RUCH W PRASIE - bez komentowania [brig]

[CentrumPrasoweR]

Wielkie Derby Śląska to najważniejszy mecz! [WIDEO]



To najważniejszy mecz dla mieszkańców naszego regionu, na który nie trzeba mobilizować ani piłkarzy, ani tym bardziej kibiców. Mimo, że Górnik w tym roku zawodzi, to spotkanie w Szczecinie dało powody do optymizmu, które pozwalają mi wierzyć w zwycięstwo z Ruchem - mówi były piłkarz Górnika Adam Kompała przed 101 Wielkimi Derbami Śląska, które odbędą się na stadionie przy ulicy Roosevelta w ramach 32. kolejki T-Mobile Ekstraklasy. ZOBACZ WIDEO




wideo X-News

Źródło: AUTOR: X-News --> PORTAL: DZIENNIKZACHODNI.PL

[CentrumPrasoweR]

Górnik Zabrze - Ruch Chorzów. Dla kogo 101 Wielkie Derby Śląska?



Górnik Zabrze - Ruch Chorzów na żywo! Relacja live z meczu Górnik Zabrze - Ruch Chorzów.

Źródło: AUTOR: brak --> PORTAL: PRZEGLADSPORTOWY.PL

[CentrumPrasoweR]

Derby Górnik - Ruch 2:0 [GDZIE OGLĄDAĆ, LIVE, TRANSMISJA TV]



W meczu 32. kolejki ekstraklasy, w grupie mistrzowskiej Górnik Zabrze gra dziś z Ruchem Chorzów. Początek Wielkich Derbów Śląska o godz. 18.00. TUTAJ na dziennikzachodni.pl relacja LIVE z meczu Górnik Zabrze - Ruch Chorzów.


W Zabrzu przerwa. Pierwsze 45 minut zdecydowanie dla Górnika, który prowadzi 2:0.



39 minuta - zmiana w Górniku. Schodzi strzelec bramki Gwaze, wchodzi Antoni Łukasiewicz. Kilka miniu wcześniej Gwaze ucierpiał w starciu z Piotrem Stawarczykiem i od tego momentu kułał.



30 minuta - w Zabrzu nadal 2:0 dla Górnika. Ruch niby atakuje, ale bez groźniejszych sytuacji. Gospodatrze mieli szansę na trzeciego gola.
Minimalnie chybił Przemysław Oziębała.



12 minuta - 2:0 dla Górnika! Dzikamai Gwaze przymierzył z lewej nogi w okienko.



6 minuta - 1:0 dla Górnika! Ze skrzydła podał Paweł Olkowski, a Prejuce Nakoulma strzelił po ziemi z 14 metrów.



18.00 - mecz rozpoczęty. Górnik na biało, Ruch na niebiesko. Zabrzanie chcą zaliczyć 40 wygraną w derbach.



17.55 - niedługo zaczynamy 101. Wielkie Derby Śląska. Na stadionie w Zabrzu m.in. selekcjoner Adam Nawałka.



Za sprawą nowego systemu rozgrywek w tym sezonie Górnik i Ruch zagrają ze sobą trzeci raz. W Zabrzu był remis 2:2, w rewanżu w Chorzowie wygrali Niebiescy 2:1.







Wczoraj na treningu Ruchu pojawiło się kilkuset kibiców, którzy mobilizowali swój zespół na derby. Ze względu na budowę stadionu w Zabrzu WDŚ może zobaczyć tylko 3 tysiące widzów (bez udziału fanów gości).



[RELACJA LIVE PO ŚLĄSKU] ŚLEDŹ RELACJĘ LIVE PO ŚLASKU NA BLOGU GRZEGORZA BUCHALIKA



Sympatycy Ruchu mogą obejrzeć derby w chorzowskim pubie "Ekstraklasa" przy ulicy Filarowej 3, a gościem specjalnym będzie tam mistrz Polski z drużyną Niebieskich w 1989 roku - Krystian Szuster.



– Przed nami kolejne derby. Mam nadzieję, że tak jak w poprzednich latach będzie to niezapomniane widowisko. Wynik jest sprawą otwartą. W meczach derbowych wszystko jest możliwe, dlatego czeka nas trudne spotkanie, tym bardziej, że do składu Górnika powoli wracają kontuzjowani dotychczas zawodnicy, którzy wcześniej ciągnęli ten zespół – przestrzega kapitan Ruchu Marcin Malinowski.



Górnik nie wygrał w ekstraklasie od 12. spotkań. Ta seria zaczęła się od porażki w Chorzowie 7 grudnia. Zabrzanie ostatnie zwycięstwo zanotowali 3 grudnia 2013 - u siebie z Widzewem 3:2.



Górnik i Ruch rozegrają 101. derby. - Pierwszą derbową setkę Górnik zakończył porażką. Mam nadzieję, że drugą otworzymy od wygranej. Wychodzimy z dołka i jesteśmy w stanie to zrobić – podkreśla trener zabrzan Robert Warzycha.



