Źródło: AUTOR: Eurosport/Onet --> PORTAL: EUROSPORT.ONET.PLEurosport/Onet-->EUROSPORT.ONET.PL pisze:
Aleksander Kurczyk nie jest już prezesem Ruchu Chorzów
Walczący o utrzymanie w piłkarskiej ekstraklasie Ruch Chorzów po raz kolejny w tym sezonie został bez prezesa. W środę zrezygnował z pełnienia tej funkcji szef rady nadzorczej i udziałowiec Aleksander Kurczyk.
- Rozpoczyna się nowy etap w historii klubu. Do Ruchu wszedł nowy udziałowiec Janusz Paterman, który dysponuje teraz największym pakietem akcji i z pewnością ma swoją wizję dalszego funkcjonowania Ruchu. (…) Moja decyzja to początek planowanych zmian. Zapewne już w przyszłym tygodniu na posiedzeniu rady nadzorczej zostanie powołany zarząd w nowym kształcie, który uwzględni zmiany w akcjonariacie – powiedział Kurczyk, cytowany przez oficjalną stronę internetową Niebieskich.
W lipcu 2016 rezygnację z kierowania klubem po czterech latach złożył jego współwłaściciel Dariusz Smagorowicz. Zastąpił go Paterman, ale po miesiącu został odwołany. Po trzymiesięcznych tymczasowych rządach Kurczyka działacze ogłosili, że zaczynają szukać menedżera do zarządzania klubem. Nic z tego nie wyszło i pod koniec stycznia znów delegowany do pełnienia funkcji prezesa został Kurczyk.
Sytuacja się zmieniła w połowie lutego, kiedy Paterman kupił udziały Smagorowicza i został największym udziałowcem klubu. Duże pakiety ma Kurczyk i samorząd Chorzowa. Ostatnie miesiące były bardzo burzliwe dla 14-krotnych mistrzów Polski.
W minionym sezonie zespół zajął ósme miejsce. W końcówce klub przeżywał finansowe zawirowania; z pomocą przyszedł samorząd miasta, udzielając 18-milionowej pożyczki. Władze miasta wprowadziły też do zarządu klubu swojego przedstawiciela. Chorzowianie w 20 jesiennych meczach ligowych wywalczyli na boisku 20 punktów, jednak stracili osiem na skutek kary nałożonej przez Komisję ds. Licencji Klubowych PZPN i zamykali tabelę.
Chodziło o podwójne umowy zawodników (z klubem oraz jego fundacją) i regulowanie wynikających z nich zobowiązań. Po spłaceniu zaległości do końca stycznia Ruch odzyskał cztery punkty. Niezależnie od tego od połowy lutego chorzowian obowiązuje półroczny zakaz transferów.
Sprawa trwa ponad 10 lat i dotyczy siedmiu byłych piłkarzy "Niebieskich". Ruch od 2005 roku jest spółką akcyjną. Zaległości są związane ze stowarzyszeniem, które zarządzało klubem wcześniej. Po niedzielnej wyjazdowej wygranej z Legią 3:1 chorzowianie zajmują przedostatnie miejsce. Wyprzedzają jednym punktem Górnika Łęczna, który ma jeden mecz zaległy.
RUCH W PRASIE - bez komentowania [brig]
-
- Posty: 8660
- Rejestracja: 13 mar 2014, o 16:04
- Kontakt:
Aleksander Kurczyk nie jest już prezesem Ruchu Chorzów
-
- Posty: 8660
- Rejestracja: 13 mar 2014, o 16:04
- Kontakt:
"Mazek zakomunikował, że nie podpisze nowego kontraktu"
Źródło: AUTOR: Leszek Błażyński --> PORTAL: PRZEGLADSPORTOWY.PLLeszek Błażyński-->PRZEGLADSPORTOWY.PL pisze:
"Mazek zakomunikował, że nie podpisze nowego kontraktu"
Kamil Mazek nie zagrał z Legią, bo nie zdecydował się na przedłużenie umowy. Dla piłkarza to bardzo kłopotliwe, bo walczy o miejsce w reprezentacji na czerwcowe mistrzostwa Europy U-21.
Skrzydłowy zagrał na inaugurację przeciwko Cracovii (0:1). Wypadł, podobnie jak większość jego kolegów z drużyny, słabo. Ale jako jedyny nie znalazł się w 18 meczowej na spotkanie z Legią. Efektowne zwycięstwo chorzowian obserwował przed telewizorem. - Dlaczego nie ma Kamila w składzie? O to trzeba zapytać kierownictwo klubu – mówił trener Waldemar Fornalik jeszcze przed spotkaniem na Łazienkowskiej. Kontrakt pomocnika z „Niebieskimi” wygasa 30 czerwca tego roku. Mazek otrzymał nową ofertę, ale nie jest chętny do jej parafowania. - Naciski pojawiły się już przed pierwszym meczem piłkarskiej wiosny, ale wtedy jeszcze zagrał. Teraz nie miał już szans. Nie jest tajemnicą, że Kamil dostał dobre oferty z innych klubów i z jednej chce skorzystać – przyznaje agent piłkarza Cezary Kucharski. - Zresztą Kamil zakomunikował już działaczom Ruchu, że nie podpisze nowego kontraktu. Jestem przekonany, że Kamil przyda się wiosną Ruchowi. Szkoda, że klub w ten sposób postępuje - dodaje menedżer. Piłkarz jest już po słowie z Zagłębiem Lubin, gdzie ma trafić latem. „Miedziowi” nie są jednak skłonni do wykupu zawodnika zimą.
