RUCH W PRASIE - bez komentowania [brig]

[CentrumPrasoweR]

Gole po przerwie i wygrana Ruchu? W Chorzowie nikt się nie obrazi!



Czy Ruch po raz pierwszy w sezonie wygra dwa mecze z rzędu? Takie pytanie zadają sobie kibice "Niebieskich" przed piątkowym starciem swojej drużyny z Miedzią Legnica. Zadanie nie należy do łatwych, ale mentalnie chorzowianie są gotowi na taki scenariusz!

Nie było lepszej formy na zbudowanie nastrojów w szatni Ruchu, niż wygrana w dokładnie takich okolicznościach, w jakich po trzy punkty sięgnęli tydzień temu podopieczni trenera Juana Ramona Rochy. Ekipa, która w tym sezonie notorycznie traciła punkty w końcówkach meczów, a w dwóch pierwszych spotkaniach pod wodzą Argentyńczyka w doliczonym czasie wypuściła z rąk aż sześć punktów, w końcu sama z ofiar zmieniła się w katów. Ostatnia drużyna w tabeli w ciągu kilku minut meczu z Pogonią odwróciła losy tamtego spotkania w samej końcówce sięgając po pierwsze wyjazdowe zwycięstwo.



Ruch ma więc w końcu szanse na rozpoczęcie pogoni za resztą ligowej stawki. Jeśli wygra z Miedzią, będzie mógł w nieco lepszych humorach spoglądać na wyprzedzających go rywali zza miedzy. Na dziś dystans do bezpiecznej strefy jest jednak ogromny, a odrobienie 9 punktów do 14 ekipy w tabeli wydaje się realne dopiero w okolicach końcówki rundy jesiennej. Żeby się udało, piłkarze Rochy będą musieli porwać się na wyczyn, którego dotychczas w I lidze nie odnotowali. Ostatni raz dwa razy z rzędu wygrywali w... marcu. Jeszcze w Ekstraklasie, po domowym zwycięstwie z Lechią Gdańsk, prowadzona wówczas przez Waldemara Fornalika drużyna przywiozła komplet z obiektu Zagłębia Lubin.



Nie tylko piłkarze przystąpią do tego spotkania w lepszych niż wcześniej nastrojach. Zwycięstwo, a później dobre wieści z Urzędu Miasta sprawiły, że humory poprawiły się też wśród fanów chorzowian, którzy zapowiadają odpowiedź na apel piłkarzy i liczne stawienie się w piątek na obiekcie Ruchu Nic dziwnego - w końcu właśnie dowiedzieli się, że trwający sezon powinien być ostatnim, rozgrywanym na stadionie stojącym przy Cichej w obecnym kształcie.







Goście zjawią się w Chorzowie w kiepskich humorach. Jeden z faworytów do awansu przegrał ostatnie dwa spotkania. Najpierw w Olsztynie ze Stomilem, później - mimo niezłej gry - u siebie z Podbeskidziem. - Chcemy coś zmienić, ale też dwie przegrane nie mogą wywołać rewolucji, tym bardziej że nie graliśmy źle. Brakowało nam skuteczności i przede wszystkim musimy wrócić do tej skutecznej gry. To jest nasze zadanie na Chorzów - zapowiada trener trzeciej drużyny w stawce, Dominik Nowak.



To właśnie przyjezdni będą faworytem piątkowego spotkania. W Zakładach Bukmacherskich Fortuna kurs na wygraną Miedzi to 1.9, podczas gdy na zwycięstwo "Niebieskich" aż 3.55. Trudno się dziwić - poza przepaścią w tabeli obie ekipy dzielą również inne statystyki. Choćby te, dotyczące bramkowego bilansu. Nikt w tym sezonie nie traci więcej goli od chorzowian, a dla odmiany tylko Raków trafia do siatki rywali częściej niż legniczanie. Naszym zdaniem Ruch wcale nie stoi jednak na straconej pozycji zwłaszcza, jeśli trener Juan Ramon Rocha będzie mógł skorzystać z kontuzjowanych ostatnio Marcina Kowalczyka i Kamila Słomy. Nasz typ? Padnie powyżej czterech bramek - szanse na taki scenariusz Fortuna ocenia na kurs 2.89. Większość - jak zwykle - padnie pewnie w drugiej połowie. W dotychczasowych, ligowych starciach chorzowian padło do tej pory 29 goli, z czego... 24 właśnie po przerwie! Kurs na takie wydarzenie wynosi u naszego partnera 2.02. Jak będzie, przekonamy się już dziś wieczorem. Początek meczu jak w Lidze Mistrzów - o 20:45!