Nasz ekspert Jacek Trzeciak (były piłkarz i były trener Polonii Bytom) typuje zwycięstwo Ruchu 1:0.



Mecz Górnik Zabrze - Ruch Chorzów transmitować będzie Canal+Sport.

Źródło: AUTOR: TOK --> PORTAL: DZIENNIKZACHODNI.PL

[CentrumPrasoweR]

Górnik Zabrze niczym chirurg. Dwa precyzyjne cięcia w Wielkich Derbach Śląska



Górnik Zabrze po mistrzowsku wypunktował nieskuteczny Ruch Chorzów w 101 Wielkich Derbach Śląska. Zabrzanie wygrali w lidze po pięciu miesiącach przerwy. Było to również pierwsze ligowe zwycięstwo trenera-menedżera Roberta Warzychy.


- Przed nami niezwykły mecz, niezwykłe spotkanie - podgrzewał atmosferę przed pierwszym gwizdkiem WDŚ stadionowy spiker. Miał nosa, nawet jeżeli pamięta się o tym, że ranga spotkania rozgrywanego na przebudowywanym obiekcie w Zabrzu (dla trzech tysięcy widzów), to jednak nie to samo co pojedynek na Stadionie Śląskim w obecności 40 tysięcy fanów.

Spotkanie Górnika z Ruchem rzeczywiście rozpoczęło się w tempie na rekord świata. Górnik, który nie wygrał w lidze od pięciu miesięcy (3 grudnia ograł 3:2 z Widzewem) już po niespełna kwadransie gry prowadził dwoma bramkami!

A przecież Ruch wydawał się w początkowej fazie meczu bardziej dojrzałą drużyną. Chorzowianie dłużej utrzymywali się przy piłce. Budowali akcje składające się z większej liczy podań. Cóż jednak z tego skoro Górnik był niczym chirurg. Dwa precyzyjne cięcia utoczyły wiele krwi z niebieskiej drużyny.

W tle rywalizacji drużyn zawsze toczy się też rywalizacja piłkarzy. W Zabrzu jednym z ciekawszych pojedynków było starcie prawego obrońcy Górnika Pawła Olkowskiego i lewego obrońcy Ruchu Daniela Dziwniela. Obaj znani są z tego, że nie tylko można liczyć na nich w defensywie, ale przede wszystkim chętnie angażują się w akcje z przodu. To potwierdziło się w 6. minucie. Dziwniel dał się zwieść w środku pola, nie nadążył za Olkowskim, który precyzyjnie dograł piłkę do Prejuca Nakoulmy. Reprezentant Burkina Faso uderzył piłkę bez przyjęcia, a ta po chwili wpadła do siatki.

Ruch po tym ciosie nawet się mocniej nie zachwiał. Niebiescy dalej grali swoje i... po kolejnych sześciu minutach przegrywali już dwoma bramkami. Czy to był najpiękniejszy gol kolejki?

O kolejne trafienie postarał się drugi w ekipie gospodarzy zawodnik z Afryki - tym razem Dzikamai Gwaze z Zimbabwe. Były piłkarz Wisły (ale tej z Beskidów) pięknie przymierzył sprzed pola karnego. Fantastycznie uderzona piłka wpadła tuż pod poprzeczkę, a jednocześnie za plecy Michała Buchalika, bramkarza Ruchu. Klasyczny "spadający liść".

Po stracie drugiej bramki skończył się opanowany, realizujący swoją taktykę (przynajmniej w ataku) Ruch. Warunki zaczął dyktować Górnik, który miał w pierwszej połowie jeszcze kilka dobrych okazji (Przemysław Oziębała!) na podwyższenie prowadzenia. Niestety nawet do przerwy na boisku nie wytrwał Gwaze. Pomocnik zespołu z Zabrza po jednym ze starć z Piotrem Stawarczykiem, stoperem niebieskich zaczął utykać, narzekać na biodro i ostatecznie został zmieniony przez Antoniego Łukasiewicza.

W tym sezonie Górnik prowadził już na własnym stadionie i 3:0 (z Jagiellonią Białystok), a jednak podzielił się punktami z rywalem. Ruch na pewno pamiętał o przebiegu tamtego spotkania i po przerwie przycisnął zabrzan jeszcze mocniej. Kibicom Górnika cierpła skóra po strzałach Grzegorza Kuświka, Marka Zieńczuka i przede wszystkim Filipa Starzyńskiego, który po uderzeniu z rzutu wolnego trafił piłką w poprzeczkę i słupek.

To nie był dzień Starzyńskiego, który potem (w 77. minucie) podszedł do rzutu karnego podyktowanego za zagranie ręką Rafała Kosznika, i przegrał pojedynek Pavelsem Steinborsem. Bramkarz Górnika fantastycznie wybił uderzoną tuż przy słupku piłkę. Łotysz w drugiej połowie zapracował na miano bohatera meczu. Popisał się też klasą przy obronie uderzenia Kamila Włodyki.