Co z tym Euro?
Dla Mazka brak gry jest bardzo kłopotliwy, bo walczy o miejsce w reprezentacji na czerwcowe mistrzostwa Europy U-21. 22-letni piłkarz jest regularnie powoływany przez Marcina Dornę. Często występuje w młodzieżówce i spisuje się w tym zespole dobrze. W 2016 roku między innymi zdobył bramkę w spotkaniu towarzyskim z Ukrainą (2:0). Przy Cichej doskonale zdają sobie sprawę, że jego wartość (transfermarkt wycenia go na 400 tys. euro), po turnieju może zdecydowanie wzrosnąć. Dlatego klubowi z Chorzowa tak zależy na tym, aby szybki skrzydłowy miał dłuższy kontrakt, bo później istniałaby możliwość zarobienia na jego sprzedaży.
To nie Klub Kokosa
- Mam nadzieję, że w Chorzowie nie reaktywowano Klubu Kokosa – przyznaje Jan Benigier, legendarny napastnik „Niebieskich”. W przeszłości przy Cichej niektórzy zawodnicy mieli podobne problemy. Z tym, że w ich przypadku klub chciał, aby rozstali się z Ruchem. Wiosną 2011 roku pewne perypetie przeżywał Marcin Zając. Były reprezentant kraju był jednak bez formy. W rundzie jesiennej był jednym z najgorszych graczy zespołu i dlatego Fornalik odsunął go od składu. Piłkarz został wystawiony na listę transferową, ale nikt nie był skory do pozyskania zawodnika, który miał jeden z najwyższych kontraktów w klubie. Pomocnik, który miał wtedy 36 lat, zagrał w... Młodej Ekstraklasie. Dwa lata później w Klubie Kokosa byli Andrzej Niedzielan i Marcin Kikut. - Jestem zaskoczony tym, że obydwaj są w tak słabej formie fizycznej – mówił wtedy Mariusz Klimek, który pracował jako doradca zarządu Ruchu do spraw sportowych. Niedzielan i Kikut mieli indywidualne zajęcia pod okiem Stanisława Gawendy, byłego gracza „Niebieskich”. – Dlaczego nie trenują razem? To nie ma być przecież towarzystwo wzajemnej adoracji. Mają się po prostu skupić na nadrabianiu dużych zaległości – podkreślał Klimek.
Jeden odpadł
W Chorzowie na razie jednak nie reaktywowano Klubu Kokosa. Mazek z Legią nie zagrał, ale nie został odsunięty od zespołu. Nadal ćwiczy z drużyną. - Waldek Fornalik nie ma za dużego wyboru na skrzydłach i dlatego Mazek jest potrzebny drużynie. Z Legią zespół zagrał znakomicie. Dla mnie to był nawet najładniejszy mecz chorzowian od dekady, ale na dziś bez Mazka jest tylko dwóch skrzydłowych, bo przecież Adam Pazio, który na Łazienkowskiej był na boku pomocy, będzie teraz pauzować – zaznacza Tadeusz Małnowicz, eksnapastnik Ruchu. Pazio, nominalny boczny defensor, w niedzielnym spotkaniu nieoczekiwanie ustawiony był na skrzydle i spisywał się na tej pozycji dobrze, ale w końcówce niepotrzebnie poniosły go nerwy. Artur Jędrzejczyk sprowokował go i uderzył legionistę w twarz. Sędzia słusznie pokazał mu czerwoną kartkę. Pazio będzie pauzował minimum trzy mecze, a kara może być jeszcze wyższa, bo piłkarz Ruchu przesadził. W tym przypadku w kadrze pozostają tylko dwaj boczni pomocnicy: Miłosz Przybecki i Łukasz Moneta. Istnieje jednak możliwość, że Mazek wkrótce będzie grał w lidze. Przy Cichej doszło do zmian właścicielskich. Janusz Paterman, który nabył akcje Dariusza Smagorowicza, posiada teraz największy pakiet akcji. Paterman ma zostać prezesem. Możliwe, że będzie chciał, aby Mazek pomógł drużynie w walce o utrzymanie.
-
- Posty: 8660
- Rejestracja: 13 mar 2014, o 16:04
- Kontakt:
Mazek - piąta kolumna?
Źródło: AUTOR: brak --> PORTAL: PRZEGLADSPORTOWY.PLbrak-->PRZEGLADSPORTOWY.PL pisze:
Mazek - piąta kolumna?
Co jest dyskredytującego dla piłkarza i jego stanu... umysłowości w tym, że zamierza zmienić klun na lepszy i bogatszy? Nie on zrobił z piłki nożnej przemysł, w tym okazję do zarobienia dużych lub bardzo dużych pieniędzy. Jest jedynie tego przemysłu drobnym i na razie niewiele znaczącym elementem...
Nie sposób nie patrzeć z zainteresowaniem na przypadki Kamila Mazka, który zamierza po rundzie wiosennej rozstać się z Ruchem Chorzów i przywdziać barwy Zagłębia Lubin. Wchodząc w buty piłkarza, można pomyśleć sobie tak: idę do lepszego klubu, stabilnego sportowo, z ambicjami, płacącego lepiej i przede wszystkim na czas, z takiego też klubu łatwiej rzucić się w oczy menedżerom, polującym na co bardziej utalentowane jednostki w perspektywie transferu zagranicznego.