Źródło: AUTOR: Łukasz Michalski --> PORTAL: SPORTSLASKI.PL

[CentrumPrasoweR]

Jacek Gmoch o Juanie Ramonie Rochy: Krawaty, ogród i śpiew



- Argentyńczyk śpiewał w szatni hymn Panathinaikosu a zdarzyło się, że występował także w telewizji greckiej, wykonując hiszpańskie piosenki. Ma naprawdę dobry głos - przekonuje były utytułowany szkoleniowiec.

Leszek BŁAŻYŃSKI: Bardzo dobrze zna pan trenera Ruchu. Jakim był piłkarzem, a później trenerem?
Jacek GMOCH: - Juan Ramon Rocha w latach 80. był kluczową postacią mojego wówczas Panathinakosu. Grał w środku pomocy lub na lewym ataku. Lewą nogą mógł wiązać krawaty a podawał czasami tak znakomicie jak Kaziu Deyna. Był też niezniszczalny. Miał końskie zdrowie, kontuzje go omijały. W sezonie 1984/85 doprowadziłem zespół do półfinału Puchar Europy Mistrzów Klubowych, czyli poprzednika Ligi Mistrzów. W drodze do finału przegraliśmy z Liverpoolem, ale w pierwszym spotkaniu skrzywdził nas sędzia. Rocha strzelił prawidłowo gola, który nie został uznany przez arbitra. Kilka innych decyzji sędziego również było niekorzystnych dla nas. W moim zespole Juan był także jednym z kapitanów i został wybrany przez drużynę, bo w Grecji trenerzy nie wtrącali się do takich kwestii. Do jego zadań należało również pilnowanie.. .innych piłkarzy. Podczas treningu musiał dyscyplinować tych graczy, którzy obijali się. Juan jako szkoleniowiec także świetnie daje sobie radę. W połowie lat 90. doprowadził przecież Panathinaikos do półfinału Champions League. W Grecji odniósł sporo sukcesów i jest tam bardzo szanowany.



 






źródło: Wikimedia


 


Zauważyłem, że Rocha to bardzo kontaktowy i wesoły człowiek. Przy Cichej przekonują, że potrafi zadbać o dobrą atmosferę w szatni.
Jacek GMOCH: - To bardzo komunikatywna osoba. Mówi po hiszpańsku, grecku, ale zna także język angielski. Przypuszczam, że bez problemu dogaduje się z zawodnikami Ruchu. Co ciekawe, potrafi też dobrze śpiewać i grać na gitarze. Śpiewał w szatni hymn Panathinaikosu a zdarzyło się, że występował także w telewizji greckiej, wykonując hiszpańskie piosenki. Ma naprawdę dobry głos. Bardzo szybko przystosował się do życia w Grecji. Ma zresztą ładny dom z ogrodem na obrzeżach Aten w pobliżu mojej posiadłości. Mieszkamy w dzielnicy, która znajduje się blisko lotniska. Do domu Rochy w linii prostej mam 2 kilometry.



Rocha nigdy nie pracował w tej części Europy a Ruch jest w bardzo trudnej sytuacji. Czy da radę wyciągnąć zespół z dołu tabeli?
Jacek GMOCH: - Ma ogromne doświadczenie, świetny warsztat, no i Krzyśka Warzychę do pomocy. To był znakomity pomysł działaczy Ruchu. Sprowadzić takiego trenera i pozostawić w klubie Warzychę, który zna drużynę, realia pierwszej ligi, środowisko... Jestem przekonany, że ten polsko-argentyński duet poradzi sobie. Obaj znają się od lat, szanują i panuje między nimi więź. Krzysiek przecież wie, jakie błędy popełnia drużyna, co należy poprawić. Wspólnie nad tym pracują.


Drużyna pod wodzą Warzychy w tym sezonie spisywała się słabo. W poprzednich rozgrywkach bilans „Gucia” też był kiepski. Jak ocenia pan Warzychę jako trenera?
Jacek GMOCH: - Zawsze bardzo ceniłem Krzyśka, bo był znakomitym piłkarzem i jest przemiłym człowiekiem. Gdy przejmował Ruch, drużyna była w bardzo trudnej sytuacji. On jednak podjął się tego zadania, bo kocha ten klub, tak jak kochał go Gerard Cieślik, czy Eugeniusz Faber. Od razu został rzucony na głęboką wodę. Nie udało się utrzymać w ekstraklasie i rozpoczął budowanie zespołu od nowa. W Ruchu doszło do rewolucji, musiał stworzyć drużynę z młodzieży oraz graczy z różnych zakątków świata. Nie mogę go ocenić negatywnie, bo nie przyszedł na gotowe. Wiem, że Ruch boryka się z różnymi problemami i należy na jego pracę patrzeć całościowo, a nie tylko przez pryzmat samych wyników.