Ruch mimo porażki obronił trzecie miejsce w tabeli Ekstraklasy. Górnik traci do najniższego stopnia podium tylko jeden punkt.

Źródło: AUTOR: Wojciech Todur --> PORTAL: SPORT.PL

[CentrumPrasoweR]

W derbach rządzili piłkarze z Afryki



Po dwunastu kolejnych meczach bez wygranej Górnik Zabrze znowu wygrywa w ekstraklasie.


Ekipa Roberta Warzychy rozpoczął mecz z ogromnym impetem. Brylowała zwłaszcza dwójka czarnoskórych zawodników Górnika: Prejuce Nakoulma - Dzikamai Gwaze.  Najpierw do siatki trafił Prezes. Reprezentant Burkina Faso rozegrał popisową akcję z Pawłem Olkowskim na prawej stronie i po długiej przerwie zdobył swojego dziesiątego gola w tym sezonie. Na to trafienie Nakoulma czekał od początku grudnia, od ostatniej wygranej zabrzan w lidze z Widzewem. Zaraz potem błysnął Gwaze. Ofensywnie grający pomocnik z Zimbabwe spokojnie przyjął sobie piłkę na 25 metrze i tak celnie uderzył pod poprzeczkę, że Michał Buchalik musiał ją wyciągać z bramki. 
 <p class="notformobile">Zobacz relację live z 101. Wielkich Derbów Śląska
<p class="notformobile"> 
Popisowa gra duetu zawodników z Czarnego Lądu z pewnością nie uszła uwagi zagranicznych skautów. Na trybunach stadionu im. Ernesta Pohla nie brakowało wczoraj zagranicznych przedstawicieli. Byli obserwatorzy z kilku zagranicznych klubów, w tym z Borussii Dortmund, Hannover 96, SC Freiburg, Parmy, Bordeaux, Nantes czy angielskiego West Bromwich Albion. Szybko, z pomysłem i efektownie grający Górnik jeszcze do przerwy mógł zdobyć kolejne bramki. Po kolejnej świetnej akcji Gwaze w bardzo dobrej sytuacji przestrzelił jednak Przemysław Oziębała, a z kolei po strzale Szymona Drewniak z wolnego piłka minimalnie przeszła nad poprzeczką. Gwaze nie dotrwał jednak do końca. Po niewiele ponad dwóch kwadransach został staranowany przez Piotra Stawarczyka i musiał opuścić boisko. 
 
 
- Dostałem w biodro i nie bylem w stanie dalej grać. Uraz nie jest chyba groźny i liczę, że zagram w kolejnym spotkaniu. Co do bramki, to zauważyłem, że bramkarz Ruchu wyszedł z bramki i postanowiłem uderzyć. Cieszę się, że piłka wpadła do siatki, bo to mój pierwszy mecz w ekstraklasie. Ta wygrana jest dla nas bardzo ważna. Od początku chcieliśmy zagrać ofensywnie i zaskoczyć rywala i to się udało - cieszył się po derbach Gwaze.  Ruch zagrał w Zabrzu bez ikry. Składne akcje Niebieskich można było policzyć na palcach jednej ręki. Na dodatek zawodnicy popełniali indywidualne błędy. 
 
 
Zespół Jana Kociana dopiero po godzinie dał o sobie znać. Najpierw po strzale z wolnego w wykonaniu Filipa Starzyńskiego piłka wylądował jednak na poprzeczce, a w chwilę potem Figo nie wykorzystał karnego. Świetnym refleksem popisał się Pavels Steinbors, który zdołał wybronić futbolówkę.  - W szatni padły ostre słowa i w drugiej części było już lepiej. Nie udało się jednak zdobyć bramki. Gdyby Filipowi Starzyńskiemu udało się trafić, to bylibyśmy z powrotem w grze. Tak się jednak nie stało. Grając dobrze dwadzieścia czy trzydzieści minut nie da się wygrać spotkania. Górnik okazał się bardzo efektywny. Zdobył dwie bramki na początku, a potem cofnął się na swoją połowę i czekał na kontry - komentował Jan Kocian, trener Ruchu.
 