Tak na zdrowy chłopski rozum - co w tym jest dyskredytującego dla piłkarza i jego stanu... umysłowości? Nie on zrobił z piłki nożnej przemysł, w tym okazję do zarobienia dużych lub bardzo dużych pieniędzy. Jest jedynie tego przemysłu drobnym i na razie niewiele znaczącym elementem...
Kamil Mazek nie zagrał w meczu z Legią - pewnie bardzo tego żałuje - a nawet nie zmieścił się w meczowej „18”. Następstwo kiepskiego i przegranego występu przeciwko Cracovii? Gdyby się uprzeć, to konsekwencją tamtej porażki powinno być odsunięcie od gry w kolejnym spotkaniu wszystkich „niebieskich” uczestników owej konfrontacji. Padło akurat na Mazka, przy czym musi zastanawiać odpowiedź Waldemara Fornalika na pytanie, dlaczego skrzydłowego w Warszawie nie było? „To pytanie do kierownictwa klubu” - stwierdził trener i w ten sposób, praktycznie niewiele mówiąc, powiedział bardzo wiele.
M.in., że gdyby to od niego zależało, Mazka na stadionie Legii zapewne by nie zabrakło. A i to, że jako szkoleniowiec nie ma bezgranicznego wpływu na to, co dzieje się w drużynie i wokół niej, bo decydujący wpływ mają właśnie działacze. Pierwsze pytanie, o bardziej uniwersalnym charakterze: czy taka sytuacja jest zdrowa, niedeprymująca, niemająca wpływu na wyniki drużyny? I drugie: którzy właściwie działacze podjęli taką decyzję i czym konkretnie była ona podyktowana? Ci ze starego rozdania? A może ci już z nowego?
By odpowiedzieć z całą precyzją, trzeba byłoby oczywiście być blisko klubu, a zwłaszcza zawodniczej szatni, bo być może są sprawy i zdarzenia, o których nie mamy pojęcia. Aczkolwiek trudno sobie wyobrazić, by Mazek miał na ową szatnię wpływ destrukcyjny, obniżał jej morale i wartość zespołu na boisku. Jeszcze chyba nie ten czas, nie ten etap, nie te umiejętności. Okrężną drogą zmierzam do tego, że Mazek - biorąc pod uwagę wszystkie dostępne opinii publicznej szczegóły - nie zasłużył na odesłanie do „klubu kokosa”. A przynajmniej jeszcze nie teraz, abstrahując już od tego, że ten „klub” - o ile pamięć mnie nie myli - nigdy i nigdzie nie odegrał jakiejkolwiek pozytywnej roli szkoleniowo-wychowawczej; raczej był siedliskiem kaca i buntu, co w ten czy inny sposób mogło oddziaływać na resztę zawodników, niekoniecznie w mobilizujący sposób.
Mazek po prostu ma zamiar zmienić klub, do czego ma święte prawo. Może i już coś podpisał, ale kto powiedział, że ten podpis jest równoznaczny z tym, że wypiął się na Ruch? Wszystkie znaki na ziemi i niebie wskazują, że przynajmniej chwilowo klub wypiął się na niego. I że to klub szybko będzie się z nim... przepraszał.
-
- Posty: 8660
- Rejestracja: 13 mar 2014, o 16:04
- Kontakt:
Ruch będzie miał nowego prezesa. "Rozpoczyna się nowy etap w
Źródło: AUTOR: ŁM --> PORTAL: SPORTSLASKI.PLŁM-->SPORTSLASKI.PL pisze:
Ruch będzie miał nowego prezesa. "Rozpoczyna się nowy etap w historii klubu"
Aleksander Kurczyk nie jest już pełniącym obowiązki Prezesa Zarządu Ruchu Chorzów S.A. Zmiana przy Cichej ma związek ze zmianami w akcjonariacie "niebieskiej" spółki.
Kurczyk pełnił obowiązki Prezesa Ruchu od stycznia tego roku. W roli sternika klubu występował po raz drugi, wcześniej - w sierpniu ubiegłego roku - zastąpił na tym stanowisku Janusza Patermana. Kilka dni temu Paterma przejął udziały Dariusza Smagorowicza obejmując tym samym największy pakiet akcji Ruchu S.A. Teraz wiele wskazuje na to, że Paterman - już silniejszy niż jeszcze w sierpniu - wróci na fotel prezesa.
- Rozpoczyna się nowy etap w historii Klubu. Do Ruchu wszedł nowy udziałowiec w osobie Janusza Patermana, który dysponuje teraz największym pakietem akcji i z pewnością ma swoją wizję dalszego funkcjonowania Klubu. Wierzę, że dzięki jego zapałowi i wielkiemu przywiązaniu do „Niebieskich” barw te ambitne plany, które zapewne wkrótce poznamy, uda się wcielić w życie. Moja decyzja to początek planowanych zmian. Zapewne już w przyszłym tygodniu na posiedzeniu Rady Nadzorczej zostanie powołany Zarząd w nowym kształcie, który uwzględni zmiany w akcjonariacie - tłumaczy za pośrednictwem oficjalnej strony Ruchu Kurczyk, który nadal będzie przewodniczył Radzie Nadzorczej.