W ostatnich tygodniach kontaktował się z panem i prosił o radę?
Jacek GMOCH: - Nie, po raz ostatni widzieliśmy się w maju w stacji Polsatu Sport.


 

Źródło: AUTOR: Leszek Błażyński" border="0 --> PORTAL: PRZEGLADSPORTOWY.PL

[CentrumPrasoweR]

Ruch Chorzów - Miedź Legnica 1:0 TRANSMISJA NA ŻYWO WYNIK Pożegnanie Surmy na Cichej



Ruch Chorzów - Miedź Legnica TRANSMISJA NA ŻYWO WYNIK Piłkarze Ruchu Chorzów dziś o godz. 20.45 zagrają z Miedzią Legnica. Spotkanie na Cichej otworzy 11. kolejkę Nice 1. Ligi, a przed jego rozpoczęciem nastąpi oficjalne pożegnanie kończącego karierę Łukasza Surmy. Niebiescy po zwycięstwie w Siedlcach chcą pójść za ciosem i gonić wyprzedzające ich zespoły, ale nie będzie to łatwe, bo zespół z Legnicy w tym sezonie ma apetyt na awans do Ekstraklasy. Mecz Ruch Chorzów – Miedź Legnica transmitować będzie Polsat Sport. Tutaj możesz śledzić relację live.

Ruch Chorzów - Miedź Legnica TRANSMISJA NA ŻYWO WYNIK


Po wygranej z Pogonią nastroje w zespole Ruchu uległy wyraźnej poprawie, a piłkarze znów uwierzyli, że nie zaliczą kolejnego spadku i mogą utrzymać się na zapleczu Ekstraklasy.


CZYTAJ KONIECZNIE





PPAds.queue.push(function () {
var slot = PPAds.app.getSlot("srodek1");
slot.appendResolution(300, 250);
});




- Cieszę się, że wreszcie to my strzeliliśmy w końcówce a nie przeciwnik. Pomimo, że tak jak w poprzednich spotkaniach straciliśmy bramkę na 1:1 w 83 minucie, to tym razem szczęście nam dopisało, dobrze zareagowaliśmy i dowieźliśmy zwycięstwo do końca. Dobrze, że zdołaliśmy w końcu wyjść na plus i teraz już możemy patrzeć na drużyny przed nami i zacząć ich gonić, bo utrzymanie jest naszym obowiązkiem – powiedział Bartosz Nowak, który w Siedlcach strzelił bardzo ładną bramkę.


Ruch Chorzów - Miedź Legnica TRANSMISJA NA ŻYWO

Ruch nadal zamyka tabelę, ale odrobił już pięć minusowych punktów. Do bezpiecznej pozycji Niebiescy tracą dziewięć oczek i dziś muszą powalczyć o kolejną wygraną. Nie będzie to wcale łatwe, bo Miedź zajmuje w tabeli trzecie miejsce. Z dziesięciu spotkań piłkarze z Legnicy wygrali pięć, w tym aż trzy na wyjazdach, gdzie radzą sobie lepiej niż na własnym stadionie. Na obcych boiskach piłkarze trenera Dominika Nowaka pokonali m. in. Odrę Opole i Chrobrego Głogów, a więc zespoły ze ścisłej czołówki Nice 1. Ligi.


Z piłkarzy Ruchu w Miedzi grał wcześniej Bartosz Nowak.


- Byłem tam chyba półtora roku i niewiele grałem, więc raczej nie wspominam tego okresu za dobrze. Każdy zawodnik chce grać w podstawowym składzie, a jak tych występów brakuje, to trudno o dobre wspomnienia. Na pewno byłem tam traktowany fair. Niestety nie przebiłem się w Legnicy do pierwszego zespołu, ale na szczęście udało się to w Stali i w Ruchu – stwierdził Nowak.


Ruch Chorzów - Miedź Legnica TRANSMISJA WYNIK

Przed meczem z Miedzią nastąpi oficjalne pożegnanie kończącego karierę Łukasza Surmy. Rekordzista pod względem ilości występów w Ekstraklasie zaliczył w najwyższej klasie rozgrywkowej 559 spotkań, w tym aż 261 w barwach Ruchu. Po zakończeniu poprzedniego sezonu 40-letni pomocnik uznał, że pora już zawiesić buty na kołku i dziś po raz ostatni spotka się na stadionie z fanami Niebieskich.


