RUCH W PRASIE - bez komentowania [brig]

Forum sympatyków KS Ruch Chorzów
Wiadomość
Autor
CentrumPrasoweR
Posty: 8660
Rejestracja: 13 mar 2014, o 16:04
Kontakt:

GKS palił szaliki Ruchu, Ruch flagi Rakowa i GKS, Górnik Pia

#8011 Post autor: CentrumPrasoweR » 23 paź 2017, o 23:00

DziennikZachodni-->DZIENNIKZACHODNI.PL pisze:
GKS palił szaliki Ruchu, Ruch flagi Rakowa i GKS, Górnik Piasta, GKS Tychy szaliki GieKSy ZDJĘCIA

Obrazek


Derbowe mecze drużyn z naszego regionu budzą wielkie emocje. Jednak nawet prestiżowa stawka tych spotkań nie może usprawiedliwiać tak prymitywnego zachowania jakim jest palenie „zdobycznych” klubowych szalików i flag.

Ten zwyczaj nie jest nowy, pamiętamy go z lat 80. i 90. Ostatnio jednak znów stał się modny na naszych stadionach.


Rok temu w czasie derbów z GieKSą kibice GKS-u Tychy palili szaliki i bluzy w barwach klubu z Katowic. Oprócz tego tyscy fani odpalali race, świece dymne i petardy hukowe. W efekcie Komisja Dyscyplinarna PZPN ukarała GKS Tychy zakazem wyjazdu zorganizowanych grup kibiców w czterech meczach. Przed tym meczem doszło też do próby konfrontacji z fanami gości przy stadionie i musiała interweniować policja.



PPAds.queue.push(function () {
var slot = PPAds.app.getSlot("srodek1");
slot.appendResolution(300, 250);
});




– Uniknęliśmy większych kar, bo nasz klub szybko, zdecydowanie i kategorycznie potępił te zachowania kibiców i odciął się od nich – mówił wtedy rzecznik GKS-u Krzysztof Trzosek.


W najbliższą sobotę GKS Tychy znów ma derby z GKS-em Katowice. Wojewoda Śląski, na wniosek policji, zdecydował o zamknięciu sektora gości na tyskim stadionie. W piśmie przekazanym do GKS-u Tychy argumentuje się, że: „istnieje duże ryzyko wystąpienia zbiorowego zakłócenia bezpieczeństwa i porządku publicznego w związku z przedmiotowym meczem, a także zagrożenie dla życia i zdrowia jego uczestników, funkcjonariuszy policji oraz osób postronnych. Zagrożenie występować będzie nie tylko na terenie imprezy masowej, ale również na terenie miasta”. Powołano się na naruszenia prawa w czasie meczów z udziałem obu GKS-ów, nie tylko przeciw sobie, w 2016 i 2017 roku. Przypomniano, że od lat między kibicami tych klubów „występują silne antagonizmy”. Podkreślono, że pojawią się też kibice Sandecji i Cracovii oraz Górnika Zabrze i Banika Ostrawa.


– Byliśmy przygotowani na przyjęcie kibiców GKS-u, ale wobec decyzji wojewody mecz odbędzie się bez ich udziału – skwitował Krzysztof Trzosek.


Kibice Ruchu Chorzów nie byli obecni w niedzielę na Bukowej na derbach z GieKSą, ponieważ mają zakaz wyjazdów jeszcze za

swoje zachowanie w czasie ostatniego spotkania poprzedniego sezonu z Górnikiem Łęczna. Zresztą zapewne wojewoda i tak zamknąłby sektor gości. Fani GKS-u „popisali” się m.in. paleniem szalików i koszulek rozwieszonych wcześniej na ogrodzeniu przed Blaszokiem. Świece dymne i race spowodowały przerwanie meczu, a oprawa pod hasłem „Psychoza nienawiści” z wbitą siekierą w odwrócony herb Ruchu, z którego płynie krew, musiała zrobić wrażenie również na delegacie PZPN-u, który opisał wydarzenia wokół meczu w swoim raporcie, w tym tę oprawę.


GKS może spodziewać się kar ze strony Komisji Dyscyplinarnej PZPN. Trudno jest jednak zrozumieć jak w ogóle można było dopuścić do takiego zachowania. Majowa uchwała zarządu Polskiego Związku w sprawie zasad eksponowania treści na meczach piłki nożnej w ramach rozgrywek szczebla centralnego organizowanych przez PZPN i Ekstraklasę S.A. mówi m.in. o tym, że „rozgrywki piłkarskie muszą być wolne od nawoływania do nienawiści”.

Powyższą uchwałę wprowadzono za uchwałę z 2009 roku, w której wskazywano też na profilaktykę: „Treści zamieszczone na transparentach, flagach, banerach lub innych podobnych przedmiotach podlegają weryfikacji przez kierownika ds. bezpieczeństwa lub upoważnionej przez niego osobie, będącego gospodarzem meczu”.


Kluby mają swoje procedury, zdając sobie sprawę z odpowiedzialności za zachowanie kibiców. Na przykład w Gliwicach kierownik ds. bezpieczeństwa Piasta zleca sprawdzanie transparentów kibiców gości i gospodarzy szefowi ds. bezpieczeństwa meczu, czyli przedstawicielowi firmy ochroniarskiej na stadionie.


Kibice ciągle robią jednak swoje. W czasie derbów Górnika z Piastem fani gospodarzy palili flagi gliwickiego klubu, a goście demolowali swój sektor i rzucali racami w sektory rodzinne. Komisja Ligi „wyceniła” ich zachowanie na 10 tys. złotych kary oraz zakazała wyjazdu na dwa mecze. Kibice Piasta dostali zakaz wyjazdów na trzy ligowe mecze oraz na dwa spotkania z Górnikiem.


Kibice Ruchu ostatnio również przypomnieli sobie o „tradycji” palenia klubowych flag. Tak było podczas meczu z Rakowem Częstochowa. Fani gości nie mogąc się pogodzić z takim działaniem demolowali swój sektor, wyrywając krzesełka. Kara dla Rakowa to półroczny zakaz wyjazdów, dla Ruchu – 5 tys. zł. W czerwcu w meczu z Górnikiem Łęczna Niebiescy na pożegnanie z Ekstraklasą spalili flagi GieKSy.


Przejdź do serwisu:











Źródło: AUTOR: DziennikZachodni --> PORTAL: DZIENNIKZACHODNI.PL

CentrumPrasoweR
Posty: 8660
Rejestracja: 13 mar 2014, o 16:04
Kontakt:

Wystraszył się wielkiego chłopa

#8012 Post autor: CentrumPrasoweR » 24 paź 2017, o 09:06

Leszek Błażyński pisze:
Wystraszył się wielkiego chłopa

Obrazek


Po ponad 14 latach GKS Katowice zmierzy się z Ruchem w starciu o punkty. W piątek przy Bukowej spotkały się legendy obu klubów.