Do czasu powołania nowego Prezesa w Zarządzie będą pracować Mirosław Mosór i Rafał Byrczek, sprawujący funkcje wiceprezesów.
-
- Posty: 8660
- Rejestracja: 13 mar 2014, o 16:04
- Kontakt:
Pusty stołek prezesa. Jak długo?
Źródło: AUTOR: brak --> PORTAL: PRZEGLADSPORTOWY.PLbrak-->PRZEGLADSPORTOWY.PL pisze:
Pusty stołek prezesa. Jak długo?
Aleksander Kurczyk nie jest już pełniącym obowiązki prezesa Zarządu Ruchu Chorzów SA.
Do czasu powołania nowego Prezesa w Zarządzie Klubu będą pracować dwie osoby: Mirosław Mosór oraz Rafał Byrczek, którzy sprawują funkcje wiceprezesów. Natomiast Aleksander Kurczyk będzie nadal przewodniczył Radzie Nadzorczej Spółki.
– Rozpoczyna się nowy etap w historii Klubu. Do Ruchu wszedł nowy udziałowiec w osobie Janusza Patermana, który dysponuje teraz największym pakietem akcji i z pewnością ma swoją wizję dalszego funkcjonowania Klubu. Wierzę, że dzięki jego zapałowi i wielkiemu przywiązaniu do „Niebieskich” barw te ambitne plany, które zapewne wkrótce poznamy, uda się wcielić w życie. Moja decyzja to początek planowanych zmian. Zapewne już w przyszłym tygodniu na posiedzeniu Rady Nadzorczej zostanie powołany Zarząd w nowym kształcie, który uwzględni zmiany w akcjonariacie – mówi Aleksander Kurczyk, Przewodniczący Rady Nadzorczej Ruchu Chorzów SA.
-
- Posty: 8660
- Rejestracja: 13 mar 2014, o 16:04
- Kontakt:
Legia przegrywa w Amsterdamie i żegna się z Ligą Europy [SKR
Źródło: AUTOR: brak --> PORTAL: PRZEGLADSPORTOWY.PLbrak-->PRZEGLADSPORTOWY.PL pisze:
Legia przegrywa w Amsterdamie i żegna się z Ligą Europy [SKRÓT]
Mistrzowie Polski przez większą część meczu byli tłem dla przeważającego Ajaksu i ostatecznie przegrali 0:1. W drugiej połowie Arkadiusza Malarza pokonał Nick Viergever. Legia próbowała odrobić straty, ale zabrakło jej czasu i żegna się z europejskimi pucharami. Zobacz skrót tego spotkania.
-
- Posty: 8660
- Rejestracja: 13 mar 2014, o 16:04
- Kontakt:
Ruch szuka współpracy w Szwajcarii
Źródło: AUTOR: brak --> PORTAL: PRZEGLADSPORTOWY.PLbrak-->PRZEGLADSPORTOWY.PL pisze:
Ruch szuka współpracy w Szwajcarii
„Niebiescy” są bliscy nawiązana współpracy z klubami ze Szwajcarii. Klub informuje, że najbardziej zaawansowane rozmowy prowadzone są z trzykrotnym mistrzem Szwajcarii, FC Aarau.
- Można powiedzieć, że to taki „Polski” klub w Szwajcarii. Grało tam wielu świetnych polskich piłkarzy: Ryszard Komornicki, Dariusz Skrzypczak, Sławomir Wojciechowski, Cezary Kucharski czy Marek Citko. Trenerami byli Hubert Kostka i Komornicki - przyznaje Wojciech Zimerman, dyrektor „Niebieskich” ds. organizacyjno-administracyjnych, który przez lata pracował i mieszkał w Szwajcarii.
- Przedstawiciele Aarau będą gościć w Chorzowie na przełomie marca i kwietnia, przy okazji któregoś z meczów ligowych, kiedy zostaną ustalone szczegóły współpracy. Ma ona dotyczyć wymiany doświadczeń w szkoleniu, wymiany trenerów począwszy od akademii, a być może także zawodników pierwszych drużyn. Zespoły młodzieżowe FC Aarau są jednymi z najlepszych w kraju. Zainteresowanie współpracą wyraziło również Servette Genewa - dodaje Zimerman.
-
- Posty: 8660
- Rejestracja: 13 mar 2014, o 16:04
- Kontakt:
Helikowi i Urbańczykowi kończą się umowy. Klub chce ich zatr
Źródło: AUTOR: Leszek Błażyński --> PORTAL: PRZEGLADSPORTOWY.PLLeszek Błażyński-->PRZEGLADSPORTOWY.PL pisze:
Helikowi i Urbańczykowi kończą się umowy. Klub chce ich zatrzymać
Wychowankom Ruchu Chorzów w czerwcu wygasają kontrakty. Klub negocjuje z zawodnikami przedłużenie umów.
W obecnej kadrze „Niebieskich” jest czterech wychowanków. Poza wspomnianą dwójką, grać w piłkę uczyli się także przy Cichej Kamil Lech i Przemysław Bargiel. Z tym, że oni nie są podstawowymi graczami.