Mecz Ruch Chorzów – Miedź Legnica sędziować będzie Sylwester Rasmus z Kończewic koło Torunia. Tutaj możesz śledzić relację live.


Oglądaj Sportowy Magazyn DZ Kibic i naszą sportową zapowiedź weekendu











KLIKNIJ PONIŻEJ I POBIERZ



KLIKNIJ W OBRAZ I ZOBACZ JAK PRAWIDŁOWO WYPEŁNIĆ WNIOSEK







Przejdź do serwisu:

Źródło: AUTOR: DziennikZachodni --> PORTAL: DZIENNIKZACHODNI.PL

[CentrumPrasoweR]

Jest decyzja. Będzie nowy stadion dla Ruchu Chorzów!



Radni Chorzowa zaakceptowali projekt uchwały dotyczącej przekazania środków do spółki miejskiej na wyłonienie inżyniera kontraktu, który będzie nadzorował budowę nowego obiektu przy ul. Cichej.


Batalia o nowy stadion dla 14-krotnego mistrza Polski trwa od lat. W czwartek Rada Miejska Chorzowa podjęła decyzję, która znacznie urealnia ambitne plany budowy stadionu na 16 tys. miejsc. Inżynier kontraktu, który będzie wyłoniony w przetargu będzie sprawował nadzór techniczny nad robotami budowlanymi i ich zgodnością z dokumentacją. Za przyjęciem uchwały głosowało 11 radnych, 5 wstrzymało się, a 4 głosowało przeciw. Budowa stadionu ma pochłonąć łącznie ok. 112 mln zł.


- Projekt jest już gotowy, otrzymaliśmy też pozwolenie na budowę. Teraz czas przejść do konkretów i ustalić harmonogram budowy – wyjaśniał niedawno Andrzej Kotala.


- W drugiej połowie przyszłego roku wbijemy pierwszą łopatę na budowie nowego Stadion dla Ruchu - powiedział podczas sesji Marcin Michalik, zastępca prezydenta Chorzowa.




Budowa będzie prowadzona etapami, w zależności od możliwości finansowym miasta. Wcześniej wykluczono również możliwość rozgrywania meczów Ruchu Chorzów na Stadionie Śląskim.


 

Źródło: AUTOR: brak --> PORTAL: PRZEGLADSPORTOWY.PL

[CentrumPrasoweR]

Ruch górą drugi raz z rzędu. I to bez straty gola!



Pół roku czekali kibice chorzowskiego Ruchu na dwie z rzędu wygrane swojego klubu. Po wygranej w Siedlcach podopieczni Juana Ramona Rochy ograli trzecią w tabeli Miedźź Legnica, nie tracąc przy tym nawet bramki!

Przed meczem uroczyście pożegnano Łukasza Surmę, który w czerwcu rozstał się z klubem, a kilkanaście dni temu poinformował o definitywnym zakończeniu kariery. Rekordzista pod względem występów w Ekstraklasie przy Cichej spędził w sumie 8 lat, rozegrając dla "Niebieskich" 297 meczów.



Ruch zaczął w - można już chyba powiedzieć - swoim stylu. Atakował rywala wysoko, potrafił przejąć piłkę jeszcze na jego połowie, co jednak niosło za sobą spore ryzyko nadziania się na kontrę. Gracze z Legnicy gdy już przedostawali się pod pole karne chorzowian, mieli tam zdecydowanie za dużo miejsca. Zwłaszcza z prawej strony, gdzie spore problemy z Wojciechem Łobodzińskim miał Mateusz Hołownia. Szczęście gospodarzy polegało na tym, że legniczanie ostatnim podaniem psuli nawet najlepsze akcje. W pierwszej połowie golem zapachniało tylko raz, dla "Niebieskich". W 7. minucie z wolnego dośrodkował Mello, głową uderzał Miłosz Trojak, a piłka o centymetry minęła bramkę Pawła Kapsy. Tuż przed przerwą z dystansu całkiem groźnie strzelił jeszcze Giacomo Mello i... to było wszystko, co ciekawego wydarzyło się przy Cichej przed przerwą.



Po zmienie stron nic nie działo się do 53. minuty. Wtedy w polu karnym Miedzi ściągnięty do parteru został Miłosz Trojak. Sędzia Sylwester Rasmus podyktował "jedenastkę", którą na gola bardzo pewnym uderzeniem zamienił Maciej Urbańczyk.