Górnik Zabrze - Ruch Chorzów 2:0 (2:0)
Bramki: Nakoulma 6, Gwaze 12
Żółte kartki: Dzikamai Gwaze - Piotr Stawarczyk
Sędzia: Bartosz Frankowski (Toruń). Widzów 3 000
Górnik: Pavels Steinbors - Paweł Olkowski, Adam Danch, Radosław Sobolewski, Rafał Kosznik - Przemysław Oziębała (80. Tomas Majtan), Szymon Drewniak, Dzikamai Gwaze (39. Antoni Łukasiewicz), Bartosz Iwan, Prejuce Nakoulma - Mateusz Zachara (73. Maciej Małkowski)
Ruch: Michał Buchalik - Marek Szyndrowski, Marcin Malinowski, Piotr Stawarczyk, Daniel Dziwniel - Jakub Kowalski (78. Kamil Włodyka), Łukasz Surma, Filip Starzyński, Bartłomiej Babiarz (77. Maciej Jankowski), Marek Zieńczuk - Grzegorz Kuświk
 
 

Źródło: AUTOR: Krzysztof Brommer, Michał Zichlarz --> PORTAL: PRZEGLADSPORTOWY.PL

[CentrumPrasoweR]

Dzikamai Gwaze o swoim fantastycznym golu w WDŚ. "Wystarczyło podnieść głowę"



Gol Dzikamai Gwaze, pomocnika Górnika Zabrze, był ozdobą 101. Wielkich Derbów Śląska.


Pomocnik z Zimbabwe trafił w pierwszej połowie sprzed pola karnego. Potem, niestety, zszedł z boiska z kontuzją. - Zostałem mocno uderzony w nogę. Ból był tak duży, że potem nie mogłem już biegać, nie mówiąc o graniu. Wygląda jednak na to, że to nic poważnego. Na kolejny mecz będę gotowy - mówił piłkarz, który popisał się fantastycznym uderzeniem pod poprzeczkę. - Wystarczyło podnieść głowę. Zauważyłem, że bramkarz jest trochę zbyt bardzo wysunięty i uderzyłem - opowiadał. - Już po ostatnim meczu z Pogonią w Szczecinie (3:3) wiedzieliśmy, że nasza forma idzie w górę. W meczu z Ruchem udało się to potwierdził - opowiadał.

- Co się stało? A co się miało stać? Dwa błędy na początku meczu i zostajemy z niczym. Z czasem graliśmy lepiej i bardzo staraliśmy się odwrócić losy tego spotkania. Niestety zabrakło skuteczności - mówił Bartłomiej Babiarz, pomocnik niebieskich.

Podobnego zdania był również Michał Buchalik, bramkarz Ruchu. - Źle weszliśmy w to spotkanie i potem musieliśmy gonić rywala, który szukał swoich kolejnych okazji na bramki, grając z kontry. Czy mogłem obronić strzał Gwaze? Trudno ocenić tak na gorąco. Zawsze można coś zrobić lepiej. Szkoda, że mimo kolejnych dobrych szans - szczególnie w drugiej połowie - nie udało nam się strzelić kontaktowej bramki. Filip Starzyński zmarnował rzut karny, ale trudno mieć do niego pretensje. Dotąd wykonywał jedenastki bardzo pewnie. Teraz też uderzył dobrze, ale przecież bramkarz też ma prawo czasami rzut karny obronić - mówił Buchalik.

Źródło: AUTOR: Wojciech Todur --> PORTAL: SPORT.PL

[CentrumPrasoweR]

Ruch Chorzów po meczu z Górnikiem Zabrze [OCENY]



Dwa razy wystarczyłoby parę centymetrów różnicy, a ocena byłaby zupełnie inna...


Oceny w skali 1-6.

Buchalik - 3

Bez wzlotów i upadków. Przy bramkach nie miał szans, ale chwalić też szczególnie nie ma za co. Dwa razy w drugiej połowie zbyt nerwowo wprowadzał piłkę do gry, co kończyło się stratą

Szyndrowski - 2

kilka niepewnych interwencji, nie warto, żeby kiwać się z Nakoulmą

Stawarczyk - 3

jak zwykle twardy, nie może dziwić, że za tę twardość dostał kartkę. Przyczynił się do kontuzji Gwaze, ale to nie było specjalne zagranie z jego strony. Przypadek

Malinowski - 2

tym razem nie był głównodowodzącym chorzowskich tyłów

Dziwniel - 2

w korytarzu, gdzie rywalizował z vis-a vis Olkowskim, tym razem okazał się gorszy.



Kowalski - 2

tym razem mało widoczny, ale to właśnie po jego zagraniu sędzia podyktował karnego dla Ruchu

Surma - 3

włożył w ten mecz mnóstwo pracy, także dzięki niemu Ruch częściej był przy piłce

Starzyński - 3

wyjątkowy pechowiec. Nie wykorzystał karnego, choć wykonał go dobrze, innym razem świetnie uderzył, ale znów pech - piłka trafiła w poprzeczkę. Kilka złych dośrodkowań, ale kilka świetnych zagrań (pamiętacie, jak sam do siebie zagrał piętą i natychmiast strzelił?). Chyba był trochę za wolny

Babiarz - 3

Jak zwykle zostawia na boisku serce. Czasem skutkuje to żółtą kartką.

Zieńczuk - 2

to nie był udany mecz doświadczonego napastnika. Długimi momentami niewidoczny. Potwierdziło się, że gra głową nie jest jego specjalnością.

