RUCH W PRASIE - bez komentowania [brig]

Forum sympatyków KS Ruch Chorzów
Wiadomość
Autor
CentrumPrasoweR
Posty: 8660
Rejestracja: 13 mar 2014, o 16:04
Kontakt:

„Biedronki” na Cichej nie postawią

#7336 Post autor: CentrumPrasoweR » 28 maja 2017, o 17:07

brak-->PRZEGLADSPORTOWY.PL pisze:
„Biedronki” na Cichej nie postawią

Obrazek


Podczas czwartkowej sesji rady miejskiej podjęto uchwałę o współpracy miasta z Ruchem. Aby poprawić coraz gorszą sytuację finansową klubu, mają być wyemitowane nowe akcje.

- Rada popiera propozycję wyrażoną przez prezesa klubu, aby dla ustabilizowania sytuacji finansowej spółki, wyemitowała ona nowe akcje o wartości 16 mln zł, przy czym w roku 2017 prywatni inwestorzy jako pierwsi objęliby akcje na 8 mln zł, a w następnej kolejności miasto objęłoby w roku 2017 akcje warte 3 mln zł i w roku 2018 kolejne akcje o wartości 5 mln złotych. Rada uznaje za zasadne, aby środki przeznaczone na objęcie akcji pochodziły z puli przeznaczanej corocznie na promocję poprzez sport oraz ze środków uzyskanych ze spłaty pożyczki udzielonej klubowi przez miasto - poinformował Marek Kopel, były prezydent, a obecnie radny.
Co w wypadku spadku z ekstraklasy? - Jakby Ruch spadł, są dwie możliwości - I liga i bankructwo, czyli IV liga. Jesteśmy udziałowcem spółki i w przypadku degradacji, musimy spotkać się - dodaje Kopel. - Jeśli Ruch spadnie do I ligi, to co, mamy się odwrócić od niego, zaorać stadion i postawić tam „Biedronkę”? - pytał retorycznie Marcin Michalik, wiceprezydent Chorzowa.


 
Źródło: AUTOR: brak --> PORTAL: PRZEGLADSPORTOWY.PL

CentrumPrasoweR
Posty: 8660
Rejestracja: 13 mar 2014, o 16:04
Kontakt:

Ruch domaga się powtórzenia meczu z Arką. Chce interweniować

#7337 Post autor: CentrumPrasoweR » 28 maja 2017, o 21:01

Eurosport/Onet-->EUROSPORT.ONET.PL pisze:
Ruch domaga się powtórzenia meczu z Arką. Chce interweniować w UEFA

Obrazek





Zamierzamy wysłać pismo do PZPN-u z żądaniem powtórki spotkania – mówi Janusz Paterman, prezes Ruchu Chorzów. To następstwo potężnej pomyłki sędziego Tomasza Musiała, który nie zauważył, że Rafał Siemaszko zdobył gola dla Arki Gdynia (1:1) ręką.
- Jeśli będzie to konieczne, wyślemy także pismo do UEFA. Cała Polska to widziała, jak Rafał Siemaszko wpakował piłkę ręką do naszej bramki. Niestety trzech sędziów tego nie zauważyło. Piłkarz Arki po meczu przyznał się, główny arbiter Tomasz Musiał także mówił, że popełnił pomyłkę. Dlatego są argumenty za tym, aby mecz został powtórzony – przekonuje prezes Ruchu.
Do sytuacji doszło w 23. minucie, gdy Ruch prowadził 1:0 po golu Łukasza Monety. Taki wynik dawał Niebieskim szansę na zachowanie ligowego bytu. Remis w Gdyni był natomiast pocałunkiem śmierci. W ostatniej kolejce chorzowianie podejmą u siebie Górnika Łęczna i nawet najwyższe zwycięstwo nie jest w stanie pomóc im w utrzymaniu w Ekstraklasie.
Źródło: AUTOR: Eurosport/Onet --> PORTAL: EUROSPORT.ONET.PL

CentrumPrasoweR
Posty: 8660
Rejestracja: 13 mar 2014, o 16:04
Kontakt:

Ruch Chorzów domaga się powtórzenia meczu z Arką Gdynia

#7338 Post autor: CentrumPrasoweR » 29 maja 2017, o 09:00

Eurosport/Onet-->EUROSPORT.ONET.PL pisze:
Ruch Chorzów domaga się powtórzenia meczu z Arką Gdynia

Obrazek





Zamierzamy wysłać pismo do PZPN-u z żądaniem powtórki spotkania – mówi Janusz Paterman, prezes Ruchu Chorzów. To następstwo potężnej pomyłki sędziego Tomasza Musiała, który nie zauważył, że Rafał Siemaszko zdobył gola dla Arki Gdynia (1:1) ręką.
- Jeśli będzie to konieczne, wyślemy także pismo do UEFA. Cała Polska to widziała, jak Rafał Siemaszko wpakował piłkę ręką do naszej bramki. Niestety trzech sędziów tego nie zauważyło. Piłkarz Arki po meczu przyznał się, główny arbiter Tomasz Musiał także mówił, że popełnił pomyłkę. Dlatego są argumenty za tym, aby mecz został powtórzony – przekonuje prezes Ruchu.
Do sytuacji doszło w 23. minucie, gdy Ruch prowadził 1:0 po golu Łukasza Monety. Taki wynik dawał Niebieskim szansę na zachowanie ligowego bytu. Remis w Gdyni był natomiast pocałunkiem śmierci. W ostatniej kolejce chorzowianie podejmą u siebie Górnika Łęczna i nawet najwyższe zwycięstwo nie jest w stanie pomóc im w utrzymaniu w Ekstraklasie.
Źródło: AUTOR: Eurosport/Onet --> PORTAL: EUROSPORT.ONET.PL

CentrumPrasoweR
Posty: 8660
Rejestracja: 13 mar 2014, o 16:04
Kontakt:

Skandal w Gdyni! Ruch oszukany i zdegradowany!