Miedź szukała okazji do odpowiedzi. Blisko był Przemysław Mystkowski, który dość łatwo utrzymał się przy piłce w polu karnym, a później próbował powtórzyć wyczyn Grzegorza Bonina sprzed 2 tygodni. Nie wyszło, bo piłka pofrunęła tuż obok spojenia słupka z poprzeczką bramki Bankova. W innej sytuacji przed szansą stanęli Grzegorz Bartczak i Łobodziński, ale znowu wybrnęli z tego chorzowianie. "Łobo" mógł trafić również na 5 minut przed końcem - strzelał głową po rzucie rożnym, ale efektowną paradą popisał się golkiper gospodarzy. Generalnie Ruch, zwłaszcza w porównaniu do poprzednich domowych spotkań, końcówkę zagrał dość spokojnie, a przy tym porwał publikę ogromną walcznością o każdy centymetr boiska. Opłaciło się, bo po końcowym gwizdku chorzowianie z pełną satysfakcją mogli unieść ręce w geście triumfu.



"Niebiescy" w końcu odrabiają zatem straty do ligowego peletonu. Mają na koncie 5 "oczek", a gdyby nie karne punkty zabrane im jeszcze przed sezonem już wyprzedzaliby GKS Katowice i Zagłębie Sosnowiec. Na wygrzebanie z dna tabeli trzeba jeszcze popracować, ale sądząc po efektach pracy argentyńskiego szkoleniowca, przy Cichej mogą być optymistami.



Ruch Chorzów - Miedź Legnica 1:0 (0:0)

1:0 - Maciej Urbańczyk 54"-k



Ruch: Bankov - Villafane, Trojak, Marković, Hołownia - Przybecki, Walski, Mello (78" Zawal), Urbańczyk, Posinković (86" Komarnicki) - Balicki (65" Nowak). Trener: Krzysztof Warzycha.



Miedź: Kapsa - Bartczak, Bozić, Perez, Adu (84" Bartulovic) - Mystkowski, Augustyniak, Garguła (77" Barreno), Cabrera, Łobodziński - Piasaecki (58" Vojtus). Trener: Dominik Nowak.



Sędzia: Sylwester Rasmus (Toruń)

Żółte kartki: Posinković (Ruch), Bozić, Santana, Łobodziński, Adu (Miedź)

Widzów: 5065

Źródło: AUTOR: Łukasz Michalski --> PORTAL: SPORTSLASKI.PL

[CentrumPrasoweR]

Nice I liga: Ruch Chorzów znowu wygrał






40-letni pomocnik w ciągu ośmiu lat rozegrał w barwach Niebieskich 261 ekstraklasowych meczów, a w sumie ma na koncie 559 spotkań w najwyższej klasie rozgrywkowej, będąc rekordzistą pod tym względem. Był także zawodnikiem Wisły Kraków, Legii Warszawa i Lechii Gdańsk.
Piątkowy pojedynek Ruchu miał też inny wymiar historyczny, bowiem tego dnia 82. "urodziny" obchodził chorzowski stadion.
Ruch po zwycięstwie nad Pogonią Siedlce w końcu wyszedł na plus. Chorzowianie rozpoczynali sezon z ujemnym dorobkiem punktowym, ale powoli wychodzą na prostą. W meczu z Miedzią chorzowianie nie byli faworytem, ale chcieli wykorzystać atut własnego boiska i ta sztuka im się udała.
Jedyny gol tego spotkania padł w 54. minucie, a jego autorem był Maciej Urbańczyk, który wykorzystał rzut karny.
Ruch Chorzów - Miedź Legnica 1:0 (0:0)
Bramki: 1:0 Maciej Urbańczyk (54-karny).
Żółta kartka - Ruch Chorzów: Vilim Posinkovic. Miedź Legnica: Tomislav Bozic, Frank Adu Kwame, Przemysław Mystkowski, Wojciech Łobodziński.
Sędzia: Sylwester Rasmus (Toruń). Widzów 5 065.

Źródło: AUTOR: Eurosport/Onet --> PORTAL: EUROSPORT.ONET.PL

[CentrumPrasoweR]

Ruch Chorzów - Miedź Legnica 1:0 [ZDJĘCIA KIBICÓW] Druga z rzędu wygrana Niebieskich



Dokładnie 5065 kibiców oglądało mecz Ruchu Chorzów z Miedzią Legnica. 180 fanów przyjechało z Legnicy i oni po ostatnim gwizdku sędziego nie mieli najszczęśliwszych min, bo Miedź przegrała w Nice 1. Lidze trzeci mecz z rzędu. Sympatykom Niebieskich humor jednak dopisywał. Chorzowianie wygrali po raz drugi z rzędu, a po raz trzeci w tym sezonie i powoli odrabiają straty do bezpiecznego miejsca w tabeli. Zobacz galerię zdjęć kibiców z meczu Ruchu Chorzów – Miedź Legnica i z pożegnania Łukasza Surmy.