Jan Furtok to nazwisko, które kojarzy się z najlepszymi czasami w historii klubu z Bukowej. Dla drużyny z Katowic strzelił w lidze 85 goli. Legenda GKS-u miała często okazję rywalizować z „Niebieskimi”.


 


Wjechał mu w nogę
- Jakiegoś szczególnego meczu nie zapamiętałem, ale w głowie utkwił mi jeden z obrońców Ruchu - przyznał były napastnik. - To był Krystian Walot, wielki chłop. Ja akurat wtedy wracałem po kontuzji. Nogę nie miałem jeszcze do końca wyleczoną i Walot właśnie w nią mi wjechał. Na początku wystraszyłem się, ale jak zobaczyłem, że nic mi się nie stało, grałem już na całego. Nie miałem już obaw o nogę - mówił z uśmiechem Furtok, który od lat przyjaźni się z Krzysztofem Warzychą. - Miło widzieć „Gucia” - powiedział na powitanie. Obaj wspominali dawne czasy. - Jak przegraliśmy z GieKSą, to obawialiśmy się spacerować po Chorzowie, czy Katowicach, bo kibice byli wściekli - przyznał II trener Ruchu, który przy Bukowej nigdy nie był oszczędzany przez miejscowych fanów. - Nie pamiętam, by mnie obrażano. Gdy grałem, było słychać jakiś hałas w tle, okrzyki, śpiewy, ale zawsze się wyłączałem. Byłem skupiony na tym, co działo się na boisku - przekonywał Warzycha.




 


W Katowicach źle się nastawili
53-letni były snajper chorzowian zazdrości... wspomnień niektórym swoim kolegom oraz odnośni się do tego, że GieKSa ugrzęzła w I lidze. - Szczerze żałuję, że nie mam takiej pamięci, jak niektórzy zawodnicy, którzy potrafią opowiadać o tym, jak padły bramki w derbach i mają w głowach sporo anegdot. Dla mnie derby z Górnikiem nie były ważniejsze. Zarówno starcia z GKS-em, jak i zabrzanami były bardzo prestiżowe. Szkoda, że rywalizujemy tylko na zapleczu ekstraklasy. Mam nadzieję, że dożyję czasów, kiedy będziemy grali z Katowicami w najwyższej klasie rozgrywkowej. W Katowicach nastawili się, że szybko wrócą do elity, ale okazuje się, że I liga nie jest wcale taka łatwa. Nie wyobrażam sobie, aby Ruch był tyle lat poza ekstraklasą - dodał Krzysztof Warzycha.



 


Zapomniał o Tychach?
Dla chorzowskich zawodników to nowe doświadczenie. - Grałem przeciwko GieKSie jedynie w juniorach - mówił nam kapitan Ruchu, Maciej Urbańczyk. Również trener Juan Ramon Rocha nie miał okazji prowadzić „Niebieskich” w takim spotkaniu. - Jestem w Polsce od 40 dni i czeka mnie pierwsze derbowe starcie - zaznaczał Argentyńczyk, który za takie spotkanie najwidoczniej nie uznał rywalizacji z GKS-em Tychy (2:2). Doświadczony szkoleniowiec ma w swoim CV jednak sporo derbowych meczów. - Gdy byłem zawodnikiem, w mojej ojczyźnie w Newell"s Old Boys walczyliśmy z Rosario, a w barwach Boca Juniors z River Plate. Z kolei w Atenach z Panathinaikosem przeciwko Olympiakosowi. Później jako trener, kiedy prowadziłem Aris Saloniki, moja drużyna rywalizowała z PAOK-iem. Ale myślę, że obecnie derby są lepsze, bo nie są tak brutalne, jak te przed laty - mówił opiekun „Niebieskich”.
- Mecz zobaczy chyba komplet widzów - przyznawał Jan Furtok. Wczoraj klub poinformował, że sprzedano dotychczas 80 procent wejściówek. Obiekt przy Bukowej pomieści 7455 widzów. Fani Ruchu na Bukową nie przyjadą, bo ciąży na nich zakaz wyjazdowy. - Wielka szkoda, że ich nie będzie - ubolewał Urbańczyk. - Mimo że zabraknie naszych fanów, powinno być dobrze.


 

Źródło: AUTOR: Leszek Błażyński" border="0 --> PORTAL: PRZEGLADSPORTOWY.PL

CentrumPrasoweR
Posty: 8660
Rejestracja: 13 mar 2014, o 16:04
Kontakt:

Tylko trzy do zdobycia!

#8013 Post autor: CentrumPrasoweR » 24 paź 2017, o 12:06

brak-->PRZEGLADSPORTOWY.PL pisze:
Tylko trzy do zdobycia!

Obrazek


92 godziny - tyle czasu od chwili ostatniego gwizdka w środowym meczu ze Stomilem mieli katowiczanie na regenerację przed niedzielnymi derbami.


- To niewiele, by się w pełni zregenerować, ale wystarczająco dużo, by podzielić się z podopiecznymi wiedzą na temat rywala - mówił Piotr Mandrysz. Trener GieKSy szczegółów przekazanych drużynie wskazówek nie zdradził, podobnie jak informacji o stanie zdrowia dwóch bohaterów ubiegłoweekendowego meczu w Bielsku-Białej: Adriana Błąda i Petera Szulka. - Robimy wszystko, by byli do naszej dyspozycji w niedzielę - odpowiedział dyplomatycznie. Badania nie wykazały u Słowaka - czego obawiano się w środę - pęknięcia żeber, ale (nieoficjalnie) jego występ jest mało prawdopodobny, podobnie rzecz się ma z Błądem.


 


Ech, ta dyplomacja...
Szkoleniowiec GieKSy musi rozstrzygnąć dylemat związany ze stoperami: Lukas Klemenz z Tomaszem Midzierskim w meczu ze Stomilem postawili solidne zasieki przed katowicką bramką. Tymczasem - po kartkowej pauzie - jest już do dyspozycji sztabu również Mateusz Kamiński. - Decyzja należy do trenera - uśmiechał się Klemenz, pytany o tę rywalizację. Ech, ta piłkarska dyplomacja...