#7339 Post autor: CentrumPrasoweR » 29 maja 2017, o 12:06

Leszek Błażyński pisze:
Skandal w Gdyni! Ruch oszukany i zdegradowany!

Obrazek


„Niebiescy” zremisowali z Arką 1:1. Rafał Siemaszko strzelił gola... ręką! To czwarty spadek Niebieskich z ekstraklasy w historii.

W 23 minucie sędziowie nagle... oślepli. Rafał Siemaszko, który walczył w polu karnym z Liborem Hrdliczką, ręką (!) skierował piłkę do siatki, a później, ciesząc się z trafienia, pocałował swoją dłoń. Główny arbiter Tomasz Musiał skonsultował się z liniowym i po chwili uznał bramkę dla gdynian. Siemaszko stał w tym czasie i obserwował jak piłkarze obu drużyn naciskają na arbitrów. Nie przyznał się do swojego oszustwa. Dla takich krętaczy oraz tak słabych sędziów nie powinno być miejsca w ekstraklasie. W przerwie, przed kamerami Canalu plus, Siemaszko, na pytanie jak zdobył bramkę, odpowiedział, że to jego tajemnica, dodając później, że jest mu trochę wstyd.



 




Arka - Ruch (0:1): Zabójcza kontra Ruchu. Moneta zapewnił swojej drużynie prowadzenie


Jak padł pierwszy gol? Chorzowianie wykorzystali błąd miejscowych, którzy stracili piłkę przy jej wyprowadzaniu. Do futbolówki dopadł Jarosław Niezgoda i podał w pole karne do niepilnowanego Łukasza Monety. Skrzydłowy bez problemu wykorzystał sytuację sam na sam z bramkarzem. „Niebiescy” walczyli ambitnie, atakowali, ale drugiej bramki już nie zdobyli.


 




Arka - Ruch (1:1): Arka wyrównuje, ale zagraniu ręką przez Siemaszkę! Sędziowie nie zauważyli tego przewinienia!

Czwarty spadek „Niebieskich” stał się faktem. W piątek w ostatniej kolejce drużyna podejmować będzie u siebie Górnika Łęczna.


 


 


Arka Gdynia – Ruch Chorzów 1:1 (1:1) ***


0:1 – Moneta, 5 min 


1:1 – Siemaszko, 23 min 


ARKA: Szteinbors – Socha, Sobieraj, Marcjanik, Warcholak – Sołdecki – Marcus Vinicius (60. Zarandia (66. Abbott), Szwoch, Kakoko Formella (77. Bożok) – Siemaszko. Trener Leszek OJRZYŃSKI.


RUCH: Hrdliczka – Konczkowski, Grodzicki, Helik, Koj (72. Oleksy) – Surma, Urbańczyk (85. Visnakovs) –Moneta, Nowak, Przybecki – Niezgoda (70. Arak). Trener Krzysztof WARZYCHA.


Żółte kartki: Formella (68. faul), Sołdecki (71. faul), Kakoko (83. faul) - Surma (8. faul).


Sędziował – Tomasz Musiał (Kraków), Widzów 9001.

Źródło: AUTOR: Leszek Błażyński" border="0 --> PORTAL: PRZEGLADSPORTOWY.PL

CentrumPrasoweR
Posty: 8660
Rejestracja: 13 mar 2014, o 16:04
Kontakt:

Tomasz Smokowski: Siemaszko mógł być odkryciem sezonu, ale s

#7340 Post autor: CentrumPrasoweR » 29 maja 2017, o 15:00

Eurosport/Onet-->EUROSPORT.ONET.PL pisze:
Tomasz Smokowski: Siemaszko mógł być odkryciem sezonu, ale spaprał sobie CV







Goście programu "Misja Futbol" rozmawiali na temat Rafała Siemaszko i jego Gola strzelonego ręką, który pozwolił Arce Gdynia zremisować z Ruchem Chorzów. – Arka rzeczywiście dzięki tej bramce wyprzedziła Górnika Łęczna i jest dziś na miejscu bezpiecznym. Rafała Siemaszkę można usprawiedliwić tylko na moment, za kontrolowany odruch. Później nie przeszło mu przez głowę, żeby przyznać się, że oszukał przy strzeleniu tej bramki. Rafał mógł być odkryciem sezonu, ale spaprał sobie CV. Byłby wielkim facetem, gdyby się przyznał, ale zamiast tego robił sztuczny miód – mówił Tomasz Smokowski.
Źródło: AUTOR: Eurosport/Onet --> PORTAL: EUROSPORT.ONET.PL

CentrumPrasoweR
Posty: 8660
Rejestracja: 13 mar 2014, o 16:04
Kontakt:

Rekord za rekordem w Zabrzu! [VIDEO]

#7341 Post autor: CentrumPrasoweR » 29 maja 2017, o 15:06

Sportslaski.pl-->SPORTSLASKI.PL pisze:
Rekord za rekordem w Zabrzu! [VIDEO]

Obrazek


Mecze Górnika Zabrze w tym sezonie przy Roosevelta pojawiło się ponad 200 tysięcy ludzi! W trakcie spotkania z Podbeskidziem Bielsko-Biała zaprezentowana została najdłuższa flaga w Polsce.