Przejdź do serwisu:

Źródło: AUTOR: DziennikZachodni --> PORTAL: DZIENNIKZACHODNI.PL

[CentrumPrasoweR]

Ruch Chorzów - Miedź Legnica 1:0 [ZDJĘCIA] Niebiescy zwycięstwem pożegnali Surmę



Piłkarze Ruchu uczcili przypadającą w piątek 82 rocznicę otwarcia stadionu na Cichej zwycięstwem nad Miedzią. Dla Niebieskich była to druga wygrana z rzędu w Nice 1. Lidze, ale nadal zajmują ostatnie miejsce w tabeli. Drużyna z Legnicy doznała trzeciej z kolei porażki nie strzelając w tych spotkaniach ani jednej bramki.

Przed meczem na Cichej oficjalnie pożegnano kończącego karierę Łukasza Surmę. Piłkarze Ruchu i Miedzi stanęli w szpalerze i brawami okazali szacunek rekordziście Ekstraklasy. Pamiątkową koszulkę z numerem 559, bo tyle meczów rozegrał 40-letni pomocnik w najwyższej klasie rozgrywkowej, wręczyli mu przedstawiciele klubów, w których zaczynał i kończył swoją karierę, czyli Kazimierz Kmiecik z Wisły i Janusz Paterman, prezes Niebieskich.

PPAds.queue.push(function () {
var slot = PPAds.app.getSlot("srodek1");
slot.appendResolution(300, 250);
});


Poza klubami z Krakowa i Chorzowa Surma grał jeszcze w Polsce w Legii i Lechii. Kibice Niebieskich wywiesili na trybunach transparent: „Za piękną karierę, charakter, pokorę dla przyszłych pokoleń zostaniesz wzorem. Łukasz dziękujemy”.


Spotkanie z Miedzią nie było wielkim widowiskiem. Goście, którzy przegrali dwa wcześniejsze spotkania, za wszelką cenę chcieli się zrehabilitować i od początku ruszyli do ataku. Aktywny był Wojciech Łobodziński, ale ex-reprezentant Polski nie bardzo znajdował zrozumienie wśród kolegów. Tal było chociażby po szybkiej kontrze, w której czterech piłkarzy gości biegło na trójkę obrońców Ruchu, lecz partnerzy nie zrobili użytki z podania „Łobo”.


Niebiescy nastawili się na grę z kontry, a najlepsze okazje przed przerwą mieli po strzałach z dystansu cudzoziemców. Najpierw o centymetry pomylił się Argentyńczyk Santiago Villafane, a później celu chybił Brazylijczyk Mello.


Gospodarze decydujący cios zadali po przerwie. Po dośrodkowaniu z rogu w polu karnym faulowany był Bojan Marković i sędzia Sylwester Rasmus bez wahania wskazał na jedenastkę. Pewnym egzekutorem karnego okazał się kapitan Niebieskich Maciej Urbańczyk.


Miedź wspierana przez 180 kibiców starała się wyrównać. Bliski szczęścia był Przemysław Mystkowski, który ograł w polu karnym obrońców Ruchu, lecz w dogodnej pozycji fatalnie przestrzelił. Ten sam zawodnik miał jeszcze jedną dobrą okazję, ale znów z bliska chybił celu. W końcówce Nikołaj Bankow w znakomitym stylu obronił uderzenie głową Łobodzińskiego.




Ruch Chorzów – Miedź Legnica 1:0 (0:0)


Bramki 1:0 Maciej Urbańczyk (54-karny)


Sędziował Sylwester Rasmus (Toruń)


Widzów 5065



Żółte kartki Posinković (Ruch) – Cabrera, Łobodziński. Frank Adu, Mystkowski (Miedź)


Ruch Bankow - Villafane, Trojak, Marković, Hołownia - Przybecki, Urbańczyk, Walski, Mello (78. Zawal), Posinković (86. Komarnicki) – Balicki (65. Nowak)


Miedź Kapsa - Bartczak, Bożić, De Amo , Frank Adu (85. Bartulović) – Łobodziński, Augustyniak, Garguła (77. Marquitos), Santana, Mystkowski - Piasecki (58. Vojtus)

Oglądaj Sportowy Magazyn DZ Kibic i naszą sportową zapowiedź weekendu





Przejdź do serwisu:

Źródło: AUTOR: DziennikZachodni --> PORTAL: DZIENNIKZACHODNI.PL

[CentrumPrasoweR]

Pro Junior System służy Ruchowi. Ścisła czołówka



Praca z młodymi piłkarzami w Ruchu Chorzów przynosi efekty. Coraz lepiej czują się na boisku, a klub jest wiceliderem w systemie Pro Junior System.


