zwrócić uwagę na jeszcze jedną statystykę. W Rakowie udział w grze polskich piłkarzy poniżej 23 roku życia wynosi zaledwie 9,4%, a gorszy wynik w całej ekstraklasie ma jedynie Radomiak Radom. Ruch nie jest wprawdzie pod tym względem liderem, ale tacy zawodnicy w barwach „Niebieskich” grają niemal 3 razy częściej, bo ich udział w grze wynosi 26,2%. Lepsze wartości w tej statystyce mają: Warta Poznań, Piast Gliwice i Jagiellonia Białystok.

Raków w sześciu spotkaniach wywalczył 13 punktów i zajmuje czwartą lokatę. Do tej pory częstochowscy piłkarze cztery razy wygrali, raz dzielili się punktami i raz ponieśli porażkę.

Ruch Chorzów natomiast znajduje się na 18. lokacie najwyższej polskiej klasy rozgrywkowej. “Niebiescy” raz wygrali, trzykrotnie dzielili się punktami i ponieśli cztery porażki. Mają więc sześć “oczek”. Na pewno ich celem jest wydostanie się ze strefy spadkowej.



Tylko jedna wygrana w ośmiu meczach. Przy Cichej spodziewano się, że początek sezonu dla Ruchu Chorzów będzie ciężki. Jednak, mimo wszystko, liczono na pokaźniejszy dorobek. W zespole beniaminka PKO Ekstraklasy wciąż trwają ruchy kadrowe. Przed tygodniem w zespole zadebiutował Miłosz Kozak. Kilka dni temu klub podpisał kontrakt z Tomasem Podstawskim, który ma szansę zadebiutować przed chorzowską publicznością.

Aklimatyzacja przebiega fajnie, został bardzo fajnie przyjęty.

~ Jarosław Skrobacz

Rywal Niebieskich w niedzielne popołudnie będzie z najwyższej półki. Raków Częstochowa do Gliwic przyjedzie kilkadziesiąt godzin po meczu w Bergamo z Atalantą.

Zmęczenie u przeciwnika na pewno będzie, tego nie da się uniknąć. Na dwa dni przed meczem z nami będzie jeszcze w rozjazdach. To nie sprzyja normalnemu przygotowaniu. Z drugiej strony, wiemy, jak Raków przygotowywał się do udziału w pucharach, jaką ma kadrę, zawodników nr 17 czy 18. Nie ma najmniejszego problemu z rotacją. Zdajemy sobie sprawę, że z nami może zagrać zupełnie inny skład niż w Lidze Europy.

~ Jarosław Skrobacz

Ostatni czas dla piłkarzy Niebieskich nie jest łatwy. Chorzowianie przegrali prestiżowe spotkanie w Zabrzu z Górnikiem, w którym samo podarowali rywalowi gola i ten później prowadzenie już nie pozwolił sobie odebrać. W klubie nikt już jednak nie wraca do Wielkich Derbów Śląska. Najważniejsza jest potyczka z Rakowem.

Gramy z mistrzem Polski. To coś, o czymś jeszcze jakiś czas temu nie mogliśmy marzyć. Teraz jesteśmy w jednej lidze, to dla nas czynnik bardzo mocno motywujący, podobnie jak nasza zdobycz punktowa, z której nie jesteśmy zadowoleni. Nie da się uciec od tego, że punktów mogło i powinno być więcej.

~ Jarosław Skrobacz

Dla 14-krotnych mistrzów Polski to ważny czas. Z perspektywy Ruchu, lepszego terminu potyczki z tak silnym rywalem chorzowianie nie mogli sobie wymarzyć. Później Niebieskich czeka kolejna ważna batalia, w Krakowie z Puszczą Niepołomice. W międzyczasie Ruch zagra w Pucharze Polski z Legią II Warszawa. Te potyczki, szczególnie w lidze, pokażą, gdzie sportowo jest teraz zespół z Cichej, który w PKO Ekstraklasie wciąż tylko momentami przypomina zespól z Fortuna I ligi z poprzedniego sezonu.

Dla beniaminka sezon po awansie zawsze jest bardzo ciężki i to widać nie tylko po nas, bo również Puszczy z ŁKS-em punkty zdobywa się trudno. Trzeba się mocno naharować, żeby punktować. Co do funkcjonowania, Ruch ma wszystko to, co potrzebne do rozwoju. Ma świetne boiska treningowe i wspaniałych kibiców, którzy napędzają nas każdego dnia. Co mogę powiedzieć – niczego nie brakuje i tyle. Zobaczymy, jak będą radzić sobie inne zespoły, ale trzeba pamiętać, że cały czas to dopiero początek sezonu. W poprzednich rozgrywkach Wisła Płock po kilku kolejkach była bardzo wysoko, a wszyscy wiemy, jak to się potem skończyło. Ja bym nikogo nie skreślał, bo jest jeszcze wiele meczów przed nami i po prostu musimy zacząć punktować, iść w górę.