 


„Trochę mniej spokojnie”
Derby? - Wiemy, jak wiele ten mecz znaczy dla kibiców - mówi Adrian Frańczak. Pochodzi z regionu, w którym wydarzeń piłkarskich tej rangi było naprawdę niewiele. - Co najwyżej mecz KSZO Ostrowiec - Korona wywoływał podwyższone ciśnienie. W paru takich zagrał. - Niestety, najlepiej pamiętam ten, w którym przegraliśmy 0:3... - wzdycha wychowanek KSZO.
[Andreja Prokić] i jego derbowe wspomnienia? To już zupełnie inna półka. - Trzy razy siedziałem na trybunach w trakcie spotkań Crvenej Zvezdy z Partizanem - mówi Serb, który wychowywał się 80 km od Belgradu. W dwóch było „normalnie”: tylko race i dymy. W trzecim - trochę mniej spokojnie - wspomina.



 


Presja do okiełznania
Każde derby to presja - mówił podczas piątkowej konferencji Jan Furtok, wspominając spotkania GKS - Ruch sprzed trzech dekad. Teraz w szatni katowickiej mobilizacja też oczywiście duża, ale... bez „przegrzewania koniunktury”. - Ranga duża, ale... punktów też można zdobyć tylko trzy - to jeszcze raz Piotr Mandrysz. Najwyraźniej ściągnąć w ten sposób próbuje z podopiecznych trochę tej presji, o której mówił Furtok...


 

Źródło: AUTOR: brak --> PORTAL: PRZEGLADSPORTOWY.PL

CentrumPrasoweR
Posty: 8660
Rejestracja: 13 mar 2014, o 16:04
Kontakt:

Królewskie przywitanie przy Cichej. "Zlecieli by wygrać na B

#8014 Post autor: CentrumPrasoweR » 24 paź 2017, o 16:06

ŁM-->SPORTSLASKI.PL pisze:
Królewskie przywitanie przy Cichej. "Zlecieli by wygrać na Bukowej"

Obrazek


Prawdziwie królewskie przywitanie zgotowali swoim piłkarzom kibice chorzowskiego Ruchu po wyjazdowej wygranej z GKS-em w Katowicach.

Setki ludzi zjawiły się w niedzielny wieczór przy Cichej, by podziękować zawodnikom "Niebieskich" za wygraną przy Bukowej. Mecz, na który w obu klubach czekano ponad 14 lat okazał się szczęśliwym dla chorzowian, którzy rozegrali naprawdę dobre zawody. Fani Ruchu z powodu zakazu wyjazdowego nie mogli udać się na trybuny obiektu GKS-u, ale po przyjeździe zawodników na stadion w Chorzowie zgotowali im prawdziwie królewską fetę. - Dla nas to trzy punkty, a dla tych ludzi, którzy kochają Ruch, to coś znacznie więcej - zdawał sobie sprawę z rangi wygranej Vilim Posinković, autor pierwszego trafienia dla "Niebieskich". - Jestem ze wszystkich naprawdę dumny. Cała drużyna było wyjątkowo zmotywowana. Wszyscy, także obcokrajowcy, zdawaliśmy sobie sprawę z rangi derbów, jak ważne są one dla kibiców. Cieszymy się, że mogliśmy dać im dużo radości - dodawał kapitan chorzowian, Maciej Urbańczyk.



Na piłkarzy czekały głośne śpiewy, odpalone race i... po prostu atmosfera wielkiego święta. - Warto było czekać 14 lat. Ruch właśnie dlatego zleciał z Ekstraklasy, żeby zlać "GieKSę" na wyjeździe - cieszył się Jakub Kurzela, spiker chorzowian, który również zjawił się w tłumie witającym zwycięzców derbowego starcia. - Chcę co tydzień takie mecze! - ekscytował się jeszcze w autokarze Miłosz Przybecki, pomocnik 14-krotnych Mistrzów Polski. - Dla takich chwil warto być prezesem Ruchu Chorzów. Feta, jaką nasi fani urządzili drużynie po wygranych derbach, przejdzie do historii klubu. Piłkarze podkreślali, że w innych klubach z takim rozmachem i zaangażowaniem nie cieszono się nawet ze zdobycia mistrzostwa kraju - podsumował Janusz Paterman w rozmowie z Gazetą Wyborczą.



Emocje udzieliły się wszystkim piłkarzom i trenerom zwycięzców niedzielnego meczu. Relację z całej fety i przejazdu autokaru z Bukowej na Cichą można zobaczyć na filmie przygotowanym przez klubową telewizję "Niebieskich".


Źródło: AUTOR: ŁM --> PORTAL: SPORTSLASKI.PL

CentrumPrasoweR
Posty: 8660
Rejestracja: 13 mar 2014, o 16:04
Kontakt:

Ruch zaszalał na Bukowej. Derby dla „Niebieskich”!

#8015 Post autor: CentrumPrasoweR » 24 paź 2017, o 19:06

Leszek Błażyński pisze:
Ruch zaszalał na Bukowej. Derby dla „Niebieskich”!

Obrazek


Po 14 latach przerwy GieKSa zmierzyła się w meczu o punkty z chorzowianami. Goście wygrali dzięki świetnie rozegranej pierwszej połowie.


Pierwszy gol padł już w 7 minucie. Vilim Posinković sprytnym strzałem z woleja przelobował Sebastiana Nowaka. Chorwat po chwili podbiegł do jednej z trybun i przyłożył rękę do ucha. Wcześniej część fanów GieKSy obrażała zawodników gości. Po tej bramce jeden ze zniecierpliwionych kibiców rzucił puszką na murawę, spadła tuż obok... trenera Piotra Mandrysza.


Swoboda, rozsądek i precyzja
Wspomniany wcześniej Posinković w I połowie błyszczał na Bukowej. Dobrze rozdzielał piłki, odpowiednio się ustawiał, wygrywał pojedynki jeden na jeden. W 15 min wyłożył piłkę Miłoszowi Przybeckiemu, skrzydłowy miał świetną okazję, ale w ostatniej chwili został zastopowany przez Lukasa Klemenza. Chorzowianie grali wtedy swobodnie, rozsądnie, precyzyjnie w ofensywie i pewnie z tyłu. W 38 minucie rozegrali najładniejszą akcję spotkania. Rozpoczął w środku pola Maciej Urbańczyk, podał na prawą stronę do Miłosza Trojaka, rosły gracz przedłużył do Przybeckiego, następnie piłka trafiła do Michała Walskiego, który skierował ją do siatki.