Na meczu Górnika Zabrze z Podbeskidziem Bielsko-Biała pojawiło się 19 408 kibiców, co jest drugim wynikiem tego sezonu Nice I ligi. Dzięki takiej frekwencji "Trójkolorowi" przełamali trzy bariery - na Arenie Zabrze pojawiło się: w tym roku ponad 100 tysięcy ludzi (106 303), w całym sezonie ponad 200 tysięcy (204 481), a odkąd obiekt został oficjalnie otwarty - ponad 300 tysięcy! (305 803).



W trakcie Derbików kibice Górnika zaprezentowali - w asyście pirotechniki - 87-metrową flagę: "Klub Sportowy Górnik Zabrze Naszym Życiem". Fani "Trójkolorowych" reklamują ją jako najdłuższą flagę w Polsce.







Pirotechnika pojawiła się także w Gliwicach, gdzie Piast grał z Wisłą Płock. Na meczu było 5540 kibiców - to drugi rezultat na naszych stadionach w zakończonym weekendzie. 5024 widzów oglądało porażkę GKS-u Tychy ze Stalą Mielec. W Katowicach spotkanie Rozwoju z GKS-em Bełchatów zgromadziło 652 sympatyków piłki nożnej, a ostatni pojedynek w II lidze Polonii Bytom ze Stalą Stalowa Wola obejrzały 603 osoby.





Fot. Rafał Rusek/Press Focus



W Zabrzu pojawiło się około 250 kibiców Podbeskidzia Bielsko-Biała. Fani Ruchu Chorzów i GKS-u Katowice nie mogli pojechać na wyjazdy z powodu zakazów. Do Częstochowy przyjechało 205 sympatyków Odry Opole.



Frekwencja w regionie - 2017 rok (średnia - łączna liczba widzów - liczba meczów)

1. Górnik Zabrze: 13 287,9 - 106 303 (8)

2. ROW Rybnik (żużel) - 8000 (1)

3. Ruch Chorzów: 6527,6 - 45 693 (7)

4. Podbeskidzie B-B: 5798,3 - 34 790 (6)

5. Piast Gliwice: 4944,3 - 39 554 (8)

6. GKS Tychy: 3963,6 - 27 745 (7)

7. GKS Katowice: 3816,7 - 22 900 (6)

8. Odra Opole: 1487,1 - 10 410 (7)

9. Polonia Bytom: 697,6 - 5581 (8)

10. Rozwój Katowice: 468,4 - 3747 (8)

11. ROW 1964 Rybnik: 412 - 3296 (8)



Na zielono - wzrost średniej frekwencji

Na czerwono - spadek średniej frekwencji
Źródło: AUTOR: Sportslaski.pl --> PORTAL: SPORTSLASKI.PL

CentrumPrasoweR
Posty: 8660
Rejestracja: 13 mar 2014, o 16:04
Kontakt:

Krzysztof Warzycha: Rękę było widać nawet z Chorzowa

#7342 Post autor: CentrumPrasoweR » 29 maja 2017, o 16:06

brak-->PRZEGLADSPORTOWY.PL pisze:
Krzysztof Warzycha: Rękę było widać nawet z Chorzowa

Obrazek


Ruch Chorzów zremisował z Arką Gdynia 1:1, co oznacza spadek Niebieskich do I ligi. Najwięcej kontrowersji wzbudza bramka Rafała Siemiaszki i gol zdobyty ręką. Do tej sytuacji odniósł się na konferencji trener Ruchu, Krzysztof Warzycha.

– To było spotkanie z emocjami do ostatniego gwizdka. Obydwie drużyny starały się wygrać. Zawodnicy dali z siebie wszystko, ale niestety sędziowie chyba nie zdawali sobie sprawy z wagi tego spotkania. Arka zdobyła bramkę ręką. I to nie taką niewidoczną. Chyba było ją widać nawet z Chorzowa. Może sędziowie mieli zły dzień, ale wypaczyli wynik spotkania. Arka ma jeszcze szanse utrzymania się w Ekstraklasie, my niestety od przyszłego sezonu gramy w 1 lidze. Chcemy pokazać w ostatnim spotkaniu, że jesteśmy drużyną z charakterem. Podejdziemy do tego meczu profesjonalnie i postaramy się wygrać przed własną publicznością – zapewnił Krzysztof Warzycha.



 


- Dla mnie bycie trenerem chorzowskiego Ruchu jest wielkim zaszczytem. Zwłaszcza po tylu latach nieobecności w Polsce. Teraz to będzie nowa drużyna. Trzeba będzie ją budować. Kilku zawodnikom kończą się kontrakty i nie będziemy mieli ich w zespole. Sprawa z licencją też się ciągnie i nie może się do końca wyjaśnić. Żyjemy w niepewności, co będzie jutro. Myślę jednak, że drużyna zagra w 1 lidze – stwierdził szkoleniowiec „Niebieskich”.