Kuświk - 2

napastnika rozlicza się z bramek albo przynajmniej z asyst.

Włodyka i Jankowski grali za krótko, żeby ich oceniać. Włodyka miał jedną świetną okazję, ale Górnik miał dziś w bramce Steinborsa

Źródło: AUTOR: Paweł Czado --> PORTAL: SPORT.PL

[CentrumPrasoweR]

Górnik Zabrze – Ruch Chorzów 2:0 Wielkie Derby Śląska dla Górnika! [RELACJA, ZDJĘCIA, OPINIE]



W 101. Wielkich Derbach Śląska Górnik Zabrze wygrał z Ruchem Chorzów 2:0. Bramki strzelili Prejuce Nakoulma (6), Dzikamai Gwaze (12). W 76. minucie Filip Starzyński z Ruchu nie wykorzystał rzutu karnego.


Górnik wygrał pierwszy raz od 3 grudnia 2013 roku, kiedy pokonał u siebie Widzew Łódź 3:2. Zabrzanie przełamali się po 12. ligowych meczach bez zwycięstwa. To pierwsza wygrana Roberta Warzychy w roli trenera Górnika.

Na trybunach pojawił się m.in. selekcjoner reprezentacji Polski Adam Nawałka. Derby oglądali też wysłannicy klubów z Anglii, Niemiec, Włoch i Francji.



Gospodarze prowadzili już w szóstej minucie.
Ze skrzydła zagrał w pole karne Paweł Olkowski, a Prejuce Nakoulma uderzył po ziemi. Niebiescy nie zdołali się podnieść po pierwszym ciosie i już dostali następny. Dzikamai Gwaze przyjął piłkę przed polem karny i przymierzył w okienko z lewej nogi zaskakując bramkarza Michała Buchalika.

W 23. minucie powinno być 3:0. Po składnej akcji gospodarzy z bliska strzelał Przemysław Oziębała i piłka przeleciała tuż koło słupka.



Jeden z bohaterów pierwszej połowy, Gwaze nie dotrwał do przerwy na boisku. Pomocnik z Zimbabwe ucierpiał w starciu z Piotrem Stawarczykiem i kulał. Został zmieniony w 39. minucie.



W doliczonym czasie okazję miał jeszcze Nakoulma – po jego strzale Buchalik wybił piłkę na rzut rożny.



A Ruch? Po straconych bramkach starał się utrzymywać przy piłce, ale nie stworzył klarownych sytuacji. W 40. minucie głową uderzał Marek Szyndrowski, jednak Pavels Steinbors nie miał problemu z tym uderzeniem.



Drugą połowę Górnik również zaczął z wielkim animuszem. Nakoulma wpadł w pole karne i uderzył wzdłuż pola bramkowego. Swoją szansę miał też Bartosz Iwan, który strzelał szczupakiem.



W 64. minucie gospodarzom dopisało szczęście. Po rzucie wolnym Filipa Starzyńskiego piłka trafiła w poprzeczkę, potem w słupek i… nie wpadła do bramki.



Starzyński miał jeszcze lepszą okazję w 76. minucie, kiedy wykonywał rzut karny podyktoqany za rękę Rafała Kosznika. Górą był jednak bramkarz Górnika Pavels Steinbors!



Steinbors uratował też swój zespół po strzale Kamila Włodyki, instynktownie wybijając piłkę na róg.



Opinie trenerów



Robert Warzycha (Górnik)

Czy spadł mi kamień z serca po tej wygranej? Myślę, że nie. Wynika to z tego, że niektóre poprzednie mecze graliśmy naprawdę dobrze, brakowało tylko kropki nad "i". Mieliśmy różne połowy albo graliśmy w kratkę. Po okresie wstępnym, mamy teraz taki tok pracy, który powoduje, że gramy coraz lepiej. Wielkie Derby Śląska zawsze są specyficznym meczem i obie drużyny oczywiście dążyły do wygranej. Graliśmy u siebie, czyli mieliśmy psychologiczną przewagę. Wykorzystaliśmy to w zasadzie w pierwszych dwunastu minutach, kiedy strzeliliśmy dwie bramki. Mieliśmy jeszcze bardzo dobre sytuacje, ale 2:0 wystarczyło - przy odrobinie naszego szczęścia i oczywiście umiejętnościach Steinborsa. Cieszy fakt, że nie zrobiliśmy w defensywie błędów, które dałyby rywalom łatwą bramkę.