Bośniak do Bośniaka
Katowiczanie nie odpuszczali. W 41 min Adrian Frańczak uderzył z dystansu, Nikołaj Bankow wybił piłkę, Dawid Plizga dobił z kilku metrów, ale niecelnie. Druga połowa należała już do GKS-u. W 63 minucie Tomasz Foszmańczyk spartaczył znakomitą sytuację. Był kilka metrów przed bramką, miał przed sobą obrońcę i golkipera, próbował trafić w okienko, ale piłka przeleciała obok bramki. Trzy minuty później kibice na Bukowej wiwatowali, ale bramka Łukasza Zejdlera nie została uznana, bo sędzia zauważył, że gracz z Katowic dotknął piłki ręką. W 71 minucie miejscowym pomógł i to znacznie stoper Ruchu Bojan Marković. W polu karnym podał do... swojego rodaka Armina Cerimagicia. Rezerwowy GKS-u wykorzystał ten prezent.



Katowiczanie przed tym spotkaniem mieli serię trzech zwycięstw z rzędu, ale dzisiaj nie dali rady "Niebieskim".


 


 


GKS Katowice - Ruch Chorzów 1:2 (0:2)
0:1 – Posinković, 7 min (bez asysty)
0:2 – Walski, 38 min (asysta Przybecki)
1:2 – Cerimagić, 74 min (bez asysty)



GKS: Nowak – Frańczak, Klemenz, Midzierski, Mączyński (46. Foszmańczyk) – Skrzecz, Kalinkowski, Zejdler, Plizga, Prokić (64. Cerimagić) – Goncerz (46. Kędziora). Trener Piotr MANDRYSZ.
RUCH: Bankow – Villafane, Marković, Kowalczyk, Hołownia – Urbańczyk, Trojak (76. Mello) – Przybecki, Zawal (89. Komarnicki), Walski – Posinković (67. Nowak). Trener Juan Ramon ROCHA.
Sędziował Dominik Sulikowski (Gdańsk). Widzów 7100 (komplet).
Żółte kartki: Midzierski - Trojak, Walski, Urbańczyk, Bankow.


 

Źródło: AUTOR: Leszek Błażyński" border="0 --> PORTAL: PRZEGLADSPORTOWY.PL

CentrumPrasoweR
Posty: 8660
Rejestracja: 13 mar 2014, o 16:04
Kontakt:

Rocha: Pomogli nam kibice GKS-u!

#8016 Post autor: CentrumPrasoweR » 25 paź 2017, o 11:06

Leszek Błażyński pisze:
Rocha: Pomogli nam kibice GKS-u!

Obrazek


Nie ma się co dziwić. Szkoleniowiec zespołu z Cichej, po wygranej z GieKSą jest wręcz szczęśliwy.

Juan Ramon ROCHA, trener Ruchu Chorzów: - Te derby to dla mnie nowe doświadczenie. Drużyna rozegrała dwie różne połowy. W pierwszej zdecydowanie przeważaliśmy, druga należała już do Katowic. Dla mnie to bardzo ważne zwycięstwo ze względu na naszą sytuację w tabeli. To zwycięstwo daje nam wiarę, aby wyjść z dołu tabeli. Pomogli nam też kibice GKS-u. Bywa tak, że fani chcą pomóc swojej drużynie, a wychodzi odwrotnie. To, że sędzia przerwał spotkanie, bo boisko było zadymione, ułatwiło nam zadanie. Zanim arbiter to zrobił, rywale mieli coraz większą przewagę.
Nie wiem dlaczego doszło do przepychanek pod koniec spotkania. Cieszyliśmy się na środku boiska, taki po prostu mamy zwyczaj, że po każdej wygranej w ten sposób celebrujemy zwycięstwa.


 
Źródło: AUTOR: Leszek Błażyński" border="0 --> PORTAL: PRZEGLADSPORTOWY.PL

CentrumPrasoweR
Posty: 8660
Rejestracja: 13 mar 2014, o 16:04
Kontakt:

Kuriozalna sytuacja. Sprawa Lipskiego puszką Pandory?

#8017 Post autor: CentrumPrasoweR » 25 paź 2017, o 16:06

Łukasz Michalski-->SPORTSLASKI.PL pisze:
Kuriozalna sytuacja. Sprawa Lipskiego puszką Pandory?

Obrazek


Izba do Spraw Rozwiązywania Sporów Sportowych w drugiej instancji uznała zasadność wniosku Ruchu Chorzów w sprawie rozwiązania umowy przez Patryka Lipskiego.

Patryk Lipski wniosek o rozwiązanie jego umowy z winy klubu złożył w kwietniu tego roku. Wniosek przeciwny przedstawili z kolei "Niebiescy". Izba do Spraw Rozwiązywania Sporów Sportowych PZPN w maju uznała rację piłkarza, co pozwoliło mu na zmianę klubu. Teraz w sprawie nastąpił nagły zwrot. W miniony czwartek druga instancja tego samego organu orzekła, że... to chorzowianie mieli rację. Problem w tym, że w międzyczasie 14-krotni Mistrzowie Polski spadli z Ekstraklasy, a "Lipa" jest już piłkarzem Lechii Gdańsk. - Właściwie nie wiemy jeszcze co to oznacza. Niewątpliwie stwierdzono jednak, że nasz wniosek - przeciwny do wniosku Lipskiego - był zasadny. Ale to póki co dość enigmatyczne - tłumaczy Witold Jajszczok, rzecznik prasowy chorzowian.



Ruch czeka na pisemne uzasadnienie decyzji Izby i dopiero po jej otrzymaniu będzie mógł oficjalnie się do niej odnieść. Logika podpowiada jednak, że jeśli stanowisko Ruchu - wprost przeciwne do stanowiska piłkarza - było zasadne, to rozwiązanie kontraktu Lipskiego nie powinno mieć miejsca. - Od początku twierdziliśmy, że Patryk Lipski nie ma podstaw do rozwiązania umowy. Uważaliśmy, że nie nastąpiły przesłanki pozwalające na taki ruch ze strony piłkarza bardzo obszernie argumentując nasze zdanie. Póki co nie mamy możliwości by zająć stanowisko wobec zwrotu sprawy. Czekamy na pisemne uzasadnienie - mówi Jajszczok. Nie wiadomo jednak, kiedy owe uzasadnienie do klubu dotrze. - Orzeczenie dostaliśmy w tym tygodniu, próbowaliśmy dociec co ono dla nas oznacza z punktu prawnego, ale póki co nie znaleźliśmy nikogo, kto pomoże wyjaśnić jak to wszystko interpretować - zdradza rzecznik Ruchu.