Źródło: AUTOR: brak --> PORTAL: PRZEGLADSPORTOWY.PL

CentrumPrasoweR
Posty: 8660
Rejestracja: 13 mar 2014, o 16:04
Kontakt:

Tomasz Smokowski: Ruch od dawna jest sztucznie podtrzymywany

#7343 Post autor: CentrumPrasoweR » 29 maja 2017, o 19:00

Eurosport/Onet-->EUROSPORT.ONET.PL pisze:
Tomasz Smokowski: Ruch od dawna jest sztucznie podtrzymywany przy życiu







Goście programu "Misja Futbol" rozmawiali na temat spotkania Arka Gdynia – Ruch Chorzów. Czy według ekspertów zdobyta w nieuczciwy sposób bramka dla Arki była gwoździem do trumny dla chorzowskiego zespołu? – trener wysyła komunikaty, że żąda powtórzenia meczu. Chce się odwoływać nawet do UEFA. To jednak nie ręka Siemaszki zdegradowała Ruch do Pierwszej Ligi. Ruch jest sztucznie podtrzymywany przy życiu od 5 – 6 lat. Dla dobra wszystkich, a szczególnie kibiców, dobrze by było, gdyby Ruch przestał być podtrzymywany przez ten respirator już kilka lat wcześniej. Być może wracałby dzisiaj na zdrowych warunkach do Ekstraklasy – mówił Tomasz Smokowski.
Źródło: AUTOR: Eurosport/Onet --> PORTAL: EUROSPORT.ONET.PL

CentrumPrasoweR
Posty: 8660
Rejestracja: 13 mar 2014, o 16:04
Kontakt:

Ruch Chorzów złożył oficjalny protest. Domaga się powtórzeni

#7344 Post autor: CentrumPrasoweR » 29 maja 2017, o 20:00

DziennikZachodni-->DZIENNIKZACHODNI.PL pisze:
Ruch Chorzów złożył oficjalny protest. Domaga się powtórzenia meczu z Arką Gdynia

Obrazek


Działacze Ruchu Chorzów wysłali wczoraj oficjalny protest w sprawie sobotniego meczu z Arką Gdynia (1:1). Niebiescy na podstawie art. 17 Regulaminu Rozgrywek Piłkarskich o Mistrzostwo Ekstraklasy domagają się powtórzenia spotkania, które przesądziło o ich spadku z Ekstraklasy. Chorzowianie nie wykluczają zwrócenia się też w tej sprawie do UEFA.

Rażące błędy sędziego


– Nasz protest kierujemy do Komisji Ligi za pośrednictwem Departamentu Logistyki Rozgrywek, a jako powód powtórzenia spotkania w Gdyni wskazujemy rażące błędy sędziego, które doprowadziły do wypaczenia wyniku tej konfrontacji. Dobrze powiedział trener Krzysztof Warzycha, że rękę Siemaszki było widać z Chorzowa. Cała Polska ją widziała, a nie zobaczyło jej trzech sędziów obecnych na stadionie w Gdyni – powiedział Janusz Paterman, prezes Ruchu.



CZYTAJ WIĘCEJ:




Chorzowianie w swoim piśmie wskazują na przykłady powtórzenia spotkań po rażących pomyłkach arbitrów, które miały miejsce w przeszłości. Najsłynniejszym przypadkiem była powtórka pojedynku Bundesligi pomiędzy Bayernem Monachium i FC Nuernberg. Mecz rozegrany w 1994 r. wygrali Bawarczycy 2:1, ale jedna z bramek nie powinna zostać uznana, gdyż piłka wpadła do siatki po niecelnym strzale przez dziurę w bocznej siatce. Powtórzoną konfrontację wygrał Bayern 5:0.


Wenger chciał powtórki


Na Wyspach Brytyjskich w 1999 roku powtórzono z kolei mecz V rundy Pucharu Anglii, w którym Arsenal pokonał Sheffield United 2:1. Kanonierzy zwycięskiego gola strzelili po tym jak rywale wybili piłkę poza boisko, ponieważ na murawie leżał jeden z piłkarzy Sheffield. Po wrzucie z autu piłka trafiła do Nwankwo Kanu, który nie zważając na zasady fair play, przebiegł obok zaskoczonych rywali i podał do Marca Overmarsa, a Holender skierował ją do siatki. Menedżer londyńczyków Arsene Wenger uznał takie zachowanie za niedopuszczalne i zaproponował powtórzenie meczu na Highbury. Oferta Francuza została zaakceptowana przez rywali i za zgodą angielskiej federacji spotkanie rozegrano 10 dni później. Arsenal znów wygrał 2:1 i awansował dalej. Teraz jednak nie słychać, by trener Arki Leszek Ojrzyński wystąpił z taką propozycją jak kiedyś Wenger.


– Mnie wstyd nie jest, bo drużyna miała swoje okazje. Wstyd to kraść albo się obijać. Takie sytuacje są wliczone w piłkę nożną – stwierdził po meczu z Ruchem szkoleniowiec gdynian.


FIFA powtórzyła baraż


Ostatni przypadek powtórzenia meczu miał miejsce w 2005 r. FIFA nakazała ponowne rozegranie barażowego spotkania Uzbekistan z Bahrajnem zakończonego wygraną Uzbeków 1:0 ze względu na kompromitującą wpadkę arbitra. Sędzia nie znał przepisów i zamiast powtórzyć rzut karny dla Uzbekistanu, gdy jeden z Uzbeków za szybko wbiegł w pola karne, podyktował w tej sytuacji rzut wolny dla Bahrajnu. Powtórka zakończyła się remisem 1:1, a dzięki bezbramkowemu wynikowi w rewanżu Bahrajn awansował dalej, lecz w ostatniej rundzie kwalifikacji uległ reprezentacji Trynidadu i Tobago prowadzonej przez doskonale znanego w Polsce Leo Beenhakkera i nie wystąpił w finałach MŚ w Niemczech.