Helik i Urbańczyk (obaj z rocznika 1995) przebyli w Chorzowie bardzo podobną drogę. Grali razem między innymi w Młodej Ekstraklasie, a do pierwszej drużyny trafili latem 2013 roku. Stoper wcześniej zadebiutował w najwyższej klasie rozgrywkowej, bo we wrześniu 2013 roku. Urbańczyk wywalczył miejsce w podstawowym składzie w maju następnego roku. Dwa lata temu obaj przedłużyli kontrakty z klubem, do 30 czerwca 2017 roku.
Przeklęte "kolano skoczka"
Ich wzorowo rozwijające się kariery przerwały jednak kontuzje. Helik zmagał się z bardzo poważną dolegliwością kolana. Poza grą był przez ponad 500 dni! Zanim zaczął go trapić ten uraz, pojawiały się informacje, że stopera chce pozyskać Legia Warszawa. Środkowy obrońca podczas bardzo długiej rehabilitacji miał kontakt z ponad dwudziestoma lekarzami! - Każdy dołożył swoją cegiełkę do tego, że wyleczyłem się. Co było główną przyczyną mojej długotrwałej rehabilitacji? Ciężko powiedzieć, bo „kolano skoczka” to nie jest kontuzja, która przebiega według jakiegoś schematu. Nigdy nie wiadomo, co jest dokładną przyczyną – mówił Michał Helik w wywiadzie dla „Sportu”.
Jego kolegę także dotknęły kłopoty zdrowotne. Urbańczyk w czerwcu zeszłego roku wrócił do gry po 8 miesiącach przerwy. Defensywny pomocnik wcześniej zerwał więzadła krzyżowe.
Traktuje ich jak synów
21-latkowie solidnie przepracowali zimowy okres przygotowawczy, a w niedzielę błyszczeli w meczu na Łazienkowskiej, gdzie Ruch pokonał gospodarzy 3:1. Helik bardzo uważnie grał w defensywie, Urbańczyk harował w środku pola, oraz zdobył także pięknego, premierowego gola w ekstraklasie.
- Warto ich obu zatrzymać. Są doskonałym przykładem, że mimo pewnych ograniczeń, jakie są przy Cichej, można wyszkolić tutaj dobrych piłkarzy z dużym potencjałem. Ja zresztą podchodzę do nich trochę jak do swoich dzieci – mówi Jacek Bednarz, były gracz i działacz „Niebieskich”. - Byłem przy tym, gdy rozpoczynali grę w piłkę. Znam dobrze tatę i mamę Michała, bo uczyliśmy się razem w „Słowaku” (Liceum Ogólnokształcące im. Słowackiego w Chorzowie - przyp. red.) oraz zdawaliśmy tam maturę. Z jego ojcem Sławkiem grałem też często w piłkę na podwórku. A później widziałem jak kolejne szczeble kariery pokonuje Michał. Maciek Urbańczyk też pochodzi z fajnej rodziny. I również zawsze trzymałem za niego kciuki – wyjaśnia Bednarz.
- Martwiłem się, gdy dopadły ich te nieszczęsne kontuzje, bo przed urazami wywalczyli sobie miejsce w składzie, stali się ważnymi zawodnikami drużyny. To jednak już przeszłość, bo są zdrowi i znowu grają w lidze. I to jeszcze jak! Spotkanie z Legią oglądałem dopiero na drugi dzień, w niedzielę nie miałem takiej okazji, bo w tym czasie wracałem z urlopu. Piękny gol Maćka bardzo mnie uradował. On także świetnie spisywał się w środku pola: pracował w defensywie, asekurował grę, odbierał piłki. Grał bardzo odpowiedzialnie, jak na swój wiek. Michał też wybijał z uderzenia legionistów, był skuteczny w obronie. Dobrze, że Ruch ma takich dwóch wychowanków – zachwala Bednarz.
-
- Posty: 8660
- Rejestracja: 13 mar 2014, o 16:04
- Kontakt:
Chorzów lubi poniedziałki. "Niebiescy" potrzebują odpoczynku
Źródło: AUTOR: ŁM --> PORTAL: SPORTSLASKI.PLŁM-->SPORTSLASKI.PL pisze:
Chorzów lubi poniedziałki. "Niebiescy" potrzebują odpoczynku
Mecz chorzowskiego Ruchu ze Śląskiem Wrocław zamknie 23. kolejkę Lotto Ekstraklasy. W Chorzowie czas pozostały do poniedziałkowego starcia wykorzystają na podreperowanie zdrowia kilku kluczowych zawodników.
Wygrana z warszawską Legią kosztowała podopiecznych trenera Waldemara Fornalika mnóstwo sił. Dlatego każdy dzień pozostały do kolejnego ligowego starcia jest dla "niebieskich" na wagę złota. Chorzowianie mają bowiem czas na doprowadzenie do pełni sił kilku graczy, którzy w tygodniu zmagali się z drobnymi dolegliwościami. W starciu z Legią ucierpiał Martin Konczkowski, który po zderzeniu głową z Michałem Kopczyńskim doznał urazu kości twarzy i trenuje indywidualnie. - Przeszedł badanie tomografem, które nie wykazały nic poważnego. Ma tylko stłuczoną kość jarzmową, czemu towarzyszy ból - mówi Włodzimierz Duś, fizjoterapeuta Ruchu.