Po dziesięciu rozegranych meczach ligowych Ruch zajmuje 2. miejsce spośród zespołów Nice 1 Ligi z dorobkiem 3216 punktów. Dla „Niebieskich” punktowało w tym sezonie 6 zawodników – Michał Walski (713), Mateusz Hołownia(630), Kamil Słoma (584), Kacper Czajkowski (540), Gracjan Komarnicki (420) i Artur Balicki (329), który od meczu w Siedlcach jest uwzględniany w klasyfikacji. Przypomnijmy, że pod uwagę brani są wyłącznie piłkarze, którzy wystąpili w przynajmniej pięciu spotkaniach ligowych i spędzili na boisku 270 minut.


„Niebiescy” plasują się obecnie na 2. miejscu w tabeli ze stratą 564. punktów do liderującego Górnika Łęczna. Na koniec sezonu siedem najlepszych pierwszoligowych klubów w klasyfikacji Pro Junior System otrzyma nagrody finansowe wynoszące od 0,2 do 1,6 miliona złotych. W podziale premii nie będą uwzględniane kluby zdegradowane.




Celem Pro Junior System jest promowanie i wspieranie jakości szkolenia w klubach. Uczestniczą w nim zespoły z ekstraklasy, I i II ligi. Klubom przyznawane są punkty za czas spędzony na boisku przez wychowanków i młodzieżowców (1997 i młodsi). Pod uwagę brane są spotkania ligowe oraz występy w reprezentacji. Zarządzający systemem Departament Rozgrywek Krajowych PZPN na bieżąco prowadzi klasyfikację punktową.


 

Źródło: AUTOR: brak --> PORTAL: PRZEGLADSPORTOWY.PL

[CentrumPrasoweR]

Juan Ramon Rocha: to początek naszego kontrataku






Chorzowski spadkowicz z ekstraklasy zaczął sezon z pięcioma ujemnymi punktami z powodu zaległości finansowych.
- Odnieśliśmy bardzo ważne zwycięstwo nad silnym rywalem. Dla takiej młodej drużyny nie jest łatwą sytuacja, w której ma ujemne punkty, a w dwóch meczach traci w końcówkach zwycięstwa. Wierzę, że wygrana w Siedlcach zapoczątkowała nasz kontratak – powiedział Argentyńczyk.
Dodał, że coraz lepszą grą zespołu chce przyciągnąć na trybuny więcej kibiców.
- Wierzę, że to początek drogi do powrotu na najwyższą półkę. Cieszymy się teraz dwa dni, a od poniedziałku myślimy już o kolejnym meczu – zakończył.
Miedź przegrała trzeci z kolei mecz bez zdobytego gola.
- W przerwie powiedzieliśmy sobie kilka mocnych słów i po zmianie stron nasza gra wyglądała lepiej. Straciliśmy gola po karnym, ale było dużo czasu, by wyrównać. Mieliśmy okazje, ale raziliśmy po raz kolejny nieskutecznością. Musimy wnikliwie sytuację zanalizować. Wierzę, że wstaniemy z kolan. Potrzebujemy stabilizacji, agresywności w grze – ocenił trener Miedzi Dominik Nowak.
Piotr Girczys (PAP)

Źródło: AUTOR: Eurosport/Onet --> PORTAL: EUROSPORT.ONET.PL

[CentrumPrasoweR]

Ruch Chorzów pokonał Miedź Legnica | Nice 1. Liga






40-letni pomocnik w ciągu ośmiu lat rozegrał w barwach Niebieskich 261 ekstraklasowych meczów, a w sumie ma na koncie 559 spotkań w najwyższej klasie rozgrywkowej, będąc rekordzistą pod tym względem. Był także zawodnikiem Wisły Kraków, Legii Warszawa i Lechii Gdańsk.
Piątkowy pojedynek Ruchu miał też inny wymiar historyczny, bowiem tego dnia 82. "urodziny" obchodził chorzowski stadion.
Ruch po zwycięstwie nad Pogonią Siedlce w końcu wyszedł na plus. Chorzowianie rozpoczynali sezon z ujemnym dorobkiem punktowym, ale powoli wychodzą na prostą. W meczu z Miedzią chorzowianie nie byli faworytem, ale chcieli wykorzystać atut własnego boiska i ta sztuka im się udała.
Jedyny gol tego spotkania padł w 54. minucie, a jego autorem był Maciej Urbańczyk, który wykorzystał rzut karny.
Ruch Chorzów - Miedź Legnica 1:0 (0:0)
Bramki: 1:0 Maciej Urbańczyk (54-karny).
Żółta kartka - Ruch Chorzów: Vilim Posinkovic. Miedź Legnica: Tomislav Bozic, Frank Adu Kwame, Przemysław Mystkowski, Wojciech Łobodziński.
Sędzia: Sylwester Rasmus (Toruń). Widzów 5 065.