W ostatnim czasie władze światowej piłki wyraźnie zmieniły jednak stanowisko w sprawie powtórek. W 2013 roku w Niemczech znów mieliśmy bramkę-widmo jak nazwała ją prasa za Odrą. W meczu Hoffenheim z Bayerem Lever-kusen Stefan Kiessling strzelił głową obok słupka, a jednak piłka wpadła do siatki. Winna znów była dziura w bocznej siatce i nawet sam strzelec był zdumiony decyzją sędziego Felixa Brycha. Dopiero gdy arbiter wskazał na środek boiska Kiessling uniósł ręce do góry. Była to bramka na 2:1, która przesądziła o wygranej Aptekarzy i choć Hoffenheim protestował gdzie się dało, nic nie wskórał, bo Niemiecki Związek Piłkarski (DFB) pod naciskiem międzynarodowych władz futbolowych utrzymał wynik meczu uzyskany na boisku.


Na co liczą Niebiescy?


Niestety to samo może spotkać teraz protest Ruchu, choć prezes Paterman jest mimo wszystko dobrej myśli.


– Czuję po meczu z Arką duży niesmak. Można polec po sportowej walce, ale nie po takim błędzie arbitra. Dlatego uważam, że decyzja w tej sprawie może być tylko jedna – powiedział Paterman.


Odpowiedzi na protest Ruchu należy oczekiwać jeszcze w tym tygodniu. W piątek kończy rozgrywki grupa spadkowa i dobrze byłoby po końcowym gwizdku sędziego znać drużyny, które opuszczą szeregi elity.


A może rekompensata

Dużo większe szanse niż na powtórkę meczu mogą mieć Niebiescy na uzyskanie z PZPN finansowej rekompensaty. Tutaj znów wzorem może być FIFA i jej zachowanie po meczu Francji z Irlandią w 2009 roku.


Przypomnijmy, że barażach o prawo gry w mundialu w RPA Francuzi 1:0, ale u siebie przegrywali 0:1 i do wyłonienia finalisty konieczna była dogrywka. W niej Thierry Henry w akcji, która dała Trójkolorowym wyrównanie i prawo gry w finałach MŚ, zagrał piłkę ręką. Protesty Irlandczyków nic nie dały, bo FIFA stała na stanowisku, że wynik meczu nie może zostać zmieniony, gdyż decyzje sędziów podjęte na boisku są ostateczne. Po cichu jednak przelano na konto irlandzkiej federacji 5 mln dolarów, by nie szukała ona sprawiedliwości w sądach.


Ruch Chorzów spada z ekstraklasy! "Niebieskich" pogrążył gol strzelony ręką - ZOBACZ WIDEO:




Źródło: AUTOR: DziennikZachodni --> PORTAL: DZIENNIKZACHODNI.PL

CentrumPrasoweR
Posty: 8660
Rejestracja: 13 mar 2014, o 16:04
Kontakt:

Leszek Ojrzyński: Nie jest mi wstyd, bo zawodnicy walczyli.

#7345 Post autor: CentrumPrasoweR » 29 maja 2017, o 20:06

brak-->PRZEGLADSPORTOWY.PL pisze:
Leszek Ojrzyński: Nie jest mi wstyd, bo zawodnicy walczyli. Wstyd jest kraść

Obrazek


Arka Gdynia zremisowała z Ruchem 1:1, choć bramka Rafała Siemaszki wywołała burzę. Leszek Ojrzyński powiedział, że dzisiejszy wynik może być zwycięskim remisem dla Arki oraz nie widział niczego niehonorowego w zachowaniu jego zawodnika.

– Czasami o takich meczach mówi się zwycięski remis. Czy będzie zwycięski? Została jeszcze jedna kolejka. Mogliśmy ten mecz wygrać, ale też przegrać. Początek był bardzo słaby. Nie wiem gdzie byli zawodnicy w pierwszych minutach, na pewno nie na boisku. Dwóch naszych zawodników się zderzyło, zawodnicy Ruchu wyszli sobie jak na spacer i straciliśmy bramkę. Walczyliśmy, po jednym z rzutów rożnych był słupek, później znów zaczęliśmy kombinować, zamiast trzymać się planu. Podobno Rafał Siemaszko zagrał ręką. Ta bramka dała nam remis i trochę lepszą pozycję. W meczu ze Śląskiem gol na 1:1 dla rywali też padł po ewidentnym zagraniu ręką. Przy 1:4 było to samo. Nas też dotykały takie rzeczy. Taka jest piłka. Nie jest mi wstyd, bo zawodnicy walczyli i mieli swoje sytuacje. Wstyd to kraść. Takie sytuacje są wliczone w piłkę nożną. Każda kontra gości mogła się skończyć stratą drugiej bramki. Wtedy poprzeczka przed ostatnim meczem byłaby naprawdę wysoko zawieszona – przyznał trener Arki.

Źródło: AUTOR: brak --> PORTAL: PRZEGLADSPORTOWY.PL

CentrumPrasoweR
Posty: 8660
Rejestracja: 13 mar 2014, o 16:04
Kontakt:

Ruch Chorzów chce... powtórzenia meczu z Arką Gdynia!