Problemy zdrowotne mieli w tygodniu również Michał Helik i Patryk Lipski. Defensor "niebieskich" doznał stłuczenia mięśnia czworogłowego podczas jednego z treningów, na którym zderzył się z Eduardsem Visnakovsem. Do pełni sił po meczu przy Łazienkowskiej wraca również Patryk Lipski. - Te urazy nie powinny żadnego z nich wykluczyć z gry. Myślę, że do meczu ze Śląskiem wszystko będzie w porządku - informuje z optymizmem trener Waldemar Fornalik.
Poniedziałek to dla "niebieskich" statystycznie ulubiony dzień na ligowe granie. W ubiegłym roku "niebiescy" pięciokrotnie grali o punkty na zamknięcie ligowych kolejek. Wygrali 3 z nich, raz remisowali i raz schodzili z boiska pokonani. W poniedziałki zdobywali więc średnio 2 punkty. Tymczasem średni ich dorobek meczowy w całym 2016 roku to zaledwie 1,2 punktu.
-
- Posty: 8660
- Rejestracja: 13 mar 2014, o 16:04
- Kontakt:
Jan Urban: Ruch może się czuć podbudowany
Źródło: AUTOR: Eurosport/Onet --> PORTAL: EUROSPORT.ONET.PLEurosport/Onet-->EUROSPORT.ONET.PL pisze:
Jan Urban: Ruch może się czuć podbudowany
Trener Śląska Wrocław przed meczem 23. kolejki piłkarskiej ekstraklasy z Ruchem w Chorzowie przyznał, że wygrana Niebieskich z Legią Warszawa na pewno dodała im pewności siebie. „Mogą się czuć podbudowani” – podkreślił.
Do poniedziałkowego starcia Śląsk i Ruch przystąpią po wygranych w ostatniej kolejce. Wrocławianie pokonali u siebie 1:0 Wisłę Kraków, a chorzowianie nieoczekiwanie wygrali na wyjeździe z Legią Warszawa 3:1.
Urban przyznał, że zespół trenera Waldemara Fornalika doskonale wykorzystał słabszy dzień mistrza Polski. „Wiedziałem, że piłkarze Legii po pojedynku z Ajaksem Amsterdam w meczu z Ruchem mogą być zmęczeni. Brakowało im precyzji, co warszawianom rzadko się zdarza. Ruch bardzo dobrze to wykorzystał. Wiedzieli, czego chcą i jak mogą to osiągnąć. Nasz mecz z Ruchem będzie jednak zupełnie innym starciem. Na pewno jednak to zwycięstwo dało im dużo pewności siebie i mogą się czuć podbudowani” – dodał szkoleniowiec Śląska.
Wrocławianie w Chorzowie będą musieli sobie radzić najprawdopodobniej bez Hiszpana Sito Riery, który w meczu z Wisłą zderzył się z Mariuszem Pawełkiem i od tamtej pory ma zawroty głowy i nie trenuje. Jego miejsce w wyjściowej jedenastce powinien zająć jego rodak Joan Roman.
„Joan niewiele grał, a to na pewno nie pomaga w utrzymaniu wysokiej formie. To zawodnik, który ma duże umiejętności. Dużo z nim indywidualnie rozmawiałem. Oceniając go widzę dwie różne fazy: początkowa, gdzie łatwo umie się pozbyć przeciwnika i druga, czyli wykończenie” – ocenił Urban.
W Chorzowie zabraknie też w składzie Śląska portugalskiego obrońcy Augusto, który dopiero wyleczył uraz i Urban chce, aby najpierw zagrał w zespole rezerw. Przeciwko Ruchowi w barwach zespołu z Dolnego Śląska może za to zadebiutować wypożyczony w czwartek z Pogoni Szczecin Łukasz Zwoliński.
„Łukasz pod względem sportowym jest przygotowany do gry. Przepracował dobrze zimę i nie martwię się o jego formę fizyczną. Łukasz był za tym, aby pójść gdzieś, gdzie będzie mógł więcej zagrać. W Śląsku ma o wiele większe szansę na grę niż w Pogoni, ale nikt mu tego z miejsca nie da. Musi swoją pozycję wywalczyć” – podkreślił trener Śląska.
Po 22 kolejkach Śląsk w tabeli jest 11. i o siedem punktów wyprzedza przedostatni Ruch. Jesienią we Wrocławiu górą byli chorzowianie, którzy wygrali 2:1. Początek spotkania w poniedziałek o godz. 18.
-
- Posty: 8660
- Rejestracja: 13 mar 2014, o 16:04
- Kontakt:
Co ze skrzydłami "Niebieskich"?
Źródło: AUTOR: brak --> PORTAL: PRZEGLADSPORTOWY.PLbrak-->PRZEGLADSPORTOWY.PL pisze:
Co ze skrzydłami "Niebieskich"?
Gdyby nie kara dla Adama Pazio, „Niebiescy” zagraliby w poniedziałek w takim samym składzie, jak przy Łazienkowskiej.
Chorzowianie byli bohaterami ostatniej kolejki ligowej. W świetnym stylu pokonali Legię 3:1. - Patryk Lipski rozgrywał jak profesor – podkreślał Dariusz Dziekanowski, były reprezentant kraju. - Ruch zagrał genialnie. Wyróżnić należy także Libora Hrdliczkę i Rafała Grodzickiego. Słowak dwoma znakomity interwencjami uratował drużynę przed utratą goli, a stoper zagrał chyba swój mecz życia. Wygrywał wszystkie pojedynki – dopowiadał Maciej Szczęsny, eksbramkarz kadry narodowej. Wielu ekspertów rozpływało się w zachwycie nad wiktorią „Niebieskich”. - I szkoda, że w poniedziałek ze Śląskiem drużyna nie będzie mogła zagrać w tym samym zestawieniu – mówi Jan Benigier, gwiazdor „Niebieskich” sprzed lat.