~ Miłosz Kozak

źródła: youtube.com, flashscore.com, dziennikzachodni.pl, sportdziennik.com, sportowefakty.wp.pl

[arcio]

Panie trenerze. Bardzo proszę potraktować środowy mecz w pp jako poligon i zagrać 4-2-3-1 sprawdzając kilka opcji tzn: Bielecki - Michalski, Szymański, Szywacz, Bartolewski - Podstawski, Swędrowski - Kozak, Letniowski, Wójtowicz - Feliks.
Jeżeli Bartol nie będzie mógł zagrać to zabrać lewego obroncy z rezerw. Grunt żeby ktoś ogarniał granie z boku obrony. A jeżeli Figo będzie do gry to on na 10 a Letniowski na środek zamiast Swedrowskiego.

[TommyHilfiger]

Ktoś wie czemu na stronie Puszczy nie da się kupić biletu ?

[jajo]

nie wiem czy ogladaliscie Gieksa-Gornik w PP.
ja dlugie fragmenty i mam takie wnioski, mocno odwzorujace nasza postawe jako beniaminka.

to najlepsze pdosumowanie roznic ekstraklasa - 1 liga
niby sobie kopia w miare rowny mecz. 0krotni robia jakis prosty techniczzny blad i jest skarcenie i gol. podobnie jakies indywidualne przepchanie chopa itd.
i mozesz se zagrac kilka fajnych akcji, z ktorych rzezbisz sytuacje, a potem przeciwnik lapie proste sam n sam.

i masz 04 z dosc rownego meczu.
cos jak my z Rakowem

[Jano99]

Jest tu ktoś kto dobrze orientuje się w kwestii długości kontraktów naszych zawodników? Sporo osób pisze byle do zimy i później zrobić konkretne transfery. W zimowym okienku ściągnąć kogoś sensownego graniczy z cudem a przemeblowanie kadry jest właściwie niemożliwe. Po pierwsze wszyscy zazwyczaj mają kontrakty do 30 czerwca, sami będziemy mieć kolejnych Pląsów na utrzymaniu a na transfer gotówkowy jak ten Kozaka to raczej wyjątek a nie reguła.

[jajo]

Jest tu ktoś kto dobrze orientuje się w kwestii długości kontraktów naszych zawodników? Sporo osób pisze byle do zimy i później zrobić konkretne transfery. W zimowym okienku ściągnąć kogoś sensownego graniczy z cudem a przemeblowanie kadry jest właściwie niemożliwe. Po pierwsze wszyscy zazwyczaj mają kontrakty do 30 czerwca, sami będziemy mieć kolejnych Pląsów na utrzymaniu a na transfer gotówkowy jak ten Kozaka to raczej wyjątek a nie reguła.

no nikt nie ma transferu polrocznego, wiec tez wszystkie hasla "podziekujmy X, Y, Z" to sa pobozne zyczenia.
jak oni nie beda chcieli odejsc, to sobie mozemy ich wyslac do rezerw jak Moneta i Plasa, mozemy zrobic klub kokosa (choc to wizerunkowy strzal w kolano), ale co miesiac im bedziemy becalowac i wolnych srodkow w budzecie to nie stworzy.

[Rickenn10]

Nowy Stadion dla Ruchu - Cicha6.com

Zarządzanie kryzysowe

Zarządzanie nie jest prostym zajęciem, a zarządzanie w obliczu kryzysu jest tym co oddziela dobrych zarządzających od złych. Dzisiaj chciałem napisać więcej niż kilka słów o aktualnej sytuacji Ruchu i jak my, jako cała społeczność możemy na to zareagować.

Po dziewięciu kolejkach Ekstraklasy, Ruch jest "czerwoną latarinią" z zaledwie sześciopunktową zdobyczą. Wygraliśmy tylko jeden mecz, domowy przeciwko ŁKSowi, z którym awansowaliśmy do najwyższej klasy rozgrywkowej. Historycznie rzecz ujmując, jeśli drużyna zdobywa średnio 2 punkty na mecz, na koniec sezonu plasuje się na samym szczycie lub jego bliskich okolicach. Jeśli zdobywa zaś średnio 1 punkt na mecz - walczy o utrzymanie.