#7346 Post autor: CentrumPrasoweR » 29 maja 2017, o 20:09

Sportslaski.pl-->SPORTSLASKI.PL pisze:
Ruch Chorzów chce... powtórzenia meczu z Arką Gdynia!

Obrazek


Ruch Chorzów złożył protest w sprawie meczu z Arką Gdynia. Władze "Niebieskich" chcą anulowania wyniku i powtórzenia spotkania przedostatniej kolejki Lotto Ekstraklasy.

Przypomnijmy, że Ruch Chorzów zremisował 1:1, a gol dla Arki Gdynia został zdobyty ręką. Remis sprawił, że "Niebiescy" stracili szanse na utrzymanie się w elicie, a gdynianie wyprzedzili w tabeli Górnik Łęczna. Klub z Cichej powołuje się na artykuł 17 Regulaminu Rozgrywek Piłkarskich o Mistrzostwo Ekstraklasy.



- Ruch Chorzów wnosi w piśmie o anulowanie wyniku spotkania i nakazanie rozegrania meczu jeszcze raz, w najbliższym możliwym terminie. Pismo zostało skierowane do Komisji Ligi Ekstraklasy SA za pośrednictwem Departamentu Logistyki Rozgrywek. Kopię pisma otrzymał klub Arka Gdynia - oznajmiono w komunikacie.



Artykuł, na który powołuje się Ruch Chorzów:



Art. 17. Naruszenie etyki sportowej

17.1.

Wszelka działalność na boisku lub poza boiskiem, sprzeczna z etyką sportową i rzucająca cień na dobre imię sportu piłkarskiego stwierdzona w czasie Rozgrywek Ekstraklasy, udowodnione przypadki braku sportowej postawy i woli walki o uzyskanie jak najlepszego wyniku - może spowodować, w oparciu o sprawozdanie obserwatora lub delegata meczowego podjęcie przez Komisję Ligi Ekstraklasy S.A. decyzji o pozbawieniu Klubu zdobytych punktów i bramek w konkretnym meczu mistrzowskim lub o powtórzeniu meczu mistrzowskiego lub jego rozegraniu na neutralnym boisku.
Źródło: AUTOR: Sportslaski.pl --> PORTAL: SPORTSLASKI.PL

CentrumPrasoweR
Posty: 8660
Rejestracja: 13 mar 2014, o 16:04
Kontakt:

Żarty w Rzeszowie - chcą kupić licencję Ruchu. Co na to Chor

#7347 Post autor: CentrumPrasoweR » 29 maja 2017, o 23:06

Łukasz Michalski-->SPORTSLASKI.PL pisze:
Żarty w Rzeszowie - chcą kupić licencję Ruchu. Co na to Chorzów?

Obrazek


Nie maja pojęcia jak "zrobić" poważną piłkę w Rzeszowie, mają za to poczucie humoru. W tych kategoriach odebrano w Chorzowie pomysł III-ligowej

- Chcemy przejąć licencję Ruchu i ją odkupić - rzucił cytowany przez portal rzeszow-news.pl prezydent Rzeszowa, Tadeusz Ferenc. Wygląda na to, że na Podkarpaciu poważnie myślą o kolejnej próbie podbicia centralnego poziomu rozgrywek z pominięciem boiskowych zwycięstw.



Prezydent Rzeszowa zapewnia, że sprawę poruszano nawet w Polskim Zwiazku Piłki Nożnej. Mało tego! W pomysł brnie ponoć również prezes Podkarpackiego ZPN, Mieczysław Golba. - Jako Związkowi zależy nam na tym, by w centralnych rozgrywkach mieć jak najwięcej drużyn z Podkarpacia. O pomyśle przejęcia licencji Ruchu rozmawiałem już ze Zbigniewem Bońkiem, prezesem PZPN. Umówiliśmy się na kolejne rozmowy z udziałem także prezydenta Rzeszowa na 8 czerwca - cytuje szefa wojewódzkiego Związku portal rzeszow-news.pl.



To kolejne podejście klubu z Podkarpacia do szybkiego "awansu" na zaplecze Ekstraklasy. Kilka lat temu w Rzeszowie próbowali odkupić licencję do upadającej Floty Świnoujście. Temat upadł, a sam pomysł został uznany przez centralę za "niedopuszczalny". Teraz - według Weszlo.com, podobnie opiniuje inicjatywę prezes Zbigniew Boniek. - To jest absolutnie nie do przeprowadzenia - cytuje prezesa PZPN znany portal.



W Rzeszowie mają widocznie inne zdanie. Prezydent miasta snuje plany mocnej Stali w I lidze. A że klub z Podkarpacia po raz kolejny w tym sezonie nie zdołał się wygramolić z III ligi (czwarty poziom rozgrywkowy)? Nic to! - Jeżeli uda się przejąć licencję Ruchu Chorzów, to w Rzeszowie mielibyśmy pierwszą ligę. Nowa drużyna potrzebuje 4-5 dobrych zawodników. Takich można byłoby ściągnąć z Chorzowa - chwali się gotowym planem prezydent Rzeszowa. W jego idealnym świecie na mecze Stali będzie wtedy przychodzić 5-10 tysięcy ludzi, a "o sponsorów nie będzie trudno".



W Rzeszowie twierdzą nawet, że o odkupieniu od Ruchu licencji (której Ruch wcale jeszcze nie ma!) rozmawiają już z... Chorzowem. Ślązacy dość stanowczo jednak dementują: "Nie toczą się żadne rozmowy w sprawie sprzedaży licencji".