Sytuacja wygląda na absurdalną. Z jednej bowiem strony PZPN przyznaje, że Ruch miał rację w sporze z Lipskim, z drugiej zaznacza, że... "Niebiescy" nie mogą ubiegać się o odszkodowanie za poniesione straty. A te były przecież olbrzymie - Ruch nie tylko stracił możliwość sprzedania swojego bodaj najbardziej wartościowego gracza, ale też nie mógł korzystać z jego usług w kluczowej fazie zmagań o pozostanie w Ekstraklasie. - Otworzylibyśmy puszkę Pandory. To kuriozum samo w sobie. Teoretycznie odszkodowania moglibyśmy dochodzić od Związku, ale Związek sam zabezpiecza się postanowieniem które ma nam tego zabronić. Staje się więc sędzią we własnej sprawie. Rozumiem, że powinniśmy po prostu poczuć satysfakcję z posiadania racji oraz z tego, że być może przyczynimy się do zmiany orzecznictwa w podobnych sprawach na przyszłość - zastanawia się Jajszczok.



W PZPN póki co sprawy nie chcą komentować i również czekają na pisemne uzasadnienie decyzji Izby.
Źródło: AUTOR: Łukasz Michalski --> PORTAL: SPORTSLASKI.PL

CentrumPrasoweR
Posty: 8660
Rejestracja: 13 mar 2014, o 16:04
Kontakt:

Mandrysz: Nikt nie obroniłby strzału Posinkovicia

#8018 Post autor: CentrumPrasoweR » 25 paź 2017, o 17:06

Leszek Błażyński pisze:
Mandrysz: Nikt nie obroniłby strzału Posinkovicia

Obrazek


Błędy zgubiły GKS Katowice, zdaje się mówić trener zespołu, który przegrał 1:2 z Ruchem Chorzów.

Piotr MANDRYSZ, trener GKS-u Katowice: - Zagraliśmy dobre spotkanie, a w drugiej połowie bardzo dobre, ale w piłce liczy się to co wpadnie do siatki. Przed przerwą były dwa błędy i rywal strzelił dwa gole. Po zmianach nasza gra nabrała płynności, mieliśmy coraz większą przewagę. Gdy jednak chwyciliśmy rywala za gardło, sędzia przerwał mecz na kilka minut (miejscowi kibice odpalili środki pirotechniczne i boisko było zadymione – przyp. red.). Nie mam pretensji do moich zawodników odnośnie determinacji, walki, jakości, ale popełniamy za dużo błędów, dlatego straciliśmy 21 goli. To jest nasz problem, musimy coś z tym zrobić.
Czy Nowak mógł się zachować lepiej przy golu Posinkovicia? Napastnik Ruchu oddał strzał w ekwilibrystyczny sposób, piłka nabrała jeszcze rotacji, żaden bramkarz nie obroniłby tego uderzenia.


 
Źródło: AUTOR: Leszek Błażyński" border="0 --> PORTAL: PRZEGLADSPORTOWY.PL

CentrumPrasoweR
Posty: 8660
Rejestracja: 13 mar 2014, o 16:04
Kontakt:

„Dogrywka” po meczu GKS - Ruch. Za dużo testosteronu!

#8019 Post autor: CentrumPrasoweR » 25 paź 2017, o 18:06

Leszek Błażyński pisze:
„Dogrywka” po meczu GKS - Ruch. Za dużo testosteronu!

Obrazek


Skalę emocji towarzyszących derbom pokazała sytuacja, jaka rozegrała się na murawie już po końcowym gwizdku.

Chorzowianie najpierw sformowali na środku boiska kółko, ciesząc się w ekspresyjny sposób z wygranej. - Zawsze tak robimy, nie był to wyraz braku szacunku dla rywali, a tym bardziej - prowokacji - mówił (tłumaczony przez Krzysztofa Warzychę) Juan Ramon Rocha. Z pewnością jednak prowokacyjne gesty wykonywał w kierunku „Blaszoka” Miłosz Trojak. I to on w drodze do szatni - razem zresztą z członkiem sztabu szkoleniowego Ruchu, Marcinem Molkiem - znalazł się w „oku cyklonu”; skoczyli w jego stronę zarówno Dawid Plizga, jak i Oktawian Skrzecz. - Nie można w ten sposób prowokować trybun. Dobrze, że w dzisiejszych czasach jest na meczu tak wiele policji. Dziesięć lat temu cała sytuacja mogła się dla obu skończyć dużo gorzej. Trzeba było ich „sprowadzić na ziemię” - wyjaśniał swój nagły wybuch doświadczony pomocnik GKS-u.



 






Fot. Rafal Rusek / źródło: Pressfocus


Za dużo testosteronu!
Po zakończonym spotkaniu doszło do przepychanek. O co gracze GKS-u mieli do was pretensje?
Vilim Posinković: - Nie wiem, chyba mają za dużo testosteronu. Byli mocno wkurzeni, że przegrali mecz.


 


Był pan bardzo mocno zmotywowany do derbowego starcia.
Vilim Posinković: - Dobrze się czułem, strzeliłem niesamowitego gola. Mieliśmy także kolejne okazje. Prowadziliśmy 2:0 i była sposobność, aby podwyższyć wynik. W drugiej połowie jednak rywal grał pressingiem i, niestety, trafił do siatki. Odnośnie motywacji - mobilizowaliśmy się na kilka dni przed spotkaniem. Po meczu z Puszczą każdy mówił o derbach, na stadionie przy Cichej pojawili się też nasi kibice. Graliśmy pod presją, mnie to nie przeszkadzało; jak wspominałem już w jednym z wywiadów dla waszej gazety, występowałem wcześniej między innymi w Turcji i tam fani są bardziej skrajni.



 


Po golu przyłożył pan rękę do ucha...
Vilim Posinković: - Pokazałem ten gest, bo miałem dosyć tych bzdurnych okrzyków z trybun. Wiem, co krzyczano, nie znam dobrze języka polskiego, ale wiem, co znaczą słowa „kur...”, „pierd...” . Cieszę się, że trafiłem do siatki, wygraliśmy i ucieszyliśmy naszych kibiców.


 


W pierwszej połowie prezentowaliście się świetnie. Według mnie to była najlepsza połówka w wykonaniu Ruchu w tym sezonie.
Vilim Posinković: - Dobrze graliśmy, ale nie powiedziałbym, że najlepiej w obecnych rozgrywkach. Od ocen są jednak dziennikarze, to wasza praca. Dla nas to nie był zwykły mecz, zdobyliśmy, jak w innych wygranych spotkaniach, trzy punkty, ale to były derby. Dla nas, dla kibiców to było szalenie ważne spotkanie. Taka wygrana też ma dobry wpływ na naszą mentalność. Dzięki takim meczom jesteśmy bardziej pewni siebie. Spotkanie z Puszczą zawaliliśmy, przegraliśmy i byliśmy źli. To derbowe starcie to dla nas powrót do tego, co prezentowaliśmy przed meczem z drużyną z Niepołomic. Musimy dalej dobrze grać, walczyć, zdobywać punkty. Chcemy się jak najszybciej wygrzebać z dołu tabeli.