Przed nami kolejy mecz, tym razem wyjazdowy, z Puszczą - również beniaminkiem ligowym. Mecz ten w oczach wielu będzie być albo nie być trenera Skrobacza w Ruchu. Trenera, który wprowadził świeżość do naszego klubu, który zmienił nasz sposób grania, który wreszcie zapewnił nam dwa z rzędu awanse. Jest to trener, który nie ma zbyt wielu mecżów w najwyższej lidze jako pierwszy trener, bo tylko 9 i wszystkie z obecnego sezonu z Ruchem. Uczy się dopiero tej ligi i jest to nauka jak widać bolesna.

Rozpieszczeni kibice Ruchu, w tym ja, nie są przyzwyczajeni przez ostatnie trzy sezony do porażek czy złej passy, skoro droga z 3 ligi do Ekstraklasy trwała krótko i była wypełniona w większości zwycięstwami. Obecny kryzys, bo tak go trzeba nazwać, nasza słaba gra, brak szczęścia, popełniane na boisku błędy, ale przede wszystkim brak punktów bolą każdego kibica. Bolą zapewne też piłkarzy, sztab, działaczy.

Nasuwa się pytanie, co można w tej sytuacji zrobić. Kibice zaczynają zastanawiać się nad zmianą trenera, co argumentują faktem, że spadek byłby dla klubu totalną katarstrofą. Wyższe, ekstraklasowe kontrakty, gra przy pustym Stadionie Śląskim i brak wpływów z Canal + odiłyby się mocno na kondycji Ruchu, a demony niedawnych spadki i pusta kasa klubowa jest czymś, czego się najbardziej obawiamy. I słusznie. Ale czy zmiana trenera teraz coś da? Śmiem wątpić.

Wydaje się, że potrzeba nam wszystkim spokojnego przeanalizowania sytuacji. Czasu nie ma, może też nie być chęci i cierpliwości po porażce z dziećmi z Legii II, ale jest to niezbędne, żeby się podnieść, wygrać kilka meczów i jak najszybciej uplasować się powyżej linii grawantującej utrzymanie. Piłkarze, trenerzy i zarząd powinni przeprowadzić szczerą rozmowę, bez wyrzutów, bo uważam że błędów jest tu kilka po każdej stronie, ale łatwo ocenia się po fakcie.

KOMUNIKACJA
Zarządzanie w kryzysie to komunikowanie się ze sobą w sposób przejrzysty, otwarty i szczery. I ta komunikacja musi być częsta. Łatwo jest tworzyć zespół, jeśli za nami 100 rozgranych spotkań, z czego większość wygraliśmy, a atmosfera w autokarze wracając z meczu jest szampańska. Ale co jeśli zespół się dopiero tworzy, nie wszyscy mają do siebie zaufanie, mamy ukryte uprzedzenia? Po porażce zaczyna się zrzucanie winy na innych.

Ruchowi obecnie brakuje moim zdaniem dwóch meczów pod rząd, które byśmy wygrali. Nie musi to być w jakimś super stylu, starczy dwa razy po 1-0, żeby zespół uwierzył, że to wszystko zmierza w odpowiednim kierunku. Trener też musi uwierzyć w zespół i w swoje umiejętności selekcji dobrego skladu i wyboru odpowiedniej taktyki na dany mecz.

To czego mi osobiście brakuje to poczucia, że jest to zespół, grupa ludzi, która jest w stanie za sobą wskoczyć w ogień. Mówiąc kolokwialnie, powinni po treningu, iść na wspólne piwo, zintegrować się, porozmawiać, mieć czas się poznać. Wcześniej było to odczuwalne, zakładam że dzięki licznym zwycięstwom. Teraz doszło do wielu zmian personalnych i wydaje się, że nie ma jeszcze wytworzonego szkieletu drużyny. Mogę się oczywiście mylić, oglądam to tylko jako kibic z zewnątrz.

Analizując mecze, które rozegraliśmy, nie jest tak że przegrywamy jakoś znacznie każdy mecz. W kilku meczach mieliśmy szansę na zwycięstwo, a mecz kończyliśmy z jednym punkem lub bez punktów. Czasem tracimy gole po indywidualnych błędach, a ta liga ich nie wybacza.