@NiebieskiEver @ruchchorzow1920 W @UMChorzow nie toczą się żadne rozmowy w sprawie sprzedaży licencji


— Chorzów (@UMChorzow) 29 maja 2017






Przypomnijmy, że Ruch otrzymał licencję na grę w Lotto Ekstraklasie, ale po ujawnieniu sprawy niewypłaconych premii za sezon 2015/16 Komisja Licencyjna pozwolenie na grę zawiesiła. W minioną sobotę chorzowianie zremisowali na wyjeździe z Arką, co zdecydowało o ich spadku do I ligi. Na ten moment przy Cichej nie wiedzą jeszcze, czy dostaną zgodę na grę na zapleczu piłkarskiej elity.
Źródło: AUTOR: Łukasz Michalski --> PORTAL: SPORTSLASKI.PL

CentrumPrasoweR
Posty: 8660
Rejestracja: 13 mar 2014, o 16:04
Kontakt:

Cała Polska to widziała!

#7348 Post autor: CentrumPrasoweR » 30 maja 2017, o 10:06

Leszek Błażyński pisze:
Cała Polska to widziała!

Obrazek


Ruch Chorzów został zdegradowany w paskudnych okolicznościach. Karma wraca? Nie wierzę w to, ale życzę Arce Gdynia, za ten szwindel i akceptowanie go, spadku.


W 1993 roku trener Ryszard Kulesza wypowiedział słynne słowa: „Cała Polska widziała”, dodając „To ostatni dzwonek, aby odciąć się od oszustw. Nie trzeba łapać za rękę, kiedy wszystko widać”. Szanowany trener w ten sposób skomentował „niedzielę cudów”, a dokładnie wynik meczu Legia – Wisła Kraków 6:0. PZPN odebrał wtedy Legii tytuł mistrzowski. W sobotę, w przerwie meczu w Gdyni, Adrian Błąd w stacji Canal plus komentując bramkę swojego kolegi, posłużył się słynnym cytatem „Cała Polska widziała”.




Rafał Siemaszko mógł w sobotę przejść do chlubnej historii polskiej ligi. Gdyby przyznał, od razu po swoim strzale, że zdobył bramkę ręką, zdobyłby ogromny szacunek i uznanie. On jednak wybrał oszustwo. W wywiadzie początkowo bełkotał, że, to jak strzelił gola, to jego tajemnica, później przyznał, że trochę mu wstyd, ale i tak wkrótce ten incydent zostanie zapomniany. Ja mu tego krętactwa nie zapomnę, bo Arka nie strzeliła więcej goli i Ruch został po raz czwarty w historii zdegradowany.




 


Skompromitowali się również doszczętnie sędziowie. Wyraźnie widać było, że Siemaszko wysunął rękę do przodu, Tomasz Musiał tego nie zauważył, tłumaczył się, że był zasłonięty. Co jednak robił wtedy sędzia liniowy Sebastian Mucha? Chyba spoglądał w kierunku trybun! Fatalnie zachował się także Leszek Ojrzyński, mówiąc, że nie jest mu wstyd za rękę Siemaszki, bo wstydzić się można za kradzież. Tyle, że Ruch został w sobotę okradziony, bo prowadził 1:0 i gdyby nie kanciarz Siemaszko oraz niedowidzący arbitrzy, drużyna wygrałaby i wciąż miałaby szansę na utrzymanie.


 


Takie zachowania powinny być napiętnowane. Za tego rodzaju przekręty piłkarzy trzeba karać dyskwalifikacjami. Siemaszko powinien być zawieszony na pół roku. To samo dotyczy sędziów. Realia są jednak inne i tysiące młodych piłkarzy, którzy marzą o karierze w ekstraklasie, otrzymało jednoznaczny sygnał. Oszustwo popłaca! Arka zdobyła ważny punkt w walce o utrzymanie, kibice cieszyli się z tego gola, trener poklepał Siemaszkę po ramieniu, a koledzy śmiali się, że w ten sposób wpakował piłkę do siatki... Karma wraca? Nie wierzę w to, ale życzę Arce, za ten szwindel i akceptowanie go, spadku.


 

Źródło: AUTOR: Leszek Błażyński" border="0 --> PORTAL: PRZEGLADSPORTOWY.PL

CentrumPrasoweR
Posty: 8660
Rejestracja: 13 mar 2014, o 16:04
Kontakt:

Ruch Chorzów chce powtórki meczu z Arką!

#7349 Post autor: CentrumPrasoweR » 30 maja 2017, o 10:09

Leszek Błażyński pisze:
Ruch Chorzów chce powtórki meczu z Arką!

Obrazek


Zamierzamy wysłać pismo do PZPN-u z żądaniem powtórki spotkania – mówi Janusz Paterman, prezes Niebieskich.


- Jeśli będzie to konieczne, wyślemy także pismo do UEFA. Cała Polska to widziała, jak Rafał Siemaszko wpakował piłkę ręką do naszej bramki. Niestety trzech sędziów tego nie zauważyło. Piłkarz Arki po meczu przyznał się, główny arbiter Tomasz Musiał także mówił, że popełnił pomyłkę. Dlatego są argumenty za tym, aby mecz został powtórzony – przekonuje prezes Ruchu.


 




Arka - Ruch (1:1): Arka wyrównuje, ale zagraniu ręką przez Siemaszkę! Sędziowie nie zauważyli tego przewinienia!