Źródło: AUTOR: Leszek Błażyński" border="0 --> PORTAL: PRZEGLADSPORTOWY.PL

CentrumPrasoweR
Posty: 8660
Rejestracja: 13 mar 2014, o 16:04
Kontakt:

Zamieszanie z Patrykiem Lipskim. Rację przyznano Ruchowi

#8020 Post autor: CentrumPrasoweR » 26 paź 2017, o 08:00

Eurosport/Onet-->EUROSPORT.ONET.PL pisze:
Zamieszanie z Patrykiem Lipskim. Rację przyznano Ruchowi





<p class="hyphenate" data-scroll="paragraph_1">Obecny pomocnik Lechii Gdańsk pod koniec kwietnia złożył wniosek o rozwiązanie umowy z chorzowskim klubem ze względu na dwumiesięczne zaległości w wypłacaniu pensji. Izba ds. Rozwiązywania Sporów Sportowych przy PZPN głosami dwa do jednego przyznała rację Lipskiemu. Po tym posiedzeniu działacze Niebieskich nadal przekonywali, że racja leży po ich stronie i odwołali się od niekorzystnej decyzji. Druga instancja Izby w pięcioosobowym składzie miała swoje posiedzenie 19 października i zmieniła poprzednią decyzję.
<p class="hyphenate" data-scroll="paragraph_2">Uznano, że w tym sporze rację ma Ruch. Jednocześnie zespół orzekający postanowił, że chorzowski klub nie ma prawa do odszkodowania. Nie jest jednak jasne, czy decyzja drugiej instancji oznacza bezskuteczność wniosku Patryka Lipskiego o rozwiązanie kontraktu z Ruchem? Przecież klub stracił piłkarza, którego portal transfermarkt.de wycenił na 800 tysięcy euro. – Mogę jedynie przekazać, że Izba ma 21 dni na przesłanie uzasadnienia decyzji. Nic więcej nie mam do powiedzenia – oświadczył rzecznik prasowy PZPN Jakub Kwiatkowski.
Źródło: AUTOR: Eurosport/Onet --> PORTAL: EUROSPORT.ONET.PL

CentrumPrasoweR
Posty: 8660
Rejestracja: 13 mar 2014, o 16:04
Kontakt:

Będą kary za „dogrywkę”? Mecz GKS - Ruch pod okiem Komisji D

#8021 Post autor: CentrumPrasoweR » 26 paź 2017, o 09:06

brak-->PRZEGLADSPORTOWY.PL pisze:
Będą kary za „dogrywkę”? Mecz GKS - Ruch pod okiem Komisji Dyscyplinarnej PZPN

Obrazek


W czwartek Komisja Dyscyplinarna PZPN zajmie się zachowaniem kibiców, jak i... piłkarzy podczas niedzielnych derbów w Katowicach.


Mecz GKS-u z Ruchem w II połowie został przerwany na kilka minut, bo boisko było zadymione: miejscowi kibice odpalili sporo rac świetlnych, a na płocie spalili szaliki Ruchu. Klub z Katowic zostanie na pewno ukarany.


 


Możliwe jest również to, że sankcje zostaną nałożone na piłkarzy. Po zakończonym spotkaniu zawodnicy Ruchu, tak jak to mają w zwyczaju, zaprezentowali na środku boiska taniec radości. Nie spodobało się to graczom GieKSy, którzy komentowali, że prowokacyjnie zachowywał się między innymi Miłosz Trojak. Doszło do przepychanek pomiędzy zawodnikami obu drużyn, na boisko wbiegł także drugi trener „Niebieskich”, Marcin Molek. Obrońca gości, Santiago Villafane, spoliczkował zaś Dawida Plizgę.




 


- Otrzymałem już raport delegata, ale czekam jeszcze na sprawozdanie sędziego oraz wyjaśnienia ze strony GKS-u i Ruchu. W czwartek zajmiemy się tą sprawą. Posiedzenie mamy zaplanowane na godzinę 14, przypuszczam, że potrwa około trzech godzin – mówi Mikołaj Bednarz, przewodniczący Komisji Dyscyplinarnej PZPN.

Źródło: AUTOR: brak --> PORTAL: PRZEGLADSPORTOWY.PL

CentrumPrasoweR
Posty: 8660
Rejestracja: 13 mar 2014, o 16:04
Kontakt:

Ruch Chorzów odwołał się w sprawie Patryka Lipskiego

#8022 Post autor: CentrumPrasoweR » 26 paź 2017, o 10:00

Eurosport/Onet-->EUROSPORT.ONET.PL pisze:
Ruch Chorzów odwołał się w sprawie Patryka Lipskiego





<p class="hyphenate" data-scroll="paragraph_1">Obecny pomocnik Lechii Gdańsk pod koniec kwietnia złożył wniosek o rozwiązanie umowy z chorzowskim klubem ze względu na dwumiesięczne zaległości w wypłacaniu pensji. Izba ds. Rozwiązywania Sporów Sportowych przy PZPN głosami dwa do jednego przyznała rację Lipskiemu. Po tym posiedzeniu działacze Niebieskich nadal przekonywali, że racja leży po ich stronie i odwołali się od niekorzystnej decyzji. Druga instancja Izby w pięcioosobowym składzie miała swoje posiedzenie 19 października i zmieniła poprzednią decyzję.
<p class="hyphenate" data-scroll="paragraph_2">Uznano, że w tym sporze rację ma Ruch. Jednocześnie zespół orzekający postanowił, że chorzowski klub nie ma prawa do odszkodowania. Nie jest jednak jasne, czy decyzja drugiej instancji oznacza bezskuteczność wniosku Patryka Lipskiego o rozwiązanie kontraktu z Ruchem? Przecież klub stracił piłkarza, którego portal transfermarkt.de wycenił na 800 tysięcy euro. – Mogę jedynie przekazać, że Izba ma 21 dni na przesłanie uzasadnienia decyzji. Nic więcej nie mam do powiedzenia – oświadczył rzecznik prasowy PZPN Jakub Kwiatkowski.
Źródło: AUTOR: Eurosport/Onet --> PORTAL: EUROSPORT.ONET.PL

CentrumPrasoweR
Posty: 8660
Rejestracja: 13 mar 2014, o 16:04
Kontakt:

Ruch Chorzów szuka sponsorów. A co z długami?