Prawidziwy lider, czy to prezes, trener czy kapitan, powinien pokazać teraz wszystkim piłkarzom i kibicom, że mają plan na to, co się obecnie dzieje. Pokazać, że mimo przeciwności, wiemy co robimy i prędzej czy później zaskoczymy i zaczniemy lepiej grać oraz wygrywać. Lider powinien otwarcie powiedzieć co wie a czego nie wiem o dzisiejszej sytuacji sportowej w Ruchu i starać się to przepracować wspólnie, bo tak jak pisałem wcześniej, wszyscy jedziemy na jednym wózku. Paradoksalnie szczerość powoduje, że ludzie wokół nas czują się bezpieczniejsi w takich sytuacjach,

SZYBKIE DZIAŁANIE
Mimo, że prezes, trener czy kapitan mogą nie wiedzieć wszystkiego, co powoduje nasz kryzys, przyznanie się do braku tej wiedy, nie oznacza, unikanie działania, czy odpowiedzialności. Oznacza to, że poprzez dokonywanie zmian, możemy odpowiedzieć na pytanie o przyczynę słabych wyników. Nie musi to oznaczać zmiany trenera. Zakładając, że wyjdziemy z tego kryzysu i sezon zakończymy na bezpiecznym miejscu, z perspektywy czasu umocni to tylko ten zespół i trenera. Trudne sytuacje również tworzą silne więzi między ludźmi, a trener, który przeprowadzi nas przez ciężki okres, może być potem z nami na lata.

PAMIĘTAJ O CELU I SWOICH WARTOŚCIACH
W kryzysie nie można tracić z oczu swojego celu. Jako kibic od 3 ligi powtarzam, że naszym celem jest zdobycie 15 Mistrzostwa Polski na nowym stadionie przy Cichej 6. Podobnie jak pełny, niebieski i rozśpiewany Sektor Rodzinny był moim celem, który był bardzo wyraźnym obrazem w mojej głowie od samego początku tworzenia tego sektora aż do jego zrealizowania, tak naszym wspólnym celem jest zdobycie Mistrzostwa Polski w naszym domu.

Dzisiaj jest to bardzo odległe i wydaje się niemożliwe, ale przypomnijcie sobie początki Sektora Rodzinnego w 2015 i jak odległa była moja wizja dla wielu. Jasne, piętnasta gwiazdka to zupełnie inny poziom marzeń i wizji, nie chcę tego nawet porównywać, ale jeśli ma się w głowie bardzo klarowną wizję tego, co chcemy osiągnąć, dążymy do tego za wszelką cenę i mamy wiarę w powodzenie, to prędzej czy później któraś droga nas tam zaprowadzi. I zwykle te drogi są mocno wyboiste.

Dlatego nigdy nie zapominaj o swoim celu i wartościach, którymi się kierujesz w życiu.

PODZIEL SIĘ WŁADZĄ
W kryzysie, warto jest się podzielić swoją władzą z ludźmi wokół siebie, którzy razem z Tobą dążą w tym samym kierunku. Nie jest to oznaka słabości, ale siły. Mądry lider otacza się mądrymi osobami, które może prosić o radę. Nie mówię tylko o osobach w najbliższym otoczeniu, pełniące podobne role, ale o wszystkich, którzy szczerze życzą nam dobrze, a którzy mogą wnieść coś pożytecznego. Decyzję podejmuje i tak na końcu lider, ale prośba o pomoc wymaga odwagi lidera, bo pokazujemy w ten sposób, że pewnych rzeczy nie potrafimy zrobić sami. Ale prowojuje to innowacyjne podejście, które w efekcie może pomóc nam wyjść z kryzysu.

Oczywiście ktoś powie, że najłatwiej jest zwolnić trenera, ale czy to rozwiąże nasz problem? Nie wiem. Uważam, że czas na zarządzanie kryzysowe i pokazanie, że nie jesteśmy już chłopcami w krótkich spodenkach, ale mężczyznami.

Do boju Niebiescy!

[Radlin]

Ktoś wie czemu na stronie Puszczy nie da się kupić biletu ?

Bo sie boja ze Wisla je wykupi

[COBRA]

Ogląda ktoś Pogon-Lech ?Z naszą obrona za tydzień chyba będziemy żegnać pana trenera Skrobacza i mu juz do śmiechu nie będzie jak wczoraj!

[uszy]

Ogląda ktoś Pogon-Lech ?Z naszą obrona za tydzień chyba będziemy żegnać pana trenera Skrobacza i mu juz do śmiechu nie będzie jak wczoraj!

Mecz meczowi nie równy mam nadzieję że wszyscy się zdziwimy

[ruuby]

Mecz meczowi nie równy ale Ciężko to widza z tą naszą obroną skoro Lech do tego meczu stracił ino 8 torów a z Pogonią aż 5

[niebieskifanatyk]

Patrząc na naszą obronę to strach się bać.

[pedro-sbl]

https://weszlo.com/2023/10/03/ekstrakal ... a-analiza/

Dobry raport