Jak Kocian (Ruch)

W 12. minucie przegrywaliśmy 0:2. Potem Górnik się cofnął i czekał na nasze błędy, by kontratakować, a tymczasem to my graliśmy wyjazdowe spotkanie i nastawiliśmy się na grę z kontry. Po stracie dwóch bramek, musieliśmy zmienić taktykę. Po krytycznych słowach, które padły w szatni, w drugiej połowie graliśmy lepiej. Wynik mógł się zmienić po rzucie wolnym Filipa Starzyńskiego, który uderzył w słupek, potem był niewykorzystany karny, szansę miał też Kamil Włodyka. Trzeba przyznać, że w drugiej połowie mieliśmy dogodne sytuacje do zdobycia bramki, ale w kontekście całego spotkania to Górnik był bardziej efektywny i dlatego wygrał. Przyjechaliśmy do Górnika po punkty, chcieliśmy w Zabrzu wygrać, ale to nasz rywal był skuteczniejszy w wykorzystywaniu szans.

Źródło: AUTOR: Tomasz Kuczyński --> PORTAL: DZIENNIKZACHODNI.PL

[CentrumPrasoweR]

Filip Starzyński może liczyć na wsparcie kolegów z Ruchu Chorzów



PRZEGLĄD PRASY. Pomocnik niebieskich w trakcie Wielkich Derbów Śląska mógł sprawić, że niebiescy nie przegraliby tego meczu. Najpierw trafił jednak w poprzeczkę, a potem nie wykorzystał karnego. Koledzy z drużyny oczywiście go nie skreślają. - Ma nasze wsparcie - mówi katowickiemu `Sportowi` Łukasz Surma


- Nie tacy piłkarze jak on nie strzelali karnych. Filip świetnie uderzył też z rzutu wolnego, lecz w derbach brakowało nam odrobiny szczęścia pod bramką przeciwnika. Wracając do Filipa - dla mnie istotne było, że po przestrzelonym karnym nie schował się tylko brał ciężar gry na własne barki. To była dobra reakcja. My nie mamy pretensji i nikt nie będzie go obwiniać - mówi Łukasz Surma.

Więcej w "Sporcie".

Źródło: AUTOR: Paweł Czado --> PORTAL: SPORT.PL

[CentrumPrasoweR]

Transferowe spekulacje nie służą Filipowi Starzyńskiemu z Ruchu Chorzów



Filip Starzyński, pomocnik Ruchu Chorzów, to jeden z tych piłkarzy od których zależy w drużynie z Cichej najwięcej. W Wielkich Derbach Śląska `Figo` mógł odwrócić losy spotkania, ale zmarnował rzut karny.


Starzyński był w niedzielę wyróżniającym się piłkarzem Ruchu, ale niestety, w decydującym momencie zawiódł. Przy wyniku 2:0 dla Górnika pomocnik zmarnował rzut karny. - Uderzył dobrze, ale zbyt słabo - komentowali działacze niebieskich. - Bramkarz też czasami ma prawo obronić rzut karny - bronił kolegę Michał Buchalik, bramkarz niebieskich.

Jan Kocian, szkoleniowiec zespołu z Cichej, uważa, że wiosną Starzyński nie gra tak dobrze, jak w pierwszej rundzie sezonu 2013/14. - Wtedy był prawdziwym liderem drużyny - przypomina Słowak.

Zdaniem Kociana na obniżce formy Starzyńskiego zaważyły zimowe przygotowania do sezonu. - Nie trenował wtedy z Ruchem, tylko wyjechał na zgrupowanie kadry do Zjednoczonych Emiratów Arabskich. Nasze przygotowania były krótkie i specyficzne, więc każdy dzień z zespołem był ważny - uważa Kocian.

Na Cichej uważają też, że Starzyńskiemu nie służy transferowe zamieszane wokół jego osoby. Niemal co tydzień mówi się, że obserwują go skauci klubów z całej Europy. Padają takie nazwy, jak Bordeaux, Chievo Verona, Torino czy VfB Stuttgart.

- Takie ciągłe spekulacje na temat transferu na pewno odbijają się na psychice zawodnika - dodaje Kocian.

Źródło: AUTOR: Wojciech Todur --> PORTAL: SPORT.PL

[CentrumPrasoweR]

Sroka: Derby Śląska są dziś wielkie tylko z nazwy



Wielkie Derby Śląska były sportowym wydarzeniem majówki w naszym regionie. Mnie jednak przy okazji meczu w Zabrzu naszło pytanie, czy mecze Górnika z Ruchem rzeczywiście zasługują na to by nosić nazwę wielkich? Oczywiście kibice obu drużyn natychmiast przypomną wspaniałe dokonania obu klubów, które mają w dorobku po 14 tytułów mistrza Polski, ale gdy odrzuci się ten historyczny sztafaż, to mało co wskazuje na ich wielkość.


Derbową potyczkę oglądało wczoraj tylko 3 tysiące kibiców Górnika, bo ci z Chorzowa od dawna już na spotkania do Zabrza nie jeżdżą, więc pod tym względem trudno uznać ten mecz za wielki. Nawet nie ma co porównywać tego spotkania do derbów z lat 2008-09, które na Stadionie Śląskim oglądało każdorazowo ponad 40 tysięcy widzów dopingujących obydwa śląskie kluby.