#8023 Post autor: CentrumPrasoweR » 26 paź 2017, o 12:00

DziennikZachodni-->DZIENNIKZACHODNI.PL pisze:
Ruch Chorzów szuka sponsorów. A co z długami?

Obrazek


Inauguracyjne spotkanie dotyczące nowego projektu „Twój Biznes – Twój Ruch” odbyło się w hotelu Gorczowski.

Ruch Chorzów szuka sponsorów


Event przyciągnął wielu przedstawicieli śląskiego biznesu. Byli też prezydent Chorzowa Andrzej Kotala i prezes Grupy Kapitałowej FASING SA, Zdzisław Bik, którzy wraz z zaproszonymi przedsiębiorcami mogli szczegółowo zapoznać się z założeniami projektu biznesowego. Najpierw jednak kilka słów do zgromadzonych skierował prezes Ruchu Chorzów Janusz Paterman.

PPAds.queue.push(function () {
var slot = PPAds.app.getSlot("srodek1");
slot.appendResolution(300, 250);
});





– Jak państwo wiecie, w ostatnim czasie otarliśmy się o potężny kryzys - mówił Paterman. - Sukces ma wielu ojców, porażka tylko jednego. Ale na szczęście znalazło się kilka osób, które zaangażowały się w ratowanie klubu i nie odmówiły nam pomocy. Chciałbym im podziękować, bo dzięki nim klub nadal funkcjonuje. Przed nami dobra przyszłość, o ile będziemy realizować nasze założenia. Również dzięki osobistemu zaangażowaniu pana Prezydenta Kotali, możemy optymistycznie patrzeć w przyszłość. Nie chcę wracać do przeszłości, powiem jedynie, że dzisiaj klub organizacyjnie jest na zupełnie innej drodze, niż chociażby pół roku temu. Od marca miałem przyjemność zarządzać klubem wraz z Michałem Dubielem. Dzięki jego zaangażowaniu, jego firmy, udało nam się sprostać wielu problemom, które napotkaliśmy na początku tej drogi. Dziś jesteśmy na innym etapie, mamy wiele pomysłów, a one muszą mieć swój początek. Chcemy Państwa zaprosić do naszego projektu, który zostanie za moment przedstawiony, bo sami nie udźwigniemy tego ciężaru. Pieniądze nie grają, ale są niezbędne do funkcjonowania i dzięki nim będzie można realizować te nasze „Niebieskie” marzenia. To nowy projekt i nowa jakość Ruchu Chorzów.


Do zaangażowania w program zachęcał również orezydent Andrzej Kotala.


– Poznałem ten projekt, wiem o co w nim chodzi. W podobny sposób biznes wspiera kluby w całej Europie, chociażby w Niemczech. Myślę, że dzisiaj, gdy mamy pełną transparentność finansów Ruchu, możemy zaryzykować, możemy powiedzieć, że to jest nasz klub i chcemy go wspierać. Jako miasto robimy to już od jakiegoś czasu, ale dopiero od pewnego momentu – nie będę wracał do historii – zauważyłem, że Ruch zmierza w dobrym kierunku, ukierunkowanym przez zarząd, przez ludzi, który nas wspierają. Bardzo za to dziękuję. Dzisiaj mogę jedynie zachęcać Państwa do udziału w tym projekcie, aby faktycznie ten klub stał się naszą wspólną częścią. Dodam jeszcze, że miasto będzie budowało stadion. To się należy mieszkańcom, kibicom i naszej młodzieży. To będzie duma Chorzowa. Dzięki zaangażowaniu w pomoc klubowi, na tym nowym obiekcie również będzie można zaistnieć, w różnych formach – zaznaczył prezydent.


Na zakończenie części oficjalnej głos zabrał prezes FASING SA Zdzisław Bik.


– Na wstępie chciałbym wytłumaczyć, dlaczego tutaj jestem. Przede wszystkim kocham piłkę nożną i od 2000 roku jestem wiernym kibicem „Niebieskich”. To wtedy właśnie zakupiłem FASING i pierwszym klubem, który się do nas zwrócił z prośbą o pomoc, był właśnie Ruch. Od tego zaczęła się moja miłość do tego klubu. Miałem przyjemność być wiceprzewodniczącym rady nadzorczej. W pewnym momencie musiałem jednak odejść, ale cieszę się, że mam przyjemność współpracować z nowym zarządem, w nowej jakości – zaznaczył. – Piłka niezwykle pozytywnie wpływa na wizerunek firmy. Osobiście mogę zaświadczyć, że ja sam poznałem wielu moich kontrahentów właśnie na meczach piłkarskich. To wspólne oglądanie często przeradzało się w przyjaźnie, które trwają do dzisiaj. A to przełożyło się również na biznes. Futbol jest najbardziej popularną dyscypliną sportu na świecie. Chcąc się pokazać, dobrze sprzedać swoje wyroby, nawiązać ciekawe kontakty, nie ma lepszej dyscypliny, niż – podkreślił Zdzisław Bik. – Zostałem zachęcony do współpracy z Ruchem przez pana Prezydenta Kotalę, za co bardzo dziękuję, i z przyjemnością deklaruję, że Grupa Kapitałowa FASING SA musi mieć swoje miejsce na stadionie – dodał.


Tymczasem w Ruchu trwa proces restrukturyzacji długów. Spotkanie wierzycieli zostało wyznaczono w Sądzie Rejonowym Katowice-Wschód na 30 listopada.


Niebiescy w najbliższą niedzielę zagrają z Odrą Opole (godz.18).


- SPORTOWY PRZEGLĄD INTERNETU




POLECAMY TWOJEJ UWADZE
















Przejdź do serwisu:











Źródło: AUTOR: DziennikZachodni --> PORTAL: DZIENNIKZACHODNI.PL

CentrumPrasoweR
Posty: 8660
Rejestracja: 13 mar 2014, o 16:04
Kontakt:

I liga śląska? Najwyższe frekwencje, największa popularność

#8024 Post autor: CentrumPrasoweR » 27 paź 2017, o 15:06

ŁM-->SPORTSLASKI.PL pisze:
I liga śląska? Najwyższe frekwencje, największa popularność

Obrazek


Nie ma już może na zapleczu Ekstraklasy hegemona na miarę Górnika Zabrze, któremu frekwencyjnymi osiągnięciami trudno dorównać nawet w elicie, ale ligową "średnią" wciąż wyraźnie zawyżają ekipy ze Śląska. Popularność futbolu na Śląsku cieszy zapewne stację Polsat, która swoją uwagę koncentruje właśnie na starciach w regionie.