Źródło: AUTOR: Eurosport/Onet --> PORTAL: EUROSPORT.ONET.PL

[CentrumPrasoweR]

Ruch Chorzów wygrał dwa kolejne mecze w Nice 1. Lidze






Chorzowski spadkowicz z ekstraklasy zaczął sezon z pięcioma ujemnymi punktami z powodu zaległości finansowych.
- Odnieśliśmy bardzo ważne zwycięstwo nad silnym rywalem. Dla takiej młodej drużyny nie jest łatwą sytuacja, w której ma ujemne punkty, a w dwóch meczach traci w końcówkach zwycięstwa. Wierzę, że wygrana w Siedlcach zapoczątkowała nasz kontratak – powiedział Argentyńczyk.
Dodał, że coraz lepszą grą zespołu chce przyciągnąć na trybuny więcej kibiców.
- Wierzę, że to początek drogi do powrotu na najwyższą półkę. Cieszymy się teraz dwa dni, a od poniedziałku myślimy już o kolejnym meczu – zakończył.
Miedź przegrała trzeci z kolei mecz bez zdobytego gola.
- W przerwie powiedzieliśmy sobie kilka mocnych słów i po zmianie stron nasza gra wyglądała lepiej. Straciliśmy gola po karnym, ale było dużo czasu, by wyrównać. Mieliśmy okazje, ale raziliśmy po raz kolejny nieskutecznością. Musimy wnikliwie sytuację zanalizować. Wierzę, że wstaniemy z kolan. Potrzebujemy stabilizacji, agresywności w grze – ocenił trener Miedzi Dominik Nowak.
Piotr Girczys (PAP)

Źródło: AUTOR: Eurosport/Onet --> PORTAL: EUROSPORT.ONET.PL

[CentrumPrasoweR]

Ruch Chorzów wreszcie zyskał nadzieję



Wiceprezydent Chorzowa, Marcin Michalik, stwierdził na wczorajszej sesji rady miasta, że „dla jednych najważniejsze są szpitale, dla innych – Ruch”. To może mało populistyczne, może wręcz mało racjonalne, ale jakże prawdziwe dla przekroju chorzowskiej społeczności słowa.

11 radnych za, 5 – wstrzymujących się, a 4 – przeciw. Wynik głosowania na dokapitalizowanie 300 tysiącami złotych spółki Centrum Przedsiębiorczości, która wyłoni inżyniera kontraktu nadzorującego budowę nowego stadionu przy Cichej, to coś o wiele ważniejszego niż rezultat ubiegłotygodniowego meczu w Siedlcach, inauguracyjnego sezon – w Mielcu, czy dzisiejszego z Miedzią Legnica. „Niezależnie od słów tych wszystkich, którzy mówią, że prezydent Andrzej Kotala po prostu rozpoczął w tym tygodniu na dobre kampanię wyborczą, którzy mówią, że do powstania nowego stadionu w Chorzowie jest dziś tak daleko, jak Ruchowi do ekstraklasy, kibice „Niebieskich” zyskali wczoraj wielką nadzieję. Że nawet jak dziś oberwą z „Miedzianką”, nawet jak spadną do drugiej ligi, nawet jak obecnym władzom nie uda się wyprowadzić spółki na prostą, to… To tam, gdzieś za rogiem, czekać może lepsze jutro.




Nie na Śląskim, czyli „stadionie średniej wielkości”, jak określił 55-tysięcznik były prezydent Marek Kopel, tylko w domu, przy Cichej. Teraz pozostaje tylko trzymać za słowo.


 

Źródło: AUTOR: brak --> PORTAL: PRZEGLADSPORTOWY.PL

[CentrumPrasoweR]

brak



brak

Źródło: AUTOR: brak --> PORTAL: PRZEGLADSPORTOWY.PL

[CentrumPrasoweR]

brak



brak

Źródło: AUTOR: brak --> PORTAL: PRZEGLADSPORTOWY.PL