Za czerwoną i brak podpisu
Z Legią na lewej stronie pomocy nieoczekiwanie wystąpił Adam Pazio. Nominalny boczny obrońca dobrze wywiązał się ze swojej roli, a miał głównie zadania defensywne. W 76 minucie jednak poniosły go nerwy. Artur Jędrzejczyk sprowokował go, popchnął i pociągnął za koszulkę. Pazio uderzył go w twarz. Za ten cios ukarany został przez Komisję Ligi trzema spotkaniami pauzy. Poza poniedziałkowym meczem, nie będzie mógł wystąpić przeciwko Bruk-Betowi i Lechii. Na dodatek pod znakiem zapytania stoi występ Kamila Mazka. W tym tygodniu obszernie opisaliśmy sytuację skrzydłowego. Piłkarz przekazał działaczom, że nie przedłuży wygasającego w czerwcu kontraktu. Mazek od lipca ma być piłkarzem Zagłębia Lubin. Mecz z Legią obserwował przed telewizorem. W tym tygodniu trenuje z pierwszym zespołem, ale ze Śląskiem też może pauzować.
Jest wybór
Trenerowi Waldemarowi Fornalikowi pozostało w kadrze dwóch nominalnych skrzydłowych. Są to Miłosz Przybecki i Łukasz Moneta. Pierwszy z nich w niedzielę rozegrał swój najlepszy mecz, odkąd jest w Chorzowie. Wyszedł w podstawowym składzie po raz czwarty w tym sezonie. Szarpał, walczył oraz zaliczył asystę. Ograł na skrzydle Michała Pazdana i podał do Jarosława Niezgody, który trafił do siatki. Moneta, który ma być w tej rundzie następcą Piotra Ćwielonga, wszedł pod koniec spotkania. Obaj mają konkurentów, bo podczas zimowych sparingów na skrzydłach sprawdzani byli Bartosz Nowak, czy Eduards Visnakovs. Wszystko jednak wskazuje na to, że miejsce po Adamie Pazio zajmie Moneta.
-
- Posty: 8660
- Rejestracja: 13 mar 2014, o 16:04
- Kontakt:
Libor Hrdlicka najlepiej interweniował w 22. kolejce
Źródło: AUTOR: brak --> PORTAL: PRZEGLADSPORTOWY.PLbrak-->PRZEGLADSPORTOWY.PL pisze:
Libor Hrdlicka najlepiej interweniował w 22. kolejce
Ten mecz długo będzie pamiętany. Wygrana Ruchu w Warszawie z Legią 3:1. Mocnym punktem Niebieskich był Libor Hrdlicka.
Zakończyło się głosowanie na najlepszą interwencję 22. kolejki ekstraklasy. Pewne zwycięstwo odniósł golkiper Ruchu, Libor Hrdlicka.
Słowak był cichym bohaterem meczu z Legią. Swoimi interwenecjami dodawał drużynie pewności i długo nie dał się pokonać. Zaimponował zwłaszcza w pierwszej połowie, kiedy kapitalnie obronił strzał Guilherme, a następnie uderzenie z bliska Tomasa Necida. To właśnie ta interwencja została uznana najlepszą w 22. serii spotkań ekstraklasy. W sondzie przeprowadzonej na portalu Ekstraklasa.tv na obronę Hrdlicki oddano ponad 69% głosów!
-
- Posty: 8660
- Rejestracja: 13 mar 2014, o 16:04
- Kontakt:
Wielkie zmiany w Ruchu. Przyjdą Lorens i Warzycha?
Źródło: AUTOR: Leszek Błażyński --> PORTAL: PRZEGLADSPORTOWY.PLLeszek Błażyński-->PRZEGLADSPORTOWY.PL pisze:
Wielkie zmiany w Ruchu. Przyjdą Lorens i Warzycha?
W przyszłym tygodniu nowym prezesem klubu zostanie Janusz Paterman. Spodziewane są również inne zmiany w klubie.
Śląski restaurator latem poprzedniego roku niecały miesiąc był szefem klubu. Nie mógł wtedy dojść do porozumienia z zarządem m.in. w kwestii sprzedaży Mariusza Stępińskiego oraz rozbudowaniu pionu dyrektorskiego. Teraz wraca jako współwłaściciel klubu. Paterman w tym miesiącu przejął około 35 procent akcji klubu, należących do Dariusza Smagorowicza.
Ruch jest obecnie bez prezesa, przez dłuższy czas jego obowiązki pełnił przewodniczący rady nadzorczej Aleksander Kurczyk. W środę nowym szefem Niebieskich ma zostać Paterman. Nieoficjalnie mówi się, że na Cichą powrócą również Krzysztof Warzycha oraz Edward Lorens. Za poprzedniej krótkiej kadencji Patermana, Warzycha był przymierzany na stanowisko wiceprezesa. Teraz miałby pracować w pionie dyrektorskim. Legendarny napastnik ostatnio nie ma stałego zatrudnienia a rok temu był asystentem trenera w cypryjskiej Omonii Nikozja.