Praktycznie w każdej kolejce któryś mecz z udziałem śląskiej drużyny - najczęściej rozgrywany w naszym regionie - sprowadza na obiekt najliczniejszą publikę w całej serii. Co więcej, wśród dziesięciu najwyższych dotychczas frekwencji w lidze wszystkie są udziałem śląskich ekip, a tylko jedna została zanotowana poza naszym województwem!



TOP 10 najwyższych frekwencji w sezonie 2017/18:

1. Podbeskidzie - GKS Katowice, 13 kolejka - 11 621

2. GKS Katowice - Ruch Chorzów, 14 kolejka - 7100

3. Podbeskidzie - Ruch, 5 kolejka 6451

4. Ruch Chorzów - Raków Częstochowa, 13 kolejka - 6326

5. Ruch Chorzów - GKS Tychy, 7 kolejka 6078

6. GKS Tychy - Podbeskidzie, 6 kolejka 5077

7. Ruch Chorzów - Miedź Legnica, 11 kolejka - 5065

8. Stal Mielec - Ruch, 1 kolejka - 5000

9. GKS Tychy - Stal Mielec 2 kolejka - 4657


10. Podbeskidzie - Bytovia, 2 kolejka - 4580



Nic zatem dziwnego że nasze drużyny, choć - nad czym ubolewamy - grają w obecnych rozgrywkach raczej poniżej oczekiwań, to i tak królują w ramówce Polsatu, który ma wyłączne prawo do pokazywania zmagań Nice 1. Ligi. Stacja, która transmituje dwa mecze danej kolejki, tylko w ostatnich dwóch seriach gier swoje kamery zainstalowała na meczach Podbeskidzia z GKS-em Katowice (13 kolejka), Rakowa z GKS-em Tychy i GKS-u Katowice z Ruchem Chorzów (14 kolejka). W następnych tygodniach zapowiada z kolei następującą ramówkę:



Kolejka 15

27 października, 20:45 - Podbeskidzie Bielsko-Biała - Zagłębie Sosnowiec


28 października, 17:45 - GKS Tychy - GKS Katowice



Kolejka 16

3 listopada, 20:45 - Zagłębie Sosnowiec - Ruch Chorzów

4 listopada, 12:30 - Odra Opole - GKS Tychy






Kolejka 17

11 listopada, 17:45 - GKS Tychy - Zagłębie Sosnowiec

12 listopada, 12:45 - Podbeskidzie Bielsko-Biała - Stal Mielec




Efekt? W ciągu trzech najbliższy serii w telewizji będzie można obejrzeć wszystkie mecze GKS-u Tychy, Zagłębia Sosnowiec, a do tego jeszcze 2 starcia z udziałem Podbeskidzia. I coś nam podpowiada, że w trakcie tych (i nie tylko) widowisk padną kolejne frekwencyjne wyniki, które powiększą przepaść miedzy klubami ze Śląska i tymi z innych regionów!
Źródło: AUTOR: ŁM --> PORTAL: SPORTSLASKI.PL

CentrumPrasoweR
Posty: 8660
Rejestracja: 13 mar 2014, o 16:04
Kontakt:

Chorzów nie poszedł spać. Wielka feta po zwycięstwie nad Gie

#8025 Post autor: CentrumPrasoweR » 27 paź 2017, o 19:06

brak-->PRZEGLADSPORTOWY.PL pisze:
Chorzów nie poszedł spać. Wielka feta po zwycięstwie nad GieKSą

Obrazek


W niedzielny wieczór przy Cichej długo fetowano derbową wygraną z GKS-em. - Dla nas to trzy punkty, a dla tych ludzi, którzy kochają Ruch, to coś znacznie więcej - przypominał Vilim Posinković


Kibice „Niebieskich” pod stadionem zebrali się w niedzielę dwukrotnie. Najpierw – przed wyjazdem drużyny do Katowic. „Zagrajcie z myślą, że derby to wszystko” – transparentem o takiej treści kilkuset z nich pożegnało wsiadających do autokaru zawodników.


 


Kilka godzin później… „W Chorzowie już sylwester 2017!”. „Prawie jakbyśmy zrobili piętnastego majstra!” – takie zdania padały, gdy drużyna była już u kresu drogi powrotnej na Cichą po derbowym triumfie. Niebo rozświetliły fajerwerki i zimne ognie, strzelały petardy, a dym z kilkuset odpalonych rac aż mógł kłuć w oczy.


 


Kilkanaście miesięcy temu, gdy Ruch wygraną 2:0 „uświetnił” otwarcie Areny Zabrze, po powrocie piłkarze z autokaru zostali wyniesieni niemal na rękach. – Kilkudziesięciometrowa droga do szatni trwała chyba z kwadrans – opowiadał wówczas z uśmiechem Łukasz Hanzel. Tym razem niebieskich bohaterów” fetowano nieco inaczej.




 


„Brawo panie kierowco” – niosło się, gdy pojazdowi jakoś udało się przecisnąć przez półtora-, może dwutysięczny tłum na klubowy parking. Kibice szybko przenieśli się na stadion i szczelnie wypełnili krytą trybunę. Do tego stopnia, że kilkuset z nich… musiało zająć miejsca stojące - niemalże na murawie. Po kilkunastominutowych chóralnych śpiewach doczekano się wreszcie głównych ojców wygranej. Kilku z nich – jak choćby Miłosz Przybecki – z chęcią złapało w ręce odpalone wcześniej przez fanatyków race. Wręczono ją także Krzysztofowi Warzysze, którego nazwisko długo skandowali kibice. Kapitan Maciej Urbańczyk zaintonował przez megafon głośne „Kto wygrał mecz?”. Była okazja do wspólnych zdjęć, ale chyba znacznie więcej było spontanicznych uścisków z bohaterami wieczoru.



 


„Jesteście najlepsi” – śpiewali chorzowscy fani, wciąż mając przed sobą... drużynę zamykającą tabelę Nice 1 Ligi. Miłość jest jednak ślepa. W tych trudnych czasach chorzowska publika bardzo potrzebowała takiego zwycięstwa. Może jednorazowego, niosącego za sobą w gruncie rzeczy tylko trzy punkty, ale… - Dla nas to trzy punkty, a dla tych ludzi, którzy kochają Ruch, to coś znacznie więcej – przypominał Vilim Posinković. Pewnie nie tylko Chorwat, ale i wielu jego kolegów z szatni, wygraną w Katowicach zapamięta do końca życia.

Źródło: AUTOR: brak --> PORTAL: PRZEGLADSPORTOWY.PL

Zablokowany

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Bing [Bot], blue1920, Google Adsense [Bot], WolnyLogin i 73 gości