ZOBACZ KONIECZNIE:

RASISTOWSKI SKANDAL PO MECZU GÓRNIK ZABRZE - RUCH Chorzów



Kibce zasługują na to, by takie mecze oglądać w lepszych warunkach - mówił trener Ruchu Jan Kocian.
Słowak kocha śląskie derby, bo w jego ojczyźnie takich meczów brakuje. W Zabrzu wierzą, że były to ostatnie derby z Ruchem na placu budowy. W Chorzowie wciąż czekają na wznowienie prac na Stadionie Śląskim. Wbrew pozorom nowy stadion to nie tylko ładne opakowanie meczu, ale także wymierne wpływy dla klubu. Do spotkania dla 3 tys. kibiców trzeba dopłacać, na takim, które ogląda kilkadziesiąt tysięcy fanów można nieźle zarobić, a pieniądze przeznaczyć na zespół. Kto dziś pamięta, że w 1989 roku całe ligowe podium zajęły ekipy ze Śląska.



CZY JESTEŚ PRAWDZIWYM KIBOCEM? ROZWIĄŻ QUIZ:

* QUIZ O GÓRNIKU ZABRZE: SPRAWDŹ SWOJĄ WIEDZĘ

* QUIZ O RUCHU Chorzów: SPRAWDŹ SWOJĄ WIEDZĘ

Źródło: AUTOR: Jacek Sroka --> PORTAL: DZIENNIKZACHODNI.PL

[CentrumPrasoweR]

Rasistowski skandal po meczu Górnik Zabrze - Ruch Chorzów [ZOBACZ]



Rasistowski skandal po Wielkich Derbach Ślaska: Liczą się tylko białe bramki - napisano na Facebooku kibiców Ruchu Chorzów z Katowic w reakcji na wynik Wielkich Derbów Śląska. Górnik wygrał z Ruchem 2:0, a gole strzelili czarnoskórzy piłkarze - Prejuce Nakoulma (Burkina Faso) i Dzikamai Gwaze (Zimbabwe).


Wielkie Derby Śląska, a w cieniu rasistowskie wybryki:



Na facebookowej stronie Niebieskie Katowice opublikowano plakacik, na którym przekreślono wizerunki Nakoulmy i Gwaze oraz napisano: "Wasza czarna wygrana w derbach niczego nie zmienia. Na Górnym Śląsku i tak nie macie nic do powiedzenia".



Post ma już 217 tzw. polubień.



W miniony weekend mieliśmy jeszcze drugi przykład rasistowskich zachować kibiców. Fani Śląska Wrocław w Gliwicach obrażali zawodnika Piasta Victora Nikiemę z Burkina Faso. Kiedy czarnoskóry zawodnik był przy piłce naśladowali odgłosy małp.



ZOBACZ KONIECZNIE:

WIELKIE DERBY ŚLĄSKA: GÓRBNIK ZABRZE - RUCH Chorzów 2:0



CZY JESTEŚ PRAWDZIWYM KIBOCEM?
ROZWIĄŻ QUIZ:

* QUIZ O GÓRNIKU ZABRZE: SPRAWDŹ SWOJĄ WIEDZĘ

* QUIZ O RUCHU Chorzów: SPRAWDŹ SWOJĄ WIEDZĘ

Źródło: AUTOR: TOK --> PORTAL: DZIENNIKZACHODNI.PL

[CentrumPrasoweR]

Falstart Ruchu Chorzów. Co muszą zrobić niebiescy by skończyć sezon z medalem?



Ruch Chorzów zaliczył falstart w grupie mistrzowskiej. W dwóch meczach niebiescy wywalczyli ledwie jeden punkt.


Przed rozpoczęciem drugiej części rozgrywek piłkarze z Cichej powtarzali, że najważniejszy będzie początek rywalizacji w grupie mistrzowskiej. Terminarz tak się bowiem ułożył, że na starcie chorzowianie mierzą się z drużynami, które w teorii uchodzą za łatwiejsze do ogrania.

Niestety teoria nie znalazła potwierdzenia na boisku. Chorzowianie po słabym meczu zremisowali z Lechią Gdańsk (0:0), a w niedzielę oddali komplet punktów Górnikowi Zabrze (0:2). - Powtarzam to już po raz kolejny, ale... dwa tygodnie przerwy, które nastąpiły po zakończeniu sezonu zasadniczego nie przysłużyły się mojej drużynie. Przed przerwą graliśmy dynamiczny, skuteczny futbol. W meczu z Górnikiem też prezentowaliśmy podobne atuty, ale niestety przez zbyt krótki okres czasu. Oczywiście byliśmy też nieskuteczni. Początek w grupie mistrzowskiej był ważny, ale kto powiedział, że nie możemy punktować w kolejnych spotkaniach? Przed nami trudne wyjazdowe mecze z Lechem Poznań czy z Legią Warszawa, ale my koncentrujemy się przede wszystkim na sobie. Inne drużyny też będą traciły punkty - mówi Jan Kocian, trener niebieskich.