Lorens to też osoba bardzo mocno związana z Ruchem. Jako piłkarz zdobył z drużyną mistrzostwo Polski a jako trener doprowadził zespół do 3. miejsca w lidze. Lorens także miałby być jednym z dyrektorów. Śląski biznesmen obu wysoko ich ceni.
Tymczasem wczoraj z funkcji członka rady nadzorczej zrezygnował Sławomir Janiszewski, przedstawiciel miasta. Co było powodem? Przyczyny osobiste.
-
- Posty: 8660
- Rejestracja: 13 mar 2014, o 16:04
- Kontakt:
Zwoliński może już zagrać ze Śląskiem przeciwko Ruchowi
Źródło: AUTOR: brak --> PORTAL: PRZEGLADSPORTOWY.PLbrak-->PRZEGLADSPORTOWY.PL pisze:
Zwoliński może już zagrać ze Śląskiem przeciwko Ruchowi
Łukasz Zwoliński do końca sezonu grać będzie w drużynie Jana Urbana. Napastnik może nawet wystąpić przeciwko Ruchowi.
24-letni gracz został wypożyczony z Pogoni Szczecin. - Cieszę się, ze tutaj trafiłem. Chociaż to półroczne wypożyczenie, mam nadzieję, że sprawię kibicom dużo radości i pomogę drużynie w walce o jak najwyższe cele – przyznaje Łukasz Zwoliński, który w obecnych rozgrywkach wystąpił w 20 spotkaniach w barwach „portowców”. Nie był jednak podstawowym snajperem, jak miało to miejsce w dwóch wcześniejszych sezonach, kiedy to w sumie strzelił dla Pogoni 20 goli. W wiosennych rozgrywkach zagrał jedynie w starciu z Piastem Gliwice, kiedy wszedł na ostatnie minuty.
W Szczecinie miał iluzoryczne szanse na grę. W nowym klubie ma być mu łatwiej, bo konkurencja w ataku jest skromna. W kadrze jest tylko dwóch nominalnych napastników: Kamil Biliński i Mariusz Idzik. - Nie chcę obiecywać nie wiadomo czego, ale na pewno będę dawał z siebie wszystko, najpierw chcę wywalczyć miejsce w pierwszym składzie. Już nie mogę doczekać się pierwszego meczu – mówi nowy nabytek Śląska. Wszelkie formalności dotyczące wypożyczenia zostały załatwione i Zwoliński może zagrać w poniedziałek na Cichej. Urban zapewne od pierwszych minut postawili na Bilińskiego, ale możliwe, że w drugiej połowie 24-latek pojawi się na boisku.
Szczecinian to trzeci piłkarz pozyskany przez Śląsk w kończącym się w przyszłym tygodniu okienku transferowym. Wcześniej sprowadzono skrzydłowego Roberta Picha oraz środkowego pomocnika Aleksandra Kovaczevicia. Zwoliński, podobnie jak Piotr Celeban, urodził się i wychował w Szczecinie. - Znam Piotrka bardzo dobrze. Rozmawialiśmy przez telefon. Zadzwonił i zapytał, czy to prawda, że przenoszę się do Wrocławia. Byłem wtedy akurat w trakcie pakowania. Piotrek dodał to fajnie, że w szatni będzie kolejny piłkarz ze Szczecina – dodaje piłkarz, który nie powinien mieć żadnych problemów z aklimatyzacją.
Jeżeli wszystkie formalności zostaną załatwione to, jak zapewnia Jan Urban, Zwoliński może zagrać w meczu przeciwko Ruchowi Chorzów.
-
- Posty: 8660
- Rejestracja: 13 mar 2014, o 16:04
- Kontakt:
Czy Ruch zdecyduje się na wystawienie Mazka na mecz ze Śląsk
Źródło: AUTOR: brak --> PORTAL: PRZEGLADSPORTOWY.PLbrak-->PRZEGLADSPORTOWY.PL pisze:
Czy Ruch zdecyduje się na wystawienie Mazka na mecz ze Śląskiem?
Kamil Mazek nie wystąpił w ostatniej kolejce przeciwko Legii Warszawa. Pomocnik nawet nie pojechał do stolicy.
Nie wiadomo, czy w „18” znajdzie się miejsce dla Kamila Mazka, który nie pojechał do Warszawy, bo nie zdecydował się na przedłużenie umowy z klubem. Działacze Ruchu nie chcą komentować tej sprawy. Przy Cichej mają odmienne opinie na tę kwestię. W poniedziałek przekonamy się, która opcja zwycięży.
Cezary Kucharski, menedżer piłkarza, przekonuje, że dla dobra drużyny lepiej będzie, jeśli Mazek wróci do kadry meczowej. Agent zawodnika przyznaje także, że piłkarz na pewno nie parafuje nowej umowy z "Niebieskimi". Jan Urban, szkoleniowiec Śląska jest przygotowany na różne warianty ustawienia chorzowskiej drużyny. - W Chorzowie są zawodnicy do kontrataku. Szybkość Mazka, Przybeckiego czy Monety, w zależności który z nich gra, to spory atut. Wiadomo jednak, że poniedziałkowe spotkanie będzie inne, niż mecz w Warszawie – zaznacza szkoleniowiec.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Google [Bot], Majestic-12 [Bot] i 59 gości