 


Źródło: AUTOR: Leszek Błażyński" border="0 --> PORTAL: PRZEGLADSPORTOWY.PL

CentrumPrasoweR
Posty: 8660
Rejestracja: 13 mar 2014, o 16:04
Kontakt:

Jan Benigier: Zupełnie jak na stypie

#7350 Post autor: CentrumPrasoweR » 30 maja 2017, o 12:06

Leszek Błażyński pisze:
Jan Benigier: Zupełnie jak na stypie

Obrazek


- Czuję się tak, jakby ktoś mi bardzo bliski odszedł z tego świata – mówi były znakomity napastnik Ruchu Chorzów.

Leszek BŁAŻYŃSKI: W Gdyni doszło do skandalu. Jak pan ocenia postawę sędziów i Rafała Siemaszki?
Jan BENIGIER: - Nawet jeśli wszyscy zgodnie stwierdzimy, że był to przekręt, niczego to nie zmieni. Wiadomo, że takie bramki nigdy nie powinny zostać uznane. Fatalnie zachował się piłkarz Arki i tak samo sędziowie. Ale czy to pierwszy raz arbitrzy pomylili się na niekorzyść Ruchu? Były w tym sezonie dziwne spalone, zaskakujące reakcje sędziów a teraz bramka strzelona ręką. Prawda jest jednak taka, że drużyna nie została zdegradowana przez arbitrów. Spędziłem w Ruchu kawał swojego życia, utożsamiam się z tym klubem, i jest mi cholernie smutno. Czuję się tak, jakby ktoś mi bardzo bliski, odszedł z tego świata. W niedzielę byłem na imprezie sportowej w Bojszowach i było jak na... stypie.




Co jest główną przyczyną spadku?
Jan BENIGIER: - Drużyna grała wiosną za bardzo zachowawczo. Jeszcze za czasów Waldemara Fornalika brakowało ryzyka. Piłkarze wychodzili na murawę i skupiali się przede wszystkim na tym, aby nie stracić bramki. A wiadomo, że kto nie ryzykuje, ten nie pije szampana. Nowy sztab szkoleniowy też preferował zachowawczą taktykę. A trzeba było grać va banque. Zamiast tego napastnik wchodził na murawę za napastnika. Kolejna kwestia, niektórzy piłkarze nie nadają się do ekstraklasy. Nie chcę wymieniać ich nazwisk, ale w zespole są gracze, którzy mają słabe umiejętności. Takim solidnym gwoździem do trumny był mecz z Piastem Gliwice. Wystarczyło wygrać derby, a tak w końcówce rywal na luzie strzelił trzy gole. Wielka szkoda, że drużyna spada, bo były bardzo duże szanse na to, aby zachować ligowy byt.




Jak pan ocenia trenerów Ruchu?
Jan BENIGIER: - Niedawno słyszałem, że utrzymamy się w lidze. Mówiło się przy Cichej, że sportowo nie będzie problemu, gorzej może być z licencją. Gdy oglądałem sobotni mecz, widać było, że my wcale nie jesteśmy gorsi od Arki. Nie mam pretensji do Fornalika. Miał dosyć i odszedł. Krzysiek Warzycha też starał się, ale oni przecież nie wychodzą na boisku, nie biegają za piłką. Myślałem, że w przypadku przyjścia „Gucia”, zadziała nowa miotła. Tak się często dzieje, że zawodnicy, którzy wcześniej mieli mało szans, walczą na nowo. Przy Cichej jednak do tego nie doszło. Poza tym w Ruchu za wiele rzeczy jest postawionych do góry nogami.



W trzech meczach, poprzedzających starcie z Arką, drużyna zbyt łatwo oddała punkty. Zgodzi się pan z tym?
Jan BENIGIER: - Mam inne zdanie. Nie uważam, aby zabrakło im ambicji i woli walki. W niektórych spotkaniach byli po prostu zdołowani, przygnębieni, i dlatego przegrywali. Nie ma co jednak płakać nad rozlanym mlekiem, trzeba patrzeć w przyszłość.



Swoje dołożyli działacze, bo zespół stracił cztery punkty przy zielonym stoliku.
Jan BENIGIER: - Nie jestem tak blisko Ruchu, abym wskazał palcem, kto jest dokładnie winny temu bałaganowi organizacyjnemu. Doprowadzono klub do fatalnej sytuacji finansowej. To trwała przez lata. A winnych takiego stanu prawdopodobnie w klubie już nie ma. Janusz Paterman próbuje co może. Mówi, że ma plan B, jestem bardzo ciekawy, jak zamierza utrzymać klub na zapleczu ekstraklasy.



Komisja ds. licencji w piątek podejmie decyzję dotyczącą prawa Ruchu do gry na zapleczu. Niektórzy kibice są zdania, że „Niebiescy” powinni odbudować się, ale w IV lidze.
Jan BENIGIER: - To według mnie błędne myślenie, bo w ten sposób może upłynąć bardzo wiele lat, zanim Ruch powróci do ekstraklasy. Jeśli będą możliwości finansowe, organizacyjne i sportowe, trzeba grać w I lidze. Bez wsparcia miasta chyba nie uda się. Ja też oferuję swoją pomoc.


 

Źródło: AUTOR: Leszek Błażyński" border="0 --> PORTAL: PRZEGLADSPORTOWY.PL

Zablokowany

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: koperniol1984, nołnejm, pl1110 i 76 gości