Na stadionie w Zabrzu zabrakło prezesa Dariusza Smagorowicza, który oglądał derby przed telewizorem. - Piłka uczy pokory... - mówi prezes, który docenia, że niebiescy nie zwiesili głów po szybko straconych golach i dążyli do końca do zmiany niekorzystnego wyniku. - Zabrakło nie tylko umiejętności, ale i szczęścia. Utrzymaliśmy jednak trzecie miejsce, a to oznacza, że wszystko jest wciąż w naszych nogach - dodaje.

Jak muszą grać niebiescy, żeby na koniec sezonu zachować miejsce na podium? - Przede wszystkim musimy być bardziej skuteczni. Nie może być tak, że my gramy w piłkę, a rywal strzela gole - podkreśla Piotr Stawarczyk, stoper zespołu z Cichej.

- Musimy być bardziej pazerni. Na gole, na zwycięstwa. Jeżeli chcemy na koniec sezonu cieszyć się z medalu i awansu do europejskich pucharów, to musimy też poprawić naszą grę w defensywie. Górnik pokazał nam, ile znaczy skuteczna gra z kontry. Niestety tabela się spłaszcza i teraz każdy mecz będzie walką o życie. Mamy teraz dwa spotkania u siebie [z Zawiszą Bydgoszcz i Wisłą Kraków - przyp.red.], natomiast jak pokazuje liga, każdy może wygrać z każdym. Mam jednak nadzieję, że to będzie zasada, którą będzie się kierował właśnie Ruch - mówi Łukasz Surma, pomocnik zespołu z Cichej.

Źródło: AUTOR: Wojciech Todur --> PORTAL: SPORT.PL

[CentrumPrasoweR]

Rasistowski incydent po Wielkich Derbach Śląska. "Czarna wygrana"



`Wasza czarna wygrana w derbach niczego nie zmienia. Na Górnym Śląsku nie macie i tak nic do powiedzenia` - czytamy na facebookowej stronie `Niebieskich Katowic`, którą prowadzą zwolennicy Ruchu Chorzów.


Górnik ograł w niedzielę Ruch Chorzów (2:0), a gole dla zespołu z Zabrza strzelili piłkarze z Afryki. Pochodzący z Burkina Faso Prejuce Nakoulma oraz Dzikamai Gwaze z Zimbabwe. Nie spodobało się to części kibiców Ruchu, którzy opublikowali w internecie plakat o treści "Wasza czarna wygrana w derbach niczego nie zmienia. Na Górnym Śląsku nie macie i tak nic do powiedzenia", na którym znalazły się też przekreślone zdjęcia Gwaze oraz Nakoulmy.

O skandalu pierwszy poinformował "Dziennik Zachodni".

Ostatnio głośno jest o rasistowskich incydentach w światowym futbolu.

W trakcie niedawnego meczu ligi hiszpańskiej Villarreal - Barcelona (2:3) w Daniego Alvesa rzucono niedojedzonym bananem. Brazylijski prawy obrońca Barcy podniósł go, zjadł i skórkę wyrzucił poza boisko. Winowajca już został ukarany dożywotnim zakazem stadionowym.

Źródło: AUTOR: Wojciech Todur --> PORTAL: SPORT.PL

[CentrumPrasoweR]

Rasistowski incydent po Wielkich Derbach Śląska. "Czarna wygrana"



`Wasza czarna wygrana w derbach niczego nie zmienia. Na Górnym Śląsku nie macie i tak nic do powiedzenia` - czytamy na facebookowej stronie `Niebieskich Katowic`, którą prowadzą zwolennicy Ruchu Chorzów.


Górnik ograł w niedzielę Ruch Chorzów (2:0), a gole dla zespołu z Zabrza strzelili piłkarze z Afryki. Pochodzący z Burkina Faso Prejuce Nakoulma oraz Dzikamai Gwaze z Zimbabwe. Nie spodobało się to części kibiców Ruchu, którzy opublikowali w internecie plakat o treści "Wasza czarna wygrana w derbach niczego nie zmienia. Na Górnym Śląsku nie macie i tak nic do powiedzenia", na którym znalazły się też przekreślone zdjęcia Gwaze oraz Nakoulmy.

O skandalu pierwszy poinformował "Dziennik Zachodni".

Ostatnio głośno jest o rasistowskich incydentach w światowym futbolu.

W trakcie niedawnego meczu ligi hiszpańskiej Villarreal - Barcelona (2:3) w Daniego Alvesa rzucono niedojedzonym bananem. Brazylijski prawy obrońca Barcy podniósł go, zjadł i skórkę wyrzucił poza boisko. Winowajca już został ukarany dożywotnim zakazem stadionowym.

Źródło: AUTOR: Wojciech Todur --> PORTAL: SPORT.PL